... dokonać czegoś niezwykłego...

[cashmiere]

Czy nieraz ( często ze złości, lub gdy ktoś Was zranił ) nie macie ochoty zrobić czegoś niezwykłego, wielkiego, aby inni Wam zazdrościli ? Aby pokazać, że nie jesteśmy głupie, biedne, nieporadne życiowo wybić się gdzieś, osiągnąć coś? Ja mam tak często gdy ktoś mnie zrani lub upokorzy i w odwecie mam takie myśli, żeby zrobić komuś na złość, aby zobaczył, że nie może mną pomiatać. Właśnie i teraz tak się czuję. Nie powiem, bo mam lekkiego doła, przygnębia mnie monotonia życia i chciałabym coś zrobić, tylko nie wiem co...
Zapraszam do dyskusji

[maybelline]

zawsze jest dla mnie czyms niezwykłym napisać pościka na Wizażu

[201610170910]

Napisane przez cashmiere

Czy nieraz ( często ze złości, lub gdy ktoś Was zranił ) nie macie ochoty zrobić czegoś niezwykłego, wielkiego, aby inni Wam zazdrościli ? Aby pokazać, że nie jesteśmy głupie, biedne, nieporadne życiowo wybić się gdzieś, osiągnąć coś? Ja mam tak często gdy ktoś mnie zrani lub upokorzy i w odwecie mam takie myśli, żeby zrobić komuś na złość, aby zobaczył, że nie może mną pomiatać. Właśnie i teraz tak się czuję. Nie powiem, bo mam lekkiego doła, przygnębia mnie monotonia życia i chciałabym coś zrobić, tylko nie wiem co...
Zapraszam do dyskusji

Czasami też tak mam, ale najczęściej to po prostu mam ochotę wyjechać gdzieś daaaaaleko
Co do wybicia się i jakichś wielkich osiągnięć to chyba już się pogodziłam z tym, że nic takiego mnie nie czeka. Kończę denne studia bez przyszłości i nie wiem co mogłabym osiągnąć w życiu, jakoś wszystko widzę w szarych kolorach Chyba zima mnie tak dobija

[marchewkowe pole]

myślisz sobie tak, ale i tak nic nie robisz? to szkoda energii

[cashmiere]

No właśnie mam energię aby coś zrobić. Tylko nie wiem co.. zaczęłam się uczyć angielskiego, bo chciałabym się w końcu kiedyś perfekt nauczyć, ale to potrwa jakiś czas... Też bym się przejechała gdzieś daaaaaleko, ale nie mam ani funduszy na taki wyjazd, ani nie mam z kim jechać, więc o tym mogę zapomnieć.

---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Czasami też tak mam, ale najczęściej to po prostu mam ochotę wyjechać gdzieś daaaaaleko
Co do wybicia się i jakichś wielkich osiągnięć to chyba już się pogodziłam z tym, że nic takiego mnie nie czeka. Kończę denne studia bez przyszłości i nie wiem co mogłabym osiągnąć w życiu, jakoś wszystko widzę w szarych kolorach Chyba zima mnie tak dobija

Ja też bym wyjechała gdzieś Niby nieraz życie nie jest uzależnione od studiów itp tylko nieraz tak to się wszystko potoczy fajnie, że i studia nie są potrzebne aby być szczęśliwym i bogatym.

Ja mam takie fale.. Raz myślę mega pozytywnie, a nieraz w jakiś mam takiego doła, że żyć się nie chce..

[201607050913]

O tak, pamiętam jak mnie pewien koleś skrzywdził, postanowiłam sobie że zrobię pewną konkretną, dość dużą rzecz i już wyobrażałam sobie jego minę. Kiedy tego dokonałam, już mnie jego reakcja nie interesowała Cieszyłam się z tego z kimś innym. Więc każda motywacja zawsze jest dobra.

[marchewkowe pole]

Napisane przez cashmiere

Też bym się przejechała gdzieś daaaaaleko, ale nie mam ani funduszy na taki wyjazd, ani nie mam z kim jechać, więc o tym mogę zapomnieć.

a to takie wymówki, jechać można samemu a fundusze skombinować. no chyba że masz na myśli all inclusive

mnie zawsze inspiruje ten blog: http://adamantwanderer.blogspot.com/ dziewczyna kocha podróże i zawsze realizuje swoje cele

[mpt]

Napisane przez cashmiere

No właśnie mam energię aby coś zrobić. Tylko nie wiem co.. zaczęłam się uczyć angielskiego, bo chciałabym się w końcu kiedyś perfekt nauczyć, ale to potrwa jakiś czas...

Ucz się programować. Jak już się nauczysz nawet byle jak, to programowanie+cycki=miesz anka wybuchowa. Będziesz bogata

[201610170910]

Napisane przez cashmiere

No właśnie mam energię aby coś zrobić. Tylko nie wiem co.. zaczęłam się uczyć angielskiego, bo chciałabym się w końcu kiedyś perfekt nauczyć, ale to potrwa jakiś czas... Też bym się przejechała gdzieś daaaaaleko, ale nie mam ani funduszy na taki wyjazd, ani nie mam z kim jechać, więc o tym mogę zapomnieć.

---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------



Ja też bym wyjechała gdzieś Niby nieraz życie nie jest uzależnione od studiów itp tylko nieraz tak to się wszystko potoczy fajnie, że i studia nie są potrzebne aby być szczęśliwym i bogatym.

Ja mam takie fale.. Raz myślę mega pozytywnie, a nieraz w jakiś mam takiego doła, że żyć się nie chce..

Ja na szczęście za 4 miesiące skończę studia i wyjeżdżam Ale co mnie tam czeka to wielka niewiadoma Jedyne co mam zapewnione to praca, która jednak nie jest w ogóle związana z moimi studiami. Ale co tam, najważniejsze, że wreszcie zacznę żyć własnym życiem i na własny rachunek

[cashmiere]

Ale sama jakoś obawiałabym się wyjechać gdzies za granicę w nieznane itp. a po drugie to jesem uwiązana pracą też. wolałabym z kimś sobie pojechać, bo zawsze raźniej

[201610170910]

Napisane przez cashmiere

Ale sama jakoś obawiałabym się wyjechać gdzies za granicę w nieznane itp. a po drugie to jesem uwiązana pracą też. wolałabym z kimś sobie pojechać, bo zawsze raźniej

Ja jadę w miejsce gdzie byłam już 4 miesiące, wróciłam do Polski tylko po to aby skończyć studia i w czerwcu chcę wyjechać już na stałe
Rozumiem, że skoro jesteś uwiązana tutaj pracą to chciałabyś wyjechać gdzieś w celach czysto turystycznych? Wiadomo, że z kimś zawsze raźniej, ale ja to gdybym mogła to chyba nawet sama bym gdzieś wyjechała, byle kawałek świata zobaczyć, poznać coś nowego, marzę o podróżowaniu i mam nadzieję pojechać w kilka miejsc w przyszłości

[laisla]

Wystarczająco niezwykłe jest żyć bez strachu o swoją przyszłość w PL, tak więc jestem minimalistką i to mi całkowicie wystarcza na obecnym etapie

[ajah]

Napisane przez cashmiere

Ale sama jakoś obawiałabym się wyjechać gdzies za granicę w nieznane itp. a po drugie to jesem uwiązana pracą też. wolałabym z kimś sobie pojechać, bo zawsze raźniej

Takie dziecikowate podejście
Chcesz cs robić to rób, próbuj zamiast szukać wymówek by czegoś nie robic...

Bez sprecyowania o co ci chodzi, niczego nie osiągniesz.

[201705250955]

Napisane przez mineralka bez gazu

O tak, pamiętam jak mnie pewien koleś skrzywdził, postanowiłam sobie że zrobię pewną konkretną, dość dużą rzecz i już wyobrażałam sobie jego minę. Kiedy tego dokonałam, już mnie jego reakcja nie interesowała Cieszyłam się z tego z kimś innym. Więc każda motywacja zawsze jest dobra.

Dobre Też tak i u mnie będzie, wierzę w to

Napisane przez cashmiere

Ale sama jakoś obawiałabym się wyjechać gdzies za granicę w nieznane itp. a po drugie to jesem uwiązana pracą też. wolałabym z kimś sobie pojechać, bo zawsze raźniej

Mnie też zawsze znajomi pytają, jak wyjeżdżam gdzieś sama (70% wyjazdów), czy mnie nie zgwałcili jeszcze i jak ja się dogadałam po włosku Nie ogarniam takiego rozumowania.

[201604181004]

Tak, dodaję wtedy na facebooka zdjęcie smacznych kotletów które akurat zrobiłam na obiad

[kalincia]

Nie muszę nikomu nic udowadniać. Nie wolno mną pomiatać, bo jestem wartościową osobą i tyle. A jak ktoś to robi, to przestaję się taką osobą interesować w najmniejszym natomiast stopniu nie będę komuś takiemu udowadniać swojej niewątpliwej wartości.
Robię swoje, a nie fantazjuję, czego bym to chciała dokonać, żeby potem, jak ty, wykazać sobie, czemu nie dam rady tego zrobić.

[suszarka]

Napisane przez drabineczka

Tak, dodaję wtedy na facebooka zdjęcie smacznych kotletów które akurat zrobiłam na obiad

byś na przykład tym smacznym kotletem się ze mną podzieliła a nie wrzucała je na fejsa. phi

[leniwca]

Chcę zdać teorię na prawko na nowych zasadach za pierwszym podejściem

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:12 ----------

Napisane przez mpt

Ucz się programować. Jak już się nauczysz nawet byle jak, to programowanie+cycki=miesz anka wybuchowa. Będziesz bogata

Cycki mam, TŻ informatyka- może będą ze mnie ludzie

[cava]

Napisane przez cashmiere

Czy nieraz ( często ze złości, lub gdy ktoś Was zranił ) nie macie ochoty zrobić czegoś niezwykłego, wielkiego, aby inni Wam zazdrościli ? Aby pokazać, że nie jesteśmy głupie, biedne, nieporadne życiowo wybić się gdzieś, osiągnąć coś? Ja mam tak często gdy ktoś mnie zrani lub upokorzy i w odwecie mam takie myśli, żeby zrobić komuś na złość, aby zobaczył, że nie może mną pomiatać. Właśnie i teraz tak się czuję. Nie powiem, bo mam lekkiego doła, przygnębia mnie monotonia życia i chciałabym coś zrobić, tylko nie wiem co...
Zapraszam do dyskusji

Zamiast w takich sytuacjach marzyć o robieniu czegoś niezwykłego, lepiej na co dzień tak żyć, żeby być ogólnie mocnym.
Psychicznie i fizycznie.
Bo wiesz, nawet jak ktoś Cię wtedy zrani, to zawsze masz w głowie, że to jego strata tak naprawdę, a nie Twoja - bo Ty masz to, to i to, i nikt Ci tego nie odbierze. Bo jesteś wartością sama w sobie i masz swoje życie i swoje zajęcia.
I to wcale nie muszą być jakieś mega niezwykłości, ważne, żeby to było coś co Cię zajmuje, co lubisz, uczysz się tego, robisz w tym postępy, masz o czym opowiedzieć innym.

Bo tak naprawdę, niezwykłe na tle ogółu społeczeństwa może być np. posiadanie pięknego akwarium i wiedz ana temat jak takie prowadzić, umiejętność wykonania skomplikowanej asany, wolontariat, cokolwiek.

Bardzo fajnie ze zaczęłaś się uczyć języka - a że to potrwa?
WSZYSTKO do czego chcemy dojść, trwa. Wymaga czasu, pracy, wysiłku, zacięcia- ale to właśnie czyni nas coraz mocniejszymi.

Może żadna niezwykłość, ale takie proste "nowe wartości" można znaleźć sobie naprawdę niewielkim nakładem kosztów i mieć z tego wiele satysfakcji bez trwonienia czasu na rojenia o niebieskich migdałach a potem na użalanie się nad sobą, ze owe niebieskie migdały są nieosiągalne z przyczyn takich czy śmakich.

Bezczelnie pokażę coś, co sama ostatnio sobie znalazłam i po raptem 3 miesiącach osiągnęłam rodzaj Everestu, który pierwotnie planowałam osiągnąć dopiero pod koniec roku. Moment przekroczenia mety, smakuje lepiej niż tona czekolady i jest tak niezwykły, że aż magiczny. I otwiera olbrzymie pokłady wiary w swoje możliwości planów na przyszłość.

http://ratlerekbiega.blogspot.com/20...biegam-to.html

[TmargoT]

ja żyję w/g moich zasad i jeśli kogoś to oburza to jest jego problem.
nie martwie się cudza krytyką dopoki czuje się z tym dobrze.jesli mi przeszkadza coś ,lub uwiera,a krytykla to potwierdza to staram się coś zmienić.
na koniec dodam,że lubię spokojne życie,jednak problemy motywują mnie podwójnie , czasem sama się zastanawiam ile we mnie drzemie siły

[paula78]

Napisane przez cashmiere

Czy nieraz ( często ze złości, lub gdy ktoś Was zranił ) nie macie ochoty zrobić czegoś niezwykłego, wielkiego, aby inni Wam zazdrościli ? Aby pokazać, że nie jesteśmy głupie, biedne, nieporadne życiowo wybić się gdzieś, osiągnąć coś? Ja mam tak często gdy ktoś mnie zrani lub upokorzy i w odwecie mam takie myśli, żeby zrobić komuś na złość, aby zobaczył, że nie może mną pomiatać. Właśnie i teraz tak się czuję. Nie powiem, bo mam lekkiego doła, przygnębia mnie monotonia życia i chciałabym coś zrobić, tylko nie wiem co...
Zapraszam do dyskusji

Zemsta to kiepska motywacja.

Co znaczy dla ciebie cos niezwyklego ? bo dla mnie to np. satmony rejs lub zdobycie 8-tysięczników lub skok jak Feliks- robią to dla siebie, nikomu nic nie musza udowadniać i wtedy to jest "coś".

Ww blog Uli- super dziewczyna, żyje jak chce i gdzie chce i nikomu nie musi sie z niczego tłumaczyć, a jedyne co ją ogranicza to brak kasy, która zawsze się koniec konców znajduje

[Niebieskooka arystokratka]

Mam kilka niezwykłych planów o których przede wszystkim nie rozmyślam, ale podejmuję konkretne działania w kierunku ich realizacji. A zachowanie w stylu: "ja wam jeszcze pokażę na co mnie stać" może są i motywujące, ale przede wszystkim dziecinne. I wiem, że tylko te jak najbardziej moje plany są najlepsze, bo są moje, a nie cudze typu: w sumie nie chcę mieć lepszego samochodu, ale pokażę ludziom, że mogę mieć. Lepszą motywacją jest, że ten samochód chcę, bo to moje wielkie marzenie. Zamotałam trochę wypowiedź, ale wiecie o co mi chodzi

[Ineczka33]

Ważne, żebyś realizowała marzenia dla siebie, a nie żeby zrobić komuś na złość.

Naprawdę potrzebujesz tylko złych emocji (ja wam pokaże!!), żeby być szczęśliwa? Realizuj plany tak po prostu, dla siebie

[panna mati_]

Napisane przez drabineczka

Tak, dodaję wtedy na facebooka zdjęcie smacznych kotletów które akurat zrobiłam na obiad

Podziel się przepisem na te kotlety

[Bananalama]

nie wiem, czy to co zrobiłam jest czymś wielkim, ale schudłam, wyprowadziłam się, znalazłam pracę, zaczęłam studia, poznałam nowych ludzi i zaczęłam stawiać podwaliny pod moją największą pasję w życiu. Jak ta pasja przyniesie mi satysfakcję, to może tej osobie wyślę kwiaty

[Madzialenka_21]

Ja postawiłam na "rozwój" fizyczny. 3 razy w tygodniu chodzę na basen, a w pozostałe dni biegam. Zaczęłam poświęcać sobie więcej czasu i obiecałam sobie, że wezmę się w garść i wiosną, patrząc w lustro będę w pełni zadowolona z tego jaka (i kim) jestem. Zaplanowałam wyjazd do Wiednia (na co wcześniej nie miałam czasu i odwagi), bo teraz wszystko co zrobię, będę robić dla siebie. I koniec z marnotrawieniem czasu na niewłaściwe osoby. Najwyższa pora zaczekać na kogoś, kto w pełni mnie doceni i zaakceptuje

[TmargoT]

Napisane przez drabineczka

Tak, dodaję wtedy na facebooka zdjęcie smacznych kotletów które akurat zrobiłam na obiad

nigdy nie zrozumiem takich zachowań

[carmen_88]

Napisane przez cashmiere

Czy nieraz ( często ze złości, lub gdy ktoś Was zranił ) nie macie ochoty zrobić czegoś niezwykłego, wielkiego, aby inni Wam zazdrościli ? Aby pokazać, że nie jesteśmy głupie, biedne, nieporadne życiowo wybić się gdzieś, osiągnąć coś? Ja mam tak często gdy ktoś mnie zrani lub upokorzy i w odwecie mam takie myśli, żeby zrobić komuś na złość, aby zobaczył, że nie może mną pomiatać. Właśnie i teraz tak się czuję. Nie powiem, bo mam lekkiego doła, przygnębia mnie monotonia życia i chciałabym coś zrobić, tylko nie wiem co...
Zapraszam do dyskusji

To bardzo slaba motywacja. Piszesz,ze ze zlosci lub gdy ktos Cie zrani to masz ochote dokonac czegos wielkiego.. I tylko wtedy Cie to mobilizuje? Tylko co mozesz osiagnac gdy w glowie maasz juz rozne wizje dokonania czegos niezwyklego a nie wcielasz to w zycie..Chcialabys cos dokonac, ale wyliczasz co mozesz a czego nie mozesz,co cie ogranicza..Uwierz mi,ze tak naprawde w zyciu mozna wszystko osiagnac co sie tylko zapragnie a jak sie tego NAPRAWDE chce to nie ma dla czlowieka rzeczy niemozliwych..

Najlepsza motywacje to jest TWOJA WLASNA potrzeba by cos dokonac w zyciu. Wtedy zadne "na zlosc"nie jest Ci potrzebne.
I zawsze powinnas zdawac sobie sprawe,ze jestes wartosciowym czlowiekim i NIKT absolutnie nikt nie ma prawa Cie upokarzac ani pomiatac Toba. Bez wzgledu an to czy osiagnelas sukces czy tez nie.

[moemoe]

Coz, jak tak nie mam ^_^. Pamietam jak powiedzialam cos (przyznam) glupiego i wyszlam na totalnego pustaka. Wtedy osoby dopiero co mnie poznaly mialy mnie za idiotke, ale ja sie nie przejelam i jak tylko ich spotykalam to robilam lub mowilam cos glupiego . Nie wiem czego, jakies to mi sie smieszne wydawalo ;P Nie obchodzi mnie co kto o mnie mysli, jesli ja w tym temacie nie mam nic sobie do zarzucenia

[Khanna]

Napisane przez cashmiere

Czy nieraz ( często ze złości, lub gdy ktoś Was zranił ) nie macie ochoty zrobić czegoś niezwykłego, wielkiego, aby inni Wam zazdrościli ? Aby pokazać, że nie jesteśmy głupie, biedne, nieporadne życiowo wybić się gdzieś, osiągnąć coś? Ja mam tak często gdy ktoś mnie zrani lub upokorzy i w odwecie mam takie myśli, żeby zrobić komuś na złość, aby zobaczył, że nie może mną pomiatać. Właśnie i teraz tak się czuję. Nie powiem, bo mam lekkiego doła, przygnębia mnie monotonia życia i chciałabym coś zrobić, tylko nie wiem co...
Zapraszam do dyskusji

Mam tak samo! Jak ktoś mnie skrzywdzi i upokorzy (właśnie od wczoraj przez to przechodzę) to mam ochotę udowodnić sobie i tej osobie kim to ja nie jestem. I zawsze wprowadzam wtedy jakieś zmiany, staram się być lepsza. Ale to już mnie ktoś musi naprawdę wkurzyć