Wynaje mieszkania - problem z kaucja

[sloneczko0987]

Witajcie,

mam problem. Rok temu wynajęłam mieszkanie 30 m2 - kawalerka z aneksem i łazienka. W umowie widnieje zapis ze po wyprowadzce należy mieszkanie posprzatac i umyc okna, a wlasciciel potraca z kaucji koszt odmalowania mieszkania.

Zgodzilam sie na te warunki.

W tym tygodniu konczy się umowa, wiec mieszkanie zostalo już opróżnione z moich rzeczy, okna wypucowane, wszystkie szafki umyte, dywan wyprany środkiem do prania dywanów, wszędzie odkurzone i umyte podłogi.

Kwestie malowanie uzgodnilismy na odpowednia kwote ktora wlasciciel potraci z kaucji.

Ale pojawil sie problem - nie oddalam jeszcze kluczy, ale zgodzilam sie aby wlasciciel mogl pokazywac mieszkanie juz innym chętnym do wynajmu.

Dzis wlasciciel dzwoni ze według niego jest nieposprztane mieszkanie. Że dywan byl nowy jak sie wprowadzalam a teraz juz nie jest taki piekny, że pralka nie jest wyczyszczona z proszku, że kurz nie jest starty w jednej szafce z listwy i że to nie jest posprzątane mieszkanie i że on potrąci mi 200 zł kaucji na firmę sprzątającą.

Tych którzy zaraz będą mówic że widocznie nie posprzątałam od razu uprzedzam, że to nie jest moje pierwsze mieszkanie i że wiem jak się sprząta. Wypucowałam na błysk to mieszkanie i myślę, że wygląda nawet lepiej niż w dniu w którym się wprowadzałam.

Nie wiem co zrobic. Powiedziałam żeby mogę poprawic to sprzatanie jak mi wskarze co konkretnie bo nie stac mnie na wydanie 200 zł na sprzątanie przez firmę 30 m2 gdzie nie ma wlasciwie co sprzatac. Ale sie nie zgadza. Mam wrazenie ze chce ugrac troche kasy jeszcze.

Co sądzicie?

[Emocja20]

A można wiedzieć skąd jesteś? Moim zdaniem to po prostu wyłudzenie pieniędzy, co niestety bardzo często się zdarza, kiedy wpłacamy kaucję. Jeśli wynajęłaś mieszkanie i jesteś pewna, że jest to lipna umowa ( nie zgłaszana do Urzędu Skarbowego), a umowę masz podpisaną przez właściciela, to zagroź mu zgłoszeniem tego właśnie do US. Jeśli dalej będą problemy, to po prostu powiedz, że nie oddasz kluczy dopóki nie odzyskasz pieniędzy. 200zł to stanowczo za dużo, poza tym nie żartujmy, że ktoś nie potrafi posprzątać mieszkania.

[Ayrine]

Napisane przez sloneczko0987

Witajcie,

mam problem. Rok temu wynajęłam mieszkanie 30 m2 - kawalerka z aneksem i łazienka. W umowie widnieje zapis ze po wyprowadzce należy mieszkanie posprzatac i umyc okna, a wlasciciel potraca z kaucji koszt odmalowania mieszkania.

Zgodzilam sie na te warunki.

W tym tygodniu konczy się umowa, wiec mieszkanie zostalo już opróżnione z moich rzeczy, okna wypucowane, wszystkie szafki umyte, dywan wyprany środkiem do prania dywanów, wszędzie odkurzone i umyte podłogi.

Kwestie malowanie uzgodnilismy na odpowednia kwote ktora wlasciciel potraci z kaucji.

Ale pojawil sie problem - nie oddalam jeszcze kluczy, ale zgodzilam sie aby wlasciciel mogl pokazywac mieszkanie juz innym chętnym do wynajmu.

Dzis wlasciciel dzwoni ze według niego jest nieposprztane mieszkanie. Że dywan byl nowy jak sie wprowadzalam a teraz juz nie jest taki piekny, że pralka nie jest wyczyszczona z proszku, że kurz nie jest starty w jednej szafce z listwy i że to nie jest posprzątane mieszkanie i że on potrąci mi 200 zł kaucji na firmę sprzątającą.

Tych którzy zaraz będą mówic że widocznie nie posprzątałam od razu uprzedzam, że to nie jest moje pierwsze mieszkanie i że wiem jak się sprząta. Wypucowałam na błysk to mieszkanie i myślę, że wygląda nawet lepiej niż w dniu w którym się wprowadzałam.

Nie wiem co zrobic. Powiedziałam żeby mogę poprawic to sprzatanie jak mi wskarze co konkretnie bo nie stac mnie na wydanie 200 zł na sprzątanie przez firmę 30 m2 gdzie nie ma wlasciwie co sprzatac. Ale sie nie zgadza. Mam wrazenie ze chce ugrac troche kasy jeszcze.

Co sądzicie?

Logiczne że dywan się niszczy, ściera itd. jak się po nim chodzi. Argument z D wzięty na Twoim miejscu w momencie, w którym by mi wytykał te błędy (o ile to była rozmowa w 4 oczy), posprzątałabym to przy nim . Na bank chce ugrać trochę kasy, a 200 zł z kaucji to nie jest mało... Za zniszczenie wykładziny (co prawda starej) musiałam zapłacić 60 zł, tzn. dołożyć się po prostu do nowej, zapłacić za 2 metry kwadratowe, a kaucję dostałam w całości.

Pogadaj z nim koniecznie jeszcze raz, bo nie ukrywajmy - gdyby naprawdę zatrudnił firmę sprzątającą, to chyba by go wyśmiali . Facet odprowadza podatek za wynajem do USu? Jeśli nie, a dalej będzie obstawiał przy swoim, postrasz go donosem, ponoć to działa

[Manajka]

Jeżeli jest tak jak mówisz to właściel nie ma prawa żądać od Ciebie zapłaty 200zł za firmę sprzątająca. Tym bardziej, że umowa o tym nie stanowi. Jeśli chodzi o dywan, pralke to nie odpowiadasz za normalne zużycie rzeczy więc nie ma na co się powołać. Postrasz go, że zachowuje się niezgodnie z umową i jeżeli nie będzie chciał zwrócić Ci należnej kaucji skierujesz sprawę do sądu.

Daj znać jak sie sprawy maja

[_chocolate]

Za normalne zużycie rzeczy nie odpowiadasz.Ja bym postawiła sprawę ostro, że nie tak się umawialiśmy i albo zgłaszam sprawę do US albo narobię takich szkód, że kaucja nie starczy na pokrycie nawet połowy. W ogóle z tym malowaniem też dla mnie dziwne, miałaś taki zapis w umowie czy on teraz z tym wyskoczył?
Masz w ogóle w umowie określone, kiedy kaucja nie będzie zwrócona?

[Audacieux]

to, że dywan się "zużył" to już nie powinien być Twój problem, bo zużycie, czyli amortyzacja jest wliczona w wynajem, własciciel powinien to wiedzieć ! Moim zdaniem chce Cię naciagnąć na te 200zł, zapytaj go, czy odprowadza podatek do Urzędu Skarbowego - większość ludzi wynajmuje mieszkanie 'na lewo' nie odprowadzajac podatku, a przykre byłyby konsekwencje dla niego, gdyby ta informacja dotarla do skarbówki

[szprotka_]

zawsze można postraszyć, że zgłosisz to do federacji ochrony praw konsumenta. federacja raczej się tym nie zajmie (chyba że się dopatrzy błędów w umowie), ale brzmi na tyle poważnie, że może się gościu przestraszy

[voice_of_silence]

No dobrze, dziewczyny. Ale co w przypadku jeśli jednak właściciel odprowadza składki, a na wzmiankę o federacji ochrony praw konsumentów odpowie "proszę bardzo"?

[niusia_87]

W umowie nie było mowy o firmie sprzątającej

[201604250941]

Mysle, ze jednak strate kaucji trzeba brac pod uwage niezaleznie od okolicznosci. Tak juz jest, wymyslalaja potem jakies firmy sprzatajace. Znajomej facet zniknal z kaucja 1000zl, siostra tez nie odzyskala swojej.

Moze to kiepska porada, walsciwie zadna, raczej ostrzezenie. Jak chca jakas niebotyczna kaucje to bierzcie takiego mieszkania bo mozna jej nie dostac z powrotem.

[niusia_87]

W umowie miałyśmy, że kaucja jest na poczet ostatniego miesiąca. A wypowiedzenie, było z miesięcznym wyprzedzeniem.

[ewanka1989]

Napisane przez sloneczko0987

Ale pojawil sie problem - nie oddalam jeszcze kluczy, ale zgodzilam sie aby wlasciciel mogl pokazywac mieszkanie juz innym chętnym do wynajmu.

Dzis wlasciciel dzwoni ze według niego jest nieposprztane mieszkanie. , że kurz nie jest starty w jednej szafce z listwy i że to nie jest posprzątane mieszkanie i że on potrąci mi 200 zł kaucji na firmę sprzątającą.

Tych którzy zaraz będą mówic że widocznie nie posprzątałam od razu uprzedzam, że to nie jest moje pierwsze mieszkanie i że wiem jak się sprząta. Wypucowałam na błysk to mieszkanie i myślę, że wygląda nawet lepiej niż w dniu w którym się wprowadzałam.

Nie wiem co zrobic. Powiedziałam żeby mogę poprawic to sprzatanie jak mi wskarze co konkretnie bo nie stac mnie na wydanie 200 zł na sprzątanie przez firmę 30 m2 gdzie nie ma wlasciwie co sprzatac. Ale sie nie zgadza. Mam wrazenie ze chce ugrac troche kasy jeszcze.

Art. 675§ 1kodeksu cywilnego: "Po zakończeniu najmu najemca obowiązany jest zwrócić rzecz w stanie nie pogorszonym; jednakże nie ponosi odpowiedzialności za zużycie rzeczy będące następstwem prawidłowego używania.


Facet po prostu chciał zachować jak najwięcej kasy z kaucji dla siebie. Niestety to częste przy wynajmie mieszkań, wielu wynajmujących próbuje oszukać najemców.

Wątpię żeby przestraszył się jakimikolwiek organizacjami chroniącymi konsumentów, działają one zbyt powolnie i są mało skuteczne. Najczęściej trzeba samemu walczyć o swoje prawa.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez niusia_87

W umowie miałyśmy, że kaucja jest na poczet ostatniego miesiąca. A wypowiedzenie, było z miesięcznym wyprzedzeniem.

Ale czekaj, czekaj. Czyli opłaty za ostatni miesiąc poszły z kaucji?

[Rena]

a placilas juz za ostatni miesiac?
On przez rok nie robil problemow, ale teraz nagle zaczal walczyc o te 200 zl?

Ja bym go wziela na przetrzymanie, w koncu chyba chce bys mu oddala klucze do mieszkania, wiec niech az tak nie popisuje sie na koniec.

Oczywiscie chyba nikt nie wierzy, ze facet dla usuniecia proszku z pralki czy przetarcia stolu w kuchni cala firme az wynajmie...

[niusia_87]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;29791482]Ale czekaj, czekaj. Czyli opłaty za ostatni miesiąc poszły z kaucji?[/QUOTE]
Nie jestem autorką tego wątku. Jak ja wynajmowałam mieszkanie, to właśnie taką umowę dałyśmy do podpisania.

[sweetnothing]

Dziewczyny potrzebuje porady bo już sama nie wiem co o ty myśleć
Wynajmuję mieszkanie na czas określony (do września) jednak wyprowadzam się wcześniej. W umowie jest zapis, że obowiązuje miesięczne wypowiedzenie, a kaucja pobrana została na zabezpieczenie płatności (nic więcej). Właścicielka je odebrała i podpisała, jednak stwierdziła, że nie odda kaucji. Czy to jest zgodne z prawem? Przeszukałam już internet ale wszędzie znajduje sprzeczne informacje...
Będę wdzięczna za pomoc

[shiava]

A jaki dokladnie jest zapis w umowie?
Ja wynajmuje mieszkanie, w umowie zawarlam informacje ze wynajem na czas okreslony od tego dnia do tego. Jesli wynajmujacy chce wyprowadzic sie przed czasem, kaucja mu przepada.

U Ciebie w umowie jest taki zapis? Jesli nie, to uwazam ze powinnas kaucje dostac z powrotem.

[sweetnothing]

W umowie jest jedynie zapis, że każda ze stron ma prawo rozwiązać umowę z jednomiesięcznym okresem wypowiedzenia, ze skutkiem na koniec miesiąca kalendarzowego. Nic poza tym i, że to czego nie ma w umowie reguluje Kodeks Cywilny.
Gdybym podpisała umowę na czas określony i rezygnowała wcześniej to oczywiste jest, że Wynajmujący będzie stratny i nie oczekiwałabym kaucji, ale skoro w umowie jest taki zapis...