Samotność, życie bez przyjaciół i miłości.

[Kathy0601]

Witajcie. Jestem już odrobinę zdesperowana dlatego zwracam się z tym problemem do Was na forum. Moja sytuacja wygląda następująco: rok temu rozpoczęłam studia, ale na uczelni jakoś nie zaprzyjaźniłam się z nowymi znajomymi, w każdym razie nie są to znajomości wychodzące poza uczelniane mury. Znajomości z liceum jakoś się rozluźniły, wszyscy poznali nowych przyjaciół lub związali się z kimś, a ja nie. Teraz dawne koleżanki często nie mają dla mnie czasu, bo spędzają go z nowymi znajomymi lub z chłopakami. Ja nowych znajomych ani faceta nie mam. Nigdy nie miałam chłopaka. Czuję się bardzo samotna i nie wiem co robić. Chciałabym poznać nowych ludzi jednaj jestem dość nieśmiała i najczęściej rozmowa z nowopoznanymi osobami nieco mnie krępuje, dopiero później się "rozkręcam". Nie stronię od imprez, ale też z tego powodu że nie mam wielu znajomych nie mam wielu okazji by na nie chodzić. Pomóżcie mi, jak w takiej sytuacji kogoś poznać? Ta samotność już powoli mnie dobija.

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

organizacje studenckie, kurs tańca, wolontariat

[201607111028]

Napisane przez Kathy0601

Witajcie. Jestem już odrobinę zdesperowana dlatego zwracam się z tym problemem do Was na forum. Moja sytuacja wygląda następująco: rok temu rozpoczęłam studia, ale na uczelni jakoś nie zaprzyjaźniłam się z nowymi znajomymi, w każdym razie nie są to znajomości wychodzące poza uczelniane mury. Znajomości z liceum jakoś się rozluźniły, wszyscy poznali nowych przyjaciół lub związali się z kimś, a ja nie. Teraz dawne koleżanki często nie mają dla mnie czasu, bo spędzają go z nowymi znajomymi lub z chłopakami. Ja nowych znajomych ani faceta nie mam. Nigdy nie miałam chłopaka. Czuję się bardzo samotna i nie wiem co robić. Chciałabym poznać nowych ludzi jednaj jestem dość nieśmiała i najczęściej rozmowa z nowopoznanymi osobami nieco mnie krępuje, dopiero później się "rozkręcam". Nie stronię od imprez, ale też z tego powodu że nie mam wielu znajomych nie mam wielu okazji by na nie chodzić. Pomóżcie mi, jak w takiej sytuacji kogoś poznać? Ta samotność już powoli mnie dobija.

O! Byłam w podobnej sytuacji na pierwszym roku studiów. Na studiach jakoś tak się nie poukładało, nie znalazłam wielu znajomych. LO to była moja porażka - w drugiej klasie pomiędzy mną a "przyjaciółkami" wybuchła mega kłótnia, sprawa ciągnęła się aż do końca ogólniaka. Na drugim roku spotkałam przyjazną mi duszyczkę. Przez wieloletnią przyjaciółkę (w sumie jedyną osobę, o której mogę tak powiedzieć) poznałam grupkę chłopaków i wtedy stwierdziłam - TO JEST TO. Ja ogólnie LEPIEJ dogaduję się z chłopakami. Może też tak masz? Poznać ludzi możesz wszędzie, łatwo powiedzieć - u mnie samej było to dziełem przypadku; bo przyjaciółka, bo ona też poznała ich przez kogoś i tak dalej. Nie jest wcale tak łatwo, zwłaszcza introwertykom. Próbuj poznawać właśnie "znajomych znajomych". Czy żadna znajoma/koleżanka ze studiów nigdy nie organizowała np. domówki? Wbijaj na takie imprezy, w ten sposób właśnie zyskuje się towarzystwo. Sama wychodź z inicjatywą np. piwka po zajęciach. Nie ważne, do kogo podbijesz - na studiach nie ma już takich podziałów i sądzę, że nikt Cię nie oleje. Tak, jak mówię - próbuj poznać jakichś chłopaków. Mam wrażenie, że przyjaźnie, jakie zawierają mężczyźni, są trwalsze (widzę to na przykładzie moich obecnych znajomych - poznali się w technikum, które skończyli trzy lata temu i nadal są dla siebie jak bracia; to takie kochane , a także chłopaków z mojej miejscowości). Jeśli zakolegujesz się z jakimś facetem, łatwiej tez będzie znaleźć miłość - oni mają kumpli, ci kumple jeszcze innych kolegów... itd. Jedna moja rada - nie bądź bierna. Wychodź na te imprezy, jeśli już nadarzy się okazja (napisałaś, że lubisz, więc zmuszać się nie będziesz). Przełam nieśmiałość i rozmawiaj z ludźmi.

[maacieek]

Każdy lubi mieć wszystko na gotowe. Brakuje ci spontaniczności, znajomych? Zorganizuj jakieś spotkanie przy piwku, %, może dałoby się znaleźć jakieś miejsce na grilla (na początku października nie jest jeszcze takie zimno na takie imprezy). Trochę inicjatywy. I tak jak ktoś pisał, znajomi znajomych, to dobry sposób na stworzenie swojej paczki. No i robi ktoś imprezę, wyskocz zawsze to lepiej posiedzieć między ludźmi niż samemu przed TV.

Może mniej imprezowo to jakieś koło studenckie, wolontariat, może jakaś praca, staż, coby budować swoje CV na przyszłość? Między ludźmi, może tam kogoś poznasz.

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez maacieek

Każdy lubi mieć wszystko na gotowe. Brakuje ci spontaniczności, znajomych? Zorganizuj jakieś spotkanie przy piwku, %, może dałoby się znaleźć jakieś miejsce na grilla (na początku października nie jest jeszcze takie zimno na takie imprezy). Trochę inicjatywy. I tak jak ktoś pisał, znajomi znajomych, to dobry sposób na stworzenie swojej paczki. No i robi ktoś imprezę, wyskocz zawsze to lepiej posiedzieć między ludźmi niż samemu przed TV.

Może mniej imprezowo to jakieś koło studenckie, wolontariat, może jakaś praca, staż, coby budować swoje CV na przyszłość? Między ludźmi, może tam kogoś poznasz.

w Krk wystarczy się przejść na miasteczko studenckie AGH

[201607111028]

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;47718429]w Krk wystarczy się przejść na miasteczko studenckie AGH [/QUOTE]