Zbyt długa fascynacja.

[ffre]

Witam. Od niespełna roku jestem w związku, bywają wzloty i upadki, ale uważam, że jesteśmy dobraną parą i zależy nam na sobie. Niemniej pół roku temu na mojej drodze pojawił się facet, który od pierwszego wejrzenia zrobił na mnie spore wrażenie. Na tyle spore, że do dziś, co sama uważam za chore, czasem mocno intensywnie o nim myśle. Widzieliśmy się kilka razy na imprezie wspólnych znajomych, nie rozmawiałam z nim, wolałam tego nie robic, bo na jego widok czułam zbyt wiele, w tym stres. Wiem, że zwracał na mnie uwage, ale nie miało to sensu. Ja byłam w związku, on też. Nie lubie tego uczucia i myśli na jego temat, bo czuje się nie fair wobec TŻta. Nie kontroluje tego, to dzieje się samo, nie codziennie oczywiście, potrafie zapomniec o temacie na tydzień, po czym on wraca. Również celowo unikam jakiegokolwiek kontaktu z tamtym facetem, bo wiem, że przez emocjonalne bagno mój związek mógłby ucierpiec. Stąd pytanie, ktoś miał podobnie, albo ktoś wie, jak się z tego wyrwac? Bo ani nie zamierzam zostac koleżanką tamtego faceta, ani tracic swojego związku. Ale emocjonalnie pod tym względem jestem lekko kaleka.

[ARAKSJEL]

Napisane przez ffre

Witam. Od niespełna roku jestem w związku, bywają wzloty i upadki, ale uważam, że jesteśmy dobraną parą i zależy nam na sobie. Niemniej pół roku temu na mojej drodze pojawił się facet, który od pierwszego wejrzenia zrobił na mnie spore wrażenie. Na tyle spore, że do dziś, co sama uważam za chore, czasem mocno intensywnie o nim myśle. Widzieliśmy się kilka razy na imprezie wspólnych znajomych, nie rozmawiałam z nim, wolałam tego nie robic, bo na jego widok czułam zbyt wiele, w tym stres. Wiem, że zwracał na mnie uwage, ale nie miało to sensu. Ja byłam w związku, on też. Nie lubie tego uczucia i myśli na jego temat, bo czuje się nie fair wobec TŻta. Nie kontroluje tego, to dzieje się samo, nie codziennie oczywiście, potrafie zapomniec o temacie na tydzień, po czym on wraca. Również celowo unikam jakiegokolwiek kontaktu z tamtym facetem, bo wiem, że przez emocjonalne bagno mój związek mógłby ucierpiec. Stąd pytanie, ktoś miał podobnie, albo ktoś wie, jak się z tego wyrwac? Bo ani nie zamierzam zostac koleżanką tamtego faceta, ani tracic swojego związku. Ale emocjonalnie pod tym względem jestem lekko kaleka.

Na taki cuś to rady chyba nie ma.Do knajpki takiej chadzam czasami i tam kobieta hmmm >dziewczyna jak zahipnotyzowana się wpatrywała we mnie ,a ja w nią ,niestety brat >okazał się chłopakiem .

[ffre]

Super. Tylko ja nie mam 13 lat, kręconych włosów i braku jakichkolwiek życiowych problemów na głowie. A jednak, trafił mi się jeden i męczę się z nim, więc w jakiś sposób proszę o rade, a nie ironie.

[BadLife]

Nie wiem co Ci doradzić...bo w pewnym sensie byłam (jestem?) w takiej samej sytuacji. Tylko, że tamten jest wolny.

Jestem w szczęśliwym związku (gdzie była przerwa - właśnie przez to bagno. Miałam ogromne wyrzuty sumienia i doszłam do wniosku, że mój chłopak zasługuje na kogoś lepszego).

Na szczęście doszliśmy do porozumienia i już jest między nami wspaniale (jak było wcześniej). Chociaż przyznaję...czasami nachodzą mnie jeszcze myśli o tamtym...rzadko, ale to niszczące uczucie. Mam nadzieję, że kiedyś w końcu minie...a trwa od około roku...Samoistnie.

Ja sobie radzę z tym tak, że spotykam się jak najwięcej z moim chłopakiem Wtedy jestem na prawdę szczęśliwa i nie mam zamiaru tego tracić. Już raz się to stało i umocniło mnie tylko w tym jak go kocham. Chłopak nadal na mnie działa. W dodatku uwielbiam jego charakter. Tamtego gościa unikam jak ognia. Nawet nie przepadam za jego charakterem. Ale właśnie ciekawi mnie...skąd to się bierze. No bo przecież zwykłe fascynacje powinny mijać szybko. Może my mamy jakieś skłonności do długiej wersji

[Nikodenizja]

wóz albo przewóz, nie kontaktuj się z tamtym i tyle. też miałam takie zauroczenie ale minęło. jeszcze pewnie nieraz się zdarzy. to nie koniec świata

[Clemence]

Calkowicie urwać kontakt i unikac wspolnych imprez i wszystkiego.
I po prostu mysl o czyms innym,samo z Ciebie zejdzie

[pemimi]

Napisane przez Clemence

Calkowicie urwać kontakt i unikac wspolnych imprez i wszystkiego.
I po prostu mysl o czyms innym,samo z Ciebie zejdzie

Dokładnie. Lepiej nie kusić losu i odciąć się całkowicie.

[Marzena3303]

ja miałam podobna sytuacje. Była z chłopakiem, który zniknął na pół roku. POjawił się inny, który mnie zauroczył i poległam. Teraz z nim jestem od dwóch lat. czy było wrato? Myślę, że to nie ma znaczenia. lepiej zostań ze swoim. Nie narobisz mu szkód psychicznych. Nie wiesz tez, jaki jest tamten drugi facet. Zauroczenei to silne uczucie, ale czasem nie warto za nim podążać. Skoro twój związek jest udany, to nie warto go psuć. Wujedźcie gdzieś razem na wakacje, zróbcie coś szaloge, odkryjcie się od iinej strony. Roz związku to jeszcze nie tak długi okres czasu.

W moim przypadku było warte, ale ja nie miałam udanego związku.