|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 16
|
Spotkanie po latach.
Witam Was, jestem tu nowa. No, może nie zupełnie, bo często zdarza mi się czytać forum, ale pierwszy raz zdecydowałam się założyć temat.
Z góry przepraszam za ten cały esej dotyczący moich rozterek i którym zaśmiecam forum, oraz serdecznie pozdrawiam tych, którzy zdołają dobrnąć do końca ![]() Moja historia na dobrą sprawę zaczęła się ładne 4,5 roku temu, kiedy byłam w pierwszej klasie liceum. Poznałam wtedy w swojej nowej klasie chłopaka, nazwijmy go X. Od początku świetnie się dogadywaliśmy i bardzo łatwo zaprzyjaźniliśmy. Chłopak jest przystojny, cholernie inteligentny i ma genialne poczucie humoru, choć ówcześnie był nieco niedojrzały, więc nawet nie myślałam o czymś więcej. Niemniej spędzaliśmy ze sobą dużo czasu. X był wtedy (i nadal chyba jest) dość nieśmiały w stosunku do innych dziewczyn, więc byłam zaskoczona, że mnie to nie dotyczy i zaczęłam powoli dopuszczać do siebie myśl, że jednak coś do mnie czuje. W żartach łapał mnie za rękę, brał na ręce, kręcił się na przerwach blisko mnie, a po imprezach odprowadzał mnie do domu. Niemniej jego niedojrzałość w tamtym okresie zwyciężyła, do tego nigdy nie zrobił ostatecznego kroku i po jakimś czasie zakochałam się w naszym wspólnym znajomym. W momencie gdy zaczęłam tamten związek nasze relacje mocno się rozluźniły i ochłodziły. Dalej jednak byliśmy w jednej paczce i spędzaliśmy w jednym gronie wakacje i ferie zimowe. Związek przetrwał do końca liceum, natomiast pod koniec gdy wszystko zaczęło się sypać zauważyłam, że X często szuka mimochodem ze mną kontaktu, czy to przytulenie do zdjęcia, czy to siadanie obok mnie. Świadomość tego zaczęła mnie dręczyć i budzić znów uczucia, które kiedyś zakiełkowały, ale ze względu na mój związek nie zdążyły wyrosnąć na coś poważniejszego. Jednakże do końca liceum w tym związku pozostawałam, a X traktował mnie wyłącznie jak koleżankę (co było zrozumiałe, gdyż mój ówczesny chłopak był jego dobrym kolegą). Kiedy skończyłam liceum i związek nasz kontakt się urwał ponieważ X wyjechał na studia do Wielkiej Brytanii. Zanim jednak wyjechał często o nim myślałam, a w przeddzień jego wyjazdu korciło mnie by pojechać do niego, wyznać mu, że nie jest mi obojętny i pożegnać się. Zdrowy rozsądek jednak wtedy wygrał i odpuściłam sobie sceny niczym z Hollywoodzkiego filmu. W ciągu 1 roku widzieliśmy się praktycznie przelotem 2 razy, przy okazji spotkań klasowych w okresach świątecznych, ale niestety nie mogłam zostać na nich zbyt długo, więc nie udało nam się porządnie porozmawiać. Zauważyłam jednak, że pomimo upływu czasu obdarza mnie spojrzeniem, jakim obdarzał tylko mnie. Kilka dni temu, ponad 1,5 roku po zakończeniu liceum, znów odbyło się spotkanie klasowe. Kiedy na nie dotarłam X zerwał się z miejsca, żeby się ze mną przywitać. Rozmawiało nam się rewelacyjnie, a po jakimś czasie, już w mniejszym gronie zmieniliśmy lokal. Usiadłam koło niego na sofie, rozmawialiśmy, żartowaliśmy jak za dawnych czasów i nagle zdałam sobie sprawę, że X obejmuje mnie ramieniem. Wydało mi się to tak niesamowicie oczywiste, a jednocześnie nie realne, bo choć jest mega przystojnym facetem, to nie widziałam go nigdy flirtującego, a pomimo wyjazdu na studia i nowych znajomości nie znalazł dziewczyny. Tego wieczora, również jak za dawnych czasów, odprowadził mnie do domu. Ale było to zupełnie inne od tamtych razów, ponieważ całą drogę, a później długi czas pod moim domem całowaliśmy się ![]() ![]() Problem w tym, dwa dni później musiał wrócić do UK. I tu zaczynają się wszystkie moje wątpliwości. Generalnie mam totalny mętlik w głowie i nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Chłopak, w którym tak na prawdę byłam przez ten czas zauroczona (z przerwami co prawda, ale zawsze jednak miałam do niego słabość) zebrał się na odwagę po 4,5 roku znajomości, w dodatku na 2 dni przed swoim wylotem z kraju. Z jednej strony jestem mega szczęśliwa, że nie myliłam się i spełniło się jedno z moich skrytych marzeń (zawsze chciałam go pocałować ![]() ![]() Ale się rozpisałam ![]() Edytowane przez anyene Czas edycji: 2012-12-30 o 03:16 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 420
|
Dot.: Spotkanie po latach.
Na Twoim miejscu poczekałabym na rozwój wydarzeń tj. jak będzie wyglądał Wasz kontakt w czasie jego pobytu w UK. Później ewentualnie decydowałabym się na jakikolwiek wyjazd. Powodzenia
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
|
Dot.: Spotkanie po latach.
Ja jak poprzedniczka radzę poczekać. Możliwe, że liczył po prostu na numerek, a że pozwoliłaś ''tylko'' na całowanie to sobie odpuścił, a może faktycznie mu zależy. A to że teraz dopiero stał się śmiały, to pewnie dlatego, że w tej Anglii przestał być prawiczkiem. Aha i jeśli faktycznie chciałby, żebyś przyjechała, tj. przyleciała, to ja bym na Twoim miejscu przez rozmowe na skype czy telefonie (lepiej skype bo darmowe + kamera) poprosiła delikatnie o jakieś konkrety, żeby nie było że przylecisz specjalnie a on Cię potraktuje jak koleżanke do seksu, która przyleciała na małe wakacje.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Spotkanie po latach.
Jednego nie rozumiem: po co mu mowilas, ze jest kretynem i, ze go nienawidzisz (niby w zartach)?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Spotkanie po latach.
Cytat:
![]()
__________________
-27,9 kg ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 16
|
Dot.: Spotkanie po latach.
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;38351785]Jednego nie rozumiem: po co mu mowilas, ze jest kretynem i, ze go nienawidzisz (niby w zartach)?[/QUOTE]
Ooooj to zdecydowanie było powiedziane w żartach i raczej pieszczotliwie, w piśmie to faktycznie wygląda nieco inaczej ![]() Cytat:
![]() Zdecydowanie poczekam na rozwój wydarzeń, nie zamierzam pierwsza się do niego odzywać, jak również jeśli to się rozwinie z całą pewnością nie wskoczę mu do łóżka przy pierwszej okazji, ani nie zamierzam robić z siebie "koleżanki do seksu", bo zdecydowanie nie jest to w moim stylu ![]() Ehhh, kto jak kto, ale faceci to jednak potrafią nieźle namieszać ![]() Edytowane przez anyene Czas edycji: 2012-12-30 o 20:35 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 989
|
Dot.: Spotkanie po latach.
Na razie czekać, jak rozwinie się wasza znajomość na odległość, to właściwie wszystko co powinnaś zrobić. Czas pokaże resztę.
__________________
maza ![]() "Nie sztuka mi się oprzeć, sztuka zaakceptować" ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: podlasie
Wiadomości: 4 220
|
Dot.: Spotkanie po latach.
dokładnie, jak poiprzedniczki piszą
![]()
__________________
it's a fool's game ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:54.