|
Notka |
|
Studia Miejsce dla osób, które są zainteresowane studiami. Chcesz dowiedzieć się jak wygląda życie studenckie? Dołącz do nas, podziel się doświadczeniem. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 993
|
Studia - a to dopiero początek...
Witam wszystkich
![]() Od tego roku zaczęłam studia dzienne, dokładniej studiuję filologię angielską spec. tłumaczeniową na jednej z lepszych uczelni w Polsce jeśli chodzi o anglistykę. Przeprowadziłam się do większego miasta, mam paru znajomych chociaż z moją grupą nadal się zapoznaję. Pragnę nadmienić, że dostałam się na studia w II turze (zabrakło mi 0,2 pkt w pierwszej). Na specjaliazję była osobna lista która brała pod uwagę wyniki matury (40 miejsc na 110 chętnych), dostałam się z listy rezerwowej jako druga pod progiem. W mojej grupie jestem jako jedyna osoba z listy rezerwowej. Już po pierwszym tygodniu studiowania zaczęłam mieć wątpliwości, czy aby dobrze trafiłam. Lubię angielski, dobrze go zdałam na maturze i mam z nim obeznanie na co dzień (praca i media zagraniczne, znajomi itp) jednak czasami mam przeczucie, że... może się zwyczajnie nie nadaję na studia? Czasami myślę, że wolałabym już pracować te 8h w galerii i mieć spokój, ale wiem że na to przyjdzie jeszcze czas. Wszyscy mówią że studia to najlepszy okres w życiu a ja chyba wolałabym to przeskoczyć i pracować. Mam takie dni i zajęcia że się zwyczajnie cieszę że tu jestem bo robię coś, co mnie interesuje ale mam też i takie, gdy powątpiewam w to co robię. Żadne inne kierunki mnie nie interesowały, dlatego nawet nie brałam pod uwagę innych. Po drugie - nie wiem czemu, ale zwyczajnie czuję się jako ,,ta gorsza". W mojej grupie są osoby które się dostały się z marszu, ja jako ta poza magiczną 40 czuję się nieco gorsza/głupsza. Mam problemy na wymowie - to akurat wiem że muszę przysiąść i nadgonić grupę, ale nie działa to na mnie motywująco (znowu gdzieś w tle mam myśl ,,ta gorsza''). Wiem, że przecież nie jestem głupia i nie jestem tutaj przypadkiem (w końcu się dostałam), ale od samego początku widzę, że otaczają mnie ludzie bardzo ambitni. To mnie raz ciągnie w górę, raz w dół - dzięki temu staram się być równie ambitna i zdysyplinowana jak oni, jednak z drugiej strony wszelkie porażki odbieram dwa razy mocniej. Rozmawiam z większością grupy i mam z nimi dobre stosunki, jednak wydaje mi się to wszystko takie ,,sztuczne" - wiadomo jak to zawsze bywa na pierwszym miesiącu w nowym środowisku, każdy chce zrobić dobre wrażenie i być miłym. Dodatkowo siedzę z dziewczyną, która może i jest inteligentna ale bardzo leniwa i wszystko olewa w myśl że ,,jakoś to będzie". Mam z nią projekt i wiem, że będzie ciężko go zrobić a nie chcę pisać do prowadzącego, że mam problemy z innymi i wolałabym zrobić to sama. Wczorajwłaśnie miała miejsce moja pierwsza porażka - nie zaliczyłam quizu. Nie ma wielkiej tragedii bo mogę nie zaliczyć 3 w ciągu semestru, ale źle się z tym czuje. Inne osoby też nie zaliczyły i miały gorsze wyniki - również z mojej grupy kilka osób nie zaliczyło, które radzą sobie lepiej ode mnie chociażby w tej nieszczęsnej wymowie. Mimo wszystko jest to moja osobista porażka i ta myśl nie daje mi spokoju, a mówiąc to rodzicom rozkleiłam się jak małe dziecko. Mam zamiar spiąć pośladki i tym razem dać z siebie więcej niż dotychczas, ale nie wiem ile ta chwilowa ,,motywacja" potrwa. Na chwilę obecną chce się jakoś ,,dokulać" do pierwszego semestru i zobaczyć jak to wyjdzie - jeśli niestety nie pozostaje mi praca i zaoczne, chociaż nie jestem przekonana. Niestety te myśli nadal nie dają mi spokoju a moi rodzice stwierdzili, że nie umiem się zaklimatyzować w nowym środowisku i być może powinnam wrócić do domu jeśli nadal tak będzie. Wiem że to nie są jakieś straszne problemy a pierwszy rok jest najgorszy ale skoro mam takie przemyślenia już po pierwszych 3 tygodniach studiowania boję się, że może to zajść dalej i zupełnie zniechęcę się do studiowania, które przecież opłacają mi rodzice. Nie chodzę na imprezy i mam czas na naukę, ale czuję się bardzo samotna (jako jedynaczka zawsze miałam rodziców, teraz zaledwie kilka osób w mieście). Czytałam już kilka wątków o zawalonym roku, semestrze, kilku latach spędzonych bez sensu i nie chcę podzielić losu tych osób - z drugiej strony nie widzę siebie na innym kierunku a czuję presję (nie tyle rodziców co otoczenia) by mieć wyższe wykształcenie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 8 766
|
Dot.: Studia - a to dopiero początek...
Też tak miałam,ale ja zwyczajnie nie dawałam rady pogodzić studiów z pracą,pracowałam w takim miejscu gdzie nie mogłam się uczyć w godzinach pracy niestety ;/ Daj sobie trochę czasu może jest tak jak mówisz nowe otoczenie,ludzie i po prostu musisz się zaklimatyzować. Aczkolwiek ja nie oglądalabym się na innych,tylko przysiadła nad tym z czym twoim zdaniem jesteś w tyle. Nie da się być we wszystkim orłem
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 294
|
Dot.: Studia - a to dopiero początek...
Cytat:
Wg mnie studia filologiczne są prawdopodobnie najcięższymi z kierunków humanistycznych. Osobiście to przerabiałam - ciągła nauka, wieczne wejściówki, kolokwia i presja grupy. Bo zawsze są osoby, którym wszystko przychodzi łatwiej i ciężko nie czuć się przy nich jak ofiara. Dla mnie pierwszy rok studiów był jednocześnie najcięższym rokiem w ciągu całej mojej edukacji - nigdy nie musiałam się tyle uczyć. Praktycznie zero słynnego studenckiego życia, bo nie było czasu - codziennie musiałam zakuwać przynajmniej słówka, bo tempo było straszne. Ale taka specyfika tego kierunku - nauka języka wymaga systematyczności. Powiem Ci tak: piszesz, że nic innego Cię nie interesuje, więc wg mnie może powinnaś tam wytrwać. Jeśli faktycznie to lubisz i chcesz to robić, to nie zrażaj się ciężką pracą, bo ona Ci się na dłuższą metę opłaci. U mnie zabrakło przekonania, że to jest "to", więc zmieniłam kierunek i nie żałuję. Ale odnoszę wrażenie, że Ty raczej wiedziałaś, co wybierasz i samej istoty wyboru nie żałujesz ![]() Nie znam programu filologii angielskiej, ale pierwszy rok zawsze jest najgorszy i to jest prawda. U mnie na drugim było już trochę lżej, m.in. dlatego, że wszyscy się wdrożyliśmy do systemu pracy. Proponuję, żebyś nie rezygnowała przedwcześnie, bo to dopiero początek. Nie minął nawet miesiąc, to mało czasu na zapoznanie się z grupą itd. A oblanymi quizami, kołami itd. nie ma sensu się nadmiernie przejmować. Jeszcze nie raz i nie dwa Ci się zdarzy, nie jest to nic nadzwyczajnego ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 38
|
Dot.: Studia - a to dopiero początek...
Pamiętaj osoby, które tak często wytykają palcami same mają problem...
Czasami większy niż nam się wydaje. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 1 496
|
Dot.: Studia - a to dopiero początek...
Po pierwsze początki są zwykle najtrudniejsze, więc nie nastawiaj się że będzie gorzej. Z reguły jest jednak co raz lepiej.
Po drugie do porażek trzeba sie przyzwyczaić, w dorosłym życiu bedą Cię spotykały bardzo często, więc rzucając studia od nich nie uciekniesz. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 956
|
Dot.: Studia - a to dopiero początek...
Cytat:
Dokładnie ^ ![]() Niezdany quiz to pikuś, niezdana sesja to dopiero problem ![]() No cóż, niestety studia wymagają samodzielnej pracy i niestety muszę cię zmartwić - na zaocznych nie jest wcale łatwiej, ba, jest jeszcze więcej do zrobienia bo często nie ma czasu na to, żeby cały temat przedstawić na wykładzie, trzeba samemu szukać, doczytywać, samemu się uczyć ![]() Niestety studia to nie liceum gdzie wszystko dyktują i wystarczy przeczytać temat z podręcznika żeby mieć 5. Musisz się przestawić na inny tryb nauki - i tak, nie jest to łatwe, ale da się ! A grupą się nie przejmuj, na pierwszym roku wszyscy są tacy zadufani, bo przecież się dostali, a potem wychodzi szydło z worka ![]() Nie ma co się załamywać po pierwszym miesiącu, poczekaj do końca pierwszego semestru i zobacz co dalej. Ewentualnie poszukaj innego kierunku na który mogłabyś się przenieść, nie wierzę, że tylko to cię interesuje ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: Łódzkie
Wiadomości: 625
|
Dot.: Studia - a to dopiero początek...
Ja studiuje zaocznie filologie i zgadzam sie ze trzeba dużo robić samemu,najważniejsze
![]() Myśle ze nie powinnaś sie stresowac,dostałaś sie na studia przecież ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Obywatel Świata ;)
Wiadomości: 3 016
|
Dot.: Studia - a to dopiero początek...
Łatwo ma nie być to w końcu studia, a nie gimnazjum czy podstawówka gdzie wszystko podane jest jak na tacy, więc jakiś własny wkład w naukę i upór się przyda, żeby coś znaczyć z papierkiem magistra.
__________________
And we danced And we cried And we laughed And had a really, really, really good time Take my hand, let's have a blast And remember this moment for the rest of our lives |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 993
|
Dot.: Studia - a to dopiero początek...
Dzięki dziewczyny i chłopacy za rady, podnieśliście mnie na duchu po przeczytaniu waszych komentarzy, wreszcie dostałam tak pozytywnego kopa którego mi brakowało.
![]() Wiem, że kilka dziewczyn też studiowało filologię - jakieś wskazówki co do doskonalenia wymowy? ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Studia - a to dopiero początek...
Chyba na wszystkich filologiach angielskich męczą takie pozycje jak How Now Brown Cow
Do fonetyki są materiały do samodzielnej nauki, na pewno znajdziesz. Na każdych studiach jest ciężko. I pocieszę Cię, najcięższe humanistyczne to prawo. Ja i TŻ na UJ czyli cywil to rzeźnia. Ja jestem jeszcze na socjologii i też nie ma lekko. W tym semestrze de facto muszę robić zajęcia na 3 różnych uczelniach w ramach jednego kursu i to jest dopiero szał ciał. Nie masz tak źle, przyzwyczaisz się, wpadniesz w rytm i w miarę upływu czasu będzie coraz lepiej. I nie wpędzaj się w kompleksy, każdy na studiach przeżyje jakieś wzloty i upadki. Nie znam żadnej alfy i omegi z wszystkiego. To z jakim wynikiem się ktoś dostał wcale nie przesądza o tym z jakim wynikiem studia ukończy. Często ci, którzy najpierw czują się gorsi pracują ciężej i w ostatecznym rozrachunku są lepszymi studentami niż ci którzy dostali się na studia łatwo. Ot pierwszy rok.Jak matura, każdy musi to przeżyć. I chyba zawsze początek studiów jest najgorszy, potem męczy końcówka 1 etapu czyli 3 rok a potem 5 rok to też spory stres. Tak już jest i tyle.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 993
|
Dot.: Studia - a to dopiero początek...
Cytat:
![]() ![]() Jest może tutaj jakaś studentka bądź absolwentka filologi ang na UAM która mogłaby mi nieco przybliżyć tajniki tego świata i podzielić się własnym doświadczeniem? ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 956
|
Dot.: Studia - a to dopiero początek...
Aaaa mogłaś od razu pisać, że UAM
![]() Moja ''ulubiona'' poznańska uczelnia ![]() ![]() Studia na UAMie to takie igrzyska,im więcej studentów odpadnie tym ''lepiej'' ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 467
|
Dot.: Studia - a to dopiero początek...
Wydział wydziałowi nie równy
![]() ![]() Ale fakt blok B (chyba B? skleroza) to nawet jak na warunki uamowskiej filologii obóz pracy przymusowej ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 23
|
Dot.: Studia - a to dopiero początek...
też w tym roku zaczęłam studia, też filologie, tylko że akurat germanistyke i po miesiącu stwierdzam, że to chyba nie jest jednak to. lubię niemiecki nawet, ale na tej uczelni jest masakrycznie trudno jak dla mnie, nie ogarniam na niektórych zajęciach wielu rzeczy. myślę żeby przenieść się na inny kierunek, najlepiej nie filologie, bo mimo że lubię uczyć się językow obcych, to jednak nie dla mnie. myślicie, że da radę się gdzieś przenieść jeszcze teraz? myślałam np nad turystyką i rekreacją, bo podoba mi się nawet ten kierunek i miałam spoko zdane wszystkie potrzebne przy rekrutacji przedmioty, w sumie gdybym rekrutowała się w lipcu na to, to całkiem możliwe, że byłabym przyjęta. da się coś takiego zrobić, czy muszę czekać rok ?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 993
|
Dot.: Studia - a to dopiero początek...
Też słyszałam, ze UAM jest pod tym względem dosyć specyficzne i jest za☠☠☠☠☠☠☠ ale poszłam w myśl ,,idę żeby się nauczyć"... no i ten temat pokazuje jak ta myśl pękła niczym bańka mydlana.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 993
|
Dot.: Studia - a to dopiero początek...
Dziewczyny, potrzebuję pomocy i niestety znowu tutaj zaglądam... Chyba zaczynam mieć poważne problemy.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 282
|
Dot.: Studia - a to dopiero początek...
Wsparcie rodziców jest niesamowicie potrzebne i ważne. Minął dopiero miesiąc. Każdy miał jakieś załamanie. To dopiero początek. Spróbuj pochodzić faktycznie do semestru. Najwyżej go nie zaliczysz - nic na siłę. Jeśli nie zaliczysz, albo zaliczysz, ale nie będziesz chciała tego studiować to rzuć.
Ja rok temu byłam w tej samej sytuacji, ale inny kierunek. Zrezygnowałam po dwóch miesiącach bo myślałam, że nie dam rady. Teraz żałuję tego cholernie. Mogłam zagryźć zęby i chociaż powalczyć do semestru. Upewnić się, że nie daje tam rady. Poddawanie się tak szybko jest najgorsze. Ja to już wiem. Tak jak Ty myślałam, że po prostu nie dam rady i koniec! A teraz? Patrzę jak znajomi z tego kierunku są już na drugim roku i dawno zapomnieli jak im było źle na pierwszym roku. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 171
|
Dot.: Studia - a to dopiero początek...
Wiem, że to zabrzmi banalnie, bo dla mnie jeszcze rok temu też tak brzmiało, ale nie poddawaj się.
Ja też poszłam na UAM, też rok temu byłam na pierwszym roku. Też bałam się, że sobie nie poradzę, bo po pierwsza inna uczelnia, nowi ludzie, a w dodatku musiałam zostawać w Poznaniu na kilka dni, bo wcześniej licencjat robiłam w swoim mieście i mieszkałam normalnie w domu. Męczyłam się cały rok z tym wszystkim. W zasadzie dalej się męczę. Do uczelni już jako tako przywykłam. Jak się zmobilizujesz to pozdajesz zaległości. Wykładowcy to też ludzie. Najważniejsze to, żeby mieć oparcie. Postaw sobie cel, żeby wytrwać do końca pierwszego semestru. To raptem jeszcze 2 miesiące. Ja też tak zrobiłam na pierwszym roku i dalej tak robię ![]()
__________________
im jestem starsza, im bardziej wymaga się ode mnie, żebym była do znudzenia odpowiedzialna, z tym większym uporem łapie się symboli dzieciństwa. ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 993
|
Dot.: Studia - a to dopiero początek...
Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi. Chciałabym spróbować dotrwać do końca, ale czuję że po drodze się załamię psychicznie i zniechęcę się do wszelkich studiów. To zazwyczaj ja wszystkich pocieszam i podnoszę na duchu, a od poniedziałku płaczę na samą myśl o studiach, co nadal mi się zdarza w miejscach publicznych, nawet na przejściu dla pieszych czy w tramwaju. Doszło już do tego, że śnią mi się koszmary związane z nauką i budzę się w nocy.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 282
|
Dot.: Studia - a to dopiero początek...
Może nie pokryje to się z tym co pisałam wcześniej, ale jeśli jest aż tak źle to rzuć. Jeśli płaczesz, masz koszmary i jeśli to nie jest zwykłe załamanie to zostaw to. Szkoda życia, nerwów.
No i tak. Najłatwiej doradzać innym, ale pomóc sobie - to jest wyzwanie! Ja doszłam do wniosku, że będę rzucać to, co aktualnie studiuję. Może nie w styczniu, może nie dzisiaj. Może na przełomie listopada/grudnia. Jeśli coś nam nie pasuje, to można zmieniać. Życie jest jedno i po co masz płakać po nocach i żyć tylko szkołą. Życie to coś więcej niż tylko nauka i szkoła. (ale ja dzisiaj optymistką jestem ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 60
|
Dot.: Studia - a to dopiero początek...
Cytat:
Masz przed sobą długi weekend teraz, wyśpij się, wyjdź gdzieś z przyjaciółmi, trochę odetchnij i wróć na WA. I generalnie przestań się aż tak przejmować ocenami i niezaliczonymi quizami - nie wszystko zawsze można zaliczyć w pierwszym terminie i nie można ze wszystkiego mieć piątek, przynajmniej nie na WA. ![]() Ja sama też dzwoniłam chyba co tydzień do mamy, informując, że raczej nie ma mowy, ze uda mi się zdać semestr/rok. Też byłam tym wszystkim przytłoczona - może nie do momentu, w którym płakałam na środku ulicy, ale lekko nie było. Radziłabym, żebyś trochę odpuściła i pogodziła się z tym, że ciężko mieć piatki od góry do dołu - zaliczenie w drugim terminie to nie jest powód do wstydu, to nie jest też kwestia tego, że jesteś "gorsza". Po prostu usiądziesz jeszcze raz i zaliczysz to później, a jak nie zaliczysz to jednak tzw. "warun" to nie koniec świata - ludzie z warunkami żyją i nawet kończą te studia. ![]() Cytat:
I co do wymowy - jeżeli masz problemy i potrzebujesz dodatkowego nakierowania, nie bój się iść na DH do wykładowcy. Czy to w piątek, czy w inny dzień - oni i tak tam siedzą godzinę, więc równie dobrze przez tę godzinę mogą ci trochę pomóc i nakierować, co robisz źle i jak zrobić to lepiej. Mam nadzieję, że jednak poczujesz się lepiej na tych studiach i nie będą dla ciebie tak koszmarne jak teraz. ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 787
|
Dot.: Studia - a to dopiero początek...
a może spróbuj studiować gdzie indziej? to co opisujesz to dla mnie do pojęcia i ja bym na takiej uczelni nie została. żeby się zamęczać psychicznie? studia to coś co sama sobie wybrałaś świadomie i mają ci one odpowiadać. ja w tym roku też zaczęłam fil. nie angielską, ale jednak i jestem mega zadowolna, z atmosfery,podejścia wykładowców, z tego jak jestem traktowana
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 993
|
Dot.: Studia - a to dopiero początek...
Dziękuję za odpowiedź dziewczyny, jesteście kochane.
![]() ![]() ![]() ![]() Edytowane przez Karla Electra Czas edycji: 2014-11-06 o 19:50 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 282
|
Dot.: Studia - a to dopiero początek...
Rzucasz studia już dzisiaj, czy dopiero w styczniu? Chcę rzucić swoje i zastanawiam się, czy mieć status ucznia, ale nie chodzić na zajęcia, czy iść już jutro zrezygnować.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 993
|
Dot.: Studia - a to dopiero początek...
Szczerze mówiąc nie wiem, bo u mnie 3 nieobecności to już niezaliczenie kursu i chyba skreślenie z listy, musiałabym doczytać.Wracam na weekend porozmawiać z rodzicami o mojej dezycji. Nie wiem jakie są konsekwencje jeśli rzucę je w tym miesiącu czy w lutym. Podobno można być studentką nawet do czerwca jeśli jest rozliczenie roczne na uczelni. Jakbyś któraś mogła nas oświecić...
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 60
|
Dot.: Studia - a to dopiero początek...
Nie masz naklejki na legitce za nowy semestr = nie masz prawa do ulg. Czyli twoje skończą się w pod koniec marca 2015. Jeśli pójdziesz zrezygnować, to legitymację odbierają od razu; jeżeli po prostu przestaniesz chodzić na zajęcia, to legitymację nadal możesz mieć i używać.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 137
|
Dot.: Studia - a to dopiero początek...
A wg mnie jednak szkoda, że tak szybko się poddałaś. Wiadomo, że początki są ciężkie ale potem jest też większa satysfakcja z samego siebie .
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:20.