Ja jestem nienormalna czy on niereformowalny?;( - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-03-25, 10:31   #1
ZofijaM
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 9
Thumbs down

Ja jestem nienormalna czy on niereformowalny?;(


Witajcie, chciałabym Was prosić o wyrażenie swojej opinii.
Ja jestem już zagubiona.

Oboje z TŻ mamy po 24 lata. Jesteśmy ze sobą od 3 lat, od jakiś 2 mieszkamy razem. Otóż od dłuższego czasu coś jest nie tak. Nie wiem czy ze mną, czy z nim, czy się nie dopasowaliśmy.

W mojej głowie jest dużo rzeczy, które powinny być tematem do dyskusji z nim, jednak on nie lubi "rozmów"....
Spróbuję wypisać co według mnie jest źle i proszę o komentarz odnośnie każdej z tych kwestii, bo ja już sama nie wiem kto ma rację

1. Picie piwa.

Mój mężczyzna pije dość piwa - w zależności oczywiście od tygodnia, jednak uśrednić można do mniej więcej 4 - 5 razy na tydzień 2-3 piwa.
Dla mnie to jest za dużo, ileż można pić tego piwska.

Zawsze jest okazja. Bo dzisiaj jest zmęczony, bo dzisiaj się udało to i tamto, bo dzisiaj jest piątek po całym tygodniu pracy, bo dzisiaj jest sobota... On chce się zrelaksować, a lubi smak piwa...

Więc doszło do tego, że ja się go czepiam, on nie widzi w tym nic złego, nie widzi problemu. Mam wrażenie, że on tylko czeka na okazję, żebym nie widziała, że otwiera piwo...

Nawet podsunełam mu pomysł, że może poszedłby na basen, poćwiczyć albo coś... To on owszem poszedł, ale po powrocie też otworzył piwo..

2. Marihuana.

Kiedyś palił częściej, przed poznaniem mnie. Zdarzyło się wypróbowanie czegoś mocniejszego. Ale od momentu bycia ze mną, podobno zaprzestał takiej częstości - najpierw nie mieszkaliśmy ze sobą, więc ciężko mi określić, później - faktycznie palił hm co parę miesięcy? Ale przecież go nie pilnowałam, nie wiedziałam czy będąc sam z kolegą w mieszkaniu, zdążył zapalić przed moim powrotem czy nie...
Ostatnio pali co jakieś 3-4 miesiące...

Tak czy owak, mi się to nie podoba w ogóle. Dla mnie to nieodpowiedzialne, nie wiemy do końca jakie będą tego skutki, boję się zarówno o niego i jego i tak słabą psychikę i ewentualnie o nasze dzieci – podobno też na nie mogą być skutki gdy rodzic palił/pali…
Więc ja próbuję go jakoś pilnować, on czuje się osaczony, ja mam coraz więcej schiz czy może zapalił jak mnie nie było, może zapali jak pojadę do rodziców…

3. Bałaganiarz i kura domowa

Jest bałaganiarzem, nie przeszkadza mu za bardzo bałagan w mieszkaniu. Z czasem faktycznie stara się bardziej, bo widzi i powiedziałam mu, że to mi przeszkadza, ale jednak dalej jest beznadzieja. Robi sobie obiad, to nie pozmywa po sobie i nie pochowa co wyciągnął z szafek..
Pełno pustych opakowań, woreczków, butelek..
Odnośnie podziału ról w domu, to on uważa, że to są kobiece czynności. On uważa, że ja powinnam prać, prasować, sprzątać no i w miarę możliwości- gotować. Bo inaczej to co ze mnie za kobieta.
On chce robić typowo męskie czynności, przyniesie ciężkie rzeczy, napali w piecu (którego nie mamy..)

4. Religia.

Ja jestem wierząca, niekoniecznie chodzę często do kościoła, ale jednak wierzę w Boga i dla mnie ewentualny ślub byłby scaleniem nas w jedność itd. On uważa, że ślub/wesele to niepotrzebny stres, jakieś przebieranki, a księży uważa, że są sami grzeszni, itd.

5. Nie czuję się dla niego najważniejsza. Mam wrażenie, że są najpierw jego rodzice, jego brat… a później dopiero ja.
Z rodzicami gada bardzo często, przez telefon, o pierdołach, pyta się o opinie, radzi się..
Dla mnie to chore. Rozumiem parę razy w tygodniu uciąć pogawędkę co słychać i tyle i samemu podejmować decyzje jako samodzielny, dorosły osobnik. A nie mama, tata..mama, tata..
W końcu uznał, że jestem nienormalna, że jestem zazdrosna o jego rodziców, że ich nie akceptuję, że on został tak wychowany, że jego rodzice zawsze będą najważniejsi.

6. Nie czuję w nim oparcia. Jak przychodzę do niego i mówię co mi na sercu leży, on mówi, że wymyślam, marudzę i koniec. Żadnego uścisku, buzi w czółko i słów pocieszenia, że damy radę, wszystko będzie dobrze, żadnej dyskusji, rozmowy...

7. Brak romantycznych momentów… On uważa, że to niemęskie i nie rozumie romantyczności. Dłuższe, namiętne pocałunki to też nie – bo on nie lubi..
Seks też jest krótki, beznamiętny.
Nigdy nie usłyszałam, że jestem piękna, albo dla niego najpiękniejsza, najukochańsza, najważniejsza… Nic… !!!

8. Ogólnie to czuję się jak jakieś piąte koło u wozu w tym związku. Zrobił ze mnie taką osobę, która tylko chodzi marudzi i się czepia, węszy czy wypił piwo, czy zapalił…. I naprawdę już tak się czuję.
Jak idę z nim na spacer, to mam wrażenie, że się gapi na inne kobiety… a powinien na mnie….
Nie chciałabym z nim pojechać na wczasy w ciepłe kraje, pewnie pilnowałabym tylko jego wzroku czy się gapi na inne czy nie….

Ja po prostu chcę czuć się kochana, chcę być najważniejsza dla mojego faceta.
On nawet nie pyta co u mnie, jak przychodzę z pracy.
Jest coraz gorzej.. Coraz więcej irytacji, nerwów, kłótni.. Ale on nie umie rozmawiać….. Jak do niego mówię o problemach, to on dalej się pyta o co mi chodzi albo mówi, że chce go ograniczać…. Albo, że go nie akceptuję…
Nie wiem sama teraz czy ja wymyślam, przesadzam, czy powinnam go po prostu zaakceptować i tyle.
Skupiłam się w tym poście tylko na negatywach, pozytywy też ma……
ZofijaM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-25, 10:40   #2
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Ja jestem nienormalna czy on niereformowalny?;(

Cytat:
Napisane przez ZofijaM Pokaż wiadomość
Witajcie, chciałabym Was prosić o wyrażenie swojej opinii.
Ja jestem już zagubiona.

Oboje z TŻ mamy po 24 lata. Jesteśmy ze sobą od 3 lat, od jakiś 2 mieszkamy razem. Otóż od dłuższego czasu coś jest nie tak. Nie wiem czy ze mną, czy z nim, czy się nie dopasowaliśmy.

W mojej głowie jest dużo rzeczy, które powinny być tematem do dyskusji z nim, jednak on nie lubi "rozmów"....
Spróbuję wypisać co według mnie jest źle i proszę o komentarz odnośnie każdej z tych kwestii, bo ja już sama nie wiem kto ma rację

1. Picie piwa.

Mój mężczyzna pije dość piwa - w zależności oczywiście od tygodnia, jednak uśrednić można do mniej więcej 4 - 5 razy na tydzień 2-3 piwa.
Dla mnie to jest za dużo, ileż można pić tego piwska.

Zawsze jest okazja. Bo dzisiaj jest zmęczony, bo dzisiaj się udało to i tamto, bo dzisiaj jest piątek po całym tygodniu pracy, bo dzisiaj jest sobota... On chce się zrelaksować, a lubi smak piwa...

Więc doszło do tego, że ja się go czepiam, on nie widzi w tym nic złego, nie widzi problemu. Mam wrażenie, że on tylko czeka na okazję, żebym nie widziała, że otwiera piwo...

Nawet podsunełam mu pomysł, że może poszedłby na basen, poćwiczyć albo coś... To on owszem poszedł, ale po powrocie też otworzył piwo..

2. Marihuana.

Kiedyś palił częściej, przed poznaniem mnie. Zdarzyło się wypróbowanie czegoś mocniejszego. Ale od momentu bycia ze mną, podobno zaprzestał takiej częstości - najpierw nie mieszkaliśmy ze sobą, więc ciężko mi określić, później - faktycznie palił hm co parę miesięcy? Ale przecież go nie pilnowałam, nie wiedziałam czy będąc sam z kolegą w mieszkaniu, zdążył zapalić przed moim powrotem czy nie...
Ostatnio pali co jakieś 3-4 miesiące...

Tak czy owak, mi się to nie podoba w ogóle. Dla mnie to nieodpowiedzialne, nie wiemy do końca jakie będą tego skutki, boję się zarówno o niego i jego i tak słabą psychikę i ewentualnie o nasze dzieci – podobno też na nie mogą być skutki gdy rodzic palił/pali…
Więc ja próbuję go jakoś pilnować, on czuje się osaczony, ja mam coraz więcej schiz czy może zapalił jak mnie nie było, może zapali jak pojadę do rodziców…

3. Bałaganiarz i kura domowa

Jest bałaganiarzem, nie przeszkadza mu za bardzo bałagan w mieszkaniu. Z czasem faktycznie stara się bardziej, bo widzi i powiedziałam mu, że to mi przeszkadza, ale jednak dalej jest beznadzieja. Robi sobie obiad, to nie pozmywa po sobie i nie pochowa co wyciągnął z szafek..
Pełno pustych opakowań, woreczków, butelek..

Odnośnie podziału ról w domu, to on uważa, że to są kobiece czynności. On uważa, że ja powinnam prać, prasować, sprzątać no i w miarę możliwości- gotować. Bo inaczej to co ze mnie za kobieta.
On chce robić typowo męskie czynności, przyniesie ciężkie rzeczy, napali w piecu (którego nie mamy..)

4. Religia.

Ja jestem wierząca, niekoniecznie chodzę często do kościoła, ale jednak wierzę w Boga i dla mnie ewentualny ślub byłby scaleniem nas w jedność itd. On uważa, że ślub/wesele to niepotrzebny stres, jakieś przebieranki, a księży uważa, że są sami grzeszni, itd.

5. Nie czuję się dla niego najważniejsza. Mam wrażenie, że są najpierw jego rodzice, jego brat… a później dopiero ja.
Z rodzicami gada bardzo często, przez telefon, o pierdołach, pyta się o opinie, radzi się..
Dla mnie to chore. Rozumiem parę razy w tygodniu uciąć pogawędkę co słychać i tyle i samemu podejmować decyzje jako samodzielny, dorosły osobnik. A nie mama, tata..mama, tata..
W końcu uznał, że jestem nienormalna, że jestem zazdrosna o jego rodziców, że ich nie akceptuję, że on został tak wychowany, że jego rodzice zawsze będą najważniejsi.

6. Nie czuję w nim oparcia. Jak przychodzę do niego i mówię co mi na sercu leży, on mówi, że wymyślam, marudzę i koniec.
Żadnego uścisku, buzi w czółko i słów pocieszenia, że damy radę, wszystko będzie dobrze, żadnej dyskusji, rozmowy...

7. Brak romantycznych momentów… On uważa, że to niemęskie i nie rozumie romantyczności. Dłuższe, namiętne pocałunki to też nie – bo on nie lubi..
Seks też jest krótki, beznamiętny.
Nigdy nie usłyszałam, że jestem piękna, albo dla niego najpiękniejsza, najukochańsza, najważniejsza… Nic… !!!

8. Ogólnie to czuję się jak jakieś piąte koło u wozu w tym związku. Zrobił ze mnie taką osobę, która tylko chodzi marudzi i się czepia, węszy czy wypił piwo, czy zapalił…. I naprawdę już tak się czuję.
Jak idę z nim na spacer, to mam wrażenie, że się gapi na inne kobiety… a powinien na mnie….
Nie chciałabym z nim pojechać na wczasy w ciepłe kraje, pewnie pilnowałabym tylko jego wzroku czy się gapi na inne czy nie….

Ja po prostu chcę czuć się kochana, chcę być najważniejsza dla mojego faceta.
On nawet nie pyta co u mnie, jak przychodzę z pracy.
Jest coraz gorzej.. Coraz więcej irytacji, nerwów, kłótni.. Ale on nie umie rozmawiać….. Jak do niego mówię o problemach, to on dalej się pyta o co mi chodzi albo mówi, że chce go ograniczać…. Albo, że go nie akceptuję…
Nie wiem sama teraz czy ja wymyślam, przesadzam, czy powinnam go po prostu zaakceptować i tyle.
Skupiłam się w tym poście tylko na negatywach, pozytywy też ma……
Powody napicia się przez niego alkoholu, które przytaczasz, są niepokojące i mogą prowadzić do uzależnienia.

Jeżeli chodzi o bałaganiarstwo, nie sprzątanie po sobie i jeszcze uważanie, że to "kobiece zajęcia" plus jeszcze kompletnie inne podejście do religii plus wszystko inne, co opisałaś - już bym zamykała za sobą drzwi, wcześniej pożegnawszy pana na zawsze. Nie rozumiem co Ty jeszcze z nim robisz. Przecież Wy kompletnie do siebie nie pasujecie plus z opisu wynika, że ten facet to chodzący dramat.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-25, 10:48   #3
zozol
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 147
Dot.: Ja jestem nienormalna czy on niereformowalny?;(

Nie za duzo tych punktow ?
Zostaw go... dobrze Ci radze, juz po pierwszym punkcie tak pomyslalam
Mam bardzo blisko przyklad takiej osoby jak Ty piszesz... nie warto w to brnac dalej. Nie widzi problemu - nie zmieni sie.
zozol jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-25, 10:56   #4
leniwca
Zakorzenienie
 
Avatar leniwca
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
Dot.: Ja jestem nienormalna czy on niereformowalny?;(

No, ten facet jest niereformowalny.m A ty nienormalna, że ciągle z nim jesteś.
__________________
samica leniwca
_______________________
*projekt denko.
*o włosy dbam i zapuszczam!
leniwca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-25, 11:03   #5
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Ja jestem nienormalna czy on niereformowalny?;(

Cytat:
Napisane przez leniwca Pokaż wiadomość
No, ten facet jest niereformowalny.m A ty nienormalna, że ciągle z nim jesteś.
zgadzam się. dla mnie połowa tych powodów, z punktem pierwszym na czele, to powód, żeby pana skreślić.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-25, 11:12   #6
coffee_candy
Raczkowanie
 
Avatar coffee_candy
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 458
Dot.: Ja jestem nienormalna czy on niereformowalny?;(

Opisałaś swoje potrzeby i jego minusy. Ty nie masz żadnych wad? Twoja wypowiedź jest bardzo subiektywna, ale po kilku punktach (choćby 1. i 3.) widać, że powinno Ci się zapalić czerwone światło. Być może jesteście niedopasowani (pkt 4. i 3., w którym, moim zdaniem, trochę przesadzasz skoro gościu pali kilka razy w roku, a Ty wiecznie go sprawdzasz - widać, że macie inne poglądy i ciężko wypracować kompromis).
6., 7., 8. - to bardzo przykre. Jeżeli rozmowy nie pomagają, Ty czujesz się nieszczęśliwa, masz swoje potrzeby, których on nie spełnia (i nawzajem), macie inne wizje związku, przyszłości, życia to może faktycznie "to nie to"?
Życzę podjęcia mądrej decyzji!
__________________
"So hit me with music!"


Edytowane przez coffee_candy
Czas edycji: 2013-03-25 o 11:37
coffee_candy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-25, 11:18   #7
Arsonist
Zakorzenienie
 
Avatar Arsonist
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 3 157
Dot.: Ja jestem nienormalna czy on niereformowalny?;(

dla mnie Wasz zwiazek jest przeciwienstwem wszystkiego, czym zwiazek powinien byc:
- wparciem (w Twoich problemach, zmeczeniu po pracy, codziennych sprawach)
- odpowiedzialnoscia (umiejetnosc odparcia nalogu)
- pomoca i zdjeciem z Ciebie polowy obowiazkow domowych (a nie np. 2 z 20, bo reszta jest "kobieca")
- miloscia przede wszystkim! niestety, najwyrazniej nie jestes dla opisanego pajaca piekna, wazna, warta starania sie i tego wszystkiego, co wypisalam wyzej.

moim zdaniem powinnas zebrac sie w sobie i zostawic go. jestes mloda dziewczyna i jeszcze poznasz niejednego mezczyzne, ktory bedzie chcial dac Ci to, czego nie masz teraz.
Arsonist jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-25, 11:26   #8
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Ja jestem nienormalna czy on niereformowalny?;(

Cytat:
Napisane przez coffee_candy Pokaż wiadomość
Opisałaś swoje potrzeby i jego minusy. Ty nie masz żadnych wad? Twoja wypowiedź jest bardzo obiektywna, (...)
To w końcu obiektywna, czy subiektywna?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-25, 11:33   #9
natash88
Wtajemniczenie
 
Avatar natash88
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
Dot.: Ja jestem nienormalna czy on niereformowalny?;(

Cytat:
Napisane przez ZofijaM Pokaż wiadomość
Witajcie, chciałabym Was prosić o wyrażenie swojej opinii.
Ja jestem już zagubiona.

Oboje z TŻ mamy po 24 lata. Jesteśmy ze sobą od 3 lat, od jakiś 2 mieszkamy razem. Otóż od dłuższego czasu coś jest nie tak. Nie wiem czy ze mną, czy z nim, czy się nie dopasowaliśmy.

W mojej głowie jest dużo rzeczy, które powinny być tematem do dyskusji z nim, jednak on nie lubi "rozmów"....
Spróbuję wypisać co według mnie jest źle i proszę o komentarz odnośnie każdej z tych kwestii, bo ja już sama nie wiem kto ma rację

1. Picie piwa.

Mój mężczyzna pije dość piwa - w zależności oczywiście od tygodnia, jednak uśrednić można do mniej więcej 4 - 5 razy na tydzień 2-3 piwa.
Dla mnie to jest za dużo, ileż można pić tego piwska.

Zawsze jest okazja. Bo dzisiaj jest zmęczony, bo dzisiaj się udało to i tamto, bo dzisiaj jest piątek po całym tygodniu pracy, bo dzisiaj jest sobota... On chce się zrelaksować, a lubi smak piwa...

Więc doszło do tego, że ja się go czepiam, on nie widzi w tym nic złego, nie widzi problemu. Mam wrażenie, że on tylko czeka na okazję, żebym nie widziała, że otwiera piwo...

Nawet podsunełam mu pomysł, że może poszedłby na basen, poćwiczyć albo coś... To on owszem poszedł, ale po powrocie też otworzył piwo..

2. Marihuana.

Kiedyś palił częściej, przed poznaniem mnie. Zdarzyło się wypróbowanie czegoś mocniejszego. Ale od momentu bycia ze mną, podobno zaprzestał takiej częstości - najpierw nie mieszkaliśmy ze sobą, więc ciężko mi określić, później - faktycznie palił hm co parę miesięcy? Ale przecież go nie pilnowałam, nie wiedziałam czy będąc sam z kolegą w mieszkaniu, zdążył zapalić przed moim powrotem czy nie...
Ostatnio pali co jakieś 3-4 miesiące...

Tak czy owak, mi się to nie podoba w ogóle. Dla mnie to nieodpowiedzialne, nie wiemy do końca jakie będą tego skutki, boję się zarówno o niego i jego i tak słabą psychikę i ewentualnie o nasze dzieci – podobno też na nie mogą być skutki gdy rodzic palił/pali…
Więc ja próbuję go jakoś pilnować, on czuje się osaczony, ja mam coraz więcej schiz czy może zapalił jak mnie nie było, może zapali jak pojadę do rodziców…

3. Bałaganiarz i kura domowa

Jest bałaganiarzem, nie przeszkadza mu za bardzo bałagan w mieszkaniu. Z czasem faktycznie stara się bardziej, bo widzi i powiedziałam mu, że to mi przeszkadza, ale jednak dalej jest beznadzieja. Robi sobie obiad, to nie pozmywa po sobie i nie pochowa co wyciągnął z szafek..
Pełno pustych opakowań, woreczków, butelek..
Odnośnie podziału ról w domu, to on uważa, że to są kobiece czynności. On uważa, że ja powinnam prać, prasować, sprzątać no i w miarę możliwości- gotować. Bo inaczej to co ze mnie za kobieta.
On chce robić typowo męskie czynności, przyniesie ciężkie rzeczy, napali w piecu (którego nie mamy..)

4. Religia.

Ja jestem wierząca, niekoniecznie chodzę często do kościoła, ale jednak wierzę w Boga i dla mnie ewentualny ślub byłby scaleniem nas w jedność itd. On uważa, że ślub/wesele to niepotrzebny stres, jakieś przebieranki, a księży uważa, że są sami grzeszni, itd.

5. Nie czuję się dla niego najważniejsza. Mam wrażenie, że są najpierw jego rodzice, jego brat… a później dopiero ja.
Z rodzicami gada bardzo często, przez telefon, o pierdołach, pyta się o opinie, radzi się..
Dla mnie to chore. Rozumiem parę razy w tygodniu uciąć pogawędkę co słychać i tyle i samemu podejmować decyzje jako samodzielny, dorosły osobnik. A nie mama, tata..mama, tata..
W końcu uznał, że jestem nienormalna, że jestem zazdrosna o jego rodziców, że ich nie akceptuję, że on został tak wychowany, że jego rodzice zawsze będą najważniejsi.

6. Nie czuję w nim oparcia. Jak przychodzę do niego i mówię co mi na sercu leży, on mówi, że wymyślam, marudzę i koniec. Żadnego uścisku, buzi w czółko i słów pocieszenia, że damy radę, wszystko będzie dobrze, żadnej dyskusji, rozmowy...

7. Brak romantycznych momentów… On uważa, że to niemęskie i nie rozumie romantyczności. Dłuższe, namiętne pocałunki to też nie – bo on nie lubi..
Seks też jest krótki, beznamiętny.
Nigdy nie usłyszałam, że jestem piękna, albo dla niego najpiękniejsza, najukochańsza, najważniejsza… Nic… !!!

8. Ogólnie to czuję się jak jakieś piąte koło u wozu w tym związku. Zrobił ze mnie taką osobę, która tylko chodzi marudzi i się czepia, węszy czy wypił piwo, czy zapalił…. I naprawdę już tak się czuję.
Jak idę z nim na spacer, to mam wrażenie, że się gapi na inne kobiety… a powinien na mnie….
Nie chciałabym z nim pojechać na wczasy w ciepłe kraje, pewnie pilnowałabym tylko jego wzroku czy się gapi na inne czy nie….

Ja po prostu chcę czuć się kochana, chcę być najważniejsza dla mojego faceta.
On nawet nie pyta co u mnie, jak przychodzę z pracy.
Jest coraz gorzej.. Coraz więcej irytacji, nerwów, kłótni.. Ale on nie umie rozmawiać….. Jak do niego mówię o problemach, to on dalej się pyta o co mi chodzi albo mówi, że chce go ograniczać…. Albo, że go nie akceptuję…
Nie wiem sama teraz czy ja wymyślam, przesadzam, czy powinnam go po prostu zaakceptować i tyle.
Skupiłam się w tym poście tylko na negatywach, pozytywy też ma……
Dopasowanie to chyba tutaj najmniejszy problem

Bo wg mnie ŻADNA normalna laska nie powinna nawet myśleć, że da radę się dopasować do:
- chlejusa
- fleji z anachronicznym poglądem na podział obowiązków
- maminsynka
- egoisty (w życiu, w łóżku)

Dziewczyno - za co Ty tak pokutujesz?...
__________________
zakochana w sobie od urodzenia

natash88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-25, 11:36   #10
bulka114
Wtajemniczenie
 
Avatar bulka114
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: młp
Wiadomości: 2 122
Dot.: Ja jestem nienormalna czy on niereformowalny?;(

Cytat:
Napisane przez ZofijaM Pokaż wiadomość
Witajcie, chciałabym Was prosić o wyrażenie swojej opinii.
Ja jestem już zagubiona.

Oboje z TŻ mamy po 24 lata. Jesteśmy ze sobą od 3 lat, od jakiś 2 mieszkamy razem. Otóż od dłuższego czasu coś jest nie tak. Nie wiem czy ze mną, czy z nim, czy się nie dopasowaliśmy.

W mojej głowie jest dużo rzeczy, które powinny być tematem do dyskusji z nim, jednak on nie lubi "rozmów"....
Spróbuję wypisać co według mnie jest źle i proszę o komentarz odnośnie każdej z tych kwestii, bo ja już sama nie wiem kto ma rację

1. Picie piwa.

Mój mężczyzna pije dość piwa - w zależności oczywiście od tygodnia, jednak uśrednić można do mniej więcej 4 - 5 razy na tydzień 2-3 piwa.
Dla mnie to jest za dużo, ileż można pić tego piwska.

Zawsze jest okazja. Bo dzisiaj jest zmęczony, bo dzisiaj się udało to i tamto, bo dzisiaj jest piątek po całym tygodniu pracy, bo dzisiaj jest sobota... On chce się zrelaksować, a lubi smak piwa...

Więc doszło do tego, że ja się go czepiam, on nie widzi w tym nic złego, nie widzi problemu. Mam wrażenie, że on tylko czeka na okazję, żebym nie widziała, że otwiera piwo...

Nawet podsunełam mu pomysł, że może poszedłby na basen, poćwiczyć albo coś... To on owszem poszedł, ale po powrocie też otworzył piwo..

2. Marihuana.

Kiedyś palił częściej, przed poznaniem mnie. Zdarzyło się wypróbowanie czegoś mocniejszego. Ale od momentu bycia ze mną, podobno zaprzestał takiej częstości - najpierw nie mieszkaliśmy ze sobą, więc ciężko mi określić, później - faktycznie palił hm co parę miesięcy? Ale przecież go nie pilnowałam, nie wiedziałam czy będąc sam z kolegą w mieszkaniu, zdążył zapalić przed moim powrotem czy nie...
Ostatnio pali co jakieś 3-4 miesiące...

Tak czy owak, mi się to nie podoba w ogóle. Dla mnie to nieodpowiedzialne, nie wiemy do końca jakie będą tego skutki, boję się zarówno o niego i jego i tak słabą psychikę i ewentualnie o nasze dzieci – podobno też na nie mogą być skutki gdy rodzic palił/pali…
Więc ja próbuję go jakoś pilnować, on czuje się osaczony, ja mam coraz więcej schiz czy może zapalił jak mnie nie było, może zapali jak pojadę do rodziców…

3. Bałaganiarz i kura domowa

Jest bałaganiarzem, nie przeszkadza mu za bardzo bałagan w mieszkaniu. Z czasem faktycznie stara się bardziej, bo widzi i powiedziałam mu, że to mi przeszkadza, ale jednak dalej jest beznadzieja. Robi sobie obiad, to nie pozmywa po sobie i nie pochowa co wyciągnął z szafek..
Pełno pustych opakowań, woreczków, butelek..
Odnośnie podziału ról w domu, to on uważa, że to są kobiece czynności. On uważa, że ja powinnam prać, prasować, sprzątać no i w miarę możliwości- gotować. Bo inaczej to co ze mnie za kobieta.
On chce robić typowo męskie czynności, przyniesie ciężkie rzeczy, napali w piecu (którego nie mamy..)

4. Religia.

Ja jestem wierząca, niekoniecznie chodzę często do kościoła, ale jednak wierzę w Boga i dla mnie ewentualny ślub byłby scaleniem nas w jedność itd. On uważa, że ślub/wesele to niepotrzebny stres, jakieś przebieranki, a księży uważa, że są sami grzeszni, itd.

5. Nie czuję się dla niego najważniejsza. Mam wrażenie, że są najpierw jego rodzice, jego brat… a później dopiero ja.
Z rodzicami gada bardzo często, przez telefon, o pierdołach, pyta się o opinie, radzi się..
Dla mnie to chore. Rozumiem parę razy w tygodniu uciąć pogawędkę co słychać i tyle i samemu podejmować decyzje jako samodzielny, dorosły osobnik. A nie mama, tata..mama, tata..
W końcu uznał, że jestem nienormalna, że jestem zazdrosna o jego rodziców, że ich nie akceptuję, że on został tak wychowany, że jego rodzice zawsze będą najważniejsi.

6. Nie czuję w nim oparcia. Jak przychodzę do niego i mówię co mi na sercu leży, on mówi, że wymyślam, marudzę i koniec. Żadnego uścisku, buzi w czółko i słów pocieszenia, że damy radę, wszystko będzie dobrze, żadnej dyskusji, rozmowy...

7. Brak romantycznych momentów… On uważa, że to niemęskie i nie rozumie romantyczności. Dłuższe, namiętne pocałunki to też nie – bo on nie lubi..
Seks też jest krótki, beznamiętny.
Nigdy nie usłyszałam, że jestem piękna, albo dla niego najpiękniejsza, najukochańsza, najważniejsza… Nic… !!!

8. Ogólnie to czuję się jak jakieś piąte koło u wozu w tym związku. Zrobił ze mnie taką osobę, która tylko chodzi marudzi i się czepia, węszy czy wypił piwo, czy zapalił…. I naprawdę już tak się czuję.
Jak idę z nim na spacer, to mam wrażenie, że się gapi na inne kobiety… a powinien na mnie….
Nie chciałabym z nim pojechać na wczasy w ciepłe kraje, pewnie pilnowałabym tylko jego wzroku czy się gapi na inne czy nie….

Ja po prostu chcę czuć się kochana, chcę być najważniejsza dla mojego faceta.
On nawet nie pyta co u mnie, jak przychodzę z pracy.
Jest coraz gorzej.. Coraz więcej irytacji, nerwów, kłótni.. Ale on nie umie rozmawiać….. Jak do niego mówię o problemach, to on dalej się pyta o co mi chodzi albo mówi, że chce go ograniczać…. Albo, że go nie akceptuję…
Nie wiem sama teraz czy ja wymyślam, przesadzam, czy powinnam go po prostu zaakceptować i tyle.
Skupiłam się w tym poście tylko na negatywach, pozytywy też ma……

Z Tobą jest jak najbardziej wszystko w porządku.. Po tym co napisałaś zastanawiam się, CO TY Z NIM JESZCZE DZIEWCZYNO ROBISZ? I doszłam do wniosku, że się najzwyczajniej w świecie marnujesz.
Jego czeste sięganie po alkohol może w końcu się skończyć nałogiem. Dla mnie to zdecydowanie za często ( wiem, że każdy jest inny, ale wyrażam tylko swoje zdanie) i po tym już by mi się zapaliła czerwona lampka, czy chcę z nim być.
Odnośnie marihuany- patrz punkt wyżej.
Zadaj sobie sama pytanie, czy do końca życia chcesz się marnować jako pani domu, służąca i sprzątaczka dla faceta, który nawet nie raczy posprzątać po sobie syfu
Skoro nie masz w nim oparcia, to ja się dziwię, że Ty jeszcze z nim jesteś. To przecież jeden z głównych powodów bycia z kimś.
Tak więc, przeczytaj jeszcze raz to,co napisałaś i zastanów się, czy faktycznie chcesz z nim być. Na Twoim miejscu bym się ani chwili dłużej nie zastanawiała, spakowała swoje rzeczy i albo sama się wyniosła albo jego wywaliła ( nie wiem jak to u Was z tym jest) i zatrzasnęła drzwi.
__________________
"Granica tego, co możliwe, jest w Twojej głowie. Mogą Cię zatrzymać tylko te ściany, które stawiasz sam."


"Odważni nie żyją wiecznie ale ostrożni nie żyją wcale."
bulka114 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-25, 11:36   #11
coffee_candy
Raczkowanie
 
Avatar coffee_candy
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 458
Dot.: Ja jestem nienormalna czy on niereformowalny?;(

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
To w końcu obiektywna, czy subiektywna?
Ups, już poprawiam! Dziękuję!
__________________
"So hit me with music!"


Edytowane przez coffee_candy
Czas edycji: 2013-03-25 o 11:38
coffee_candy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-25, 11:53   #12
new woman in town
Zakorzenienie
 
Avatar new woman in town
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
Dot.: Ja jestem nienormalna czy on niereformowalny?;(

A jakie ten facet ma zalety?
new woman in town jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-25, 11:59   #13
Fleur_D
Zakorzenienie
 
Avatar Fleur_D
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 265
Dot.: Ja jestem nienormalna czy on niereformowalny?;(

Czyli jesteś takim połączeniem współlokatorki z darmową sprzątaczką i prostytutką. A on nawet nie stara się udawać, że jest inaczej. Przykro mi, ale związku to nie przypomina, więc nawet nie ma czego zrywać. Po prostu się wyprowadź albo wystaw mu walizki za drzwi.
Fleur_D jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-25, 12:03   #14
Asji
Zadomowienie
 
Avatar Asji
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 763
Dot.: Ja jestem nienormalna czy on niereformowalny?;(

Cytat:
Napisane przez ZofijaM Pokaż wiadomość
napali w piecu (którego nie mamy..)
Przepraszam, ale padłam To dopiero się chłopak napracuje

Moja rada: ewakuuj się z tego związku w trybie natychmiastowym.
Asji jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-25, 12:07   #15
madziocha
Zadomowienie
 
Avatar madziocha
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 274
Dot.: Ja jestem nienormalna czy on niereformowalny?;(

Nie będę się odnosiła do każdego z punktów, bo dla mnie żaden nie byłby do zaakceptowania. Myślę, że im dalej będziesz w to brnęła, tym gorzej.
Szkoda czasu na tego faceta - poszukaj kogoś bardziej odpowiedniego, kogoś z kim przede wszystkim będziesz czuła się dobrze.
madziocha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-03-25, 12:10   #16
ZofijaM
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 9
Dot.: Ja jestem nienormalna czy on niereformowalny?;(

Dziękuję za odpowiedzi....

Ja też mam wady, mogę być może zaborcza. Ale to ma swoją przyczynę w tym, że nie czuję się w tym związku jak chciałabym się czuć.....

Boję się, że może przesadzam. On mi mówi, że on to wszystko widzi inaczej, że ja nie akceptuję, a on się nie zmieni. Mówi, że marudzę.. Sama nie wiem w końcu czy nie przeginam....

Zalety?
Na pewno umie mnie rozśmieszyć, śmieszą nas te same rzeczy, mamy podobne poczucie humoru.
Czuję się przy nim swobodnie.
Hm ogólnie go kocham. Kocham jego uśmiech, jak się do mnie uśmiecha. Kocham się do niego tulić, jest ideałem pod względem wyglądu....

Mimo, że czuję się czuję niedoceniana, to jednak stworzyliśmy przez cały ten czas wspólną więź, chociaż to ja go przede wszystkim wspieram, on tak jakby próbuje.. ale mu nie wychodzi.

Jest też cholerykiem, jest introwertykiem, ogólnie ciężki ma charakter i mimo tego wszystkiego co napisałam, da się odczuć, że mnie kocha.... snuł plany, że będę jego żoną, mamą jego dzieci, itd.
Czasem się stara. Ale to jest wszystko takie jakieś minimalne, że jednak te negatywy wychodzą mi bokiem...........

Nie mogłabym go wyrzucić tak po prostu za drzwi, bo jednak jest to bliski mi człowiek, nie potrafiłabym...
Poza tym boję się, jak on to by przeżył, ewentualne rozstanie, bo jednak widzę, że jest gdzieś ta jego miłość do mnie, ale schowana, a on nie umie mi jej pokazać......
ZofijaM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-25, 12:17   #17
Cherry Blossom Girl
nyan nyan ^^
 
Avatar Cherry Blossom Girl
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 956
Dot.: Ja jestem nienormalna czy on niereformowalny?;(

Autorko, czy chciałabyś takiego mężczyzny dla swojej córki? Ja bym nie życzyła takiego nawet koleżance za którą nie przepadam.
Tak jak ktoś wyżej napisał, nienormalnym jest, że Twój instynkt samozachowawczy chyba ma wakacje i jeszcze trzymasz się tego gościa, mimo, że wręcz świeci znakami ostrzegawczymi w Twoim kierunku.

Dla mnie- niezależnie od zalet- facet ma wady które go dyskwalifikują. Po pierwsze- używki. Pomijając, jak bardzo owy pan śmierdzi piwskiem, taka zegarkowa wręcz sumienność w piciu alkoholu jest jak najbardziej niepokojąca. Alkohol jest stałym punktem dnia, każda wymówka jest dobra by się napić, a dodatkowo pan nie widzi problemu. A problem ma i to poważny. Na temat marihuany zdania są podzielone. Dla mnie palenie zioła też stanowi kwestię problematyczną, ale tak jak powiedziałam, to zależy od człowieka i jego poglądów. Tobie się to nie podoba i powinno stanowić dla Ciebie wystarczający sygnał ostrzegawczy.

Co do bałaganiarstwa i poglądów na temat roli kobiety w związku- wygodnictwo i zaścianek. Gdybyś zgodziła się na tradycyjny model rodziny, odpowiadało by Ci to, to w porządku. Ale koleś traktuje Cię jak kuchtę i sprzątaczkę, a sam niczym król paluszkiem nawet nie kiwnie. Gdzie dialog i chęć wzajemnej pomocy? Lenistwo i wygodnictwo. Do tego fleja...

Kolejna sprawa to nadmierne uzależnienie od rodziców. Facet chyba jeszcze nie wyrósł z pieluch skoro jest niesamodzielny i tak często potrzebuje konsultacji. Do tego dochodzą pozostałe punkty. Nie wspiera Cię, nie interesuje się Tobą ani tym co masz do powiedzenia, nie okazuje uczuć, traktuje jak pojemnik na spermę. Czemu jesteś z kimś, kto Cię nie kocha i nie szanuje? Tak bardzo nie lubisz siebie, że pozwalasz na takie traktowanie?

Cytat:
Napisane przez ZofijaM Pokaż wiadomość
Dziękuję za odpowiedzi....

Ja też mam wady, mogę być może zaborcza. Ale to ma swoją przyczynę w tym, że nie czuję się w tym związku jak chciałabym się czuć.....

Boję się, że może przesadzam. On mi mówi, że on to wszystko widzi inaczej, że ja nie akceptuję, a on się nie zmieni. Mówi, że marudzę.. Sama nie wiem w końcu czy nie przeginam....

Zalety?
Na pewno umie mnie rozśmieszyć, śmieszą nas te same rzeczy, mamy podobne poczucie humoru.
Czuję się przy nim swobodnie.
Hm ogólnie go kocham. Kocham jego uśmiech, jak się do mnie uśmiecha. Kocham się do niego tulić, jest ideałem pod względem wyglądu....

Mimo, że czuję się czuję niedoceniana, to jednak stworzyliśmy przez cały ten czas wspólną więź, chociaż to ja go przede wszystkim wspieram, on tak jakby próbuje.. ale mu nie wychodzi.

Jest też cholerykiem, jest introwertykiem, ogólnie ciężki ma charakter i mimo tego wszystkiego co napisałam, da się odczuć, że mnie kocha.... snuł plany, że będę jego żoną, mamą jego dzieci, itd.
Czasem się stara. Ale to jest wszystko takie jakieś minimalne, że jednak te negatywy wychodzą mi bokiem...........

Nie mogłabym go wyrzucić tak po prostu za drzwi, bo jednak jest to bliski mi człowiek, nie potrafiłabym...
Poza tym boję się, jak on to by przeżył, ewentualne rozstanie, bo jednak widzę, że jest gdzieś ta jego miłość do mnie, ale schowana, a on nie umie mi jej pokazać......
Nie nie przesadzasz. Jak dla mnie nie ma czego ciągnąć, pan nie ma zamiaru się zmienić, więc będzie nadal Cię traktował jak przedmiot, bałaganił i tkwił w trójkącie z rodzicami.

A może on po prostu nie angażuje się w związek tak jak Ty, jedynie bierze, nie dając nic w zamian.

Jak? Bo plany można snuć, ja mogę powiedzieć, że jutro kupuję sobie wyspę na Pacyfiku.


Może ta miłość jest, a może nadinterpretujesz, póki co więcej cierpisz niż cieszysz się tym związkiem.

Edytowane przez Cherry Blossom Girl
Czas edycji: 2013-03-25 o 12:23
Cherry Blossom Girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-25, 12:19   #18
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Ja jestem nienormalna czy on niereformowalny?;(

no tak, opakowanie najważniejsze.
i wiedziałam, dosłownie wiedziałam, że jednym z argumentów będzie "kocham go".
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-25, 12:20   #19
Nivellen
Raczkowanie
 
Avatar Nivellen
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 31
Dot.: Ja jestem nienormalna czy on niereformowalny?;(

Nie rób z siebie matki Teresy. I nie broń go.
Twój facet ma ciągoty do alkoholu, ćpa. Macie zupełnie inne podejście do roli kobiety w związku oraz wiary. Nie wspiera Cię, a jeśli chodzi o "ważność" Twojej osoby w jego życiu, to jesteś poza podium.
Nivellen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-03-25, 12:27   #20
Fleur_D
Zakorzenienie
 
Avatar Fleur_D
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 265
Dot.: Ja jestem nienormalna czy on niereformowalny?;(

Cytat:
Napisane przez ZofijaM Pokaż wiadomość
Dziękuję za odpowiedzi....

Ja też mam wady, mogę być może zaborcza. Ale to ma swoją przyczynę w tym, że nie czuję się w tym związku jak chciałabym się czuć.....

Boję się, że może przesadzam. On mi mówi, że on to wszystko widzi inaczej, że ja nie akceptuję, a on się nie zmieni. Mówi, że marudzę.. Sama nie wiem w końcu czy nie przeginam....

Zalety?
Na pewno umie mnie rozśmieszyć, śmieszą nas te same rzeczy, mamy podobne poczucie humoru.
Czuję się przy nim swobodnie.
Hm ogólnie go kocham. Kocham jego uśmiech, jak się do mnie uśmiecha. Kocham się do niego tulić, jest ideałem pod względem wyglądu....

Mimo, że czuję się czuję niedoceniana, to jednak stworzyliśmy przez cały ten czas wspólną więź, chociaż to ja go przede wszystkim wspieram, on tak jakby próbuje.. ale mu nie wychodzi.

Jest też cholerykiem, jest introwertykiem, ogólnie ciężki ma charakter i mimo tego wszystkiego co napisałam, da się odczuć, że mnie kocha.... snuł plany, że będę jego żoną, mamą jego dzieci, itd.
Czasem się stara. Ale to jest wszystko takie jakieś minimalne, że jednak te negatywy wychodzą mi bokiem...........

Nie mogłabym go wyrzucić tak po prostu za drzwi, bo jednak jest to bliski mi człowiek, nie potrafiłabym...
Poza tym boję się, jak on to by przeżył, ewentualne rozstanie, bo jednak widzę, że jest gdzieś ta jego miłość do mnie, ale schowana, a on nie umie mi jej pokazać......
Dziewczyno, Tobie nie wątek na wizazu jest potrzebny, a psycholog. On Cię nie szanuje, ma gdzieś Twoje uczucia, a Ty się martwisz jak on przeżyje rozstanie. Owszem, będzie tęsknił. Bo drugiej takiej naiwnej nie znajdzie. Po tym co napisałaś, to nie widać z jego strony śladu miłości. Lubisz sobie wmawiać i tyle.
Fleur_D jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-25, 12:33   #21
szprotka_
Zakorzenienie
 
Avatar szprotka_
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 4 550
Dot.: Ja jestem nienormalna czy on niereformowalny?;(

1. widziały gały co brały, a jeśli nie widziały, to teraz przejrzały. wnioski wyciągnij sama.
2. no weź kobieto dorośnij. co to za argument, że "mi buzi w czółko nie dał"? małe dziecko jesteś, czy dorosłą kobietą? jak sama zauważyłaś, wymagasz od faceta dojrzałego, odpowiedzialnego zachowania, a sama masz zagrania rodem z gimnazjum.
szprotka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-25, 12:48   #22
_Matilde_
Biała Dama
 
Avatar _Matilde_
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
Dot.: Ja jestem nienormalna czy on niereformowalny?;(

Ja bym w takim zwiazku nie wytrzymala 3 lata, weźże uciekaj
__________________
Weź głęboki wdech
Życie wokół ciebie słodkie jest jak bananowy dżem


Webook
Filmweb
Last.fm
_Matilde_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-25, 13:03   #23
pannajoanna71
Zakorzenienie
 
Avatar pannajoanna71
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Z fotela
Wiadomości: 5 450
Dot.: Ja jestem nienormalna czy on niereformowalny?;(

Uciekaj od niego!!! Kiedyś też tkwiłam jak roślina w takim związku... Chłopak też lubił się napić,tu piwko tam wódeczka, lubił też sobie zapalić co nieco, potem doszły cięższe używki. Pewnego wieczoru przyszedł do domu porobiony nie wiem czym i zacząl się awanturować i stracił nad sobą kontrolę i stało się. Po tym incydencie na 2 dzień wyprowadziłam się od niego. Żałuję, ze do tego doprowadziłam i wcześniej od niego nie uciekłam. Dlatego radzę naprawde szczerze- zostaw tego tyrana, żeby nie daj Boze doszło do czegoś gorszego Powodzenia
__________________
Piję kawę i wyobrażam sobie brzask gdzie indziej.

If I make a cake and it fails, it becomes a pudding.
pannajoanna71 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-25, 14:08   #24
triss_k
Zadomowienie
 
Avatar triss_k
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: jih
Wiadomości: 1 300
Dot.: Ja jestem nienormalna czy on niereformowalny?;(

Twoje odpowiedzi świetnie pokazują, jak bardzo jesteś przez niego zmanipulowana. Czekam tylko na argument "nie chcę go zostawić, bo boję się, że nikogo innego nie znajdę". Ten związek cię zniszczy, jesteś jeszcze taka młoda, całe życie przed tobą. Co cię obchodzi, jak on przeżyje rozstanie? Czy jego obchodzi, jak ty się czujesz gdy traktuje cię jak szmatę?

I ty go wcale nie kochasz, to nie jest miłość tylko jakaś chora więź, uzależnienie, syndrom ofiary czy jak to się fachowo w psychologii nazywa. Wiej, póki cię facet nie leje, bo chyba tylko tego w twoim związku brakuje.
triss_k jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-25, 14:28   #25
bleuclair
Zakorzenienie
 
Avatar bleuclair
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 6 202
Dot.: Ja jestem nienormalna czy on niereformowalny?;(

Dla mnie ponad połowa sytuacji które wymieniłaś w pierwszym wątku byłaby absolutnie nie do przyjęcia. Zastanów się czy Ty go naprawdę kochasz , czy po prostu to jest przywiązanie i przyzwyczajenie. Czy jest sens męczyć się z takim facetem?
bleuclair jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-25, 15:13   #26
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Ja jestem nienormalna czy on niereformowalny?;(

Boisz się, ze przesadzasz??? Toż z kimś takim ty się piszesz na zasrane życie. I tyle.
Ty jesteś nienormalna w jednym: masz zerowe wymagania; bo wg mnie brak takich rzeczy jak częste picie, marycha, flejowatość + poczucie, ze jest się ważną- to w ogóle podstawa wymagań, kogoś z takim zestawem wad nie bierze się w ogóle pod uwagę.
Ale znając życie i tak nie posłuchasz.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-25, 15:22   #27
InkluzjaOstateczna
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Z Polski
Wiadomości: 733
Dot.: Ja jestem nienormalna czy on niereformowalny?;(

Jego dziecko na pewno będzie miało mukowiscydozę i lewą nogę krótszą od prawej o 3cm, bo gość pali zioło co 4 miesiące.
InkluzjaOstateczna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-25, 15:32   #28
ZofijaM
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 9
Dot.: Ja jestem nienormalna czy on niereformowalny?;(

Czyli jednak nie przesadzam...

To jest moja pierwsza miłość, mój pierwszy poważny związek, nie wiem jak on to zrobił, że wzbudził we mnie tak wielkie uczucie.

Dużo już zaczynam rozumieć, jednak niektóre osoby, które się wypowiedziały trochę przesadzają z tym, że
- on mnie traktuje jak szmatę (bez przesady, niczego takiego nie napisałam, żeby wskazywało na aż tak niskie traktowanie!)
- że może dojść coś gorszego, jak mocniejsze narkotyki albo jakieś awantury, bijatyki - nie...akurat to wykluczam, znając go już te 3 lata...

On mi nawmawiał, że on jest młody, dlaczego miałby nie wypić piwa kiedy ma ochotę, itd. i zrobił ze mnie kobietę, która tylko węszy.. Ech

Ale z tego co czytałam już dużo, mężczyźni nie lubią ogólnie "poważnych rozmów", a ja na niego zawsze naskakiwałam, że robi to źle to źle, a to mi się nie podoba, dlatego teraz może nie chce w ogóle gadać o problemach, bo od razu zakłada, że znowu będzie marudzenie...

A co do braku wsparcia.. To może on też to zaczął odczuwać, że znów coś mi się nie podoba, że znowu jęczę i nie? Albo nie umie, nie wie jak może mi pomóc...
ZofijaM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-25, 15:35   #29
madzia0007
Zadomowienie
 
Avatar madzia0007
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 736
Dot.: Ja jestem nienormalna czy on niereformowalny?;(

Cytat:
Napisane przez Fleur_D Pokaż wiadomość
Czyli jesteś takim połączeniem współlokatorki z darmową sprzątaczką i prostytutką. A on nawet nie stara się udawać, że jest inaczej. Przykro mi, ale związku to nie przypomina, więc nawet nie ma czego zrywać. Po prostu się wyprowadź albo wystaw mu walizki za drzwi.
Właśnie. Co ty tak właściwie masz z tego związku? Bo wyglada na to ze on ma full package - sprzataczke, prostytutke i kogoś do wyzycia się jak złe mu idzie a ty nic. z punktów które wymienilas góra jeden byłby do zaakceptowania a ty masz ich osiem. Ze cię rozmiesza? Przestań, rozmieszyc może cię kolega, serial w tv, dowcipy na internecie, faceta ma się z innych powodów. Wygląd rowniez nie jest żadnym atutem, tez byłam z jednym takim pseudo przystojniakiem , po roku związku zaczął tyc, dorobił się lysiny, został po nim jedynie paskudny charakter. Także z pięknej miski się nie najesz i sama przecież to widzisz. Nie pasuje ci facet to go rzuc, twoje narzekania na nic ci się zdadzą bo on nie zamierza się zmienić więc albo go zaakceptuj z całym wahlarzem wad i przestań marudzic albo go zostaw.

Edytowane przez madzia0007
Czas edycji: 2013-03-25 o 15:38
madzia0007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-25, 15:38   #30
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Ja jestem nienormalna czy on niereformowalny?;(

Nie, problem z tobą jest jeden: masz zerowe wymagania i oczekiwania - a gadka typu : "faceci nie lubią poważnych rozmów"- oznacza li tylko, że z durniem się związałaś, z którym poza gadkę socjalno- bytową nie wychodzisz; na dodatek jesteś z misiem, który uważa, ze dom to "sprawa kobiety"- dla mnie już to jest obraźliwe, ze ktoś z kim mieszkam, oczekuje obsługi, sam będąc fleją.
Co do marychy czy picia (za duże i za często wg mnie)- twoja broszka- dla mnie to nieakceptowalne cechy, ale wiem, ze tu podejście jest różne.
A to, ze nie chce z tobą rozmawiać, uważa, ze "marudzisz", oznacza też, ze nie znasz tak naprawdę gościa, z którym mieszkasz, którego obsługujesz. Bo drugą osobę poznaje się m.in. przez rozmowę, czyli coś, czego twój misio nie praktykuje. Pewnie- łatwiej walnąć piwsko.

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2013-03-25 o 15:43
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:16.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.