Wiek - nie chce związku!

[pearl126]

Nie spotkałam jeszcze takiego tematu na forum, bardziej były to sprawy indywidualne (Seks bez zobowiązań,;nie chce się wiązać, spotyka się ze mną, a nie planuje przyszłości;seks z eks), a ja chciałabym porozmawiać ogólnie, o facetach, którzy zastrzegają - nie chcę związku. Ale nie mówię tu o stosunku do tej konkretnej kobiety, której mówi, że nie chcę się wiązać. Mówię raczej o mężczyznach, którzy nigdy nie byli w normalnym związku, jak próbowali to się sypało. Spotykają się z kobietami, manipulują i spotkania kończą się na miłym spędzonym czasie, seksie, pogaduchach, przyjaźni, ale wszystko bez jakichkolwiek oznak zaangażowania z ich strony (byle tylko nie zrobiło się na poważanie). Nie powiedzie się z inną, zaczyna z drugą, wmawiając sobie przy tym (bądź kobiecie), że spróbuje, a później kończy się tym samym.

Mówię tu o mężczyznach zaradnych życiowo, przeważnie dobrze ustawionych, mających dużo obowiązków.

I do sedna, moje pytanie: jak myślicie, czy tacy faceci się zmienią (wg. mnie zmienią się na pewno), ale kiedy? wtedy, gdy poznają odpowiednią partnerkę i to właśnie w niej się zakochają, a resztę którą spotkali na drodze naprawdę nie darzyli jakimkolwiek uczuciem, czy po prostu Ci mężczyźni nie potrafili wcześniej kochać, dlatego się nie zakochali i porzucali jedną kobietę za drugą?

[elvegirl]

Ciężko odpowiedzieć na to pytanie, bo nie ma jednego typu mężczyzn nie chcących się wiązać.
Niektórym związki nie wychodzą, bo są na przykład skrzywieni emocjonalnie przez środowisko w jakim się wychowali. Niektórzy uważają że już czas się zakochać/ustatkować i szukają trochę na siłę zamiast poczekać spokojnie na zakochanie, co kończy się wieloma nietrafionymi próbami. Niektórzy się po prostu bawią bo uważają że są młodzi i się trzeba wyszaleć. A niektórzy nigdy się do związku nadawać nie będą...

[Clemence]

Napisane przez elvegirl

Ciężko odpowiedzieć na to pytanie, bo nie ma jednego typu mężczyzn nie chcących się wiązać.
Niektórym związki nie wychodzą, bo są na przykład skrzywieni emocjonalnie przez środowisko w jakim się wychowali. Niektórzy uważają że już czas się zakochać/ustatkować i szukają trochę na siłę zamiast poczekać spokojnie na zakochanie, co kończy się wieloma nietrafionymi próbami. Niektórzy się po prostu bawią bo uważają że są młodzi i się trzeba wyszaleć. A niektórzy nigdy się do związku nadawać nie będą...

Zgadzam sie.
Dzisiaj masz za duzo typów osobowościowych żeby ustalić jednogłośnie "zmienią się" albo ze się nie zmienią.
Wiele zależy od konkretnego typu.I tego czy ktoś chce się rozwijać czy woli stać w miejscu..

[eos50]

Napisane przez pearl126

Nie spotkałam jeszcze takiego tematu na forum, bardziej były to sprawy indywidualne (Seks bez zobowiązań,;nie chce się wiązać, spotyka się ze mną, a nie planuje przyszłości;seks z eks), a ja chciałabym porozmawiać ogólnie, o facetach, którzy zastrzegają - nie chcę związku. Ale nie mówię tu o stosunku do tej konkretnej kobiety, której mówi, że nie chcę się wiązać. Mówię raczej o mężczyznach, którzy nigdy nie byli w normalnym związku, jak próbowali to się sypało. Spotykają się z kobietami, manipulują i spotkania kończą się na miłym spędzonym czasie, seksie, pogaduchach, przyjaźni, ale wszystko bez jakichkolwiek oznak zaangażowania z ich strony (byle tylko nie zrobiło się na poważanie). Nie powiedzie się z inną, zaczyna z drugą, wmawiając sobie przy tym (bądź kobiecie), że spróbuje, a później kończy się tym samym.

Mówię tu o mężczyznach zaradnych życiowo, przeważnie dobrze ustawionych, mających dużo obowiązków.

I do sedna, moje pytanie: jak myślicie, czy tacy faceci się zmienią (wg. mnie zmienią się na pewno), ale kiedy? wtedy, gdy poznają odpowiednią partnerkę i to właśnie w niej się zakochają, a resztę którą spotkali na drodze naprawdę nie darzyli jakimkolwiek uczuciem, czy po prostu Ci mężczyźni nie potrafili wcześniej kochać, dlatego się nie zakochali i porzucali jedną kobietę za drugą?

Wsadziłaś do jednego worka przynajmniej trzy grupy facetów:

1. Takich, którzy nie chcą i nigdy nie będą w związkach, bo nie chcą zobowiązań, żon, dzieci - oni się nigdy nie zmienią.
2. Takich, którzy dopuszczają możliwość bycia w związku lub nawet tego chcą, ale nie dziś. Na razie chcą pożyć, zakosztować życia, wolności, swobody - ci mogą się zmienić tylko na gorsze.
3. Takich, którzy chcieli, ale zostali zranieni, zdradzeni, oszukani - oni dziś nie chcą, ale kiedyś przecież szukali związku, stabilizacji, kobiety na życie. Być może, gdy im przejdzie chęć odreagowania, zemsty na całym kobiecym rodzie, zemsty na tej jednej jedynej, to znowu zachcą być w związku i spróbują, ale jeśli im nie wyjdzie kolejny raz, to również się zmienią, lecz podobnie jak poprzedni wyłącznie na gorsze.

Najlepiej nie pakuj się w takie układy, bo gdy facet mówi, że nie jest gotowy, że nie chce się wiązać, że ma rany tzn., że chętnie się z Tobą prześpi, ale na nic więcej liczyć nie możesz. I to się z pewnością nie zmieni tylko dlatego, że się z nim prześpisz.

[fizol87]

Napisane przez pearl126

Nie spotkałam jeszcze takiego tematu na forum, bardziej były to sprawy indywidualne (Seks bez zobowiązań,;nie chce się wiązać, spotyka się ze mną, a nie planuje przyszłości;seks z eks), a ja chciałabym porozmawiać ogólnie, o facetach, którzy zastrzegają - nie chcę związku. Ale nie mówię tu o stosunku do tej konkretnej kobiety, której mówi, że nie chcę się wiązać. Mówię raczej o mężczyznach, którzy nigdy nie byli w normalnym związku, jak próbowali to się sypało. Spotykają się z kobietami, manipulują i spotkania kończą się na miłym spędzonym czasie, seksie, pogaduchach, przyjaźni, ale wszystko bez jakichkolwiek oznak zaangażowania z ich strony (byle tylko nie zrobiło się na poważanie). Nie powiedzie się z inną, zaczyna z drugą, wmawiając sobie przy tym (bądź kobiecie), że spróbuje, a później kończy się tym samym.

Mówię tu o mężczyznach zaradnych życiowo, przeważnie dobrze ustawionych, mających dużo obowiązków.

I do sedna, moje pytanie: jak myślicie, czy tacy faceci się zmienią (wg. mnie zmienią się na pewno), ale kiedy? wtedy, gdy poznają odpowiednią partnerkę i to właśnie w niej się zakochają, a resztę którą spotkali na drodze naprawdę nie darzyli jakimkolwiek uczuciem, czy po prostu Ci mężczyźni nie potrafili wcześniej kochać, dlatego się nie zakochali i porzucali jedną kobietę za drugą?

to typ ustabilizowany majątkowo, ale nigdy emocjonalnie, w dzisiejszych czasach tacy ludzie mogą to prowadzic bez konca, to tak jak z alkoholikami... ilu z tego wychodzi? warto ryzykowac? dopoki sie nie przekonasz to nie wiesz ale jak spojrzysz na ofiary takich ludzi... to jest ze tak powiem stawka wieksza niz zycie