Problem z zaakceptowaniem siebie

[akoziol7]

Nie mogę na siebie patrzeć w lustro. Strasznie przytyłam wszystko związane jest ze stresem. Przez to zaczęło się psuć z moim chłopakiem już od 2 lat nie widział mnie nago. Kochamy się tylko przy zgaszonym świetle. Przebieram się np w toalecie żeby tylko mnie nie zobaczył. Czy któraś z Was również ma taki problem?

[graphicdesign]

Napisane przez akoziol7

Nie mogę na siebie patrzeć w lustro. Strasznie przytyłam wszystko związane jest ze stresem. Przez to zaczęło się psuć z moim chłopakiem już od 2 lat nie widział mnie nago. Kochamy się tylko przy zgaszonym świetle. Przebieram się np w toalecie żeby tylko mnie nie zobaczył. Czy któraś z Was również ma taki problem?

Może aktywność fizyczna? Redukuje stres, spala tłuszczyk i przy okazji buduje pewność siebie.

[lala2506]

Napisane przez akoziol7

Nie mogę na siebie patrzeć w lustro. Strasznie przytyłam wszystko związane jest ze stresem. Przez to zaczęło się psuć z moim chłopakiem już od 2 lat nie widział mnie nago. Kochamy się tylko przy zgaszonym świetle. Przebieram się np w toalecie żeby tylko mnie nie zobaczył. Czy któraś z Was również ma taki problem?

Nie, nie mam takiego problemu. Polecam się wziąć za siebie i tyle, bo samo nic się nie zrobi. Moze aktywność fizyczna, jakaś dieta? Skoro przytyłaś przez stres to wnioskuję, że denerwując się jadłaś. Zmień ten nawyk, bo jest beznadziejny. Powodzenia

[Dariella]

Napisane przez akoziol7

Nie mogę na siebie patrzeć w lustro. Strasznie przytyłam wszystko związane jest ze stresem. Przez to zaczęło się psuć z moim chłopakiem już od 2 lat nie widział mnie nago. Kochamy się tylko przy zgaszonym świetle. Przebieram się np w toalecie żeby tylko mnie nie zobaczył. Czy któraś z Was również ma taki problem?

Ten kawałek osłupił mnie totalnie. To przecież katorga!

[Malibu_as]

Myślę, że to nie tylko twój problem,wiele z nas tak ma. Ja też siebie nie lubię i gdyby było mnie stać na pewno bym sobie pomogła Od dwóch miesięcy chodzę na basen ,na silownie, zmieniłam diętę ,a przede wszystkim odstawiłam słodycze Czuję się troszku lepiej ,ale i tak są rzeczy których ćwiczenia i dieta nie zmienią Ale może staną się mniej ważne... na to liczę A Ty spróbuj siebie zaakceptować taką jaką jesteś bo do niczego dobrego to nie doprowadzi Powodzenia

[justin9time]

1. psycholog
2. spróbuj obejrzeć "jak dobrze wyglądać nago". kawałek z nagością mi przypomniał o tym programie, były tam też kobiety, które wstydziły się siebie, chyba nawet też ukrywały się przed chłopakami (albo w Trini i Susana bo to też oglądałam), leciało to swego czasu na TVNStyle.

Nie jesteś sama i nie jest z tobą tak źle, tylko pozwól sobie na dostrzeżenie tej lepszej strony!
Ćwiczenia, dieta - swoją drogą. Ja też ostatnio zajadam stres ale staram się kontrolować. Ciała się nie wstydziłam, kiedyś jak młódka bylam i pierwszy raz się rozbierałam ale jak kocha to zaakceptuje! Z takim podejściem podchodzę teraz

[Truskawkowa_Jagodzianka]

Droga autorko, jesli twoja waga jest takim problemem, to zacznij jesc zdrowo, ruszaj sie. Uzalanie sie nad soba nic ci nie da. Zawsze mozesz schudnac. Sa ludzie, ktorzy maja gorzej. Ja mam na calym ciele blizny i ich nigdy sie nie pozbede. Ty kilka kilogramow mozesz zrzucic. Oczywiscie, mozesz sie tez tylko nad soba uzalac i nic nie zmienic, ale to juz jak wolisz.

[akoziol7]

Wiem, że jest beznadziejny ale nie mogę tego powstrzymać. Chciałabym pogadać z osobą która również ma takie opory przed rozebraniem się przed partnerem i w jaki sposób walczy i czy w ogóle walczy.

[Truskawkowa_Jagodzianka]

Wiesz, ja sie po prostu odwazylam. Jesli facet Cie kocha to nie powie nic co mogloby Ciebie zranic. Poza tym, slepy chyba nie jest i nawet jesli nie widuje cie nago to musi zdawac sobie sprawe z tego, ze przytylas. Zacznij od czegos malego, np tylko jedna swieczke zapal, albo pokaz mu sie przy swietle telewizora. Sposobow jest sporo Grunt to sie przelamac. Wybacz mi, jesli wczesniej bylam niemila, no ale naprawde sa gorsze rzeczy

[agniesikk]

Napisane przez akoziol7

Wiem, że jest beznadziejny ale nie mogę tego powstrzymać. Chciałabym pogadać z osobą która również ma takie opory przed rozebraniem się przed partnerem i w jaki sposób walczy i czy w ogóle walczy.

Dla Ciebie jedyną walką to będzie wziąć się za siebie, wtedy zaakceptujesz własne ciało.

[mpt]

Napisane przez justin9time

1. psycholog
2. spróbuj obejrzeć "jak dobrze wyglądać nago". kawałek z nagością mi przypomniał o tym programie, były tam też kobiety, które wstydziły się siebie, chyba nawet też ukrywały się przed chłopakami (albo w Trini i Susana bo to też oglądałam), leciało to swego czasu na TVNStyle.

Nie jesteś sama i nie jest z tobą tak źle, tylko pozwól sobie na dostrzeżenie tej lepszej strony!
Ćwiczenia, dieta - swoją drogą. Ja też ostatnio zajadam stres ale staram się kontrolować. Ciała się nie wstydziłam, kiedyś jak młódka bylam i pierwszy raz się rozbierałam ale jak kocha to zaakceptuje! Z takim podejściem podchodzę teraz

Skąd możesz wiedzieć, czy nie jest z nią tak źle? Gdyby mi zapuszczony facet powiedział, że "jak kocha, to zaakceptuje", to zastanowiłabym się, gdzie się podział jego szacunek do mnie. Naraża mnie na nieestetyczny widok, a siebie na choroby i być może kalectwo w przyszłości, no ja dziękuję za taka akceptację.
Nie żaden psycholog, tylko ruch i zdrowa dieta. Już bez przesady z tymi terapiami, nie wszystko leczy się na kozetce. Ruch świetnie łagodzi stres i - uwaga, niespodzianka! - jest zupełnie za darmo.

[bridget0505]

Przecież nikt Ci jedzenia na siłę do gardła nie wkłada. Jesteś zawiązana na łańcuchu,że nie możesz się ruszać ?

Możesz wybrać swój wygląd i dążyć do niego.
Marudząć nie schudniesz . Doskonale wiesz co zrobić by zrzucić kilogramy,więc zabierz się za to.

Dieta+ ćwiczenia zdziałają cuda.

[Polinezyjka]

Według mnie powinnaś najpierw popracować nad swoją psychiką - czyli samoakceptacją! Bo bez niej nie zaczniesz o siebie dbać. Problem leżeć może jeszcze głębiej, może nie kochasz siebie samej? A jeżeli przytyłaś z powodu stresu to najlepiej by było zrobić badania hormonalne + dobrać specjalną dietę? A jeśli jesteś nadal narażona na tak duży stres i on nadal powoduje zaburzenia wagi może warto byś była pod stałą kontrolą lekarza i przyjmowała odpowiednie leki na uspokojenie + psycholog, który pomoże Ci ułożyć w głowie problemy z którymi sobie nie radzisz? Może pchnie Cię do jakiś zmian - odejście od ludzi/sytuacji które wywołują ten stres?
Z drugiej strony...
Wiem jak ciężko przemóc się do aktywności fizycznej po przytyciu - i jaką niechęć można czuć do siebie. Dlatego zacznij wyznaczać sobie małe cele, zdobądź też większą wiedzę na temat żywienia i ćwiczeń bo samo chodzenie na aerobik w pobliskim domu kultury nie da Ci efektów.
Do tego dopasuj do swojego aktualnego wyglądu ubrania tak by chociaż troszkę poczuć się dobrze i dbaj o siebie nawet w małych rzeczach : jak kremowanie cery by podczas ćwiczeń i diety ładnie się regenerowała, dbaj o włosy i cerę bo pewnie też mogły doświadczyć zaburzeń przez szybki przyrost masy ciała.

I poszukaj ludzi, którzy będą Cię wspierać i motywować - wystarczy jedna taka osoba i może to być Twój partner - ale tu potrzebna jest ROZMOWA.

Spróbuj też zacząć wierzyć, że Ci się uda - zaczynanie czegoś wierząc, że i tak się nie da rady rzadko kiedy kończy się zwycięstwem.

Życzę Ci optymizmu i wytrwałości

[_chocolate]

Faceci nie są ślepi i widzą nadwagę także kiedy kobieta jest w ubraniu. Nie da się tego ukryć. Albo się tym nie przejmujesz albo bierzesz się za siebie - czyli dieta, sport i rozładowywanie stresu bez pomocy lodówki. Narzekanie nic nie da.

[tyene]

Są faceci, którzy lubią kobiety z nadwagą i podoba im się takie ciało. Jak TŻ na Ciebie reaguje?