Prawo jazdy ŁÓDŹ

[synkatka]

Zaczęłam niedawno kurs w auto szkole SUKCES w Łodzi. Tymczasem każda napotkana osoba kończąca kurs w tej szkole klnie na czym świat stoi!!! Nie spotkałan się jeszcze z ani jedną pozytywną opinią na jej temat. Dziś zaczynam jazdy i jestem ciekawa, czy czeka mnie spięcie z lekceważoncym swoje obowiązki i moją edukację instruktorem. Czy jest ktoś, kto mógłby podzielić się ze mną swoimi spostrzeżeniami? Może jest w Łodzi auto szkoła warta polecenia?

[bura kocurka]

Oj dopiero teraz zauważyłam ten wątek. Mogę się wypowiedzieć na ten temat, aczkolwiek myślę, że już sama wiesz jak jest Zależy na kogo się trafi. Ogólnie na corsie NIE MA dobrego instruktora - nie ma co na to liczyć nawet. Dobry trafi sie na toyocie. Instruktorom w tej szkole mam do zarzucenia przede wszystkim to, że cały czas mówią co powinno się robić w stylu:
"a teraz zmiana pasa", albo "włącz kierunkowskaz lewy". Zamiast "skręcamy w lewo" i dopiero jak coś sie źle zrobi to wytłumaczyć. Niestety przez to nie umiem podejmować własnych decyzji na drodze Za to zdecydowanie instruktorzy nie krzyczą na kursantów, co jest plusem, bo nienawidzę jak ktoś się na mnie wydziera Jednak nie czułam się nauczona na egzamin po tym kursie, oblałam w pierwszym terminie praktyczny i zamierzam wykupić kilka jazd w innej szkole, żeby trochę lepiej umieć jeździć na następny raz
Dla kontrastu moge powiedzieć, że moja przyjaciółka była zadowolona z tej szkoły - choć istotnie, jest w tym odosobniona
Pozdrawiam

[synkatka]

Otóż... skończyłam właśnie kurs. Na oplu jeżdziłam z takim panem Krzysztofem, taki starszy facet. TRAGEDIA!!! Byle pomyłka i już awantura! darł się na mnie tak, że nie raz miałam ochotę wysiąść z auta. Wyjeżdziłam jeszcze 4 godziny z panem Tomkiem... całkiem całkiem. A na toyocie jeżdziłam już z panem Radkiem. I od tego momentu jazda zaczęła sprawiać mi przyjemność. Chociaż fakt, do ostatniej godziny czułam się niemal ubezwłasnowolniona pod względem podejmowanych na dordze decyzji. W każdym razie wszystkim obecnym kursantom tej auto szkoły z czystym sumieniem polecam instruktora Radka. A Ty z kim jeżdziłaś?

[layla_lbn]

Dziewczyny, teraz to juz chyba za pozno, ale... jak sie Wam nie podoba instruktor, mozecie go zmienić! A jak w danej szkole jazdy Wam sie nie podoba, tez mozecie zmienic, OSK musi Wam oddac kase, za niewyjezdzone godziny i dac papiery, mozecie sie do innej szkoly przeniesc. Np jak macie terorie zrobiona+6 godzin jazd, to w innej szkole robicie tylko te 24 godziny

[synkatka]

Mądry polak po szkodzie... Druga połowa praktyki upłynęła mi w zancznie milszej atmosferze, zmienilam insruktora i było okej. Jednak ludzie którzy nie mają cierpliwości do innych nigdy w życiu nie powinni nikogo uczyć. A całą kadrę podstarzałych i uznających swoją wyższość instruktorów - służbistów, powinna zastąpić młoda i dynamiczna ekipa.

[bura kocurka]

Ja na oplu jeździłam właśnie z panem Tomkiem - porażka!!! Innego nawet nie miałam wtedy do wyboru, bo akurat żaden na oplu nie jeździł :/ A na toyocie miałam pana Krzysztofa i byłam nawet w miarę zadowolona, więcej mnie nauczył. Teraz dokupiłam jazdy w innej szkole, żeby może chociaż za drugim razem zdać

[pawel1234]

Byłem uczniem Autoszkoły 'SUKCES' i jakby dla kontrastu mogę powiedzieć, że bardzo cenię sobie tę autoszkołę. Ponieważ jestem człowiekiem lekko niepełnosprawnym (z ograniczonym ruchem w stawie skokowym stopy prawej oraz praktycznie jednoocznym), tylko dzięki wzajemnej współpracy z instruktorami tej szkoły mogłem nauczyć się jeździć. Dzięki pracy instruktorów tej szkoły (szczególnie p. Zbigniewa Dusia i p. Macieja Kusińskiego), podbudowie psychicznej jaka płynęła z ich strony w stosunku do mojej osoby - udało się nie tylko ukończyć kurs nauki jazdy (choć wielokrotnie chciałem zrezygnować), ale zdać egzamin państwowy i dziś mieć tę satysfakcję, że nie jestem gorszy od innych. Instruktorzy pracowali ze mną bardzo cierpliwie i powoli, systematycznie wprowadzali mnie w tajniki prowadzenia samochodu. Dodatkowym atutem dla tych osób niech będzie to, że robiąc kurs miałem już 50 lat, co wymagało samo z siebie zwiększonego nakładu pracy obu stron. Jeśli mogę coś dodać do tego, to tylko jedno słowo - dziękuję Panowie!!!

[Falthanna]

chyba coś się komuś tu pomyliło!! jeździłam na corsie i cieszę się że miałam wymagającego instruktora bo dzięki temu od rok mam prawo jazdy...!! jak ktoś nie ma predyspozycji lepiej żeby nie jeździł bo żadna szkoła mu nie pomoże!!

[layla_lbn]

Napisane przez Falthanna

chyba coś się komuś tu pomyliło!! jeździłam na corsie i cieszę się że miałam wymagającego instruktora bo dzięki temu od rok mam prawo jazdy...!! jak ktoś nie ma predyspozycji lepiej żeby nie jeździł bo żadna szkoła mu nie pomoże!!

Polecam wyluzowac i zmienic ton .
To, ze Tobie sie w tej szkole podobalo, nie znaczy, ze kazdemu musi.
No i nie kazdy urodzil sie za kierownica, no wybacz ;/

[sisiul1988]

AUTO SZKOŁA SUKCES to masakra!!! Chodziłem tam na kurs! W życiu nikomu nie polece tej szkoły. Kadra czyli szef i jego żona to wybitnie wredni i nieuczciwi ludzie. Jak zacząłem kurs spytałem sie czy mam podejmowac prace czy sie wstrzymać z pracą żebym mógł zrobić szybko kurs. Powiedziano mi żeby sie wstrzymał to zrobie w 3 tyg jazdy tym czasem robiłem ponad 1,5 miesiąca!!! Jak chciałem żeby mnie zaplanowano z góry na jazdy to mi odmawiano. A któregos razu zajrzalem po kryjomu w notes instruktora i same fajne dziewczyny z kursu były tam zaplanowane, podczas kiedy inni nie mieli szans na coś takiego. Jazdy maialem co 4 dni czasami co tydzień! Do tego instruktorzy nie dawali do siebie numeru telefonu... sam musiałem zdobyć żeby przełożyć sobie jazdy bo dowiedziałem się ze w mam pogrzeb dopiero w piątek wieczorem. Zadzwoniłem do istruktora zostawiłem wiadomość i numer żeby wrazie klopotów oddzwonił tym czasem w jak przyszedłem po pogrzebie na kolejne jazdy powiedziano mi że takich rzeczy nie załatwia sie z instruktorem tylko z biurem . Odparłem że biuro było zamknięte... a szefowa autoszkoły odparła mi ze ją nie obchodzą żadne głupie pogrzeby że straciłem 2 godziny i musze za nie zapłacić. Ja się kłuciłem o to że przełożylem jazdy u instruktora... a ona na to że tak nie można tylko u nich można przełożyć a jeśli to się dizeje w weekend to nie można tylko się traci godziny i trzeba za nie znów płacić bo kursu się nie skończy. Ta autoszło to najwięksi krętacze świata!!! nie jeździ się tam 2 godziny np tylko 10 min się czeka zanim instruktor wypali papierosa i dopiero się jedzie a potem 10 min przed czasem się przyjeżdza. Czyli 20 min w plecy na każdych dwóch godzinach!!! raz tylko byłem na trasie egzaminu a tak tylko po osiedlu jeździęłm... Kiedyś na corsie tam był fajny instruktor który potrafił uczyć ale niestety odszedł!!! JA osobiście 100% nie polecam tej autoszkoły ale to nie tylko ja. Ostrzegam przyszłych kursantów że tam oszukują a po za tym jest bardzo drogo , drożej niz u konkurencji... Pozdrawiam czytelników

[mitasukces123]

no coz - auto szkoła sukces - porażka to mało powiedziane!!!!!!!!! i zeby nie byc gołosłowną to pare faktów o tej własnie szkole:
- każde jazdy rozpoczynaja sie z 10, 15 minutowym opożnieniem (wg instruktorów to jest czas na przygotowanie sie do jazdy), ale nie oszukujmy sie 10 min to mozna sie przygotowywac jak sie pierwszy raz wsiada do samochodu i nie bardzo sie wie gdzie sie ustawia lusterka, fotel...itp, itd - a nawet wtedy nie zajmuje to 10 min, o 15 juz nie wspomnę). Prawda jest taka ze wszystkie samochody przyjezdzają pod szkołę o tej samej godzinie i wowczas panowie instruktorzy musza sobie porozmawiac, zapalic papieroska ( o tym bedzie rowniez pożniej) ale co najgorsze skomentowac swoich poprzednich kursantów gdzie bardzo czesto opowiesci te sa wzbogacane niecenzuralnymi słowami, I niby jak ja miałam sie czuc gdy podczas przygotowania do jazd słyszałam szydercze uwagi na temat mojego poprzednika i to wypowiadane z ust instruktora z ktorym jeździłam (pan Krzysztof). Przeciez

[mitasukces123]

c.d.
Przecież rzecza normalna jest to ze skoro zapisalismy sie do auto szkoły to chcemy sie nauczyc jeździć, a zwiazane jest rowniez z tym ze bedziemy popełniac błedy - nawet te najbardziej oczywiste, wiec nie rozumiem jakim prawem poźniej jestesmy wyśmiewani (pod wzgledem psychicznym komfortowe to nie było panie Krzysku, bo zdawałam sobie sprawe ze błedy ktore sama robiłam rowniez mogły byc komentowane i wysmiewane). Na zakonczenie pierwszego wątku...jazdy rozniez konczyły sie 10 min przed czasem.
- przez całe 30 godzin kursu moze dwa razy byłam na trasach egzaminacyjnych (bo cały czas miałam powtarzane ze najpierw musze sie nauczyc spraw technicznych zwiazanych z obsługa samochodu - techniki jazdy, a dopiero wtedy mozna wyjechac na trasy) W konsekwencji gdyby nie to ze sama sie upomniałam to podejrzewam ze ani razu nie wyjechałabym na trasy egzaminacyjne. Wszystkie jazdy odbywały sie na Dabrowie, widzewie, bo tam jest placyk, okolice Niciarnianej i paru jeszcze innych ulic gdzie na egzaminie nie ma szansy zeby sie do nich dotarło. Na zakonczenie kursu zostało mi powiedziane ze przydałyby mi sie dodatkowe jazdy i zebym sie nie przejmowała bo wszytskiego sie naucze, ze na tych dodatkowych jazdach zrobimy wszystkie trasy ...itp (dziekuje bardzo - zrobiłam je w innej szkole, z innym instruktorem a im nie dałam juz zarobic!)
- o parkowaniach na miescie nie miałam co marzyc - miałam moze 5, z czego 3 w ostatnim dniu kursu 9troche ich pocwiczyłam na placyku, ale to nie to samo)
- teoria rowniez pozostawia duzo do zyczenia (prowadził ja szef szkoły - pan Maciek i stosował wyjatkowo nowoczesne metody nauczania...tzn. wchodził do sali właczał dvd i wychodził. Kolejny raz pojawiał sie gdy filmik sie skonczył, serdecznie dziekował za spotkanie i zapraszał na kolejne). Jak widac zbytnio sie nie wysilał ...nie wiem, byc moze zbyt mało pieniedzy płacilismy za kurs i nic wiecej nam sie nie należało. Co by jednak nie pisac... to każdemu zyczyłabym takiej pracy (choc same włacznie dvd nudne, ale posadka ciepła i przemęczyc nie ma sie jak).
- jestem osoba tolerancyjna (2 wypalone papierosy jeszcze bym zniosła, choc nie ukrywam ze instruktorzy powinni brac pod uwage ze sa osoby niepalcace i nawet tak mała liczba papierosów moze byc dla nich uciażliwa), ale przesadą było palenie przez instruktora (pana Krzysztofa) 5-8 papierosow w ciagu 2 godzin jazd. Jestem osoba niepaląca i ledwo wytrzymywałam w samochodzie mimo czesciowo opuszczonych szyb. Kończąc każde jazdy wszystkie rzeczy nadawały sie do prania. Bardzo czesto prosto po jazdach szłam do pracy i odór papierosow i smierdzacych włósow przez cały dzien nie był najmilszą rzeczą.

A tak na zakończenie jakieś dziwne mam przeczucie, ze te pozytywne opinie wypowiadane na temat szkoły SUKCES są pisane przez ludzi bezpośrednio związanych z tą szkoła (panie Maćku, a może to pan sam chwali swoja szkolę.....? bo przecież o swój interes trzeba dbać, w przeciwieństwie do interesu kursantów - grunt to wyciągnąć od nich kasę a reszta to już mało ważna). Ale myślę ze to już niedługo, ponieważ opinia o tej szkole szybko rozejdzie się na terenie Dąbrowy i nie tylko...poczta pantoflowa juz działa.

[bura kocurka]

Napisane przez mitasukces123

c.d.
Przecież rzecza normalna jest to ze skoro zapisalismy sie do auto szkoły to chcemy sie nauczyc jeździć, a zwiazane jest rowniez z tym ze bedziemy popełniac błedy - nawet te najbardziej oczywiste, wiec nie rozumiem jakim prawem poźniej jestesmy wyśmiewani (pod wzgledem psychicznym komfortowe to nie było panie Krzysku, bo zdawałam sobie sprawe ze błedy ktore sama robiłam rowniez mogły byc komentowane i wysmiewane). Na zakonczenie pierwszego wątku...jazdy rozniez konczyły sie 10 min przed czasem.
- przez całe 30 godzin kursu moze dwa razy byłam na trasach egzaminacyjnych (bo cały czas miałam powtarzane ze najpierw musze sie nauczyc spraw technicznych zwiazanych z obsługa samochodu - techniki jazdy, a dopiero wtedy mozna wyjechac na trasy) W konsekwencji gdyby nie to ze sama sie upomniałam to podejrzewam ze ani razu nie wyjechałabym na trasy egzaminacyjne. Wszystkie jazdy odbywały sie na Dabrowie, widzewie, bo tam jest placyk, okolice Niciarnianej i paru jeszcze innych ulic gdzie na egzaminie nie ma szansy zeby sie do nich dotarło. Na zakonczenie kursu zostało mi powiedziane ze przydałyby mi sie dodatkowe jazdy i zebym sie nie przejmowała bo wszytskiego sie naucze, ze na tych dodatkowych jazdach zrobimy wszystkie trasy ...itp (dziekuje bardzo - zrobiłam je w innej szkole, z innym instruktorem a im nie dałam juz zarobic!)
- o parkowaniach na miescie nie miałam co marzyc - miałam moze 5, z czego 3 w ostatnim dniu kursu 9troche ich pocwiczyłam na placyku, ale to nie to samo)
- teoria rowniez pozostawia duzo do zyczenia (prowadził ja szef szkoły - pan Maciek i stosował wyjatkowo nowoczesne metody nauczania...tzn. wchodził do sali właczał dvd i wychodził. Kolejny raz pojawiał sie gdy filmik sie skonczył, serdecznie dziekował za spotkanie i zapraszał na kolejne). Jak widac zbytnio sie nie wysilał ...nie wiem, byc moze zbyt mało pieniedzy płacilismy za kurs i nic wiecej nam sie nie należało. Co by jednak nie pisac... to każdemu zyczyłabym takiej pracy (choc same włacznie dvd nudne, ale posadka ciepła i przemęczyc nie ma sie jak).
- jestem osoba tolerancyjna (2 wypalone papierosy jeszcze bym zniosła, choc nie ukrywam ze instruktorzy powinni brac pod uwage ze sa osoby niepalcace i nawet tak mała liczba papierosów moze byc dla nich uciażliwa), ale przesadą było palenie przez instruktora (pana Krzysztofa) 5-8 papierosow w ciagu 2 godzin jazd. Jestem osoba niepaląca i ledwo wytrzymywałam w samochodzie mimo czesciowo opuszczonych szyb. Kończąc każde jazdy wszystkie rzeczy nadawały sie do prania. Bardzo czesto prosto po jazdach szłam do pracy i odór papierosow i smierdzacych włósow przez cały dzien nie był najmilszą rzeczą.

A tak na zakończenie jakieś dziwne mam przeczucie, ze te pozytywne opinie wypowiadane na temat szkoły SUKCES są pisane przez ludzi bezpośrednio związanych z tą szkoła (panie Maćku, a może to pan sam chwali swoja szkolę.....? bo przecież o swój interes trzeba dbać, w przeciwieństwie do interesu kursantów - grunt to wyciągnąć od nich kasę a reszta to już mało ważna). Ale myślę ze to już niedługo, ponieważ opinia o tej szkole szybko rozejdzie się na terenie Dąbrowy i nie tylko...poczta pantoflowa juz działa.

Co prawda już tu pisałam - ale i tak zgodzę się z Twoją opinią w stu procentach. Właściwie z każdym punktem wypowiedzi miałam do czynienia gdy się w tej szkole uczyłam jeździć - a już najbardziej dobijające było to pogrubione - też to usłyszałam i jestem pewna, że mówią to wszystkim lub prawie wszystkim na zakończenie kursu

[cappy009]

Autoszkoła sukces to firma, w której okrada się kursantów. Jeżeli jazdy zaczynają się 15 po czasie- to norma, a 15 minut to minimum, a kończą 10 minut przed czasem, to jest to zwykła kradzież pieniędzy, które płacimy za jazdy. Z kursu zrezygnować nie można, pan maciej nie oddaje pieniedzy!!! dziwi sie, ze ktos zwraca mu uwage na temat spoznien i uwaza, ze to normalne i nie da się wszystkie idealnie zgrać. dlatego, licząc każdą swoją minutę i złotówkę, każdemu kursantowi obcina po 30 minut i ma czas na śniadanie, papierosa i załatwianie papierkowej roboty, za to czas i pieniądze klientów są nieważne...Jeśli o mnie chodzi to nie mam zamiaru zostawić sprawy tak sobie i zgłaszam autoszkołę do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta- wszystkich pokrzywdzonych namawiam do tego samego, może to powstrzyma pracowników autoszkoły przez takimi praktykami.
NIGDY W ŻYCIU AUTOSZKOŁY SUKCES!!!

[bura kocurka]

Napisane przez cappy009

Autoszkoła sukces to firma, w której okrada się kursantów. Jeżeli jazdy zaczynają się 15 po czasie- to norma, a 15 minut to minimum, a kończą 10 minut przed czasem, to jest to zwykła kradzież pieniędzy, które płacimy za jazdy. Z kursu zrezygnować nie można, pan maciej nie oddaje pieniedzy!!! dziwi sie, ze ktos zwraca mu uwage na temat spoznien i uwaza, ze to normalne i nie da się wszystkie idealnie zgrać. dlatego, licząc każdą swoją minutę i złotówkę, każdemu kursantowi obcina po 30 minut i ma czas na śniadanie, papierosa i załatwianie papierkowej roboty, za to czas i pieniądze klientów są nieważne...Jeśli o mnie chodzi to nie mam zamiaru zostawić sprawy tak sobie i zgłaszam autoszkołę do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta- wszystkich pokrzywdzonych namawiam do tego samego, może to powstrzyma pracowników autoszkoły przez takimi praktykami.
NIGDY W ŻYCIU AUTOSZKOŁY SUKCES!!!

Myślisz, że coś się da wywalczyć? Dla mnie też sporym przewinieniem jest to, że wmawiają wszystkim bez wyjątku, że musi sobie wykupić dodatkowe jazdy Ale też fakt - spóźniali się nagminnie i podsumowując to rzeczywiście wychodziło przynajmniej 20-25 minut mniej czasu wyjeżdżonego A mam porównanie z dwoma innymi szkołami jazdy i jakoś tam dało się zrobić wszystko punktualnie (z najwyżej 5-minutowym odchyleniem), nie przypominam sobie, żeby w innej szkole kazali mi czekać 10 minut w samochodzie aż instruktorzy wypalą sobie papieroska i poplotkują :/

[cappy009]

Ja kupowałam u nich jazdy dodatkowe, więc nie naciągali mnie na dodatkowe godziny. Jeśli uda się coś wywalczyć to super, a jeśli nie, to trudno. Sprawa zgłoszona do UOKiK musi być sprawdzona, czyli kontrola jakaś będzie. Mi to wystarczy, bo ilość niedociągnięć, błędów czy zwyczajnych przekrętów na kursantach jest tam rozbrajająca. Podobnie jak Ty, mam doświadczenia w dwóch innych szkołach- w jednej robiłam kurs, w innej kupiłam 2 godziny po tym jak zrezygnowałam z sukcesu- nigdzie nie było takich akcji i to w tak chamskim stylu. Tam na beszczelnego naciągają na każdą minute- Ty siedzisz w samochodzie a nauczyciel siedzi w biurze i pali papierosa. Paranoja...
Na szczęście prawko już mam, z sukcesem do czynienia nigdy mieć nie będę. Nie odpuszczę im tego, że swoją złotówkę oglądają dziesięć razy i próbują oszczędzać na kursantach litr benzyny, a nas na każdą minutkę chcą oskubać. Dodam tylko, że w trakcie jazd zwracałam uwagę, że nie jeżdże 2 godzin tylko 1,5, ale na następnych jazdach było dokładnie tak samo- to świadczy tylko o tym, że oni to robią z premedytacją i jest to ich wizja biznesu i sposób na zarabianie kasy.

Trzeba walczyć o swoje i tyle

[kajberek]

witam wszystkich
skoro już tu zaglądacie na forum to pewnie szukacie odpowiedzi na temat czy AUTO SZKOŁA SUKCES jest dobra....( moja porażka osobista, bo żyjemy w dobie internetu itd a ja tu wcześniej nie zajrzałam, czego bardzo żałuję ), bo pewnie wtedy bym się zastanowiła...
otóż moi drodzy w 100% zgadzam sie ze swoimi przedmówcami

cappy009 Dot.: Auto szkoła SUKCES w Łodzi... faktycznie taka tragiczna???
Autoszkoła sukces to firma, w której okrada się kursantów. Jeżeli jazdy zaczynają się 15 po czasie- to norma, a 15 minut to minimum, a kończą 10 minut przed czasem, to jest to zwykła kradzież pieniędzy, które płacimy za jazdy. Z kursu zrezygnować nie można, pan maciej nie oddaje pieniedzy!!! dziwi sie, ze ktos zwraca mu uwage na temat spoznien i uwaza, ze to normalne i nie da się wszystkie idealnie zgrać. dlatego, licząc każdą swoją minutę i złotówkę, każdemu kursantowi obcina po 30 minut i ma czas na śniadanie, papierosa i załatwianie papierkowej roboty, za to czas i pieniądze klientów są nieważne...Jeśli o mnie chodzi to nie mam zamiaru zostawić sprawy tak sobie i zgłaszam autoszkołę do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta- wszystkich pokrzywdzonych namawiam do tego samego, może to powstrzyma pracowników autoszkoły przez takimi praktykami.
NIGDY W ŻYCIU AUTOSZKOŁY SUKCES!!!

Dot.: Auto szkoła SUKCES w Łodzi... faktycznie taka tragiczna???
no coz - auto szkoła sukces - porażka to mało powiedziane!!!!!!!!! i zeby nie byc gołosłowną to pare faktów o tej własnie szkole:
- każde jazdy rozpoczynaja sie z 10, 15 minutowym opożnieniem (wg instruktorów to jest czas na przygotowanie sie do jazdy), ale nie oszukujmy sie 10 min to mozna sie przygotowywac jak sie pierwszy raz wsiada do samochodu i nie bardzo sie wie gdzie sie ustawia lusterka, fotel...itp, itd - a nawet wtedy nie zajmuje to 10 min, o 15 juz nie wspomnę). Prawda jest taka ze wszystkie samochody przyjezdzają pod szkołę o tej samej godzinie i wowczas panowie instruktorzy musza sobie porozmawiac, zapalic papieroska ( o tym bedzie rowniez pożniej) ale co najgorsze skomentowac swoich poprzednich kursantów gdzie bardzo czesto opowiesci te sa wzbogacane niecenzuralnymi słowami, I niby jak ja miałam sie czuc gdy podczas przygotowania do jazd słyszałam szydercze uwagi na temat mojego poprzednika i to wypowiadane z ust instruktora z ktorym jeździłam (pan Krzysztof). Przeciez

itd...
normalnie bym sobie odpuściła, i nic bym nie pisała ale cały czas to mi leży tak na sercu że postanowiłam wtrącić i swoje 3 grosze do owego postu

---------- Napisano o 22:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

zapisałam sie do tej auto szkoły, ponieważ miałam w miarę blisko do pracy i do domu co w moim przypadku ma znaczenie ponieważ jestem mamą półtora letniego synka.
....godz wyjeżdżone z P. Markiem najpierw na corsie uważam za stracone .Moja nauka jazdy polegała na tym że wsiadałam do auta i jak wcześniej moi poprzednicy pisali przygotowywałam sie do jazdy ok 10-15 min.Jechałam przez Dąbrowę na placyk na Widzew i ćw rękaw aż przez powiedzmy że 12 h ( niby wyjeżdżone godz ) z czego te 12 h muszę podzielić na dojechanie pod Biedronkę "stamtąd do rzut beretem" i czekałam aż P. szanowny Marek wróci z zakupów ( ok 15 min mojego czasu) potem zjeżdżałam do auto szkoły oczywiście przed czasem czyli reasumując z tym panem zamiast wyjeździć 12 h to wyjeździłam ok 8 h , gdzie dla początkującego kierowcy każda godz wyjeżdżona ma znaczenie
chyba się ze mną zgodzicie
w tej chwili P. Marek już nie pracuje bo któryś z kursantów był ode mnie mądrzejszy i się poskarżył jak to się jeździ i co się robi z P. Markiem ( ludzie w końcu to nasze pieniądze ) a mnie było szkoda bo bałam się że gościu może nawet stracić prace ...a jednak...no nic
kolejne jazdy miałam z P. Krzysztofem na toyocie
Ludzie porażka ten facet, powinien sobie odpuścić
ABSOLUTNIE ON JUŻ SIE WYPALIŁ...może kiedyś był dobrym instruktorem ale teraz....
jego zachowanie pozostawia sobie wiele do myślenia, nie ma cierpliwości tylko potrafi krzyczeć ,co jak potem tłumaczył

"krzyczę bo wtedy zapamiętasz jakie błędy popełniasz"
dziwne, bo jak on mnie zestresował to ja jeszcze więcej głupot popełniałam...może paradox....
te jazdy byłe dla mnie czymś strasznym ,za każdym razem jak miałam iść to czułam serce w gardle, byłam tak zestresowana . Jazda zamiast sprawiać mi przyjemność była dla mnie koszmarem, czułam się że idę tam za karę...,to było straszne
tak nie mogę tego odżałować ,dlatego postanowiłam się z wami podzielić swoimi odczuciami.oni mnie zniechęcili do jazdy samochodem...i prawie im się udało, bo miałam już odpuścić ( za każdym razem jak wracałam do domu po jazdach myślałam sobie, że chyba faktycznie jestem tak beznadziejna i nie powinnam się za to zabierać)
....,ale dziś miałam jazdy w innej auto szkole ( jeździłam nawet ponad 2 h zegarowe a nie lekcyjne ) i wreszcie wróciłam z jazd z uśmiechem na twarzy.oczywiście nie napiszę jaka to auto szkoła bo pomyślicie ,że reklama ( zachowam to dla siebie)
chyba że ktoś bardzo by nalegał to zadzwonię .....


ŻYCZĘ WSZYSTKIM POWODZONKA

I 2 X ZASTANÓWCIE SIĘ JAKĄ SZKOŁĘ WYBIERACIE...
JA TEJ NIKOMU BYM NIE POLECIŁA
a na miejscu p. Marka to bym sie wstydziła...
to tyle co ma do powiedzenia na temat tej niby auto szkoły......

[kiciaeudezet]

witam wszystkich

Niedawno zaczęłam kurs w tej szkole. Niedługo kończe wykłady i musze powiedzieć że poki co jestem zadowolona.
Pan Maciek bardzo miły i zabawny. Zdziwiona jestem, że nie podoba Wam sie sposób prowadzenia wykładów. Uważam, że oglądane przez nas filmy lepiej potrafią pokazać rózne problemy i sytuacje na drodze. Prowadzący wykłady wcale by lepiej nam tego nie rozrysowal a nawet gdyny to zajełoby mu to bardzo duzo czasu . A Pan Maciek wcale nie jest tylko do włączania i wyłączania filmów bo również w trakcie nich siedzi z nami i nam tłumacz.... zawsze jest chętny żeby odpowiadać na pytania.

Póki co tyle mma do powiedzenia na temat tej szkoły;p zobaczymy jak to będzie jak rozpoczne jazdy

Pozdrawiam

[kajberek]

to bardzo dziwne co piszesz...
ja jak miałam wykłady to pan Maciek puszczał nam filmy i wychodził sobie... chyba po 4 h przychodził pan Krzysztof i prowadził wykład , nie zmienia jednak to faktu ,że mnie mało nauczyli.chodzi mi o jazdy
Nie zrobili ze mną górki, nie wiedziałam co to jest zawracanie na 3, co to jest zawracanie z wykorzystaniem infrastruktury miasta, parkowanie od tyłu, parkowanie ukośne, a w końcu to wszystko jest na egzaminie .Także radzę zwrócić szczególną uwagę i od razu reagować bo potem powiedzą " niby jest już dobrze ale powinna sobie pani jeszcze dokupić kilka godz" zanim zapisze się pani na egzamin,
powinni to zrobić z nami w tych 30 h heehh ( ja miałam niby 32 h ) taaaka promocja bo zapłaciłam gotówką heheh żałosne ale jakbym chciała tak policzyć ile wyjeździłam ile stałam pod auto szkoła,pod sklepem, na stacji bo p.Krzysztof musiał iść po kawkę czy herbatkę bo cały dzień nic nie jadł i nie pił to pewnie wyszło by mi ok 20 h ( ja nie wymyślam taka jest prawda)
ja rozumiem ,że człowiek nie wielbłąd i napić się musi ale skoro pracują od rana do późnego wieczora to powinni w środku dnia zrobić sobie przerwę na porządny obiad i odpoczynek mały, a nie naszym kosztem wszystko ehhehe
ja jestem osobiście bardzo rozczarowana tą Auto szkołą i żałuje tylko jednego że od razu nie zareagowałam na to co oni wyczyniali ( pan Krzysztof zrobił wszystko by mnie zniechęcić do jazdy samochodem i prawie mu się udało...( ) te jego krzyki i za każdym razem utwierdzanie mnie ,że jestem tak beznadziejna mnie dobijało i prawie w to uwierzyłam choć nigdy nie miałam niskiej samooceny, jazdy z nim były czymś strasznym ( ten człowiek powinien siedzieć na emeryturce i wnuków pilnować albo lepiej zająć się dziarganiem na drutach żeby ukoić swoje rozszarpane nerwy przez nieudolnych kursantów, bo domyślam się że było ich wielu włącznie ze mną ...tak bo wyśmiewał nie których kursantów w samochodzie jak ja miałam jazdy, szkoda że tego wszystkiego się nie nagrało bo spokojnie można by było zaskarżyć ich .....
no nic pozdrawiam wszystkich którzy podzielają moje zdanie
AUTO SZKŁA SUKCES POWINNA NOSIĆ NAZWĘ "PORAŻKA" heheheh

[majorka:)]

Nie slyszalam o tej szkole,ale moze jestescie w stanie jakas inna placówke polecic????Z gory dziekuje

[kiciaeudezet]

i wogóle zdziwiona jestem, że wszyscy mówią źle o tej szkole, bo dużo moich znajomych do Sukcesu chodziło i są oni naprawdę zadowoleni

[bura kocurka]

Napisane przez majorka:)

Nie slyszalam o tej szkole,ale moze jestescie w stanie jakas inna placówke polecic????Z gory dziekuje

Każda będzie lepsza od tej
Mnie osobiście najlepiej podobała się szkoła Extreme, ale słyszałam też o innych dobrych - tyle, że sama nie testowałam

[majorka:)]

hej,moze znajdzie sie ktos z Łodzi kto robil prawko i poleci jakas dobra szkole?????
Nie wiem do jakiej sie zapisac( Slyszalam opinie o Amatorze i dobre i zle.O Extreme rowniez pol na pol.Znajdzie sie ktos z Łodzii???? pozdrawiam

[kajberek]

nie chcę robić na forum nikomu reklamy, więc podaj mi adres lub nr gg to podam Ci namiary na fajną auto szkołę ( gdzie są super instruktorzy ),
pozdrawiam

[adzipersik]

A znajdzie się ktoś, znajdzie !!! Ja niestety mojej Auto - Szkoły nie polecę ale po ukończeniu kursu interesowałam się innymi takimi instytucjami, bo potrzebowłam dodatkowych godzinek z innym instruktorem. Polecana jest np. DELTA ul. Andrzeja Struga 4. Poza tym AGRA ul. Pomorska 100 (wejście od Ronda Solidarności). Po weekendzie może polecę jeszcze coś innego bo w sobotę czekają mnie jazdy z instruktorem z jeszcze innej auto - szkoły (i mam nadzieję, że będzie ona też godna polecenia).

[majorka:)]

Milo,ze ktos sie znalazl z Łodzi)) Ja rozmyslam nad SCiisnkim na ul.Prochnika lub amatorze hmmm

[adzipersik]

A ja teraz dodatkowe godziny wykupiłam sobie w Auto-Szkole Władysław Gałka na ul. Pomorskiej 88. Znajomy robił tam kurs i był zadowolony z poziomu nauczania i przede wszystkim zdał egzamin praktyczny za 1-ym razem!!! Może to łut szczęścia a może był jednak faktycznie dobrze wyszkolony. Jak wspominałam wcześniej w weekend będę jeździła z nowym instruktorem, więc później napiszę o moich wrażeniach z tych jazd!!!

Aha! A o DELCIE i AGRZE słyszałam od łódzkich Wizażanek, które korzystały z usług tych Auto - szkół, więc wiadomości te są sprawdzone!!!

[Dosiak]

Tak jak adzipersik polecam Agre. Brałam tam jazdy doszkalające, naprawdę bardzo dobra szkoła

[martini.]

Napisane przez adzipersik

Aha! A o DELCIE i AGRZE słyszałam od łódzkich Wizażanek, które korzystały z usług tych Auto - szkół, więc wiadomości te są sprawdzone!!!

Ode mnie o Delcie Z ręką na sercu polecam!!! Mają dużo samochodów i instruktorów. Nie jesteś przywiązana do jednego i możesz wybierać sobie czas tak, jak Tobie pasuje. I zawsze masz też opcję, żeby zmienić, jak Ci ktoś nie podpasuje (tak też się zdarza). Ja trafiłam świetnie. Zdałam za 2 razem (1 raz oblałam ze stresu na głupocie ) i uważam, że świetnie mnie przygotowali do jazdy

[keira1990]

Witam, kurs w auto szkole SUKCES ukończyłam w maju 2008 roku. Zaczęłam go miesiąc przed osiemnastymi urodzinami, wtedy nikt z moich znajomych, nie robił kursu, a mnie nie przyszło do głowy zajrzeć na jakieś forum i dowiedzieć się czegoś o SUKCESIE, poza tym szkołę mam właściwie po sąsiedzku, więc nie było sensu szukać czegoś innego. Do szkoły miałam pewne zastrzeżenia, ale pomyślałam, że przecież nigdzie nie będzie idealnie i na pewno w innych szkołach też zdarzają się różne spóźnienia, niemili instruktorzy itp. No cóż z relacji znajomych, którzy teraz masowo ubiegają się o prawo jazdy kat.B dowiedziałam się, że wcale nie musi tak być. Macie rację, strata 20 min z 2h kursu jest na porządku dziennym, to, że nie można się umówić na kilka jazd z góry również, czasami niezbyt miłe odzywki instruktorów też (pierwsza jazda na Toyocie i tekst instruktora: "no zobaczymy, dzisiaj ci uroda nie pomoże"), poza tym dopiero po połowie kursu wyjazdy na trasy egzaminacyjne i namawianie na kupno dodatkowych godzin za niemałe pieniądze. Ale z niektórymi opiniami nie mogę się zgodzić. Np. na Toyocie jeździłam z p. Radkiem, który co prawda palił papierosy w samochodzie, ale na pierwszych zajęciach zapytał mnie czy będzie mi to przeszkadzało itp., poza tym wydaje mi się, że prowadzenie teorii za pomocą filmów dvd jest bardzo dobrym pomysłem, osobiście gdybym miała siedzieć przez 3h i słuchać jakiego gościa, który opowiada o znakach drogowych to przestałabym chodzić na te zajęcia, a tak byłam na wszystkich i bardzo się z tego cieszę, bo wystarczyło trochę skupienia na teorii i nie musiałam wkuwać testów na pamięć tylko rozwiązywałam je z pełnym zrozumieniem i nie musiałam poświęcić na to zbyt dużo czasu. Poza tym miałam problem z jednym z instruktorów (nie pamiętam imienia, starszy pan, zawsze w marynarce), krzyczał, pytał kto mnie nauczył pewnych odruchów za kierownicą (idąc na kurs potrafiłam jeździć), po prostu terror, kompletnie mnie zniechęcił, wkurzyłam się, poszłam do biura i poprosiłam o zmianę instruktora, na następnym zajęciach jeździłam i ze wspomnianym instruktorem i z p. Maćkiem, który po jeździe stwierdził, że faktycznie nie ma się o co czepiać i po prostu zmienił mi instruktora. Poza początkami i niemiłymi doświadczeniami z tym instruktorem nie mogę narzekać na atmosferę, chociaż może bycie pupilkiem instruktorów zawdzięczam tym, że byłam wtedy najmłodsza Co prawda dokupiłam bardzo dużo godzin (10), ale opłacało się - zdałam za pierwszym razem, a zachwytu na twarzy egzaminatora po ukończeniu egzaminu nigdy nie zapomnę Także nie mogę z czystym sumieniem polecić tej szkoły, bo rażące niedociągniecia na to nie pozwalają, ale ostatecznie nie jest tak tragicznie Teraz zamierzam zrobić kurs kat. A, wiem, że SUKCES ma to już w swojej ofercie. Czy ktoś już z tego korzystał i może podzielić się doświadczeniami? Pozdrawiam