Przyjaciel czy ktoś więcej?

[zaniepokojona_]

Jak wiele z was, zdecydowałam się na założenie nowego konta bo nie bardzo chcę być kojarzona z moim "codziennym" profilem . Przepraszam jeśli się za bardzo rozpiszę.
Mam 22 lata. Sytuacja wygląda u mnie następująco. Mam przyjaciela, nazwijmy go X. Znamy się ponad 3 lata, razem studiowaliśmy, ale obecnie przeniosłam się na studia zaoczne, więc na uczelni nie mamy okazji się spotykać. Na samym początku byliśmy na stopie czysto kumpelskiej, po prostu mieliśmy swoją paczkę, razem czasem imprezowaliśmy i tyle. Dogadywaliśmy się bardzo dobrze, więc z czasem staliśmy się dla siebie przyjaciółmi, może nie do końca najbliższymi, ale zawsze mogliśmy na sobie polegać, ja wiedziałam że mogę mu się ze wszystkiego wygadać, tak samo jak i on. Jakoś już dobry rok temu zaczęło mi się wydawać, że chciałby żebym była dla niego kimś więcej, ale zupełnie nie było mi to w głowie bo byłam w związku i zawsze jakimś żartem zbywałam jego zaczepki. Zazwyczaj też nasze "przyjacielskie rozmowy" prowadziliśmy przez wiadomości lub na imprezach, nigdy nie spotykaliśmy się gdzieś tylko w dwójkę. Ostatnio jednak coś zaczęło się zmieniać, a nasz kontakt zacieśniać. Jestem naprawdę wielką fanką kotów, tak jak i on, a jako że znalazł on 3 małe kociaki na ulicy i je przygarnął, stwierdziłam że muszę wpaść do niego żeby je zobaczyć. No i przesiedziałam u niego z 6 godzin, dużo rozmawialiśmy, śmialiśmy się, ogólnie wszystko bardzo się kleiło. Na koniec przytuliliśmy się na pożegnanie i tyle.
Umówiliśmy się na kolejne spotkanie na przedwczoraj, wpadł do mnie, ogólnie piwko, pizza, film. Oglądając film leżeliśmy sobie tak przytulenie, no i ostatecznie potem tak siedząc-stało się i pocałował mnie. Nie będę się jakoś bardzo rozpisywać, bo motyle w brzuchu dały o sobie znać, on także wydawał się bardzo...zadowolony? Chyba tak to mogę nazwać. Wychodząc dał mi buziaka i tyle.

No i ty właśnie moje wątpliwości i pytanie. Wczoraj odezwał się do mnie w jednej sprawie odnośnie uczelni, chwilę pogadaliśmy ale ani słowem nie nawiązał do sytuacji z dnia wcześniej. Dziś póki co się nie odezwał, ja bardzo bym chciała coś napisać, ale nie chcę się narzucać i ogólnie jakoś tak nie wiem co miałabym powiedzieć. Bardzo bym chciała żeby z tego coś wyszło, ale jakoś moje poczucie wartości podupadło w ostatnim czasie i boję się że mógł potraktować ten pocałunek jedynie jako chwilę rozrywki. A może po prostu świruję jak jakaś gimnazjalistka i powinnam dać mu chwilę na przemyślenie tego? Lub może jednak napisać?

[cholernarejestracja]

Moim zdaniem skoro on się odzywa, umawiacie się na kolejne spotkania, on Cię przytula i całuje, to wszystko zmierza w kierunku bliższej relacji, tylko nie chce Cię wystraszyć jakimiś rozmowami, deklaracjami i tak dalej

Ciesz się tym i niech się rozwija powoli i naturalnie

[Alex1771]

Nic nie zapeszaj nie rozmawiajcie o was o uczuciach wszystko się rozwija dobrze nikt nie traktuje całusa jako rozrywkę ale uczucie ,które czuje do ciebie

[zaniepokojona_]

No może jestem trochę w gorącej wodzie kąpana. Ale po prostu moje ostatnie dwie znajomości skończyły się po jednym-dwóch spotkaniach i bardzo się boję znów być tak potraktowana.

Ale może po prostu dam sobie jeszcze dziś na wstrzymanie, ewentualnie jutro napiszę jakąś powiedzmy "neutralną" wiadomość

[coffee]

Wczoraj odezwał się do mnie w jednej sprawie odnośnie uczelni, chwilę pogadaliśmy ale ani słowem nie nawiązał do sytuacji z dnia wcześniej. Dziś póki co się nie odezwał, ja bardzo bym chciała coś napisać, ale nie chcę się narzucać i ogólnie jakoś tak nie wiem co miałabym powiedzieć.

A może on też nie chce się narzucać i nie wie, co napisać?
Wczoraj znalazł pretekst, ale Ty nic nie wspomniałaś o sytuacji między Wami, dziś też się nie odzywasz... Może on sobie myśli, że Ty traktujesz jego i ten pocałunek luźno?

[Alex1771]

Napisane przez zaniepokojona_

No może jestem trochę w gorącej wodzie kąpana. Ale po prostu moje ostatnie dwie znajomości skończyły się po jednym-dwóch spotkaniach i bardzo się boję znów być tak potraktowana.

Ale może po prostu dam sobie jeszcze dziś na wstrzymanie, ewentualnie jutro napiszę jakąś powiedzmy "neutralną" wiadomość

Nie wszyscy są tacy sami jak inni itd może to być właśnie ten do końca życia.

[zaniepokojona_]

Dziękuję wam bardzo za odpowiedzi . Odezwał też się dziś po południu, znów pod 'byle pretekstem' ale myślę że potrzebujemy po prostu trochę czasu. Ogólnie oboje mamy podobne doświadczenia w związkach, więc może on ma podobne obawy. Teraz tylko muszę się zebrać do kupy, bo dziś w pracy po prostu na niczym nie mogłam się skupić

[Moniaaa889]

Napisane przez coffee

A może on też nie chce się narzucać i nie wie, co napisać?
Wczoraj znalazł pretekst, ale Ty nic nie wspomniałaś o sytuacji między Wami, dziś też się nie odzywasz... Może on sobie myśli, że Ty traktujesz jego i ten pocałunek luźno?

Dokładnie to samo pomyślałam jak tylko przeczytałam Twoją wiadomość. Ja na Twoim miejscu bym do niego napisała, on już zrobił pierwszy krok, a skoro jesteście przyjaciółmi to masz pewność, że to nie jeden z tych dupków, który weźmie to na co ma ochotę i zapomni. Zaproponuj mu może wyjście do kina pod pretekstem, że ostatnio fajnie oglądało Wam się film (akurat wchodzą igrzyska śmierci )

[zaniepokojona_]

Oho, skoro dwie osoby myślą podobnie to nie może byc przypadek . I kino to akurat taki niezobowiązujący pomysł więc myślę że to może się udać .
Obym nie musiała więcej wątkó zakłądać o problemach, dziękuję