Dlaczego on ma do mnie taki dystans?

[iloveyou2]

Mam dylemat dotyczący jednego chłopaka. Otóż, znamy się już 4 lata, chodziliśmy do jednej klasy w liceum i zawsze mieliśmy kumpelskie relacje, ale nic w stylu najlepszego przyjaciela, po prostu kolega, o którym za wiele nie myślałam, jak był to był, nie było to nie, po prostu nie zwracałam na niego jakiejś szczególnej uwagi. To zmieniło się w ostatniej klasie liceum kiedy okazało się, że mamy wziąć udział w konkursie tańca, jako para. Oprócz nas były jeszcze dwie inne pary no i wiadomo, że zaczęliśmy spędzać ze sobą dużo więcej czasu w szkole. Przez ponad miesiąc praktycznie dzień w dzień próby, które naprawdę mega miło wspominam, bo śmiałam się pratycznie non stop Poczułam, że jakoś przez ten czas zbliżyliśmy się do siebie, nawet wydawało mi się, że zaczynam darzyć go jakimś uczuciem, ale nie wyobrażałam sobie za wiele bo on miał wtedy dziewczynę. Po konkursie cały czas utrzymywaliśmy dobry kontakt, ciągle na przerwach siedzieliśmy w te 6 osób i taka szkolna paczka się z nas zrobiła, ale nie spotykaliśmy się jakoś specjalnie poza szkołą. Nigdy wcześniej nie pisaliśmy ze sobą na jakichś komunikatorach internetowych, a nagle zaczęliśmy i były to rozmowy o wszystkim, które trwały nawet do 2 w nocy. W międzyczasie on z dnia na dzień zerwał ze swoją dziewczyną, właściwie nie wiadomo z jakiego powodu. No i właśnie tutaj zaczyna się problem. Nie potrafię zupełnie go rozgryźć. Otóż, w rozmowach na czacie jest miły, czasem zaczepny, mam wrażenie, że może trochę ze mną flirtuje ale tak w żartach oczywiście, no i jakoś nie mamy problemu z tym, żeby pisać bez przerwy, bo ciągle są jakieś tematy. Natomiast kiedy widzimy się na żywo to mam wrażenie, że on mnie unika. Czasem coś pogadamy, ale jakby nie zawsze mamy o czym, nie klei nam się rozmowa. On nie stara się być gdzieś przy mnie tylko zawsze zagaduje i jest super miły dla innych dziewczyn, a do mnie wręcz nieraz oschły, trzyma mnie na dystans i czasem jak coś do niego mówię to mam wrażenie, że on wręcz nie ma ochoty ze mną rozmawiać bo mi coś tam odburkuje. Jak wygląda coś takiego z boku? Co o tym myślicie? Czy on pisze ze mną przez internet bo mu się nudzi, a później na żywo stwierdza, że jestem za nudna i tak naprawdę nie mamy wspólnych tematów? Chętnie poznam opinię i wasz punkt widzenia.

[Jetro]

Powiem Ci od strony faceta, że z nudów nie gadałbym z Tobą przez komunikator by potem w szkole na przerwach Cię ignorować. Faceci tak nie działają. Bo rozumiem, że to są pozytywne rozmowy i nie robisz za pocieszyciela, prawda? Może sprawdza Cię i pokazuje się na Twoich oczach z innymi oraz zachowuje się w stosunku do Ciebie oschle, by pokazać jaki to on atrakcyjny lub sprawdzić czy wzbudzi w Tobie zazdrość? Ja raz tak zrobiłem wobec kobiety z cyklu "za wysokie progi na moje nogi" i bałem się wyjawić jej prawdę co do niej czuję. Oczywiście nic mi to nie dało. Olałem sytuację na dwa miesiące, potem się wkurzyłem, powiedziałem jej wprost o co mi chodzi... i skończyło się happy endem.

[moolly]

a ja raczej pomyślała że może lubi Cie ale nie chce sie angażować w kolejny związek bo niedawno sie rozstał, ciągle słyszę od kolesi po związkach, że chcą odpocząć. Chociaz nie wiem no bo jednak on pisze do Ciebie, faceci, kto ich zrozumie

[iloveyou2]

Dziękuję za odpowiedź. Cieszę się, ze u Ciebie się tak pozytywnie skończyło Chociaż zupełnie tego nie rozumiem, bo jeżeli faktycznie tak jest, że on stara się wzbudzić we mnie zazdrość to owszem działa to :P ale ja oczywiście w żaden sposób tego nie okazuję i też nie jestem w stanie nic z tym zrobić, także nie wiem co ma to na celu. Eh..

moolly - no właśnie nie wydaje mi się, bo on zaraz po rozstaniu był tym niewzruszony, zwisało mu to, przynajmniej takie sprawiał wrażenie. No właśnie, faceci.. A mówią, że to myślenie kobiet jest skomplikowane :P

[201705250955]

Napisane przez iloveyou2

Mam dylemat dotyczący jednego chłopaka. Otóż, znamy się już 4 lata, chodziliśmy do jednej klasy w liceum i zawsze mieliśmy kumpelskie relacje, ale nic w stylu najlepszego przyjaciela, po prostu kolega, o którym za wiele nie myślałam, jak był to był, nie było to nie, po prostu nie zwracałam na niego jakiejś szczególnej uwagi. To zmieniło się w ostatniej klasie liceum kiedy okazało się, że mamy wziąć udział w konkursie tańca, jako para. Oprócz nas były jeszcze dwie inne pary no i wiadomo, że zaczęliśmy spędzać ze sobą dużo więcej czasu w szkole. Przez ponad miesiąc praktycznie dzień w dzień próby, które naprawdę mega miło wspominam, bo śmiałam się pratycznie non stop Poczułam, że jakoś przez ten czas zbliżyliśmy się do siebie, nawet wydawało mi się, że zaczynam darzyć go jakimś uczuciem, ale nie wyobrażałam sobie za wiele bo on miał wtedy dziewczynę. Po konkursie cały czas utrzymywaliśmy dobry kontakt, ciągle na przerwach siedzieliśmy w te 6 osób i taka szkolna paczka się z nas zrobiła, ale nie spotykaliśmy się jakoś specjalnie poza szkołą. Nigdy wcześniej nie pisaliśmy ze sobą na jakichś komunikatorach internetowych, a nagle zaczęliśmy i były to rozmowy o wszystkim, które trwały nawet do 2 w nocy. W międzyczasie on z dnia na dzień zerwał ze swoją dziewczyną, właściwie nie wiadomo z jakiego powodu. No i właśnie tutaj zaczyna się problem. Nie potrafię zupełnie go rozgryźć. Otóż, w rozmowach na czacie jest miły, czasem zaczepny, mam wrażenie, że może trochę ze mną flirtuje ale tak w żartach oczywiście, no i jakoś nie mamy problemu z tym, żeby pisać bez przerwy, bo ciągle są jakieś tematy. Natomiast kiedy widzimy się na żywo to mam wrażenie, że on mnie unika. Czasem coś pogadamy, ale jakby nie zawsze mamy o czym, nie klei nam się rozmowa. On nie stara się być gdzieś przy mnie tylko zawsze zagaduje i jest super miły dla innych dziewczyn, a do mnie wręcz nieraz oschły, trzyma mnie na dystans i czasem jak coś do niego mówię to mam wrażenie, że on wręcz nie ma ochoty ze mną rozmawiać bo mi coś tam odburkuje. Jak wygląda coś takiego z boku? Co o tym myślicie? Czy on pisze ze mną przez internet bo mu się nudzi, a później na żywo stwierdza, że jestem za nudna i tak naprawdę nie mamy wspólnych tematów? Chętnie poznam opinię i wasz punkt widzenia.

Może jest trochę nieśmiały, a może potrzebuje jeszcze czasu. Jeśli jesteś nim zainteresowana to daj mu jakieś znaki, ale tak w realu, a nie przez komunikatory internetowe.

[iloveyou2]

No ale jak mam mu dawać te znaki? To znaczy jak on jest dla mnie taki oschły to mnie automatycznie włącza się to samo i stwierdzam, że "nie, to nie, nie będę się narzucać.."
I do nieśmiałych to on raczej nie należy, wręcz przeciwnie, dusza towarzystwa, buzia mu się nie zamyka i zawsze ma najwięcej do powiedzenia :P No chyba, że ja go tak onieśmielam hehe :P

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ----------

Ktoś jeszcze pomoże?

[arbuziak]

Ja bym zapytała, czemu mu się tak odmienia o 180 stopni, albo zaczęła go ignorować na czatach. Trochę to tak wygląda jakby z braku laku pisał do Ciebie. Nie pozwól się chamsko traktować, bo jego zainteresowania tym na pewno nie zdobędziesz.

[change]

a moim zdaniem moze po prostu dobrze mu sie gada jak mu sie troche nudzi, a w szkole nie chce Ci okazywac nic wiecej, zebys nie myslala ze to moze byc cos na powaznie.

[xmarciiax]

ja mialam poxobna sytuacje, co wiecej kiedy gadalismy jako kolega kolezanka to bylo w porządku nie brakowalo nam tematu ale kiedy dowiedzialam sie ze wpadlam mu w oko (od niego) to nagle zrobil sie taki oschly. kiedy pisalismy bylo ok, a kiedy sie widzielismy stal sie nagle strasznie niesmialy. mysle wiec ze moze chodzić o to ze przy Tobie czuje sie oniesmielony i próbuje tez pokazac sie od strony twardziela ktory nie lata za laskami a raczej one maja latac za nim. stara sie sprawic bys byla zazdrosna i sama przejela inicjatywe