Omdlenia.

[travis]

Juz nie wiem co myslec....
Jak bylam jeszcze dzieckiem zaczelam mdlec- zawsze w kosciele,na akademiach szkolnych itp czyli w momencie kiedy stalam dluzsza chwile. Lekarz rodzinny stwierdzil ze wszytsko jest ok.
Wyladowalam w szpitalu z zupelnie innego powodu(wrzody zoladka) no i tam zemdlalam.
Wiec jak dowiedzieli sie w szpitalu ze to nie pierwszy a którys juz raz zrobili mi wszystkie badania: krew, mocz, cisnienie, EKG, podlaczyli mi jakies elektrody do glowy i NIC.
Przeprowadzono inne badanie : podlaczyli mnie do monitowa i mialam stac poprostu, przez 60minut. Zbierali mnie z ziemi po 12
Natomiast badania nie wykazaly kompletnie nie, wyniki ksiazkowe procz niskiego cisnienia. Kazali brac jakies krople z kofeina i powiedzieli ze przejdzie mi jak minie czas dojrzewania.
Dzisiaj mam 25 lat, a nadal mdleje! juz nie tak czesto coprawda ale raz na miesiac jest mi tak slabo ze nie moge ustac w pracy i ktos musi mnie zastapic podczas gdy ja ide sie dotlenic na zewnatrz. Kontroluje to bo wiem co to za uczucie chwile przed omdleniem.
Ale zdarzylo sie kilka razy moze 3-4 w ciagu 6 lat od kiegy mieszkam za granica ze zemdlalam calkowicie. Wyladawalam w szpitalu po jednym omdleniu, zrobili badania podstawowe i nie wykazalo nic.
2 dni temy zemdlalam w kuchni w pracy, uderzylam glowa w metalowa frytkownice, w efekcie czego rocielam sobie luk brwiowy i znowu wyladowalam w szpitalu; krew mocz ekg nic nie wykazaly. Nie mam zadnej anemi, jadam regularnie i duzo jak na dziewczyne, waze normalnie(62kg przy 170cm)
Nie mam pojecia gdzie moze byc przyczyna.oczywiscie za kazdym razem w pracy jak mi slabo, pytaja sie czy w ciazy nie jestem. A teraz jak mam szwy na luku brwiowym i limo to nawet zasugerowali ze ktos mnie w domu bije
Chcialabyms przestac sie martwic ale boje sie ze moze to jakas powazna przyczyna. Chcialabym zrobic tomografie glowy, ale w kraju w ktorym mieszkam zaden lekarz tego nie zaproponowal, a w Polsce bywam sporadycznie.
Moze ktoras z Was miala podobne dolegliwosci i znalazla przyczyne?

[Devojce]

Nie mam pojęcia co to jest, ale jesteś już którąś z kolei osoba z tym problemem jaką znam u której lekarze nic nie stwierdzili.
Ja nie mam tego, aż tak nasilonego. Jak byłam młodsza przy każdym szybszym wstaniu miałam uczucie, że zaraz zemdleje i musiałam przysiąść, kiedyś zemdlałam. Teraz czasami też tak mam, ale ostatnio od jakiś 3 tygodniu, nie mogę siedzieć na uczelni, bo robi mi się słabo .. Siedzę na zajęciach i czuje, że zaraz zemdleje. Nie na każdych. Myślałam, że to przez @ osłabienie, ale od tego czasu nie mija ...

PS. Przypomniałam sobie, rok temu raz osłabłam na zajęciach, ale to temu, że w nocy prawie nie spałam ..

[travis]

u mnie nie ma to nic z @ to wiem na pewno.
od kilku miesiecy miewam tez ostre bule glowy, podobne do migreny, czasem az wymiotuje z bulu.oczywiscie bylam juz 3 razy u lekarza i jestem w "trakcie badan"

[kasztanka3]

Miałam identyczną sytuację.
Od dzieciństwa zdarzało mi się mdleć, nie mogłam przebywać w tłoku, w dusznych pomieszczeniach, ani długo stać.
Nigdy nie traktowałam tego jakoś poważnie aż do momentu (miałam wtedy od kilku miesięcy stojącą pracę), gdy zdarzyło mi się parę razy w mieszkaniu (więc ani tłoczno ani duszno) dosłownie bez żadnych uprzednich objawów stracić przytomność i wyrżnąć głową o kafelki na podłodze. Zaczęłam też miewać migreny, które czasami trwały 18-20 dni non-stop. Wtedy poszłam do lekarza.
Zostałam wysłana do szpitala, zrobili mi tam EKG, tomografię głowy, rezonans magnetyczny, usg węzłów chłonnych, wiele badań krwi i całą masę innych badań.
Nic nie wykryli. Dali mi za to lekkie psychotropy celem obniżenia mi ciśnienia i zlikwidowania migrenowego bólu głowy Czułam się po nich fatalnie, taka niemrawa, ciągle tylko bym spała i miałam dzwne myśli (samobójcze to za dużo powiedziane, ale coś trochę w ten deseń). Przeraziłam się tych myśli i nie mówiąc nic lekarzom przestałam brać te tabletki.
Potem pani ordynator "subtelnie" zasugerowała, że miło byłoby dostać łapówkę. Wyśmiałam ją. Następnego dnia (była to sobota) usłyszałam mniej więcej "Nie wiemy co pani jest, ale w poniedziałek pani wychodzi"
Zrobiłam taką awanturę tej lekarce, że piętro wyżej mnie słyszeli. Sprowadzili lekarzy z innego szpitala, żeby przeanalizowali moje wyniki, w ciągu kwadransa dowiedziałam się co mi jest. Przeoczyli w wynikach EKG, że mam nieprawidłową akcję serca. Nie jest to jakoś super widoczne w wynikach, trzeba wiedzieć czego szukać, ale wada serca jest nieuleczalna. Urodziłam się ponad 3,5 miesiąca przed czasem, długo leżałam w inkubatorze i moje serce ma wrodzoną wadę sprawiającą, że bije szybciej, niż serce zdrowej osoby i czasami przez stres/wysiłek/duszne otoczenie zaczyna bić jeszcze szybciej i w momencie, kiedy przepompuje całą krew tracę przytomność.
Wiem już, że nie wolno mi pić kawy, dźwigać ciężkich przedmiotów, stać w środkach komunikacji miejskiej ani uprawiać ekstremalnych sportów.
Dlatego droga Autorko tematu, skontaktuj się z kardiologiem i przeanalizuj z nim Twoje wyniki, być może masz podobną sytuację jak moja.

[olasia99]

Miałam ten sam problem, od lekarza do lekarza, ale odkryli u mnie niedomykalność zastawki po jakichś dziwnych badaniach.

Robiłaś podstawowe badania oraz kardiologiczne, może czas wybrać się do neurologa? Pamiętam, że w szpitalu leżała ze mną na sali dziewczyna, u której też nic nie było wiadome - mdlała, bo mdlała. Ale obie badał nas neurolog. Trzeba było zamknąć oczy, wyciągnąć ręce przed siebie i stać na baczność. Ja stałam prosto, koleżanka nie mogła złapać równowagi i własnie też mdlała ogólnie, jak stała długo, w dusznych pomieszczeniach itd. Oznaczało to chyba, że ma coś z kręgami czy czymś, w każdym razie ponoć się z tego wyrasta i to nic groźnego. Może spróbuj?

[kasztanka3]

http://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3...sona-White%27a
Moja dolegliwość.

[travis]

Napisane przez olasia99

Miałam ten sam problem, od lekarza do lekarza, ale odkryli u mnie niedomykalność zastawki po jakichś dziwnych badaniach.

Robiłaś podstawowe badania oraz kardiologiczne, może czas wybrać się do neurologa? Pamiętam, że w szpitalu leżała ze mną na sali dziewczyna, u której też nic nie było wiadome - mdlała, bo mdlała. Ale obie badał nas neurolog. Trzeba było zamknąć oczy, wyciągnąć ręce przed siebie i stać na baczność. Ja stałam prosto, koleżanka nie mogła złapać równowagi i własnie też mdlała ogólnie, jak stała długo, w dusznych pomieszczeniach itd. Oznaczało to chyba, że ma coś z kręgami czy czymś, w każdym razie ponoć się z tego wyrasta i to nic groźnego. Może spróbuj?

Mysle ze jesli mialabym cos z czego sie wyrasta, to juz bym z tego wyrosla. Mam 25 lat i moj organizm sie raczej juz nie rozwiaj, a tym bardziej nie rosnie, no chyba ze wszerz

Wlasnie sprawdzilam, lapie równowage bez problemu

---------- Dopisano o 21:58 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------

tak czy siak jestem zla, bo uwazam ze nie po to place skladki na ubezpieczenie, zeby pozniej w razie potrzeby, latac po lekarzach prywatnie czy prosic sie o dodatkowe badania.

[olasia99]

Tej dziewczynie te badanie robili w wieku 24 lat i jeszcze twierdzili, że wyrośnie z tego

[201604190949]

Kasztanka3, tak z ciekawości, nie dostałaś leków ani nie zaproponowali Ci ablacji?

[kasztanka3]

Napisane przez 1000days

Kasztanka3, tak z ciekawości, nie dostałaś leków ani nie zaproponowali Ci ablacji?

Niestety leki jako takie nie istnieją, tematu ablacji kardiolog ze mną nawet nie poruszył

[201604190949]

No jak to a na przykład betablokery? Nie zadziałają?

[skazana_na_bluesa]

autorko, a kontrolujesz cisnenie?

[aggggie]

Napisane przez kasztanka3

Urodziłam się ponad 3,5 miesiąca przed czasem.

Jeśli mogę spytać Czy masz problemy ze wzrokiem, a konkretnie chodzi mi o siatkówkę oka przez tak wczesne urodzenie? Też jestem wcześniakiem.

[kasztanka3]

Napisane przez aggggie

Jeśli mogę spytać Czy masz problemy ze wzrokiem, a konkretnie chodzi mi o siatkówkę oka przez tak wczesne urodzenie? Też jestem wcześniakiem.

Tak, mam na jednym oku krótkowzroczność -9 i astygmatyzm -3,5, a na drugim krótkowzroczność -7 i astygmatyzm -3.

[aggggie]

Napisane przez kasztanka3

Tak, mam na jednym oku krótkowzroczność -9 i astygmatyzm -3,5, a na drugim krótkowzroczność -7 i astygmatyzm -3.

U mnie jednego oka nie udało się do końca uratować, ale ważne, że jest tak jak jest. Żyję, widzę i to się liczy.

[kasztanka3]

Napisane przez aggggie

U mnie jednego oka nie udało się do końca uratować, ale ważne, że jest tak jak jest. Żyję, widzę i to się liczy.

Też się cieszę, że żyję, bo po tym jak się urodziłam (3 stycznia zamiast 21 kwietnia) lekarze oznajmili moim rodzicom, że nie mam szans na przeżycie, ważyłam raptem niecałe 800g.
Chociaż nie powiem, wada serca i wzroku utrudniają życie, póki co mogę pomarzyć o prawie jazdy, nie mogę dźwigać, a w środkach komunikacji miejskiej bardzo niechętnie ustępuje się osobie młodej więc nieraz zdarzyło mi się zasłabnąć w autobusie/metrze

[aggggie]

Ot

[kasztanka3]

Ot

[aggggie]

Ot

[kasztanka3]

Ot

[aggggie]

Ot

[kasztanka3]

Ot

[aggggie]

Ot

[kasztanka3]

Ot

[aggggie]

Ot

[kasztanka3]

Ot

[aggggie]

Ot

[kasztanka3]

Ot

[aggggie]

Ot

[kasztanka3]

Ot