co robić?!

[asiantia]

Z TŻ jestem/byłam prawie 6 lat. Jestesmy zareczeni i mamy w przyszlym roku zaplanowany slub,a raczej mielismy. W czerwcu okazalo sie ze jestem w ciazy,niestety w lipcu poronilam,jakos sie po tym pozbieralam jednak pozniej cos zaczelo sie psuc. Ja chcialam zamieszkac razem,miec go caly czas blisko on twierdzil,ze nie chce,ze nie bedzie placil za wynajem. Ostatnio czesciej zostawal w pracy po godzinach,itd. Nie wiem czy rzeczywiscie bywal wtedy w pracy,bo tego nie sprawdzalam,jednak wczoraj zadzwonil do mnie jego ojciec,zebym podrzucila mu dokumenty i zostalam pozniej na kawe(tż rowniez tam mieszka),kiedy wrocil z pracy byl lekko zaskoczony,ale posiedzielismy troche i chcial mi pokazac co chce kupic dla chrzesnicy,wyszukiwal w historii i w pewnym momencie rzucilo mi sie w oczy ze ma tam jakies sex strony z fimikami,zapytalam je o nie wtedy szybko zamknal historie i powiedzial ze to nie jego,chociaz laptopa uzywa tylko on. Pozniej mimo ze wiem ze nie powinnam,wzielam jego telefon i zobaczylam historie polaczen,mial tam numer,z ktorym wielokrotnie sie kontaktowal,a ktory nie byl wpisany do ksiazki,kiedy go o niego zapytalam zdenerwowal sie i powiedzial ze to nie moja sprawa i ze lepiej zebym juz poszla,niczego mi nie wyjasniajac.nigdy sie tak nie zachowywal. poszlam,zeby ochlonac,pozniej jak probowalam sie do niego dodzwonic nie odbieral,dzisiaj juz nie dzwonie,czekam az sam zadzwoni. juz sama nie wiem co mam myslec o tym..

[Trzepotka]

Treść usunięta

[asiantia]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

narzeczony chociaz juz nie wiem,bo do dzisiaj sie nie odezwał.byc moze sobie nie radzi ale rozmawiac tez nie chcial i uwazam,ze to nie tlumaczy jego zachowania w stosunku co do mnie.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[asiantia]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Nie ma za co,tylko sprostowalam
Myslalam tez o tym,ale sie nie dowiem,dopoki z nim nie porozmawiam,a poki co ostatni raz dzwonilam w sobote nieodebral i pozniej jeszcze napisalam mu sms,na ktory do tej pory nie dostalam odpowiedzi, wiec nie pozostaje mi nic innego jak czekac,az sam zechce sie odezwac.

[laczupakabra]

niepotrzebnie sprawdzałaś jego telefon, może to jakiś służbowy numer? nie ma co panikować, może tak zareagował, bo po prostu zdenerwował się, że go sprawdzasz

przede wszystkim z nim porozmawiaj, w cztery oczy, nie przez telefon, powiedz mu jak się czujesz, zapytaj go jak on się czuje i zastanówcie się razem co zrobić, żeby naprawić Waszą realcję
bez szczerej rozmowy nic się nie zmieni.

[asiantia]

Napisane przez laczupakabra

niepotrzebnie sprawdzałaś jego telefon, może to jakiś służbowy numer? nie ma co panikować, może tak zareagował, bo po prostu zdenerwował się, że go sprawdzasz

przede wszystkim z nim porozmawiaj, w cztery oczy, nie przez telefon, powiedz mu jak się czujesz, zapytaj go jak on się czuje i zastanówcie się razem co zrobić, żeby naprawić Waszą realcję
bez szczerej rozmowy nic się nie zmieni.

wiem,ze niepotrzebnie,ale nigdy nie mial tajemnic,moglam brac jego telefon,pytac o co chcialam,zreszta on tez,ale nigdy tak nie raegowal.
z rozmowa jest maly problem bo kiedy do niego dzwonilam,nie odbieral i tak jak napisalam wyzej nieodpisal na moj sms,dlatego postanowilam zaczekac na jego telefon.w koncu bedziemy musili porozmawiac.

[kangu]

Napisane przez asiantia

wiem,ze niepotrzebnie,ale nigdy nie mial tajemnic,moglam brac jego telefon,pytac o co chcialam,zreszta on tez,ale nigdy tak nie raegowal.
z rozmowa jest maly problem bo kiedy do niego dzwonilam,nie odbieral i tak jak napisalam wyzej nieodpisal na moj sms,dlatego postanowilam zaczekac na jego telefon.w koncu bedziemy musili porozmawiac.

trochę to dziwne...zapytanie o nr w telefonie nie powinno wywoływac az taakiej reakcji, albo ma coś na sumieniu albo to typ obrażalski.
zreszta nawet gdyby się zdenerwował o to, to ile mozna się obrażac o taką drobnostkę, dziwne.
długo zamierzasz czekac az łaskawie sie odezwie?

[asiantia]

Napisane przez kangu

trochę to dziwne...zapytanie o nr w telefonie nie powinno wywoływac az taakiej reakcji, albo ma coś na sumieniu albo to typ obrażalski.
zreszta nawet gdyby się zdenerwował o to, to ile mozna się obrażac o taką drobnostkę, dziwne.
długo zamierzasz czekac az łaskawie sie odezwie?

Tez mi sie to wydalo dziwne,na tyle ze pomyslalam,ze moze sie z kims innym spotykac,ale nie mam pewnosci.
Szczerze to nie wiem ile czekac,ale nie chce tez dzwonic natarczywie,jesli nie zamierza odbierac.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[asiantia]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Z mama sie nie da,ona nie lubila zadnej jego dziewczyny,bo zadna nie byla odpowiednia,a z Tata wczoraj rozmawialam,sam zadzwonil,zapytac jak sie czuje,powiedzial,ze nie chce sie wtracac,ale widzi co sie dzieje,ze nie przychodze i powiedzial,ze Tż musi jeszcze dorosnać,zeby duzo rzeczy zrozumiec.

[kangu]

Napisane przez asiantia

Tez mi sie to wydalo dziwne,na tyle ze pomyslalam,ze moze sie z kims innym spotykac,ale nie mam pewnosci.
Szczerze to nie wiem ile czekac,ale nie chce tez dzwonic natarczywie,jesli nie zamierza odbierac.

Na rozmowe zasługujesz i słowa wyjaśnienia. Nie wiem czy lepiej juz go olać czy faktycznie pogadac z jego rodzicami, albo po prostu iśc i powiedzieć, że oczekujesz wyjaśnień, w koncu tyle czasu razem.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[asiantia]

Myslalam o tym tez,ale nie wiem,czy powinnam tak zrobic,przeciez gdyby chcial tak czy tak porozmaiwac to by odebral telefon,czy tez zadzwonil.

Teraz to sie juz nawet zastanawiam, czy rzeczywiscie nie lepiej poprostu olac tak jak napisala Kangu

[kangu]

Napisane przez asiantia

Myslalam o tym tez,ale nie wiem,czy powinnam tak zrobic,przeciez gdyby chcial tak czy tak porozmaiwac to by odebral telefon,czy tez zadzwonil.

Teraz to sie juz nawet zastanawiam, czy rzeczywiscie nie lepiej poprostu olac tak jak napisala Kangu

skoro nawet jego ojciec widzi co się dzieje i mówi , że on powinien dorosnąć, no to albo juz zerwał, albo daje ci to do zrozumienia w bardzo szczeniacki sposób.
Najlepiej olac takiego i poszukac nowego, tylko jesli kochasz to tez nie takie łatwe.

[asiantia]

Jedno z dwoch,.ale do tego samego sie sprowadza.
Kocham,ale tez nie twierdze,ze on jest tylko jeden na swiecie. Nigdy przez te wszystkie spedzone razem lata niepomyslalam,ze on moglby sie tak zachowac,myslalam,ze go znam,ale chyba nie do konca. Zrozumialabym gdyby sie cos miedzy nami naprawde zlego wydarzylo,albo gdyby powiedzial,ze koniec,nie roztrzasalabym tego tak.
Nie jest latwo,ale musze sobie jakos radzic,mimo wszystko.

[kangu]

Napisane przez asiantia

Jedno z dwoch,.ale do tego samego sie sprowadza.
Kocham,ale tez nie twierdze,ze on jest tylko jeden na swiecie. Nigdy przez te wszystkie spedzone razem lata niepomyslalam,ze on moglby sie tak zachowac,myslalam,ze go znam,ale chyba nie do konca. Zrozumialabym gdyby sie cos miedzy nami naprawde zlego wydarzylo,albo gdyby powiedzial,ze koniec,nie roztrzasalabym tego tak.
Nie jest latwo,ale musze sobie jakos radzic,mimo wszystko.

a w jakim wielku jestescie?

[asiantia]

Napisane przez kangu

a w jakim wielku jestescie?

Ja 25, On 27 wiec teoretycznie powinien byc dojarzały.

[kangu]

no dokladnie, nawet jesli miał watpliwości to powinien powiedziec.
Trzymaj się ciepło i może lepiej warto poszukac sobie kogos poważnego.

[asiantia]

Napisane przez kangu

no dokladnie, nawet jesli miał watpliwości to powinien powiedziec.
Trzymaj się ciepło i może lepiej warto poszukac sobie kogos poważnego.

Staram sie jakos trzymac,ale raz jest lepiej raz gorzej.
No tak,niby zawsze duzo rozmawialismy,az do tego..
A z tympowaznym to tez czasami mozna sie pomylic,tak jak wyszlo w moim przypadku,powazne plany,a tu co,nagle achowuje sie jak dzieciak i sie nie odzywa.

[kangu]

ewentaulanie możesz napisać smsa w stylu, ze chciałabys wyjasnienia, a że jesli ci nie odpisze tzn ze to koniec i zyczysz mu powodzenia.

[asiantia]

Ostatniego napisalam mu tak: T.jestesmy dorosli,mysle,ze powinnismy porozmawiac,nie wiem co sie stalo,ze sie nie odzywasz i nie odbierasz,ale nie mozemy chowac glow w piasek,jesli cos sie zmienilo poprostu mi to powiedz.To tyle czego w tej chwili oczekuje.

Nie wiem co jeszcze moglabym mu napisac skoro po tamtym sie nie odezwal.

[rose_25]

sory, ale nie zdenerwowałby sie bez powodu, jakby nie miał nic do ukrycia....stawiam na to, że być może poznał kogoś, a facet w takiej sytuacji nigdy Ci nie powie odrazu prawdy, kolejny fakt, ze nie odzywa się jeszcze tylko bardziej utwierdza mnie w tym przekonaniu ( przerabialam to już

ja bym sie do niego wybrała, postawiła sprawe czarno na białym, próbowałabym wyciągnać od niego cokolwiek...musisz wziac sprawy w swoje rece...nie odpisuje, nie odbiera?? a gdzie jakikolwiek szacunek po 6 latach zwiazku i przed ślubem!!??!!
przeciez planujesz z tym czlowiekiem spedzic reszte swojego zycia!!!, a jesli by milczał, wymyśliłabym cos w stylu, ze widziałam go z kimś.... ( bardzo skuteczna metoda, ale to juz w ostatecznosci)
ciesz sie dziewczyno, że jesteście dopiero PRZED ślubem, a nie już po..... 3maj sie! jak widzisz nie ma tego złego, czasami żyjemy tylko czyimś wyobrażeniem, a nie rzeczywistością

[asiantia]

Napisane przez rose_25

sory, ale nie zdenerwowałby sie bez powodu, jakby nie miał nic do ukrycia....stawiam na to, że być może poznał kogoś, a facet w takiej sytuacji nigdy Ci nie powie odrazu prawdy, kolejny fakt, ze nie odzywa się jeszcze tylko bardziej utwierdza mnie w tym przekonaniu ( przerabialam to już

ja bym sie do niego wybrała, postawiła sprawe czarno na białym, próbowałabym wyciągnać od niego cokolwiek...musisz wziac sprawy w swoje rece...nie odpisuje, nie odbiera?? a gdzie jakikolwiek szacunek po 6 latach zwiazku i przed ślubem!!??!!
przeciez planujesz z tym czlowiekiem spedzic reszte swojego zycia!!!, a jesli by milczał, wymyśliłabym cos w stylu, ze widziałam go z kimś.... ( bardzo skuteczna metoda, ale to juz w ostatecznosci)
ciesz sie dziewczyno, że jesteście dopiero PRZED ślubem, a nie już po..... 3maj sie! jak widzisz nie ma tego złego, czasami żyjemy tylko czyimś wyobrażeniem, a nie rzeczywistością

Tak tym bardziej,ze nigdy nie powiedzial,ze nie moge dotykac jego telefonu i nigdy nie mial nic przeciwko,jesli go przegladalam.
Sama juz nie wiem czy jest sens isc i prosic go wyjasnienia,chociaz on sam powinien tak postapic,najpierw mi wyjasniajac a pozniej moglby sie nie odzywac.Ale z drugiej strony byloby mi latwiej gdyby mi wszystko wyjasnil.Nie rozmyslalabym,dlaczego..
tak,a raczej to planowalam,bo w takiej sytuacji to raczej nieaktualne
No tak i w moim wypadku to wlasnie chyba nie byla rzeczywistosc..

[rose_25]

Sama juz nie wiem czy jest sens isc i prosic go wyjasnienia,chociaz on sam powinien tak postapic,najpierw mi wyjasniajac a pozniej moglby sie odzywac.

A myślisz, ze on sam ze swojej wlasnej dobrej woli przyjdzie i ci wszystko wyjaśni, żebyś lepiej się poczuła?? Zapomnij

daj znac, jak sprawa jakoś ruszy...pozdrawiam!

[asiantia]

Napisane przez rose_25

A myślisz, ze on sam ze swojej wlasnej dobrej woli przyjdzie i ci wszystko wyjaśni, żebyś lepiej się poczuła?? Zapomnij

daj znac, jak sprawa jakoś ruszy...pozdrawiam!

Teraz to juz mysle,ze nie,bo gdyby tak bylo to by to juz zrobil.

Napewno napisze,jak tylko cos sie wyjasni.

[kangu]

Napisane przez asiantia

Tak tym bardziej,ze nigdy nie powiedzial,ze nie moge dotykac jego telefonu i nigdy nie mial nic przeciwko,jesli go przegladalam.
Sama juz nie wiem czy jest sens isc i prosic go wyjasnienia,chociaz on sam powinien tak postapic,najpierw mi wyjasniajac a pozniej moglby sie nie odzywac.Ale z drugiej strony byloby mi latwiej gdyby mi wszystko wyjasnil.Nie rozmyslalabym,dlaczego..
tak,a raczej to planowalam,bo w takiej sytuacji to raczej nieaktualne
No tak i w moim wypadku to wlasnie chyba nie byla rzeczywistosc..

wszystko zalezy d twojego charakteru, zrób tak żebys sie poczuła lepiej,
jesli dasz rade to olej, jesli nie to idz do niego-ojciec cie wpusci i zrób mu z wiadomo czego jesień średniowiecza

[asiantia]

Napisane przez kangu

wszystko zalezy d twojego charakteru, zrób tak żebys sie poczuła lepiej,
jesli dasz rade to olej, jesli nie to idz do niego-ojciec cie wpusci i zrób mu z wiadomo czego jesień średniowiecza

Wiadomo,ze latwiej by mi bylo sie uporac z tym po wyjasnieniu wszystkiego,ale wiem,tez ze nie zasluzylam na takie potraktowanie i o to zeby sie prosic o wyjasnienia. Wiec chyba to poprostu oleje.

[kangu]

wiesz, co moge jeszcze ci powiedziec, może dobrze, że teraz tak się stało a nie później? moze własnie dzieki temu rozstaniu poznasz nowego faceta i z nim bedziesz szczesliwa? często jest tak, że myslisz-wszystko sie zawaliło,a potem na tym wszystkim wychodzisz jeszcze lepiej myślę, ze tak będzie.

[asiantia]

Napisane przez kangu

wiesz, co moge jeszcze ci powiedziec, może dobrze, że teraz tak się stało a nie później? moze własnie dzieki temu rozstaniu poznasz nowego faceta i z nim bedziesz szczesliwa? często jest tak, że myslisz-wszystko sie zawaliło,a potem na tym wszystkim wychodzisz jeszcze lepiej myślę, ze tak będzie.

Mam nadzieje,chociaz wczesniej myslalam zawsze,ze w razie gdybysmy sie rozstali to sobie nie poradze bez niego,ale czytajac wypowiedzi Dziewczyn na forum wiem,ze mam szanse na to by byc jezszce szczesliwa.