Znęcanie się. Błagam Pomóżcie!

[patrycjaopala3]

Proszę o pomoc. Otóż przedstawię moją sytuacje. Mój dziadek trafił do szpitala z powodów urologicznych(ale to nie ma znaczenia ponieważ nie chodzi o mojego dziadka).Na szpitalnej sali leży z nim Pan w wieku ok 75-80 lat. Przychodzi do niego syn, opiekuje się(w dziwny sposób).gdy jego syn już poszedł ten Pan powiedział do mnie i mojej mamy ze on się nad nim znęca. truje lekami. ciągle krzyczy i zmusza do wszystkiego. w szpitalu ten Pan był po operacji wiec powinien leżeć a ten kazał mu wstać ogolić sie gdzie nie było takiej potrzeby. wszystko siłą(gdzie powinien mięć spokój i odpoczywać). starszy Pan nie ma nikogo(żony, rodzeństwa do pomocy).gdy to mówił strasznie płakał. mówił, że ma w domu horror i piekło i nie chce tak żyć. wiem, że przez to błagał o pomoc. Co mam zrobić żeby mu pomóc? wychodzi ze szpitala w poniedziałek i strasznie sie tego boi, nie chce wracać. gdzie sie pokierować by otrzymał pomoc i ktoś coś z tym zrobił by godnie żył? . Proszę o szybką odpowiedź. Pozdrawiam Patrycja.

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez patrycjaopala3

Proszę o pomoc. Otóż przedstawię moją sytuacje. Mój dziadek trafił do szpitala z powodów urologicznych(ale to nie ma znaczenia ponieważ nie chodzi o mojego dziadka).Na szpitalnej sali leży z nim Pan w wieku ok 75-80 lat. Przychodzi do niego syn, opiekuje się(w dziwny sposób).gdy jego syn już poszedł ten Pan powiedział do mnie i mojej mamy ze on się nad nim znęca. truje lekami. ciągle krzyczy i zmusza do wszystkiego. w szpitalu ten Pan był po operacji wiec powinien leżeć a ten kazał mu wstać ogolić sie gdzie nie było takiej potrzeby. wszystko siłą(gdzie powinien mięć spokój i odpoczywać). starszy Pan nie ma nikogo(żony, rodzeństwa do pomocy).gdy to mówił strasznie płakał. mówił, że ma w domu horror i piekło i nie chce tak żyć. wiem, że przez to błagał o pomoc. Co mam zrobić żeby mu pomóc? wychodzi ze szpitala w poniedziałek i strasznie sie tego boi, nie chce wracać. gdzie sie pokierować by otrzymał pomoc i ktoś coś z tym zrobił by godnie żył? . Proszę o szybką odpowiedź. Pozdrawiam Patrycja.

Zgłosić. Lekarzom, policji, opiece społecznej - może wyznaczą jakiegoś opiekuna.

[psychokineza]

Myslę, że powinnas to zgłosić komuś, nie wiem, personel szpitala ? Kompletnie się nie znam, ale to nie moze tak przemknąć !

[tempting]

Ale dlaczego ten pan nie powie o tym personelowi w szpitalu?

[gosiaxd_1]

Ciezko powiedziec bo moga tego nie udowodnic, facet moze powiedziec, ze d ziadek jest nie wpelni sprawny umyslowo i sobie to wymyslil. Jesli chcesz pomoc to musisz sie ta sprawa naprawde zajac bo wiadomo jak to teraz jest, przyjma zgloszenie i pewnie sprawa ucichnie. Zostaje raczej tylko dom starcow ewentualnie jesli ten czlowiek ma jakas rente czy emeryture to moze bedzie go stac na wynajecie opiekuna. Zglos to najlepiej do opieki spolecznej bo personel a tym bardziej policja raczej nie zaradza

[patrycjaopala3]

Ponieważ strasznie się boi tego syna. Dowiedzieliśmy się o tym bo zaczął płakać jak poszedł i wypytaliśmy go. i właśnie się tego dowiedzieliśmy.

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:07 ----------

On podobno już go ubezwłasnowolnił (tak zrozumiałam). i co w takim przypadku? porostu mnie krew zalewa jak patrze na niego. ale nie chce się nic odzywać bo mogę wybuchnąć i mu zrobi jeszcze krzywdę za to że coś nam powiedział.

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:10 ----------

zgłoszę to do MOPS u. muszą mi pomoc. bo to nie możne tak być. ludzie gdybyście widzieli jak on płakał....

[evvelinek]

Napisane przez patrycjaopala3

zgłoszę to do MOPS u. muszą mi pomoc. bo to nie możne tak być. ludzie gdybyście widzieli jak on płakał....

i tak im dupe truć i nie dać sie zbyć, aż cokolwiek zrobią - chociażby sprawdzą jak wygląda sytuacja musisz być twarda i obstawać przy swoim, powodzenia!

[kawa_zmlekiem]

Może zwróć się też najpierw do pracowników szpitala - pewnie mają doświadczenie w takich sprawach, przed urzędem też szpital wypada bardziej przekonująco niż osoba prywatna.

[Justine1989]

skoro go ubezwłasnowolnił to podejrzewam, że starszy pan ma jakieś zaburzenia psychiczne ale to nie wyklucza tego, że syn może się nad nim znęcać-jeśli to dzieje się w czterech ścianach to ciężko będzie coś udowodnić, ale musisz zawiadomić kogoś, może wtedy mops/gops zrobi jakiś wywiad środowiskowy

[201607111050]

Napisane przez Justine1989;43136693[U

]skoro go ubezwłasnowolnił to podejrzewam, że starszy pan ma jakieś zaburzenia psychiczne ale to nie wyklucza tego, że syn może się nad nim znęcać-jeśli to dzieje się w czterech ścianach to ciężko będzie coś udowodnić, ale musisz zawiadomić kogoś, może wtedy mops/gops zrobi jakiś wywiad środowiskowy

Warto to zgłosić, ale...
Moja osobista babcia też kiedyś w szpitalu, też na neurologii, płakała, że rodzina się nad nią znęca i jest trzymana w piwnicy... Co jak się łatwo domyslić prawdą nie było. Nie zawsze wiadomo co takiej osobie siedzi w głowie i ile z tego co mówi jest prawdą.
Sugeruję rozmowę z lekarzem - powinien wiedzieć w jakim stanie psychicznym jest pacjent

[grubella]

Tak na szybko to zgłoś to do siostry oddziałowej, przełożonej pielęgniarek.
Ona porozmawia z tym panem, pokieruje dalej.
Może da zalecenia aby ktoś przychodził do tego pana z ośrodka pomocy społecznej w jego miejscu zamieszkania.

Jest jeszcze taka opcja , że to jest nieprawda. Czasami starsi, schorowani ludzie wymyślają powody aby jak najdłużej być w szpitalu bo tu mają zainteresowanie ich osobą.
W domu być może nie krzywdzeni ale godzinami są sami, nie mają towarzystwa, nudzi im się.
Jeśli dochodzą do tego zaburzenia psychiczne tak częste w starszym wieku to wszelkie urojenia są uważane za prawdę i przekazują to postronnym osobom.
Mama mojej koleżanki /z problemami neurologicznymi i postępującą miażdżycą/skarżyła się sąsiadom, że córka i zięć ją biją, parzą gorącą wodą, głodzą, znęcają się.
Nie miało to miejsca, jedynie nalegali aby się dała umyć, wykąpać, przebrać bo sama nie widziała potrzeby mycia i przebierania się nawet tygodniami.
Miała zalecenia od lekarzy ograniczenia tłuszczy i cukru więc karmiono ja zgodnie z dietą do czego nie mogła się przystosować bo zawsze lubiła tłusto i słodko.

Trzeba dokładnie wybadać jak jest naprawdę w relacjach tego staruszka z synem.

[patrycjaopala3]

to jest oddzial urologi nie neurologii.

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------

Przez te kilka dni jak tak popatrzyłam z boku ten syn naprawdę robi wszystko na siłę. krzyczy na niego. jest chamski uparty i nie można normalnie otwarcie pogadać. widać ze ma trochę zryty beret.

[Marispose]

Powiedz o tym pielęgniarce, dokładnie to co Ci powiedział ten Pan. Oczywiście istnieje realna mozliwośc tego, że ten pan cierpi na zaburzenia urojejeniowe, ale równie mozliwe jest to, że nie kłamie. W każdym szpitalu pracuje pracownik socjalny. Na pewno nie powinnaś zostawiać tej sprawy bez echa.

[Dotka90]

Moja babcia też opowiadała w szpitalu, że dziadek się nad nią znęca i ją bije
A dziadek jej nawet nie tknął i do ostatnich chwil opiekował się nią, jak mógł najlepiej.
Cóż, trzeba też brać pod uwagę, że to zwyczajnie bujda na resorach i tyle.

[elpii]

tym powinna sie zajac policja;sprawdzic to. poszukac rodziny itd. nie mozna takich spraw zostawiac.

[201607111050]

Napisane przez patrycjaopala3

to jest oddzial urologi nie neurologii.

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------

Przez te kilka dni jak tak popatrzyłam z boku ten syn naprawdę robi wszystko na siłę. krzyczy na niego. jest chamski uparty i nie można normalnie otwarcie pogadać. widać ze ma trochę zryty beret.

Napisane przez elpii

tym powinna sie zajac policja;sprawdzic to. poszukac rodziny itd. nie mozna takich spraw zostawiac.

Przepraszam ale po co od razu policja?
Trzeba przedstawić lekarzowi sytuacje bo możliwe, że skoro owy pan jest ubezwłasnowolniony nie mówi prawdy. Jeśli lekarz stwierdzi, że z psychiką wszystko ok wtedy dopiero warto by było uderzyć wyżej.

A 'dziwne' zachowania syna to oprócz chamstwa i złego traktowania ojca, które widzą postronni to mogą być po prostu zszargane nerwy. Wtedy cieżko jest podejść do takiej osoby na spokojnie.

[Darkoz]

Napisane przez oh!

Warto to zgłosić, ale...
Moja osobista babcia też kiedyś w szpitalu, też na neurologii, płakała, że rodzina się nad nią znęca i jest trzymana w piwnicy... Co jak się łatwo domyslić prawdą nie było. Nie zawsze wiadomo co takiej osobie siedzi w głowie i ile z tego co mówi jest prawdą.
Sugeruję rozmowę z lekarzem - powinien wiedzieć w jakim stanie psychicznym jest pacjent

Też mi to przyszło do głowy, że zanim się z syna zrobi diabła wcielonego, trzeba się dowiedzieć więcej. Porozmawiaj z lekarzem.

[tamlin111]

W każdym szpitalu jest psycholog, może warto najpierw z nim porozmawiać aby zrobił wywiad z pacjentem i ocenił fachowy okiem sytuacje.

[anjuta]

spróbuj pogadać z lekarzem prowadzącym lub zainteresować problemem psychologa w szpitalu. Może jest to prawda, a może facet ma Alzhaimera. Widziałam w "akcji" osobę z tym schorzeniem.... masakra. Gdybym nie znała wszystkich osób z opowieści, to było to bardzo przekonujące przedstawienie...

[201607050913]

Napisane przez oh!

Warto to zgłosić, ale...
Moja osobista babcia też kiedyś w szpitalu, też na neurologii, płakała, że rodzina się nad nią znęca i jest trzymana w piwnicy... Co jak się łatwo domyslić prawdą nie było. Nie zawsze wiadomo co takiej osobie siedzi w głowie i ile z tego co mówi jest prawdą.
Sugeruję rozmowę z lekarzem - powinien wiedzieć w jakim stanie psychicznym jest pacjent

No właśnie, też mi się moja babcia przypomniała, która obcym ludziom z płaczem niesamowite historie opowiadała. A jestem świadkiem, że w domu jej było bardzo dobrze i żadnego znęcania nie było.