Nie rozpoznałam sygnałów. Straciłam przyjaciela. Jak Go odzyskać? :( - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-02-19, 00:17   #1
Nunc
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 15

Nie rozpoznałam sygnałów. Straciłam przyjaciela. Jak Go odzyskać? :(


Witam serdecznie. Często potraficie dobrze doradzić, więc moze poradzicie coś mnie? Sytuacja jest trochę skomplikowana, więc proszę o cierpliwość. Postaram się pisać w miarę dokładnie, żebyście miały dobry wgląd w sytuacje.

Mam kolegę z którym znam się kilka lat. Zawsze to był dla mnie dobry znajomy, (jednocześnie dość bliski kolega mojej przyjaciółki) nic więcej. Jednak kilka miesięcy temu nasze drogi skrzyżowały się dość znacznie, tak, że ja i on; zakumplowaliśmy się bardziej. Wydawało mi się,że zasady naszej relacji ustalilismy na samym poczatku. Ja potrzebowałam Przyjacela. On ( wtedy świeżo po zakończonym związku) powiedział, że wiązać się nie chce. (przy czym ososbiście miałam wrażenie, że chce mi dac do zrozumienia, żebym sobie nie robiła nadziei) Zrozumiałam i w tamtym momencie nawet mnie to nie obeszło, gdyż tak jak wspomniałam nie postrzegałam go jako potencjalnego, przyszłego partnera.. Obojgu nam to było na rękę. Spotykaliśmy się niezobowiązująco, spędzaliśmy razem czas, dużo rozmawialiśmy. Ogólnie było fajnie, ale nigdy nie chciałam go ograniczać. Mieć Go i sama być dla niego przyjaciółką na wyłączność. ( co za dużo to niezdrowo) Mam taką naturę, że staram się dać ludziom dużo wolności, nie narzucam się, nie osaczam, dlatego relacje z nim traktowałam rozsadnie. Myślałam, że jemu też to pasuje, bo facet ma dość szerokie grono znajomych, ktorych ja jestem tylko częscią.
Sytuacja zmieniła się w momęcie, w ktorym zauważyłam że zdaje się być o mnie zazdrosny, a dokładniej o moich kolegów. Wystarczyło, że o kims wspomniałam to zaraz pytał, dość dociekliwie,kto to,skąd go znam, jak długo, czym się typ zajmuje, jak wyglada itp.W dodatku bardziej zaczął zabiegać o mój czas. Kiedy mówiłam mu,że mam w planach np wyjście ze znajomymi, wymyślał coś co moglibysmy robić razem, akurat w ten wieczór Pytał mnie, niby przypadkiem (po kilka razy) z kim byłam, gdzie, i jak długo. Z drugiej strony starał się zwrócić moja uwagę na swoje zalety Byłam pewna, że to tak "na żarty" To, że nie jestem mu obojętna można było odczuć ( tylko że wówczas byłam przekonana że to tylko tak po przyjacielsku) Dbał o moje dobre samopoczucie, pomagał kiedy tego potrzebowałam, pocieszał- dużo tego. W miedzyczasie były jakies żartobliwe teksty... Może flirt?Ja sama ,starałam się trzymać go bardziej na dystans, nie przekroczyć granicy "kumpelstwa" którą sobie sami wyznaczyliśmy na poczatku. Chociaż zaczął mnie naprawdę głęboko fascynować, to nie chciałam się angażować, gdyż znałam jego podejście do kobiet po ostatnim związku. Nie chciałam być kolejną, która pozwoli mu się poderwać. Gdyby inny chłopak zachowywał się wobec mnie tak jak on to raczej od razu pomyślałabym że coś jest na rzeczy. W jego przypadku nie, gdyż ciągle miałam w pamięci to co ustalilismy oraz to że podobaja mu sie inne dziewczyny.
Jeśli gdzieś wychodziliśmy ( na imprezy) to przeważnie w większej grupie. Alkohol trochę ośmiela ludzi, i on też stawał się śmielszy. Przytualał mnie, trzymaliśmy się za ręce itp. Tylko wiadomo: impreza rządzi się swoimi prawami, inna grawitacja itp Zawsze mozna wszysko zrzucić na atmosferę, alkohol. Nigdy nie stało się nic o co miałabym do siebie, albo do niego pretensję. Nie podejmowałam tematu, bo nie chciałam go wystraszyć. Nie pytałam więc dlaczego zachowywał się tak a nie inaczej. I do czego to zmierza. Wolałam oszczędzić nam obojgu "głupich wyjasnień" Udawałam, że jego zachowanie nierobiło na mnie wrażenia.
Jako, ze znaliśmy się dużo wczesniej wiedziałam i widziałam to, że on jest raczej typem naprawdę uczciwego, uczuciowego chłopaka. Pomocny, troskliwy, ciepły. Chociaż "normalnie" chował się za maską obojętności, widać było że potrafi dbać o kogoś z kim ma bliższe relacje. Rodzinę, przyjaciół. Dlatego miedzy innymi czułam się bezpiecznie w tym układzie.
W pewnym momencie miałam w glowie spory bałagan. Nie wiedziałam jakie ma motywy. Nie wiedziałam, czy podrywałby ot tak, dla samego podrywu koleżankę, którą szczerze lubi? Dawniej tak nie robił, nie zwodził dziewczyn, nie wykorzystywał,ale ostatnio to się trochę zmieniło. Nie reagowałam. A kiedy zaczęłam to on się wycofał. Stopniowo osłabialismy kontakt. Teraz nie mamy go prawie wcale i chociaż teoretycznie nic się nie stało, bo nie było ani żadnej rozmowy/ ani dramatu, to nie rozmawiamy. Brakuje mi go, Wbrew sobie zdążyłam się przywiązać, zaangażować i poczuć coś więcej...

Dodatkowo, tak jak wspomniałam na początku mamy wspólną dość dobrą koleżankę. Swojego czasu, dawno temu, byłam pewna że tych dwoje ma się ku sobie. Jednak nigdy nic między nimi nie wyszło. Teraz się podobno tylko przyjaźnią. Jakie są relacje między nimi- nie wiem, a raczej wszystko co wiem wiem od Niej. Ostatnio powiedziała mi że gdyby tylko ona zechciała to zapewne byliby razem ;/ Jak to wyglada z jego strony, nie mam pojęcia, bo nigdy na ten temat nie rozmawialiśmy. Nie ukrywam że zrobiło mi się przykro, a bałagan w głowie zrobił się jeszcze większy.

Miałam być tylko miłym przerywnikiem w oczekiwaniu na to czy ta Druga się na niego zdecyduje czy nie?
Czy to, że ja zignorowałam "sygnały" sprawiło że się wycofał?
Nie ukrywam, że chętnie rozwiązałabym jakoś tę sprawę, teraz kiedy już trochę przycichła. (moje uczucia nie bardzo) Zapytała, bardziej chyba, żeby miec nauczkę na przyszłość...
Pytanie: Jest sens w ogóle ruszać tę sprawę? Jest szansa sprowadzić tę relację na dobre tory, albo przynajmniej powrócić do kumpelskich stosunków? Co sądzicie?
Nunc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-19, 00:28   #2
Melanchton
Zakorzenienie
 
Avatar Melanchton
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 757
Dot.: Nie rozpoznałam sygnałów. Straciłam przyjaciela. Jak Go odzyskać? :(

Po co chcesz wracać do "kumpelskich stosunków", skoro w sumie chcesz czegoś więcej i tak naprawdę Ci to nie odpowiada?

Moim zdaniem powinnaś wyciągnąć nauczkę z własnego postępowania - zamiast ciągnąć gierki i niedopowiedzenia trzeba było szczerze porozmawiać i zdecydować się: w prawo albo w lewo - związek albo ochłodzenie stosunków. Teraz nie ma już chyba do czego wracać, skoro rzecz "sama" podążyła w tym drugim kierunku. Pozdrawiam!
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
Melanchton jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-19, 00:50   #3
Nunc
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 15
Dot.: Nie rozpoznałam sygnałów. Straciłam przyjaciela. Jak Go odzyskać? :(

Cytat:
Napisane przez Melanchton Pokaż wiadomość
Po co chcesz wracać do "kumpelskich stosunków", skoro w sumie chcesz czegoś więcej i tak naprawdę Ci to nie odpowiada?
Brakuje mi tej osoby. Chciałabym, zeby był w jakiś sposób w moim zyciu znowu...W jakiejkolwiek formie. Nawet jako tylko kumpel.
Nunc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-19, 01:15   #4
Podmuch_Wiosny
Zadomowienie
 
Avatar Podmuch_Wiosny
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: WLKP
Wiadomości: 1 258
Dot.: Nie rozpoznałam sygnałów. Straciłam przyjaciela. Jak Go odzyskać? :(

ja zapytałabym tej drugiej koleżanki o jego zachowanie w stosunku do niej. może chciał wybrać między jedną z was i jej też wysyła "sygnały" takie jak tobie ?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=764220

WYMIENIAM SIĘ ---> CZERWIEC
Podmuch_Wiosny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-19, 03:29   #5
anka_bunio
Rozeznanie
 
Avatar anka_bunio
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 553
Dot.: Nie rozpoznałam sygnałów. Straciłam przyjaciela. Jak Go odzyskać? :(

Szczerze? Byłam w podobnej sytuacji, z bólem zdecydowałam urwać kontakt i teraz czuję się O NIEBO lepiej.
__________________
Jeżeli twierdzisz, że natura zaprojektowała Cię abyś jadł mięso, to najpierw zabij własnoręcznie to co zamierzasz zjeść. Zrób to, uzbrojony jednak tylko w to, w co wyposażyła Cię natura, bez pomocy noża, tasaka czy topora.

Kot przybity do drzwi urzędu. Poszukuję sprawcy
anka_bunio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-19, 13:43   #6
mazena111
Rozeznanie
 
Avatar mazena111
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 918
Dot.: Nie rozpoznałam sygnałów. Straciłam przyjaciela. Jak Go odzyskać? :(

Wygląda na to, że wasza znajomość umarła śmiercią naturalną. Byłam kiedyś w podobnej sytuacji i też chciałam koniecznie odświeżyć ten kontakt, bo tęsknota nie dawała mi żyć. Najadłam się tylko wstydu, gdyż okazało się, że to wszystko tylko gierki były. Nie polecam tej metody.
__________________
maza

tkwi w każdym z nas...

"Nie sztuka mi się oprzeć,
sztuka zaakceptować"
mazena111 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-19, 17:16   #7
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 377
Dot.: Nie rozpoznałam sygnałów. Straciłam przyjaciela. Jak Go odzyskać? :(

Nie wiem co Ci doradzić, bo faktycznie niby sygnały takie a niby coś innego..
No nie mam pojęcia.
TRez nie wiadomo czy wierzyć tej znajomej,że "gdyby chciała",bo takie gadki to teoretycznie mozna sobie;p

Ja bym dała na wstrzymanie..
Jezeli on serio cos faktycznie to Ciebie czuł to wróci,bo nie wierzę,ze nie.
A tak to Ty bedziesz za Nim a on po prostu szuka byle kogo,oby był..
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-19, 19:25   #8
ysabell
Rozeznanie
 
Avatar ysabell
 
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 0
GG do ysabell
Dot.: Nie rozpoznałam sygnałów. Straciłam przyjaciela. Jak Go odzyskać? :(

Ja tez mysle, ze jesli mu na Tobie na serio zalezalo, to sie bedzie odzywal, prowokowal spotkania, etc.

A myslalas o tym, zeby go po prostu spytac o co chodzi? Przypomniec mu to cale imprezowe przytulanie i trzymanie za rece i sie spytac, o co w tym chodzilo? Tylko nie tak nachalnie i z pretensjami, tylko milo, zeby nie poczul sie urazony. Moze po prostu Ci powie, co czuje/czul. I wtedy Ty bedziesz mogla odpowiednio albo zapomniec o wszystkim, albo przyznac mu sie, ze Ci go brakuje i chcialabys sie spotkac i... no i moze wyszedlby z tego zwiazek
__________________
Odchudzanie i samodoskonalenie!
61.5 61 60 59 58 57 56 55 54 53 52 51 50 49
ysabell jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-19, 20:40   #9
Nunc
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 15
Dot.: Nie rozpoznałam sygnałów. Straciłam przyjaciela. Jak Go odzyskać? :(

[
Cytat:
Napisane przez Podmuch_Wiosny Pokaż wiadomość
ja zapytałabym tej drugiej koleżanki o jego zachowanie w stosunku do niej. może chciał wybrać między jedną z was i jej też wysyła "sygnały" takie jak tobie ?
Ona mówi o nim że jest jej dobrym, bardzo dobrym przyjacielem. Jak często się teraz kontaktują nie wiem, bo nie pytam jej o niego. Ona sama nie mówi o nim nic. Czy chciał wybrać między nami to nie mam pojęcia. W tamtym okresie podejrzewam że nie. Zresztą chłopak sam powiedział w jednej rozmowie ze mną , że wiązać się nie chce. ( Dlatego to jak się zachowywał zamąciło mi w głowie. ) Podejrzewam, że nie pomyslał o porównywaniu, ale mylić się mogę.
Cytat:
Napisane przez Clemence Pokaż wiadomość
TRez nie wiadomo czy wierzyć tej znajomej,że "gdyby chciała",bo takie gadki to teoretycznie mozna sobie;p
Wtedy kiedy to od niej usłyszałam to byłam nieco zdziwiona. Powodów jest kilka. Owszem długo się kolegowali i owszem był taki czas że sama nawet myślałam, że coś miedzy nimi zaiskrzy ale od tego czasu "trochę wody upłynęło". Oboje zaangażowali się w inne związki ( później zerwane) i jakoś tak byłam przekonana, że po prostu poszli dalej. Rzekomo wyjasnili sobie wszystko to znaczy, ze pary z nich nie będzie... Dlatego tym bardziej byłam zaskoczona.

Cytat:
Napisane przez anka_bunio Pokaż wiadomość
Szczerze? Byłam w podobnej sytuacji, z bólem zdecydowałam urwać kontakt i teraz czuję się O NIEBO lepiej.
Byłas na moim czy jego miejscu?
Cytat:
Napisane przez mazena111 Pokaż wiadomość
Wygląda na to, że wasza znajomość umarła śmiercią naturalną. Byłam kiedyś w podobnej sytuacji i też chciałam koniecznie odświeżyć ten kontakt, bo tęsknota nie dawała mi żyć. Najadłam się tylko wstydu, gdyż okazało się, że to wszystko tylko gierki były. Nie polecam tej metody.
Właśnie w tym względzie jest mi chyba najbardziej przykro.

Chciałabym, zeby między nami było przynajmniej tak jak było przed tym zanim ja "niechcący" go odrzuciłam a on ( nie wiem czy moge użyć tego słowa. Podrywał mnie?) Mooooże gdzieś przy okazji spytałabym o przeszłość. Ale bardziej chyba, zeby nie popełnić tego błędu kiedyś z kimś innym. Chciałabym wiedzieć, czy przez chwile chciał czegoś konkretnego, czy od samego poczatku to była zabawa. Praktycznie spodziewam się odpowiedzi w stylu :"to tylko gierki" bo w koncu to facet i nawet jeśli gdzieś uraziłam jego dumę to prawdopodobnie się do tego nie przyzna, zbagatelizuje sprawę i odwróci kota ogonem.
Cytat:
Napisane przez ysabell Pokaż wiadomość
Ja tez mysle, ze jesli mu na Tobie na serio zalezalo, to sie bedzie odzywal, prowokowal spotkania, etc.

A myslalas o tym, zeby go po prostu spytac o co chodzi? Przypomniec mu to cale imprezowe przytulanie i trzymanie za rece i sie spytac, o co w tym chodzilo? Tylko nie tak nachalnie i z pretensjami, tylko milo, zeby nie poczul sie urazony. Moze po prostu Ci powie, co czuje/czul. I wtedy Ty bedziesz mogla odpowiednio albo zapomniec o wszystkim, albo przyznac mu sie, ze Ci go brakuje i chcialabys sie spotkac i... no i moze wyszedlby z tego zwiazek
Spotkamy się gdzieś przypadkiem, pogadamy to jeszcze tego samego dnia dostaję wiadomość od niego. Zagadnie mnie chociażby na fb. Zadzwonię z życzeniami? Ok. Za kilka dni on odezwie się pierwszy już w innej sprawie. Tak wygląda mnasz kontakt. Inicjowałam go, ale doszłam do wniosku że zaczyna to wyglądać tak że on odpowiada mi już tylko z grzeczności. Że go tym męczę. Przestałam.

Nigdy nie mówił nic wprost. Ja też nie (błąd!) Sądzę, że mógł odnieść/ odnosi wrażenie, że po prostu ja świetnie się bawię z innymi. Dlatego już nie proponuje spotkań Ostatnio zapytał mnie pierwszy co słychać u jednego chłopaka ktory kiedyś chciał się ze mną spotykać i o którym mu coś tam wspomniałam. Czy się widujemy? Po czym od razu zacząło opowiadać- choć go o to nie pytałam, o dziewczynie z którą on się spotykał. Żeby nie było... Nie czułam i nie czuję się jakoś mega zdradzona/ zazdrosna i Bóg wie co jeszcze. Trudno stwierdzić czy bajerował wiele dziewczyn jednoczesnie łącznie ze mną czy zaczął dopiero kiedy , pomyslał że dałam mu kosza. Zastanawia mnie to, bo odkąd go znam był raczej stały w związkach/ uczuciach itp. Wpomniał, że przygody na jedną noc go nie kręcą... Jednak jest różnica dziewczyną na jedną noc, a związkiem. Jest coś pomiedzy.
ysabell
Tak myślałam o tym, żeby go właśnie w ten sposób zapytać. Jesli nadarzy się okazja to pewnie to zrobię. Pytanie tylko czy się nadarzy?
Nunc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-19, 22:51   #10
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
Dot.: Nie rozpoznałam sygnałów. Straciłam przyjaciela. Jak Go odzyskać? :(

Cytat:
Napisane przez Nunc Pokaż wiadomość
Witam serdecznie. Często potraficie dobrze doradzić, więc moze poradzicie coś mnie? Sytuacja jest trochę skomplikowana, więc proszę o cierpliwość. Postaram się pisać w miarę dokładnie, żebyście miały dobry wgląd w sytuacje.

Mam kolegę z którym znam się kilka lat. Zawsze to był dla mnie dobry znajomy, (jednocześnie dość bliski kolega mojej przyjaciółki) nic więcej. Jednak kilka miesięcy temu nasze drogi skrzyżowały się dość znacznie, tak, że ja i on; zakumplowaliśmy się bardziej. Wydawało mi się,że zasady naszej relacji ustalilismy na samym poczatku. Ja potrzebowałam Przyjacela. On ( wtedy świeżo po zakończonym związku) powiedział, że wiązać się nie chce. (przy czym ososbiście miałam wrażenie, że chce mi dac do zrozumienia, żebym sobie nie robiła nadziei) Zrozumiałam i w tamtym momencie nawet mnie to nie obeszło, gdyż tak jak wspomniałam nie postrzegałam go jako potencjalnego, przyszłego partnera.. Obojgu nam to było na rękę. Spotykaliśmy się niezobowiązująco, spędzaliśmy razem czas, dużo rozmawialiśmy. Ogólnie było fajnie, ale nigdy nie chciałam go ograniczać. Mieć Go i sama być dla niego przyjaciółką na wyłączność. ( co za dużo to niezdrowo) Mam taką naturę, że staram się dać ludziom dużo wolności, nie narzucam się, nie osaczam, dlatego relacje z nim traktowałam rozsadnie. Myślałam, że jemu też to pasuje, bo facet ma dość szerokie grono znajomych, ktorych ja jestem tylko częscią.
Sytuacja zmieniła się w momęcie, w ktorym zauważyłam że zdaje się być o mnie zazdrosny, a dokładniej o moich kolegów. Wystarczyło, że o kims wspomniałam to zaraz pytał, dość dociekliwie,kto to,skąd go znam, jak długo, czym się typ zajmuje, jak wyglada itp.W dodatku bardziej zaczął zabiegać o mój czas. Kiedy mówiłam mu,że mam w planach np wyjście ze znajomymi, wymyślał coś co moglibysmy robić razem, akurat w ten wieczór Pytał mnie, niby przypadkiem (po kilka razy) z kim byłam, gdzie, i jak długo. Z drugiej strony starał się zwrócić moja uwagę na swoje zalety Byłam pewna, że to tak "na żarty" To, że nie jestem mu obojętna można było odczuć ( tylko że wówczas byłam przekonana że to tylko tak po przyjacielsku) Dbał o moje dobre samopoczucie, pomagał kiedy tego potrzebowałam, pocieszał- dużo tego. W miedzyczasie były jakies żartobliwe teksty... Może flirt?Ja sama ,starałam się trzymać go bardziej na dystans, nie przekroczyć granicy "kumpelstwa" którą sobie sami wyznaczyliśmy na poczatku. Chociaż zaczął mnie naprawdę głęboko fascynować, to nie chciałam się angażować, gdyż znałam jego podejście do kobiet po ostatnim związku. Nie chciałam być kolejną, która pozwoli mu się poderwać. Gdyby inny chłopak zachowywał się wobec mnie tak jak on to raczej od razu pomyślałabym że coś jest na rzeczy. W jego przypadku nie, gdyż ciągle miałam w pamięci to co ustalilismy oraz to że podobaja mu sie inne dziewczyny.
Jeśli gdzieś wychodziliśmy ( na imprezy) to przeważnie w większej grupie. Alkohol trochę ośmiela ludzi, i on też stawał się śmielszy. Przytualał mnie, trzymaliśmy się za ręce itp. Tylko wiadomo: impreza rządzi się swoimi prawami, inna grawitacja itp Zawsze mozna wszysko zrzucić na atmosferę, alkohol. Nigdy nie stało się nic o co miałabym do siebie, albo do niego pretensję. Nie podejmowałam tematu, bo nie chciałam go wystraszyć. Nie pytałam więc dlaczego zachowywał się tak a nie inaczej. I do czego to zmierza. Wolałam oszczędzić nam obojgu "głupich wyjasnień" Udawałam, że jego zachowanie nierobiło na mnie wrażenia.
Jako, ze znaliśmy się dużo wczesniej wiedziałam i widziałam to, że on jest raczej typem naprawdę uczciwego, uczuciowego chłopaka. Pomocny, troskliwy, ciepły. Chociaż "normalnie" chował się za maską obojętności, widać było że potrafi dbać o kogoś z kim ma bliższe relacje. Rodzinę, przyjaciół. Dlatego miedzy innymi czułam się bezpiecznie w tym układzie.
W pewnym momencie miałam w glowie spory bałagan. Nie wiedziałam jakie ma motywy. Nie wiedziałam, czy podrywałby ot tak, dla samego podrywu koleżankę, którą szczerze lubi? Dawniej tak nie robił, nie zwodził dziewczyn, nie wykorzystywał,ale ostatnio to się trochę zmieniło. Nie reagowałam. A kiedy zaczęłam to on się wycofał. Stopniowo osłabialismy kontakt. Teraz nie mamy go prawie wcale i chociaż teoretycznie nic się nie stało, bo nie było ani żadnej rozmowy/ ani dramatu, to nie rozmawiamy. Brakuje mi go, Wbrew sobie zdążyłam się przywiązać, zaangażować i poczuć coś więcej...

Dodatkowo, tak jak wspomniałam na początku mamy wspólną dość dobrą koleżankę. Swojego czasu, dawno temu, byłam pewna że tych dwoje ma się ku sobie. Jednak nigdy nic między nimi nie wyszło. Teraz się podobno tylko przyjaźnią. Jakie są relacje między nimi- nie wiem, a raczej wszystko co wiem wiem od Niej. Ostatnio powiedziała mi że gdyby tylko ona zechciała to zapewne byliby razem ;/ Jak to wyglada z jego strony, nie mam pojęcia, bo nigdy na ten temat nie rozmawialiśmy. Nie ukrywam że zrobiło mi się przykro, a bałagan w głowie zrobił się jeszcze większy.

Miałam być tylko miłym przerywnikiem w oczekiwaniu na to czy ta Druga się na niego zdecyduje czy nie?
Czy to, że ja zignorowałam "sygnały" sprawiło że się wycofał?
Nie ukrywam, że chętnie rozwiązałabym jakoś tę sprawę, teraz kiedy już trochę przycichła. (moje uczucia nie bardzo) Zapytała, bardziej chyba, żeby miec nauczkę na przyszłość...
Pytanie: Jest sens w ogóle ruszać tę sprawę? Jest szansa sprowadzić tę relację na dobre tory, albo przynajmniej powrócić do kumpelskich stosunków? Co sądzicie?
ja bardzo nie lubię podchodów, więc pewnie bym zastosowała grę w otwarte karty. gorzej już nie będzie, bo kontaktu i tak nie macie, więc w razie W go nie odnowicie...
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-20, 11:51   #11
Camelieu
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 230
Dot.: Nie rozpoznałam sygnałów. Straciłam przyjaciela. Jak Go odzyskać? :(

Przeczytałam i chętnie jeszcze poczytam wszystkie wypowiedzi. Byłam kiedyś w podobnej sytuacji, która w sumie nijak się nie zakończyła. Z jednej strony podchody i gierki są niepotrzebne, a z drugiej nie każdy ma tyle odwagi żeby zapytać wrost, a co najgorsze nie każdy jest przygotowany zeby usłyszeć prawdę. Ja rozumiem Autorkę i to jak reagowała. Mnie też ciężko było uwierzyć, że komuś może zależeć na mnie w takim samym stopniu jak mnie na nim... Jedyne co Ci mogę doradzić: Na drugi raz, więcej odwagi! Pozbądź się kompleksów, popracuj nad własną samooceną. Podejrzewam że to one nie pozwoliły Ci uwierzyć, żeto wszystko mogłoby być na poważnie. Pytaj rozmawiaj. Mów o swoich uczuciach! Facetom, ogólnie ludziom. Nie duś ich w sobie. Lubisz kogoś, powiedz, okaż mu to! Coś Cię złości, denerwuje? Powiedz co Ci na sercu leży. Uwierz lepsze to niż dusić uczucia w sobie. Atmosfera będzie czystsza. A ludzie? Zrozumieją na czym Ci zależy i będą mogli dostosować się do sytuacji.

Z całego serca trzymam kciuki za Ciebie i tego Chłopaka. Wierzę w dobry finał tej historii.
Camelieu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-21, 23:54   #12
anka_bunio
Rozeznanie
 
Avatar anka_bunio
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 553
Dot.: Nie rozpoznałam sygnałów. Straciłam przyjaciela. Jak Go odzyskać? :(

Cytat:
Napisane przez Nunc Pokaż wiadomość
[

Ona mówi o nim że jest jej dobrym, bardzo dobrym przyjacielem. Jak często się teraz kontaktują nie wiem, bo nie pytam jej o niego. Ona sama nie mówi o nim nic. Czy chciał wybrać między nami to nie mam pojęcia. W tamtym okresie podejrzewam że nie. Zresztą chłopak sam powiedział w jednej rozmowie ze mną , że wiązać się nie chce. ( Dlatego to jak się zachowywał zamąciło mi w głowie. ) Podejrzewam, że nie pomyslał o porównywaniu, ale mylić się mogę.

Wtedy kiedy to od niej usłyszałam to byłam nieco zdziwiona. Powodów jest kilka. Owszem długo się kolegowali i owszem był taki czas że sama nawet myślałam, że coś miedzy nimi zaiskrzy ale od tego czasu "trochę wody upłynęło". Oboje zaangażowali się w inne związki ( później zerwane) i jakoś tak byłam przekonana, że po prostu poszli dalej. Rzekomo wyjasnili sobie wszystko to znaczy, ze pary z nich nie będzie... Dlatego tym bardziej byłam zaskoczona.



Byłas na moim czy jego miejscu?


Właśnie w tym względzie jest mi chyba najbardziej przykro.

Chciałabym, zeby między nami było przynajmniej tak jak było przed tym zanim ja "niechcący" go odrzuciłam a on ( nie wiem czy moge użyć tego słowa. Podrywał mnie?) Mooooże gdzieś przy okazji spytałabym o przeszłość. Ale bardziej chyba, zeby nie popełnić tego błędu kiedyś z kimś innym. Chciałabym wiedzieć, czy przez chwile chciał czegoś konkretnego, czy od samego poczatku to była zabawa. Praktycznie spodziewam się odpowiedzi w stylu :"to tylko gierki" bo w koncu to facet i nawet jeśli gdzieś uraziłam jego dumę to prawdopodobnie się do tego nie przyzna, zbagatelizuje sprawę i odwróci kota ogonem.


Spotkamy się gdzieś przypadkiem, pogadamy to jeszcze tego samego dnia dostaję wiadomość od niego. Zagadnie mnie chociażby na fb. Zadzwonię z życzeniami? Ok. Za kilka dni on odezwie się pierwszy już w innej sprawie. Tak wygląda mnasz kontakt. Inicjowałam go, ale doszłam do wniosku że zaczyna to wyglądać tak że on odpowiada mi już tylko z grzeczności. Że go tym męczę. Przestałam.

Nigdy nie mówił nic wprost. Ja też nie (błąd!) Sądzę, że mógł odnieść/ odnosi wrażenie, że po prostu ja świetnie się bawię z innymi. Dlatego już nie proponuje spotkań Ostatnio zapytał mnie pierwszy co słychać u jednego chłopaka ktory kiedyś chciał się ze mną spotykać i o którym mu coś tam wspomniałam. Czy się widujemy? Po czym od razu zacząło opowiadać- choć go o to nie pytałam, o dziewczynie z którą on się spotykał. Żeby nie było... Nie czułam i nie czuję się jakoś mega zdradzona/ zazdrosna i Bóg wie co jeszcze. Trudno stwierdzić czy bajerował wiele dziewczyn jednoczesnie łącznie ze mną czy zaczął dopiero kiedy , pomyslał że dałam mu kosza. Zastanawia mnie to, bo odkąd go znam był raczej stały w związkach/ uczuciach itp. Wpomniał, że przygody na jedną noc go nie kręcą... Jednak jest różnica dziewczyną na jedną noc, a związkiem. Jest coś pomiedzy.
ysabell
Tak myślałam o tym, żeby go właśnie w ten sposób zapytać. Jesli nadarzy się okazja to pewnie to zrobię. Pytanie tylko czy się nadarzy?
na Twoim miejscu oczywiście.
__________________
Jeżeli twierdzisz, że natura zaprojektowała Cię abyś jadł mięso, to najpierw zabij własnoręcznie to co zamierzasz zjeść. Zrób to, uzbrojony jednak tylko w to, w co wyposażyła Cię natura, bez pomocy noża, tasaka czy topora.

Kot przybity do drzwi urzędu. Poszukuję sprawcy
anka_bunio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:56.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.