Szwagierka

[anka_szklanka]

Witajcie !
kilka miesiecy temu wrocilam z mezem z Anglii i mieszkamy z tesciami oraz siostra meza i jej rodzinka (2 dzieci) . Problem nie dotyczy jak mogloby sie wydawac tesciowej ale siostry meza . Jest starsza ode mnie o dobre 10 lat nasze relacje nie ukladaja sie najlepiej , udajemy ze wszystko jest ok ale nie jest , nie poklocilysmy sie nigdy nie bylo zadnej klotni ale widac z daleka ze za soba nie przepadamy. Za klika miesiecy przeprowadzamy sie i myslalam ze wytrzymam do tego czasu no ale dzis pobila wszystko mianowicie podczas kiedy bylam w lazience rozmawiala ze swoja kuzynka na moj temat powiedziala cos takiego : -weszlabym do lazienki ale nie moge bo jest okupowana przez nia wyobraz sobie ze ona codziennie myje wlosy . Wiem wyda sie to banalne ale takim czyms podniosla mi tak cisnienie , brak slow zeby to opisac co czulam nie chodzi o to co powiedziala . pokazala poprostu jak mnie wogole nie szanuje obgadywala mnie wiedzac doskonale ze to slysze . Jest straszna egoistyka wedlug mnie .Ma 2 dzieci i kiedy potrzebuje pomocy zeby ich przypilnowac wtedy wie gdzie szukac pomocy a ja jestem taka glupia i nie odmowilam jej jeszcze nigdy . Ale sa momenty ze nie przyjdzie i nie poprosi mnie tylko tesciowa robi to za nia. A tesciowej tym bardziej ciezko odmowic . No wlasnie jak nauczyc sie mowic nie i nie majac zadnych wyrzutow sumienia ze odmowilam komus , jak radzic sobie z siostra meza. Sprawila mi tyle razy przykrosc , maz powtarza mi zebym sie nie przejmowala tym , bo ona zawsze miala taki charakter ciezko bylo sie z nia dogadac. Ale jak zyc w takim domu ??

[mm444]

Treść usunięta

[delfix10]

jak nie pasują zasady panujące w czyimś domu to trzeba sie wyprowadzić albo wrzucić na luz

[laisla]

Twój mąż ma rację, zdystansuj się, pamiętaj, że to tylko kilka miesięcy i odliczaj dni jak do rezerwy W ogóle nie nastawiaj uszu na to co mówi, bądź miła i tyle.

[Verunka]

mam podobną sytuację, a mimo to od poczatku konsekwentnie pokazałam, ze nie dam sie ani wykorzystywac, ani nie dam sobą pomiatac i da sie. Pomijając fakt ze to jest całe zło mieszkac u kogos i trzeba tego unikac jak ognia czasem zycie tak sie układa, ze sie nie da i trudno. Ale trzeba walczyc o siebie. Nie masz ochoty pilnowac jej dzieci to mowisz to prosto z mostu: nie mam czasu, jestem zmeczona, mam juz plany. Bez złośliwości, zwykły komunikat. Jesli nic konkretnego sie nie wydarzyło, to ja bym ją olała. Po akcji z obgadywaniem mozesz jej powiedzieć, ze słyszałaś jak komentuje Cie przy znajomej i sobie wiecej nie zyczysz takiego zachowania. Komunikuj co Ty chcesz, nikt Cie nie ugryzie za to. Nie musicie sie lubic, ale jak juz Was los zesłał w to samo miejsce to trzeba jakos przezyc powodzenia

[201803290936]

Mieszkanie "na kupie"m tak niestety wygląda. Sama nie byłabym zachwycona, gdyby mi się do domu dwie osoby zwaliły. Niestety, to Ty się musisz przemęczyć, przeczekać i dostosować.

[madana]

Napisane przez Doris1981

Mieszkanie "na kupie"m tak niestety wygląda. Sama nie byłabym zachwycona, gdyby mi się do domu dwie osoby zwaliły. Niestety, to Ty się musisz przemęczyć, przeczekać i dostosować.

- podpiszę się serio nie rozumiem dorosłości rozumianej jako "a teraz mieszkamy w kołchozie" i dziwimy się, że coś nie pasuje.

[dancerdhq]

piszecie autorce, ze albo przesadza albo jak jej sie nie podobaja przyzwyczajenia w czyims domu to niech sie wyprowadzi, ja sie pytam co ma obgatywanie i ironizowanie za plecami, ze dziewczyna np. codziennie myje glowe z przyzwyczajeniami innych domownikow?:/ to znaczy ze autorka ma sie wpasowac i myc glowe wtedy kiedy inni domownicy bo ich przyzwyczajeniami jest mycie np. raz w tyg? Tu chodzi glownie o to, w jaki sposob zostalo to powiedziane. Zaczyna sie od mycia glowy, pozniej dojdzie szuranie kapciami, zle postawiona filizanka...

Wydaje sie, ze to glupie, drobne syt. ale wlasnie z takich drobiazgow sklada sie codzienne zycie i wyobrazam sobie jak trudno jest mieszkac w takiej atmosferze, zwlaszcza gdy mieszka sie u kogos.

Autorko nie mozesz pozwalac sobie na takie dogryzanie ze strony szwagierki, tylko od razu reagowac, grzecznie i spokojnie ale nie udawac, ze nie slyszysz i przemilczasz. Powinnas wyjsc wtedy z lazienki i zwrocic jej uwage, ze to Twoja sprawa ile razy myjesz glowe a ona nie powinna tego komentowac, cos w tym stylu. Nie klocac sie ani bez zlosliwosci, ale nie pozwol sie stłamsić. Bo jak sama zauwazylas przemilczajac to, zgadzajac sie chocby z tym zeby pilnowac za kazdym razem jej dzieci sprawia, ze sama zle sie z tym czujesz. Miej swoje zdanie.

[mm444]

Treść usunięta

[madana]

Ależ tu nie chodzi o to,żeby myła głowę raz w tygodniu, tyle że skąd dziewczyna nagle przeżywa zdziwienie: zamieszkała w domu/mieszkaniu gdzie JUŻ mieszkali jej teściowa i szwagierka z mężem i 2 dzieci- czyli łącznie to 8 osób- serio uważacie, że 3 rodziny pod jednym dachem to jest bezkonfliktowe? Jeśli to dom, to być może są 2 łazienki, jeśli mieszkanie i jest jedna łazienka to JEST problemem okupowanie łazienki przez 1 osobę- mam spore mieszkanie i 2 łazienki, a i tak czasem rano ktoś się wkurza z domowników, ze ktoś innym zajmuje jedną z łazienek- a w mieszkaniu mieszkamy my i 2 dzieci, czyli 4 osoby.

[Gwiazdeczka1978]

Ło matko ale Cie obgadała staszne rzeczy opowiada o Tobie- samą prawde, wiec o co chodzi? Ja bym sie tez wkurzała jakby mi sie dwie dodatkowe osoby zwaliły do mieszkania i jedna okupowałaby za długo łazienkę wiedząc, ze jest tyle domowinikow.

[travis]

jak wyglada to mieszkanie "razem" ? Tzn ze wy wrociliscie do domu rodzinnego Twojego TZta, gdzie mieszka rowniez Jego siostra z rodzina tak to rozumiem.

Jak wyglada sprawa rachunkow? podzialu obowiazkow?
Macie wydzielona swoja czesc domu np jeden pokoj, czy mieszkacie w pokoju wspolnym,dziennym?

[dancerdhq]

powtarzam, chodzi o to w jaki sposob szwagierka to powiedziala. Jesli autorka faktycznie siedzi dlugo w tej lazience wystrajac sie to i tak nie tlumaczy to jej szwagierki, mogla jej to powiedziec osobiscie i w normalny sposob. To, ze wszyscy mieszkaja 'na kupie' tez jej nie tlumaczy i chyba nie nam to oceniac bo nie znamy sytuacji autorki, co i jak. Ja sie nie dziwie, ze sie poirytowala, tez bym sie wkurzyla, z tymze ja bym to ze szwagierka od razu wyjasnila:P

[laisla]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Gdyby tak było to może problemem dla nich jest kasa wylewana wraz z ciepłą wodą, kto wie..i gadają o tym za jej plecami bo każdemu głupio tak wprost.

[mm444]

Treść usunięta

[laisla]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Zapewne ale może tamta strona twierdzi, że jednak za mało, a zużywają więcej..bo skąd w takim razie teksty o myciu głowy codziennie, to nie jest jakiś ewenement bo sporo ludzi myje włosy codziennie..

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez dancerdhq

powtarzam, chodzi o to w jaki sposob szwagierka to powiedziala.

Powiedziała to w taki sposób, bo jest wredna/niewychowana. No i cóż, autorka nie zmieni charakteru ani nie wychowa obcej, dorosłej osoby. Jedynie mogła krzyknąć przez te drzwi "słyszałam to!" (i na drugi raz radzę to zrobić). Bo jakoś nie wyobrażam sobie np. za parę dni zaczynać wielkiej rozmowy, żeby wyjaśnić, że kiedyś tam słyszała, jak ją szwagierka obgaduje i jak jej się zrobiło przykro. Teraz to już po ptakach, następnym razem trzeba reagować od razu.

A poza tym nie zgadzałabym się na pomoc osobie, która jest wobec mnie otwarcie chamska. I tyle.

I odliczaj dni do wyprowadzki

[poziomkalol]

Wydaje mi się, że strasznie was dużo w jednym miejscu, a to stara prawda, że na zbyt małej powierzchni wybuchają częściej konflikty. Może szwagierka dorastała jako jedynaczka, nie mieszkała w akademiku, nie jeździła na kolonie i nie potrafi się odnaleźć w rodzinnym tłumie, a może po prostu chce mieć wszystko po swojemu, jak przed waszym przyjazdem, a może przeżywa jakieś problemy zdrowotne, małżeńskie, wychowawcze i ma wszystkiego dość?

Odliczaj czas do wyprowadzki, a póki co w trudnych chwilach staraj się myśleć o czymś przyjemnym (na siłę) i nie roztrząsać niemiłego zachowania szwagierki. Radzę nie dawać się za każdym razem zapędzać do pilnowania dzieci - poproś o wcześniejsze informowanie i odmawiaj kulturalnie, ale stanowczo (nawet z powodu bólu głowy itp.). A ten komentarz łazienkowy może mieć drugie dno - może szwagierka ma za złe, że zużywacie dużo wody i podbijacie rachunek (nawet jeśli się do niego dokładacie, a tym bardziej - gdy nie płacicie za media w tym domu)?

PS Anglicy mają "three day rule" - z gośćmi/przyjezdnymi idzie wytrzymać max 3 dni, potem spięcia murowane. So true - mówię na własnym przykładzie. Najlepiej jest być na swoim. Jak do nas zjeżdza z dwutygodniową wizytą pewna rodzinka, (bo "mają do załatwienia pewne sprawy w okolicy" i nie pytają czy mamy czas i ochotę na najazd) mam ich serdecznie dość - dzieciak jest bezkarny w zrzucaniu i targaniu różnych rzeczy, zużywają wodę i dzwonią z tel. stacjonarnego na potęgę (bo u siebie płacą stałą kwotę za wynajem i nie są przyzwyczajeni do oszczędzania), wymagają babysittingu o dowolnej porze, w nocy dzieciak musi mieć zapalone światło, ale i tak czasem się budzi i uspokaja go tylko uderzanie różnymi przedmiotami o podłogę(!), strasznie bałaganią, zostawiają zużyte pieluchy po przewijaniu w różnych miejscach domu, nie zmywają, nie przywożą żadnych upominków typu placek, wino itp., ale za to używają żarcie z naszej lodówki (raz nawet przywieźli oliwę z oliwek, ale uwaga, tylko dla własnego użytku i zabronili używać, bo "dla dziecka"), traktują nas jak kucharzy i kelnerów - obiad musi być - i sprzątaczy. Domagają się absolutnej ciszy, jak ich potomek ucina sobie drzemkę, a nam nie przyznają prawa do wypoczynku. A są to ludzie z wyższym wykształceniem z dużego miasta, żebyście nie pomyśleli, że jacyś jaskiniowcy... Mieszkanie w dwie rodziny i więcej to przeważnie porażka.

[anka_szklanka]

dziewczyny sytuacja wyglada tak mieszkamy w domu mamy2 lazienki i mamy swoj pokoj. Jesli chodzi o rachunki to ani ona ani my nie placimy za rachunki robia to tesciowie , na samym poczatku pytalam tesciowej ona mi powiedziala ze mam sie czuc jak u siebie w domu i nie mamy placic za nic , wiem dla mnie to bylo dziwne i zle sie z tym czuje ale tesciowa sama mi to powiedziala. Takze szwagierka za nic nie placi a rachunki obawiam sie ze jej nie obchodza . Ponadto oni tez kapia sie codziennie dzieci sa male a woda jest lana 2 razy i to tak ze moga plywac. lazienki nie okupuje nie wiadomo jak dlugo bo z natury nie lubie dlugich kapieli ale to nie o to chodzi. Ona chcialaby zeby wszystko bylo tak jak ona zaplanuje , wedlug mnie uwaza ze wszystko kreci sie wokol niej . Sluchajcie jesli ma sie male dzieci to czy kapie sie je o 21-22 no nie bardzo ma czas na to wczesniej a ja nie bede czekac az wszyscy sie wykapia . jest wolna lazienka to poprostu ide i sie kapie , tesciowa powiedziala mi ze mam sie czuc jak u siebie w domu , ona jest ich corka ale to nie znaczy ze ma jakies wieksze prawa niz ja i moj maz. Nie bede tego tak rozdzielac. Bardzo zaluje ze nie wyszlam wtedy bo bardzo mnie to zabolalo, sluchajcie to nie chodzi o to co powiedziala tylko ze mowi cokolwiek za moimi plecami w taki sposob.
Kiedy mieszkalismy w Anglii mieszkalam ze swoja siostra jej factem i corka . Szanuje i szanowalam go chociaz nie zawsze uwazalam ze robi dobrze. Poprostu uwazam ze moja szwagierka jest cholerna egoistka ma ponad 30 lat mieszka caly czas z mama wykorzystuja je tez do opieki nad dzieckiem a sama nie umie nawet ugotowac ziemniakow bo albo beda przesolone albo wygotowane albo nawet uda jej sie je przypalic. Moja tesciowa sama mowi mi ze zle ja wychowala to z palca tego sobie nie wyssalam ale to jest jej mama i zawsze jej pomoze mimo narzekan. Postanowilam ze nie bede zostawac z jej dziecmi i kiedy sytuacja sie powtorzy zareagowac ...strasznie zaluje ze nie zrobilam tego. Ale nie wiem co zrobic z tesciowa czasami ona pyta mnie czy ja nie zostane z dziecmi zamiast jej, wybaczcie zle napisalam . Tesciowa nie jest zla ale nie jest perfekcyjna ani ta ania ta nie prosi mnie tesciowa zazwyczaj mowi tak : Ania chyba bedziesz musiala zostac z dziecmi np w srode , a wiec pytania czy prozby nie ma to z ich strony takie oswiadczenie . Dupa jestem ze nie zareagowalam jeszcze alez jestem zla na siebie . Nie bede miala juz problemu z tym zeby jej odmowic ale co z tesciowa , dziwnie bym sie czula odmowic jej kiedy mieszkam u niej . Sluchajcie problem jest jeszcze taki ze ucze sie zaocznie i nie pracuje a wiec jestem w domu , mimo to mam duzo nauki . wszyscy o tym wiedza no ale wydaje im sie ze to przeciez nie jest jakies wazne. Kiedy dzieci spia wszyscy chodza na paluszkach ja wykorzystuje okazje do nauki ale wyobrazcie sobie co jest kiedy dzieci "bawia sie" jest taki halas nie da sie tego opisac, no ale juz nie chce opisywac o wychowaniu dzieci przykro mi ze nie potrafia uszanowac tego ze jesli zamykam drzwi do swojego pokoju to znaczy ze jestem zajeta i potrzebuje spokoju. a rodzice chyba powinni malych uczyc ze trzeba pukac do kogos jesli chce sie wejsc . Tak mi sie wydaje... musze byc konsekwentna .... tylko co z tesciowa?

[laisla]

Wiesz, skoro tam masz mieszkać tymczasowo jedynie to moim zdaniem bez sensu tak bardzo emocjonalnie wkręcasz się w te relacje rodzinne (szczególnie nakręcasz się na tę nieszczęsną szwagierkę). Może kobita jest trudna i konfliktowa ale Ty jej nie zmienisz, jesteś obca i łatwiej by Ci było po prostu złapać dystans i puszczać mimo uszu to, co sobie tam gada. Mniej stresu byś miała w związku z tą niewygodną dla wszystkich sytuacją.
Dziwię się układowi z rachunkami, że teściowie utrzymują tak gromadnie wszystkich ale widać różnie ludzie to sobie układają

[BajaderkowaBaba]

Zagryźć zęby i wyprowadzić się, a nie ustawiać relacje w domu.

Nigdy nie wprowadziłabym się do rodziców - czy to moich, czy Tż. Wolałabym codziennie dojeżdżać i pomagać, a nie bawić u kogoś. Teściowa ma problem, nie Ty.

[anka_szklanka]

dzieki za rady . Po tej ostatniej sytuacji zmienilam swoje nastawienie i wiem ze musze byc stanowcza . Mam nadzieje ze uda mi sie to wszystko i przede wszystkim nie przejmowac sie .

[anka_szklanka]

sluchajcie siedzimy sobie w pokoju a tu nagle ktos stuka w drzwi w taki sposob ze wybil by szybe otwieramy drzwi a szwagierka stoi i sie smieje moj pyta jej czy moglaby uspokoic dzieci bo ogladamy film i dosc ze nic nie slychac to jeszcze zaraz wybije szybe a ona na to ze przeciez to sa dzieci , nie zwiaze ich , my na to ze pasowalo by je uspokoic ... bo przeciez to nie jest normalne zeby pozwalac dziecku na takie zachowanie ... tego samego dnia dzieciak wrzucil oczywiscie nasza paste do zebow do toalety , szczescie ze sie nie zatkal ona sama nie potrafila nas o tym poinformowac tylko musielismy sie pytac kazdego co sie wydarzylo ze nie ma naszej pasty . Najbardziej wkurza mnie ze przez to ze mieszkamy u tesciowej ja nadal boje sie odezwac do niej i powiedziec prosto z mostu dziewczyno zacznij wychowywac te swoje dzieci bo nie da sie wytrzymac a sama nie strugaj damy. Wiem napiszecie ze mieszkam u tesciowej a nie u niej ale przeciez wiecie doskonale ze to jest jej corka i stanie po jej stronie! A dopoki sie nie wyprowadzimy nie chce kłotni bo badz co badz musimy tu jeszcze troche mieszkac wiec narazie przyjmuje postawe , przemilcze po wkurzam sie troche i przejdzie mi ...