Wakacje z byłym i obecnym chłopakiem?

[kaate93]

Dziewczyny pojechałybyście na wakacje z byłym i obecnym chłopakiem?

Mam mały dylemat...jakiś czas temu mój brat zaproponował mi i mojemu TŻ wspólne wakacje z nim i jego żoną. Nocować mielibyśmy w mieszkaniu cioci mojej bratowej (mieszkanie stoi puste).
Niestety okazało się że w tym samym czasie chce tam pojechać syn tej ciotki z żoną i małym dzieckiem (i nocowaliby w tym samym mieszkaniu).
Mieszkanie jest z tego co pamiętam 3-pokojowe, więc każdy miałby dla siebie pokój.
Problem w tym że mój TŻ jest strasznie zazdrosny, tym bardziej że kiedyś spotykałam się właśnie z tym chłopakiem (nie byliśmy nawet parą). Mnie ten facet już ani nie grzeje ani nie ziębi, z moim TŻ jestem szczęśliwa od 3 lat i wogóle nie przeszkadzałby mi fakt że on będzie tam z żoną. Tylko teraz pytanie jak przekonać mojego TŻ? On nawet nie lubi gdy spotkamy go na imprezie rodzinnej (co zdarza się raz w roku) A może odpuścić sobie te wakacje? Niestety średnio nas stać by pojechać w inne miejsce...

[Magdallen]

Napisane przez kaate93

Dziewczyny pojechałybyście na wakacje z byłym i obecnym chłopakiem?

Mam mały dylemat...jakiś czas temu mój brat zaproponował mi i mojemu TŻ wspólne wakacje z nim i jego żoną. Nocować mielibyśmy w mieszkaniu cioci mojej bratowej (mieszkanie stoi puste).
Niestety okazało się że w tym samym czasie chce tam pojechać syn tej ciotki z żoną i małym dzieckiem (i nocowaliby w tym samym mieszkaniu).
Mieszkanie jest z tego co pamiętam 3-pokojowe, więc każdy miałby dla siebie pokój.
Problem w tym że mój TŻ jest strasznie zazdrosny, tym bardziej że kiedyś spotykałam się właśnie z tym chłopakiem (nie byliśmy nawet parą). Mnie ten facet już ani nie grzeje ani nie ziębi, z moim TŻ jestem szczęśliwa od 3 lat i wogóle nie przeszkadzałby mi fakt że on będzie tam z żoną. Tylko teraz pytanie jak przekonać mojego TŻ? On nawet nie lubi gdy spotkamy go na imprezie rodzinnej (co zdarza się raz w roku) A może odpuścić sobie te wakacje? Niestety średnio nas stać by pojechać w inne miejsce...

Ja bym pojechała.
Po pierwsze przecież nawet nie byłaś z tamtym, tylko się spotykaliście, po drugie - to było dawno, po trzecie - każde z Was ma już kogoś innego, do tego on ma dziecko, po czwarte - z TŻ jesteś duuużo dłużej niż z tamtym i po piąte - jesteście sobie zupełnie obojętni. Właśnie takich argumentów bym użyła i starała się bardzo spokojnie wytłumaczyć TŻowi, że to mogą być fajne wakacje i że nie ma się czym przejmować.
Z drugiej strony ja bym chyba nie chciała jechać z byłą mojego TŻ. Źle bym się czuła, porównywałabym się do niej, bałabym się, że ona będzie mnie oceniać, rozmyślałabym, czy oby na pewno on do niej nic nie czuje itd.
Także spróbuj z nim w delikatny sposób pogadać, przekonać, użyć wszystkich argumentów, ale nic na siłę.

[ulinkaaa]

Nie chciałabym jechać z byłą mojego tż, więc ja bym odpuściła.

[kaarooo]

Jedź. To było dawno temu, teraz chyba nawet niejako rodziną jesteście, to co Ci szkodzi? Jedziesz ze swoim TŻ! Nie z tamtym

[Sumi]

Nie możecie pojechać w innym terminie? Mój były czy była TŻta (zwłaszcza, że po ślubie i z dzieckiem) by mi nie przeszkadzał /-a, ale przeszkadzałoby mi małe dziecko - będzie płakać/marudzić/krzyczeć i urlop będzie udręką.