Zalecane cesarskie cięcie!

[Agrafka86]

Witam, mam takie pytanie.
Ja przez moją chorobę nie mogę urodzić naturalnie, lekarze się na to nie zgodzą, ani neurolog, ani ginekolog. Czy za którąś z Was również jest podjęta decyzja? Cieszycie się z tego, czy raczej nie? Moja siostra urodziła dwójkę swoimi siłami, ja chciałam wiedzieć jak to jest, ale wiem, że nie podołam. Czy któraś boryka się z takim problemem?

[glamourous]

Agrafko widze ze masz tp w moje urodziny
ja mysle ze nie masz tego co rozpatrywac w kategorii chcialabym/ moge - nie moge
jestes w takiej sytuacji ze "zycie" za ciebie zdecydowalo- bo najbardziej liczy sie zdrowie, dobro twoje i maluszka , masz duzo czasu zeby sie psychicznie na cc nastawic
siostra rodzila naturalnie- ty nie masz takiej mozliwosci, ale nie ma co porownywac

ja mialam sytuacje - prawie cala ciaze byla mowa o koniecznosci cc ze wzgledu na posladkowe ulozenie plodow i ciaze mnoga. bylam z tego bardzo niezadowolona, bo pierwszy porod mialam SN- i ze tak powiem lekki
ale kolezanka lekarz mi wytlumaczyla jak ogromne jest ryzyko niedotlenienia powiklan z nim zwiazanych, powiedziala cos co na dlugo zapamietalam- jakbys sie czula jakby twoje dziecko bylo niepelnosprawne przez niedotlenienie porodowe (cos takiego przydarzylo sie np ostatnio Bonkowi, zmusili zone do porodu sn i druga coreczka urodzona w zamartwicy )
moja historia skonczyla sie jednak sn- ale to tylko dlatego ze maluchy w ostatniej chwili sie odwrocily- a ja juz sie nastawilam psychicznie na cc

na pewno wiele jest dziewczyn ktore sa w takiej jak ty sytuacji- ze nie ma mowy o SN. z drugiej strony pomysl, jest wiele kobiet ktore marza o cc na zyczenie

glowa do gory, bedzie dobrze

[fiolusiek]

Rodziłam naturalnie i drugą miałam cc, z wielu względów. Cóż mogę powiedzieć, po sn od razu mogłam chodzić i wszystko robić, po cc ciężko się z łóżka było podnieść po 2 yg nawet, ale dla dobra dziecka matka wszystko zniesie.

[bacharybnik]

Napisane przez Agrafka86

Witam, mam takie pytanie.
Ja przez moją chorobę nie mogę urodzić naturalnie, lekarze się na to nie zgodzą, ani neurolog, ani ginekolog. Czy za którąś z Was również jest podjęta decyzja? Cieszycie się z tego, czy raczej nie? Moja siostra urodziła dwójkę swoimi siłami, ja chciałam wiedzieć jak to jest, ale wiem, że nie podołam. Czy któraś boryka się z takim problemem?

Ja pierwszego syna urodziłam sn a drugiego przez cc. Miałam cc ponieważ w czasie porodu dziecko traciło tętno i lekarze zdecydowali, że będzie cesarka. Pierwszy syn urodzony sn był od początku na sztucznym mleku, drugi od początku tylko na (.)(.) a ma już 14 miesięcy.
Obydwóch synów kocham tak samo więc nie ma znaczenia w jaki sposób się urodzą.

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Napisane przez fiolusiek

Rodziłam naturalnie i drugą miałam cc, z wielu względów. Cóż mogę powiedzieć, po sn od razu mogłam chodzić i wszystko robić, po cc ciężko się z łóżka było podnieść po 2 yg nawet, ale dla dobra dziecka matka wszystko zniesie.

Ja miałam tak samo. Po sn mogłam od razu chodzić i wszystko robić a po cc długo rana bolała.

[pat101]

Ja 8 miesięcy temu miałam cc z powodu dużego rozejścia kości spojenia łonowego w ciąży.poród naturalny groził długim leczeniem na ortopedycznym,dlatego bez wahania się zgodzilam na cc. sam poród to dopiero początek, potem trzeba być w stanie zająć sie maluszkiem, a problemy ze zdrowiem tego nie ułatwią.ja niestety nie mam w domu nikogo do pomocy (mąż tylko wieczorami) więc wizja problemów z chodzeniem/leżenie na wyciągu pomogła mi zaakceptować sytuację.
a sama cesarka jest ok, potem rana boli, ale wiele kobiet po sn na oddziale dłużej wracało do formy niż ja po cc. wiadomo, są też lekkie porody sn i kobietki, które godzinę po porodzie czują się jak gdyby nigdy nic, a ty przez 24h leżysz niemal nieruchomo i zazdrościsz im ja w każdym razie bylam zadowolona z cc-nie ma sie czego bać.
trzymaj sie ciepło!

[glamourous]

Bacharybnik- zgadzam sie z tym ze miara milosci rodzicielskiej , tego czy ktos jest dobra matka- na pewno nie jest ani porod ani nawet sposob karmenia

[KONICZYNKA 47]

Ja również urodzę przez cc, wiedziałam o tym na długo przed ciążą.
Mnie to akurat nie przeszkadza, mogłam wszystko zaplanować, wybrać lekarza, szpital pod cc...

[lemoorka]

Ja miałam urodzic przez CC, uparam sie na SN, ortopeda mi pozwolił. Fakt byłąm sprawniejsza niz kolezanka po CC, jednak teraz kregosłup daje sie we znaki. Troche zaluje...

[klara78]

Pierwsze dziecko urodzilam przez cc, a w kwietniu czeka mne kolejna cesarka. Nie zaluje, doszlam szybko do siebie, nie mialam problemow z karmeniem piersia, blizny praktyczne nie widac. Na cc umowiona bylam na konkretny dzien, jak zabierali mnie na sale operacyjna to widzialam d iewczyny chodzace po korytarzu z kroplowkami, jak wracalam z sali one dalej "walczyly" i tak jeszcze przez wiele godzin. Oczywiscie nie twierdze, ze cc jest lepsze, po prostu nie jest to nic strasznego I na kwietniowe cc tez sie ciesze

[Almariel]

Ja trafiłam na IP z akcją porodową i próbowałam rodzic sn, jednak poród zakończył się cesarką. Najważniejsze, żeby dziecko przyszło bezpiecznie na świat. A co do kondycji po cc, to ja szybciutko doszłam do siebie. Dla mnie trudna była pierwsza doba po operacji, wstawanie po raz pierwszy. Następnego dnia już wstawałam, zajmowałam się synkiem, karmiłam. Także ja cesarki nie wspominam źle, mimo, że bardzo chciałam urodzić naturalnie.

[scarlett26]

Mnie też czeka CC w kwietniu - boję się cewnikowania, zzo, bólu po, nie potrafię sobie tego wszystkiego wyobrazić, nigdy wcześniej nie byłam operowana. Z drugiej strony mam tak potworne dolegliwości bólowe w ciąży, jak nigdy w życiu i nie mogę doczekać się końca....

Stresuję się, że są tak skrajnie różne opinie na temat samopoczucia i dolegliwości po - niektóre dziewczyny piszą, że na drugi dzień śmigają, inne po 2 tygodniach mają problem wstać z łóżka, mam koleżanki, co w brzuchu czują ból, a na skórze nie mają czucia kilka lat po....

[klara78]

Napisane przez scarlett26

Mnie też czeka CC w kwietniu - boję się cewnikowania, zzo, bólu po, nie potrafię sobie tego wszystkiego wyobrazić, nigdy wcześniej nie byłam operowana. Z drugiej strony mam tak potworne dolegliwości bólowe w ciąży, jak nigdy w życiu i nie mogę doczekać się końca....

Stresuję się, że są tak skrajnie różne opinie na temat samopoczucia ito dolegliwości po - niektóre dziewczyny piszą, że na drugi dzień śmigają, inne po 2 tygodniach mają problem wstać z łóżka, mam koleżanki, co w brzuchu czują ból, a na skórze nie mają czucia kilka lat po....

To cewnikowanie nie jest takie straszne wcale. Zreszta Kochana radosc z Malucha pozwoli Ci szybko o bolu zapomniec Bardziej rana pi cieciu boli. A to jak dziewczyny przechodza to indywidualna sprawa. Ale nie martw sie, bo jak pisalam jak dostaniesz swoje Sloneczko na rece to zaden bol nie bedzie Ci straszny

---------- Dopisano o 19:32 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------

Poza tym jak poprosisz to podadza Ci cos przeciwbolowego

---------- Dopisano o 19:33 ---------- Poprzedni post napisano o 19:32 ----------

Tez mam 32 tydzien

[eluśka87]

witajcie..
mój maluch rosnie i jest duzy, jestem w 32 tc i lekarz powiedzial, ze cc mnie czeka.. przez wielkosc maluszka, boje sie ale moze przyzwyczaje sie do mysli.. zobaczymy co mi powie na kolejnym badaniu 12.03.

Pozdrawiam i trzymajcie sie

[Almariel]

Napisane przez scarlett26

Mnie też czeka CC w kwietniu - boję się cewnikowania, zzo, bólu po, nie potrafię sobie tego wszystkiego wyobrazić, nigdy wcześniej nie byłam operowana. Z drugiej strony mam tak potworne dolegliwości bólowe w ciąży, jak nigdy w życiu i nie mogę doczekać się końca....

Stresuję się, że są tak skrajnie różne opinie na temat samopoczucia i dolegliwości po - niektóre dziewczyny piszą, że na drugi dzień śmigają, inne po 2 tygodniach mają problem wstać z łóżka, mam koleżanki, co w brzuchu czują ból, a na skórze nie mają czucia kilka lat po....

Podobnie jest z porodem sn, jedne kobiety wspominają go dobrze, inne mają traumę. Ja jestem 5 miesięcy po cc i czuję się tak, jakbym nigdy w życiu operacji nie miała. Nie ma co się bać na zapas.

[takinna]

Napisane przez pat101

Ja 8 miesięcy temu miałam cc z powodu dużego rozejścia kości spojenia łonowego w ciąży.poród naturalny groził długim leczeniem na ortopedycznym,dlatego bez wahania się zgodzilam na cc. sam poród to dopiero początek, potem trzeba być w stanie zająć sie maluszkiem, a problemy ze zdrowiem tego nie ułatwią.ja niestety nie mam w domu nikogo do pomocy (mąż tylko wieczorami) więc wizja problemów z chodzeniem/leżenie na wyciągu pomogła mi zaakceptować sytuację.
a sama cesarka jest ok, potem rana boli, ale wiele kobiet po sn na oddziale dłużej wracało do formy niż ja po cc. wiadomo, są też lekkie porody sn i kobietki, które godzinę po porodzie czują się jak gdyby nigdy nic, a ty przez 24h leżysz niemal nieruchomo i zazdrościsz im ja w każdym razie bylam zadowolona z cc-nie ma sie czego bać.
trzymaj sie ciepło!

możesz napisać jak duże miałaś rozejście, kiedy i w jaki sposób zostało ono stwierdzone? Już jakiś czas temu ginka podejrzewa u mnie rozchodzenie się spojenia ale nic więcej z tym nie robi. Dlatego jestem ciekawa jak to wyglądało u Ciebie?

[Marika_1987]

Ja oba porody SN chociaż przy obu miałam wskazanie do CC z powodów neurologicznych i ortopedycznych ( epi i wrodzona wada kręgosłupa). Jednak ataki epi są bardzo rzadkie i bez drgawek. Neurolog dał wybór. Tak, wiem, to nie było zbyt odpowiedzialne podejście. Ale taka już jestem, że jak sie uprę to koniec. Oczywiście szpital był przygotowany na poród, a ja byłam przygotowana na ewentualność CC. I urodziłam SN. Pierwszy poród 9 godzin, istny koszmar, cięcie, szycie, nie mogłam siedzieć przez 2 tygodnie, popękały mi naczynka koło oka, straciłam bardzo dużo krwi. I żałuję, że tak się upierałam.
Drugi poród trwał 50 minut od pierwszego skurczu ( skurcze od razu co 2 minuty) do urodzenia Liliany. W sumie dojechałam do szpitala praktycznie w główką na wierzchu ( podróż trwała 30 minut). A termin CC miałam wyznaczony na 39 tydzień czyli na 9.10.2012, a urodziłam 6.10. 3 godziny po porodzie wstałam i poszłam pod prysznic, nic mnie nie bolało mimo 8 szwów.

Także teraz po fakcie i doświadczeniach pierwszego porodu i wskazaniach do CC wiem, że to byłoby lepsze rozwiązanie. I nie ma się czego bać. Dłużej wraca się do formy ale jest bezpieczniej.

[matallewar]

ZZO to i przy SN się podaje Nic strasznego

Czy CC, czy SN... Najważniejsze, żeby maluszek bez powikłań przyszedł na świat! Sposób jest bez znaczenia, zazwyczaj nie ma się wyboru i wg mnie to lepiej Po co się nad tym zastanawiać, czy nastawiać, jak urodzę?? Wszystko może się zmienić, i z porodówek na cito bierze się na CC.

[scarlett26]

Napisane przez matallewar

ZZO to i przy SN się podaje Nic strasznego

Czy CC, czy SN... Najważniejsze, żeby maluszek bez powikłań przyszedł na świat! Sposób jest bez znaczenia, zazwyczaj nie ma się wyboru i wg mnie to lepiej Po co się nad tym zastanawiać, czy nastawiać, jak urodzę?? Wszystko może się zmienić, i z porodówek na cito bierze się na CC.

Wiem, że można... Ale jak się poczyta o powikłaniach to już nie jest tak różowo... Nie wiem czy jest opcja dostania czegoś na sen jednocześnie, ale nie chciałabym mieć świadomości rozcinania brzucha i grzebania w nim...

[fiolusiek]

Napisane przez scarlett26

Wiem, że można... Ale jak się poczyta o powikłaniach to już nie jest tak różowo... Nie wiem czy jest opcja dostania czegoś na sen jednocześnie, ale nie chciałabym mieć świadomości rozcinania brzucha i grzebania w nim...

Ja miałam zzo, bardzo szybko gin wyciągnął Małego i po tym zaraz dostałam podejrzewam głupiego jasia i niewiele pamiętam.
Ale czułam jak wyciąga małego

[matallewar]

Napisane przez scarlett26

Wiem, że można... Ale jak się poczyta o powikłaniach to już nie jest tak różowo... Nie wiem czy jest opcja dostania czegoś na sen jednocześnie, ale nie chciałabym mieć świadomości rozcinania brzucha i grzebania w nim...

Urodzić trzeba. Proponuję nie czytać, bo się można przerazić, a przecież może się nic nie zdarzyć!

[KONICZYNKA 47]

Napisane przez matallewar

Najważniejsze, żeby maluszek bez powikłań przyszedł na świat! Sposób jest bez znaczenia, zazwyczaj nie ma się wyboru i wg mnie to lepiej Po co się nad tym zastanawiać, czy nastawiać, jak urodzę?? Wszystko może się zmienić, i z porodówek na cito bierze się na CC.

Lepiej jednak mieć wybór. Znam wielu ginów dla których teoretycznie nie istnieją przesłanki do cc leżące po stronie kobiety. Zmuszają do pierwszego porodu sn nawet ponad 4 kg dziecka z ułożeniem pośladkowym, podczas gdy dla innych szpitali to już wskazanie do cc. Słyszałam też o podważaniu wskazań ortopedycznych czy okulistycznych do cc i to poważnych.

[matallewar]

Napisane przez KONICZYNKA 47

Lepiej jednak mieć wybór. Znam wielu ginów dla których teoretycznie nie istnieją przesłanki do cc leżące po stronie kobiety. Zmuszają do pierwszego porodu sn nawet ponad 4 kg dziecka z ułożeniem pośladkowym, podczas gdy dla innych szpitali to już wskazanie do cc. Słyszałam też o podważaniu wskazań ortopedycznych czy okulistycznych do cc i to poważnych.

A ja słyszałam z kolei o kobiecie, która miała cc na życzenie, bo uważała, że ma wskazania i podczas zabiegu coś poszło nie tak i sie wykrwaliła. Nie pamiętam, o co dokładnie chodziło, ale prawdopodobnie gdyby rodziła naturalnie, to by żyła.

Ja wolę ufać lekarzowi niż sobie.
A szpital każdy ma możliwość wybrać.

[scarlett26]

Napisane przez matallewar

A ja słyszałam z kolei o kobiecie, która miała cc na życzenie, bo uważała, że ma wskazania i podczas zabiegu coś poszło nie tak i sie wykrwaliła. Nie pamiętam, o co dokładnie chodziło, ale prawdopodobnie gdyby rodziła naturalnie, to by żyła.

Ja wolę ufać lekarzowi niż sobie.
A szpital każdy ma możliwość wybrać.

Tego nigdy nie wiesz - przy porodzie sn też by się mogła wykrwawić

[KONICZYNKA 47]

Napisane przez scarlett26

Tego nigdy nie wiesz - przy porodzie sn też by się mogła wykrwawić

Zgadza się, ryzyko krwotoku jest zawsze, czy po sn czy cc.
Należy również pamiętać iż na decyzje lekarza wpływają (oprócz jego wiedzy i przekonań) jeszcze polityka ordynatora często podyktowana względami ekonomicznymi. O tym się oczywiście nie mówi
A nie zawsze wychodzi to na dobre kobietom. Wspomniany przeze mnie szpital gdzie zmusza się pierworódki do rodzenia pośladkowego to nawet jego pracownicy odradzają. W sumie się nie dziwię. Tam nawet zzo nie ma.
Dobrze przeprowadzony poród poznaje się nie tylko po tym, że dziecko urodziło się w dobrej kondycji. Ważny jest również stan matki i jej obrażenia. Bo czy można mówić o sukcesie gdy konsekwencją porodu jest wielomiesięczne lub wieloletnie leczenie (nierzadko operacyjne) kobiety?
Jasne, że szpital można sobie wybrać, ale nie każda rodząca przeprowadza rekonesans trwając w swej ufności do białych fartuchów.

[taszkin]

Córkę rodziłam przez cc, miałam ułożenie pośladkowe.
Przy synku miałam wybór, ale sugerowane cc. Wybrałam cc (w moim wypadku całe szczęście).
Czuję się z tym bardzo dobrze Czasem sobie myślę, jak by to było rodzić naturalnie, ale nie cierpię z tego powodu specjalnie

[klara78]

W szpitalu w moim miescie dostaja kase za sn-y. I na sile babki czasami sa trzymane, cesarki robione dopiero na ostatni moment. Polozna jest moja znajoma to wiem. Moj gin od razu "zabronil" mi tam rodzic

[KONICZYNKA 47]

Zawsze poród SN jest tańszy od CC no i lepiej wygląda w statystykach "rodzić po ludzku".
Tak się czasem zastanawiam czy ta Fundacja wiedziała do czego może doprowadzić promowanie niskich statystyk cc przy mentalności większości polskich położników i ich niechęci do znieczuleń....
Chyba nie bardzo...
A tak w ogóle płatność 1700 zł za poród przez NFZ jest śmieszna i nie dziwi pole do nadużyć.

[matallewar]

Napisane przez scarlett26

Tego nigdy nie wiesz - przy porodzie sn też by się mogła wykrwawić

Dlatego ufam lekarzowi.
Wolę jemu niż sobie, ja lekarzem nie jestem.

[Agrafka86]

Ja nie mam wyboru przez chorobę mięśniową, po prostu wiem, że mogę zaszkodzić sobie, a co gorsza Maleństwu, a tego nie chcę.
Ja po prostu zastanawiam się czy szybko dochodzi się do siebie po cc.
Przeżyłam już dwie operacje ( noga i płuca) i szybko doszłam do siebie, a tu nie wiem...

[Almariel]

Napisane przez fiolusiek

Ja miałam zzo, bardzo szybko gin wyciągnął Małego i po tym zaraz dostałam podejrzewam głupiego jasia i niewiele pamiętam.
Ale czułam jak wyciąga małego

Ja byłam cały czas świadoma wszystkiego, jak wyciągali Małego, jak mnie zszywali itd.