Spotkanie po latach. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-12-30, 03:13   #1
anyene
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 16

Spotkanie po latach.


Witam Was, jestem tu nowa. No, może nie zupełnie, bo często zdarza mi się czytać forum, ale pierwszy raz zdecydowałam się założyć temat.
Z góry przepraszam za ten cały esej dotyczący moich rozterek i którym zaśmiecam forum, oraz serdecznie pozdrawiam tych, którzy zdołają dobrnąć do końca

Moja historia na dobrą sprawę zaczęła się ładne 4,5 roku temu, kiedy byłam w pierwszej klasie liceum. Poznałam wtedy w swojej nowej klasie chłopaka, nazwijmy go X. Od początku świetnie się dogadywaliśmy i bardzo łatwo zaprzyjaźniliśmy. Chłopak jest przystojny, cholernie inteligentny i ma genialne poczucie humoru, choć ówcześnie był nieco niedojrzały, więc nawet nie myślałam o czymś więcej. Niemniej spędzaliśmy ze sobą dużo czasu. X był wtedy (i nadal chyba jest) dość nieśmiały w stosunku do innych dziewczyn, więc byłam zaskoczona, że mnie to nie dotyczy i zaczęłam powoli dopuszczać do siebie myśl, że jednak coś do mnie czuje. W żartach łapał mnie za rękę, brał na ręce, kręcił się na przerwach blisko mnie, a po imprezach odprowadzał mnie do domu. Niemniej jego niedojrzałość w tamtym okresie zwyciężyła, do tego nigdy nie zrobił ostatecznego kroku i po jakimś czasie zakochałam się w naszym wspólnym znajomym. W momencie gdy zaczęłam tamten związek nasze relacje mocno się rozluźniły i ochłodziły. Dalej jednak byliśmy w jednej paczce i spędzaliśmy w jednym gronie wakacje i ferie zimowe. Związek przetrwał do końca liceum, natomiast pod koniec gdy wszystko zaczęło się sypać zauważyłam, że X często szuka mimochodem ze mną kontaktu, czy to przytulenie do zdjęcia, czy to siadanie obok mnie. Świadomość tego zaczęła mnie dręczyć i budzić znów uczucia, które kiedyś zakiełkowały, ale ze względu na mój związek nie zdążyły wyrosnąć na coś poważniejszego. Jednakże do końca liceum w tym związku pozostawałam, a X traktował mnie wyłącznie jak koleżankę (co było zrozumiałe, gdyż mój ówczesny chłopak był jego dobrym kolegą). Kiedy skończyłam liceum i związek nasz kontakt się urwał ponieważ X wyjechał na studia do Wielkiej Brytanii. Zanim jednak wyjechał często o nim myślałam, a w przeddzień jego wyjazdu korciło mnie by pojechać do niego, wyznać mu, że nie jest mi obojętny i pożegnać się. Zdrowy rozsądek jednak wtedy wygrał i odpuściłam sobie sceny niczym z Hollywoodzkiego filmu. W ciągu 1 roku widzieliśmy się praktycznie przelotem 2 razy, przy okazji spotkań klasowych w okresach świątecznych, ale niestety nie mogłam zostać na nich zbyt długo, więc nie udało nam się porządnie porozmawiać. Zauważyłam jednak, że pomimo upływu czasu obdarza mnie spojrzeniem, jakim obdarzał tylko mnie. Kilka dni temu, ponad 1,5 roku po zakończeniu liceum, znów odbyło się spotkanie klasowe. Kiedy na nie dotarłam X zerwał się z miejsca, żeby się ze mną przywitać. Rozmawiało nam się rewelacyjnie, a po jakimś czasie, już w mniejszym gronie zmieniliśmy lokal. Usiadłam koło niego na sofie, rozmawialiśmy, żartowaliśmy jak za dawnych czasów i nagle zdałam sobie sprawę, że X obejmuje mnie ramieniem. Wydało mi się to tak niesamowicie oczywiste, a jednocześnie nie realne, bo choć jest mega przystojnym facetem, to nie widziałam go nigdy flirtującego, a pomimo wyjazdu na studia i nowych znajomości nie znalazł dziewczyny. Tego wieczora, również jak za dawnych czasów, odprowadził mnie do domu. Ale było to zupełnie inne od tamtych razów, ponieważ całą drogę, a później długi czas pod moim domem całowaliśmy się Śmialiśmy się przy tym jak dzieci, a ja powtarzałam mu, że jest kretynem, i że go nienawidzę Przytulił mnie, uniósł i zaproponował z tym swoim bezbłędnym uśmiechem, żebym do niego w niedługim czasie przyleciała. To wszystko było tak naturalne i tak oczywiste, że nie mogę uwierzyć, że wydarzyło się dopiero teraz, a jednocześnie nie mogę w to uwierzyć, bo nigdy wcześniej się nie odważył aż tak do mnie zbliżyć.

Problem w tym, dwa dni później musiał wrócić do UK. I tu zaczynają się wszystkie moje wątpliwości. Generalnie mam totalny mętlik w głowie i nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Chłopak, w którym tak na prawdę byłam przez ten czas zauroczona (z przerwami co prawda, ale zawsze jednak miałam do niego słabość) zebrał się na odwagę po 4,5 roku znajomości, w dodatku na 2 dni przed swoim wylotem z kraju. Z jednej strony jestem mega szczęśliwa, że nie myliłam się i spełniło się jedno z moich skrytych marzeń (zawsze chciałam go pocałować ), z drugiej strony nie mam pojęcia co dalej. Gdy żegnaliśmy się pod moim domem poprosił mnie, żebyśmy spotkali się jeszcze następnego dnia, ale jednak się nie udało, ponieważ wypadło mu dużo spraw związanych z rodziną i wylotem. Myślę sobie, że facet, któremu na prawdę zależy znalazł by sposób, by się jednak mimo wszystko jakoś spotkać, a z drugiej strony zastanawiam się, czy nie stało się dobrze, że jednak do spotkania nie doszło, bo angażowanie się emocjonalnie w coś co ma bardzo małe szanse na przeżycie też było by nierozsądne. Bo przecież dzielą nas na co dzień setki kilometrów, co najmniej przez najbliższe 3 lata. Napisał mi, że bardzo mnie przeprasza, że żałuje, że nie udało nam się spotkać i że ma nadzieję, że wkrótce się zobaczymy. Nie potrafię zapomnieć o tym co się wydarzyło, nie wiem co o tym wszystkim myśleć, nic zupełnie nie wiem i chyba nigdy w życiu nie byłam tak zaskoczona, rozbita i skołowana!

Ale się rozpisałam

Edytowane przez anyene
Czas edycji: 2012-12-30 o 03:16
anyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-30, 08:55   #2
Nathalynn
Raczkowanie
 
Avatar Nathalynn
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 420
Dot.: Spotkanie po latach.

Na Twoim miejscu poczekałabym na rozwój wydarzeń tj. jak będzie wyglądał Wasz kontakt w czasie jego pobytu w UK. Później ewentualnie decydowałabym się na jakikolwiek wyjazd. Powodzenia
Nathalynn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-30, 10:41   #3
201605161006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
Dot.: Spotkanie po latach.

Ja jak poprzedniczka radzę poczekać. Możliwe, że liczył po prostu na numerek, a że pozwoliłaś ''tylko'' na całowanie to sobie odpuścił, a może faktycznie mu zależy. A to że teraz dopiero stał się śmiały, to pewnie dlatego, że w tej Anglii przestał być prawiczkiem. Aha i jeśli faktycznie chciałby, żebyś przyjechała, tj. przyleciała, to ja bym na Twoim miejscu przez rozmowe na skype czy telefonie (lepiej skype bo darmowe + kamera) poprosiła delikatnie o jakieś konkrety, żeby nie było że przylecisz specjalnie a on Cię potraktuje jak koleżanke do seksu, która przyleciała na małe wakacje.
201605161006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-30, 11:16   #4
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Spotkanie po latach.

Jednego nie rozumiem: po co mu mowilas, ze jest kretynem i, ze go nienawidzisz (niby w zartach)?
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-30, 12:44   #5
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Spotkanie po latach.

Cytat:
Napisane przez anyene Pokaż wiadomość
Witam Was, jestem tu nowa. No, może nie zupełnie, bo często zdarza mi się czytać forum, ale pierwszy raz zdecydowałam się założyć temat.
Z góry przepraszam za ten cały esej dotyczący moich rozterek i którym zaśmiecam forum, oraz serdecznie pozdrawiam tych, którzy zdołają dobrnąć do końca

Moja historia na dobrą sprawę zaczęła się ładne 4,5 roku temu, kiedy byłam w pierwszej klasie liceum. Poznałam wtedy w swojej nowej klasie chłopaka, nazwijmy go X. Od początku świetnie się dogadywaliśmy i bardzo łatwo zaprzyjaźniliśmy. Chłopak jest przystojny, cholernie inteligentny i ma genialne poczucie humoru, choć ówcześnie był nieco niedojrzały, więc nawet nie myślałam o czymś więcej. Niemniej spędzaliśmy ze sobą dużo czasu. X był wtedy (i nadal chyba jest) dość nieśmiały w stosunku do innych dziewczyn, więc byłam zaskoczona, że mnie to nie dotyczy i zaczęłam powoli dopuszczać do siebie myśl, że jednak coś do mnie czuje. W żartach łapał mnie za rękę, brał na ręce, kręcił się na przerwach blisko mnie, a po imprezach odprowadzał mnie do domu. Niemniej jego niedojrzałość w tamtym okresie zwyciężyła, do tego nigdy nie zrobił ostatecznego kroku i po jakimś czasie zakochałam się w naszym wspólnym znajomym. W momencie gdy zaczęłam tamten związek nasze relacje mocno się rozluźniły i ochłodziły. Dalej jednak byliśmy w jednej paczce i spędzaliśmy w jednym gronie wakacje i ferie zimowe. Związek przetrwał do końca liceum, natomiast pod koniec gdy wszystko zaczęło się sypać zauważyłam, że X często szuka mimochodem ze mną kontaktu, czy to przytulenie do zdjęcia, czy to siadanie obok mnie. Świadomość tego zaczęła mnie dręczyć i budzić znów uczucia, które kiedyś zakiełkowały, ale ze względu na mój związek nie zdążyły wyrosnąć na coś poważniejszego. Jednakże do końca liceum w tym związku pozostawałam, a X traktował mnie wyłącznie jak koleżankę (co było zrozumiałe, gdyż mój ówczesny chłopak był jego dobrym kolegą). Kiedy skończyłam liceum i związek nasz kontakt się urwał ponieważ X wyjechał na studia do Wielkiej Brytanii. Zanim jednak wyjechał często o nim myślałam, a w przeddzień jego wyjazdu korciło mnie by pojechać do niego, wyznać mu, że nie jest mi obojętny i pożegnać się. Zdrowy rozsądek jednak wtedy wygrał i odpuściłam sobie sceny niczym z Hollywoodzkiego filmu. W ciągu 1 roku widzieliśmy się praktycznie przelotem 2 razy, przy okazji spotkań klasowych w okresach świątecznych, ale niestety nie mogłam zostać na nich zbyt długo, więc nie udało nam się porządnie porozmawiać. Zauważyłam jednak, że pomimo upływu czasu obdarza mnie spojrzeniem, jakim obdarzał tylko mnie. Kilka dni temu, ponad 1,5 roku po zakończeniu liceum, znów odbyło się spotkanie klasowe. Kiedy na nie dotarłam X zerwał się z miejsca, żeby się ze mną przywitać. Rozmawiało nam się rewelacyjnie, a po jakimś czasie, już w mniejszym gronie zmieniliśmy lokal. Usiadłam koło niego na sofie, rozmawialiśmy, żartowaliśmy jak za dawnych czasów i nagle zdałam sobie sprawę, że X obejmuje mnie ramieniem. Wydało mi się to tak niesamowicie oczywiste, a jednocześnie nie realne, bo choć jest mega przystojnym facetem, to nie widziałam go nigdy flirtującego, a pomimo wyjazdu na studia i nowych znajomości nie znalazł dziewczyny. Tego wieczora, również jak za dawnych czasów, odprowadził mnie do domu. Ale było to zupełnie inne od tamtych razów, ponieważ całą drogę, a później długi czas pod moim domem całowaliśmy się Śmialiśmy się przy tym jak dzieci, a ja powtarzałam mu, że jest kretynem, i że go nienawidzę Przytulił mnie, uniósł i zaproponował z tym swoim bezbłędnym uśmiechem, żebym do niego w niedługim czasie przyleciała. To wszystko było tak naturalne i tak oczywiste, że nie mogę uwierzyć, że wydarzyło się dopiero teraz, a jednocześnie nie mogę w to uwierzyć, bo nigdy wcześniej się nie odważył aż tak do mnie zbliżyć.

Problem w tym, dwa dni później musiał wrócić do UK. I tu zaczynają się wszystkie moje wątpliwości. Generalnie mam totalny mętlik w głowie i nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Chłopak, w którym tak na prawdę byłam przez ten czas zauroczona (z przerwami co prawda, ale zawsze jednak miałam do niego słabość) zebrał się na odwagę po 4,5 roku znajomości, w dodatku na 2 dni przed swoim wylotem z kraju. Z jednej strony jestem mega szczęśliwa, że nie myliłam się i spełniło się jedno z moich skrytych marzeń (zawsze chciałam go pocałować ), z drugiej strony nie mam pojęcia co dalej. Gdy żegnaliśmy się pod moim domem poprosił mnie, żebyśmy spotkali się jeszcze następnego dnia, ale jednak się nie udało, ponieważ wypadło mu dużo spraw związanych z rodziną i wylotem. Myślę sobie, że facet, któremu na prawdę zależy znalazł by sposób, by się jednak mimo wszystko jakoś spotkać, a z drugiej strony zastanawiam się, czy nie stało się dobrze, że jednak do spotkania nie doszło, bo angażowanie się emocjonalnie w coś co ma bardzo małe szanse na przeżycie też było by nierozsądne. Bo przecież dzielą nas na co dzień setki kilometrów, co najmniej przez najbliższe 3 lata. Napisał mi, że bardzo mnie przeprasza, że żałuje, że nie udało nam się spotkać i że ma nadzieję, że wkrótce się zobaczymy. Nie potrafię zapomnieć o tym co się wydarzyło, nie wiem co o tym wszystkim myśleć, nic zupełnie nie wiem i chyba nigdy w życiu nie byłam tak zaskoczona, rozbita i skołowana!

Ale się rozpisałam
poczekaj na rozwoj wydarzen na upartego on moze przyjechac na wymiane miedzyuczelniana do polski, a ty do niego...
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-30, 13:14   #6
anyene
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 16
Dot.: Spotkanie po latach.

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;38351785]Jednego nie rozumiem: po co mu mowilas, ze jest kretynem i, ze go nienawidzisz (niby w zartach)?[/QUOTE]

Ooooj to zdecydowanie było powiedziane w żartach i raczej pieszczotliwie, w piśmie to faktycznie wygląda nieco inaczej

Cytat:
Napisane przez takasobie93 Pokaż wiadomość
A to że teraz dopiero stał się śmiały, to pewnie dlatego, że w tej Anglii przestał być prawiczkiem.
Cóż, taką opcję też wzięłam pod uwagę, choć na tyle ile go znam wydaje mi się to mało prawdopodobne. Niemniej nauczyłam się zakładać również tego typu opcje, bo wielu facetów to jednak dranie


Zdecydowanie poczekam na rozwój wydarzeń, nie zamierzam pierwsza się do niego odzywać, jak również jeśli to się rozwinie z całą pewnością nie wskoczę mu do łóżka przy pierwszej okazji, ani nie zamierzam robić z siebie "koleżanki do seksu", bo zdecydowanie nie jest to w moim stylu
Ehhh, kto jak kto, ale faceci to jednak potrafią nieźle namieszać

Edytowane przez anyene
Czas edycji: 2012-12-30 o 20:35
anyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-30, 14:50   #7
mazena111
Rozeznanie
 
Avatar mazena111
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 989
Dot.: Spotkanie po latach.

Na razie czekać, jak rozwinie się wasza znajomość na odległość, to właściwie wszystko co powinnaś zrobić. Czas pokaże resztę.
__________________
maza

tkwi w każdym z nas...

"Nie sztuka mi się oprzeć,
sztuka zaakceptować"
mazena111 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-12-31, 10:19   #8
maszToCoChcesz
Zakorzenienie
 
Avatar maszToCoChcesz
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: podlasie
Wiadomości: 4 220
Dot.: Spotkanie po latach.

dokładnie, jak poiprzedniczki piszą Poczekaj, zobacz czy będzie się odzywał, jak często, w jakim charakterze
__________________
it's a fool's game
maszToCoChcesz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:54.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.