Kompleks? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-05-09, 14:58   #1
VanOlg
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 332

Kompleks?


Witam.

Napiszę wprost: od gimnazjum (teraz studiuję) mam taki problem... sama nie wiem, czy realny, czy nie. Wydaje mi się po prostu, że nie umiem się dogadać z ludźmi. Tak ogólnie. Mam wrażenie, że gdzie nie pójdę jestem na ogół nielubiana. Czuję się osobą pozytywnie zwariowaną, a wychodzi tak, że zwykle ląduję w towarzystwie tych cichych i zamkniętych ludzi, za którymi nie przepadam. Bo nie mogę przy nich żartować, ani wygłupiać się tak, jak bym chciała. I niby się z nimi zadaję, ale kiedy dłużej się nie widzimy, to jeśli ja nie napiszę nikt się nie odzywa... Nie wiem, czemu tak jest, czemu prawie zawsze wybieram takich ludzi i tylko tacy wybierają mnie. W moich dwóch mieszkaniach studenckich czuję się nielubiana, chodziłam swego czasu na oazę i czułam się tam nielubiana, w szkole czułam się nielubiana... na studiach jest z tym lepiej, ale mam poczucie, że jak skończą się studia, to ci ludzie zapomną o moim istnieniu... Widzę jak inni potrafią rozmawiać z ludźmi, na przykład mój brat. On z każdym potrafi nawiązać luźną rozmowę, przełamać lody. Ja często nie mam o czym rozmawiać, albo prowadzę sztywną wymianę zdań pełną dystansu... Nie wiem, gdzie leży problem.
VanOlg jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-09, 15:12   #2
kk888
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 142
Dot.: Kompleks?

.

Edytowane przez kk888
Czas edycji: 2014-11-23 o 08:13
kk888 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-09, 15:24   #3
VanOlg
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 332
Dot.: Kompleks?

No właśnie nie jestem... Tzn mi nie chodzi o ludzi "spokojniejszych", tylko takich, do których ja zawsze mogę się odezwać, ale kiedy się nie widzimy, oni się do mnie nie odezwą. Ani do mnie, ani do nikogo. Jakby nikogo nie potrzebowali. Są tacy jacyś pozamykani, nie mówią o sobie zbyt wiele, albo prawie wcale... Ja jestem spokojna, to prawda. Ale taka jak oni nie jestem. Chociaż... może masz rację? W sumie... jak się tak głębiej przed sobą przyznaję i zastanawiam, to faktycznie sama kontaktuję się z ludźmi albo wtedy, kiedy czegoś od nich chcę, albo wtedy kiedy potrzebne mi ramię do wypłakania się.
VanOlg jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-09, 15:41   #4
milka8686
Zadomowienie
 
Avatar milka8686
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 446
Dot.: Kompleks?

Cytat:
Napisane przez VanOlg Pokaż wiadomość
No właśnie nie jestem... Tzn mi nie chodzi o ludzi "spokojniejszych", tylko takich, do których ja zawsze mogę się odezwać, ale kiedy się nie widzimy, oni się do mnie nie odezwą. Ani do mnie, ani do nikogo. Jakby nikogo nie potrzebowali. Są tacy jacyś pozamykani, nie mówią o sobie zbyt wiele, albo prawie wcale... Ja jestem spokojna, to prawda. Ale taka jak oni nie jestem. Chociaż... może masz rację? W sumie... jak się tak głębiej przed sobą przyznaję i zastanawiam, to faktycznie sama kontaktuję się z ludźmi albo wtedy, kiedy czegoś od nich chcę, albo wtedy kiedy potrzebne mi ramię do wypłakania się.

może powinnaś znaleźć soobie jakieś hobby? dzięki temu poznasz nowych ludzi i latwiej będzie o wspolny temat

ciężko powiedzieć, nie znamy Cię
milka8686 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-09, 15:52   #5
kk888
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 142
Dot.: Kompleks?

.

Edytowane przez kk888
Czas edycji: 2014-11-23 o 08:13
kk888 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-09, 16:03   #6
agnes144
Raczkowanie
 
Avatar agnes144
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 49
GG do agnes144
Dot.: Kompleks?

może aż za bardzo zawracasz sobie głowę tym "kompleksem" co prowadzi do tego że Twoje myśli stają sie rzeczywistością.
kurde nie wiem,miałam podobnie jak Ty,tylko w porę się opamiętałam i zaczełam po prostu być sobą, i nie przejmować się tym że niektorzy mnie nie lubią-a uwierz dużo było/jest takich osób.Po prostu zaczęłam też doceniać to,że w ogóle mam tych znajomych i nie wybredzam "a to oni są za spokojni jak dla mnie i wgl "...
__________________
Wiesz co ? Cenię ludzi za ich oryginalność i odmienność ponieważ nie każdy ma odwagę być sobą...
agnes144 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-09, 16:08   #7
VanOlg
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 332
Dot.: Kompleks?

Jasne, mogę pójść na jakieś kółko. Tylko bardziej zastanawiam się, czemu mam taki patern z tymi ludźmi, bo obawiam się, że... zacznę w czymś uczestniczyć i dalej będzie tak, jak opisałam w temacie. I nie, żebym nie próbowała. Przez większość życia uczestniczyłam w różnych kółkach, to właściwie pierwszy taki rok, że nie uczestniczę. Ale i tak, jeśli udało mi się tam z kimś skumplować, to było tak, jak w temacie. Obawiam się, że problem leży gdzieś we mnie, ale nie wiem gdzie dokładnie.
VanOlg jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-09, 19:50   #8
7808db1bb82aa4847b78eb7501a3e60a0e3c1e7e_5ddc6b3aac83c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 835
Dot.: Kompleks?

Cytat:
Napisane przez VanOlg Pokaż wiadomość
Witam.

Napiszę wprost: od gimnazjum (teraz studiuję) mam taki problem... sama nie wiem, czy realny, czy nie. Wydaje mi się po prostu, że nie umiem się dogadać z ludźmi. Tak ogólnie. Mam wrażenie, że gdzie nie pójdę jestem na ogół nielubiana. Czuję się osobą pozytywnie zwariowaną, a wychodzi tak, że zwykle ląduję w towarzystwie tych cichych i zamkniętych ludzi, za którymi nie przepadam. Bo nie mogę przy nich żartować, ani wygłupiać się tak, jak bym chciała. I niby się z nimi zadaję, ale kiedy dłużej się nie widzimy, to jeśli ja nie napiszę nikt się nie odzywa... Nie wiem, czemu tak jest, czemu prawie zawsze wybieram takich ludzi i tylko tacy wybierają mnie. W moich dwóch mieszkaniach studenckich czuję się nielubiana, chodziłam swego czasu na oazę i czułam się tam nielubiana, w szkole czułam się nielubiana... na studiach jest z tym lepiej, ale mam poczucie, że jak skończą się studia, to ci ludzie zapomną o moim istnieniu... Widzę jak inni potrafią rozmawiać z ludźmi, na przykład mój brat. On z każdym potrafi nawiązać luźną rozmowę, przełamać lody. Ja często nie mam o czym rozmawiać, albo prowadzę sztywną wymianę zdań pełną dystansu... Nie wiem, gdzie leży problem.
Problem leży w Tobie. Zamiast cieszyć się sobą i życiem, wolisz analizować i szukać powodu dlaczego ktoś Cię nielubi, jeszcze zanim zdąży Cię poznać. Dalej: nie dajesz się poznać, bo z góry zakładasz, że będziesz nielubiana. Wydaje mi się, że nie potrafisz wyluzować i wcale nie jesteś taka zwariowana i spontaniczna za jaką chciałabyś uchodzić.

Cytat:
Napisane przez kk888 Pokaż wiadomość
wiesz... ludzie lądują w takim towarzystwie jacy sami są. jeżeli za każdym razem w każdej szkole/grupie ostatecznie ci bardziej rozrywkowi cię odrzucają, a "zaprzyjazniasz się" z tymi spokojniejszymi, to nie jest to przypadkowe.

moze czas zaakceptować siebie i polubic tych spokojniejszych? widocznie ty też jestes taka.
Zgadzam się.
To jak Ty się postrzegasz nie oznacza, że tak postrzegają Cię inni. Osoba pozytywnie zwariowana nie potrzebuje akceptacji wszystkich wkoło, tylko jest sobą i robi to, na co ma ochotę (m.in. przez to jest uważana za "zwariowaną"). Od kiedy taka osoba boi się wygłupiać czy żartować?

Poza tym od Twoich wypowiedzi wieje takim pesymizmem, że wcale nie dziwię się, że osoby pozytywnie nastawione do życia nie zabiegają o Twoje towarzystwo.

Edytowane przez 7808db1bb82aa4847b78eb7501a3e60a0e3c1e7e_5ddc6b3aac83c
Czas edycji: 2013-05-09 o 20:06
7808db1bb82aa4847b78eb7501a3e60a0e3c1e7e_5ddc6b3aac83c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-09, 20:22   #9
classic_chic
Zadomowienie
 
Avatar classic_chic
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: L.A.
Wiadomości: 1 904
Dot.: Kompleks?

Cytat:
Napisane przez VanOlg Pokaż wiadomość
Witam.

Napiszę wprost: od gimnazjum (teraz studiuję) mam taki problem... sama nie wiem, czy realny, czy nie. Wydaje mi się po prostu, że nie umiem się dogadać z ludźmi. Tak ogólnie. Mam wrażenie, że gdzie nie pójdę jestem na ogół nielubiana. Czuję się osobą pozytywnie zwariowaną, a wychodzi tak, że zwykle ląduję w towarzystwie tych cichych i zamkniętych ludzi, za którymi nie przepadam. Bo nie mogę przy nich żartować, ani wygłupiać się tak, jak bym chciała. I niby się z nimi zadaję, ale kiedy dłużej się nie widzimy, to jeśli ja nie napiszę nikt się nie odzywa... Nie wiem, czemu tak jest, czemu prawie zawsze wybieram takich ludzi i tylko tacy wybierają mnie. W moich dwóch mieszkaniach studenckich czuję się nielubiana, chodziłam swego czasu na oazę i czułam się tam nielubiana, w szkole czułam się nielubiana... na studiach jest z tym lepiej, ale mam poczucie, że jak skończą się studia, to ci ludzie zapomną o moim istnieniu... Widzę jak inni potrafią rozmawiać z ludźmi, na przykład mój brat. On z każdym potrafi nawiązać luźną rozmowę, przełamać lody. Ja często nie mam o czym rozmawiać, albo prowadzę sztywną wymianę zdań pełną dystansu... Nie wiem, gdzie leży problem.
to przykre i niesprawiedliwe, sama również miałam takie problemy. ale na pewno nie jesteś w 100% bez winy. może starasz się być aż za bardzo "fajna" i w efekcie jesteś nielubiana? a może tylko ci się tak wydaje i przez to, że schizujesz inni się od ciebie odwracają?

bez względu na przyczyny, odnajdź siebie, kształtuj swoją osobowość, a na pewno znajdziesz grono przyjaciół o podobnych upodobaniach i usposobieniach co ty, tego ci z całego serca życzę
classic_chic jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-09, 21:29   #10
90agnieszka90
Zakorzenienie
 
Avatar 90agnieszka90
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: ok.Łodzi
Wiadomości: 5 245
GG do 90agnieszka90
Dot.: Kompleks?

Mam podobny problem Po prostu nie udaje mi się stworzyć jakiejś bliższej relacji koleżeńskiej. Mam TŻta, więc chyba nie jest ze mną tak źle Niby mam jakieś koleżanki ale mam takie poczucie, że każda ma "swój świat" i niekoniecznie jestem jego częścią. Przykładowo- mam taką koleżankę która miała troszkę problemów zdrowotnych. Miałyśmy się spotkać w weekend majowy, albo chociaż pogadać ale nawet nie mogłam się do niej dodzwonić bo wyjechała na działkę z narzeczonym i stwierdziła, że ona na te kilka dni się odcina. Moim zdaniem tak koleżanki nie postępują. Sama jestem zawsze chętna do pomocy, uczynna i miła i nie mam potrzeby "odcinania się" Ale widać, że takich ludzi sie nie ceni
__________________
Nigdy nie pozwól, aby strach przed działaniem wykluczył Cię z gry

90agnieszka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-09, 23:29   #11
Agalizakowa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 51
Dot.: Kompleks?

Eh dziewczyno..ja też tak mam, dokładnie tak samo, i powiem ci, że kiedy wpadne w towarzystwo zwariowane to też czuje się, jakbym odstawała, nie potrafie wariować, staje się wtedy cicha i zaczynam myśleć że oni świetnie bawią się beze mnie, po co się odzywać jak nikt nie chce mnie słuchać nie wiem czy też tak masz..

Jestem osobą otwartą, łatwo nawiązuje kontakty i też wydaje mi się, że nikt mnie nie lubi, mimo że w towarzystwie jestem otwarta i wesoła raczej, myśle że po prostu nie lubisz i nie masz potrzeby rozmawiać o pierdołach, wspominać o jakichś bzdurach na podstawie luznej wymiany zdań o byle czym, że potrzebujesz prowadzić konwersacje na temat z kimś kto cie zrozumie...a kiedy nie spotykasz takiej osoby z którą by się kleiła super rozmowa to znowu jest bum i zatacza się koło..

Edytowane przez Agalizakowa
Czas edycji: 2013-05-09 o 23:33
Agalizakowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-05-10, 09:30   #12
Wizabelka
Raczkowanie
 
Avatar Wizabelka
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 313
Dot.: Kompleks?

Jeśli chcesz zrobić dobre wrażenie na nowopoznanych osobach pamiętaj o kilku zasadach:
1) zapamiętaj imię i od początku go używaj, zwracając się do osoby. (Daruj sobie teksty 'nie mam pamięci do imion' - to jest słabe.) Ten zabieg działa cuda w zjednywaniu sobie ludzi.
2) zadawaj pytania. Gdy ktoś mówi coś o sobie - dopytuj. Podtrzymuj rozmowę wyrażeniami typu: "Naprawdę?? Wow! Rewelacja!" etc.
3) I najważniejsze - nie sprowadzaj rozmowy do tematu własnej osoby. To bardzo irytujące. Gdy ktoś Ci coś mówi, powstrzymaj się z odpowiadaniem 'ja mam tak, że', 'u mnie to tak wygląda zawsze, że', 'też tak miałam'. Po prostu daj się osobie wypowiedzieć. Dopiero jak da Ci do zrozumienia, że potrzebuje rady, odwołuj się do swoich doświadczeń. Ludzie lubią te osoby, przy których czują, że są ważni i wysłuchani.
4) Nie przechwalaj się. Skromność jest ujmującą cechą. Nie musisz od razu przedstawiać się kierunkiem trudnych studiów czy artystycznej pasji. To często daje efekt bufonady.
5) I taki trick: wtrąć czasem (byle nie za często) "masz rację". To jest słowo-klucz, ludzie uwielbiają słyszeć, że mają rację i kojarzą pozytywne doznanie tego uczucia z Twoją osobą później.
6) Uśmiechaj się.
__________________
Coffee & Cigaretts

Edytowane przez Wizabelka
Czas edycji: 2013-05-10 o 09:33
Wizabelka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-10, 15:12   #13
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: Kompleks?

A ja sie domyuslam,gdzie lezy problem;p

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

Cytat:
Napisane przez Wizabelka Pokaż wiadomość
Jeśli chcesz zrobić dobre wrażenie na nowopoznanych osobach pamiętaj o kilku zasadach:
1) zapamiętaj imię i od początku go używaj, zwracając się do osoby. (Daruj sobie teksty 'nie mam pamięci do imion' - to jest słabe.) Ten zabieg działa cuda w zjednywaniu sobie ludzi.
2) zadawaj pytania. Gdy ktoś mówi coś o sobie - dopytuj. Podtrzymuj rozmowę wyrażeniami typu: "Naprawdę?? Wow! Rewelacja!" etc.
3) I najważniejsze - nie sprowadzaj rozmowy do tematu własnej osoby. To bardzo irytujące. Gdy ktoś Ci coś mówi, powstrzymaj się z odpowiadaniem 'ja mam tak, że', 'u mnie to tak wygląda zawsze, że', 'też tak miałam'. Po prostu daj się osobie wypowiedzieć. Dopiero jak da Ci do zrozumienia, że potrzebuje rady, odwołuj się do swoich doświadczeń. Ludzie lubią te osoby, przy których czują, że są ważni i wysłuchani.
4) Nie przechwalaj się. Skromność jest ujmującą cechą. Nie musisz od razu przedstawiać się kierunkiem trudnych studiów czy artystycznej pasji. To często daje efekt bufonady.
5) I taki trick: wtrąć czasem (byle nie za często) "masz rację". To jest słowo-klucz, ludzie uwielbiają słyszeć, że mają rację i kojarzą pozytywne doznanie tego uczucia z Twoją osobą później.
6) Uśmiechaj się.
Mysle,ze powinnas zapisac sobie dobrze w glowie ta odpiowedź, bo jest bardzo wazna i celna.
Dodalabym tylko jeszcze,ze jak sie szuka przyjaciol czy znajomych to trzeba chciec z nimi utrzymać kontakt.

Ot tyle
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-10, 16:56   #14
aliani
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 558
Dot.: Kompleks?

Cytat:
Napisane przez Wizabelka Pokaż wiadomość
Jeśli chcesz zrobić dobre wrażenie na nowopoznanych osobach pamiętaj o kilku zasadach:
1) zapamiętaj imię i od początku go używaj, zwracając się do osoby. (Daruj sobie teksty 'nie mam pamięci do imion' - to jest słabe.) Ten zabieg działa cuda w zjednywaniu sobie ludzi.
2) zadawaj pytania. Gdy ktoś mówi coś o sobie - dopytuj. Podtrzymuj rozmowę wyrażeniami typu: "Naprawdę?? Wow! Rewelacja!" etc.
3) I najważniejsze - nie sprowadzaj rozmowy do tematu własnej osoby. To bardzo irytujące. Gdy ktoś Ci coś mówi, powstrzymaj się z odpowiadaniem 'ja mam tak, że', 'u mnie to tak wygląda zawsze, że', 'też tak miałam'. Po prostu daj się osobie wypowiedzieć. Dopiero jak da Ci do zrozumienia, że potrzebuje rady, odwołuj się do swoich doświadczeń. Ludzie lubią te osoby, przy których czują, że są ważni i wysłuchani.
4) Nie przechwalaj się. Skromność jest ujmującą cechą. Nie musisz od razu przedstawiać się kierunkiem trudnych studiów czy artystycznej pasji. To często daje efekt bufonady.
5) I taki trick: wtrąć czasem (byle nie za często) "masz rację". To jest słowo-klucz, ludzie uwielbiają słyszeć, że mają rację i kojarzą pozytywne doznanie tego uczucia z Twoją osobą później.
6) Uśmiechaj się.
Pozwalam sobie zapisać tę Twoją wiadomość do zapamiętania.

Odkąd przestałam się w ogóle przejmować opinią innych ludzi, to raczej nie cierpię na brak znajomych, ale się przeprowadzam i podejrzewam, że przyda mi się te kilka "sztuczek" w nowej pracy. O numerze 3 wiedziałam, ale zawsze się łapię na tym, że i tak mi się nie udaje tego stosować. No ale nic, sama też się muszę czasem wygadać Za to ciekawi mnie bardzo nr 1, czy rzeczywiście wpływa tak bardzo na rozmówcę. Sprawdzę to, jak będzie okazja

Tak sobie myślę, że w znajomościach prywatnych wolę postawić na szczerość i bycie sobą. Mam znajomego, który prowadzi szkolenia biznesowe i to strasznie można wyczuć w rozmowie, więc lepiej nie przesadzać z takimi rzeczami.

Autorko według mnie musisz się niestety przypatrzeć swojemu zachowaniu. Może po prostu masz strasznie oryginalne poczucie humoru, ale nie w tym pozytywnym sensie. Wiesz, ja na przykład bardzo lubię zwariowane osoby, ale zdarza się, że poznaję kogoś, kto uważa się za zabawnego, a dla wielu osób jest jednak bardzo irytujący (coś jak nieśmieszny komik). Tak naprawdę to ciężko nawet dokładnie stwierdzić, gdzie jest ta granica pomiędzy byciem zwariowanym, a byciem po prostu dziwnym. Zwróć na to uwagę albo dalej poszukuj bratniej duszy. Powodzenia!

Edytowane przez aliani
Czas edycji: 2013-05-10 o 16:59
aliani jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-11, 00:00   #15
VanOlg
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 332
Dot.: Kompleks?

Witam Was ponownie

Chwilę mnie tu nie było i pojawiło się sporo opinii. Ciekawe jest to, że całkiem różnych. Dzięki!

Cytat:
to przykre i niesprawiedliwe, sama również miałam takie problemy. ale na pewno nie jesteś w 100% bez winy. może starasz się być aż za bardzo "fajna" i w efekcie jesteś nielubiana? a może tylko ci się tak wydaje i przez to, że schizujesz inni się od ciebie odwracają?
Dzięki za zrozumienie! Wiem, że problem leży we mnie. Już od przedszkola chciałam być "popularna", "lubiana". Pomimo, że wtedy niezwykle łatwo nawiązywałam więzi z ludźmi, nieważne jakimi ludźmi, niekoniecznie w moim wieku. Wystarczyło, że spotkałam kogoś i już był moim przyjacielem i chciał mojego towarzystwa przez długi czas, aż sama nie zerwałam kontaktu. Trwało to do gimnazjum a potem się kompletnie rozsypało. Nie mam pojęcia, czemu wtedy nie dostrzegałam tego, że przecież byłam lubiana i czemu tak za tym tęskniłam. Ale wtedy przynajmniej nie myślałam o tym, tylko w przebłyskach refleksji nad sobą dostrzegałam jak się czuję.

Cytat:
Problem leży w Tobie. Zamiast cieszyć się sobą i życiem, wolisz analizować i szukać powodu dlaczego ktoś Cię nielubi, jeszcze zanim zdąży Cię poznać. Dalej: nie dajesz się poznać, bo z góry zakładasz, że będziesz nielubiana.
W tym na pewno jest sporo prawdy. Co z tym można według Ciebie zrobić? Tzn z czego to wypływa? Poza tym przyznam, że ten post dla mnie brzmiał bardzo negatywnie. Czytając go miałam wrażenie, jakbyś uważała, że tak jest i nic z tym nie da się zrobić.

Cytat:
Nie przechwalaj się. Skromność jest ujmującą cechą. Nie musisz od razu przedstawiać się kierunkiem trudnych studiów czy artystycznej pasji. To często daje efekt bufonady.
Reszty zasad nie komentuję, bo się zgadzam (Masz rację! ). Jedynie z tą się nie zgadzam, bo w moim środowisku normalne jest, że ludzie studiują takie kierunki i mają takie pasje i że to pierwsza informacja jaką o sobie udzielają. Znam praktycznie tylko takich ludzi, bo siłą rzeczy na studiach spotykam samych studentów. Nigdy by mi do głowy nie przyszło, że to jest coś wyjątkowego, albo, że to bufonada. Nawet by mi do głowy nie przyszło, że to może być przechwalanie się. Dla mnie to po prostu zwykła, neutralna informacja o człowieku. To tak, jakby ktoś o sobie powiedział: mam brązowe włosy, albo: mam metr siedemdziesiąt.



No I to na razie wszystko, co mi przychodzi do głowy...

Edytowane przez VanOlg
Czas edycji: 2013-05-11 o 00:06
VanOlg jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:38.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.