|
|
#1 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 315
|
Zwyczaje i obyczaje w naszych domach czyli jak wychowywac by nie zwariowac ;)
Natchniona ostatnimi rozmowami w wiadomym watku
zaczelam rozmyslac o tym jak bardzo to, co wypada/nalezy robic wg jednych osob jest zupelnie bez znaczenia dla innych. Tak jak to wspomniane jedzenie w wannie, czy ogladanie tv przy jedzeniu. Jakie sa zwyczaje u Was? Zachowania ktore moga wywolac podniesienie brwi czy zgryzliwy komentarz u innych? Wlasciwie to nawet nie o zwyczaje mi chodzi, ale o np prosby naszych dzieci, przy ktorych pierwsza rekacja zazwyczaj jest: Nie, nie wolno, ale po chwili zastanowienia tak naprawde nie przychodzi nam do glowy powod dla ktorego nie mozna by bylo tego zrobic, oprocz tego, ze nie wypada ![]() Jakis czas temu moj czterolatek odmowil zdjecia majtek do kapieli, moja pierwsza rekacja to bylo wlasnie to o czym pisalam: Nie, musisz zdjac, przeciez nie kapiemy sie w ubraniu. Ale po chwili stwierdzilam, ze wlasciwie czemu nie? Jesli kapiel w majtkach ma go uszczesliwic, nie szkodzac przy tym nikomu, to dlaczego nie? Oczywiscie wszystko w granicach rozsadku, nie mysle tu o jakichs pato zachowaniach, bo rumiana pocieszkach chce i koniec Tak gwoli scislosci, gdyby wpadly
|
|
|
|
|
#2 |
|
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 455
|
Dot.: Zwyczaje i obyczaje w naszych domach czyli jak wychowywac by nie zwariowac ;)
W sumie to ciężko mi szukać tego czego nie wypada, a na co pozwalam i w sumie nei wiem czy to o to chodzi, ale:
pozwalam zjeżdżąć na kołdrach po schodach i zrobić na dole bazę kosmiczną jedzenie w kółko tego samego wspinać się po ścianach i szafach picie wszędzie i zawsze mówienie do dziadków po imieniu (przy aprobacie dziadków rzecz jasna) rozmowy na temat podjętych przez nie decyzji chodzenie w kostiumie przebierańców w dzień powszedni
__________________
nauczycielu, zajrzyj
|
|
|
|
|
#3 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 540
|
Dot.: Zwyczaje i obyczaje w naszych domach czyli jak wychowywac by nie zwariowac ;)
Ja pozwalalam na chyba wszystko, co nie stanowilo niebiezpieczenstwa i nie przeszkadzalo dzieciom i innym ludziom, w tym mnie.
A co do tego jedzenia przy tv czy w wannie. Ja przy jedzeniu czytam. I komu to przeszkadza, bo ja nie widze w tym nic zlego
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
|
|
|
#4 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 179
|
Dot.: Zwyczaje i obyczaje w naszych domach czyli jak wychowywac by nie zwariowac ;)
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;5403160 7]Natchniona ostatnimi rozmowami w wiadomym watku
zaczelam rozmyslac o tym jak bardzo to, co wypada/nalezy robic wg jednych osob jest zupelnie bez znaczenia dla innych. Tak jak to wspomniane jedzenie w wannie, czy ogladanie tv przy jedzeniu. Jakie sa zwyczaje u Was? Zachowania ktore moga wywolac podniesienie brwi czy zgryzliwy komentarz u innych? Wlasciwie to nawet nie o zwyczaje mi chodzi, ale o np prosby naszych dzieci, przy ktorych pierwsza rekacja zazwyczaj jest: Nie, nie wolno, ale po chwili zastanowienia tak naprawde nie przychodzi nam do glowy powod dla ktorego nie mozna by bylo tego zrobic, oprocz tego, ze nie wypada ![]() Jakis czas temu moj czterolatek odmowil zdjecia majtek do kapieli, moja pierwsza rekacja to bylo wlasnie to o czym pisalam: Nie, musisz zdjac, przeciez nie kapiemy sie w ubraniu. Ale po chwili stwierdzilam, ze wlasciwie czemu nie? Jesli kapiel w majtkach ma go uszczesliwic, nie szkodzac przy tym nikomu, to dlaczego nie? Oczywiscie wszystko w granicach rozsadku, nie mysle tu o jakichs pato zachowaniach, bo rumiana pocieszkach chce i koniec Tak gwoli scislosci, gdyby wpadly [/QUOTE]U nas (19 mies.) jedzenie w wannie, bo tak i odkurzacz jako zabawka - syn codziennie żąda włączenia odkurzacza i skrócenia rury, po czym zajmuje się odkurzaniem od 20-30 minut. Czasami coś rozsypie i wciąga odkurzaczem, zastanawiałam się nad zabawkowym, ale chyba by się nim nie bawił, skoro ma prawdziwy.. ---------- Dopisano o 19:38 ---------- Poprzedni post napisano o 19:37 ---------- Cytat:
Ja tez nagminnie czytam, samo jedzenie to dla mnie strata czasu.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
|
|
|
|
|
#6 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
|
Dot.: Zwyczaje i obyczaje w naszych domach czyli jak wychowywac by nie zwariowac ;)
Cytat:
kiedy mają ochotę, ubierają skrzydła, różdżki w łapy, opaski (czemu wróżki mają opaski z czułkami - nie wiem ). Swego czasu, gdy starsza jeszcze jedynaczką była, zachorowała, taka bida z gorączką, i zażyczyła sobie uszek królika - zrobiłam. Mamy zdjęcie, gdy siedzi na lodówce, smutne oczka, ale uszy są ![]() Robią domki z wszystkiego, kilka ostatnich dni to ich pokój był jednym wielkim tunelem. Teraz co prawda nie jedzą w kąpieli, ale gdy im się chce pić, daję. Czytają w toalecie na okrągło. Często po przedszkolu, gdy są padnięte, bo to już 16-17h jest, chcą odpocząć na fotelach i bajkę obejrzeć - i jednoczesnie głodne. To oglądają i wsuwają kanapkę, korona mi z głowy nie spadnie od tego. ---------- Dopisano o 19:41 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ---------- Trafiłaś w samo sedno ![]() Też tak mam. |
|
|
|
|
|
#7 |
|
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 455
|
Dot.: Zwyczaje i obyczaje w naszych domach czyli jak wychowywac by nie zwariowac ;)
szaja mmiałam na myśli spacery poza domem
__________________
nauczycielu, zajrzyj
|
|
|
|
|
#8 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 179
|
Dot.: Zwyczaje i obyczaje w naszych domach czyli jak wychowywac by nie zwariowac ;)
Hahah, a synek mojej koleżanki przez bity miesiąc wychodził z domu tylko w masce lorda vaidera, z mieczem i w tym płaszczu. Podobno pani w sklepie się przyzwyczaiła. Naprawdę padłam, jak zobaczyłam zdjęcie gdzieś w terenie.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
|
|
|
|
#9 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 7 690
|
Dot.: Zwyczaje i obyczaje w naszych domach czyli jak wychowywac by nie zwariowac ;)
To zależy co kogo dziwi bo znam takich których wszystko dziwi
Moja uwielbia góry i pamiętam że na szlaku zdziwienie że 3-4 latka sama idzie a nie jest wnoszona, albo - tu pozytywny odbiór - że biegnie razem z mamą. Było spanie gdzie popadnie - w namiocie w domu, w szafie gdy była pieskiem a szafa budą ... Raz mąż zrobił jej strój z kartonu bo chciała być robotem. No ale ... nie wszyscy tak mają? A jeszcze zdziwienie nie raz było że dzieci po sobie ... sprzątają
__________________
|
|
|
|
|
#10 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 412
|
Dot.: Zwyczaje i obyczaje w naszych domach czyli jak wychowywac by nie zwariowac ;)
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#11 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 315
|
Dot.: Zwyczaje i obyczaje w naszych domach czyli jak wychowywac by nie zwariowac ;)
A zlapalyscie sie na czyms takim, ze odruchowo chcialyscie powiedziec nie. Po czym po kilku razach naszla fala olsnienia i wlasciwie dlaczego nie?
Np pada deszcz, dziecko nie chce parasola czy kaloszy, chce koniecznie swoje rozowe lakierki lub buty ze swiatelkami? Ja juz pozwalam, chcesz isc do ogrodu w skarpetach czy boso to idz, chcesz isc po deszczu w trampkach? Nie ma problemu. Twoje nogi, twoje mokre ubranie. Wyjsc trzeba tak czy tak. Chodzi mi o zachowania, ktore niejako sa wpojone w nas. To wlasnie skakanie po kanapie, ciche jedzenie, koniecznie przy stole, jak sniadanie to koniecznie kanapka lub owsianka, kto to widzial zjesc paczka itp---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ---------- Cytat:
|
|
|
|
|
|
#12 |
|
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 455
|
Dot.: Zwyczaje i obyczaje w naszych domach czyli jak wychowywac by nie zwariowac ;)
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;5403286 4]A zlapalyscie sie na czyms takim, ze odruchowo chcialyscie powiedziec nie. Po czym po kilku razach naszla fala olsnienia i wlasciwie dlaczego nie?
Np pada deszcz, dziecko nie chce parasola czy kaloszy, chce koniecznie swoje rozowe lakierki lub buty ze swiatelkami? Ja juz pozwalam, chcesz isc do ogrodu w skarpetach czy boso to idz, chcesz isc po deszczu w trampkach? Nie ma problemu. Twoje nogi, twoje mokre ubranie. Wyjsc trzeba tak czy tak. Chodzi mi o zachowania, ktore niejako sa wpojone w nas. To wlasnie skakanie po kanapie, ciche jedzenie, koniecznie przy stole, jak sniadanie to koniecznie kanapka lub owsianka, kto to widzial zjesc paczka itp[/QUOTE]Nie pozwalam na chodzenie, gdy zimno boso/ w skarpetach na zewnątrz ani w balerinach po kałużach. Nie dlatego, że nie wypada, a dlatego, że nie mogę sobie pozwolić na to, by chorowały bardziej. Po domu chodzą często boso (czasami ktoś mi mówi, ze to nie wypada )Skakanie po kanapie- niszczy nasz mebel przez co później nie możemy z neigo korzystać. Jeśli chodzi o zwyczaje żywieniowe- to ma być optymalnie (co najmniej) w sensie zdrowotnym. Sama nie jestem standardowych śniadań, więc do głowy by mi nie przyszło, by dzieciom kity wciskać.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
|
|
|
|
|
#13 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
|
Dot.: Zwyczaje i obyczaje w naszych domach czyli jak wychowywac by nie zwariowac ;)
Czasem, ale nie w kwestiach które poruszasz. Jakieś dziwne drobiazgi to były, już nawet nie pamiętam co. W sumie jedyne chyba, czego pilnuję rygorystycznie od zawsze - to przez ulicę przechodzimy za rękę, po pasach. Przy czym starszą w ładną pogodę czasem zwalniam z tego "za rękę", ale gdy mokro, ślisko - zawsze.
Ale moje dziewczyny uwielbiają za rękę chodzić, więc mi łatwo O, wiem - pozwalam na głośne śpiewanie na ulicy. Nieraz muszę z nimi. Często poruszamy się autobusem, w sumie prawie codziennie - tam wiedzą, że mają być względnie cicho, czyli rozmowa ściszonym głosem. Ale na ulicy mogą śpiewać. |
|
|
|
|
#14 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 412
|
Dot.: Zwyczaje i obyczaje w naszych domach czyli jak wychowywac by nie zwariowac ;)
A propos jedzenia - burzycie moją wizję, że koniecznie musi być w krzesełku/przy stole. Ja czasem pozwalam młodemu jeść "w biegu", ale tylko przekąski i z wyrzutami sumienia, że złych nawyków uczę
__________________
|
|
|
|
|
#15 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
|
Dot.: Zwyczaje i obyczaje w naszych domach czyli jak wychowywac by nie zwariowac ;)
Pani jesień, no bo z reguły jednak przy stole. Ale jeśli siedzą na fotelach i trzymają kanapkę w ręku (najczęściej zresztą nad pudełkami kanapkowymi z minnie, które uwielbiają
) to cóż mi to?Tak samo owoc - banana do ręki, mandarynkę daję do łapy w plastikowym pudełku... |
|
|
|
|
#16 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 315
|
Dot.: Zwyczaje i obyczaje w naszych domach czyli jak wychowywac by nie zwariowac ;)
Cytat:
Albo zjedzenie czegos juz po umyciu zebow. Moj Tz tak kiedys zabronil czegos im zjesc, bo zeby juz umyte. Ale co z tego, zeby mozna umyc drugi raz, co za problem? w sumie zaden, ale on nie pomyslal ( norma ) i wywolal tragedie grecka, bo oboje zaczeli sie zachowywac jak gdyby niczego nie jedli wczesniej i umierali z glodu
|
|
|
|
|
|
#17 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 540
|
Dot.: Zwyczaje i obyczaje w naszych domach czyli jak wychowywac by nie zwariowac ;)
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;5403286 4]A zlapalyscie sie na czyms takim, ze odruchowo chcialyscie powiedziec nie. Po czym po kilku razach naszla fala olsnienia i wlasciwie dlaczego nie?
Np pada deszcz, dziecko nie chce parasola czy kaloszy, chce koniecznie swoje rozowe lakierki lub buty ze swiatelkami? Ja juz pozwalam, chcesz isc do ogrodu w skarpetach czy boso to idz, chcesz isc po deszczu w trampkach? Nie ma problemu. Twoje nogi, twoje mokre ubranie. Wyjsc trzeba tak czy tak. Chodzi mi o zachowania, ktore niejako sa wpojone w nas. To wlasnie skakanie po kanapie, ciche jedzenie, koniecznie przy stole, jak sniadanie to koniecznie kanapka lub owsianka, kto to widzial zjesc paczka itp[/QUOTE]Tak, jak pierwsze dziecko bylo male. Ale dosc szybko zastanowilam sie "a wlasciwie dlaczego nie". Z tym, ze ja jem owsianke na sniadanie i moje dzieci tez Ale czesto jemy tez cos innego, wiec luz. Tyle tylko, ze nie preferuje slodyczy na glowne danie, wiec paczek nawet nikomu do glowy nie przyszedl ![]() Jemy tez przy stole, najczesciej, bo jak ktos ma ochote gdzie indziej, to nie ma problemu. Ale preferuje przy stole ![]() [1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;5403286 4]O wlasnie. A znam osoby, ktore dzieciom takich rzeczy dotknac nie pozwalaja, bo to przeciez nie zabawka! I co jak sie popsuje! Nie wolno i koniec.[/QUOTE] Ja sie temu jakos nie dziwie, nie kazdego stac na to, zeby mu dziecko odkurzacz zepsulo. Albo tez nie kazdy ma chec na to, zeby dziecko bawilo sie odkurzaczem, telefonem czy telewizorem lub kompem. Jednak trzeba przyjac, ze kazdy z nas ma gdzie indziej granice tego na co mozna dziecku pozwolic, co nam przeszkadza i na co pozwolic nie chcemy. Jak dlugo te "zakazy" nie tresuja dziecka i nie szkodza mu, to uwazam, jest w porzadku.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2016-01-06 o 20:44 |
|
|
|
|
#18 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 412
|
Dot.: Zwyczaje i obyczaje w naszych domach czyli jak wychowywac by nie zwariowac ;)
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#19 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 179
|
Dot.: Zwyczaje i obyczaje w naszych domach czyli jak wychowywac by nie zwariowac ;)
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;5403286 4]O wlasnie. A znam osoby, ktore dzieciom takich rzeczy dotknac nie pozwalaja, bo to przeciez nie zabawka! I co jak sie popsuje! Nie wolno i koniec.[/QUOTE]
Nie wiem jak 19 miesięczniak mógłby popsuć odkurzacz samym odkurzaniem. Nawet jeśli powciska regulację mocy, to wciąż nic się nie dzieje. W pierwszym odruchu miałam w głowie nie, bo jednak odkurzacz jest brudny, ale myjemy ręce po, więc luz. Może jak zacznie go rozbierać na części pierwsze to zabronimy odkurzania. Za to ile spokoju przez ten czas. ![]() ---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ---------- Ja też, ale to zabawa na minutę, dwie. Jak łapie za kindla, to od razu wchodzę w główne menu, żeby mi stron nie poprzewracał.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
|
|
|
|
#20 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 412
|
Dot.: Zwyczaje i obyczaje w naszych domach czyli jak wychowywac by nie zwariowac ;)
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#21 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 315
|
Dot.: Zwyczaje i obyczaje w naszych domach czyli jak wychowywac by nie zwariowac ;)
Cytat:
No i telefonu, tv czy tabletu nie porownywalabym do odkurzacza jednak. To jest zupelnie inny rodzaj sprzetu domowego. Tu nie chodzi o pozwalanie dziecku na zabawe, tylko o pozwolenie na branie udzialu w zyciu domowym, samodzielne trzymanie rury od odkurzacza, czy pozwolenie na wspolne mycie naczyn. Nie ma co tu mieszac tv czy komorki/tableta moim zdaniem. |
|
|
|
|
|
#22 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Zwyczaje i obyczaje w naszych domach czyli jak wychowywac by nie zwariowac ;)
Ja nigdy nie jem bez czegoś, no ileż można przeżuwać i kontemplować.. Najczęściej czytam wizaż albo fb. Tv raczej nie, bo ja ogólnie rzadko oglądam. Czasami jakieś filmiki urodowe. Natomiast Młody jada 1-2 posiłki przy bajce, no trudno, będę się smażyć w piekle, ale mam przynajmniej porcję warzyw zaliczoną.
Syn bawi się odkurzaczem regularnie, uwielbia to. Telefon - o dziwo szybko się nauczył, że jest mamy /taty, nigdy nic nie niszczy, zawsze odnosi na miejsce (daje nam do rąk). Co do jedzenia, to u mnie większość z Was wie, jak jest. Np. jego śniadanie wygląda najczęściej tak : mm albo kakao i do tego masło i dżem, które ściągnie z bułki, samą bułkę je bardzo rzadko. Ale masło i dżem kocha jeść.. Rękami to ściąga, blee :P |
|
|
|
|
#23 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 090
|
Dot.: Zwyczaje i obyczaje w naszych domach czyli jak wychowywac by nie zwariowac ;)
Ja dopuszczam do czegoś, co zdziwiło/oburzyło niektóre osoby na wątku będącym inspiracją do powstania obecnego. Otóż mój syn ogląda bajki w krzesełku do karmienia... i nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia. Rano muszę się umyć, ogarnąć, przygotować śniadanie itd. Gdyby nie unieruchomienie syna w krzesełku, nie byłabym w stanie zrobić żadnej z tych rzeczy. Nie dla mnie rady w stylu: niech ogląda leżąc, wisząc itp. (pomijam fakt, że przytoczony został przykład 6-latka, a to jednak bardziej rozsądne dziecko, niż np. mój niespełna 2-latek). Ja nie mogę go spuścić z oka na moment, bo od razu przychodzą mu do głowy różne dziwne pomysły - albo by sobie zrobił krzywdę, albo by coś zbroił, zniszczył (niestety nie da się wyeliminować wszystkich potencjalnych zagrożeń w mieszkaniu). Bajkami w krzesełku ratuję się również podczas gotowania obiadu. Staram się gotować podczas popołudniowej drzemki, ale coraz częściej zdarzają się dni bez spania. No i to krzesełko to dla mnie jedyne rozwiązanie. Dzieci są różne - np. córka koleżanki potrafi siedzieć w miejscu i bawić się godzinę, gdy mama jest zajęta robieniem obiadu. Są też dzieci - jak moje, które w miejscu nie usiedzi ani chwili i które cały czas trzeba mieć na oku. Zawsze najłatwiej jest oceniać komuś z boku...
|
|
|
|
|
#24 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 611
|
Dot.: Zwyczaje i obyczaje w naszych domach czyli jak wychowywac by nie zwariowac ;)
Cytat:
Mina ludzi na ulicy, w sklepach - bezcenna. Ale kiedy jak nie teraz, gdy są dziećmi?[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;5403286 4] Np pada deszcz, dziecko nie chce parasola czy kaloszy, chce koniecznie swoje rozowe lakierki lub buty ze swiatelkami? Ja juz pozwalam, chcesz isc do ogrodu w skarpetach czy boso to idz, chcesz isc po deszczu w trampkach? Nie ma problemu. Twoje nogi, twoje mokre ubranie. Wyjsc trzeba tak czy tak. [/QUOTE] Zależy od pogody. Późną jesienią młoda chciała sandały do przedszkola, padał deszcz. Wyjaśniłam, że nie tym razem. Ale jak jest ciepło, niech lata jak chce. Gdy spadł ciepły deszcz i było upalnie, latałyśmy po osiedlu boso lub w sandałach (boję się wbitego szkła, jednak różnie bywa). Sama przypomniałam sobie jak to było ![]() [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;54032996]Czasem, ale nie w kwestiach które poruszasz. Jakieś dziwne drobiazgi to były, już nawet nie pamiętam co. W sumie jedyne chyba, czego pilnuję rygorystycznie od zawsze - to przez ulicę przechodzimy za rękę, po pasach. Przy czym starszą w ładną pogodę czasem zwalniam z tego "za rękę", ale gdy mokro, ślisko - zawsze. Ale moje dziewczyny uwielbiają za rękę chodzić, więc mi łatwo [/QUOTE] Moja też lubi chodzić za rękę, ale jeśli nie chce to nie zmuszam. W temacie przechodzenia na pasach mam za to problem, bo na osiedlowych uliczkach pasów brak Mąż chce nauczyć młodą samodzielnego przechodzenia przez ulicę, ale ona się boi (i słusznie), woli przejść za rękę. Cytat:
![]() Podczas obiadu czy kolacji coś oglądamy. Pozwalam oglądać bajki przed spaniem. W domu chodzi boso, często bez skarpetek. Jedyne czego ostatnio zabraniam, to zostawianie zabawek na stole. Czasem zgadzam się na zjedzenie czegoś tuż przed obiadem (mus owocowy, owoc - cóż, zje mniej obiadu, ale zjadła też coś innego). Czasem do znudzenia chce jeść jedną rzecz. Niech je, skoro smakuje (a ja nie mam problemu z wymyślaniem potraw, które na pewno zje).
__________________
♥ ♥ ♥ Komentuj. Nie obrażaj. |
||
|
|
|
|
#25 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Zwyczaje i obyczaje w naszych domach czyli jak wychowywac by nie zwariowac ;)
Cytat:
Więc tak czy siak większość czasu spędzam wśród zabawek (nie powiem, że w jego pokoju, bo zabawki są wszędzie).Przed spaniem u nas bajek nie ma, był okres, kiedy były i zasypianie to była tragedia. Ale jeśli u kogoś nie ma tego problemu, to ja też problemu z puszczaniem bajek nie widzę. Co do ulicy, A. na hasło "zbliżamy się do ulicy, co robimy?" po prostu daje mi rękę i mam nadzieję, że tak już będzie zawsze. |
|
|
|
|
|
#26 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Zwyczaje i obyczaje w naszych domach czyli jak wychowywac by nie zwariowac ;)
Przyznaje się i ja (córa lat 6, wiadomo, że nie codziennie):
- jedzenie przed telewizorem (sama tak czasem robie jak leci dobry film, to i dziecku raz na jakiś czas pozwolę) - robienie zdjęć naszym aparatem / komórką - chyba kupimy łobuzowi jego aparat, bo całkiem ładne zdjęcia robi, przynajmniej na wakacjach nie trzeba było prosić przechodniów o zrobienie nam zdjęcia ![]() - skakanie po łóżku - spanie z nami jak się koszmar przyśni - nie mam serca jej odprawić jak już przyjdzie Nie pozwoliłam kiedyś w letniej spódnicy pójść do przedszkola w środku zimy - do dziś mi to wypomina
|
|
|
|
|
#27 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Zwyczaje i obyczaje w naszych domach czyli jak wychowywac by nie zwariowac ;)
A jeszcze wracając do tematu, który był inspiracją - u nas krzesełko do karmienia jest wielofunkcyjne. Służy do jedzenia (które czasami trwa godzinę), do malowania/rysowania, do zabawy plasteliną, ciastoliną (zakładam wtedy dodatkowa tackę), wreszcie do oglądania bajek. Nigdy przenigdy nie przyszłoby mi do głowy, że może być w tym coś złego. Z takich dużych stołów mamy tylko stół jadalny, do którego dziecko nie sięgnie, przy stoliku kawowym nie usiedzi tak długo, a swoich mebelków jeszcze nie może mieć, bo założę się, że by mi po nich skakał.
Zresztą uważam, że krzesełko jest do tego celu idealne, łatwo się czyści (tak, kredki schodzą z powierzchni tacki, a z plasteliny mogę ją wyszorować), a dziecko przynajmniej siedzi skupione na jednej czynności, a nie rozprasza się wszystkim wokół i ciągle schodzi i biega (jak to bywa, jak robimy z nim coś w innych miejscach). |
|
|
|
|
#28 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 18 255
|
Dot.: Zwyczaje i obyczaje w naszych domach czyli jak wychowywac by nie zwariowac ;)
Cytat:
Gdy mój syn miał 2 lata, to też musiałam go mieć cały czas na oku, bez przesady. Obiad gotowałam z synem, on robił swoje, "kroił" itp., pomagał wrzucać, ja swoje. Oczywiście trwało to dłużej niż bez niego. Nie siedział w tym czasie i nie zajmował się sobą Tak czytam, że ogląda się u Was telewizję przy jedzeniu lub, że czytacie. Nie wiem, jak to robicie, bo ja przy każdym głównym posiłku mam towarzystwo Przy włączonej telewizji jeść nie pozwalam, moje dziecko zachowuje się wtedy, jakby straciło świadomość, nie kontroluje jedzenia. Robię wyjątki, ale naprawdę rzadko.Poza tym wszystko inne, co mój syn robi, wydaje mi się normalne i naturalne Chociaż czasem dziadkowie zwracają mi uwagę, że K. siedzi na stole i czyta A on ma taki blat pod oknem wzdłuż całej ściany i uwielbia tam siedzieć ![]() ---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:55 ---------- [1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;54037692]A jeszcze wracając do tematu, który był inspiracją - u nas krzesełko do karmienia jest wielofunkcyjne. Służy do jedzenia (które czasami trwa godzinę), do malowania/rysowania, do zabawy plasteliną, ciastoliną (zakładam wtedy dodatkowa tackę), wreszcie do oglądania bajek. Nigdy przenigdy nie przyszłoby mi do głowy, że może być w tym coś złego. Z takich dużych stołów mamy tylko stół jadalny, do którego dziecko nie sięgnie, przy stoliku kawowym nie usiedzi tak długo, a swoich mebelków jeszcze nie może mieć, bo założę się, że by mi po nich skakał. Zresztą uważam, że krzesełko jest do tego celu idealne, łatwo się czyści (tak, kredki schodzą z powierzchni tacki, a z plasteliny mogę ją wyszorować), a dziecko przynajmniej siedzi skupione na jednej czynności, a nie rozprasza się wszystkim wokół i ciągle schodzi i biega (jak to bywa, jak robimy z nim coś w innych miejscach).[/QUOTE] No ale jak jest normalny duży stół, to też je się przy nim, rysuje, bawi, czasem czyta, problem jakiś z
__________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~ Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz. H. MacLeod .
|
|
|
|
|
|
#29 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Zwyczaje i obyczaje w naszych domach czyli jak wychowywac by nie zwariowac ;)
Cytat:
Też tak myślę ![]() ---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ---------- Jeszcze na jedną rzecz pozwalam, na co wiem, że część osób by się oburzala. Artek bawi się jedzeniem i to dosłownie. Jak już zje część zasadniczą, to potem układa sobie z mandarynki i banana rodzinę i tworzy scenariusze i dialogi. Babrze, grzebie, brudzi i rozwala, ale co jakiś czas kawałek trafia do buzi. Umie się tak dluuuugo zabawić. Obecnie siedzimy już w kuchni ponad godzinę, (A. oczywiście w krzesełku :P) i zjadł prawie dwie kromki chleba! |
|
|
|
|
|
#30 |
|
MBZ♥
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród;)
Wiadomości: 11 918
|
Dot.: Zwyczaje i obyczaje w naszych domach czyli jak wychowywac by nie zwariowac ;)
O zgrozo, mojej zdarzało się zasnąć w krzeselku do karmienia
![]() Perse pomysł z kupnem stolika i krzesełka jest dobry, ja bym rozwazyla na Twoim miejscu nie zakładając odrazu skoków na główkę
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Być rodzicem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:58.



zaczelam rozmyslac o tym jak bardzo to, co wypada/nalezy robic wg jednych osob jest zupelnie bez znaczenia dla innych. 



kiedy mają ochotę, ubierają skrzydła, różdżki w łapy, opaski (czemu wróżki mają opaski z czułkami - nie wiem 





Mąż chce nauczyć młodą samodzielnego przechodzenia przez ulicę, ale ona się boi (i słusznie), woli przejść za rękę. 

