przepychanka

[karolina141]

Byłam wczoraj z moim na koncercie. Niestety troche za duzo wypil, co w sumie pierwszy raz sie zdarzylo. Wypil tyle co ja, po prostu byl zmeczony. Mimo wszytko mega mnie to wkurzylo, ze tak sie napral. Troche sie poklocilismy i w trakcie klotni popchnal mnie. Pomijajac fakt ze nie toleruje picia na umor w moim towarzystwie to nie wybacze mu tego popchniecia. Myslicie, ze takie zachowanie to przeslanka do tego by myslec ze moj facet jest draniem? Od wczoraj jest pelen, skruchy, byly lzy z jego strony etc. To byla pierwsza nasza sytuacja, mieslimy gorsze klotnie i nigdy mnie nie tknal, nie jestem tez jego pierwsza laska i wiem ze tez do tej pory bylo ok. Usprawiedliwiac go? Czy chuchac na zimne i odejsc zanim dostane z lewego sierpowego?

[niepa]

Napisane przez karolina141

Byłam wczoraj z moim na koncercie. Niestety troche za duzo wypil, co w sumie pierwszy raz sie zdarzylo. Wypil tyle co ja, po prostu byl zmeczony. Mimo wszytko mega mnie to wkurzylo, ze tak sie napral. Troche sie poklocilismy i w trakcie klotni popchnal mnie. Pomijajac fakt ze nie toleruje picia na umor w moim towarzystwie to nie wybacze mu tego popchniecia. Myslicie, ze takie zachowanie to przeslanka do tego by myslec ze moj facet jest draniem? Od wczoraj jest pelen, skruchy, byly lzy z jego strony etc. To byla pierwsza nasza sytuacja, mieslimy gorsze klotnie i nigdy mnie nie tknal, nie jestem tez jego pierwsza laska i wiem ze tez do tej pory bylo ok. Usprawiedliwiac go? Czy chuchac na zimne i odejsc zanim dostane z lewego sierpowego?

jak facet zaczyna z łapami startować, to bym była bardzo ostrożna. Pchnięcia ze strony faceta są dopuszczalne, jeżeli się z nim trenuje w parze judo -.-
pchnął Cię w towarzystwie?

[tyene]

Dmuchać na zimne. Dla mnie przemoc jest sygnałem do ucieczki, czerwoną flagą (nie żółtą, gdzie można nad czymś pracować). Pochodzę z domu (tzw. "dobrego" na zewnątrz) w którym był alkohol i przemoc i dlatego mam bardzo wysokie wymagania w stosunku do tego, jak powinien zachowywać się mój TŻ.

Dodam, że mój ojciec zawsze zalewał się łzami i płakał po użyciu przemocy fizycznej. Co z tego?

[karolina141]

Pchnal mnie przy wyjsciu z klubu, nikogo przy tym nie bylo. Nie bylo to mocne pchniecie, ale to jest kiepskie usprawiedliwienie. Wiem wlasnie ze od takich akcji sie zaczyna. Kompletnie nie wiem co z tym fantem teraz zrobic:/

[MoniaS93]

uważam, że każda, nawet najmniejsza forma agresji ze strony drugiej osoby jest już czerwoną lampką. musisz być ostrożna. długo jesteście razem?

[karolina141]

1,5 roku... sprobowac odejsc czy miec go na celowniku?

[Rena]

Napisane przez karolina141

Byłam wczoraj z moim na koncercie. Niestety troche za duzo wypil, co w sumie pierwszy raz sie zdarzylo. Wypil tyle co ja, po prostu byl zmeczony. Mimo wszytko mega mnie to wkurzylo, ze tak sie napral. Troche sie poklocilismy i w trakcie klotni popchnal mnie. Pomijajac fakt ze nie toleruje picia na umor w moim towarzystwie to nie wybacze mu tego popchniecia. Myslicie, ze takie zachowanie to przeslanka do tego by myslec ze moj facet jest draniem? Od wczoraj jest pelen, skruchy, byly lzy z jego strony etc. To byla pierwsza nasza sytuacja, mieslimy gorsze klotnie i nigdy mnie nie tknal, nie jestem tez jego pierwsza laska i wiem ze tez do tej pory bylo ok. Usprawiedliwiac go? Czy chuchac na zimne i odejsc zanim dostane z lewego sierpowego?

co do pchniecia to napisz wiecej szczegolow.
Ale facet placzacy to porazka.

Napisane przez karolina141

1,5 roku... sprobowac odejsc czy miec go na celowniku?

co znaczy na celowniku?

[Ashaai]

Hmm w zasadzie zawsze jestem za tym by od razu w takiej sytuacji brać nogi za pas. Jednak trochę za mało opisałaś tę sytuację.

Jeśli dałabym drugą szansę, to tylko pod warunkiem, że nigdy więcej się tak nie uchla i nie tknie nawet paluszkiem. Wtedy 100% konsekwencji- jedno upicie się i definitywny koniec.

[Wołodia]

Napisane przez karolina141

Czy chuchac na zimne i odejsc zanim dostane z lewego sierpowego?

Odejść.

Nie wiem jak w ogóle można się jeszcze zastanawiać. Ja przez całe życie nikogo nie popchnęłam( nie licząc dziecięcych "bójek"). Co to w ogole ma być? Wyraźny pierwszy krok, następnym razem pewnie z liścia dostaniesz, a potem już normalny regularny oklep.

[201604181004]

Facet który się nawalił i niby ledwo stał na nogach lekko popchnął cię pod klubem...


...nie wiem nie było mnie tam żebym ci radziła.

[laisla]

Napisane przez karolina141

Byłam wczoraj z moim na koncercie. Niestety troche za duzo wypil, co w sumie pierwszy raz sie zdarzylo. Wypil tyle co ja, po prostu byl zmeczony. Mimo wszytko mega mnie to wkurzylo, ze tak sie napral. Troche sie poklocilismy i w trakcie klotni popchnal mnie. Pomijajac fakt ze nie toleruje picia na umor w moim towarzystwie to nie wybacze mu tego popchniecia. Myslicie, ze takie zachowanie to przeslanka do tego by myslec ze moj facet jest draniem? Od wczoraj jest pelen, skruchy, byly lzy z jego strony etc. To byla pierwsza nasza sytuacja, mieslimy gorsze klotnie i nigdy mnie nie tknal, nie jestem tez jego pierwsza laska i wiem ze tez do tej pory bylo ok. Usprawiedliwiac go? Czy chuchac na zimne i odejsc zanim dostane z lewego sierpowego?

Przecież napraliście się po równo

A co do startowania z łapami do Ciebie to znak, że od procentów powinien trzymać się z daleka.

[Flashdance]

Napisane przez karolina141

Byłam wczoraj z moim na koncercie. Niestety troche za duzo wypil, co w sumie pierwszy raz sie zdarzylo. Wypil tyle co ja, po prostu byl zmeczony. Mimo wszytko mega mnie to wkurzylo, ze tak sie napral. Troche sie poklocilismy i w trakcie klotni popchnal mnie. Pomijajac fakt ze nie toleruje picia na umor w moim towarzystwie to nie wybacze mu tego popchniecia. Myslicie, ze takie zachowanie to przeslanka do tego by myslec ze moj facet jest draniem? Od wczoraj jest pelen, skruchy, byly lzy z jego strony etc. To byla pierwsza nasza sytuacja, mieslimy gorsze klotnie i nigdy mnie nie tknal, nie jestem tez jego pierwsza laska i wiem ze tez do tej pory bylo ok. Usprawiedliwiac go? Czy chuchac na zimne i odejsc zanim dostane z lewego sierpowego?

Nie tolerujesz tego, że ktoś wypił w Twoim towarzystwie tyle samo co Ty?

Jeśli rzeczywiście popchnął Cie celowo (a nie na przykład zatoczył sie i wpadł na Ciebie) to powinna Ci się zapalić czerwona lampka. Czy od razu odejść, nie wiem. Za mało napisałaś o Waszym związku żeby tak jednoznacznie odpowiedzieć.

[karolina141]

Wkurzylam sie bo nie po to ide z facetem, zeby pozniej sie zataczal. Wypilismy mniej wiecej tyle samo, ale mi nie strzelilo do glowy, bylam wypoczeta on zmeczony. Jako dorosly facet powinien znac umiar i wiedziec kiedy przestac. Gdy zbieralismy sie do wyjscia wyszedl z klubu beze mnie, kiedy zorientowal sie ze jeszcze jestem w srodku, wrocil po mnie i mnie popchnal w kierunku wyjscia.

[Mustique]

Napisane przez karolina141

Wkurzylam sie bo nie po to ide z facetem, zeby pozniej sie zataczal. Wypilismy mniej wiecej tyle samo, ale mi nie strzelilo do glowy, bylam wypoczeta on zmeczony. Jako dorosly facet powinien znac umiar i wiedziec kiedy przestac. Gdy zbieralismy sie do wyjscia wyszedl z klubu beze mnie, kiedy zorientowal sie ze jeszcze jestem w srodku, wrocil po mnie i mnie popchnal w kierunku wyjscia.

ja tutaj nie widzę żadnego problemu z popychaniem.. po prostu moze chciał ci pomóc szybciej wyjść z klubu ile to razy człowiek przekomarza się przed drzwiami.. i popycha jdną drugą osobę.. a w szczególności na koncertach!

natomiast nie toleruję picia; może inaczej urżnięcia się! ale skoro obydwoje piliście podobnie? to w czym jest problem? w ogóle nie rozumiem jak mozna zwracać uwagę komuś kiedy samemu jest się w podobnym stanie (wiem pisałaś że ciebie nie chwyciło)- chodzi mi o sam fakt picia!

[mary_poppins]

Ja bym nie demonizowała tego upicia się. Samej też zdarzyło mi się upić śmieszną ilością alkoholu, gdy miałam z jakichś względów gorszy dzień - nawet nie bardzo wtedy można się zastanawiać czy się przegięło czy nie, bo naprawdę mała ilość może od razu bardzo strzelić do głowy i wtedy oczywiście nie pije się już więcej, a jest się naprawdę mocno wstawionym. Skoro wypiliście tyle samo, to sorry, nie faceta wina że jego "wzięło" a Ciebie nie - zdarza się najlepszym "Nie po to idę z facetem, żeby się później zataczał" - on zapewne też nie po to szedł. Przecież nie wlał w siebie butli wódki, wypiliście tyle samo; jego pech, że mu zaszkodziło - może nie zjadł nic wcześniej, może był zmęczony, może osłabiony. Nie wkurzałabym się o to, bo to po prostu się zdarza, nawet jak się nie pije na umór.

Mocno Cię popchnął? Chyba nie... Nie wiem, ja tu naprawdę nie widzę jakiejś akcji do dawania czerwonych kartek, uciekania itd. Facet miał gorszy dzień, napił się z dziewczyną, jemu strzeliło do głowy a jej nie. Popchnął ją w kierunku wyjścia żeby szła szybciej/przepchnęła się w tłumie - tak straszliwie i okrutnie to mnie własna matka czasem traktuje jak jesteśmy w tłumie albo musi szybko skądś wyjść, bo np. źle się czuje Może on też się źle poczuł (alkohol, zaduch w środku, głośna muzyka), chciał szybko wyjść na powietrze i "pogonił" autorkę.

Naprawdę nie demonizowałabym tego. Ostatni post autorki wskazuje na to, że nic tak naprawdę się nie stało.

[Lexie]

Wydaje mi się, że przesadzasz. Jeśli chodziło tylko o popchnięcie w stronę wyjścia, czyli taki sygnał "no chodź, wyjdźmy już stąd!", a nie popchnięcie agresywne, to raczej nie ma tu problemu.

[lookka]

Troche przesadzacie... nie uderzył jej zeby sie rozstawać odrazu, może to jednorazowy incydent. dodam tylko że możesz go stanowczo poinformować że takie zchowanie ci sie nie podoba i jeśli sie powtórzy to odejdziesz.

[madana]

O ile jestem bardzo wyczulona na zachowania agresywne czy takie odzywki, to jakoś nie potrafię się tu przejąć, że ona ma agresywnego faceta, bo KLUCZEM do zrozumienia całej sytuacji są jej słowa na początku:

Wypil tyle co ja

- bo to nie było: facet pijany i włączył mu się agresor czy na zimno jest agresywny. I ona, i on wypili- raczej jako pijackie popchnięcie to widzę niż przejaw agresji czy braku szacunku.
W sumie wyżej mary_poppins - to już opisała, widzę to tak samo.

[Szangal1206]

No mój TŻ jak już się upije to na słodko. Matko nigdy tyle komplementów i zapewnień o miłosci nie otrzymuje co wtedy. Jednym ciągiem leci dopóki nie padnie ze zmeczenia. Słodkie to jest aż do przesady ale jakoś tak fajnie się wtedy czuje. I mimo że ja chce otworzyć sama drzwi bo widze ze sobie nie może w dziurkę od klucza trafić to nie pozwala i sam bo on chce pokazać jaki to szarmancki jest. Kiepsko mu to wychodzi ale jest wtedy taki słodki.