Profil - liceum...

[ILM_]

Jak to, ty nie wiesz, na jaki iść profil? Z taką średnią? Masz mnóstwo możliwości!

Tak, jestem uczennicą trzeciej gimnazjalnej. Tak, nie wiem, co ze sobą dalej zrobić. Hej! Może pomożecie mi w wyborze jakiejś ścieżki, podzielicie się doświadczeniami? Otóż...

Wydaje mi się, zawsze wydawało, że jestem humanistką. Piszę ponoć ponadprzeciętnie, nigdy nie miałam problemów z gramatyką, interpretacją wszelakich dzieł i tak dalej. WOS uwielbiam. Gorzej jest z historią - nie mam z nią problemów, chodzi o to, że historia rzadko kiedy mnie interesuje, a już na pewno nie w szkolnej formie. Jeden punkt widzenia.

Z drugiej strony, przedmioty ścisłe nie sprawiają mi problemów. Matematykę lubię bardzo, chociaż nie jest to, przeciwnie do polskiego, moja mocna strona konkursowa. Z fizyką radzę sobie jako tako, mam z niej niższe oceny niż z pozostałych przedmiotów (wahanie między cztery a pięć) głównie ze względu na to, jaką jestem gapą. Biologia jest chyba moim ulubionym przedmiotem, ale tylko pod pewnym kątem - najzwyczajniej w świecie lubię ją nie jako naukę, a jako źródło konkretnych informacji o pewnej tematyce (dodam, że z biologii biorę udział w konkursie kuratoryjnym, zakwalifikowałam się już do trzeciego etapu...). Chemia jest w mojej szkole ogólnie prowadzona na niskim poziomie (a właściwie była przez dwa lata). Jednak rozwiązując testy gimnazjalne, nie napotykam problemów.
Angielskim operuję w miarę płynnie, podobno wyjątkowo dobrze jak na swój wiek, niemiecki nie stwarza problemów.

Tu dochodzimy to zawiązania problemu. Zastanawiam się na wyborem liceum i profilu. Wiem, że profile humanistyczne nie sprawią mi problemu, jednak przyrodnicze i matematyczne, jak wiemy, są bardziej opłacalne. Spójrzmy więc na zawody.

Psychologie, socjologie - interesują mnie, ale nabrałam przekonania, że są dla osób, które po prostu nie wiedzą, co ze sobą zrobić.
Prawo - chciałabym być prawnikiem, ale boję się środowiska prawniczego i niekończącego doszkalania, poza tym nie interesuje mnie wkuwanie przepisów.
Kierunki matematyczno-informatyczne - kompletnie nie moja działka, ale wiem, że gdybym chciała, dałabym radę pociągnąć taki kierunek. Jednak oprócz dobrych zarobków, chciałabym czerpać z pracy też przyjemność...
Kierunki inżynieryjne, farmacja, medycyna - na chwilę obecną wydają mi się najwłaściwsze dla mnie. Obawiam się jednak, czy to nie chwilowe zauroczenie? Wiem, że chciałabym pracować z ludźmi, ale na specjalizację jest ponoć trudno się przebić. A jeśli się nie uda?

Pytanie do Was: co zrobiłybyście w mojej sytuacji? Miałyście może podobny problem? Co mówi Wam Wasze doświadczenie?

Z góry dziękuję za wszelkie porady!

[viva91]

Napisane przez ILM_

Psychologie, socjologie - interesują mnie, ale nabrałam przekonania, że są dla osób, które po prostu nie wiedzą, co ze sobą zrobić.
Prawo - chciałabym być prawnikiem, ale boję się środowiska prawniczego i niekończącego doszkalania, poza tym nie interesuje mnie wkuwanie przepisów.
Kierunki matematyczno-informatyczne - kompletnie nie moja działka, ale wiem, że gdybym chciała, dałabym radę pociągnąć taki kierunek. Jednak oprócz dobrych zarobków, chciałabym czerpać z pracy też przyjemność...
Kierunki inżynieryjne, farmacja, medycyna - na chwilę obecną wydają mi się najwłaściwsze dla mnie. Obawiam się jednak, czy to nie chwilowe zauroczenie? Wiem, że chciałabym pracować z ludźmi, ale na specjalizację jest ponoć trudno się przebić. A jeśli się nie uda?

Ja chyba do końca życia będę odradzać takim osobom jak ty profil humanistyczny. Jeśli pozostałe "niehumanistyczne" przedmioty idą Ci dobrze, a masz jakiekolwiek wahania przy choć jednym przedmiocie humanistycznym - w twoim wypadku jest to historia - to startuj na coś innego niż human.

W liceum dalej będziesz mieć historię w tej szkolnej formie, a na humanie wręcz co drugi dzień lub częściej. Trzeba mieć cierpliwość do tego przedmiotu.

Co do kierunków - napisałaś baaaardzo ogólnie ale nie dziwię Ci się, w końcu jesteś dopiero w gimnazjum

1) Z oceną psychologii bym się wstrzymała - jest to kierunek, na który trudno się dostać na państwowe uczelnie w całej Polsce, w niektórych miejscach nawet piekielnie trudno. Więc mało kto ląduje tam z przypadku.
2) Prawo - wkuwanie przepisów na takich studiach Cię nie ominie, może nie tyle wkuwanie, a ciągła styczność z nimi. Chciałabyś być prawnikiem, a co jako prawnik chciałabyś robić?
3) "Kierunki matematyczno-informatyczne" - zupełnie nie wiem co masz na myśli, poza matematyką i informatyką Wymień tak ze 3 kierunki, może wtedy zrozumiem o co chodzi
4) Wrzucenie kierunków inżynierskich do worka z medycyną i farmacją to wielkie uogólnienie ale chyba wiem, co chciałaś przez to powiedzieć. Katalog kierunków inżynierskich jest bardzo szeroki, czasami niektóre z nich leżą bliżej kierunków humanistycznych, mimo że ma się po nich tytuł inżyniera. Które ewentualnie miałaś na myśli? Coś z technologią? Środowiskiem? Konstrukcjami? Żywnością?

Zapoznałaś się w ogóle z ofertą kierunków? Jak nie, zajrzyj tutaj i poczytaj, może znajdziesz coś dla siebie: http://kierunkistudiow.pl/kierunki_studiow.html

I pamiętaj, że profil w liceum nie determinuje od razu kierunku studiów - może pomóc w przygotowaniu się do matury z przedmiotów, które będą na nim rozszezrone ale nikt nie mówi, że właśnie te musisz zdawać. Mówi to absolwentka humana studiująca na lekkim co prawda ale inżynierskim kierunku

[ILM_]

A co po takiej psychologii można robić? Własny gabinet wydaje mi się najbardziej oczywisty i być może to jest to, co chciałabym robić. Z drugiej strony - studia to jednak studia, mnie interesuje behawioryzm, a nie wkuwanie regułek...

Moje wyobrażenia a propos tej materii oscylują gdzieś koło bycia adwokatem, radcą prawnym, ewentualnie prokuratorem lub notariuszem.

Matematyczno-informatyczne, czyli od matematyki stosowanej, informatyki, grafiki, ekonomii, wszelkiego rodzaju elektronik po fizyki, automatyki, mechatroniki itd...

Tu kierowałam się akurat pisaniem matury (czyli R chemia i biologia, ewentualnie fizyka P) - medycyna, farmacja, analityka medyczna, biologia, chemia, biotechnologia, inżynieria biomedyczna, chemiczna...

Mam nadzieję, że trochę przybliżyłam swoje horyzonty. Co o tym myślisz?

[magdalenka101]

Napisane przez ILM_

Jak to, ty nie wiesz, na jaki iść profil? Z taką średnią? Masz mnóstwo możliwości!

Tak, jestem uczennicą trzeciej gimnazjalnej. Tak, nie wiem, co ze sobą dalej zrobić. Hej! Może pomożecie mi w wyborze jakiejś ścieżki, podzielicie się doświadczeniami? Otóż...

Wydaje mi się, zawsze wydawało, że jestem humanistką. Piszę ponoć ponadprzeciętnie, nigdy nie miałam problemów z gramatyką, interpretacją wszelakich dzieł i tak dalej. WOS uwielbiam. Gorzej jest z historią - nie mam z nią problemów, chodzi o to, że historia rzadko kiedy mnie interesuje, a już na pewno nie w szkolnej formie. Jeden punkt widzenia.

Z drugiej strony, przedmioty ścisłe nie sprawiają mi problemów. Matematykę lubię bardzo, chociaż nie jest to, przeciwnie do polskiego, moja mocna strona konkursowa. Z fizyką radzę sobie jako tako, mam z niej niższe oceny niż z pozostałych przedmiotów (wahanie między cztery a pięć) głównie ze względu na to, jaką jestem gapą. Biologia jest chyba moim ulubionym przedmiotem, ale tylko pod pewnym kątem - najzwyczajniej w świecie lubię ją nie jako naukę, a jako źródło konkretnych informacji o pewnej tematyce (dodam, że z biologii biorę udział w konkursie kuratoryjnym, zakwalifikowałam się już do trzeciego etapu...). Chemia jest w mojej szkole ogólnie prowadzona na niskim poziomie (a właściwie była przez dwa lata). Jednak rozwiązując testy gimnazjalne, nie napotykam problemów.
Angielskim operuję w miarę płynnie, podobno wyjątkowo dobrze jak na swój wiek, niemiecki nie stwarza problemów.

Tu dochodzimy to zawiązania problemu. Zastanawiam się na wyborem liceum i profilu. Wiem, że profile humanistyczne nie sprawią mi problemu, jednak przyrodnicze i matematyczne, jak wiemy, są bardziej opłacalne. Spójrzmy więc na zawody.

Psychologie, socjologie - interesują mnie, ale nabrałam przekonania, że są dla osób, które po prostu nie wiedzą, co ze sobą zrobić.
Prawo - chciałabym być prawnikiem, ale boję się środowiska prawniczego i niekończącego doszkalania, poza tym nie interesuje mnie wkuwanie przepisów.
Kierunki matematyczno-informatyczne - kompletnie nie moja działka, ale wiem, że gdybym chciała, dałabym radę pociągnąć taki kierunek. Jednak oprócz dobrych zarobków, chciałabym czerpać z pracy też przyjemność...
Kierunki inżynieryjne, farmacja, medycyna - na chwilę obecną wydają mi się najwłaściwsze dla mnie. Obawiam się jednak, czy to nie chwilowe zauroczenie? Wiem, że chciałabym pracować z ludźmi, ale na specjalizację jest ponoć trudno się przebić. A jeśli się nie uda?

Pytanie do Was: co zrobiłybyście w mojej sytuacji? Miałyście może podobny problem? Co mówi Wam Wasze doświadczenie?

Z góry dziękuję za wszelkie porady!

3 lata temu miałam ten sam problem. Nic wcześniej nie stwarzało mi problemów, w końcu stwierdziłam, że pójdę na profil georaficzno- historyczny. Profil klasy bardzo mi odpowiadał, ale z perspektywy czasu stwierdziłam, że to był zły pomysł. Ja bym radziła iść na coś w kierunku biol-chem albo mat-geo. Naprawdę łatwiej w życiu jest inżynierom. Teraz miałabym problemy zdać np. rozszerzoną matmę, a jest ona wymagana na większość kierunków technicznych czy ekonomicznych. Radziłabym Ci iść w tym kierunku, ale pamiętaj, że to musi być Twoja decyzja i musisz czuć się w tym dobrze Pozdrawiam

[viva91]

Napisane przez ILM_

A co po takiej psychologii można robić? Własny gabinet wydaje mi się najbardziej oczywisty i być może to jest to, co chciałabym robić. Z drugiej strony - studia to jednak studia, mnie interesuje behawioryzm, a nie wkuwanie regułek...

Moje wyobrażenia a propos tej materii oscylują gdzieś koło bycia adwokatem, radcą prawnym, ewentualnie prokuratorem lub notariuszem.

Matematyczno-informatyczne, czyli od matematyki stosowanej, informatyki, grafiki, ekonomii, wszelkiego rodzaju elektronik po fizyki, automatyki, mechatroniki itd...

Tu kierowałam się akurat pisaniem matury (czyli R chemia i biologia, ewentualnie fizyka P) - medycyna, farmacja, analityka medyczna, biologia, chemia, biotechnologia, inżynieria biomedyczna, chemiczna...

Mam nadzieję, że trochę przybliżyłam swoje horyzonty. Co o tym myślisz?

O rany julek, nie podejmę się doradzenia tobie bo z tylu przeróżnych kierunków nie potrafiłabym wybrać...
Przyjmij może kryterium: na jakim profilu w liceum czułabym się najlepiej - pogrupuj sobie przedmioty i wybierz ten zestaw, który najbardziej Ci odpowiada.

[ewelina1995]

Ja jestem na profilu biol-chem i jeżeli lubisz te przedmioty to na pewno nie będziesz się nudzić Jest bardzo dużo nauki i myślę,że trzeba się zastanowić,czy będzie Ci to potrzebne,bo profil naprawdę bardzo czasochłonny że tak powiem.

[Mrochna Tajemnica]

Z perspektywy czasu napiszę: wybieraj profil ścisły Ze ścisłego na humanistyczny łatwo przeskoczysz jak chcesz. W drugą stronę będzie trudniej.
Przykład z życia wzięty: profil mat-inf, a przez rok studiowałam sobie polonistykę (to nie było TO, dlatego zmieniłam ). A jaki konkretnie, to jak już viva91 pisała: pogrupuj sobie i dobierz najbliższy twojemu sercu.

[201605300922]

Medycyna jest super, wystarczy się systematycznie i solidnie uczyć w liceum, potem na studiach i dasz radę. Miałam podobny dylemat co Ty, byłam laureatką w gimnazjum i z polskiego i z biologii I nie wiedziałam, co z tym fantem zrobić. Wybitną humanistką możesz być będąc lekarzem, wystarczy wspomnieć prof. Szczeklika (polecam Ci jego książki, np. Kore albo Nieśmiertelność), ba, taki Boy-Żeleński czy Borys Pasternak też byli lekarzami. Wiadomo, że jeśli pójdziesz na humana, to będziesz brylować bez dużego wysiłku. Ale może lepiej trochę z siebie wykrzesać więcej, a później się nie denerwować o pracę po socjologii czy psychologii? Nie mówię, że po tych kierunkach nie ma nic, ale nie masz tak spokojnych myśli o przyszłości jak na lekarskim i świadomości, że będziesz dość szybko niezależna finansowo.

[Velcra]

Też miałam problemy z wybraniem profilu dwa lata temu.
I kilka rad:
1) Nie sugeruj się tak bardzo ocenami z gimnazjum, nawet jeśli to same piątki, stopień nie zawsze świadczy o umiejętności i na odwrót.
2) Daruj sobie ten human, lepie iść na ścisłe, jak zmienisz zdanie, to polski sama na maturę nadrobisz, a matmę, fizę, chemię- niekoniecznie. Poza tym sama widzisz, że po studiach humanistycznych trudniej o pracę.
3) Jeśli kompletnie nie wiesz, co chcesz robić, polecałabym klasę mat-geo. Mat-fiz albo biol-chem jeśli jesteś bardziej zdecydowana. Nie żeby mat-geo była mniej ambitna. Po prostu sama jestem na mat-fiz, oceny mam średnie, ale trzyma mnie tu to, że naprawdę lubię te przedmioty i wiem, że będę pisała z nich maturę. Jeśli już teraz nie przepadasz za jakimś przedmiotem i nie wiążesz z nim planów, po co w to brnąć?
4) Nie idź na łatwiznę. To, że najlepiej idzie Ci polski, wcale nie znaczy, ze nie możesz iść na biol-chem. Mi w gim najlepiej szły języki obce, a wybrałam matematykę.
5) Zastanów się, jakie przedmioty lubisz. Najlepiej wśród matmy, fizy, chemii, bioli i gegry, ew. informatyki.
6) Zastanów się, jak lubisz się uczyć. Czy pamięciowo, dużo teorii, czy na logiczne skojarzenia, czy może lubisz rozwiązywać zadania i robić eksperymenty.
7) Wyklucz przedmioty, których nie lubisz i nie idą Ci dobrze.
8) Nie sugeruj się tym, do jakiej klasy idą twoi znajomi.
9) Pójdź do liceum na dni otwarte, zainteresuj się kilkoma profilami, zbierz informacje. Popytaj również osoby, które chodziły na te profile o liczbę godzin, nauczycieli, zajęcia.
10) Możesz poczytać trochę o kierunkach studiów, to by Cię na pewno nakierowało.
11) Pomyśl o zdolnościach innych niż ''jestem dobra z chemii'' czyli np. co umiesz: rysować, projektować, znasz się na sprzęcie komputerowym; i co lubisz: np. kochasz zwierzęta, interesuje cię kultura różnych państw, znasz się na polityce itd.
12) Nie załamuj się, matury z przedmiotów kierunkowych zdawać nie musisz.

Ja z ręką na sercu polecam mat-fiz. Dlaczego?
1) Maturę z matematyki i tak musisz zdawać, a z dużą liczbą godzin i dobrym nauczycielem sukces gwarantowany.
2) Masz mnóstwo możliwości, jeśli chodzi o kierunki studiów: przyrodnicze, inżynierskie, ekonomiczne..
3) nie oszukujmy się, po maturze z matmy i fizy i studiach w tym kierunku łatwiej zdobyć pracę
4) profil jest o tyle fajny, że na matmie i fizie jest mało teorii, a dużo zadań, zagadnień praktycznych itd
5) ten profil uczy czegoś co Ci się przyda i na studiach matematycznych, i polonistycznych: logicznego myślenia i zdrowego rozsądku, kombinowania, analizowania.
Ogólnie rzecz biorąc mat-fiz jest spoko i jestem zadowolona że wybrałam ten profil. Naprawdę warto. Pod względem przedmiotów, bo jaka klasa Ci sie trafi, tego nie wiem.

[mm444]

Treść usunięta

[HarajukuChilli]

A ja odpowiem krótko:
W liceum liczy się tylko przygotowanie do matury.
Po rozszerzonej matematyce będziesz miała szansę zdać wspaniale przedmioty ścisłe na maturze, a twoje wyniki z polskiego najprawdopodobniej też będą całkiem całkiem
Po kierunku humanistycznym- możliwe że nie nadrobisz przedmiotów ścisłych na tyle, żeby zdać je śpiewająco. Polski zdasz minimalnie lepiej od innych specjalizacji i to wszystko.
Od razu zaznaczam że to nie tak ze nie wierze w ciebie, czy że już widzę twoja porażkę- po prostu w klasie hum. najprawdopodobniej będziesz otoczona przez ludzi, którzy po prostu sa słabi niemal ze wszystkiego- będziecie setki razy powtarzać funkcję liniową czy mitozę dlatego, że twoi nowi koledzy nie załapią- to, że w mig zrozumiesz o co chodzi nic nie zmieni- nie zdążycie z materiałem albo niektóre rozdziały przerobicie byle jak.
WNIOSEK: Jeśli nie czujesz w sobie szczególnie artystycznej duszy (np. pisarskiej)nie idź do humana! Mnie też mówiono, że piszę dobrze, ale na szczęście poszłam na profil mat-fiz-inf i maturę zdałam bardzo, bardzo ładnie To otworzyło mi drzwi na wieeeele kierunków... Może nie wybrałam "najambitniejszego" ale ważne, że ten wybór miałam.

[micraneska]

szkoda że uważasz że na humanie są ludzie mało inteligentni
przykre to jest bo powtarzasz stereotypy

ja jestem po humanie, nie miałam w klasie żadnej słabej osoby i na maturze zdaję rozszerzoną biologię i chemię, po prostu uznałam że studia humanistyczne i artystyczne (bo i na takie się wybierałam nie są dla mnie) a powiem że po gimnazjum miałam możliwość dostania się wszędzie gdzie chcę i czułam że human to coś dla mnie, autorko jeśli masz pewne wątpliwości nie wybieraj klasy humanistycznej

[micraneska]

Bardzo to przykre że powtarzasz stereotypy dotyczące klas humanistycznych,
W swojej klasie nie miałam żadnej słabej osoby, w młodszych rocznikach było to samo.
Nie masz racji. Autorko musisz się dobrze zastanowić, ja byłam pewna po gimnazjum że idę do humana, mogłam dostać się wszędzie gdzie chciałam (wolny wstęp z racji olimpiady). A teraz zmieniłam swoje priorytety. Także jak nie jesteś pewna może wybierz inny profil (zwłaszcza jak nie lubisz historii, bo jej jest naprawdę sporo - na pewno teraz jeszcze więcej w nowej podstawie programowej)

[viva91]

Napisane przez micraneska

Bardzo to przykre że powtarzasz stereotypy dotyczące klas humanistycznych,
W swojej klasie nie miałam żadnej słabej osoby, w młodszych rocznikach było to samo.
Nie masz racji. Autorko musisz się dobrze zastanowić, ja byłam pewna po gimnazjum że idę do humana, mogłam dostać się wszędzie gdzie chciałam (wolny wstęp z racji olimpiady). A teraz zmieniłam swoje priorytety. Także jak nie jesteś pewna może wybierz inny profil (zwłaszcza jak nie lubisz historii, bo jej jest naprawdę sporo - na pewno teraz jeszcze więcej w nowej podstawie programowej)

fakt, nie można się wypowiadać o wszystkich klasach humanistycznych i o wszystkich ludziach w nich będących bo są wyjątki, ale zwykle jest tak, że na taką klasę przypada garstka osób z prawdziwym zacięciem humanistycznym, a reszta to: "nie lubię matematyki", "biol-chem jest dla kujonów", "z polskiego zawsze się jakąś wodę poleje". to opinia wielu osób z wątku o żałowaniu wyboru humana.

[micraneska]

ale z drugiej strony nie można uogólniać, bo to jest krzywdzące
nie każdy humanista jest nieukiem, i nie każdy ścisłowiec się uczy.
Na humanie też się trzeba uczyć, w końcu historia przedmiot pamięciowy, WOS w zasadzie również.

[viva91]

Napisane przez micraneska

ale z drugiej strony nie można uogólniać, bo to jest krzywdzące
nie każdy humanista jest nieukiem, i nie każdy ścisłowiec się uczy.
Na humanie też się trzeba uczyć, w końcu historia przedmiot pamięciowy, WOS w zasadzie również.

i o tym też napisałam

[micraneska]

wiem, odniosłam się do końcowej części Twojej wypowiedzi
jestem świadoma że w wielu szkołach human to najłatwiejszy profil, ale w mojej był jednym z trudniejszych (poza tym często nauczyciele przedmiotów nieprofilowych widząc potencjał klasy potrafią rozszerzać materiał). Autorko jeśli interesuje Cię human sprawdź jacy poloniści uczą w danym liceum (niestety mojej klasie, co według mnie było bardzo krzywdzące - gdyż całkowicie nas to zniechęciło - przydzielono bardzo słabego polonistę, mimo bardzo dobrych nauczycieli z WOS-u i Historii był ten niesmak, o ironio największy nacisk miałam kładziony na matematykę)

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------

Dodam że teraz po wprowadzeniu chorej reformy szkolnictwa, musisz dobrze wybrać profil bo później szans na zmianę decyzji i zdanie matury z nieproflowych przedmiotów praktycznie nie ma żadnych

[viva91]

Napisane przez micraneska

wiem, odniosłam się do końcowej części Twojej wypowiedzi

która mimo wszystko była prawdziwa. napisałam o plusach i minusach, nie możesz brać pod uwagę tylko jednej ze stron, więc jak komentujesz, to komentuj je obie, żeby nie było zakłamania.

[mm444]

Treść usunięta

[micraneska]

dlatego napisałam że mam świadomość że w wielu szkołach humany są słabe,
viva nigdzie nie napisałam że twoj słowa są nieprawdziwe, więc proszę nie naskakuj na mnie

doskonale wiem że do takich klas typu społeczna, human, językowa wybierają się często osoby które nie wiedzą gdzie iść (choć niekoniecznie słabe w nauce)

[viva91]

Chyba o to chodzi: http://www.gazetawroclawska.pl/artyk...oria,id,t.html

[micraneska]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

niby nie, ale czytałaś o nowej reformie?
poczytaj wyrobisz sobie zdanie
przedmioty nieprofilowe są tylko w 1 klasie i na dodatek jest to dokończenie materiału z gimnazjum
więc nadrobienie materiału będzie bardzo trudne, może wręcz awykonalne
zresztą podejrzewam że matura również ulegnie zmianie

[mm444]

Treść usunięta

[micraneska]

u mnie chemia na tym nie polegała (zdaję teraz rozszerzenie po tej podstawie i naprawdę niewiele nowych rzeczy mi doszło) ale to zależy od nauczyciela
wiem że w nowej podstawie programowej historia to na pewno będzie tylko dokończenie wiedzy z gimnazjum
zresztą możesz nie wiedzieć ale w gimnazjum znowu został zmieniony program bodajże dostosowany do reformy licealnej
tak żeby tylko kończyć materiał, nie dokładać prawie nic nowego
niestety takie coś prowadzi do ogłupienia społeczeństwa

nie wiesz co będzie za 3 lata, więc lepiej niech autorka dobrze podejmie swoją decyzję
dużo nauczycieli jest zdania że materiał będzie nie do nadrobienia
a społeczeństwo zubozeje intelektualnie

[viva91]

Tutaj to lepiej opisują:

Reforma, która po wakacjach 2012 r. roku wchodzi w życie, ostro tnie godziny przedmiotów na poziomie podstawowym. Znika 90 godzin historii, 60 języka polskiego i 120 przedmiotów ścisłych – wynika z wyliczeń ekspertów oświatowych.

Licealiści będą musieli wybrać profil kształcenia. W praktyce w wieku 15 lat zdecydują, czy zostaną humanistami, inżynierami czy ekonomistami. To o tyle istotne, że wybierając nauki ścisłe, przestaną uczyć się przedmiotów humanistycznych. I odwrotnie.

Zreformowane liceum redukuje liczbę lekcji w nauczaniu podstawowym, dodaje godziny rozszerzone. Uczniowie stracą w 3-letnim cyklu nauczania: 2 godziny polskiego tygodniowo, 3 godziny historii, 2 lub 3 godziny biologii, fizyki, chemii, 2 geografii, 1 wiedzy o społeczeństwie, 1 informatyki – tak przewiduje reforma autorstwa byłej minister Katarzyny Hall.

Obecnie w liceum jest 150 godzin historii. Będzie tylko 60.

Obecnie na naukę historii w liceum było poświecone 150 godzin. Będzie tylko 60. Jeżeli uczeń nie jest miłośnikiem tego przedmiotu, na takim wymiarze godzin jego edukacja się zakończy. Podobnie z przedmiotami ścisłymi. Tu cięcia są jeszcze większe. Uczeń, który nie przepada za biologią czy fizyką, przez całe liceum może mieć tylko 30 lekcji. Do tej pory było ich 150. Resztę wiedzy licealista będzie nadrabiał w ramach bloków tematycznych. Przedmiotów ścisłych nauczy się na przyrodzie (blok zastąpi fizykę, biologię, geografię oraz chemię), a humanistycznych w bloku historyczno-społecznym.

Uczniowie w pierwszej klasie liceum będą kończyli naukę przedmiotów, którą rozpoczęli w gimnazjum. Pozostałe dwa lata będą mieli na poszerzanie wiedzy z wybranych dziedzin – od dwóch do czterech. Kto zdecyduje się na profil humanistyczny, z prawami Newtona będzie miał ostatni raz styczność w wieku gimnazjalnym. Wiedzę fizyczną zastąpią takie bloki, jak: zdrowie i uroda, śmiech i płacz czy woda – cud natury. Przyszli inżynierowie i ekonomiści o powstaniu listopadowym posłuchają ostatni raz w wieku 13 lat.

[mm444]

Treść usunięta

[micraneska]

z tego co wiem, to np chemia jest bardzo teoretyczna w nowej podstawie
poza tym np biologia w 1 klasie to podstawy, a w 2 i 3 podobno to samo jeszcze raz i rozszerzenie dołożone do tego

wiesz ja jako miłośniczka historii jestem bardzo przeciwna, nie wyobrażam sobie żeby w wieku tam 14 lat ostatni raz uczyć się np o powstaniu listopadowym

inicjatywa ustawodawcza obywateli w sprawie dołożenia godzin historii, została natychmiast odrzucona w sejmie

[mm444]

Treść usunięta

[micraneska]

sądzę że to wina nauczyciela, w gimnazjum doszliśmy do końca II wś, liceum do czasów współczesnych
często jest tak że tematy które nauczyciel uwielbia rozwleka ile się da
dużo lekcji przepada, nauczyciele mają źle opracowany program nauczania itd, tracenie całej lekcji na sprawdzian i ponad pół na kartkówkę ( z licelanych doświadczeń wiem że 8 minutowy sprawdzian jest trudniejszy i bardziej wymaga nauczenia się tematu niż godzinny)

[mm444]

Treść usunięta