Przepaść wiekowa...starszy o 11 lat

[attente0]

Drogie wizażanki

Piszę tutaj po raz pierwszy. Chciałabym, by ktoś spojrzał na to z innej strony, na sytuację, w której się znajduję. Bardzo liczę na was. Mam, nadzieję, że się nie rozpiszę i postaram się zrobić niewielki zarys. Otóż poznałam faceta, który ma 30 lat. Wiem, że wiele już za sobą ma, związki, przygody, życie, którego nieodłączną częścią jest seks (dla niego). Kiedyś był bardzo w poważnym związku i powstał owoc miłości. Ma syna, który liczy sobie 10 lat. Ale mieszka z mamą zagranicą i jej mężem. Nie mają, więc często kontaktu. Ja natomiast skończę niedługo 19 lat. Lekko jestem pogubiona życiem, ale nie o tym teraz. Dobrze mi się z nim rozmawia, spędza czas w różny sposób, ale coraz rzadziej bo wyjechal do innego miasta ( tam pracuje) i widzimy się co 2 tygodnie. Znamy się ok. 3 miesięcy, niedługo. Chodzi o mój stosunek do związków. Nie chce sie w nic angażować, choć wiem, że nie mamy na to wpływu, po prostu mam takie postrzeganie. Byc może uciekam od zobowiązań,. Zdarzyło się, że pare razy sie rozczarowałam. Nie boje się samotności, jest mi z tym dobrze. Jest miło, jak dla mnie jest kolega, chyba kolegą jako facet, nieoficjalnie, bo tylko taki związek mi odpowiada. Jednak, czuję, że on chciałby czegos wiecęj, oczywiście też chodzi o seks, nie raz o tym romawialiśmy, jak dorośli ludzie, jak bardzo chciałby sie ze mną kochać i by to uczucie przerodziło się w coś, co wyszło by w końcu z ukrycia. A mi jest tak dobrze. Tylko tak naprawdę sami nie wiemy kim dla siebie jestesmy?. Wiele sie zastanawiałam i słowo kolega kumpel, z którym jest jakaś "chemia" to zbyt małe słowo, meżczyzna zbyt duże. Nie jest dosłownie w moim typie, ale ma to coś, co mnie do niego przyciąga. Zachowujemy się do siebie oczywiście fair, jak narazie, nie zabraniam mu współżycia z innymi kobietami (on nie chce z innymi), choć wiem że juz wtedy inaczej bym go traktowała. Jako starszy mężczyzna w takim wieku ma swoje potrzeby, a ja narazie nie spełnie jego oczekiwań, nie chcę , tym bardziej, że miałby byc tym pierwszym ( o czym tez wie). Czasami myslę, ze za daleko to dojdzie. A tym bardziej, że wiem jak zareagowałoby otoczenie, chociażby mama, która cos tam wie, ale nic złego nie powie, w głebi bardzo się martwi. A mnie spotyka cały czas i coraz gorzej wszystko komplikuje. Może on po prostu chce tylko jednego. Pracuje i bardzo dobrze zarabia. Jednak w takim wieku brakuje mu stabilizacji. Ale czy to jest dla mnie, dla tak młodej dziewczyny, którą dopiero zacznie doświadczać życie???

[spritfire]

Dla mnie to jakiś seksualny dewiant który znalazł sobie młodą zagubioną dziewczynę, jeszcze do tego dziewice.
Masakra, nie chcesz być w związku, chcesz przelotnego seksu , spoko. ale czy na prawdę nie możesz sobie znaleźć kogoś trochę lepszego- niż zboka, po przejściach i z dzieckiem?

[Polski Wilk]

Fajnie, facet będzie miał sobie młodą żonkę i może ominie go kryzys wieku średniego, która pozwala mu na skoki w bok. A tak na poważnie, wiekowo Tobie bliżej to jego syna i to powinno być najważniejsze. Dla mnie jest za stary chociaż może być podstarzałym księciem na białym koniu.

[attente0]

Napisane przez spritfire

Dla mnie to jakiś seksualny dewiant który znalazł sobie młodą zagubioną dziewczynę, jeszcze do tego dziewice.
Masakra, nie chcesz być w związku, chcesz przelotnego seksu , spoko. ale czy na prawdę nie możesz sobie znaleźć kogoś trochę lepszego- niż zboka, po przejściach i z dzieckiem?

Nie uważam go za zboka, ale za mężczyznę, który jak każdy normalny ma swoje potrzeby seksualne

[ALL for LOVE]

Napisane przez attente0

Drogie wizażanki

Piszę tutaj po raz pierwszy. Chciałabym, by ktoś spojrzał na to z innej strony, na sytuację, w której się znajduję. Bardzo liczę na was. Mam, nadzieję, że się nie rozpiszę i postaram się zrobić niewielki zarys. Otóż poznałam faceta, który ma 30 lat. Wiem, że wiele już za sobą ma, związki, przygody, życie, którego nieodłączną częścią jest seks (dla niego). Kiedyś był bardzo w poważnym związku i powstał owoc miłości. Ma syna, który liczy sobie 10 lat. Ale mieszka z mamą zagranicą i jej mężem. Nie mają, więc często kontaktu. Ja natomiast skończę niedługo 19 lat. Lekko jestem pogubiona życiem, ale nie o tym teraz. Dobrze mi się z nim rozmawia, spędza czas w różny sposób, ale coraz rzadziej bo wyjechal do innego miasta ( tam pracuje) i widzimy się co 2 tygodnie. Znamy się ok. 3 miesięcy, niedługo. Chodzi o mój stosunek do związków. Nie chce sie w nic angażować, choć wiem, że nie mamy na to wpływu, po prostu mam takie postrzeganie. Byc może uciekam od zobowiązań,. Zdarzyło się, że pare razy sie rozczarowałam. Nie boje się samotności, jest mi z tym dobrze. Jest miło, jak dla mnie jest kolega, chyba kolegą jako facet, nieoficjalnie, bo tylko taki związek mi odpowiada. Jednak, czuję, że on chciałby czegos wiecęj, oczywiście też chodzi o seks, nie raz o tym romawialiśmy, jak dorośli ludzie, jak bardzo chciałby sie ze mną kochać i by to uczucie przerodziło się w coś, co wyszło by w końcu z ukrycia. A mi jest tak dobrze. Tylko tak naprawdę sami nie wiemy kim dla siebie jestesmy?. Wiele sie zastanawiałam i słowo kolega kumpel, z którym jest jakaś "chemia" to zbyt małe słowo, meżczyzna zbyt duże. Nie jest dosłownie w moim typie, ale ma to coś, co mnie do niego przyciąga. Zachowujemy się do siebie oczywiście fair, jak narazie, nie zabraniam mu współżycia z innymi kobietami (on nie chce z innymi), choć wiem że juz wtedy inaczej bym go traktowała. Jako starszy mężczyzna w takim wieku ma swoje potrzeby, a ja narazie nie spełnie jego oczekiwań, nie chcę , tym bardziej, że miałby byc tym pierwszym ( o czym tez wie). Czasami myslę, ze za daleko to dojdzie. A tym bardziej, że wiem jak zareagowałoby otoczenie, chociażby mama, która cos tam wie, ale nic złego nie powie, w głebi bardzo się martwi. A mnie spotyka cały czas i coraz gorzej wszystko komplikuje. Może on po prostu chce tylko jednego. Pracuje i bardzo dobrze zarabia. Jednak w takim wieku brakuje mu stabilizacji. Ale czy to jest dla mnie, dla tak młodej dziewczyny, którą dopiero zacznie doświadczać życie???

znajdź sobie kogoś w swoim wieku ze szkoły, a nie 30letniego faceta, który liczy na to, że prześpi się z młodą dziewczyną... Nic z tego związku nie będzie.... Za duża różnica wieku. On przeżył już swoje, a Ty jeszcze nie znasz życia.. i to po pewnym czasie wyjdzie.

[Polski Wilk]

W sumie zastanawia mnie ten fenomen młodych dziewczyn i starszych Panów. Co dziewczyny widzą w facetach po 30stce i o 10-20 lat starszych. Ja wiem, że młodzi faceci są narwani, często mają takie "proste" priotytety (zabawa, alkohol, byle zdać) i trochę mniej zarabiają, ale ... na pewno mentalnie dziewczynom bliżej do 20-latków.

[spritfire]

Sama napisałaś że seks jest nieodłączną częścią jego życia, no i facet który bierze się w tym wieku za 19 latke, a sam ma juz dziecko itd to moim zdaniem jest z nim coś mocno nie tak
Ale zrozumiesz to myśle , za pare lat

[karollame]

Witam jestem tu nowa, często czytałam na różne tematy ale nigdy nie odczuwałam potrzeby wyraża swojego zdania ani komentować. Lecz poruszył mnie ten tamat tak bardzo, że aż postanowiłam się zarejestrować. Droga Attenteo muszę i powiedzieć tak: fakt bardzo duża róznica wieku jak to piszą koleżanki nade mną i mają racje ale każdy tak będzie mówił kto tego nie odczuł. Powiem tak miałam taką samą sytuację. Ja mam prawie 19 lat a mężczyzna, w którym się zakochałam niedawno skończył 29. I uwież mi, że każdy mówił mi tak samo ale nie patrz na to wiek to tylko liczba i nie powinna przeszkodzić w prawdziwym uczuciu(o ile takie występuje). Jak Ci na nim zależy to spróbuj póki nie spróbujesz to się nie dowiesz napewno nie wygrasz jak nie zaryzykujesz. Nikt nie mówił, że życie będzie łatwe ja bardzo miło wspominam wszystkie spędzone z nim chwile i naprawdę niczego nie żałuję chodź nie byliśmy w związku nadal mam z nim kontakt i się widujemy z wspólnymi znajomymi. Pamiętaj najważniejsze jest uczucie i nie wiek, pochodzenie czy kolor skóry. Poprostu kiedyś zostaly narzucone pewne normy idlatego ludzie nie mogą się przyzwyczaić zmianom. Pozdrawiam gorąco i życzę duuuużo miłości i abyś kiedyś nie żałowała, że nie spróbowałaś

[fiolka208]

Już tak dziewczyny nie straszcie Ja swojego Tż poznałam mając 17 lat,a jest 10 lat starszy ode mnie.Nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło,że to stary dewiant czyhający na moją młodą waginę Jesteśmy ze sobą ponad 7 lat,po woli wszystkiego sami się dorabiamy,wkrótce myślimy o potomstwie,bo z takiej fajnej pary jak my miło by było stworzyć równie fajną latorośl...

Chociaż to trochę inna sytuacja,facet autorki,ma zobowiązania,ma syna i będzie go miał zawsze,nie zależnie czy mieszka z nim czy milion km dalej-zawsze będzie jego synem...Choć i to nie przekreśla człowieka,może zaszalał w młodości,teraz ma poukładane w głowie...Miłość wszystko zwycięża.Tak czy siak najważniejsze,żeby obojgu było Wam ze sobą dobrze.Polecam po prostu szczerą rozmowę.

[spritfire]

Napisane przez fiolka208

Już tak dziewczyny nie straszcie Ja swojego Tż poznałam mając 17 lat,a jest 10 lat starszy ode mnie.Nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło,że to stary dewiant czyhający na moją młodą waginę Jesteśmy ze sobą ponad 7 lat,po woli wszystkiego sami się dorabiamy,wkrótce myślimy o potomstwie,bo z takiej fajnej pary jak my miło by było stworzyć równie fajną latorośl...

Chociaż to trochę inna sytuacja,facet autorki,ma zobowiązania,ma syna i będzie go miał zawsze,nie zależnie czy mieszka z nim czy milion km dalej-zawsze będzie jego synem...Choć i to nie przekreśla człowieka,może zaszalał w młodości,teraz ma poukładane w głowie...Miłość wszystko zwycięża.Tak czy siak najważniejsze,żeby obojgu było Wam ze sobą dobrze.Polecam po prostu szczerą rozmowę.

No spoko,po części się z Tobą zgadzam bo sama miałam faceta starszego 8 lat w dość młodym wieku, tylko że on nie miał zobowiązań w postaci syna.
Wyobrażasz sobie w wieku 19 lat bawić synka swojego chłopa z poprzedniego związku bo ja nie.
To bardzo poważny krok , to decyzja którą myśle że powinna podjąć dojrzała kobieta a nie nastolatka.
No chyba że tatuś co rusz chce dziecku przedstawiać nowe kobietki- mimo że rzadko widzi syna to jednak do tych spotkań dochodzi.

A co tu da rozmowa? Myslisz ze on powie że zależy mu tylko na fajnym seksie z nastolatką ?

Pewnie możemy się tu wszystkie mylić, ale po co Autorka ma to sprawdzać na własnek skorze? mało jest fajnych facetów, w ZBLIŻONYM wieku, nie obciążonych bagażem który się za nimi ciągnie??

[fiolka208]

Napisane przez spritfire

No spoko,po części się z Tobą zgadzam bo sama miałam faceta starszego 8 lat w dość młodym wieku, tylko że on nie miał zobowiązań w postaci syna.
Wyobrażasz sobie w wieku 19 lat bawić synka swojego chłopa z poprzedniego związku bo ja nie.
To bardzo poważny krok , to decyzja którą myśle że powinna podjąć dojrzała kobieta a nie nastolatka.
No chyba że tatuś co rusz chce dziecku przedstawiać nowe kobietki- mimo że rzadko widzi syna to jednak do tych spotkań dochodzi.

A co tu da rozmowa? Myslisz ze on powie że zależy mu tylko na fajnym seksie z nastolatką ?

Pewnie możemy się tu wszystkie mylić, ale po co Autorka ma to sprawdzać na własnek skorze? mało jest fajnych facetów, w ZBLIŻONYM wieku, nie obciążonych bagażem który się za nimi ciągnie??

Jasne,że sytuacja nie jest taka prosta jak moja.Mój Tż nie ma dzieciaków (no chyba,że sam nie wie i zgubił nasionko za jakąś remizą ).Ja też nie wiem czy potrafiłabym być z kimś kto ma dziecko (ani teraz ani tym bardziej kiedy byłam nastolatką).Ale nie byłam w takiej sytuacji i nie wiem jakbym postąpiła.Ludzie są różni-każdy inaczej podchodzi do tak delikatnych spraw.To już wybór autorki i nikt nie podejmie decyzji za nią.

Wracając do seksu-hmmm równie dobrze autorka może mieć ochotę na fajny seks z doświadczonym facetem,a nie z małolatem który po 5 min będzie już po 2 stronie tęczy Nie ma co uogólniać.

[madana]

Napisane przez ALL for LOVE

znajdź sobie kogoś w swoim wieku ze szkoły, a nie 30letniego faceta, który liczy na to, że prześpi się z młodą dziewczyną... Nic z tego związku nie będzie.... Za duża różnica wieku. On przeżył już swoje, a Ty jeszcze nie znasz życia.. i to po pewnym czasie wyjdzie.

-zgadzam się ; za duża różnica wieku NA TYM ETAPIE jej życia i tyle; mój szwagier jest starszy od mojej siostry o 11 lat, ale spotkali się na innym etapie życia; a nie dziewczyna jeszcze etap szkoły, zdobywania doświadczenia (a to bardzo ważne w życiu, aby SAMEMU doznać pewnych rzeczy, a nie z domu rodzinnego od razu wejść w związek z dorosłym facetem i to facetem z dzieckiem).

[fiolka208]

Napisane przez madana

-zgadzam się ; za duża różnica wieku NA TYM ETAPIE jej życia i tyle; mój szwagier jest starszy od mojej siostry o 11 lat, ale spotkali się na innym etapie życia; a nie dziewczyna jeszcze etap szkoły, zdobywania doświadczenia (a to bardzo ważne w życiu, aby SAMEMU doznać pewnych rzeczy, a nie z domu rodzinnego od razu wejść w związek z dorosłym facetem).

Wszystko zależy od tego jak dojrzała jest autorka i nie o wiek tu się rozchodzi.Tylko o to czy jest gotowa na związek z mężczyzną i to z mężczyzną z dzieckiem.Bo powinna zdawać sobie sprawę,że wiążąc się z tym konkretnym facetem automatycznie wiąże się też z jego synem.Dziecko nie zniknie w jakis magiczny sposób-czy jesteś gotowa na tak szybkie "założenie rodziny" ?Odpowiedz sobie na to pytanie.No chyba,że chcesz luźnego związku-jakiś seks,fajne chwile i miłe wspomnienia,no to ok,ale nie rób sobie wtedy żadnych nadziei o wielkiej miłości i księciu na białym koniu...

[ALL for LOVE]

On ma syna, który ma 10 lat... i potrzebuje matki, kobiety, która się nim zajmie... Dorosły facet powinien znaleść sobie kobietę w swoim wieku, która pokocha to dziecko. I nie sądzę, że Autorka, 19letnia dziewczyna, będzie chciała zajmować się jego synem.

Mniejsza różnica wieku jest między nią a dzieckiem!

[madana]

Napisane przez fiolka208

Wszystko zależy od tego jak dojrzała jest autorka i nie o wiek tu się rozchodzi.Tylko o to czy jest gotowa na związek z mężczyzną i to z mężczyzną z dzieckiem.Bo powinna zdawać sobie sprawę,że wiążąc się z tym konkretnym facetem automatycznie wiąże się też z jego synem.Dziecko nie zniknie w jakis magiczny sposób-czy jesteś gotowa na tak szybkie "założenie rodziny" ?Odpowiedz sobie na to pytanie.No chyba,że chcesz luźnego związku-jakiś seks,fajne chwile i miłe wspomnienia,no to ok,ale nie rób sobie wtedy żadnych nadziei o wielkiej miłości i księciu na białym koniu...

- nie znam i nie znałam 19-latki , która byłaby gotowa na związek z facetem z dzieckiem, ona nie ma zielonego pojęcia, na czym to polega; jak bardzo wiem, bo kiedyś moja przyjaciółka w tym wieku właśnie zdecydowała się na koszmarny- jak się okazało- związek z facetem , który dla niej zostawił żonę i 3 dzieci.

[Clemence]

Jak dla mnie to dziwnie podchodzisz do związków ale mniejsza o to :P

Po 1 nie chcesz na razie związku więc go odpuść
po 2 jak dla mnie to kolega i lepiej tylko tak o nim myśl.Facet chce z Tobą seksu a nie bardzo Ciebie zna.. mi to nie pasuje..

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Napisane przez fiolka208

Już tak dziewczyny nie straszcie Ja swojego Tż poznałam mając 17 lat,a jest 10 lat starszy ode mnie.Nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło,że to stary dewiant czyhający na moją młodą waginę Jesteśmy ze sobą ponad 7 lat,po woli wszystkiego sami się dorabiamy,wkrótce myślimy o potomstwie,bo z takiej fajnej pary jak my miło by było stworzyć równie fajną latorośl...

Chociaż to trochę inna sytuacja,facet autorki,ma zobowiązania,ma syna i będzie go miał zawsze,nie zależnie czy mieszka z nim czy milion km dalej-zawsze będzie jego synem...Choć i to nie przekreśla człowieka,może zaszalał w młodości,teraz ma poukładane w głowie...Miłość wszystko zwycięża.Tak czy siak najważniejsze,żeby obojgu było Wam ze sobą dobrze.Polecam po prostu szczerą rozmowę.

Ale ogólnie 10 lat w tym wieku to naprawdę różnica.
Chociażby spojrzenia na świat, ambicji , zainteresowań często również..

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Z wiadomosci wnioskuje, ze wahasz sie czy isc z nim do lozka czy nie. Odpowiedz: nie idz. Popatrz jak wiele masz juz teraz watpliwosci (nie dziwie sie, bo z faktow nie przeziera ktos komu moglabys ufac) i, przede wszystkim, nawet nie jestes pewna kim dla siebie jestescie. Facet nie kwapi sie do postawienia sprawy jasno, nie dazy do zwiazku z Toba, nie slychac planowania/konkretow, a jako ten starszy, w dodatku mezczyzna - powinen to zrobic. Za to temat seksu juz byl. Widujecie sie rzadko. Za pare lat ta roznica moze nie bylaby tak zaskakujaca, ale teraz kiedy dorosly facet juz zaczyna jakies tematy na temat seksu do mlodszej o 11 lat od niego mlodki, to cos jest nie tak. Matce sie nie dziwie, ze sie martwi - zdaje sobie sprawe czym jest zycie i pewnie dziwi ja ta roznica wieku.

Rozwagi i trzezwego sadu zycze. Nie musisz oceniac tej znajomosci sama - porozmawiaj z mama, jak ona to widzi, moze ona powie Ci cos waznego, co Ci umyka?

[bejbi19]

Napisane przez spritfire

Dla mnie to jakiś seksualny dewiant który znalazł sobie młodą zagubioną dziewczynę, jeszcze do tego dziewice.
Masakra, nie chcesz być w związku, chcesz przelotnego seksu , spoko. ale czy na prawdę nie możesz sobie znaleźć kogoś trochę lepszego- niż zboka, po przejściach i z dzieckiem?

czemu zboka bo dziewczyna ma mniej niż 20 lat? właśnie lepiej jak będzie miała kogoś dojrzałego, niż 20-letniego gówniarza

moja koleżanka ma 24 i jest w związku z 36 letnim facetem, są ze sobą 4 lata i bardzo dobrze im się układa, są bardzo szczęśliwi. Facet jest po rozwodzie.

[ALL for LOVE]

Napisane przez madana

-zgadzam się ; za duża różnica wieku NA TYM ETAPIE jej życia i tyle; mój szwagier jest starszy od mojej siostry o 11 lat, ale spotkali się na innym etapie życia; a nie dziewczyna jeszcze etap szkoły, zdobywania doświadczenia (a to bardzo ważne w życiu, aby SAMEMU doznać pewnych rzeczy, a nie z domu rodzinnego od razu wejść w związek z dorosłym facetem i to facetem z dzieckiem).

Dokładnie! i jak to będzie wyglądać za kilka lat? (przyjmując optymistyczną wersję, że tylko dotrwa) Jej koleżanki będą spotykać się z chłopakami ze studiów, chodzić na imprezy, a ona będzie siedzieć z facetem, który zbliża się do 40stki ...

[bejbi19]

Napisane przez ALL for LOVE

On ma syna, który ma 10 lat... i potrzebuje matki, kobiety, która się nim zajmie... Dorosły facet powinien znaleść sobie kobietę w swoim wieku, która pokocha to dziecko. I nie sądzę, że Autorka, 19letnia dziewczyna, będzie chciała zajmować się jego synem.

Mniejsza różnica wieku jest między nią a dzieckiem!

przecież on ma matkę a chłopak mieszka za granicą...

trzeba dokładnie czytać

[teleskop86]

z własnego doświadczenia - odradzam związek z tym panem;] ale decyzja i tak nalezy do Ciebie powodzenia;]

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Napisane przez Clemence

Jak dla mnie to dziwnie podchodzisz do związków ale mniejsza o to :P

Po 1 nie chcesz na razie związku więc go odpuść
po 2 jak dla mnie to kolega i lepiej tylko tak o nim myśl.Facet chce z Tobą seksu a nie bardzo Ciebie zna.. mi to nie pasuje..

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------


Ale ogólnie 10 lat w tym wieku to naprawdę różnica.
Chociażby spojrzenia na świat, ambicji , zainteresowań często również..

zgadzam się z tym

[fiolka208]

Napisane przez Clemence

Jak dla mnie to dziwnie podchodzisz do związków ale mniejsza o to :P

Po 1 nie chcesz na razie związku więc go odpuść
po 2 jak dla mnie to kolega i lepiej tylko tak o nim myśl.Facet chce z Tobą seksu a nie bardzo Ciebie zna.. mi to nie pasuje..

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------


Ale ogólnie 10 lat w tym wieku to naprawdę różnica.
Chociażby spojrzenia na świat, ambicji , zainteresowań często również..

Może i masz rację,nie podważam Twojego zdania.Mi po prostu się udało,jestem szczęśliwa,od początku byłam.Ale być może wyjątek potwierdza regułę.No i nie bawiłam cudzych dzieci.Oboje zaczynaliśmy od czystej kartki,że tak powiem.Miałam dojrzałe postrzeganie świata kiedy poznałam mojego Tż,może dlatego nie czułam absolutne żadnej przepaści między nami...Nie wiem jaka jest moja recepta na udany związek mimo dużej różnicy wieku,bo nigdy tej różnicy nie poczułam...W każdym razie Autorko postępuj tak,żebyś potem nie żałowała.

[Chatul]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;37398007]Z wiadomosci wnioskuje, ze wahasz sie czy isc z nim do lozka czy nie. Odpowiedz: nie idz. Popatrz jak wiele masz juz teraz watpliwosci (nie dziwie sie, bo z faktow nie przeziera ktos komu moglabys ufac) i, przede wszystkim, nawet nie jestes pewna kim dla siebie jestescie. Facet nie kwapi sie do postawienia sprawy jasno, nie dazy do zwiazku z Toba, nie slychac planowania/konkretow, a jako ten starszy, w dodatku mezczyzna - powinen to zrobic. Za to temat seksu juz byl.[/QUOTE]

Nie uważam, by obowiązkiem faceta (tylko dlatego, że jest facetem) było postawienie sprawy jasno, dążenie do związku, planowanie itp..

Za to z całą resztą posta się zgadzam Po co iść do łóżka, jeśli nie jest się w 100% pewnym, że chce się to zrobić? I absolutnie nie dziwi mnie, że attente0 nie jest pewna. Raz, że możliwe, że w ogóle nie jest gotowa na seks, a dwa, że nie czuje się pewnie przy swoim… No właśnie, nawet nie wiadomo kim on dla niej jest. Nie każdy miałby ochotę na seks w takich okolicznościach, a tu widać, że dla dziewczyny seks jest jednak dość ważny.

Napisane przez bejbi19

właśnie lepiej jak będzie miała kogoś dojrzałego, niż 20-letniego gówniarza

Skąd przekonanie, że jak ktoś jest starszy to jest dojrzały, a jak ma 20 lat, to od razu g*****rz?

[milka8686]

Napisane przez Chatul

Za to z całą resztą posta się zgadzam Po co iść do łóżka, jeśli nie jest się w 100% pewnym, że chce się to zrobić? I absolutnie nie dziwi mnie, że attente0 nie jest pewna. Raz, że możliwe, że w ogóle nie jest gotowa na seks, a dwa, że nie czuje się pewnie przy swoim… No właśnie, nawet nie wiadomo kim on dla niej jest. Nie każdy miałby ochotę na seks w takich okolicznościach, a tu widać, że dla dziewczyny seks jest jednak dość ważny.



Skąd przekonanie, że jak ktoś jest starszy to jest dojrzały, a jak ma 20 lat, to od razu g*****rz?

Zgadzam się plus z postem Cinderella girl

W ogóle nie rozumiem czemu dziewczyny rozważacie dylemat w kontekście związku Z tego co ja tu widzę to facet chce ją póki co tylko namówić na niezobowiązujący seks

[czerwonazabka]

W związku nie tyle wiek jest ważny, co bycie na podobnym etapie życiowym.Gdyby on miał 30 lat, ale był wolny bez żadnych zobowiązań w postaci 10 letniego synka (a to bardzo duże zobowiązanie) to miałoby to jakąś szansę. Wbrew pozorom dużo jest wolnych 30-latkow, bo postawili na naukę, karierę i dopiero teraz zaczynają się rozgladać za związkiem. Ale ten pan ma bogatą przeszłość i wprost Ci mówi, że zależy ma też na seksie, o ile nie głównie. Gdyby był mądry to by znalazł sobie dziewczynę w zbliżonym do niego wieku, a nie szedł na łatwiznę i 19-latkę bajerował. Sorry ale jakoś nie wierzę, że tak się od razu zakochał i traktuje Cię jak tą jedyną

[confused women]

Sama byłam niedawno w kilkumiesięcznym związku z facetem starszym o 12 lat. A ja mam lat 22. Rozstaliśmy się, bo mimo wszystko, różnic było zbyt wiele aby nam się udało. On miał dziecko z poprzedniego związku, kredyty i upierdliwą byłą żonę na głowie, inne potrzeby i priorytety. Poza tym kilka znaczących różnic w poglądach na jednak dość istotne sprawy i ogólnie mój wniosek-spróbowałam, ok, ale jednak nie jest tak kolorowo i to nie dla mnie. (I tak jak jeszcze kilka lat temu zdecydowanie gustowałam w mężczyznach dużo starszych, tak teraz gustuję w równolatkach, chłopakach max 5 lat starszych ode mnie). Ja, gdybym miała teraz decydować jeszcze raz-wchodzić w to czy nie-zdecodowanie bym odpuściła.

[ulicznica]

Rozumiem różnicę 30-41, 40-51, wtedy można podejrzewać faceta o zdrowe intencje, ale różnicy 19-30 nie bardzo.
Uważam, że jesteś potrzebna tylko w jednym celu

I w sumie większość Twojego posta o tym właśnie jest.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Chatul

Nie uważam, by obowiązkiem faceta (tylko dlatego, że jest facetem) było postawienie sprawy jasno, dążenie do związku, planowanie itp..

Za to z całą resztą posta się zgadzam Po co iść do łóżka, jeśli nie jest się w 100% pewnym, że chce się to zrobić? I absolutnie nie dziwi mnie, że attente0 nie jest pewna. Raz, że możliwe, że w ogóle nie jest gotowa na seks, a dwa, że nie czuje się pewnie przy swoim… No właśnie, nawet nie wiadomo kim on dla niej jest. Nie każdy miałby ochotę na seks w takich okolicznościach, a tu widać, że dla dziewczyny seks jest jednak dość ważny.

Ja tez nie, ale w tym konkretnym przypadku juz tak. Dziewczyna jest mlodziutka, wchodzi w zycie i uwazam, ze to wlasnie starszy (i z zalozenia dojrzalszy) mezczyzna, powinien wykazywac checi wprowadzenia mlodszej dziewczyny w zycie; zlapania za reke, zapewnienia stabilizacji i gruntu pod nogami, pokazania drogi do ktorej wspolnie zmierzaja - takiemu by mozna bylo ufac. Bo ona jeszcze bladzi we mgle jezeli chodzi o te sprawy i jest podatna na wszelkiego rodzaju manipulacje.

A tu co mamy? Gadki o seksie i brak jakichkolwiek konkretow. Autorko, uwazaj! Moga Ci pozostac po tej znajomosci naprawde nieciekawe pamiatki; zlamane serce, niechec do mezczyzn, obawy przed zwiazekiem...

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Powiem Ci z własnego doświadczenia - nie pakuj się w to. Mając szesnaście lat wpadłam w szpony dwanaście lat starszego faceta, który najzwyczajniej w świecie chciał mnie wykorzystać, byłam dosyć zagubiona, samotna, a on z tego skorzystał; facet potwornie mieszał mi w głowie (chociaż uważam siebie za osobę asertywną), mącił, kłamał, próbował na mnie w różny sposób naciskać, wpłynąć, ponadto okazało się, że za moimi plecami sypiał jeszcze z inną dziewczyną zasłaniając się gadkami o tym, że on tego "potrzebuje" (o jednej się dowiedziałam, ale dochodziły do mnie później plotki, że było ich więcej), do tego bardzo nie podobały mi się jego poglądy, styl życia i podejście do niego. Na szczęście dość szybko się zorientowałam, do czego on dąży i zwiałam gdzie pieprz rośnie, co i tak nie wystarczyło, bo nie dawał mi spokoju jeszcze przez ponad pół roku, a na samo wspomnienie do dzisiaj czuję niesmak (a jeszcze większy słysząc z różnych źródeł, co wyczynia w tej chwili z naiwnymi, młodszymi mniej lub bardziej, dziewczątkami).
Mój obecny chłopak jest ode mnie cztery lata starszy (a mam lat osiemnaście) i uważam, że to jest tak w sam raz - podobne poglądy, priorytety, cele.
Jak dla mnie to wygląda tak, że ten Twój "kolega" najzwyczajniej w świecie chce zaciągnąć Cię do łóżka, żeby podbudować swoje ego i przy okazji miło zająć czas, puści Cię kantem jak tylko mu się znudzisz, lub na horyzoncie pojawi się "lepszy materiał", jak widać po Twojej wypowiedzi, wbrew pozorom jest to dla niego zadaniem całkiem łatwym, bo chociaż w sumie nie powinnaś (nie wiesz nawet kim on dla Ciebie jest, no to litości...) to zaczynasz się zastanawiać, czy aby przypadkiem nie dać mu tego, czego on chce, on nawet nie bardzo musi cokolwiek robić, wystarczy, że zasieje wątpliwości, a problem rozwiąże się sam.
Poza tym to dziwne, że mężczyźnie w tym wieku brak stabilizacji i zamiast rozglądać się za kobietą, zaczyna przystawiać się do dziewczyny na starcie dorosłego życia. Pomijając moje doświadczenia, to parę moich koleżanek było w takich związkach i żaden się nie skończył dobrze niestety. Co innego, gdyby Twój znajomy naprawdę pokazywał przez długi czas, że zależy mu na TOBIE, a nie na prędkim odebraniu Ci dziewictwa, ale na chwilę obecną naprawdę nie angażowałabym się w coś takiego. No i taka mała uwaga, im dłużej się będziesz nad tym zastanawiać, tym większe prawdopodobieństwo, że ulegniesz, pomimo tego, że masz wątpliwości (które wyblakną, lub po prostu będą sobie siedziały gdzieś tam, z tyłu głowy), wiem że jest to nęcące, że coś Cię w tym przyciąga, ale uwierz mi, nie warto.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;37398857]Powiem Ci z własnego doświadczenia - nie pakuj się w to. Mając szesnaście lat wpadłam w szpony dwanaście lat starszego faceta, który najzwyczajniej w świecie chciał mnie wykorzystać, byłam dosyć zagubiona, samotna, a on z tego skorzystał; facet potwornie mieszał mi w głowie (chociaż uważam siebie za osobę asertywną), mącił, kłamał, próbował na mnie w różny sposób naciskać, wpłynąć, ponadto okazało się, że za moimi plecami sypiał jeszcze z inną dziewczyną zasłaniając się gadkami o tym, że on tego "potrzebuje" (o jednej się dowiedziałam, ale dochodziły do mnie później plotki, że było ich więcej), do tego bardzo nie podobały mi się jego poglądy, styl życia i podejście do niego. Na szczęście dość szybko się zorientowałam, do czego on dąży i zwiałam gdzie pieprz rośnie, co i tak nie wystarczyło, bo nie dawał mi spokoju jeszcze przez ponad pół roku, a na samo wspomnienie do dzisiaj czuję niesmak (a jeszcze większy słysząc z różnych źródeł, co wyczynia w tej chwili z naiwnymi, młodszymi mniej lub bardziej, dziewczątkami).
Mój obecny chłopak jest ode mnie cztery lata starszy (a mam lat osiemnaście) i uważam, że to jest tak w sam raz - podobne poglądy, priorytety, cele.
Jak dla mnie to wygląda tak, że ten Twój "kolega" najzwyczajniej w świecie chce zaciągnąć Cię do łóżka, żeby podbudować swoje ego i przy okazji miło zająć czas, puści Cię kantem jak tylko mu się znudzisz, lub na horyzoncie pojawi się "lepszy materiał", jak widać po Twojej wypowiedzi, wbrew pozorom jest to dla niego zadaniem całkiem łatwym, bo chociaż w sumie nie powinnaś (nie wiesz nawet kim on dla Ciebie jest, no to litości...) to zaczynasz się zastanawiać, czy aby przypadkiem nie dać mu tego, czego on chce, on nawet nie bardzo musi cokolwiek robić, wystarczy, że zasieje wątpliwości, a problem rozwiąże się sam.
Poza tym to dziwne, że mężczyźnie w tym wieku brak stabilizacji i zamiast rozglądać się za kobietą, zaczyna przystawiać się do dziewczyny na starcie dorosłego życia. Pomijając moje doświadczenia, to parę moich koleżanek było w takich związkach i żaden się nie skończył dobrze niestety. Co innego, gdyby Twój znajomy naprawdę pokazywał przez długi czas, że zależy mu na TOBIE, a nie na prędkim odebraniu Ci dziewictwa, ale na chwilę obecną naprawdę nie angażowałabym się w coś takiego. No i taka mała uwaga, im dłużej się będziesz nad tym zastanawiać, tym większe prawdopodobieństwo, że ulegniesz, pomimo tego, że masz wątpliwości (które wyblakną, lub po prostu będą sobie siedziały gdzieś tam, z tyłu głowy), wiem że jest to nęcące, że coś Cię w tym przyciąga, ale uwierz mi, nie warto.[/QUOTE]

widze, ze chodza po swiecie naprawde madre 18-latki chwala im za to!