Proszę o radę..

[Chybacoscisiepomylilo]

........

[laisla]

Myślę, że za dużo pije. Za każdym niemal razem gdy go widzisz..Po co Ci ktoś taki?

[ARAKSJEL]

Napisane przez Chybacoscisiepomylilo

Witam. Na wstępie odrazu powiem, że trochę się rozpiszę,ponieważ chcę dobrze wytłumaczyć mój problem i poradzić się kogoś. Otóż oczywiście jest pewien chłopak z mojej wsi.. Podoba mi się już od baaardzo dawna. Kiedyś nie miałam wogóle z nim kontaktu, znałam go tylko z widzenia. Później poznałam go przez moją koleżankę z którą on się spotykał. Na początku poprostu go nie lubiłam, później spojrzałam na niego z nieco innej strony no i tak się zaczeło. Na pewnej imprezie ON do mnie podszedł i poprosił do tańca, zdziwiłam się że wogóle chciał ale byłam tak zadowolona że oczywiście się zgodziłam i tańczyliśmy, później ja korzystając z okazji przytuliłam się więc ON to odebrał w taki sposób że mnie pocałował(byłam w niebie), po tym mieliśmy średni kontakt, Była druga impreza znowu się zobaczyliśmy jednak już nie bylo tak kolorowo, zrobił mi małą krzywde ;/ i nie chodzi tu o słowa lecz czyny. Podczas tych dwóch imprez ON był pod wpływem, jednak po pierwszej pisaliśmy smsy więc chyba mu się podobałam, po drugiej ja mu to wybaczyłam, wiem nie powinnam, jednak nadal miałam go w głowie, odzywałam się dzwoniłam pisałam, ON cisza.. I tak minęło już pewnie 2 lata jak się nie odzywaliśmy, zapomniałam o nim. I ostatnio znowu zaczęłam go widywać, na jednej imprezie nawet chciał się ze mną pocałować jednak był tak pijany, że ja go tylko odepchnęłam.. A potem znowu się widzieliśmy i tylko go sobie przypomniałam..;/I wkońcu teraz nie dawno już było między nami inaczej bardziej napięcie, byliśmy wśród znajomych uśmiechał się do mnie , ale nie rozmawialiśmy, było poważnie , ON taki inny, jakby lepszy I teraz nie ma mnie w mojej miejscowości , a ja ciągle o NIM myślę , niewiem co mam robić, nie odezwę się , bo przecież wtedy ON wygra. Wiem takie problemy nastolatki mam, ale ja się chyba boję czegoś, tego odepchnięcia jak wtedy.. A tak bardzo bym chciała wiedzieć jakby to było, planuję zmienić coś w sobie i może wtedy gdy mnie zobaczy to sam podejmie jakieś kroki, Dziewczyny co ja mam robić ? nie ma dnia żebym o nim nie myślała, mam coś działać czy może wybić go sobie z głowy, chciałabym wiedzieć, znać odp chociaż jednej z was co o tej sytuacji myślicie.. Pozdrawiam Aga.

?

[xvxaniaxvx]

Pozwolę sobie zapytać jaką krzywdę Ci zrobił? To dosyć ważne w tym temacie

[esfira]

jeśli zawsze coś, ale tak naprawdę nigdy nic, to ja bym sobie dała spokój jeśli za dużo pije- no to duuży minus, poza tym nie wydaje mi się, żeby traktował Cię na poważnie, może sobie o Tobie przypomina, jak akurat nie ma nikogo innego na oku, albo jak się przypadkiem spotkacie na imprezie i chciałby się z kimś przelizać. Na moje oko z tej mąki nie będzie chleba

[Gomra]

Napisane przez xvxaniaxvx

Pozwolę sobie zapytać jaką krzywdę Ci zrobił? To dosyć ważne w tym temacie

tak dokładnie, tj ważne. skoro cię skrzydzil to coś z nim nie tak, poza tym jak facet teraz pije to bedzie ciezko go oduczyć.
Zastanów się czy warto sie z kims takim wiazać. moze lepiej zrezygnować zanim się zaangazowało.

[coffee_candy]

Nic (poważnego) Was nie łączyło, a on już zrobił Ci krzywdę? Co będzie potem? Daj sobie spokój.

[preetamsingh]

Gdyby mu zależało to by szukał z Tobą kontaktu na trzeźwego, i poza imprezami również...wychodzi na to że zagaduje do Ciebie tylko pod wpływem alkoholu, do tego zrobił Ci jakąś nieokreśloną krzywdę.
Dziwny koleś, dziwię się, że Ty chcesz coś w sobie zmienić, aby zachęcic go do zrobienia 1 kroku.

[Chybacoscisiepomylilo]

.,...............

[laisla]

Napisane przez Chybacoscisiepomylilo

Może i dziwny , ale tak jak pisałam te ,,pijaństwo'' było już pare lat temu i własnie teraz zobaczyliśmy się w klubie a ON właśnie nie był pijany, tylko był normalny i jakiś inny, tak jak pisałam jakby spoważniał. Krzywda hmm, zrobił poprostu coś czego nie powinien może tak to wytłumaczę. Właściwie to się nie dziwię że np. teraz do mnie nie pisze jako pierwszy , bo nie spotykaliśmy się nie ,,kręciliśmy'' nie pisaliśmy ze sobą tak jak większość, nic takiego wielkiego nie było, ale jednak mnie zauroczył, i chodzi mi o to że po tych niby przejściach po tych paru latach (może 3 ), gdy go zobaczyłam zauroczyłam się w NIM właśnie na nowo

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:15 ----------

A jeżeli naprawdę uważacie, że powinnam go sobie odpuścić (bardzo tego nie chcę) , to mam jeszcze pytanie odnośnie innego chłopaka, piszę z takim jednym jest fajny i wogóle tylko jest jeden problem nie spotkaliśmy się jeszcze a to dlatego, że odstrasza mnie jedna z jego cech- nieśmiałość, nie lubię bardzo tego. Ciągle mi pisze że boi się pierwszych a nawet drugich, trzecich spotkań z dziewczyną, wstydzi się, ciągle powtarza jaki to on nieśmiały itp, czy mam to olać i jednak spotkać się z nim ? Ja na pierwszym spotkaniu bywam niesmiała ale nie aż do tego stopnia, ciekawi mnie ta sytuacja, chciałabym mieć teraz kogoś ale nie żeby pierwszego lepszego - byleby ktoś był, Tu nie chodzi o wybór, nie chce wyjść za niewiadomo kogo, tak naprawde z jednym piszę a o drugim myślę a z żadnym nic nie wyjdzie.. Tak bym chciała wiedzieć co mam robić.

Oj zdecydowanie polecałabym tego nieśmiałego zamiast tego zaglądającego do kieliszka Ale nikt Ci nie powie co masz robić..spotkać się z nim tak czy inaczej nie zaszkodzi

[preetamsingh]

Napisane przez laisla

Oj zdecydowanie polecałabym tego nieśmiałego zamiast tego zaglądającego do kieliszka Ale nikt Ci nie powie co masz robić..spotkać się z nim tak czy inaczej nie zaszkodzi

Poznałam na studiach neisamowitego faceta, inteligentny, dusza towarzystwa, dowcipny, po prostu super charakter, ale miał jedną wadę - nduzywał alkoholu i dla mnie to było nie do przeskoczenia. Nie wiem jak cudowny facet by był, nie wyobrażam sobie zaczynać coś z kimś, kto popija sporo.
Ja nie mówię że ten Twój ze wsi to jakiś alkoholik, ale pewne zachowania już na wstępie powinny wzbudzać nasz niepokój, a tutaj wydaje mi się, że tak wlaśnie jest.

[laisla]

Napisane przez preetamsingh

Poznałam na studiach neisamowitego faceta, inteligentny, dusza towarzystwa, dowcipny, po prostu super charakter, ale miał jedną wadę - nduzywał alkoholu i dla mnie to było nie do przeskoczenia. Nie wiem jak cudowny facet by był, nie wyobrażam sobie zaczynać coś z kimś, kto popija sporo.
Ja nie mówię że ten Twój ze wsi to jakiś alkoholik, ale pewne zachowania już na wstępie powinny wzbudzać nasz niepokój, a tutaj wydaje mi się, że tak wlaśnie jest.

Ja także takiego poznałam, niestety nie byłam taka mądra jak Ty i wyszłam za niego za mąż Z roku na rok jego cudowność jakoś ulatywała robiąc miejsce agresji i kłamstwom.