Czy mogę mieć kota?

[9kini0]

Witam, postanowiłam się Was spytać co o tym myślicie bo ja już sama nie wiem...
Od niedawna mieszkam z chłopakiem i oboje uwielbiamy koty, w związku z tym chcielibyśmy mieć w domu kotka.
Problem jest z tym, że pracujemy po 9 godzin dziennie, czyli nie ma nas w domu co najmniej 10 godzin
Nie wiem czy to ma sens, czy taki kot nie będzie cierpiał jak będzie ciągle sam Chcielibyśmy wziąć kota ze schroniska i to co najmniej rocznego więc z drugiej strony myślę, że itak będzie mu lepiej u nas niż w schronisku gdzie tych kotów są setki i tak naprawdę te starsze mają marną szansę na adopcję.
Mieszkanie mamy średniej wielkości (ok 50m kw.).
Co zrobiłybyście na moim miejscu? Adoptować, czy raczej dać sobie spokój?
Z góry dzięki za pomoc

[dobbinka]

Kot i tak przesypia większość dnia. Ważne, żebyście dobrze wykorzystali czas, kiedy jesteście w domu - zabawa, mizianie. Najlepiej wziąć od razu dwa koty. Nie jest to dużo większy wydatek, a mogą razem się bawić i mniej odczuwają Waszą nieobecność. Czasem są do wydania takie kocie pary-nierozłączki w schronach. Myślę, że wtedy szybciej się przystosują do nowego domu, a dwójki często nikt nie chce zabrać. Pomyślcie o tym.

[201612080925]

Myślę, że powinnaś przygarnąć kotka. Ja też miałam podobne obawy, ale przekonałam się, że mój kot nawet nie widzi różnicy czy jestem w domu - czy mnie nie ma, bo najchętniej spałby całą dobę. Nie wiem, czy mój jest wyjątkowym leniem, czy to norma, więc lepiej poczekaj na inne opinie

Moja koleżanka rozwiązała sprawę inaczej - zaadoptowała 2 kotki, więc nigdy nie czują się samotne

[_Juliette_]

Spokojnie możecie mieć kota W lipcu przez 2 tygodnie pilnowalismy z moim TŻ kota moich rodziców. TŻ pracuje 8 godzin, ja miałam praktyki, na dodatek mamy jeszcze pieska, z którym przecież musielismy wychodzić na spacer, jeździlismy na zakupy itp., a więc nie było nas w domu tak po min 10 godzin dziennie. Kot cały czas spał, jak przychodzilismy to ochoczo prosił mnie o szybsze przygotowanie mu jedzenia, a potem... spał. Próbowałam go miziać, nosić, bawić się z nim, robił to od niechcenia i spał znowu. Koty takie są

Popieram, że powinniscie wziąć 2 koty. Moja babcia miała kiedys takie 2 nierozłączne mruczki, korzystały z jednej kuwety, jadły z jednej miseczki, bawiły się ze sobą, wylizywały sobie futerka, przytulały się spiąc. To piękne, obserwować interakcje takich 2 słodziaków. Koszty wzrastają stosunkowo nieznacznie, a radosci o wiele więcej. Mając siebie, kociaki nie tęskniłyby za Wami i nie musielibyscie bardzo spieszyć się z powrotem z pracy do domu. Plus, to byłby bardzo dobry uczynek- takie nierozłączne parki kotów w schroniskach czy fundacjach mają mniejsze szanse na adopcję, bo wielu ludzi adoptuje przyjaciela dla swojego domowego kota, więc poszukują jedynaka.

[dobbinka]

Dodam tylko,że często zdarza się tak, że po śmierci właściciela taki koci duet trafia do schroniska lub fundacji i wiadomo, że nikt ich razem nie zechce a one bez siebie wpadną w deprechę.

[anty_lopka]

9kinio popieram przedmówczynie - weźcie od razu dwa kotki. One nie będą się nudzić podczas waszej nieobecności, a Wy uratujecie im tyłki przed samotną i smutną starością Tylko ja bym się rozejrzała za kociakami w wieku 5+, takie nie mają już w głowie figli i psot i na dodatek mają naprawdę nikłe szanse na dom stały... Zaledwie kilka procent kotów w wieku 5+ znajduje dom.
A w razie jakichkolwiek wątpliwości, pytań i pochwalenia się nowymi lokatorami zapraszam na KOCI WĄTEK

[seidhee]

My też oboje pracujemy, mieszkamy w niezbyt dużym mieszkaniu, i mamy 2 koty - polecam

[skazana_na_bluesa]

skoro pracujecie tak dlugo to lepiej przygarnac kota niz psa. i pomysl z 2 kotami tez jest dobry mozecie zostawiac kotom zarcie jak wychodzicie na dluzej i nie beda bardzo cierpiec z powodu waszej nieobecnosci

[vanilla_kate]

Również popieram przedmówców, bierzcie kotki nie przeszkadza im, że zostają same dłużej w domu, a jeśli będą 2 to jednocześnie nie będą się nudziły

[madzia0007]

bierzcie! 2 bylyby najlepszym rozwiazaniem ale jezeli nie masz takiej mozliwosci to jedynak tez sobie poradzi. W takiej sytuacji odradzalabym kociaki - beda sie nudzic i pod twoja nieobecnosc zdemoluja ci mieszkanie. Koty w wieku +-2 lata pojda spac kiedy cie nie bedzie w domu i wstana kiedy przyjdziesz. Jezeli po powrocie z pracy i w weekend poswiecicie im troche uwagi i czulosci to wszystko powinno byc ok.

[Wentzowa]

Jak najbardziej adoptujcie! Dwa koty byłyby najlepszym rozwiązaniem, jeden kić może się nudzić przez tak długi czas. Jeśli macie warunki to bierzcie dwa!

[Po la]

Właściwie wszystko już zostało napisane, też potwierdzam:
- to, ze nie ma Was 9-10h na dobę to norma, prawie każdy pracuje, uczy się ma obowiązki poza domem, znam mnóstwo osób które prowadzą taki tryb życia i mają szczęśliwe koty. Kot zazwyczaj zwyżkę aktywności ma rano i wieczorem - czyli wtedy gdy jesteście w domu, większość dnia prześpi.
- no i pomyślcie o 2 kotach, będa miały swoje towarzystwo. Najlepiej adoptować od razu 2 zaprzyjaźnione koty, nie że najpierw jednego a kiedyś tam drugiego bo często kot długo chowany jako pojedynczy może już potem nie chcieć się z drugim zaprzyjaźnić.

Możecie koty adoptować z Domów Tymczasowych jakichś lokalnych organizacji lub ze schroniska.

---------- Dopisano o 23:09 ---------- Poprzedni post napisano o 23:06 ----------

W Trójmieście mamy 11 kotów, które muszą bardzo pilnie znaleźć domy, można skomletować jakąś dwójkę:
https://www.facebook.com/#!/events/480238108662293/

[Anna1968]

sluchajcie, jak sie ciesze ze znalazlam ten temat, jestem tutaj nowa, wiec od razu sie witam, i przystepuje do napisania wiadomosci,
sluchajcie tez mam kota juz 7 lat i ciagle pracuje, czasami mniej a czasami wiecej, i chociaz mowie sobie, ze przeciez u mnie moje kocie ma jak w niebie, ciagle sie zamartwiam czy on nie cierpi sam, zaraz tez sobie odpowiadam ze przeciez juz 7 lat siedzi sam, ale to straszne uczucie, ja osobiscie tez jestem samotnikiem
dlatego wasze wpisy troche mnie uspokoily i dzieki wielkie ze piszecie, ze wasze kociaki tez siedza same, dla mnie to oznacza ze jednak nie jest chyba tak zle
poza tym moje kocie ma wszystko, doslownie wszystko o czym mozna zamarzyc, nigdy nawet nie krzykne na niego, chociaz czasami naprawde jestem padnieta, ale coz on jest temu winien
powiem tylko ze sa dni ze siedze w domu i wtedy moje kocie ma mnie gleboko gdzies, poprostu spi

[Anna1968]

a jeszcze dodam ze mam jednego kota, i nie mam szans na drugiego, bo moj nie akceptuje nikogo, on uwaza ze jest jedyny na swiecie

i poza tym mam male mieszkanie 46 m kw, kiedys chcialam wziasc drugiego, jednak ten moj zaczal prychac skakac i zrezygnowalam, a teraz to juz chyba jednak za pozno

[simple9]

powinnaś przygarnąć kociaka ja mam dla mojego troszkę więcej czasu ale on i tak nie korzysta w pełni bo dużo śpi lub sam sobą się zajmuje a zawsze to pomożesz jakiemuś zwierzęciu..

[simple9]

Napisane przez 9kini0

Witam, postanowiłam się Was spytać co o tym myślicie bo ja już sama nie wiem...
Od niedawna mieszkam z chłopakiem i oboje uwielbiamy koty, w związku z tym chcielibyśmy mieć w domu kotka.
Problem jest z tym, że pracujemy po 9 godzin dziennie, czyli nie ma nas w domu co najmniej 10 godzin
Nie wiem czy to ma sens, czy taki kot nie będzie cierpiał jak będzie ciągle sam Chcielibyśmy wziąć kota ze schroniska i to co najmniej rocznego więc z drugiej strony myślę, że itak będzie mu lepiej u nas niż w schronisku gdzie tych kotów są setki i tak naprawdę te starsze mają marną szansę na adopcję.
Mieszkanie mamy średniej wielkości (ok 50m kw.).
Co zrobiłybyście na moim miejscu? Adoptować, czy raczej dać sobie spokój?
Z góry dzięki za pomoc

i jak tam? adoptowałaś kotka?

[0701ad653af51fe7d46c15beb30305209a2a4c30]

Ja tam mieszkam z TŻ-tem na 25mkw i mamy kociaka, owszem to wynajmowane mieszkanie, prawdopodobnie po nowym roku przeprowadzimy się do większego, nie mniej jednak mój ukochany zgodził się na kota ze względu na mnie, a teraz? To on częściej się z nim bawi, marudzi że nie pozwalam mu kupić żywej myszki dla kota i jak robi obiad to daje więcej surowego mięsa kotu niż ja :P Naprawdę kot do małego mieszkania jest naprawdę w sam raz, to nie pies ważący po 15kg i co ma metr długości. On potrzebuje miejsca na kuwetę, miski i trochę w szafce, na jego jedzenie, tyle ;P A co do nieobecności w domu, spokojnie my dużo czasu spędzamy na uczelni, trochę na szczęście kota, nie koniecznie nasze - mijamy się w ciągu dnia, więc w sumie mruczek ma sporo towarzystwa

[kasztanka3]

Koty są bardziej "samodzielne" niż psy, nie trzeba ich wyprowadzać i nie tęsknią aż tak, jak skamlący pod drzwiami za każdym razem jak wychodzimy pies.
Myślę, że powinniście sprawić sobie kociaka