Dzień Kobiet-nie duży problem ale chcę się wygadać bo mi przykro:(

[czarodziejka18]

Witam. Na wstępie chcę przeprosić że piszę o takiej błahostce,juz wyjaśniam. Mam bulimię,jestem w trakcie leczenia, często tak proste sprawy wpędzaja mnie w smutek,przykrość a ja muszę to z siebie wyrzucić żeby nie dostać ataku. Jest wczesna godzina więc nie mam z kim pogadać. Kto przeczyta,z góry dzięki wielkie.

Wczoraj jak wiecie był Dzień Kobiet. Od 2 tygodni jestem w trakcie praktyk, jestem nimi podłamana,potrzebuję a raczej potrzebowałam odskoczni. Siostra Tżta zapytała czy chcę iść z nią i jej kumpelą na imprezę (tzn wiecie taką dla kobiet tzn "comber"). Zastanawiałam się czy Tz czegoś nie przygotowuje ale byłam w kropce bo głupio mi było go zapytać,to brzmiałoby tak jakbym się dopraszała podarunku czy czegoś. Chciałam wybadać czy czegoś nie planuje.Powiedziałam mu o tej imprezie,zapytałam co o tym myśli. Odpowiedział krótko:"Chcesz to idź." Zapytałam czy napewno,czy nie będzie zły że idę,odpowiedział że nie,że jeśli chcę to mi zapłaci za wstęp.Pomyślałam że jesli coś szykuje to przez weekend bo na wieczór i tak nie mógłby niczego przyszykować bo pracuje na nocne zmiany. Poszłyśmy tam wczoraj, Tż mnie podwiózł,ale nawet głupich życzeń nie złożył. Bardzo mi się podobało na imprezie. Dziś rano rozmawialiśmy,nadal nie dawało mi spokoju to czy coś przygotowywał,w kńcu zapytałam. Odpowiedział że tak miał dla nie niespodziankę przygotowaną ale to nic grunt że się dobrze bawiłam. Było mi szkoda,poczułam się głupio że poszłam na imprezę.Zapytałam czy mógłby mi teraz wyjawić co to było. Odpowiedział że nie,że źle się czuje i mam nie dopytywać bo trzeba było wcześniej myśleć.

Jest mi teraz bardzo przykro,nie wiem kto tu zawinił. Pewnie ja bo się głupia nie zapytałam,ale z drugiej strony nie znoszę takich niedomówień.Powinnam go przeprosić? Czy słusznie jest mi przykro?

Jeszcze raz sorki że taką bzdurę opisałam na wizażu,ale czuję się teraz lżej. Dzięki za przeczytanie Kochane

[QueenBlair]

Z góry uprzedzam,że jestem dosyć nieufnym człowiekiem. Dlatego nie traktuj mojej wypowiedzi "jako wyroczni".
Mi się wydaje,że Twój chłopak nie miał żadnej niespodzianki, a tekst o niej wymyślił na potrzebę chwili.

[Amitri]

Napisane przez czarodziejka18

Witam. Na wstępie chcę przeprosić że piszę o takiej błahostce,juz wyjaśniam. Mam bulimię,jestem w trakcie leczenia, często tak proste sprawy wpędzaja mnie w smutek,przykrość a ja muszę to z siebie wyrzucić żeby nie dostać ataku. Jest wczesna godzina więc nie mam z kim pogadać. Kto przeczyta,z góry dzięki wielkie.

Wczoraj jak wiecie był Dzień Kobiet. Od 2 tygodni jestem w trakcie praktyk, jestem nimi podłamana,potrzebuję a raczej potrzebowałam odskoczni. Siostra Tżta zapytała czy chcę iść z nią i jej kumpelą na imprezę (tzn wiecie taką dla kobiet tzn "comber"). Zastanawiałam się czy Tz czegoś nie przygotowuje ale byłam w kropce bo głupio mi było go zapytać,to brzmiałoby tak jakbym się dopraszała podarunku czy czegoś. Chciałam wybadać czy czegoś nie planuje.Powiedziałam mu o tej imprezie,zapytałam co o tym myśli. Odpowiedział krótko:"Chcesz to idź." Zapytałam czy napewno,czy nie będzie zły że idę,odpowiedział że nie,że jeśli chcę to mi zapłaci za wstęp.Pomyślałam że jesli coś szykuje to przez weekend bo na wieczór i tak nie mógłby niczego przyszykować bo pracuje na nocne zmiany. Poszłyśmy tam wczoraj, Tż mnie podwiózł,ale nawet głupich życzeń nie złożył. Bardzo mi się podobało na imprezie. Dziś rano rozmawialiśmy,nadal nie dawało mi spokoju to czy coś przygotowywał,w kńcu zapytałam. Odpowiedział że tak miał dla nie niespodziankę przygotowaną ale to nic grunt że się dobrze bawiłam. Było mi szkoda,poczułam się głupio że poszłam na imprezę.Zapytałam czy mógłby mi teraz wyjawić co to było. Odpowiedział że nie,że źle się czuje i mam nie dopytywać bo trzeba było wcześniej myśleć.

Jest mi teraz bardzo przykro,nie wiem kto tu zawinił. Pewnie ja bo się głupia nie zapytałam,ale z drugiej strony nie znoszę takich niedomówień.Powinnam go przeprosić? Czy słusznie jest mi przykro?

Jeszcze raz sorki że taką bzdurę opisałam na wizażu,ale czuję się teraz lżej. Dzięki za przeczytanie Kochane

Pytałaś go czy możesz iść na imprezę akurat w tym dniu, czy mu to nie przeszkadza. Chłopak do dupa wołowa bo zamiast powiedzieć, że nie Kochanie ten wieczór chcę spędzić z Tobą bo dziś jest dzień kobiet to rzucił fochem. Tak się zachowują niedojrzałe nastolatki, a nie dorośli ludzie, którzy powinni mieć język w gębie. Działa to oczywiście w dwie strony. Jakby chłopak miał urodziny i kumple chcieliby go gdzieś zabrać, a Ty np. chciałabyś z nim gdzieś indziej pójść to to też trzeba powiedzieć.

Po prostu się nie dogadaliście. Porozmawiaj o nim z tym spokojnie, wytłumacz, że powinien od razu powiedzieć i że chętnie skorzystasz z niespodzianki w ten weekend Nie ma co robić tragedii, tylko porozmawiać, żeby za często się to nie powtarzało

[syklamen]

Napisane przez czarodziejka18

Witam. Na wstępie chcę przeprosić że piszę o takiej błahostce,juz wyjaśniam. Mam bulimię,jestem w trakcie leczenia, często tak proste sprawy wpędzaja mnie w smutek,przykrość a ja muszę to z siebie wyrzucić żeby nie dostać ataku. Jest wczesna godzina więc nie mam z kim pogadać. Kto przeczyta,z góry dzięki wielkie.

Wczoraj jak wiecie był Dzień Kobiet. Od 2 tygodni jestem w trakcie praktyk, jestem nimi podłamana,potrzebuję a raczej potrzebowałam odskoczni. Siostra Tżta zapytała czy chcę iść z nią i jej kumpelą na imprezę (tzn wiecie taką dla kobiet tzn "comber"). Zastanawiałam się czy Tz czegoś nie przygotowuje ale byłam w kropce bo głupio mi było go zapytać,to brzmiałoby tak jakbym się dopraszała podarunku czy czegoś. Chciałam wybadać czy czegoś nie planuje.Powiedziałam mu o tej imprezie,zapytałam co o tym myśli. Odpowiedział krótko:"Chcesz to idź." Zapytałam czy napewno,czy nie będzie zły że idę,odpowiedział że nie,że jeśli chcę to mi zapłaci za wstęp.Pomyślałam że jesli coś szykuje to przez weekend bo na wieczór i tak nie mógłby niczego przyszykować bo pracuje na nocne zmiany. Poszłyśmy tam wczoraj, Tż mnie podwiózł,ale nawet głupich życzeń nie złożył. Bardzo mi się podobało na imprezie. Dziś rano rozmawialiśmy,nadal nie dawało mi spokoju to czy coś przygotowywał,w kńcu zapytałam. Odpowiedział że tak miał dla nie niespodziankę przygotowaną ale to nic grunt że się dobrze bawiłam. Było mi szkoda,poczułam się głupio że poszłam na imprezę.Zapytałam czy mógłby mi teraz wyjawić co to było. Odpowiedział że nie,że źle się czuje i mam nie dopytywać bo trzeba było wcześniej myśleć.

Jest mi teraz bardzo przykro,nie wiem kto tu zawinił. Pewnie ja bo się głupia nie zapytałam,ale z drugiej strony nie znoszę takich niedomówień.Powinnam go przeprosić? Czy słusznie jest mi przykro?

Jeszcze raz sorki że taką bzdurę opisałam na wizażu,ale czuję się teraz lżej. Dzięki za przeczytanie Kochane

No chyba żartujesz, a przeprosić za co?
Strzelił focha, bardzo ładnie z jego strony. Pytałaś, co sądzi o Twoim pomyśle pójścia na imprezę? Pytałaś. Mógł wtedy powiedzieć: 'Kochanie wolałbym żebyś spędziła trochę czasu wieczorem ze mną'. I nie byłoby problemu. Poza tym piszesz, że i tak nie mógłby sie spotkać, bo pracuje na nocne zmiany więc o co chodzi?? Mógł dać Ci tą 'niespodziankę' nawet gdybyś poszła, skoro i tak nie mógłby spędzić z Tobą całego wieczoru.
A ja jestem ciekawa, czy w ogóle coś miał, czy może nie podobało mu się tylko to, że poszłaś na imprezę bez niego? Coś mi się dziwne wydaje, że miał, ale teraz już nie chce o tym mówić. Nawet życzeń Ci nie złożył- na to chyba miał cały dzień i impreza by nie przeszkadzała.

[_ema_]

Napisane przez czarodziejka18

Witam. Na wstępie chcę przeprosić że piszę o takiej błahostce,juz wyjaśniam. Mam bulimię,jestem w trakcie leczenia, często tak proste sprawy wpędzaja mnie w smutek,przykrość a ja muszę to z siebie wyrzucić żeby nie dostać ataku. Jest wczesna godzina więc nie mam z kim pogadać. Kto przeczyta,z góry dzięki wielkie.

Wczoraj jak wiecie był Dzień Kobiet. Od 2 tygodni jestem w trakcie praktyk, jestem nimi podłamana,potrzebuję a raczej potrzebowałam odskoczni. Siostra Tżta zapytała czy chcę iść z nią i jej kumpelą na imprezę (tzn wiecie taką dla kobiet tzn "comber"). Zastanawiałam się czy Tz czegoś nie przygotowuje ale byłam w kropce bo głupio mi było go zapytać,to brzmiałoby tak jakbym się dopraszała podarunku czy czegoś. Chciałam wybadać czy czegoś nie planuje.Powiedziałam mu o tej imprezie,zapytałam co o tym myśli. Odpowiedział krótko:"Chcesz to idź." Zapytałam czy napewno,czy nie będzie zły że idę,odpowiedział że nie,że jeśli chcę to mi zapłaci za wstęp.Pomyślałam że jesli coś szykuje to przez weekend bo na wieczór i tak nie mógłby niczego przyszykować bo pracuje na nocne zmiany. Poszłyśmy tam wczoraj, Tż mnie podwiózł,ale nawet głupich życzeń nie złożył. Bardzo mi się podobało na imprezie. Dziś rano rozmawialiśmy,nadal nie dawało mi spokoju to czy coś przygotowywał,w kńcu zapytałam. Odpowiedział że tak miał dla nie niespodziankę przygotowaną ale to nic grunt że się dobrze bawiłam. Było mi szkoda,poczułam się głupio że poszłam na imprezę.Zapytałam czy mógłby mi teraz wyjawić co to było. Odpowiedział że nie,że źle się czuje i mam nie dopytywać bo trzeba było wcześniej myśleć.

Jest mi teraz bardzo przykro,nie wiem kto tu zawinił. Pewnie ja bo się głupia nie zapytałam,ale z drugiej strony nie znoszę takich niedomówień.Powinnam go przeprosić? Czy słusznie jest mi przykro?

Jeszcze raz sorki że taką bzdurę opisałam na wizażu,ale czuję się teraz lżej. Dzięki za przeczytanie Kochane

Nic nie przygotował, olał święto, a Ty na koniec jeszcze go za to przeprosisz - plan idealny.

[syklamen]

Napisane przez QueenBlair

Z góry uprzedzam,że jestem dosyć nieufnym człowiekiem. Dlatego nie traktuj mojej wypowiedzi "jako wyroczni".
Mi się wydaje,że Twój chłopak nie miał żadnej niespodzianki, a tekst o niej wymyślił na potrzebę chwili.

Też o tym pomyślałam. Myślę, że chodziło raczej o fakt, że poszłaś na imprezę bez niego i śmiałaś się dobrze bawić. Tekst na pytanie czy możesz: 'chcesz to idź' świadczy według mnie o tym, że coś tam mu nie w smak było.
Nie chce Ci powiedzieć, bo nic nie było i jeszcze z tego tytułu się obraża, że nawalił.

[WDM]

Nic nie przygotował, bo nie chciał.

Faceci to myślace stworzenia. Gdyby nie byli, to nic by im w życiu nie wychodziło, zwłaszcza z kobietami. Jak chcą, to myślą.

Oczywiście wiem są pary nieobchodzące dnia kobiet ale to nie ten przypadek.

Tekst o daniu Ci pieniędzy obraźliwy, bez klasy.

[czarodziejka18]

Pewnie macie rację. Mogło być tak że nic nie przygotował. To nie tak że przyjęłam postawę roszczeniową i chciałam koniecznie jakąś niespodziankę,zastanawiał am się tylko czy ta impreza nie bdzie kolidować z jakimiś jego planami(o ile takowe były). Myslę że te jego słowa: "trzeba było wczesniej myśleć" znaczyły ze powinnam wiedzieć że to oczywiste że coś przygotował a to że poszłam na imprezę znaczyło że mimo że wiem, to odrzucam opcję jego niespodzianki. Kochane dziękuję że nikt się tutaj jak do tej pory nie pogniewał że piszę tylko po to żeby się wygadać i to jeszcze o takiej głupocie napisałam. Dziewczyny niektóre tutaj piszą o chorobach,rozstaniach,itd . a ja zaśmiecam forum tym że jest mi smutno. Przepraszam

[WDM]

Napisane przez czarodziejka18

Pewnie macie rację. Mogło być tak że nic nie przygotował. To nie tak że przyjęłam postawę roszczeniową i chciałam koniecznie jakąś niespodziankę,zastanawiał am się tylko czy ta impreza nie bdzie kolidować z jakimiś jego planami(o ile takowe były). Myslę że te jego słowa: "trzeba było wczesniej myśleć" znaczyły ze powinnam wiedzieć że to oczywiste że coś przygotował a to że poszłam na imprezę znaczyło że mimo że wiem, to odrzucam opcję jego niespodzianki. Kochane dziękuję że nikt się tutaj jak do tej pory nie pogniewał że piszę tylko po to żeby się wygadać i to jeszcze o takiej głupocie napisałam. Dziewczyny niektóre tutaj piszą o chorobach,rozstaniach,itd . a ja zaśmiecam forum tym że jest mi smutno. Przepraszam

Nie przepraszaj tyle w życiu.

[Amitri]

Napisane przez czarodziejka18

Pewnie macie rację. Mogło być tak że nic nie przygotował. To nie tak że przyjęłam postawę roszczeniową i chciałam koniecznie jakąś niespodziankę,zastanawiał am się tylko czy ta impreza nie bdzie kolidować z jakimiś jego planami(o ile takowe były). Myslę że te jego słowa: "trzeba było wczesniej myśleć" znaczyły ze powinnam wiedzieć że to oczywiste że coś przygotował a to że poszłam na imprezę znaczyło że mimo że wiem, to odrzucam opcję jego niespodzianki. Kochane dziękuję że nikt się tutaj jak do tej pory nie pogniewał że piszę tylko po to żeby się wygadać i to jeszcze o takiej głupocie napisałam. Dziewczyny niektóre tutaj piszą o chorobach,rozstaniach,itd . a ja zaśmiecam forum tym że jest mi smutno. Przepraszam

To chyba dobrze, że nie masz większych problemów nie? Ja tam wolę odpowiadać na takie wątki niż na tematy pt. Jest, źle ale nie potrafię odejść, czy coś w tym rodzaju.

[Marudna Krolewna]

Napisane przez QueenBlair

Mi się wydaje,że Twój chłopak nie miał żadnej niespodzianki, a tekst o niej wymyślił na potrzebę chwili.

Też tak myślę rzucił głupi tekst bo mu dziurę w brzuchu wierciłaś może.. a z drugiej strony nie rozumiem czemu oczekiwałaś wielkiej niespodzianki? Przecież to tylko Dzień Kobiet nie ma się co smucić, tym bardziej, że impreza się udała

[oh Mandy]

Daj spokój, dojrzały chłopak, mając niespodziankę, po prostu umówiłby się z Tobą na wieczór, a nie później wymyślał, że "trzeba było myśleć wcześniej"....

[czarodziejka18]

Napisane przez Marudna Krolewna

Też tak myślę rzucił głupi tekst bo mu dziurę w brzuchu wierciłaś może.. a z drugiej strony nie rozumiem czemu oczekiwałaś wielkiej niespodzianki? Przecież to tylko Dzień Kobiet nie ma się co smucić, tym bardziej, że impreza się udała

Nie oczekiwałam wielkiej niespodzianki, po prostu tego się właśnie bałam ze wyjdzie jak wyjdzie. Chciałam tylko wiedzieć czy ta impreza nie koliduje z czymś, żeby nie wyszło że go olałam. Poczułam się po prostu winna że cos przygotował,postarał sie a ja o tym nie wiedziałam bo tak jak powiedział "trzeba było wcześniej myśleć". Poza tym to nie o żaden prezent chodzi. Po prostu zauwazyłam że taka sytuacja/postawa-nie wiem jak to nazwać miała miejsce nie pierwszy raz. Czy spotkałyście się może z takim przypadkiem że np 1 osoba uwaza że ta druga powinna orientować się w jego myślach i planach nawet jeśli o tym nie poinformuje tej 2 osoby? przykłady: sylwester,zabawa taneczna-chłopak nie lubi tańczyć,mówi o tym otwarcie więc dziewczyna gdy on siada tańczy z innymi,ale gdy wychodzą z imprezy rzuca ze chciał więcej potańczyć ale ona cały czas z kimś tańczyła. Chodzi o to że nie wiem o co chodzi w takim zachowaniu że jedna osoba informuje drugą o planach to ta druga mówi o swoich gdy już jest za późno i skwituje to wypowiedzią: "bo ty wolałaś to czy tamto" albo "trzeba było myśleć". Wg mnie to nie w porządku i o to mi chodzi a nie o jakis głupi prezent

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez czarodziejka18

Pewnie macie rację. Mogło być tak że nic nie przygotował. To nie tak że przyjęłam postawę roszczeniową i chciałam koniecznie jakąś niespodziankę,zastanawiał am się tylko czy ta impreza nie bdzie kolidować z jakimiś jego planami(o ile takowe były). Myslę że te jego słowa: "trzeba było wczesniej myśleć" znaczyły ze powinnam wiedzieć że to oczywiste że coś przygotował a to że poszłam na imprezę znaczyło że mimo że wiem, to odrzucam opcję jego niespodzianki. Kochane dziękuję że nikt się tutaj jak do tej pory nie pogniewał że piszę tylko po to żeby się wygadać i to jeszcze o takiej głupocie napisałam. Dziewczyny niektóre tutaj piszą o chorobach,rozstaniach,itd . a ja zaśmiecam forum tym że jest mi smutno. Przepraszam

Nie przepraszaj, nic sie przeciez nie stalo. Jego tez tyle przepraszasz? Moze czas tupnac noga?

Ja zgadzam sie z wizazanka Queen Blair. Mysle, ze Twoj chlop klamie a Ty jeszcze masz wyrzuty sumienia.

[No_To_Co]

Mnie też się wydaje, że on "na biegu" odpowiedział Ci, że miał dla Ciebie jakąś niespodziankę, a tak naprawdę nic nie przygotował. Próbuje Ciebie obarczyć winą. Wyraźnie pytałaś czy możesz wyjść, czy nie będzie miał nic przeciw. Dla mnie sprawa jest jasna - nic dla Ciebie nie miał. Niestety.

[panna mati_]

Nie przepraszaj go za nic , bo nic mu nie zrobiłaś. I nie łudź się , że miał coś przygotowane... Wczoraj było święto kobiet i kobiety miały się bawić super, a nie znosić fochy facetów

[elvegirl]

Ale masz faceta terrorystę emocjonalnego...

"trzeba było myśleć" - myślała buraku jeden, to ty udzielasz odpowiedzi wprowadzających ją w błąd specjalnie po to, żeby się potem powyżywać. Cham.

[Paszczurek666]

Nic dla Ciebie nie przygotował. Jakby coś miał, to mógłby też dziś to zrobić/dać. Lub choćby powiedzieć, co chciał robić. Pomijając już fakt, że skoro tak bardzo mu zależało na wspólnym dniu, to czemu tego nie powiedział wcześniej.

[mary_poppins]

Facet jest po prostu śmieszny Masz mu czytać w myślach, czy jak? Pytałaś czy ma jakieś plany, czy możesz iść na imprezę. Nie zgłosił sprzeciwu, a teraz zarzucił focha, że się nie domyśliłaś że on ma jakąś niespodziankę. Jak rozhisteryzowana mimoza. Zastanowiłabym się na Twoim miejscu, czy takie fochy za brak czytania w myślach nie zdarzały się już wcześniej - jeśli tak, to mocno bym przemyślała związek z takim człowiekiem. Zachował się po prostu beznadziejnie i to on powinien Cię przeprosić za te fochy, bo żadnej Twojej winy w tym nie ma. To jakaś dupa wołowa skoro nie potrafi Ci wprost powiedzieć, że ma plany na ten wieczór i wolałby, żebyście spędzili go razem. Nie umie się odezwać - jego problem.

[_ema_]

Logika Twojego mężczyzny:
Szykuję niespodziankę, więc powinna się domyślić, że ją szykuję i zostać ze mną, ale nie mogę jej powiedzieć, żeby została bo wtedy zaczęłaby się domyślać, a to popsułoby niespodziankę

[elvegirl]

Taaa logika jest obłędna, dorzućmy do tego "trąbię od początku znajomości, że nie cierpię tańczyć, siedzę na imprezie jak kołek, to przecież OCZYWISTE, że powinnaś mnie kobieto błagać o taniec"

No brak słów.

[Niebieskooka arystokratka]

Tylko go nie przepraszaj!!!

[charsi]

Napisane przez _ema_

Logika Twojego mężczyzny:
Szykuję niespodziankę, więc powinna się domyślić, że ją szykuję i zostać ze mną, ale nie mogę jej powiedzieć, żeby została bo wtedy zaczęłaby się domyślać, a to popsułoby niespodziankę

Dokładnie
A ponoć to kobiety ciężko zrozumieć

[kennedy]

Oj foszki stroi panicz)

[atsenka]

Jeżeli chodzi o niespodzianki to pamiętam jak 2 lata temu na Walentynki TZ kupił mi prezent chociaż uzgadnialiśmy że nic sobie nie kupujemy i czułam się wtedy bardzo głupio bo ja nie miałam nic przygotowane. Już sama niewiem skąd wyniknęło to nieporozumienie ale po tamtym wydarzeniu zdecydowaliśmy że z okazji Dnia Kobiet, Dnia Chłopaka i Walentynek będziemy chodzić razem na kolacje. I ja wiem że kobiety lubią niespodzianki a tutaj wyłożyliśmy kawę na ławę, ale ta opcja bardzo nam się spodobała. W sumie to nadal jest niespodzianka bo niewiem czy TZ zaprosi mnie do chinskiej restauracji, tajskiej, polskiej, do pubu czy może rozganizuje piknik w parku To samo w drugą sronę. Nigdy nie zapomnę jego rozanielonej miny kiedy szperając po internecie znalazłam cudowną, małą, przytulną i romantyczną pizzerię z prawdziwego zdarzenia, która serwowała pizze calzone (TZ jest jej fanem) i go tam zabrałam na Dzień Chłopaka. Także jeżeli w Twoim przypadku wynikają takie porozumienia to poprostu pogadajcie, ustalcie czy się danego dnia widzicie, czy może gdzieś razem wychodzicie i wtedy nie będzie problemów i nikt nie będzie zawiedziony ani obrażony

[pandana88]

Niezły manipulator...

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez atsenka

Jeżeli chodzi o niespodzianki to pamiętam jak 2 lata temu na Walentynki TZ kupił mi prezent chociaż uzgadnialiśmy że nic sobie nie kupujemy i czułam się wtedy bardzo głupio bo ja nie miałam nic przygotowane. Już sama niewiem skąd wyniknęło to nieporozumienie ale po tamtym wydarzeniu zdecydowaliśmy że z okazji Dnia Kobiet, Dnia Chłopaka i Walentynek będziemy chodzić razem na kolacje. I ja wiem że kobiety lubią niespodzianki a tutaj wyłożyliśmy kawę na ławę, ale ta opcja bardzo nam się spodobała. W sumie to nadal jest niespodzianka bo niewiem czy TZ zaprosi mnie do chinskiej restauracji, tajskiej, polskiej, do pubu czy może rozganizuje piknik w parku To samo w drugą sronę. Nigdy nie zapomnę jego rozanielonej miny kiedy szperając po internecie znalazłam cudowną, małą, przytulną i romantyczną pizzerię z prawdziwego zdarzenia, która serwowała pizze calzone (TZ jest jej fanem) i go tam zabrałam na Dzień Chłopaka. Także jeżeli w Twoim przypadku wynikają takie porozumienia to poprostu pogadajcie, ustalcie czy się danego dnia widzicie, czy może gdzieś razem wychodzicie i wtedy nie będzie problemów i nikt nie będzie zawiedziony ani obrażony

No fajno, ze se kolacyjki robicie, ale zwiazek z tematem zerowy.

[201803290936]

Napisane przez _ema_

Nic nie przygotował, olał święto, a Ty na koniec jeszcze go za to przeprosisz - plan idealny.

Jak wyżej.

[atsenka]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;39669658]No fajno, ze se kolacyjki robicie, ale zwiazek z tematem zerowy.[/QUOTE]

No ale jakby ustalili że obchodzą czy nie obchodzą Dnia Kobiet to by nie było zawodu czy fochów, do tego nawiązałam. Bo przecież mogło się okazać że facet Dnia Kobiet nie obchodzi a kiedy ona go następnego dnia spytała czy dla niej coś przygotował, to być może było mu głupio i dlatego powiedział że miał przygotowaną niespodziankę ale ona wybrała imprezę.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez atsenka

No ale jakby ustalili że obchodzą czy nie obchodzą Dnia Kobiet to by nie było zawodu czy fochów, do tego nawiązałam. Bo przecież mogło się okazać że facet Dnia Kobiet nie obchodzi a kiedy ona go następnego dnia spytała czy dla niej coś przygotował, to być może było mu głupio i dlatego powiedział że miał przygotowaną niespodziankę ale ona wybrała imprezę.

Tematem watku nie jest ustalenie kalendarza wspolnych swiat. Problem lezy gdzie indziej.