robię sobie krzywdę, nie wiem co robić.

[amia]

Nie mam komu tego powiedzieć, nie mam znajomych, a z facetem sobie nie radzę, mam totalnie dość, płaczę, robię sobie krzywdę wszystkim co mam pod ręką, próbowałam nożyczkami przecinać jak najmocniej palce, przypalać sobie rękę, żeby tylko bolało, ciągle płaczę nie mam z kim pogadać, nie umiem gadać z ludźmi czuję się strasznie samotna mimo iż mam faceta. nie wiem co robić jest coraz gorzej chcę sobie wyrywać włosy czuję że nie ma siły. sesja się skończyła zgodziłam się przyjechać do rodziców na 2 dni oni już są pijani, znowu te zapijaczone głosy wszystko z dzieciństwa wraca chce płakać nie mam siły nie wiem co robić mam nerwicę wariuje wszystko mnie wkurza włączyłam na maxa muzyke skacze krzycze chce to z siebie wyrzucić wszystko mam dość nie radze sobie totalnie czuję się jak wariatka mam ochotę walnąć głową w mur ale to nie pomaga!

[TmargoT]

Napisane przez amia

Nie mam komu tego powiedzieć, nie mam znajomych, a z facetem sobie nie radzę, mam totalnie dość, płaczę, robię sobie krzywdę wszystkim co mam pod ręką, próbowałam nożyczkami przecinać jak najmocniej palce, przypalać sobie rękę, żeby tylko bolało, ciągle płaczę nie mam z kim pogadać, nie umiem gadać z ludźmi czuję się strasznie samotna mimo iż mam faceta. nie wiem co robić jest coraz gorzej chcę sobie wyrywać włosy czuję że nie ma siły. sesja się skończyła zgodziłam się przyjechać do rodziców na 2 dni oni już są pijani, znowu te zapijaczone głosy wszystko z dzieciństwa wraca chce płakać nie mam siły nie wiem co robić mam nerwicę wariuje wszystko mnie wkurza włączyłam na maxa muzyke skacze krzycze chce to z siebie wyrzucić wszystko mam dość nie radze sobie totalnie czuję się jak wariatka mam ochotę walnąć głową w mur ale to nie pomaga!

chyba masz problemy i to dośc spore.
a może jakaś fachowa pomoc?
rzadko kiedy proponuje lekarza,ale w tym przypadku tylko on może ci pomóc...
a facet od imprez ? miałaś go zostawić

[ulicznica]

Terapia, i to już. I nie przyjeżdżaj do rodziców, jeśli nie musisz.

[Moonspell90]

Po pierwsze okaleczając się, nic nie zyskasz, jedynie stracisz. Ciężko jest wyjść z tego bagna, teraz jesteś załamana i zdenerwowana, gdyż nie potrafisz odnaleźć wyjścia. Powiem Ci tak ( z własnego doświadczenia) pójść do lekarza możesz, ale pamiętaj, że nikt Ci nie pomoże, tylko Ty sama musisz a przede wszystkim musisz CHCIEĆ to zrobić. Psychoterapeuta postara sie naprowadzić na właściwy tor a psychiatra przepisze leki, po których będziesz mniej zastanawiała się nad życiem, jednym słowem otępi Cię. Pomaga, ale na krótko. Jeżeli masz wsparcie w chłopaku, porozmawiaj z nim.

[ulicznica]

Napisane przez Moonspell90

Po pierwsze okaleczając się, nic nie zyskasz, jedynie stracisz. Ciężko jest wyjść z tego bagna, teraz jesteś załamana i zdenerwowana, gdyż nie potrafisz odnaleźć wyjścia. Powiem Ci tak ( z własnego doświadczenia) pójść do lekarza możesz, ale pamiętaj, że nikt Ci nie pomoże, tylko Ty sama musisz a przede wszystkim musisz CHCIEĆ to zrobić. Psychoterapeuta postara sie naprowadzić na właściwy tor a psychiatra przepisze leki, po których będziesz mniej zastanawiała się nad życiem, jednym słowem otępi Cię. Pomaga, ale na krótko. Jeżeli masz wsparcie w chłopaku, porozmawiaj z nim.

Psychiatra to nie musi być samo zło - nie rozprowadzaj stereotypowych informacji.
Mam kolegę, którego dopiero duet psychiatra + psychoterapeuta uratował od pogłębiającej się depresji i prób samobójczych.
Ciężko, żeby leki psychotropowe nie miały żadnych skutków ubocznych - to nie jest paracetamol, ale niekiedy są niezbędne. Ale jeśli zamiast hamować, nasilają lęki i inne objawy, to się je zmienia. Dobiera się je pod pacjenta, to nie są cukierki.

[KiniaaxD]

Nie moge sobie tego wyobrazić... Kurde dziewczyno nie marnuj się robiąc sobie krzywdę, poszukaj dobrego specjalisty, nie przyjeżdżaj do rodziców, i najlepiej porozmawiaj z chłopakiem... Chyba że jego to nic nie obchodzi, to radzę obejrzeć się za wartościowym chłopakiem... I jak najszybciej do lekarza na terapię się udaj! Powodzenia

[sudenly]

smutno mi się zrobiło czytając to...zgadzam się z dziewczynami: szukaj pomocy u specjalisty. przytulam i powodzenia życzę

[201612231846]

Napisane przez amia

Nie mam komu tego powiedzieć, nie mam znajomych, a z facetem sobie nie radzę, mam totalnie dość, płaczę, robię sobie krzywdę wszystkim co mam pod ręką, próbowałam nożyczkami przecinać jak najmocniej palce, przypalać sobie rękę, żeby tylko bolało, ciągle płaczę nie mam z kim pogadać, nie umiem gadać z ludźmi czuję się strasznie samotna mimo iż mam faceta. nie wiem co robić jest coraz gorzej chcę sobie wyrywać włosy czuję że nie ma siły. sesja się skończyła zgodziłam się przyjechać do rodziców na 2 dni oni już są pijani, znowu te zapijaczone głosy wszystko z dzieciństwa wraca chce płakać nie mam siły nie wiem co robić mam nerwicę wariuje wszystko mnie wkurza włączyłam na maxa muzyke skacze krzycze chce to z siebie wyrzucić wszystko mam dość nie radze sobie totalnie czuję się jak wariatka mam ochotę walnąć głową w mur ale to nie pomaga!

Spokojnie . Dziewczyno idź może do psychologa? Po prostu nie radzisz sobie z problemami

[Tysia144]

Napisane przez amia

Nie mam komu tego powiedzieć, nie mam znajomych, a z facetem sobie nie radzę, mam totalnie dość, płaczę, robię sobie krzywdę wszystkim co mam pod ręką, próbowałam nożyczkami przecinać jak najmocniej palce, przypalać sobie rękę, żeby tylko bolało, ciągle płaczę nie mam z kim pogadać, nie umiem gadać z ludźmi czuję się strasznie samotna mimo iż mam faceta. nie wiem co robić jest coraz gorzej chcę sobie wyrywać włosy czuję że nie ma siły. sesja się skończyła zgodziłam się przyjechać do rodziców na 2 dni oni już są pijani, znowu te zapijaczone głosy wszystko z dzieciństwa wraca chce płakać nie mam siły nie wiem co robić mam nerwicę wariuje wszystko mnie wkurza włączyłam na maxa muzyke skacze krzycze chce to z siebie wyrzucić wszystko mam dość nie radze sobie totalnie czuję się jak wariatka mam ochotę walnąć głową w mur ale to nie pomaga!

dziewczyno, nie rob sobie krzywdy, kiedyś się ciełam, i to nie lekko, tylko tak, ze potrafiłam stracić przytomnosc, blizny z przeszłości są tragiczne, zdecydowałam się nawet na usuwanie blizn, bo pracy nawet znalesc nie mogłam... musisz iść do psychologa na terapię, jeżeli to Ci nie może, to są tez inne rozwiązania, ale najpierw idź do psychologia, może wysle Cię do psychiatry w celu przepisania lekow, które poprawią Twoj humor.

[kalincia]

Napisane przez Moonspell90

Po pierwsze okaleczając się, nic nie zyskasz, jedynie stracisz. Ciężko jest wyjść z tego bagna, teraz jesteś załamana i zdenerwowana, gdyż nie potrafisz odnaleźć wyjścia. Powiem Ci tak ( z własnego doświadczenia) pójść do lekarza możesz, ale pamiętaj, że nikt Ci nie pomoże, tylko Ty sama musisz a przede wszystkim musisz CHCIEĆ to zrobić. Psychoterapeuta postara sie naprowadzić na właściwy tor a psychiatra przepisze leki, po których będziesz mniej zastanawiała się nad życiem, jednym słowem otępi Cię. Pomaga, ale na krótko. Jeżeli masz wsparcie w chłopaku, porozmawiaj z nim.

Opowiadasz stereotypy, aż zęby bolą.
Bez pomocy psychiatry i leków nie wyszłabym z depresji, którą przeżywałam, będąc nastolatką. Jego pomoc może być bardzo ważna.
Autorko, po co wracasz do takiego domu?

[Tysia144]

Napisane przez kalincia

Opowiadasz stereotypy, aż zęby bolą.
Bez pomocy psychiatry i leków nie wyszłabym z depresji, którą przeżywałam, będąc nastolatką. Jego pomoc może być bardzo ważna.
Autorko, po co wracasz do takiego domu?

święte słowa, ja walczyłam z depresja trzy lata, leczenie zajeło mi ponad rok, wiec cztery lata, a psychiatra naprawde pomaga. Tez się zastanawiam nad tym po co wraca do takiego domu, ja nawet bym się nie pokazywała, ale wiesz autorka być moze myślała, że cos się może zmieniło.

---------- Dopisano o 07:09 ---------- Poprzedni post napisano o 07:05 ----------

Napisane przez Moonspell90

Po pierwsze okaleczając się, nic nie zyskasz, jedynie stracisz. Ciężko jest wyjść z tego bagna, teraz jesteś załamana i zdenerwowana, gdyż nie potrafisz odnaleźć wyjścia. Powiem Ci tak ( z własnego doświadczenia) pójść do lekarza możesz, ale pamiętaj, że nikt Ci nie pomoże, tylko Ty sama musisz a przede wszystkim musisz CHCIEĆ to zrobić. Psychoterapeuta postara sie naprowadzić na właściwy tor a psychiatra przepisze leki, po których będziesz mniej zastanawiała się nad życiem, jednym słowem otępi Cię. Pomaga, ale na krótko. Jeżeli masz wsparcie w chłopaku, porozmawiaj z nim.

głupoty, gdyby nie leki to bym się chyba zabiła... dostawałam leki uspokajające, a później inne w celu poprawy humoru i zebym stanęła na nogi... I wyszłam z tego, wiec nie mów, że psychiatra otępi, jak ktos nie byl w takiej sytuacji to nie wie.

[Lea_ny]

Ja widzę to podobnie jak większość dziewczyn: leki + psychoterapia. Nie bój się skorzystać z pomocy specjalistów, bo dzięki nim możesz zacząć żyć normalnie.
Poza tym wyjedź jak najszybciej od rodziców i nie wracaj tam bez potrzeby, skoro bez przerwy chodzą pijani!

Napisane przez kalincia

Opowiadasz stereotypy, aż zęby bolą.

Dokładnie
Ja z depresją walczyłam dobrych kilka lat i żadne leki mnie nie otępiały. A jak po jakichś czułam się źle, to lekarz zmieniał je na inne, które mój organizm dobrze tolerował.

[amia]

Napisane przez TmargoT

chyba masz problemy i to dośc spore.
a może jakaś fachowa pomoc?
rzadko kiedy proponuje lekarza,ale w tym przypadku tylko on może ci pomóc...
a facet od imprez ? miałaś go zostawić

tak ale wróciłam. tak samo jak przyjechałam do rodziców bo bardzo prosili. Do psychiatry długo się czeka? Mogę od razu do niego iść, czy najpierw do psychologa?

[ulicznica]

Napisane przez amia

tak ale wróciłam. tak samo jak przyjechałam do rodziców bo bardzo prosili. Do psychiatry długo się czeka? Mogę od razu do niego iść, czy najpierw do psychologa?

Ale po co tam pojechałaś, skoro wiedziałaś jak to będzie wyglądało, jak to zwykle wygląda (bo skoro są uzależnieni, to jest to standard)?
Dla swojego dobra musisz się od nich odciąć. Na Twoim miejscu zaczęłabym terapię dla DDA i leczenie psychiatryczne - jeśli oczywiście chcesz wyzdrowieć. I zapomnij o rodzicach, bo teraz Ty jesteś najważniejsza. To nie oni sobie robią krzywdę (a nawet jeśli robią, to są dorosłymi ludźmi i doskonale wiedzą, co czynią, na własną odpowiedzialność), tylko Ty cierpisz za nich.

[milionmalychkawalkow]

Możesz od razu, do psychiatry niepotrzebne jest skierowanie.

[amia]

ale pewnie są duże kolejki

[Verunka]

Napisane przez amia

ale pewnie są duże kolejki

zalezy od osrodka zdrowia, u mnie w miescie po rejestracji szło sie nawet tego samego dnia...
jesli mieszkasz w wiekszym miesice to poszukaj tez osrodka udzielającego wsparcia osobom współuzaleznionym - tam są psycholodzy do któych mozna sie zapisac na indywidualną terapię bezpłatną, znam temat, jakbys potrzebowała sie wygadać pisz na prv. Akurat to dlaczego przyjeżdża sie do takiego domu mimo ze sie wie co tam czeka doskonale rozumiem,. Za każdym razem jest ta nadzieja, ze TYM razem bedzie inaczej,... i zwykła tesknota za bliskością, za potrzebą kocbhania i bycia kochanym.

trzymam kciuki za Ciebie, mnie sie udało wyjsc na ludzi, Tobie tez sie uda;* Trzymaj sie

[Tysia144]

ja zawsze czekałam około tygodnia

[rnm]

Napisane przez amia

ale pewnie są duże kolejki

poszukaj jakiegoś ośrodka w swojej okolicy. czasem w pilnej potrzebie można być przyjętym od ręki.

[amia]

Boję się, że mnie odeślą, bo przesadzam i wyjdę na idiotkę. Każdy ma chwilowe odchyły i głupie pomysły, czy ja dobrze myślę? Od tamtej pory już nic sobie nie robiłam, ale znerwicowana jestem bardzo.

[madana]

Napisane przez amia

ale pewnie są duże kolejki

- grasz w grę "tak, ale...." i znajdziesz pierdyliard powodów, aby dalej ze swoim życiem niczego nie zrobić. Dlatego pojechałaś do tych rodziców, dlatego wróciłaś do gnojącego cię i bez sensu faceta (pamiętam tamten twój wątek). I dopóki TAK będziesz robisz, będziesz miała syficzne życie. NIKT za ciebie nie zmieni go- bo nie ma takiej możliwości.
Możesz być w życiu szczęśliwa, ale do tego potrzebne są WŁASNE decyzje, czasem szczęście to na początku po prostu .... spokój. A potem można coś zacząć zmieniać- ty tkwiąc przy beznadziejnym facecie, który cię krzywdzi, bo walnął ci parę słodkich słówek i do łóżka zaciągnął, krzywdzisz samą siebie i NIC się w twoim życiu nie zmieni, dopóki tak będziesz robić.
Dlatego potrzebujesz już nie terapeuty, psychologa, a psychiatry w trybie pilnym.

[rnm]

Napisane przez amia

Boję się, że mnie odeślą, bo przesadzam i wyjdę na idiotkę. Każdy ma chwilowe odchyły i głupie pomysły, czy ja dobrze myślę? Od tamtej pory już nic sobie nie robiłam, ale znerwicowana jestem bardzo.

nie przesadzasz. samookaleczanie to poważna sprawa.

[Tysia144]

Napisane przez rnm

poszukaj jakiegoś ośrodka w swojej okolicy. czasem w pilnej potrzebie można być przyjętym od ręki.

przyjmują od ręki, ale w innych przypadkach, najlepiej gdyby się zarejestrowała, miałam taki sama problem w dziedziństwie, to troche o tym wiem chyba że prywatnie. Pozatym jeżeli psychiatra stwierdzi,że to poważny przypadek wysle autorkę do ośrodka zamkniętego na obserwację. Oczywiście samemu można zdecydować czy chcę ktos iść czy tez nie.

[rnm]

Napisane przez Tysia144

przyjmują od ręki, ale w innych przypadkach, najlepiej gdyby się zarejestrowała, miałam taki sama problem w dziedziństwie, to troche o tym wiem chyba że prywatnie. Pozatym jeżeli psychiatra stwierdzi,że to poważny przypadek wysle autorkę do ośrodka zamkniętego na obserwację. Oczywiście samemu można zdecydować czy chcę ktos iść czy tez nie.

1. nie wiesz jakie mysli ma autorka. czasem dobrze postawione pytanie wyjawia kłopoty, ktore kwalifikują do wczesniejszej wizyty
2. niektore osrodki nie wartosciują problemów. kiedy sie poprosi i powie, ze sprawa jest pilna można zostać przyjętym od ręki

btw. moim zdaniem dziewczyna jest w niewątpliwie pilnej potrzebie.

[Prychacz]

Hej Wszystkim !

Sadzę,że najlepszym lekarzem jest przyjaciel
Jestem Krzysiek z Wroclawia lat 20 i jeśli jesteś z Wrocławia,lub ktoś tu jest to z chęciom bym poznał.
Jestem trochę niesmiały i nie mam za bardzo znajomych.
Jeśli ktos by chciał poznać kogoś takiego jak ja to z chęciom.
Jak się otworze przed kims to jest całkiem inaczeł,pełen energi i humoru.