Wycinanie pojedyńczych koncówek

[kaska3010]

W związku ztym ,ze mam zniszczone protownica włosy i zdarzaja sie rozdwojone koncowki na całej długości ( nie tylko konce)czasami wycinam pojedyncze rozdwojone koncowki. Co o tym myslicie? czy to ma jakis sens? przeciez nie obetne calych wlosow bo zapuszczam , nie sa juz jakos okropnie popalone .Koncowki ogolnie podcinam ale powoli i po niewiele zalezy mi tez na dlugosci...Moze takie podcinanie uratuje chociaz cześc włosow przez oderwaniem i zniszczeniemw "góre włosa". Warto robic cos takiego? bo ciezko mi sie czasem powstrzymac.......

[halbtrocken]

Dopóki robisz to ostrymi, fryzjerskimi nożyczkami nie widzę w tym nic złego.
Jeśli podcinasz tępymi nożyczkami to zmień je na fryzjerskie, inaczej nic dobrego nie zdziałasz. Tępe nożyczki miażdżą włos, zamiast go obciąć, co sprawia, że z miejsca podcięty koniec jest uszkodzony (od razu masz białą kropkę na końcu). A uszkodzenie idzie w górę.

[Kocik123]

Jeżeli obetniesz 2 cm co 3-4 miesiące to prawie nic nie stracisz.
A dużo zyskasz, zdrowe nie łamiące i nie rozdwajające koncówki włosów.
A czy zabezpieczasz je czyms?

[truskawkowawiosna]

Też kiedyś tak robiłam, ale przestałam. Jeżeli regularnie wycinasz pojedyncze końce (zakładam, że czasem jest to kilka cm), to po jakimś czasie włosy na dole robią się przerzedzone. Co innego wyciąć raz na jakiś czas jedną czy dwie końcówki, które zdarzają się nawet zdrowym włosom. Pisałaś jednak, że masz włosy po przejściach

W przypadku falujących/kręconych albo bardzo grubych i gęstych w wersji prostej może to wyglądać fajnie, ale przy cienkich i prostych niezbyt atrakcyjnie wg mnie. Zregenerować włosy w jakimś tam stopniu można (wypełnić ubytki) ale przerzedzenia zostaną. Przy cienkich i prostych włosach prawie zawsze to się równa strączkom chwilę po czesaniu.


Ja swoje ciachnęłam kilka cm i nie żałuję, za kilka miesięcy zrobię to znów, aż zupełnie pozbędę się tych wrażliwych końców

1 foto- marzec, końce wyglądają jak po cieniowaniu, a to efekt wybiórczego podcinania końców i minimalnego podcinania co miesiąc całości, niektóre końce czasem same odpadały podczas czesania Niestety nie mam wcześniejszych fotek, bo cała zawartość mojego dysku padła, ale miałam zdecydowanie bardziej widoczne "ogony". Cieszyłam się, że są długie, ale niestety nie wyglądały fajnie bez czesania

2-foto kwiecień, podcięłam ładnych parę cm bez cackania się, nie tracę już czasu na wyszukiwanie poniszczonych końców, nie zbijają się już w strąki tak jak wcześniej, można wyjść w rozpuszczonych nie czesząc się natrętnie co pół godziny

Zastanów się nad czym Ci zależy: czy na długości czy na jakości włosów. Doskonale wiem jak "boli" podcinanie przy zapuszczaniu, ale można na jakiś czas popróbować fajnych upięć, wtedy nie myśli się o skróconych włosach

[kaska3010]

tak zabezpieczam, jedwab biowax uzywam , oprocz tego olejowanie babydream kilka godzin mniej wiecej co 2 dzień.I odstawiłam prostownice na 9 miesiecy ( moze ze 4-5 razy prostowalam), ale własnie włosy dopiero zaczely rosnac , wczesniej mialam latami taka sama dlugosc tak sie łamały i dlatego teraz szkoda mi podcinac koncowki.Tyle lat czekałam na przyrost, ogolnie sie wzmocnily wlosy i wygladaja ok na pierwszy rzut oka , no ale jak sie przyjrzec to widac ze sa znisczone i wlasnie jakby to dotyczylo tylko koncowek ,to latwiej by mi bylo sie zmotywowac do podcinania a jeednak są zniszczone od polowy wlosow....
truskawkowawiosna masz cudowne włosy długie zdrowe cudne czasem ejst to kilka centymetrow , czasem centymetr ..rozne kawalki odcinam
nie mam cienkich i prostych wlosow , raczej geste chociaz osttanio wypadaja i mam wrazenie ,ze sie przerzedzaja.Obcinam moze niei regularnie ale raz na jakis czas potafie siedziec pol godziny godzine i wycinac.

[truskawkowawiosna]

A jak długie masz włosy?

Jeżeli jesteś w stanie zainwestować trochę gotówki to możesz spróbować zestawu Joico K-pak, mi bardzo pomógł, a nieźle dokopałam moim włosom farbami.

Świetna jest też maska Organique https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...hair-mask.html można stosować nawet na same końce, cudownie wygładza

[chimay]

Napisane przez kaska3010

W związku ztym ,ze mam zniszczone protownica włosy i zdarzaja sie rozdwojone koncowki na całej długości ( nie tylko konce)czasami wycinam pojedyncze rozdwojone koncowki. Co o tym myslicie? czy to ma jakis sens? przeciez nie obetne calych wlosow bo zapuszczam , nie sa juz jakos okropnie popalone .Koncowki ogolnie podcinam ale powoli i po niewiele zalezy mi tez na dlugosci...Moze takie podcinanie uratuje chociaz cześc włosow przez oderwaniem i zniszczeniemw "góre włosa". Warto robic cos takiego? bo ciezko mi sie czasem powstrzymac.......

Robię tak samo jak Ty, nożyczkami fryzjerskimi. Mam takie końcówki tylko wokół twarzy, reszta jest zdrowa.

Takie obcinanie ma sens, jeśli:
1. używasz ostrych, fryzjerskich nożyczek
2. nie masz tych końcówek dużo, jedynie miejscami.

Jaką masz długość włosów?

[Kocik123]

A może zdecydowałabyś sie je obciąć troche więcej niż zawsze?
Myśle że to mogło by pomóc, ale z drugiej strony tyle czasu zapuszczania pojdzie na marne.
A czego używasz do pięlęgnacji ?

[truskawkowawiosna]

Dziękuję za miłe słowa Wkleiłam na dowód, że intensywne dbanie o włosy może dać efekt. Mi zajęło ładnych kilka miesięcy wyprowadzanie włosów na prostą

Nie wiem czym się czeszesz, ale u mnie efekt włosów łamiących i rozerwanych od połowy nasilała szczotka Tangle Teezer. Gdy miałam zdrowsze włosy przed farbowaniami, służyła mi. Warto to sprawdzić

[kaska3010]

Nie obetne wiecej jakos radykalnie , bo zapuszczam juz 3 lata i dopiero widze rezultaty...:0
i ludzie widza, wiec rzeczywiscie ruszyly z miejsca
a wszystko robilam zeby dojsc do tego momentu ( do wzrostu wlosa)
Mam dlugosc na jakies 3-4 cm do zapiecia stanika brakuje. Moze wiecej mzoe mneij cos w tych granicach.Bo lekko mi faluja wlosy. Ciezko powiedziec dokladnie , nie mierzyłam.
Także są dłuższe , ale nie jakoś bardzo długie, wyszlam ze sredniej dlugosci...włosow.Wczesni ej mialam siano do ramion po spaleniu prostowaniem , farbowac nie farbowalam nigdy
Przed zniszczeniem prostownica mialam zawsze włosy sporo za zapiecie stanika i zdrowe
Uzywam szampon babydream i olejek babydream, maske biowax do wlosow ciemnych , odzywke alterre papaya migdaly i biowax jedwab obecnie. czasem olejek rycynowy na skalp. taka pielegnacje juz jakies pol roku.
truskawkowawiosna własnie czesalam sie barzdo dużo kiedys, co godzina szczotką teraz staram sie to ograniczac do minimum i zamienilam szczotke na grzebien
Do takich wlosow jak Twoje czeka mnei dluuuga jeszcze droga.
A ta maska co pisałas dobry ma skład? patrzylam na opinie i sa naprawde baardzo dobre

[Kocik123]

Moje włosy też stały w miejscu przez kilka lat też własnie przez prostowanie.
I najbardziej pomógł mi olejek kokosowy vatika pozostawiony na całą noc co tydzień.
Po kilku miesiącach widziałam znaczną poprawę, na dzień dzisiejszy nie mam żadnych rozdwojeń, obcinałam włosy ostanio 2 miesiace temu tylko 2 cm.

[kaska3010]

Ja w wakacje testowalam vatike kokosowa i mialam wrazenie ,ze mi nie słuzy, ze pusza mi sie włosy. Mam jeszcze prawie cała butelke 300 ml ale może dam jeszcze jej szanse.Moze mi sie wydawało.A jesli nie sprawdzi sie tym razem -do bede stosowac jako balsam do ciala.....Mi nawet sei skracały przez prostowanie jakis czas i to dosc mocno.

[Kocik123]

Na moich lokach sprawdza się świetnie obojętnie w jaki sposób je nałoże na włosy. Ale gdy użyłam na skalp niestety pojawiło się wypadanie.

[e5f8e1654645f7f709e372d7f739a8569d1c32e2]

Napisane przez truskawkowawiosna

Też kiedyś tak robiłam, ale przestałam. Jeżeli regularnie wycinasz pojedyncze końce (zakładam, że czasem jest to kilka cm), to po jakimś czasie włosy na dole robią się przerzedzone. Co innego wyciąć raz na jakiś czas jedną czy dwie końcówki, które zdarzają się nawet zdrowym włosom. Pisałaś jednak, że masz włosy po przejściach

W przypadku falujących/kręconych albo bardzo grubych i gęstych w wersji prostej może to wyglądać fajnie, ale przy cienkich i prostych niezbyt atrakcyjnie wg mnie. Zregenerować włosy w jakimś tam stopniu można (wypełnić ubytki) ale przerzedzenia zostaną. Przy cienkich i prostych włosach prawie zawsze to się równa strączkom chwilę po czesaniu.


Ja swoje ciachnęłam kilka cm i nie żałuję, za kilka miesięcy zrobię to znów, aż zupełnie pozbędę się tych wrażliwych końców

1 foto- marzec, końce wyglądają jak po cieniowaniu, a to efekt wybiórczego podcinania końców i minimalnego podcinania co miesiąc całości, niektóre końce czasem same odpadały podczas czesania Niestety nie mam wcześniejszych fotek, bo cała zawartość mojego dysku padła, ale miałam zdecydowanie bardziej widoczne "ogony". Cieszyłam się, że są długie, ale niestety nie wyglądały fajnie bez czesania

2-foto kwiecień, podcięłam ładnych parę cm bez cackania się, nie tracę już czasu na wyszukiwanie poniszczonych końców, nie zbijają się już w strąki tak jak wcześniej, można wyjść w rozpuszczonych nie czesząc się natrętnie co pół godziny

Zastanów się nad czym Ci zależy: czy na długości czy na jakości włosów. Doskonale wiem jak "boli" podcinanie przy zapuszczaniu, ale można na jakiś czas popróbować fajnych upięć, wtedy nie myśli się o skróconych włosach

Napatrzeć się nie mogę

---------- Dopisano o 00:52 ---------- Poprzedni post napisano o 00:50 ----------

Napisane przez halbtrocken

Dopóki robisz to ostrymi, fryzjerskimi nożyczkami nie widzę w tym nic złego.
Jeśli podcinasz tępymi nożyczkami to zmień je na fryzjerskie, inaczej nic dobrego nie zdziałasz. Tępe nożyczki miażdżą włos, zamiast go obciąć, co sprawia, że z miejsca podcięty koniec jest uszkodzony (od razu masz białą kropkę na końcu). A uszkodzenie idzie w górę.

Przez przypadek weszłam na ten wątek, bo stwierdziłam, że ja też sobie rzadko coś podetnę. No i uświadomiłam sobie, że robię to beznadziejnymi nożyczkami... nigdy się nad tym nie zastanawiałam i dopiero teraz przyszła chwila zastanowienia.