Pierwsze w życiu wesele - jako osoba towarzysząca

[Kamcix]

-----

[Kyiia]

1. Co do prezentu to musisz poruszyć temat z TŻ i jego mamą. Wtedy dowiesz się czy musisz się coś dołożyć. Jeśli nie będą chcieli (bo w sumie idziesz jako towarzysząca osoba) to zawsze możesz zaproponować że kupisz jakieś kwiaty, książkę czy coś innego żeby nie iść zupełnie z pustą ręką składać życzenia.

2. Życzenia jakie Ci fantazja podpowie. Może być na poważnie, może być na wesoło. W sumie po kilkunastu parach młodzi i tak nie będą pamiętać kto im czego życzył. Tym bardziej że każdy stara się jak najszybciej złożyć życzenia i ustąpić miejsca kolejnym osobom. I przeważnie się "cmoka". Ale to jeszcze zobaczysz jak w ogonku staniecie do życzeń

3. Jak się zachowywać? Dobrze bawić

[burro]

Ja byłam dwa miesiace temu jako os. tow. wiec podpowiem

1. ja prezent kupowałam z tż na pół. Kupiliśmy pościel. Kwiaty kupili nam rodzice tż.

2. życzenia składam (nie znałam pary młodej- pan młody myślal ze jestem od panny młodej, młoda że od młodego ). Życzyłam szczęscia na nowej drodze życia, wytrwałości itd.

3. Masz się spodziewać dobrej zabawy tańcz, poznawaj ludzi, rozmawiaj.

[misiadelko]

Jesteś 3 lata z TŻtem, więc według mnie powinnaś dołożyć się do prezentu.
Ja byłam od trzech lat na czterech weselach, gdzie nie znałam młodych więc najpierw podchodziłam z TŻtem, tak żeby było widać, że jestemśmy razem, potem przedstawiałam się i normalnie składałam życzenia, to co mi na myśl przyszło. Spodziewaj się dużo tańca (u mojego TŻta tańczy się tylko z osobą tow., ale u mnie w rodzinie wszyscy faceci obtańcowują wszystkie kobiety, więc może tak być, że obcy faceci będą prosić Cię do tańca - według mnie nie wypada odmówić, chyba, że jakiś wujek jest tak nabzdryngolony, że ledwo stoi), spodziewaj się, że każdy będzie namawiał Cię do picia (u mojego TŻta w rodzinie taka głupia maniera jest, trzeba umieć odmawiać, albo tak jak ja - dobrze udawać, ja piję jeden kieliszek na cztery razy. Bo drinków nie lubię, ale z drinkami jeszcze łatwiej. Na szczęście teraz często Młodzi myślą i są inne alkohole, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Wesela są fantastyczne, kocham je i praktycznie staram się nie schodzić z parkietu. No oprócz oczepin, bo wtedy ulatniam się z imprezy, bo nienawidzę głupich zabaw

[Kyiia]

Napisane przez misiadelko

Jesteś 3 lata z TŻtem, więc według mnie powinnaś dołożyć się do prezentu.
Ja byłam od trzech lat na czterech weselach, gdzie nie znałam młodych więc najpierw podchodziłam z TŻtem, tak żeby było widać, że jestemśmy razem, potem przedstawiałam się i normalnie składałam życzenia, to co mi na myśl przyszło. Spodziewaj się dużo tańca (u mojego TŻta tańczy się tylko z osobą tow., ale u mnie w rodzinie wszyscy faceci obtańcowują wszystkie kobiety, więc może tak być, że obcy faceci będą prosić Cię do tańca - według mnie nie wypada odmówić, chyba, że jakiś wujek jest tak nabzdryngolony, że ledwo stoi), spodziewaj się, że każdy będzie namawiał Cię do picia (u mojego TŻta w rodzinie taka głupia maniera jest, trzeba umieć odmawiać, albo tak jak ja - dobrze udawać, ja piję jeden kieliszek na cztery razy. Bo drinków nie lubię, ale z drinkami jeszcze łatwiej. Na szczęście teraz często Młodzi myślą i są inne alkohole, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Wesela są fantastyczne, kocham je i praktycznie staram się nie schodzić z parkietu. No oprócz oczepin, bo wtedy ulatniam się z imprezy, bo nienawidzę głupich zabaw

Nie zgodzę się z tym zdaniem Byłam z TŻ na kilku ślubach i weselach. I ile razy pytałam ile mam się dołożyć zawsze mnie zbywał. Idę z nim jako osoba towarzysząca i nie płacę. I to samo było jak szliśmy do kogoś z mojej rodziny. On nie płacił (chociaż chciał się dołożyć), mimo że pracował a ja wtedy nie.
Tam gdzie byłam wcale nie było nacisku każdy z każdym. Owszem trafiła się 1-2 osoby prócz TŻ które prosiły do tańca, ale jak ktoś chciał to umiał się z tego wykręcić.

[talkative2]

Napisane przez misiadelko

No oprócz oczepin, bo wtedy ulatniam się z imprezy, bo nienawidzę głupich zabaw

hahahaha robiłam to samo! Jak dobrze, że już nie muszę uciekać na nocny spacer, bo już jestem mężatką - ufffff Najgorsze jest i tak to, ze jak się nie wychodziło na parkiet, to na siłę wyciągali, więc trzeba było się ulatniać właśnie.. Ja na swoim weselu nie chciałam oczepin, ale w końcu po namowach je zrobiłam, ale NIKOGO do nich nie wyciągałam i polegały tylko na złapaniu welonu - finito - żadnych zabaw

[misiadelko]

talkative, ja też tylko to będę miała na swoim weselu - za namową przyjaciółek, które chcą "łapać"

Kyiija, ja tylko mówię jak U MNIE JEST, nie wiadomo jakie zwyczaje panują w rodzinie TŻta autorki wątku.

Mi byłoby głupio nie dołożyć się po takim stażu z TŻtem.

[Kate Noir]

1) nie musisz jak nie chcesz. Jak jeszcze byłam studentką i nie mieszkałam z tż to kasę dawała ta osoba, u której rodziny byliśmy. Czyli jak szliśmy do moich to moja mama płaciła, a jak do tż to jego rodzice. U nas daje się ok 300-400 zł do koperty. Możesz zaproponować tż'owi, że zapłacisz za kwiaty lub wino, ale to jego rodzina, a ty masz 18 lat, więc nie masz takiego obowiązku i nikt nie może tego od ciebie wymagać. Chyba, że masz stałe dochody i nie szkoda ci kasy.

2) życzenia składa się zazwyczaj pod kościołem albo na sali - wygląda to tak, że ustawia się kolejka parami. W tym wypadku będziesz w parze z tż'em. Zazwyczaj kiedy ty składasz życzenia panu młodemu tż składa pannie młodej albo po prostu ludzie przesuwają się kolejno. Jeżeli nie znasz państwa młodych to tż powinien najpierw cię przedstawić. Możesz życzyć po prostu miłości, wiele szczęścia na nowej drodze życia itp. Zazwyczaj jedno z nas wręcza wino/kwiaty a drugie kopertę.


3) schowaj się na oczepiny albo udawaj, że cię nie ma i wcale nie słyszysz jak wołają cie do konkursu żartuję oczywiście... ale jak nie jesteś rozrywkowa to lepiej się nie wyrywaj bo to może skończyć się dla traumą Jak złapiesz welon to uważaj bo możesz być zmuszona do zrobienia czegoś żenującego. Wpisz w youtube "żenujące zabawy weselne".
Weź buty i rajstopy na zmianę.

[Kyiia]

Napisane przez misiadelko

Kyiija, ja tylko mówię jak U MNIE JEST, nie wiadomo jakie zwyczaje panują w rodzinie TŻta autorki wątku.

Wybacz Umknęło mi w Twojej poprzedniej wypowiedzi "więc według mnie powinnaś". Jakoś nie wzięłam sobie do serca że to rada. Myślałam że narzucasz że powinna zapłacić I dlatego się nie zgodziłam.

Co do oczepin to u nas różnie. Na ostatnim weselu nie poszłam, i w sumie żałuje. Welon złapała dziewczyna koło której bym i tak stała (bo w sumie poszliśmy na wesele razem, ona, jej chłopak, mój TŻ i ja). Więc byłaby szansa na złapanie welonu A zabawy były fajne i ludzie naprawdę się dobrze bawili. Na siłę było tylko wyciąganie do kółka na łapanie welonu. Ale może to dlatego że świadkowa miała już coś w czubie i za bardzo sobie do serca wzięła że trzeba wszystkie panny przyprowadzić A poza tym kulturalnie i na poziomie. Nic chamskiego, wrednego, złośliwego czy niesmacznego nie było.
W sumie w ogóle na oczepinach ludzi czy to z mojej rodziny czy z rodziny TŻ zabawy na poziomie...
To na necie się naczytałam i naoglądałam różnych dziwnych, głupich, zboczonych i niesmacznych zabaw. I dlatego z TŻ podjęliśmy decyzję że oczepiny dokładnie omówimy z zespołem żeby potem nie było przykrych niespodzianek.

[Kamcix]

Dzięki za odpowiedzi
Właśnie pytałam TŻ i on mówił, że nie mam się dokładać, ale tak myślę, że pogadam z jego mamą, bo to różnie bywa z ich wersjami

Mam jeszcze jedno pytanie. Czy taka sukienka pasuje na wesele? http://www.aoutlet.pl/environment/ca...d494ff4916.jpg
Chciałam iść w takiej szarej, którą kupiłam na studniówkę, ale wesele jest przed studniówką i boje się, że ją ubrudze czy coś.
Sukienka jest bardziej żółta niż biała.

[talkative2]

hmm mnie jakoś średnio pasuje na wesele JAk dla mnie mało elegancka. Wprawdzie teraz odchodzi się już od bardzo eleganckich sukienek, ale ja mimo wszystko zawsze staram się założyć coś bardziej "wieczorowego", niż codziennego sukienka ładna, ale na letni spacer wg mnie

[burro]

zgadzam się. Na wesela właśnie coś takiego jak na studniówkę. Może klasyczna mała czarna? A do tego jakieś żywsze kolory, żeby nie było jak na pogrzeb.

[roksana111]

Jak było wesele w mojej rodznie to ja dawałam do koperty a jak w rodzinie mojego narzeczonego to on dawał.Jako osoba towarzysząca bawiłam się tylko z moim facetem ,po to on mnie brał za sobą zebym była z nim.Jak on tańcował z ciotkami to ja siedziałam i czekałam na niego bo to on był gościem a ja dodatkiem.U mnie w rodzinie było podobnie ,ja tańcowałam z kuzynami lub wujkami a narzeczony siedział przy stole i czekał na mnie.Najlepiej porozmawiaj z chłopakiem jak on widzi Twoje towarzystwo.

[Kamcix]

Napisane przez burro

zgadzam się. Na wesela właśnie coś takiego jak na studniówkę. Może klasyczna mała czarna? A do tego jakieś żywsze kolory, żeby nie było jak na pogrzeb.

Problem w tym, że nie mam małej czarnej i szukam od tygodnia takowej i nie moge nigdzie znaleźć takiej, w której bym się dobrze czuła/wyglądała. No cóż, będę musiała jeszcze poszukać, tylko nie wiem, co zrobie, jeśli nie znajdę ;/

[talkative2]

to nie musi być mała czarna a nawet lepiej jeśli nie będzie, bo wesele, jak sam nazwa wskazuje, jest wesołe Chodziło mi o to, żeby było to coś bardziej eleganckiego. Wrzucam kilka przykładowych ...

[talkative2]

Poszukaj na Allegro znajdziesz całą masę

[Kamcix]

Jest już trochę mało czasu, żeby szukać na allegro, bo wesele jest w przyszły weekend
Sukienek jest dużo, ale w większości wyglądam jak kartofel Jutro kończe szybciej lekcję, więc wybieram się do innej galerii poszukać czegoś sensownego.

[burro]

Dużo ładnych sukienek jest w reserved. I teraz na przecenie są naprawde okazyjne ceny