Czy jestem nienormalna?

**BeautyHeart** · 2012-12-01, 19:46

Hej!

Nie wiem dlaczego ale chyba jestem ''nienormalna''. Moja mama ciagle mi mówi o ślubie i dzieciach itp. Mimo ,ze mam 20 lat nie chce tego. Wiem,ze zawczesnie na takie ''myslenie''co bedzie dalej ale mnie to doprowadza do mdłości czasami.Cały czas mi mówi zobaczysz jak to fajnie itd. A wiwm ze tak kolorowo nie bedzie. Widze jak jest u mnie w domu. Zero sfobodnosci.

NIe jestem gotowa na ślub a tym bardzej na dzieci.Z roku na rok coraz gorzej.

Nie wiem czy to jest spowodowane tym,że mam swoją pasję i chcę cos pozostawic cennego światu ,czy jestem nie dojrzała.

Czuje ,że mam wiele do zrobienia na tym świecie i wierze w to ,ze mi sie uda.

Z drugiej strony nie chce wychodzić za maż ,bo bym mniej poświcała na roziwjanie sie.

Przeraza mnie to ,że bede musiała gotować jemu cały czas obiadki,sprzatac za niego i obawiam sie konfliktow.

Nie bede mogła spotykac sie tak czesto z przyjaciólmi jak mi sie bedzie podobało. A kto wie moze on by mi nawet nie pozwolił pracować-koszmar.

A co gorsza bede musiała ograniczyc kontakt z innymi facetami.

Czy ze mna jest cos nie tak?

Cytryna007 · 2012-12-01, 20:05

Cytat:

Napisane przez BeautyHeart

Hej!

Nie wiem dlaczego ale chyba jestem ''nienormalna''. Moja mama ciagle mi mówi o ślubie i dzieciach itp. Mimo ,ze mam 20 lat nie chce tego. Wiem,ze zawczesnie na takie ''myslenie''co bedzie dalej ale mnie to doprowadza do mdłości czasami.Cały czas mi mówi zobaczysz jak to fajnie itd. A wiwm ze tak kolorowo nie bedzie. Widze jak jest u mnie w domu. Zero sfobodnosci.

NIe jestem gotowa na ślub a tym bardzej na dzieci.Z roku na rok coraz gorzej.

Nie wiem czy to jest spowodowane tym,że mam swoją pasję i chcę cos pozostawic cennego światu ,czy jestem nie dojrzała.

Czuje ,że mam wiele do zrobienia na tym świecie i wierze w to ,ze mi sie uda.

Z drugiej strony nie chce wychodzić za maż ,bo bym mniej poświcała na roziwjanie sie.

Przeraza mnie to ,że bede musiała gotować jemu cały czas obiadki,sprzatac za niego i obawiam sie konfliktow.

Nie bede mogła spotykac sie tak czesto z przyjaciólmi jak mi sie bedzie podobało. A kto wie moze on by mi nawet nie pozwolił pracować-koszmar.

A co gorsza bede musiała ograniczyc kontakt z innymi facetami.

Czy ze mna jest cos nie tak?

Przeczytałam to i nie wierze ...

Znajdz faceta: który nie bedzie cię ograniczał, który zrozumie twoja pasję, który nie postawi Cie w kuchni przy "garach", który polubi Twoich przyjaciół i będzie Ci ufał na tyle że nie ograniczy ci kontaktów z nikim .... czyli znajdź faceta który Cie pokocha z wszystkimi wadami i zaletami, takiego normalnego z którym będziesz szczęśliwa ... bo chyba o to chodzi w małżeństwie ... ale po przeczytaniu Twoich innych wypowiedzi stwierdzam że chyba jeszcze jednak nie dojrzałaś do małżęństwa ani do powaznych zwiazków ...

TheKey · 2012-12-01, 20:11

Małżeństwo?

A po co to komu? Dlaczego nie możesz być z kimś bez tych wszystkich pozostałości tradycji?

**201803111829** · 2012-12-01, 20:17

Cytat:

Napisane przez Cytryna007

Przeczytałam to i nie wierze ...

Znajdz faceta: który nie bedzie cię ograniczał, który zrozumie twoja pasję, który nie postawi Cie w kuchni przy "garach", który polubi Twoich przyjaciół i będzie Ci ufał na tyle że nie ograniczy ci kontaktów z nikim .... czyli znajdź faceta który Cie pokocha z wszystkimi wadami i zaletami, takiego normalnego z którym będziesz szczęśliwa ... bo chyba o to chodzi w małżeństwie ... ale po przeczytaniu Twoich innych wypowiedzi stwierdzam że chyba jeszcze jednak nie dojrzałaś do małżęństwa ani do powaznych zwiazków ...

Ale... po tym poście widać, że ona NIE CHCE ani faceta, ani dzieci . Oczywiście na razie, bo nie wiadomo jak to tam w przyszłości. Chce się w czymś realizować, a podejście do małżeństwa ma bardzo konserwatywne, tzn "baba przy garach, gotuje, sprząta, zajmuje się dzieciakami i domem, a mąż do pracy. po pracy obiadek, piwko i kapciuszki pod nos". Jeśli nie chce (niezależnie od swoich wyobrażeń dotyczących małżeństwa) to nie zmuszajmy jej..
Autorko, powiedz mamie, że to nie jej sprawa, że nie planujesz na razie małżeństwa. Ewentualnie , gdzieś była taka odpowiedź, bodajże w wątku "Nie chcę mieć dzieci - jak radzić sobie z presją społeczną", powiedz, że wyjdziesz za mąż i urodzisz dzieci jak wrócisz z Elbląga. Oczywiście, twoja mama nie musi wiedzieć, że nie masz zamiaru tam jechać

Cytryna007 · 2012-12-01, 20:24

Cytat:

Napisane przez _Tinkerbell

Ale... po tym poście widać, że ona NIE CHCE ani faceta, ani dzieci . Oczywiście na razie, bo nie wiadomo jak to tam w przyszłości. Chce się w czymś realizować, a podejście do małżeństwa ma bardzo konserwatywne, tzn "baba przy garach, gotuje, sprząta, zajmuje się dzieciakami i domem, a mąż do pracy. po pracy obiadek, piwko i kapciuszki pod nos". Jeśli nie chce (niezależnie od swoich wyobrażeń dotyczących małżeństwa) to nie zmuszajmy jej..
Autorko, powiedz mamie, że to nie jej sprawa, że nie planujesz na razie małżeństwa. Ewentualnie , gdzieś była taka odpowiedź, bodajże w wątku "Nie chcę mieć dzieci - jak radzić sobie z presją społeczną", powiedz, że wyjdziesz za mąż i urodzisz dzieci jak wrócisz z Elbląga. Oczywiście, twoja mama nie musi wiedzieć, że nie masz zamiaru tam jechać

W sumie racja

Cytat:

Ewentualnie , gdzieś była taka odpowiedź, bodajże w wątku "Nie chcę mieć dzieci - jak radzić sobie z presją społeczną", powiedz, że wyjdziesz za mąż i urodzisz dzieci jak wrócisz z Elbląga.

Karmenka · 2012-12-01, 20:49

pomyliłam wątek

**18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a** · 2012-12-01, 20:52

Cytat:

Napisane przez BeautyHeart

Hej!

Nie wiem dlaczego ale chyba jestem ''nienormalna''. Moja mama ciagle mi mówi o ślubie i dzieciach itp. Mimo ,ze mam 20 lat nie chce tego. Wiem,ze zawczesnie na takie ''myslenie''co bedzie dalej ale mnie to doprowadza do mdłości czasami.Cały czas mi mówi zobaczysz jak to fajnie itd. A wiwm ze tak kolorowo nie bedzie. Widze jak jest u mnie w domu. Zero sfobodnosci.

Jeśli za wyznacznik normalności przyjmiemy zdanie większosci, to jesteś "nienormalna", ale to nie oznacza nic złego. Czy komuś stanie się krzywda jeśli nie wyjdziesz za mąż i nie urodzisz dzieci? Nie.

Cytat:

NIe jestem gotowa na ślub a tym bardzej na dzieci.Z roku na rok coraz gorzej.

Wychodzenie za mąż i rodzenie dzieci nie jest obligatoryjne. Nie chcesz - nie robisz.

Cytat:

Nie wiem czy to jest spowodowane tym,że mam swoją pasję i chcę cos pozostawic cennego światu ,czy jestem nie dojrzała.

Czuje ,że mam wiele do zrobienia na tym świecie i wierze w to ,ze mi sie uda.

Z drugiej strony nie chce wychodzić za maż ,bo bym mniej poświcała na roziwjanie sie.

Przeraza mnie to ,że bede musiała gotować jemu cały czas obiadki,sprzatac za niego i obawiam sie konfliktow.

Nie bede mogła spotykac sie tak czesto z przyjaciólmi jak mi sie bedzie podobało. A kto wie moze on by mi nawet nie pozwolił pracować-koszmar.

A co gorsza bede musiała ograniczyc kontakt z innymi facetami.

Wchodzenie w związek małżeński nie oznacza:
- rezygnacji z pasji
- końca rozwoju osobistego
- konieczności usługiwania mężowi w jakikolwiek sposób
- zakazu spotykania się ze znajomymi,
- ograniczania kontaktu z innymi facetami - co jest najbardziej kontrowersyjne, ale serio są ludzie na świecie, którzy pomimo miłości do jednej osoby chcą utrzymywać kontatky nawet seksualne z innymi ludźmi

I tacy znajdują sobie do pary innych o analogicznych poglądach

No i oczywiście można być w związku(związkach) bez ślubu tak samo jak można w ogóle nigdy nie być w związku i jednocześnie być szczęśliwym. Jak piszesz na początku posta - zdążyłaś już zauważyć, że małżeństwo i rodzina nie są wcale wyznacznikiem szczęścia.

TheKey · 2012-12-01, 20:58

Cytat:

Napisane przez _Tinkerbell

Ewentualnie , gdzieś była taka odpowiedź, bodajże w wątku "Nie chcę mieć dzieci - jak radzić sobie z presją społeczną", powiedz, że wyjdziesz za mąż i urodzisz dzieci jak wrócisz z Elbląga. Oczywiście, twoja mama nie musi wiedzieć, że nie masz zamiaru tam jechać

Z Radomia

vicky_ · 2012-12-01, 22:01

Cytat:

Napisane przez BeautyHeart

Hej!

Nie wiem dlaczego ale chyba jestem ''nienormalna''. Moja mama ciagle mi mówi o ślubie i dzieciach itp. Mimo ,ze mam 20 lat nie chce tego. Wiem,ze zawczesnie na takie ''myslenie''co bedzie dalej ale mnie to doprowadza do mdłości czasami.Cały czas mi mówi zobaczysz jak to fajnie itd. A wiwm ze tak kolorowo nie bedzie. Widze jak jest u mnie w domu. Zero sfobodnosci.

NIe jestem gotowa na ślub a tym bardzej na dzieci.Z roku na rok coraz gorzej.

Nie wiem czy to jest spowodowane tym,że mam swoją pasję i chcę cos pozostawic cennego światu ,czy jestem nie dojrzała.

Czuje ,że mam wiele do zrobienia na tym świecie i wierze w to ,ze mi sie uda.

Z drugiej strony nie chce wychodzić za maż ,bo bym mniej poświcała na roziwjanie sie.

Przeraza mnie to ,że bede musiała gotować jemu cały czas obiadki,sprzatac za niego i obawiam sie konfliktow.

Nie bede mogła spotykac sie tak czesto z przyjaciólmi jak mi sie bedzie podobało. A kto wie moze on by mi nawet nie pozwolił pracować-koszmar.

A co gorsza bede musiała ograniczyc kontakt z innymi facetami.

Czy ze mna jest cos nie tak?

czego?

nie chcesz założyć rodziny, nie robisz tego. do tej pory myślałam, że to logiczne

arrachne · 2012-12-01, 22:12

Ale dlaczego nienormalna? Przecież znaczna większość dwudziestolatek w dzisiejszych czasach studiuje, a nie niańczy dzieci. No, przynajmniej większość z tych, które znam osobiście. Nienormalne to by może 100 lat temu było, dzisiaj 20 letnia kobieta raczej dzieci nie rodzi, no chyba, że z wpadki (oczywiście, wiem, są wyjątki).
Poza tym trochę stereotypowo podchodzisz do małżeństwa

Też nie wyobrażam sobie, że mam w przeciągu najbliższych kilku lat zostać matką (za 4 miesiące skończę 19 lat) i uważam, że to dosyć normalne.

poshh · 2012-12-01, 22:18

Cytat:

Napisane przez BeautyHeart

Hej!

Nie wiem dlaczego ale chyba jestem ''nienormalna''. Moja mama ciagle mi mówi o ślubie i dzieciach itp. Mimo ,ze mam 20 lat nie chce tego. Wiem,ze zawczesnie na takie ''myslenie''co bedzie dalej ale mnie to doprowadza do mdłości czasami.Cały czas mi mówi zobaczysz jak to fajnie itd. A wiwm ze tak kolorowo nie bedzie. Widze jak jest u mnie w domu. Zero sfobodnosci.

NIe jestem gotowa na ślub a tym bardzej na dzieci.Z roku na rok coraz gorzej.

Nie wiem czy to jest spowodowane tym,że mam swoją pasję i chcę cos pozostawic cennego światu ,czy jestem nie dojrzała.

Czuje ,że mam wiele do zrobienia na tym świecie i wierze w to ,ze mi sie uda.

Z drugiej strony nie chce wychodzić za maż ,bo bym mniej poświcała na roziwjanie sie.

Przeraza mnie to ,że bede musiała gotować jemu cały czas obiadki,sprzatac za niego i obawiam sie konfliktow.

Nie bede mogła spotykac sie tak czesto z przyjaciólmi jak mi sie bedzie podobało. A kto wie moze on by mi nawet nie pozwolił pracować-koszmar.

A co gorsza bede musiała ograniczyc kontakt z innymi facetami.

Czy ze mna jest cos nie tak?

Nie mam pojęcia co Ty masz za wzorce w rodzinie, skoro 20-letnia panna to coś złego, a małżeństwo to same przykre obowiązki i usługiwanie mężowi, czy to uległość na każdą jego zachciankę. No nie wierzę. Ty jesteś normalna, a nienormalne jest to, jak to przedstawiłaś

**51e83afea3b91707dbf3887d008ce6a0f5de39ea_626dbf723f6b2** · 2012-12-01, 23:06

masz czas, wyluzuj. masz bardzo dużo czasu.

i nie wierz w to, że jeśli znajdziesz odpowiedniego faceta, to będzie inaczej. na początku zawsze jest bosko, oczywiście wspólne pasje itp. to bardzo ważne, ale na samym końcu, prędzej czy później, każdego dopada proza życia, czyli garnki, obiadki, brudne skarpetki, mycie kibla itp. z kimś, z kim dzielisz pasję i poglądy jest wtedy na pewno łatwiej i fajniej.

oczywiście staraj się związać z kimś liberalnym, a nie z jakimś tyranem... ale tak czy siak będą musiały być obiadki, bo dziecku chociażby zrobić trzeba. tak już jest.

na świecie ludzie myślą o małżeństwie zwykle po 28 roku życia, często po 30. u nas ludzie jeszcze myślą z reguły, że to trochę późno.

hej, wyjedź z kraju, albo na studia, albo do pracy gdzieś. nikt Ci nie będzie nic kazał i sama znajdziesz swój czas, a rodzinę założysz wtedy, kiedy poczujesz się na to prawdziwie gotowa. bo z czasem to nawet o przysłowiowych brudnych skarpetkach porozrzucanych po mieszkaniu zaczyna się marzyć

gosia261282 · 2012-12-01, 23:07

O matko

jyyli · 2012-12-01, 23:46

Cytat:

Napisane przez BeautyHeart

Hej!

Nie wiem dlaczego ale chyba jestem ''nienormalna''. Moja mama ciagle mi mówi o ślubie i dzieciach itp. Mimo ,ze mam 20 lat nie chce tego. Wiem,ze zawczesnie na takie ''myslenie''co bedzie dalej ale mnie to doprowadza do mdłości czasami.Cały czas mi mówi zobaczysz jak to fajnie itd. A wiwm ze tak kolorowo nie bedzie. Widze jak jest u mnie w domu. Zero sfobodnosci.

NIe jestem gotowa na ślub a tym bardzej na dzieci.Z roku na rok coraz gorzej.

Nie wiem czy to jest spowodowane tym,że mam swoją pasję i chcę cos pozostawic cennego światu ,czy jestem nie dojrzała.

Czuje ,że mam wiele do zrobienia na tym świecie i wierze w to ,ze mi sie uda.

Z drugiej strony nie chce wychodzić za maż ,bo bym mniej poświcała na roziwjanie sie.

Przeraza mnie to ,że bede musiała gotować jemu cały czas obiadki,sprzatac za niego i obawiam sie konfliktow.

Nie bede mogła spotykac sie tak czesto z przyjaciólmi jak mi sie bedzie podobało. A kto wie moze on by mi nawet nie pozwolił pracować-koszmar.

A co gorsza bede musiała ograniczyc kontakt z innymi facetami.

Czy ze mna jest cos nie tak?

Jak ja lubię takie matki

Nie dość, że wmówiła Ci, że małżeństwo oznacza poświęcenie Ciebie, żeby mężuś mógł zostać Ferdkiem Kiepskim, to jeszcze Ci wmawia, że to takie fajne i normalne.

Są kobiety, które decydują się prowadzić dom po ślubie, ale to nie jest obowiązek. Zresztą takiej pani domu mąż też powinien pomagać jak najwięcej - jakby chciał gosposię na pełny etat, mógłby sobie taką panią zatrudnić.

Małżeństwo absolutnie nie musi oznaczać rezygnacji z siebie. Tylko musisz wyjść za normalnego faceta, a nie za trolla, który wraca "taaaki zmęczony" po 8 godzinach pracy biurowej (a żona ma go obsługiwać po całym dniu fizycznej harówy w domu).

Ale jesteś młoda, mało kto myśli w tym wieku o małżeństwie. To zupełnie normalne, że tego nie chcesz, tylko wolisz trochę "pożyć". Na razie puszczaj uwagi mamy mimo uszu.

dawidowskasia · 2012-12-02, 00:08

Po pierwsze nikt Cie nie zmusi do wychodznia za mąż
Po drugie - gdybym miała taką wizję małżeństwa czyli bycie kuchtą to też bym się nie pisała

**kalincia** · 2012-12-02, 06:30

Cytat:

Napisane przez BeautyHeart

Hej!

Nie wiem dlaczego ale chyba jestem ''nienormalna''. Moja mama ciagle mi mówi o ślubie i dzieciach itp. Mimo ,ze mam 20 lat nie chce tego. Wiem,ze zawczesnie na takie ''myslenie''co bedzie dalej ale mnie to doprowadza do mdłości czasami.Cały czas mi mówi zobaczysz jak to fajnie itd. A wiwm ze tak kolorowo nie bedzie. Widze jak jest u mnie w domu. Zero sfobodnosci.

NIe jestem gotowa na ślub a tym bardzej na dzieci.Z roku na rok coraz gorzej.

Nie wiem czy to jest spowodowane tym,że mam swoją pasję i chcę cos pozostawic cennego światu ,czy jestem nie dojrzała.

Czuje ,że mam wiele do zrobienia na tym świecie i wierze w to ,ze mi sie uda.

Z drugiej strony nie chce wychodzić za maż ,bo bym mniej poświcała na roziwjanie sie.

Przeraza mnie to ,że bede musiała gotować jemu cały czas obiadki,sprzatac za niego i obawiam sie konfliktow.

Nie bede mogła spotykac sie tak czesto z przyjaciólmi jak mi sie bedzie podobało. A kto wie moze on by mi nawet nie pozwolił pracować-koszmar.

A co gorsza bede musiała ograniczyc kontakt z innymi facetami.

Czy ze mna jest cos nie tak?

Z twoją ortografią na pewno...

**201803111829** · 2012-12-02, 06:58

Cytat:

Napisane przez TheKey

Z Radomia

O, właśnie, z Radomia.

ulinkaaa · 2012-12-02, 07:06

Ja w Twoim wieku też nie myślałam o ślubie i nie ma w tym nic nienormalnego,ale wyjście za mąż to wcale nie jest koniec świata i popadnięcie w niewolę.

Do wszystkiego trzeba dojrzeć.

Mimi0620 · 2012-12-02, 09:15

Dziewczyno, Ty się naprawdę nudzisz. Bardzo dużo wątków założyłaś, co jakiś czas widzę Twój nowy wątek. Nie wiem, może lubisz być w centrum zainteresowania?
No ale jeśli chodzi o małżeństwo to: nikt nikogo nie zmusza do zamążpójścia.
Źle pojmujesz małżeństwo - małżeństwo to ma być partnerstwo a nie relacja pan-służąca. Na moim przykładzie: mój maż gotuje, sprząta, robi pranie. i jest to dla nas coś naturalnego. Pewnie gdybym nie pracowała to sama z nudów bym to robiła, a skoro pracujemy to obowiązki dzielimy na pół.
Osoba. która Cię kocha nigdy nie będzie ograniczać. Oczywiście rozumiem sytuacje, kiedy przez pasje ta druga osoba jest skrajnie zaniedbywana - wtedy też z pewnością zareagowałabym.gdy na świecie pojawia się mała istotka.

Tak naprawdę najwięcej w życiu człowieka zmienia się
Jesteś jeszcze młoda, całe życie przed Tobą. Teraz jest czas na naukę, pasje, zabawę

**BeautyHeart** · 2012-12-02, 09:41

Dzieki.Tamte watki to była tylko POD PUCHA. Ale ten watek to na serio mówie.

Generalnie u mnie tak w domu jest i mnie to przeraza.

Mój tata przychodzi do domu i nic go wiecej nie interesuje jak tylko telewizor,mecz z synkiem i piwo.

Wybrzydza czasami obiadki jak nie beda po jego mysli.

Do mnie mówi ,że jak nie bede ''słuchała'' swojego meża to mnie pusci kantem. Tak samo jak czegoś nie zrobie porządnie albo o czyms zapomnę to już na mnie krzyczy i mówi ,ze nie wiem jak Twój mąż wytrzyma z tabą itp.

Tak chce sobie znależć faceta który bedzie rozumiał moja pasję i zawód jaki sobie wybiore

gosia261282 · 2012-12-02, 09:46

Cytat:

Napisane przez BeautyHeart

Dzieki.Tamte watki to była tylko POD PUCHA. Ale ten watek to na serio mówie.

Generalnie u mnie tak w domu jest i mnie to przeraza.

Mój tata przychodzi do domu i nic go wiecej nie interesuje jak tylko telewizor,mecz z synkiem i piwo.

Wybrzydza czasami obiadki jak nie beda po jego mysli.

Do mnie mówi ,że jak nie bede ''słuchała'' swojego meża to mnie pusci kantem. Tak samo jak czegoś nie zrobie porządnie albo o czyms zapomnę to już na mnie krzyczy i mówi ,ze nie wiem jak Twój mąż wytrzyma z tabą itp.

Tak chce sobie znależć faceta który bedzie rozumiał moja pasję i zawód jaki sobie wybiore

**5b5113117b6e42222229f5594ebb4ac0eb7ee95c_5dfabd82d2cbf** · 2012-12-02, 09:58

Cytat:

Napisane przez BeautyHeart

Hej!

Nie wiem dlaczego ale chyba jestem ''nienormalna''. Moja mama ciagle mi mówi o ślubie i dzieciach itp. Mimo ,ze mam 20 lat nie chce tego. Wiem,ze zawczesnie na takie ''myslenie''co bedzie dalej ale mnie to doprowadza do mdłości czasami.Cały czas mi mówi zobaczysz jak to fajnie itd. A wiwm ze tak kolorowo nie bedzie. Widze jak jest u mnie w domu. Zero sfobodnosci.

NIe jestem gotowa na ślub a tym bardzej na dzieci.Z roku na rok coraz gorzej.

Nie wiem czy to jest spowodowane tym,że mam swoją pasję i chcę cos pozostawic cennego światu ,czy jestem nie dojrzała.

Czuje ,że mam wiele do zrobienia na tym świecie i wierze w to ,ze mi sie uda.

Z drugiej strony nie chce wychodzić za maż ,bo bym mniej poświcała na roziwjanie sie.

Przeraza mnie to ,że bede musiała gotować jemu cały czas obiadki,sprzatac za niego i obawiam sie konfliktow.

Nie bede mogła spotykac sie tak czesto z przyjaciólmi jak mi sie bedzie podobało. A kto wie moze on by mi nawet nie pozwolił pracować-koszmar.

A co gorsza bede musiała ograniczyc kontakt z innymi facetami.

Czy ze mna jest cos nie tak?

Naucz się najpierw poprawnie pisać, dziewczyno.
30 pomyłek w poście

Później będziesz zastanawiać się czym zdziwić świat.

Wampierz · 2012-12-02, 11:21

Cytat:

Napisane przez vicky_

czego?

nie chcesz założyć rodziny, nie robisz tego. do tej pory myślałam, że to logiczne

Otóż to.

saane · 2012-12-02, 11:31

JESTEŚ! zamiast pisać nowe wątki, proponuję szukać nowego forum, bo zaraz i na to konto dostaniesz bana

**Sherezada** · 2012-12-02, 13:43

kochana, jesteś jak najbardziej normalna

ja mam27 lat, od 4 lat mam męża, ale dzieci nie chciałam mieć mając 20 lat , teraz też nie chce i za 10 lat też sobie tego nie wyobrażam

czy uważam się za nienormalną? NIE

katja_24 · 2012-12-02, 14:14

Cytat:

Napisane przez BeautyHeart

Hej!

Nie wiem dlaczego ale chyba jestem ''nienormalna''. Moja mama ciagle mi mówi o ślubie i dzieciach itp. Mimo ,ze mam 20 lat nie chce tego. Wiem,ze zawczesnie na takie ''myslenie''co bedzie dalej ale mnie to doprowadza do mdłości czasami.Cały czas mi mówi zobaczysz jak to fajnie itd. A wiwm ze tak kolorowo nie bedzie. Widze jak jest u mnie w domu. Zero sfobodnosci.

NIe jestem gotowa na ślub a tym bardzej na dzieci.Z roku na rok coraz gorzej.

Nie wiem czy to jest spowodowane tym,że mam swoją pasję i chcę cos pozostawic cennego światu ,czy jestem nie dojrzała.

Czuje ,że mam wiele do zrobienia na tym świecie i wierze w to ,ze mi sie uda.

Z drugiej strony nie chce wychodzić za maż ,bo bym mniej poświcała na roziwjanie sie.

Przeraza mnie to ,że bede musiała gotować jemu cały czas obiadki,sprzatac za niego i obawiam sie konfliktow.

Nie bede mogła spotykac sie tak czesto z przyjaciólmi jak mi sie bedzie podobało. A kto wie moze on by mi nawet nie pozwolił pracować-koszmar.

A co gorsza bede musiała ograniczyc kontakt z innymi facetami.

Czy ze mna jest cos nie tak?

Wszystko z Toba ok

W Twoim weku nawet nie myslalam o slubie i dzieciach. Mialam sporo krotszych zwiazkow i przelotnych znajomosci, zanim poznalam swojego meza, a wtedy mialam 23 lata. Slub wzielismy rok temu, wczesniej bylam przerazona ta perspektywa. Teraz mam skonczone 30 lat, a dzieci nie planuje wcale. Kazdy dojrzewa do roznych rzeczy w innym tempie. A niektorzy nie dojrzeja nigdy

TheKey · 2012-12-02, 14:35

To, że do dzieci trzeba "dojrzeć" to tylko takie wyrażenie. W rzeczywistości brak chęci posiadania potomstwa wcale nie jest oznaką "niedojrzałości", jest tylko pewną preferencją

katja_24 · 2012-12-02, 14:56

Cytat:

Napisane przez TheKey

To, że do dzieci trzeba "dojrzeć" to tylko takie wyrażenie. W rzeczywistości brak chęci posiadania potomstwa wcale nie jest oznaką "niedojrzałości", jest tylko pewną preferencją

Oczywiscie, dlatego napisalam, ze niektorzy nie dojrzeja wcale. To takie uproszczenie )

new_me · 2012-12-02, 22:57

Autorko - moim zdaniem predzej nienormalna jest Twoja matka niz Ty

, co najmniej jakbys byla 50 letnia samotna kobieta ze stadem kotow..

sarraa · 2012-12-03, 18:11

Cytat:

Napisane przez BeautyHeart

Dzieki.Tamte watki to była tylko POD PUCHA. Ale ten watek to na serio mówie.

Generalnie u mnie tak w domu jest i mnie to przeraza.

Mój tata przychodzi do domu i nic go wiecej nie interesuje jak tylko telewizor,mecz z synkiem i piwo.

Wybrzydza czasami obiadki jak nie beda po jego mysli.

Do mnie mówi ,że jak nie bede ''słuchała'' swojego meża to mnie pusci kantem. Tak samo jak czegoś nie zrobie porządnie albo o czyms zapomnę to już na mnie krzyczy i mówi ,ze nie wiem jak Twój mąż wytrzyma z tabą itp.

Tak chce sobie znależć faceta który bedzie rozumiał moja pasję i zawód jaki sobie wybiore

to po pierwsze, a po drugie to jak będzie w twoim domu zależy tylko od ciebie i twojego partnera, twoja mama się zgodziła na taki układ, ty nie musisz

2012-12-01, 19:46	#1
BeautyHeart BAN stały Zarejestrowany: 2012-07 Wiadomości: 47	Czy jestem nienormalna? Hej! Nie wiem dlaczego ale chyba jestem ''nienormalna''. Moja mama ciagle mi mówi o ślubie i dzieciach itp. Mimo ,ze mam 20 lat nie chce tego. Wiem,ze zawczesnie na takie ''myslenie''co bedzie dalej ale mnie to doprowadza do mdłości czasami.Cały czas mi mówi zobaczysz jak to fajnie itd. A wiwm ze tak kolorowo nie bedzie. Widze jak jest u mnie w domu. Zero sfobodnosci. NIe jestem gotowa na ślub a tym bardzej na dzieci.Z roku na rok coraz gorzej. Nie wiem czy to jest spowodowane tym,że mam swoją pasję i chcę cos pozostawic cennego światu ,czy jestem nie dojrzała. Czuje ,że mam wiele do zrobienia na tym świecie i wierze w to ,ze mi sie uda. Z drugiej strony nie chce wychodzić za maż ,bo bym mniej poświcała na roziwjanie sie. Przeraza mnie to ,że bede musiała gotować jemu cały czas obiadki,sprzatac za niego i obawiam sie konfliktow. Nie bede mogła spotykac sie tak czesto z przyjaciólmi jak mi sie bedzie podobało. A kto wie moze on by mi nawet nie pozwolił pracować-koszmar. A co gorsza bede musiała ograniczyc kontakt z innymi facetami. Czy ze mna jest cos nie tak?

2012-12-01, 20:11	#3
TheKey Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2011-07 Wiadomości: 2 073	Dot.: Czy jestem nienormalana? Małżeństwo? A po co to komu? Dlaczego nie możesz być z kimś bez tych wszystkich pozostałości tradycji? __________________ The best way to a man’s heart is straight through his chest with a sharp knife. There is never any point in telling people they are wrong or how it is. When people are ready to learn they will learn in their own way.

2012-12-01, 20:49	#6
Karmenka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-08 Wiadomości: 9 296	Dot.: Czy jestem nienormalana? pomyliłam wątek __________________ bloguje Edytowane przez Karmenka Czas edycji: 2012-12-01 o 20:50

2012-12-01, 22:12	#10
arrachne Zadomowienie Zarejestrowany: 2012-04 Wiadomości: 1 363	Dot.: Czy jestem nienormalana? Ale dlaczego nienormalna? Przecież znaczna większość dwudziestolatek w dzisiejszych czasach studiuje, a nie niańczy dzieci. No, przynajmniej większość z tych, które znam osobiście. Nienormalne to by może 100 lat temu było, dzisiaj 20 letnia kobieta raczej dzieci nie rodzi, no chyba, że z wpadki (oczywiście, wiem, są wyjątki). Poza tym trochę stereotypowo podchodzisz do małżeństwa Też nie wyobrażam sobie, że mam w przeciągu najbliższych kilku lat zostać matką (za 4 miesiące skończę 19 lat) i uważam, że to dosyć normalne. Edytowane przez arrachne Czas edycji: 2012-12-01 o 22:13

2012-12-01, 23:06	#12
51e83afea3b91707dbf3887d008ce6a0f5de39ea_626dbf723f6b2 Konto usunięte Zarejestrowany: 2008-04 Wiadomości: 600	Dot.: Czy jestem nienormalana? masz czas, wyluzuj. masz bardzo dużo czasu. i nie wierz w to, że jeśli znajdziesz odpowiedniego faceta, to będzie inaczej. na początku zawsze jest bosko, oczywiście wspólne pasje itp. to bardzo ważne, ale na samym końcu, prędzej czy później, każdego dopada proza życia, czyli garnki, obiadki, brudne skarpetki, mycie kibla itp. z kimś, z kim dzielisz pasję i poglądy jest wtedy na pewno łatwiej i fajniej. oczywiście staraj się związać z kimś liberalnym, a nie z jakimś tyranem... ale tak czy siak będą musiały być obiadki, bo dziecku chociażby zrobić trzeba. tak już jest. na świecie ludzie myślą o małżeństwie zwykle po 28 roku życia, często po 30. u nas ludzie jeszcze myślą z reguły, że to trochę późno. hej, wyjedź z kraju, albo na studia, albo do pracy gdzieś. nikt Ci nie będzie nic kazał i sama znajdziesz swój czas, a rodzinę założysz wtedy, kiedy poczujesz się na to prawdziwie gotowa. bo z czasem to nawet o przysłowiowych brudnych skarpetkach porozrzucanych po mieszkaniu zaczyna się marzyć

2012-12-01, 23:07	#13
gosia261282 Gang Iren Zarejestrowany: 2008-04 Lokalizacja: Poznań/UK Wiadomości: 52 313	Dot.: Czy jestem nienormalana? O matko __________________ We all find time to do what we really want to do...

2012-12-02, 07:06	#18
ulinkaaa Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-01 Wiadomości: 17 881	Dot.: Czy jestem nienormalana? Ja w Twoim wieku też nie myślałam o ślubie i nie ma w tym nic nienormalnego,ale wyjście za mąż to wcale nie jest koniec świata i popadnięcie w niewolę. Do wszystkiego trzeba dojrzeć. __________________ Lubię siłę czerni, i nieużywania słów. Wszystkiego, co niezmienne, w nicości za oknem, gdy budzą się mgły...

2012-12-02, 09:15	#19
Mimi0620 Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-10 Wiadomości: 103	Dot.: Czy jestem nienormalana? Dziewczyno, Ty się naprawdę nudzisz. Bardzo dużo wątków założyłaś, co jakiś czas widzę Twój nowy wątek. Nie wiem, może lubisz być w centrum zainteresowania? No ale jeśli chodzi o małżeństwo to: nikt nikogo nie zmusza do zamążpójścia. Źle pojmujesz małżeństwo - małżeństwo to ma być partnerstwo a nie relacja pan-służąca. Na moim przykładzie: mój maż gotuje, sprząta, robi pranie. i jest to dla nas coś naturalnego. Pewnie gdybym nie pracowała to sama z nudów bym to robiła, a skoro pracujemy to obowiązki dzielimy na pół. Osoba. która Cię kocha nigdy nie będzie ograniczać. Oczywiście rozumiem sytuacje, kiedy przez pasje ta druga osoba jest skrajnie zaniedbywana - wtedy też z pewnością zareagowałabym.gdy na świecie pojawia się mała istotka. Tak naprawdę najwięcej w życiu człowieka zmienia się Jesteś jeszcze młoda, całe życie przed Tobą. Teraz jest czas na naukę, pasje, zabawę

2012-12-02, 09:41	#20
BeautyHeart BAN stały Zarejestrowany: 2012-07 Wiadomości: 47	Dot.: Czy jestem nienormalana? Dzieki.Tamte watki to była tylko POD PUCHA. Ale ten watek to na serio mówie. Generalnie u mnie tak w domu jest i mnie to przeraza. Mój tata przychodzi do domu i nic go wiecej nie interesuje jak tylko telewizor,mecz z synkiem i piwo. Wybrzydza czasami obiadki jak nie beda po jego mysli. Do mnie mówi ,że jak nie bede ''słuchała'' swojego meża to mnie pusci kantem. Tak samo jak czegoś nie zrobie porządnie albo o czyms zapomnę to już na mnie krzyczy i mówi ,ze nie wiem jak Twój mąż wytrzyma z tabą itp. Tak chce sobie znależć faceta który bedzie rozumiał moja pasję i zawód jaki sobie wybiore Edytowane przez BeautyHeart Czas edycji: 2012-12-02 o 09:43

2012-12-02, 11:31	#24
saane Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-12 Lokalizacja: śląskie Wiadomości: 4 036	Dot.: Czy jestem nienormalana? JESTEŚ! zamiast pisać nowe wątki, proponuję szukać nowego forum, bo zaraz i na to konto dostaniesz bana __________________ Nie odkładaj niczego na później!... ...bo później też Ci się nie będzie chciało 130/1000

2012-12-02, 13:43	#25
Sherezada BAN stały Zarejestrowany: 2011-04 Lokalizacja: małopolska Wiadomości: 1 337	Dot.: Czy jestem nienormalana? kochana, jesteś jak najbardziej normalna ja mam27 lat, od 4 lat mam męża, ale dzieci nie chciałam mieć mając 20 lat , teraz też nie chce i za 10 lat też sobie tego nie wyobrażam czy uważam się za nienormalną? NIE

2012-12-02, 14:35	#27
TheKey Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2011-07 Wiadomości: 2 073	Dot.: Czy jestem nienormalana? To, że do dzieci trzeba "dojrzeć" to tylko takie wyrażenie. W rzeczywistości brak chęci posiadania potomstwa wcale nie jest oznaką "niedojrzałości", jest tylko pewną preferencją __________________ The best way to a man’s heart is straight through his chest with a sharp knife. There is never any point in telling people they are wrong or how it is. When people are ready to learn they will learn in their own way.

2012-12-02, 22:57	#29
new_me Zadomowienie Zarejestrowany: 2012-01 Wiadomości: 1 906	Dot.: Czy jestem nienormalana? Autorko - moim zdaniem predzej nienormalna jest Twoja matka niz Ty , co najmniej jakbys byla 50 letnia samotna kobieta ze stadem kotow.. __________________ "I can deal with a lot but i can't deal with stupid"

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)