|
Notka |
|
Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 41
|
Do par, które mieszkają razem
Mam pytanie do osób, które są w związkach i mieszkają ze swoim ukochanym/ukochaną. Jak wygląda Wasza relacja, jak się dogadujecie. Na początku opiszę swój problem:
Jestem ze swoim chłopakiem ponad rok, od kilku miesięcy mieszkamy razem i można powiedzieć, że od czasu wspólnego zamieszkania wszystko zaczęło się psuć. Na początku wiadomo - idealnie. Nie potrafiliśmy bez siebie żyć, wydawało się, że jesteśmy dla siebie stworzeni. On był totalnym romantykiem, traktował mnie jak księżniczkę, miał milion pomysłów jak zrobić mi niespodziankę, potrafił przejechać kilkadziesiąt kilometrów żeby tylko dać mi kwiatka. Wspólne weekendy też były cudowne, nie potrafiliśmy się nacieszyć sobą. W szczególności to on naciskał żeby razem zamieszkać, a ja oczywiście przestałam na ten pomysł bo przecież nie potrafiliśmy bez siebie żyć... No i wtedy się zaczęło wszystko stopniowo zmieniać... Od jakiegoś czasu seks jest rzadziej niż raz w miesiącu, on się zachowuje jakbym już go w ogóle nie kręciła, podchodzę do niego naga albo w seksownej bieliźnie i nic:/ zaraz ma coś do zrobienia i ucieka. Nawet się nie całujemy bo, gdy próbuję zainicjować jakiś pocałunek to prawie mnie odpycha, jedynie delikatne buziaki wchodzą w grę. Jego zachowanie w stosunku do mnie też jest godne pożałowania, zero czułości, zero namiętności, żadnych miłych słów, żadnych komplementów. Kiedyś potrafiliśmy rozmawiać godzinami, a teraz nawet to się zmieniło. Wszystko to odbija się na moim humorze, chodzę smutna, zła, rozgoryczona, czuję się okropnie;/ Jak pytam czy mnie jeszcze kocha to mówi, że tak, ale wcale tego nie czuję. Oddalamy się od siebie każdego dnia coraz bardziej. Wszystko jest teraz dla niego ważniejsze ode mnie. Kocham go i bardzo chce z nim być, ale potrzebuję czułości, romantycznych chwil. Seks odbieram jako dopełnienie związku, a tego też już nie ma ![]() Proszę napiszcie jak to wygląda u Was bo nie wiem już gdzie szukać pomocy ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Do par, które mieszkają razem
Powiedziec mu to wszytsko i zadecydowac co dalej, chcoiaz dla mnie jeśli po orku bycia razem występoują takie problemy to nie ma sensu tego naprawiać i marnowac czasu.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Jego serce <3
Wiadomości: 28 892
|
Dot.: Do par, które mieszkają razem
Gdy dwoje ludzi zaczyna ze sobą mieszkać wiadomo, że na początku jest to coś niesamowitego i chcą spędzać ze sobą jak najwięcej czasu, wiem z doświadczenia mieszkam z TŻ już ponad rok i przez pierwsze miesiące też było jak u Ciebie: robiliśmy wszystko razem, wszędzie razem, po kilku miesiącach przyzwyczailiśmy się do mieszkania razem i już nie potrzebujemy spędzać każdej sekundy razem co nie znaczy, że przestaliśmy się kochać. Rozumiem, że TŻ potrzebuje czasu tylko dla siebie i ja również tego potrzebuję.
A jeżeli chodzi i to, że nie chce seksu ani pocałunków - jedyne rozwiązanie jakie widzę w tej sprawie to szczera rozmowa. Zapytaj się dlaczego, co się stało, czy coś się zmieniło i razem coś ustalcie. Może to kryzys, który będziecie potrafili pokonać, a może po prostu się rozstańcie skoro oboje nie jesteście szczęśliwi w tej relacji ?
__________________
07.11.2015 - Żona ♥ 27.11.2016 - Mama ♥ 15.01.2021 - Aniołkowa Mama 🤍 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2
|
Dot.: Do par, które mieszkają razem
Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem będzie jeżeli porozmawiasz z nim na spokojnie i wytłumaczysz mu że brakuje ci tego i tego.Powiedz mu że chcesz aby Wam sie jeszcze lepiej układało. Spytaj się też jego co się takiego stało że się tak zmienił, może ma jakieś problemy o których nie wiesz i nie chce Cie nimi obarczać
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 678
|
Dot.: Do par, które mieszkają razem
Tak jak mówią moje poprzedniczki porozmawiaj z nim moze rzeczywiście ma problemy, którymi nie chce Ciebie martwić. Mężczyźnie nie potrafią/nie chcę rozmawiać o tym co ich gnębi. Niestety....
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 045
|
Dot.: Do par, które mieszkają razem
Może dlatego chciał z Tobą zamieszkać, żeby nie musieć się już starać?
Jak mówią dziewczyny - rozmowa. Jeśli to nic nie da z czasem około miesiąca, to uciekaj, szkoda życia. Zastanawia mnie czy kłóciliście się dużo wcześniej? Wbrew pozorom to bardzo dobry sposób na porozumienie, a raczej naukę porozumienia. A może coś mu w Twoim sposobie bycia na codzień nie odpowiada? Ja z Narzeczonym zamieszkałam w wieku 1.5 roku bycia razem . Mieszkamy razem ponad rok, i z czasem jest gorzej, tyle że w inną stronę, bo nie możemy jeszcze bardziej bez siebie żyć, a traktuje mnie lepiej i lepiej, szczególnie po ślubie. Nasze wspólne życie kwitnie w każdym znaczeniu i na każdym froncie.
__________________
Out here I'm judge, jury and executioner. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 617
|
Dot.: Do par, które mieszkają razem
Ja ze swoim zamieszkałam po pół roku bycia razem. Obecnie mija nam 3 rok. Raz jest lepiej, a raz gorzej staramy się zazwyczaj rozmawiać jak już w emocjach sobie pokrzyczymy tak aby sąsiadki miały o czym gadać. ; -p
Więc tak jak już tu wszystkie pisały - pogadaj z nim na spokojnie - nie zaszkodzi, a pomoże. : -) Faceci wielu spraw nie widzą do momentu aż im się to dowie - powoli i dokładnie. ; -D
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 1 765
|
Dot.: Do par, które mieszkają razem
Ja z moim TŻ mieszkamy razem już ponad rok, ale wcześniej też spędzaliśmy razem dużo czasu. Co za tym idzie, raczej nie poczułam różnicy w relacjach między nami jak już normalnie razem zamieszkaliśmy. Tyle, że więcej luzu i swobody
![]() Może po prostu za dużo czasu spędzacie razem i dla niego ten związek staje się rutyną, przyzwyczajeniem? Co ze znajomymi? Wychodzicie razem? Może umów się na wieczór z koleżankami, zostaw mu wolną chatę, niech zaprosi znajomych i się rozluźni. Po prostu może spędzacie razem dużo czasu i już nie ma tych ochów i achów, jak wtedy kiedy widywaliście się kilka godzin dziennie, nie mieszkając razem. Musisz z nim porozmawiać, może jeszcze nie dorósł do mieszkania z dziewczyną, ograniczasz go pod jakimś względem? Chodzi mi o to, czy nie zrobiłaś się dla niego "męcząca"?
__________________
"W nocy, gdy cały dom już śpi. Stukostrachy, Stukostrachy pukają do drzwi. Chciałbym stąd uciec, lecz boję się, że Stukostrach zabierze mnie." www.pustamiska.pl www.karmimypsiaki.pl |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 388
|
Dot.: Do par, które mieszkają razem
Najważniejsze że rozmawiać! On może się nie domyślać, że sprawia Tobie taką przykrość. Brzmi to trochę dziwnie, ale naprawdę czasem ludzie potrafią zranić i sie tego nie domyślić...
Ja mieszkam z moim ukochanym już prawie pół roku. Od samego początku mamy ani dużą ani małą ilość czasu dla siebie. Ja po dwóch tygodniach poszłam do pracy, jak chodziłam na pierwszą zmianę to po powrocie mieliśmy dla siebie ze 3 godziny, a potem on szedł pomagać przy remoncie. Ale ja nigdy się nie łudziłam, że mieszkanie razem to będzie sielanka, spędzanie całych dni razem.. Wiadomo, jest czas na przytulanie, jest czas na spacery, ale trzeba znaleźć tez czas na obowiązki. Ważne tylko, żeby dobrze wykorzystać ten czas wolny, gdy spędza się go z ukochaną osobą, bo inaczej relacje mogą się oziębić.. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 99
|
Dot.: Do par, które mieszkają razem
Z ukochanym spotykałam się przez prawie 4 lata, widując się jedynie w weekendy i to był dla mnie koszmar. Każdy niedzielny wieczór odczuwałam jako dramat i płakałam, że znów cały długi tydzień dzieli nas od kolejnego spotkania. Po 3,5 roku związku zaręczyliśmy się, po 4 latach związku zamieszkaliśmy razem. Początkowo było super, później zaczęło być trochę tak, jak u Ciebie. Wydaje mi się, że jak mężczyzna ma swoją ukochaną bliską, na co dzień, to ma trochę mniejsze potrzeby okazywania i przyjmowania uczuć (choć oczywiście nie jest to regułą i zależy w dużej mierze od osobowości). On nie widział problemu, ja często płakałam w poduszkę, gdy nikt nie widział. W końcu postanowiłam z Nim porozmawiać i odniosło to zamierzony skutek. Powiedziałam, że czuję się odtrącona, niekochana itd. Teraz On bardzo się stara i zwraca uwagę na to, że ja też mam swoje potrzeby. Mieszkamy razem już 1,5 roku, jesteśmy małżeństwem od 4 miesięcy i...jest cudownie
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4 342
|
Dot.: Do par, które mieszkają razem
Przed wspólnym mieszkaniem byliśmy 2,5 roku. Wprowadził się do mnie na wariata, szybko, ze względu na nasze problemy finansowe (ostatni rok studiów, współlokatorka wyprowadziła się bez słowa, ktoś musiał "na wariata" z nami mieszkać na krótki czas (3 miesiące). Miesiąc po zamieszkaniu razem, oświadczył się. Teraz będzie już prawie rok po tym, jak się wprowadził, a wciąż jest tak samo jak wcześniej - czułości, niespodzianki. Oczywiście - rzadziej, jasne, że zdarzają się spięcia i nieporozumienia, ale nigdy nie poczułam się zlekceważona, czy nie kochana, wprost przeciwnie - nie wyobrażamy sobie już sytuacji, w której mieszkamy osobno. Jeśli chodzi o seks, to niestety ma nawet częściej ochotę niż ja
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | ||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 41
|
Dot.: Do par, które mieszkają razem
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Próbuję z nim rozmawiać ale nie przynosi to zamierzonego efektu. Nie rozumiem też dlaczego nie ma już potrzeby uprawiania seksu ze mną. W przeciągu ostatnich czterech miesięcy kochaliśmy się trzy razy i to było trochę wymuszone przez mnie;/ Może ma jakiś problem zdrowotny ale wstydzi się przyznać, innego wytłumaczenia nie mogę znaleźć, bo libido nie mogło nagle tak bardzo się zmienić. No chyba, że już się mu znudziła, tylko dlaczego w takim wypadku mnie nie zostawi.... Postanowiłam dziewczyny podjąć jeszcze jedną próbę rozmowy, tak na spokojnie, powiem co czuję i co mi nie odpowiada. Jeżeli nie przyniesie to zamierzonego skutku to chyba będzie znaczyło, że nie jesteśmy dla siebie przeznaczeni ![]() |
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Do par, które mieszkają razem
Nie wiem jak to ując w słowa, żeby Cię nie urazić, bo nie o to mi chodzi, ale chcę coś zasugerować. Kiedyś na forum był temat o tym, jak facet przeżył szok, bo umówił się z laską w jej domu, a otworzyła ma zaniedbana dziewczyna, w brudnym dresie. Może po prosty też masz ten dziwny polski nawyk dbania o siebie aż przesadnie tylko gdy pokazujesz się publicznie i ten 'zaniedbany' domowy imidż o trochę ochłodził?
Nie mówię, żeby chodzić zawsze w mini i szpilkach, ale mycie włosów, ciała, czyste ubrania to podstawa. [aż strach pomyśleć, ale znałam osobiście dziewczynę, która bez skrępowania mówiła, że głowę myje raz na tydzień-dwa, albo gdy gdzieś wychodzi] |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 41
|
Dot.: Do par, które mieszkają razem
Cytat:
Jestem osobą, która dużą wagę przykłada do wyglądu więc raczej to nie w tym rzecz. ---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ---------- Przeczytałam teraz inny wątek i nasunęłam mi się pewna myśl, której starłam się do siebie nie dopuszczać, a wydaje się taka logiczna. Może jego zachowanie i brak ochoty na seks wynika z faktu, że już mnie nie kocha i czeka aż sama zrozumiem. Trudno mu zakończyć ten związek bo jego rodzice mnie uwielbiają, jego babcia dzwoni do mnie i mówi, że jestem jej skarbem, więc może czeka aż sama to skończę i to ja wyjdę na tą złą a on będzie biedny i porzucony. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: U.K.
Wiadomości: 7 128
|
Dot.: Do par, które mieszkają razem
Szczerze to chyba tylko zostaje Ci rozmowa, my po 4 miesiącach zamieszkaliśmy razem i staramy się oboje. Oczywiście po 6 latach codzienność zjada, plus dziecko ale nie zapominamy o staraniu się aby każdy był zadowolony i szczęśliwy. Jeśli komuś coś nie pasuje to poprostu siadamy i rozmawiamy...innego wyjścia nie ma.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 659
|
Dot.: Do par, które mieszkają razem
Cytat:
![]() ![]() Przed zamieszkaniem razem, spędzaliśmy 23/7 bo oboje nie pracowaliśmy, a uczyliśmy się. Jak już pisałam czasami się nie widzimy w ogóle, albo spędzamy 2-3h razem. Każdy nam mówił że się popsuje przez pracę między nami, sami się tego obawialiśmy, a jest wręcz przeciwnie ![]()
__________________
Michał ![]() Razem: 25.09.2010r ![]() Zaręczyny: 16.08.2014r ![]() ![]() ![]() Zapuszczaaam kłaczki było 35 jest 47 będzie 60! ![]() Dbam o pazurki CEL= 60cm ![]() Edytowane przez KiniaaxD Czas edycji: 2013-10-14 o 20:24 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 4
|
Dot.: Do par, które mieszkają razem
Musisz mu to powiedzieć, a nie nam :P Ale pamiętaj, żeby zrobić to wyraźnie, wprost, bez metafor i bez uśmiechu, inaczej pomyśli, że masz zły dzień i to dlatego się czepiasz.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 196
|
Dot.: Do par, które mieszkają razem
Cytat:
a po ile macie lat, bo to dość istotna sprawa? Mi się wydaje, że z racji tego, iż jesteście ponad rok (wbrew pozorom to nie jest za długi staż) może to wszystko za szybko się działo. Ja rozumiem, że chcieliście wspólnie mieszkać.. ale na początku zawsze się wiele wydaje.. inaczej sobie wyobrażamy pewne sprawy. Może nie dojrzeliście jeszcze do wspólnego mieszkania i gdzieś ten pośpiech ugasił w nim pewien zapał. Może się rozczarował czymś? Inna była jego wyimaginowana wizja wspólnego mieszkania? Ja ze swoim TŻ przed wspólnym mieszkaniem byliśmy 5 lat (trochę tak późno ze względu na brak pracy z mojej strony i nie dalibyśmy rady wynajmowac). Co prawda mieszkamy dopiero 5mcy, ale dogadujemy sie w każdej kwestii wysmienicie ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Najlepsza rada.. to właśnie szczera rozmowa. Rozwieje to Twoje wszelkie wątpliwości. No chyba, że z rozmową macie też problem ![]()
__________________
.. i ślubuję Ci.. ![]() ![]() Zuzanka ![]() II kreski ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 41
|
Dot.: Do par, które mieszkają razem
Cytat:
Bardzo dziękuję za Twoją odpowiedź. Wydaje mi się, że to co napisałaś jest w 100% prawdą. Wszystko się za szybko potoczyło i przeskoczyliśmy pewien etap związku. Dopiero teraz tak naprawdę się poznajemy i wychodzą na wierzch jego cechy i zachowania, które wcześniej ukrywał. Może jemu też przeszkadza coś we mnie. Teraz żałuję, że tak to wszystko się potoczyło, jednak czasu już niestety nie cofnę. Jeszcze dodam, że ja mam 21 lat, on 25. Z rozmową też jest ciężko... zaraz się na mnie obraża, nic do niego nie dociera, jest taki egoistyczny i w ogóle nie myśli o moich uczuciach. Na prawdę Ci zazdroszczę, że masz taki udany związek i jesteś szczęśliwa, o sobie nie mogę tego powiedzieć ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 58
|
Dot.: Do par, które mieszkają razem
Moim zdanie wspólne mieszkanie to duża próba dla związku, dopiero wtedy wychodzą pewne rzeczy. To ważny etap, ale nie zawsze trzeba się z nim śpieszyć.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 196
|
Dot.: Do par, które mieszkają razem
Cytat:
![]() ![]() ![]()
__________________
.. i ślubuję Ci.. ![]() ![]() Zuzanka ![]() II kreski ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 583
|
Dot.: Do par, które mieszkają razem
.
Edytowane przez greenlemon Czas edycji: 2014-11-23 o 02:29 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 41
|
Dot.: Do par, które mieszkają razem
Ostatnio siadłam i powiedziałam, że ma ze mną szczerze porozmawiać bo sytuacja, która obecnie ma miejsce prędzej czy później doprowadzi do końca naszego związku. Oczywiście to ja więcej mówiłam, powiedziałam wszystko co mi leży na sercu. Obiecałam, że będę walczyła o nasz związek, on też obiecał poprawę, ale szczerze mówiąc nie wierzę w nią. Mam dosyć dawania tylko od siebie. Chyba naprawdę już mu się znudziło...
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 967
|
Dot.: Do par, które mieszkają razem
Przykre jest to co piszesz, ale może rzeczywiście wszystko poszło za szybko. Oczywiście nie ma reguły, ale z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że o niebo lepiej mieszka się z partnerem niż osobno. Oczywiście inaczej to wygląda niż wtedy kiedy się randkuje, ale nigdy nie powiedziałabym, że gorzej.
Wysłane z mojej el dziewiątki ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 241
|
Dot.: Do par, które mieszkają razem
no nie ma wyjścia jak rozmowa. ja mieszkam z TZem 2 lata częstotliwosc seksu jest ogromna bo wreszcie możemy bez skrepowania. ogolnie to poprawiły się jeszcze bardziej nasze relacje jak zamieszkaliśmy razem. ale niestety znam pary które wiele lat ze sobą były ale kazde mieszkalo gdzie indziej a jak zamieszkali razzem to sie rozstali. nie rozumiem o co chodzi Twojemu TZow. a wiem że to glupio zabrzmi ale na pewno nie spotyka się on z kimś a boku?
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() http://www.suwaczek.pl/cache/14430ff3c8.png http://www.fotografia.slubna.com.pl/...4-04-21/05.jpg |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 60
|
Dot.: Do par, które mieszkają razem
To jest normalne ,ze zawsze na poczatku w zwiazki ciagle sie caluje,uprawia seks ,chce sie byc zawsze razem ze soba,a potem jak juz sie mieszka z ta osoba to sie to zmienia.Ja z moim mieszkam od pol roku i tez jest inaczej,ale moj z natury jest ciagle napalony 24 h i uprawiamy sex 1-2 na dzien,a kiedys potrafilismy 4 x nie mieszkajac razem.Porozmawiaj z nim i wytlumacz,ze chcialabys wiecej czulosci jak na poczatku waszego zwiazki i powspominaj z nim rozne historie z przeszlosci jak zaczynaliscie zwiazek.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:45.