facet z autobusu

[201605161006]

Może to głupi temat... Ale nie zaszkodzi się spytać (niezła pora na to ).
Otóż w jednym dniu w tygodniu zawsze do busu, ktorym jade na uczelnie wsiada wysoki, bardzo przystojny facet, na oko ma z 25-27 lat. Raczej do pracy, bo wysiada w miejscu, gdzie nie ma w okolicy zadnej uczelni. Choc to chyba nie jest wazne.
Pewnie i tak nie zwroci na mnie uwagi, jakby porownac ocene jego wygladu do mojgo to jest sto razy wieksza, ale pomyslalam, ze nie zaszkodzi zapytać, czy znacie jakiś sposób by zwrócic na siebie uwage, ale nie robiac z siebie idiotki, natrętnej itp. i najlepiej takiego sposobu, zeby nie wiedział, ze celowo sprobowalam zwrocic na niego swoją uwage, a zeby wygladalo to na przypadkowe i oczywiscie nie jakies idiotyczne w stylu przewrócenie sie przed nim albo rzucenie na ziemie czegoś przed nim, albo pytanie sie go gdzie jezdzi co x dzień tym busem itd.
Jesli to jest glupi temat, to przepraszam, sama konczac go pisac nie wiem, czy dobrze robie, publikujac, zdaje sobie sprawe ze to durna sprawa.

[Latiha]

Zapytaj o godzinę? Bo Ci się telefon rozładował. Tylko nie noś akurat zegarka na ręcę.

[201605161006]

Napisane przez Latiha

Zapytaj o godzinę? Bo Ci się telefon rozładował. Tylko nie noś akurat zegarka na ręcę.

I co potem?
Chociaż i tak jestem chyba zbyt nieśmiała, żeby odezwać się pierwsza...

[cholernarejestracja]

Napisane przez takasobie93

I co potem?
Chociaż i tak jestem chyba zbyt nieśmiała, żeby odezwać się pierwsza...

No przecież i tak się zorientuje, że chciałaś do niego zagadać, bo chciałaś poproś go o rozmienienie pięciu złotych na drobniejsze, żebyś mogła kupić bilet w automacie/u kierowcy, bo akurat nie masz drobniej (u mnie kierowcy przyjmują tylko odliczoną gotówkę ). A później to już samo pójdzie - podziękujesz, powiesz jaka to z Ciebie gapa, że nazywasz się xyz, a dokąd jedziesz, a bo ja jadę tu a tu...

[shyla]

potem pogadajcie o pogodzie, np. o jakie piękne dziś słoneczko świeci, aż przyjemnie wyjść z domu
nie no żartuje oczywiście
Jeśli mu się spodobasz to pewnie sam będzie chciał kontynuować rozmowę, a jeśli nic więcej się nie odezwie to znak, żeby dać sobie z nim spokój..

[201605161006]

Hm, a nie ma takiego sposobu, w którym nie musiałabym się odzywać? Przynajmniej jako pierwsza

[cholernarejestracja]

Napisane przez takasobie93

Hm, a nie ma takiego sposobu, w którym nie musiałabym się odzywać? Przynajmniej jako pierwsza

Haha, no możesz stanąć 5cm od niego, i za każdym razem jak się będzie odsuwał/przesiadał to za nim iść, i znów mu się wpychać w strefę osobistą w końcu Cię pewnie opieprzy -> odezwie się pierwszy.

Nie no, ja nie widzę żadnego normalnego sposobu, jak się do tej pory facet Tobą nie interesował

Już nie bądź taka dzika, idź po prostu i zagadaj

[201605161006]

Wcześniej to on nawet mnie nie widział chyba, zawsze stoi przodem do wyjscia, do tego zawsze wsiada z tyłu autobusu, a ja z przodu. Jezdzi tez tym busem drugi taki przystojny, wprawdzie mniej, ale tez przystojny i on często sie na mnie patrzy, ale ma taki wyraz twarzy i patrzy w taki sposob, jak lovelas ktory mysli tylko o jednym.
Dziękuję za rady, ale chyba będę musiała zrezygnować, bo jestem zbyt nieśmiała, by odezwać się pierwsza...

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Bardzo duzo watkow zakladasz. Dziwi mnie to troche. Moze nastepnym razem pomysl chwile czy nie dasz rady sobie z dylematem "sama". Wizaz to nie pamietnik.

Nie chce bym zlosliwa. Po prostu naprawde dziwi mnie to. Nie masz z kim pogadac? Moze jakies spotkania wizazankowe na spolecznosciach?

[kasia89pl]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;40398356]Bardzo duzo watkow zakladasz. Dziwi mnie to troche. Moze nastepnym razem pomysl chwile czy nie dasz rady sobie z dylematem "sama". Wizaz to nie pamietnik.

Nie chce bym zlosliwa. Po prostu naprawde dziwi mnie to. Nie masz z kim pogadac? Moze jakies spotkania wizazankowe na spolecznosciach?[/QUOTE]
Wiadomości: 21 049

[cholernarejestracja]

Napisane przez kasia89pl

Wiadomości: 21 049

Chodzi o zakładanie wątków, a nie o ilość wysłanych wiadomości. I James jest tu od 2006 roku. Więc wiesz.

[yeah_whatever]

Autorko, a może to ksiądz/kleryk jakiś??? hahahahaha

[kasia89pl]

Napisane przez cholernarejestracja

Chodzi o zakładanie wątków, a nie o ilość wysłanych wiadomości. I James jest tu od 2006 roku. Więc wiesz.

Odnosząc się do drugiej części wypowiedzi jamestown można to samo napisać o niej samej biorąc pod uwagę jej ilość postów.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez cholernarejestracja

Chodzi o zakładanie wątków, a nie o ilość wysłanych wiadomości. I James jest tu od 2006 roku. Więc wiesz.

Daj spokoj. Powszechnie przeciez wiadomo, ze napisanie paru postow dziennie jest bardzo skomplikowane i zajmuje co najmniej tyle, ile praca na pelny etat .

Zreszta piszesz wiecej postow ode mnie, wiec nie jestes obiektywna .

[kasia89pl]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;40398424]Daj spokoj. Powszechnie przeciez wiadomo, ze napisanie paru postow dziennie jest bardzo skomplikowane i zajmuje co najmniej tyle, ile praca na pelny etat .

Zreszta piszesz wiecej postow ode mnie, wiec nie jestes obiektywna .[/QUOTE]
Powszechnie przecież wiadomo, ze napisanie paru tematów dziennie jest bardzo skomplikowane i zajmuje co najmniej tyle, ile praca na pełny etat .

Zresztą to ty piszesz średnio więcej postów ode mnie - około 8 dziennie, a ja mniej niż 0,3 dziennie, wiec jesteś jeszcze mniej obiektywna .

[cholernarejestracja]

Kasiu, to chyba było do mnie... a ja to nawet nie usiłuję ukrywać, że jestem od wizażu uzależniona

[martynusia222]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;40398356]Bardzo duzo watkow zakladasz. Dziwi mnie to troche. Moze nastepnym razem pomysl chwile czy nie dasz rady sobie z dylematem "sama". Wizaz to nie pamietnik.

Nie chce bym zlosliwa. Po prostu naprawde dziwi mnie to. Nie masz z kim pogadac? Moze jakies spotkania wizazankowe na spolecznosciach?[/QUOTE]
No naprawdę, z każdym najmniejszym problem od razu na wizaż... Tym bardziej, że wątków jak zwrócić uwagę faceta było mnóstwo ( w autobusie między innymi też)

[Kaza86]

Napisane przez martynusia222

No naprawdę, z każdym najmniejszym problem od razu na wizaż... Tym bardziej, że wątków jak zwrócić uwagę faceta było mnóstwo ( w autobusie między innymi też)

Też to zauważyłam

[_ema_]

Napisane przez martynusia222

No naprawdę, z każdym najmniejszym problem od razu na wizaż... Tym bardziej, że wątków jak zwrócić uwagę faceta było mnóstwo ( w autobusie między innymi też)

Kochana, po temacie 'jak zachować się po zdaniu prawka, bo jestem taka spontaniczna to nie wiem czy zemdleć czy płakać' już nie pamiętam czyim, to chyba długo nie ośmielę się narzekać na kogoś innego, że o pierdoły pyta

[juritka_94]

Co do tematu to sądze, że to już nie te czasy, kiedy się to ludzi poznawało na ulicy. Teraz wszystko zostało ograniczone do odpowiednich miejsc, sfer wiec sądze, że nawet jakbyś się mu podobała to nie zagada - stwierdzi, że to coś dla niego dziwnego, pomyśli (mam swoich znajomych) itd. Nie znasz jego charakteru.

Teraz to ludzie poznawają się w szkołach, studiach, internecie, imprezach,..... a nie na mieście od tak.

[_ema_]

Napisane przez juritka_94

Co do tematu to sądze, że to już nie te czasy, kiedy się to ludzi poznawało na ulicy. Teraz wszystko zostało ograniczone do odpowiednich miejsc, sfer wiec sądze, że nawet jakbyś się mu podobała to nie zagada - stwierdzi, że to coś dla niego dziwnego, pomyśli (mam swoich znajomych) itd. Nie znasz jego charakteru.

Teraz to ludzie poznawają się w szkołach, studiach, internecie, imprezach,..... a nie na mieście od tak.

Czyli dopóki kogoś nie spotkam na imprezie, albo nie trafię z nim do jednej szkoły, to nie mam szans na poznanie go, choćbym widywałą go codziennie na ulicy?
Głupoty gadasz.

[ellish]

dla mnie to porazka, jak ktos chce podejsc do kogos na ulicy, bo sie spodobal. Hmm, jesli jakis facet by tak podszedl, to by byl z gory skreslony.

Jakos tak dziwnie uwazam, ze wtedy taka osoba jest malo inteligentna i w ogole nie warta zainteresowania

Zdarzylo mi sie, ze ktos tak podszedl do mnie (raz, na przystanku, drugi raz po wyjsciu z kosciola). Grzecznie, z kulturka splawilam taka osobe.

[juritka_94]

Napisane przez _ema_

Czyli dopóki kogoś nie spotkam na imprezie, albo nie trafię z nim do jednej szkoły, to nie mam szans na poznanie go, choćbym widywałą go codziennie na ulicy?
Głupoty gadasz.

Jeśli wychodzisz na dwór to w jakimś konkretnym celu (spacer, spotkanie itp.) Nie znasz osób, które idą obok Ciebie. Skąd wiesz, czy te osoby będą tak samo otwarte jak Ty ?

No chyba, że same zagadają do Ciebie....
Albo użyją wobec Ciebie odpowiednich przekazów niewerbalnych.

[_ema_]

Napisane przez juritka_94

Jeśli wychodzisz na dwór to w jakimś konkretnym celu (spacer, spotkanie itp.) Nie znasz osób, które idą obok Ciebie. Skąd wiesz, czy te osoby będą tak samo otwarte jak Ty ?

No chyba, że same zagadają do Ciebie....
Albo użyją wobec Ciebie odpowiednich przekazów niewerbalnych.

Czyli rozumiem, że wyjście w celu spaceru uniemożliwia zawieranie kontaktów, natomiast do szkoły/na uczelnię każdy chodzi w celach matrymonialnych?

[juritka_94]

Napisane przez _ema_

Czyli rozumiem, że wyjście w celu spaceru uniemożliwia zawieranie kontaktów, natomiast do szkoły/na uczelnię każdy chodzi w celach matrymonialnych?

Nie o to chodzi. Chodzi mi o to, że wychodzenie na spacer w celu zawarcia nowych znajomości to nie jest dobry pomysł, ponieważ ta druga osoba może nas odebrać jako osoby mało wartościowe, które nie mają znajomych. W szkole albo w innych tego typu miejscach obcowanie ze sobą jest jako tako wymuszone i łatwiej jest nawiązać wspólny temat niż zaczepić od tak na ulicy,

[_ema_]

Napisane przez juritka_94

Nie o to chodzi. Chodzi mi o to, że wychodzenie na spacer w celu zawarcia nowych znajomości to nie jest dobry pomysł, ponieważ ta druga osoba może nas odebrać jako osoby mało wartościowe, które nie mają znajomych. W szkole albo w innych tego typu miejscach obcowanie ze sobą jest jako tako wymuszone i łatwiej jest nawiązać wspólny temat niż zaczepić od tak na ulicy,

Czyli wybór partnera ogranicza się do ludzi w obrębie klasy/grupy?
Bo ja na przykład z niektórymi ludźmi z innego roku, czy innych grup obcuję mniej, niż z facetem z którym codziennie jeździ sięautobusem, czytaj - wcale.
Więc jeśli spodoba mi się facet z roku wyżej, którego wcześniej nie zapoznałam, nie mogę nawiązać z nim znajomości, żeby nie pomyślał, że nie mam znajomych?

[alexandraa13]

jak nie chcesz się do niego odzywać, a chcesz zwrócić na siebie uwagę to może jakaś mała scenka np. z kierowcą? taka żebyś powiedziała coś więcej niż "ulgowy proszę". Np. mówisz, że masz tylko 100zł i boisz się, czy będzie miał Ci wydać za bilet...coś tam dalej nawijasz, że zabiegana jesteś albo rozkojarzona, przepraszasz za kłopot itd. Całą rozmowę starasz się pozytywne wrażenie zrobić tzn uśmiechnięta, miła, kulturalna, z poczuciem humoru itd...Inne pomysły na zrobienie "scenki" do kierowcy, pytasz na którym przystanku masz wysiąść żeby mieć najbliżej do miejsca X, albo czy na czasowym bilecie możesz się przesiąść w coś tam...No i ciągniesz gadkę tak żeby się miło zaprezentować. Raczej koleś zwróci uwagę, w autobusie jest nudno więc ludzie się gapią jak cokolwiek się dzieje. Chyba, że jest w was duuuży tłok albo koleś jeździ zwieszony w słuchawkach


ps. Albo prosisz kumpelę żeby do Ciebie zadzwoniła o godzinie X (no albo symulujesz dzwonienie telefonu, ale można zaliczyć wpadkę więc to ładnie opracuj), stajesz w niewielkiej odległości od niego i prowadzisz "rozmowę" taką, aby się jak najlepiej/najciekawiej zaprezentować.

[deszczowypies]

Napisane przez alexandraa13

jak nie chcesz się do niego odzywać, a chcesz zwrócić na siebie uwagę to może jakaś mała scenka np. z kierowcą? taka żebyś powiedziała coś więcej niż "ulgowy proszę". Np. mówisz, że masz tylko 100zł i boisz się, czy będzie miał Ci wydać za bilet...coś tam dalej nawijasz, że zabiegana jesteś albo rozkojarzona, przepraszasz za kłopot itd. Całą rozmowę starasz się pozytywne wrażenie zrobić tzn uśmiechnięta, miła, kulturalna, z poczuciem humoru itd...Inne pomysły na zrobienie "scenki" do kierowcy, pytasz na którym przystanku masz wysiąść żeby mieć najbliżej do miejsca X, albo czy na czasowym bilecie możesz się przesiąść w coś tam...No i ciągniesz gadkę tak żeby się miło zaprezentować. Raczej koleś zwróci uwagę, w autobusie jest nudno więc ludzie się gapią jak cokolwiek się dzieje. Chyba, że jest w was duuuży tłok albo koleś jeździ zwieszony w słuchawkach


ps. Albo prosisz kumpelę żeby do Ciebie zadzwoniła o godzinie X (no albo symulujesz dzwonienie telefonu, ale można zaliczyć wpadkę więc to ładnie opracuj), stajesz w niewielkiej odległości od niego i prowadzisz "rozmowę" taką, aby się jak najlepiej/najciekawiej zaprezentować.

ja na osoby które ostentacyjnie i głośno rozmawiają przez telefon w środkach komunikacji publicznej patrzę co najmniej z wyrazem twarzy 'ciszej, nie chce mi się tego słuchać'.

poza tym, jeśli autorka pyta nas o jakiekolwiek sposoby zwrócenia na siebie uwagi, które jednocześnie ograniczałyby jej udział w całym zdarzeniu... szczerze wątpię, by zaprezentowała się nagle jako błyskotliwa i z poczuciem humoru, niestety.

[201605161006]

Napisane przez ellish

dla mnie to porazka, jak ktos chce podejsc do kogos na ulicy, bo sie spodobal. Hmm, jesli jakis facet by tak podszedl, to by byl z gory skreslony.

Jakos tak dziwnie uwazam, ze wtedy taka osoba jest malo inteligentna i w ogole nie warta zainteresowania

Zdarzylo mi sie, ze ktos tak podszedl do mnie (raz, na przystanku, drugi raz po wyjsciu z kosciola). Grzecznie, z kulturka splawilam taka osobe.

No wlasnie ja tez tak uwazam, jak do mnie jakis facet obcy podejdzie i zagaduje to sobie mysle (moze i niestety) ze to jakis psychol, zbok itd... nie chciałabym robić z siebie idiotki.

A co do ilosci zakladanych tematów, zdarzylo sie w tym tygodniu, ze zalozylam bodajze 4 tematy, podczas gdy zdarzalo sie, ze zakladalam jeden na miesiac, moze i wcale, nie rozumiem tego czepialstwa, przeciez jak komus nie podoba sie temat, to nie musi sie w nim wypowiadać, mysle, ze poki nie jest to trollowanie i pisanie totalnych glupot, to wszystko jest ok.

A co do wizażowych społeczności itp. itd., radziłam się już kilku znajomych, czy to sprawia, ze nie powinnam pytać sie juz innych osób, jakie mają pomysły?
I tak skutecznie zostalam w tym temacie odwiedziona od robienia czegokolwiek, wiec mozna go uznac za nieaktualny.

[charsi]

Napisane przez alexandraa13

jak nie chcesz się do niego odzywać, a chcesz zwrócić na siebie uwagę to może jakaś mała scenka np. z kierowcą? taka żebyś powiedziała coś więcej niż "ulgowy proszę". Np. mówisz, że masz tylko 100zł i boisz się, czy będzie miał Ci wydać za bilet...coś tam dalej nawijasz, że zabiegana jesteś albo rozkojarzona, przepraszasz za kłopot itd. Całą rozmowę starasz się pozytywne wrażenie zrobić tzn uśmiechnięta, miła, kulturalna, z poczuciem humoru itd...Inne pomysły na zrobienie "scenki" do kierowcy, pytasz na którym przystanku masz wysiąść żeby mieć najbliżej do miejsca X, albo czy na czasowym bilecie możesz się przesiąść w coś tam...No i ciągniesz gadkę tak żeby się miło zaprezentować. Raczej koleś zwróci uwagę, w autobusie jest nudno więc ludzie się gapią jak cokolwiek się dzieje. Chyba, że jest w was duuuży tłok albo koleś jeździ zwieszony w słuchawkach


ps. Albo prosisz kumpelę żeby do Ciebie zadzwoniła o godzinie X (no albo symulujesz dzwonienie telefonu, ale można zaliczyć wpadkę więc to ładnie opracuj), stajesz w niewielkiej odległości od niego i prowadzisz "rozmowę" taką, aby się jak najlepiej/najciekawiej zaprezentować.

Dla mnie takie wyreżyserowanie scenki na przekór jej osobowości są kiepskie, bo nawet jeśli facet okaże zainteresowanie dziewczyną to nadal będzie musiała grac i udawać osobę otwartą, uśmiechniętą itd.

Może uśmiechnij się do po prostu - jak Ci się uda to sam wykaże inicjatywę, jak nie to sobie odpuść Albo nie wiem, napisz na spotted?