|
Notka |
|
Wspólne odchudzanie Forum dla osób, które się odchudzają grupowo. Pamiętaj: diety muszą być zgodne z zasadami zdrowego odżywiania. Pisz o dietach powyżej 1000 kcal. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 11
|
Zaburzenia odżywiania
.
Edytowane przez Messika Czas edycji: 2014-03-20 o 12:58 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 805
|
Dot.: Zaburzenia odżywiania
kochanie, myślę że przy zaburzeniach odżywiania i spostrzegania swojej osoby najlepiej jeśli pomoże ci jakiś specjalista. zrób to czym prędzej , bo szkoda twojego młodego życia na takie szarpanie się ze samą sobą.
dużo zdrówka ![]()
__________________
start 02.12.2012 90,3 ![]() cel I89,83..,81,80 ![]() cel II 79,77,75,72,70, ![]() cel III 69,68,67,2,66,65 ![]() cel IV 65,64,63,62 ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 6
|
Dot.: Zaburzenia odżywiania
Cześć
![]() Ja w grudniu zaczęłam walczyć z anoreksją, więc wiem, o czym mówisz. Niby wszystko jest już ok, ale wiem, że nadal nie jestem w swojej głowie sama. Wystarczy żarcik, czy złośliwa uwaga, żeby totalnie zepsuć mi humor, a to zawsze wiąże się z jednym- schudnąć. NIE, NIE, NIE! To dało nam tylko nieszczęście i to dosłownie, bo przez tą chorobę popadłam też w depresję. Nie warto myśleć o odchudzaniu, jak o wyznaczniku szczęścia, bo nim nie jest. Szczęście mogą dać nam ludzie, pasje, modlitwa,czy nie wiem, co tam każdy lubi i czego potrzebuje. Na razie postawiłam sobie jedną zasadę- odchudzać się? Ok, ale tylko wtedy, jeśli nie będzie to dla mnie najważniejsze. Powoli, bardzo powoli. I poprosić kogoś o kontrolę, bo sama nie potrafię siebie kontrolować. Mogę nic nie jeść przez tydzień tylko po to, żeby zrzucić kilka kilogramów. Wiem, że trochę się mądrzę, ale wcale nie mam zamiaru... jestem w pełni świadoma wszystkiego tego, co tutaj piszę, ale to nie działa. Bo i bulimia i anoreksja są chorobami psychicznymi, niestety. Ja się o tym przekonałam, Ty też. Polecam Ci bardzo mocno jakiegoś psychologa. Poszukaj dobrze w internecie jakiegoś z dobrymi opiniami, to naprawdę pomaga. Mi pomogło. Oczywiście tylko wtedy, kiedy zmuszam się do szczerości i mówienia o tym, jak jest NAPRAWDĘ. I wiesz, co jeszcze mi pomogło? Zawsze wydawało mi się, ze jestem sama i że to się nigdy nie zmieni. Udawałam kogoś innego i zawsze było przede mną to "coś", co przeszkadzało w byciu dość dobrą. Czasami, kiedy nie jest z moim humorem źle, widzę ludzi, którym naprawdę na mnie zależy i tych, z którymi związałam się po wyjściu z tego "krytycznego stanu". Oni nie patrzą na to, ile ważę. Nie liczą zjedzonych przeze mnie kalorii. Oni kochają mnie szczęśliwą, a to szczęście odbieram sobie sama... Mam nadzieję, że da się zorientować, o co mi mniej więcej chodzi... Za dużo myśli mi się nasuwa i pewnie zrobiłam niezły misz masz ![]() Pozdrawiam ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: lublin
Wiadomości: 1 344
|
Dot.: Zaburzenia odżywiania
Hej.
Ja od kilku lat mam problem z wahaniami wagi. Zawsze miałam nadwagę, w gimnazjum przyszedł pierwszy boom na drastyczne odchudzanie oczywiście zakończone totalnym efektem jojo. Przytyłam ok. 10kg, potem powolutku, stopniowo ważyłam coraz więcej. Aż dobiłam do 80kg. Postanowiłam schudnąć (chorowałam wtedy na depresję, dostałam od psychiatry antydepresant ograniczający również apetyt) i udało się. Szybko spadło mi prawie 10kg. I oczywiście spoczęłam na laurach i po raz kolejny przytyłam. Niedawno osiągnęłam swoją najwyższą wagę w życiu-87kg ![]() Zaczęłam od uporania się z problemami w mojej głowie (pamiętaj, że zajadasz emocje a nie głód!!!!), po raz kolejny z depresją trafiłam do psychiatry, również na terapię do psycholog zajmującej się zaburzeniami odżywiania. Z psychiatry nie byłam zadowolona, dał mi bardzo silny lek w końskiej dawce dodatkowo nasilający mój i tak już ogromny apetyt (niestety, jedzenie nadmiernych ilości rozpycha żołądek no i łatwo uzależnić się od słodyczy, ff czy słonych przekąsek). Na moje prośby o zmianę wciąż zwiększał dawkę i kazał brać hydroxyzynę (lek na uspokojenie, byłam po nim śpiąca cały czas). Zbuntowałam się i porzuciłam wizyty u niego. Chodziłam za to nadal na terapię-bardzo mi to pomogło. Zyskałam tam wiedzę w czym tkwi mój problem, dlaczego ciągle mam problem z emocjami i z jedzeniem. Obecnie od nowego roku nie chodzę ani do lekarza ani do terapeuty-z problemami nauczyłam się radzić sobie sama. Moja waga ustabilizowała się, teraz zaczęłam powolutku dążyć do wymarzonej ![]() Pozdrawiam, trzymaj się.
__________________
Nowy start w życiu ![]() 86,7 - 81,5 - 79 Jeśli udało Ci się przetrwać nawet jeden epizod dużej depresji - jesteś niebezpieczny i możesz wszystko. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 102
|
Dot.: Zaburzenia odżywiania
Cytat:
Chyba to zdanie będzie moim motto! ![]() Ja często miałam kompulsy. Potrafiłam wracać do domu i cieszyć się, ze nikogo nie ma i mogę jeść, jeść, jeść. Oczywiście potem były wyrzuty, postanowienia odchudzania, szukania diet. Dwa dni "na diecie" potem znów to samo. Tak przytyłam 10 kg w ciągu roku. Obecnie staram się zadbać o ciało, zmieniłam trochę podejście, ale nadal zdarzają się momenty kiedy patrzę w lustro i myślę "nienawidzę mojego ciała, jest straszne, muszę schudnąć". Staram się jednak nie popadać w paranoję co nie zawsze jest łatwe.... _________________________ ________ A Tobie proponuje porozmawiać z kimś bliskim, a najlepszym rozwiązaniem będzie specjalista... Dasz radę, na pewno! ![]()
__________________
Dbam o włosy... od-01.2012 zdrowe odżywianie....walczę od dwóch lat i nadal nic ![]() ćwiczę! udo: 60-58-54 cm mój blog ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Rozeznanie
|
Dot.: Zaburzenia odżywiania
Witaj, ja rok temu zmagałam się z bulimią (miałam 15 lat). Po każdym bardziej sycącym posiłku lądowałam w toalecie i odkręcałam wodę z kranu żeby nikt nie słyszał co tam robię. I to się ciągnęło przez kilka miesięcy. Udało mi się z tym wygrać, ale niestety bez wsparcia innych bo powiedziałam o tym jednej osobie i się strasznie na mnie zdenerwowała... Po prostu jadłam mniejsze porcje które nie dawały uczucia sytości, jadłam głownie warzywa... Gdy już całkowicie "wyleczyłam się" z bulimii zaczęłam jeść dużo, dużo więcej niż potrzeba i zaczęłam tyć.. A jako że wmawiałam sobie że nie wyglądam aż tak źle to nic z tym nie robiłam, dopiero jak wskoczyłam na wagę (ok. 2 miesiące temu) i zobaczyłam że ważę powyżej 74kg wzięłam się za siebie.. to nie jest dużo przy moim wzroście, granica z nadwagą, ale gdy zaczęłam się przyglądać swojej figurze coś we mnie pękło - sadło ogromne, wylewający się tłuszcz znad spodni, celullit... Przeszłam na dietę i jestem na niej nadal, walczę o dobrą sylwetkę przy czym zdrowo się odżywiam i nie chodzę głodna.
Wiesz co Ci mogę zaproponować? Ja nie jestem na tej diecie, ale moja znajoma jest na niej od kilku lat i ma o niej bardzo dobre zdanie. ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:05.