Pomoc w decyzji!

[moniqa16]

Czytałam ostatnio na tym forum podobny wątek do mojego problemu i zachęcona obiektywizmem Forumowiczek postanowiłam założyć własny, z nadzieją, że nie jestem przypadkiem beznadziejnym. Ale do rzeczy!
Na wstępie powiem, że łatwo mną manipulować i jestem podatna na zdanie innych, ale postanowiłam to zmienić. Tylko szczerze mówiąc nie bardzo wiem od czego zacząć.. Mam 25 lat, skończone studia, za 4 miesiące wychodzę za mąż i . . jestem bezrobotna. Fakt pozostawania na bezrobociu najbardziej mnie dobija. Skończyłam kierunek, który wydawał mi się z perspektywami (Technologia żywności i żywienie człowieka), ale pracy szukam w zawodzie od skończenia I stopnia studiów i nic. Po 5 latach na tym kierunku wiem tylko tyle, że nie odnajdę się w nim do końca i raczej nie chcę z nim wiązać dalszej przyszłości. Zostałam na tym kierunku, bo poznałam super wykładowcę, który mnie do tego zmotywował i wraz z nią przez 2 lata obracałam się w zagadnieniu controllingu (czyli dość daleko od kierunku studiów). I szczerze mówiąc nie wiem co chcę robić dalej. Samą siebie widziałam w dwóch - rozbieżnych mocno kierunkach - albo w analizie danych (np. finansowych) albo w pomocy socjalnej. Już tłumaczę czemu takie kierunki:
1. od zawsze kochałam liczby, w każdym projekcie to ja byłam od strony analitycznej, liczbowej - sprawia mi to niemałą satysfakcję i wiem, że jestem w tym dobra.
2. od ponad 8 lat jestem wolontariuszem (pomagam osobom niepełnosprawnym intelektualnie). Ze względu na inne zobowiązania ostatnimi czasy nie jestem tak aktywna, ale czuję że mi tego w życiu brakuje. Rozważałam nawet pedagogikę specjalną, ale raczej czuję że lepszym rozwiązaniem będzie dla mnie praca bardziej pośrednia nawiązująca do pomocy innym, niż bezpośrednia.
I już mówię gdzie tkwi dylemat. Serce mnie ciągnie do pracy socjalnej, ale wiem, że nie jest to praca zbytnio opłacalna, a z racji że w niedługim czasie założę własną rodzinę, kwestia finansowa bądź co bądź będzie kluczowa. Analiza finansowa też przedstawia się dla mnie w jasnych kolorach, ale.. żeby mieć możliwość znalezienia dobrej pracy powinnam teraz rozpocząć studia z rachunkowości (lub podobne) i poświęcić kolejne kilka lat życia na ich skończenie.
A co do tego czasu? Zastanawiam się czy warto poświęcić się na kolejne studia i przez najbliższy czas oprzeć się na pracach nie związanych z żadnym z mojego dotychczasowego wykształcenia, ale pozwalające utrzymać się (np. praca w sklepie), czy może kontynuować wolontariat, rozszerzyć jego działalność i po kursach/doświadczeniu zostać w trzecim sektorze? Co radzicie? Macie jakieś pomysły? Wszelkie pomysły na edukację, szkolenia jak najbardziej mile widziane (nauka raczej przychodzi mi łatwo).
Dodam, że sytuację materialną z narzeczonym mam przeciętną (spokojnie dla naszej dwójki wystarcza jego pensja, mieszkamy u jego rodziców); wiem, że mogę liczyć finansowo na swoich rodziców (nawet bardzo), ale wiadomo - nie chcę ich obarczać dodatkowymi kosztami za własną nieudolność (obecnie utrzymuję się z pieniążków zaoszczędzonych z poprzedniej pracy i stypendiów ze studiów).

[Elfir]

z innej beczki. Po co wam ślub, skoro jesteście nadal uzależnieni od rodziców?

I pedagogika i rachunkowość wymagają studiów.
Z technologią żywności też można pracować w ośrodkach z niepełnosprawnymi - chyba mają jakieś stołówki?

[moniqa16]

Ślub chcemy wziąć ze względu na to, że się kochamy i wiemy, że chcemy być ze sobą już do końca życia (jesteśmy ze sobą 7 lat). Decyzję przyspieszyło pogorszenie mojego stanu zdrowia w ciągu ostatniego roku, które nie wpływa nijak na możliwość podjęcia przeze mnie pracy (jedynie pogarsza jakość życia).

Z tego co się orientuję technolog żywności nie jest zatrudniany w stołówkach - prędzej dietetyk.

[kjd3]

Warto zdobyć satysfakcjonujący zawód (także finansowo) i poświęcić na to czas; zresztą można też studiować zaocznie czy wieczorowo łącząc to z jakąś formą zarobkowania.

Praca socjalna wbrew pozorom takiej satysfakcji Ci nie da, a raczej spowoduje frustracje. Wykonując ten zawód jesteś urzędnikiem ograniczonym przepisami - chcesz np. komuś pomóc, ale jego dochód przekroczy jakąś granicę i masz związane ręce.

[PaulinciaKWC]

Mam wrazenie, ze nie wiesz co z czym sie je. Piszesz o analizie danych (bo lubisz liczby ) i wiazesz z tym rachunkowosc..

[moniqa16]

Napisane przez kjd3

Warto zdobyć satysfakcjonujący zawód (także finansowo) i poświęcić na to czas; zresztą można też studiować zaocznie czy wieczorowo łącząc to z jakąś formą zarobkowania.

Praca socjalna wbrew pozorom takiej satysfakcji Ci nie da, a raczej spowoduje frustracje. Wykonując ten zawód jesteś urzędnikiem ograniczonym przepisami - chcesz np. komuś pomóc, ale jego dochód przekroczy jakąś granicę i masz związane ręce.

Przykład, który podałaś też jest powodem, który poniekąd 'zniechęca' mnie do pójścia w tym kierunku.

Napisane przez PaulinciaKWC

Mam wrazenie, ze nie wiesz co z czym sie je. Piszesz o analizie danych (bo lubisz liczby ) i wiazesz z tym rachunkowosc..

bardzo możliwe - jestem laikiem.
może niezbyt fortunnie ubrałam to w słowa, zgadzam się.
Chodziło mi bardziej o fakt, że praca z analizą danych sprawia mi dużą satysfakcję, czuję się w tym dobrze i nie zniechęca i nie nudzi mnie przekopywanie się przez tryliony danych - nie wiem natomiast co warto skończyć i gdzie zdobyć doświadczenie, żeby móc ten atut wykorzystać.
Podpowiesz?

[PaulinciaKWC]

Napisane przez moniqa16

bardzo możliwe - jestem laikiem.
może niezbyt fortunnie ubrałam to w słowa, zgadzam się.
Chodziło mi bardziej o fakt, że praca z analizą danych sprawia mi dużą satysfakcję, czuję się w tym dobrze i nie zniechęca i nie nudzi mnie przekopywanie się przez tryliony danych - nie wiem natomiast co warto skończyć i gdzie zdobyć doświadczenie, żeby móc ten atut wykorzystać.
Podpowiesz?

Co masz na mysli mowiac przekopywanie danych?

[pulchera22]

Niezależność, niezależność i jeszcze raz niezależność - tym powinna kierować się każda kobieta. Jaka to satysfakcja żyć na utrzymaniu faceta czy jego rodziców.. Oczywiście nie chcę oceniać bo nie po to to piszę.

Dzisiaj jest wiele możliwości zdobycia kwalifikacji. Osobiście polecam kursy i szkoły policealne, które w szybkim czasie dadzą Ci zawód - co jest ważne przy Twoim wieku. Myślę, że Twoi przyszli pracodawcy nie będą zbyt zaciekawieni tym, że przez tyle czasu nic ze sobą nie robiłaś.

A jeśli chodzi o wybór to jeśli planujecie mieszkać z rodzicami Twojego faceta to może warto pomyśleć o pracy, która da Ci satysfakcję, żebyś robiła to co lubisz, a nie żeby koniecznie dawała Ci zastrzyk dużej gotówki. Osobiście polecam pracę socjalną, która jest bardzo ciekawa i opiera się na pracy z ludźmi, na przeżywaniu ich problemów..

[moniqa16]

Napisane przez PaulinciaKWC

Co masz na mysli mowiac przekopywanie danych?

Mówiąc przekopywanie danych mam na myśli przejrzenie wszystkich - w tym i niepotrzebnych - informacji nadesłanych przez zleceniodawcę, które ma na celu wyizolowanie informacji niezbędnych do wykonania danego zadania. Mówię głównie o danych liczbowych, ale nie tylko.
Czemu pytasz?

Napisane przez pulchera22

Niezależność, niezależność i jeszcze raz niezależność - tym powinna kierować się każda kobieta. Jaka to satysfakcja żyć na utrzymaniu faceta czy jego rodziców.. Oczywiście nie chcę oceniać bo nie po to to piszę.

Dzisiaj jest wiele możliwości zdobycia kwalifikacji. Osobiście polecam kursy i szkoły policealne, które w szybkim czasie dadzą Ci zawód - co jest ważne przy Twoim wieku. Myślę, że Twoi przyszli pracodawcy nie będą zbyt zaciekawieni tym, że przez tyle czasu nic ze sobą nie robiłaś.

A jeśli chodzi o wybór to jeśli planujecie mieszkać z rodzicami Twojego faceta to może warto pomyśleć o pracy, która da Ci satysfakcję, żebyś robiła to co lubisz, a nie żeby koniecznie dawała Ci zastrzyk dużej gotówki. Osobiście polecam pracę socjalną, która jest bardzo ciekawa i opiera się na pracy z ludźmi, na przeżywaniu ich problemów..

Jasna sprawa - masz prawo oceniać, bo podajesz racjonalne argumenty. Przez okres studiów starałam się zachować ciągłość płynności finansowej (stypendia, prace dorywcze - studiowałam dziennie). Obecny brak pracy (3. miesiąc) spowodowany jest nagłym załamaniem stanu zdrowia, który spowodował, że z pracy odeszłam. Nie chcę się kompletnie tym wymigiwać - końcówka roku nie okazała się dobrym czasem na szukanie nowej pracy, w tym roku intensywnie chodzę na rozmowy kwalifikacyjne, tylko nie do końca jestem przekonana czy mój obecny tok postępowania jest najlepszym z możliwych, stąd moje pytanie do osób postronnych, jakim są Forumowiczki.

Masz może jakieś ciekawe doświadczenie jeśli chodzi o pracę socjalną, którym chcesz się podzielić na forum lub prv?

[PaulinciaKWC]

Napisane przez moniqa16

Mówiąc przekopywanie danych mam na myśli przejrzenie wszystkich - w tym i niepotrzebnych - informacji nadesłanych przez zleceniodawcę, które ma na celu wyizolowanie informacji niezbędnych do wykonania danego zadania. Mówię głównie o danych liczbowych, ale nie tylko.
Czemu pytasz?

Bo usiluje sprecyzowac o jakiej analizie piszesz.

[Salalina]

Dziewczyno, firmy się zabijają o analityków danych! Musisz tylko biegle mówić po angielsku. Zadnych studiów nie rób, silna motywacja i mocny Excel wystarczą (tabele przestawne, vlookup, if/sum if, proste makra). Załóż konto na LinkedIn i Golden Line, uzupelnij je (na LI po angielsku) mozliwie szczegolowo w analityczne umiejętności i zaznacz jako lokalizację najbliższe duże miasto. W ciągu tygodnia dostaniesz wiadomość od headhuntera. W ciągu miesiąca zawala Ci skrzynkę.
Jeśli nie pracowalas nigdy po angielsku i nie znasz business English aplikuj na staż - w duzej firmie dostaniesz nawet platny, 1-1.9 K PLN na rękę na umowie zlecenie, a po 3 miesiacach, jak ogarniesz angielski biznesowy, a ogarniesz, zapewniam, dostaniesz umowę o pracę na ok. 3.5-5 K brutto.

Sama pracuję jako headhunter dla dużego banku i godzinami przekopuje te portale w poszukiwaniu ludzi tuż po studiach, dyspozycyjnych, z biegłym angielskim i mocnym Excelem na stanowiska typu Data Analyst, Reporting Analyst/Specialist. Na studia nie zwracam uwagi, nie mają żadnego znaczenia, liczą się umiejętności, które weryfikuje test z Excela. Duże firmy mają target na ludzi bez doświadczenia, bo są najlepiej zmotywowani, najchętniej I najszybciej się uczą i najbardziej się przykładają do pracy.

Jeśli znasz angielski, napisz mi na priv z jakiego miasta jesteś. Jeśli nie znasz - nie pisz, bo nie będę mogła nic doradzić, tylko ucz się angielskiego prędko.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pulchera22]

Doświadczenie mam jedynie takie, że brałam udział w wolontariacie Szlachetna Paczka. Ta akcja jest podobna do codziennej pracy socjalnej. Było to niesamowite, kiedy mogłam poznać problemy rodziny, wgłębić się w ich środowisko, coś doradzić a co najważniejsze pomóc - nie wszystkim bo są różne rzeczy, których nie możemy przeskoczyć. Radość tych ludzi jest niesamowita i do jest największe podziękowanie za to, co robimy. Polecam Ci, żebyś sama wzięła w tym udział i zobaczyła na własnej skórze, jak to jest Są różne kierunki w szkołach policealnych, po których mogłabyś znaleźć pracę w tym kierunku

[moniqa16]

Napisane przez Salalina

Dziewczyno, firmy się zabijają o analityków danych! Musisz tylko biegle mówić po angielsku. Zadnych studiów nie rób, silna motywacja i mocny Excel wystarczą (tabele przestawne, vlookup, if/sum if, proste makra). Załóż konto na LinkedIn i Golden Line, uzupelnij je (na LI po angielsku) mozliwie szczegolowo w analityczne umiejętności i zaznacz jako lokalizację najbliższe duże miasto. W ciągu tygodnia dostaniesz wiadomość od headhuntera. W ciągu miesiąca zawala Ci skrzynkę.
Jeśli nie pracowalas nigdy po angielsku i nie znasz business English aplikuj na staż - w duzej firmie dostaniesz nawet platny, 1-1.9 K PLN na rękę na umowie zlecenie, a po 3 miesiacach, jak ogarniesz angielski biznesowy, a ogarniesz, zapewniam, dostaniesz umowę o pracę na ok. 3.5-5 K brutto.

Sama pracuję jako headhunter dla dużego banku i godzinami przekopuje te portale w poszukiwaniu ludzi tuż po studiach, dyspozycyjnych, z biegłym angielskim i mocnym Excelem na stanowiska typu Data Analyst, Reporting Analyst/Specialist. Na studia nie zwracam uwagi, nie mają żadnego znaczenia, liczą się umiejętności, które weryfikuje test z Excela. Duże firmy mają target na ludzi bez doświadczenia, bo są najlepiej zmotywowani, najchętniej I najszybciej się uczą i najbardziej się przykładają do pracy.

Jeśli znasz angielski, napisz mi na priv z jakiego miasta jesteś. Jeśli nie znasz - nie pisz, bo nie będę mogła nic doradzić, tylko ucz się angielskiego prędko.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Dziękuję za odpowiedź i wlanie odrobinkę wiary, że nie jest gorzej niż beznadziejnie.

Napisane przez pulchera22

Doświadczenie mam jedynie takie, że brałam udział w wolontariacie Szlachetna Paczka. Ta akcja jest podobna do codziennej pracy socjalnej. Było to niesamowite, kiedy mogłam poznać problemy rodziny, wgłębić się w ich środowisko, coś doradzić a co najważniejsze pomóc - nie wszystkim bo są różne rzeczy, których nie możemy przeskoczyć. Radość tych ludzi jest niesamowita i do jest największe podziękowanie za to, co robimy. Polecam Ci, żebyś sama wzięła w tym udział i zobaczyła na własnej skórze, jak to jest Są różne kierunki w szkołach policealnych, po których mogłabyś znaleźć pracę w tym kierunku

Rozumiem, dziękuję za odpowiedź. To podziękowanie, o którym piszesz znam z własnego doświadczenia - jak pisałam wcześniej od 8 lat jestem wolontariuszem, choć trochę w innej organizacji niż ta przez Ciebie przytoczona
Zastanawiam się bardziej nad tym, czy coś robione tylko i wyłącznie z serca (wolontariat), daje potem tyle samo satysfakcji, kiedy staje się pracą zarobkową.