Choroba Graves-Basedowa

[Mayschka]

Cześć dziewczyny i być może chłopaki
Otóż od razu mówię, że nie wiedziałam pod jakim szyldem pozostawić ten post, ale zdecydowałam, że tutaj będzie pasował.
Przechodząc do sedna- niedawno wykryto u mnie chorobę Graves-Basedowa oraz tachykardię zatokową. Chciałabym się dowiedzieć, czy może jest tu ktoś, kto zmaga się z tą chorobą, z dietą jaką trzeba przestrzegać? Wcześniej stwierdzono u mnie zwykłą nadczynność tarczycy i szukałam w jaki sposób trzeba się odżywiać przy nadczynności. Teraz mam co innego i nie wiem jak do tej diety podejść, a wizytę u lekarza mam za jakiś czas, bym mogła się dowiedzieć co unikać, jak się odżywiać. Może macie jakieś własne spostrzeżenia, doświadczenia? Obawiam się(mogę się mylić) też, że nie duży procent ludzi zdaje sobie sprawę, że jest to choroba o cechach nadczynność tarczycy i często jest też z nią mylona.

ps.: poleca może ktoś jakieś nadmorskie sanatoria? obawiam się, że muszę się szykować na taki wyjazd

[Wampierz]

Mi endokrynolog powiedziała, ze nie ma żadnej specjalnej diety przy tej chorobie, ale należy unikać suplementów z dodatkiem jodu - i tu faktycznie trzeba uważać, bo potrafi być w tabletkach na włosy itp.

Wyjazdy nad morze to chyba przy niedoczynności, ale nie jestem pewna. W każdym razie przy G-B nie są konieczne.

Choroba Gravesa - Basedowa jest chorobą autoimmunologiczną, więc można spróbować alternatywnych sposobów na choroby autoimmunologiczne.

[Mayschka]

ale nie nie, chodzi mi na to serce, że z powodu tachykardii nad morze

[Mayschka]

bo przyjmowałam mnie kardiolog no i wiedziała też, że mam zdiagnozowaną nadczynność, i ona w sumie powiedziała, że lepiej nad morze pojechać do sanatorium...ale pewnie miała na myśli tę tachykardię...

[Wampierz]

Pewnie tak. A tę tachykardię to masz od tarczycy czy z innego powodu? Bo jak od tarczycy to podanie leków pewnie ci pomoże, a przynajmniej zmniejszy tachykardię, z tego co się orientuję.

[Mayschka]

sama już nie wiem, byłam na kroplówce lekach i nie wiem już co oni do mnie mówili... ale to raczej jest w większym stopniu poprzez stres, z tego co mi też tłumaczyła, to że nadczynność lubi pojawiać się poprzez stres.... no ale nie wiem jaki jest koniec, bo biorę i lek hamujący wytwarzanie hormonów tarczycy, beta-blokera i lek uspokajający...

[klora]

Napisane przez Wampierz

Mi endokrynolog powiedziała, ze nie ma żadnej specjalnej diety przy tej chorobie, ale należy unikać suplementów z dodatkiem jodu - i tu faktycznie trzeba uważać, bo potrafi być w tabletkach na włosy itp.

Wyjazdy nad morze to chyba przy niedoczynności, ale nie jestem pewna. W każdym razie przy G-B nie są konieczne.

Choroba Gravesa - Basedowa jest chorobą autoimmunologiczną, więc można spróbować alternatywnych sposobów na choroby autoimmunologiczne.

Oczywiscie, ze jest. Choroby autoimmunologiczne wymagaja odpowiedniego podejscia. W skrocie dieta ma ograniczac do minimum nadreaktywnosc systemu odpronosciowego.
Przepraszam, ze tak bezczelnie wklejam ale nie ma sensu tego przepisywac http://www.tlustezycie.pl/2012/06/pr...ologiczny.html
No i stan jelit ma tu kluczowa role, bo nieszczelne jelita powoduja choroby autoimmunologiczne. http://www.tlustezycie.pl/2012/11/ni...ne-jelita.html
Poszukajcie info w necie. Nasi lekarze nie mowia o ty, nie wiedza i nie chca byc na biezaco z tym co nauka juz dawno ustalila.
Wiele osob na moim blogu 'odzylo' po zastosowaniu diety auto, zwlaszcza gdy mowa o chorobach tarczycy, o ktorych tez ostatnio pisalam.

[Wampierz]

Napisane przez Mayschka

sama już nie wiem, byłam na kroplówce lekach i nie wiem już co oni do mnie mówili... ale to raczej jest w większym stopniu poprzez stres, z tego co mi też tłumaczyła, to że nadczynność lubi pojawiać się poprzez stres.... no ale nie wiem jaki jest koniec, bo biorę i lek hamujący wytwarzanie hormonów tarczycy, beta-blokera i lek uspokajający...

Tja, stres, ulubiona śpiewka lekarzy kiedy nie potrafią albo nie chcą ci pomóc... ciekawe jak się można nie stresować przy nadczynności tarczycy? Niby tacy wykształceni, a często lekarze takie bzdety gadają, że nie wiadomo - śmiać się czy płakać... Ja już od dłuższego czasu olewam te ich gadki o stresie, chociaż prawdę mówiąc mam ochotę im sarkastycznie odpowiadać, ale lekarze są często obrażalscy więc boję się, żeby mnie nie wyrzucili z gabinetu.

Dobrze, że ci chociaż dali te beta-blokery i uspokajające, to ci chociaż objawy wyciszy i wtedy możesz się próbować relaksować, bo przy kołataniu serca, uczuciu niepokoju, szybkim męczeniu i innych uroczych objawach nadczynności to raczej trudno się wyluzować. Ale jak się będziesz źle czuła po tych uspokajających, to raczej odstaw.