Zaburzenia odzywiania, wszystko nie tak...

[piekna746]

Witam wszystke wizazanki
Na wstepie przepraszam za to, ze bede pisac bez polskich znakow, poniewaz nie mam w opcjach jezyka polskiego
Mam taki problem,
jakies 2 lata temu moja waga doszla do 61-63 kg(wzrost 168cm)
rok temu na wakacje wazylam juz 56 kg, sama nie pamietam jak do tego doszlam, pilam zielone herbatki i troche sie ograniczalam kalorycznie, bo bez slodyczy itd nie zrezygnowalam.
w tym roku waga doszla do 51 kg, a jeszcze ostatno bylo 54 kg. ;o
a ostatnimi czasy pilnowalam zeby niee jesc mniej niz 1500 kcal...
Myslalam, ze jak schudne to zaczne sie sobie podobac, ale tak nie jest.
Jest nawet gorzej ehm
Zawsze mialam pokazny tylek biust i masywne uda, teraz biust i tylek jest znikomy, a uda pomimo utraconych cm dalej nie wydaja sie szczuple...
Jakas nieproporcjonalna ta sylwetka..
Mieszcze sie w rozmar XS, a na gorze nawet XS wisi..
mam strasznie chude rece, wystajace kosci w okolicach mostku..
Zawsze narzekalam na brzuch i uda, rece raczej mialam szczuple przy wadze 56 kg biust tez byl ok, a teraz jakas masakra, nie wiem co ze mna, bo gdy widze moj brzuch czuje sie jak grubas, a gdy przymierzam jakis ciuch jak wieszak(szczegolnie gorna partia, bo dol wcale nie jest taki chudy)
Objadalam sie przez ostatnie 4 dni i na wadze pokazalo mi 52,53kg ale czy to mozliwe zebym tak szybko przytyla?

To wszystko u gory bylo nawiazaniem do najwazniejszego pytania ktore chce tu zadac:
Czy jezeli przytyje do tych 56 kg, bede wygladala jak rok temu, tluszcz powedruje mi w te same miejsca,a mianowicie biust i rece?

Najgorsze jest to, ze schudlam nie wiadomo kiedy, znajomi powtarzali mi ze jestem coraz chudsza, a ja tego ne dostrzegalam..Gdy teraz ogladam zdjecia sprzed roku wydaje mi sie, ze wygladalam na zdrowsza..
Kiedys nie mialam tez cieni pod oczami...

Plus tego, ze dostrzeglam to, ze cos jest nie tak, kiedy ciagle myslalam o jedzeniu i to nie w sposob przyjemny...Zasypiajac myslalam o nastepnym dniu co, ile moge zjesc zeby nie przekroczyc 1500 kcal.
Gdy w ciagu dnia cos poszlo nie tak(skusilam sie na cos) odejmowalam tak kalorie od posilku ze wychodzilo, ze na obiadokolacje jadlam jablko, bo np 400kcal ktore moglam zjesc stracilam jedzac, lub pijac cos kalorycznego.
W weekendy calkowicie odpuszczalam sobie jadlam co chcialam, ale pozniej mialam okropne wyrzuty sumienia i potrafilam robic sobie 1 dzien praktycznie na wodzie...
Jeszcze rok temu, kiedy to juz bylam szczuplejsza nie wyobrazalam sobie dnia bez slodkiego, a dzisiaj nie ciagnie mnie do slodyczy, ogolem nawet do jedzenia..Czuje jakby to wszystko stracilo smak. Juz sama nie wiem co robic, pogubilam sie troche w tym wszystkim ehmm..

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:00 ----------

prosze o pomoc

[piekna746]

?

[Serekha]

W zaburzeniach odżywiania właśnie tak jest ,że nie postrzegasz się tak jak wyglądasz naprawdę to raz. Dwa- jeśli przytyjesz to nie ma czegoś takiego ,że tłuszcz pójdzie Ci w określone miejsce , bo to nie ty o tym decydujesz gdzie się rozkłada. To ,że się objadałaś przez parę dni , to na pewno nie tłuszcz , nie odkłada się tak szybko. Po za tym jeśli chcesz się lepiej czuć i wyglądać to serio zacznij odżywiać się zdrowo i normalnie , rozplanuj sobie posiłki i zacznij trochę ćwiczyć co poprawi twoje samopoczucie- uwierz mi , pisze to osoba która przechodziła przez piekło zaburzeń odżywiania.

[eddin]

Mam podobnie.
Teraz 1,69 waga 54,7 - i już tracę biust. A jeszcze niedawno było 56kg. Przez zmianę zwyczajów i ćwiczenia chudnę dalej mimo woli, a przestawienie na większą ilość jedzenia jest trudne...

[piekna746]

Napisane przez Serekha

W zaburzeniach odżywiania właśnie tak jest ,że nie postrzegasz się tak jak wyglądasz naprawdę to raz. Dwa- jeśli przytyjesz to nie ma czegoś takiego ,że tłuszcz pójdzie Ci w określone miejsce , bo to nie ty o tym decydujesz gdzie się rozkłada. To ,że się objadałaś przez parę dni , to na pewno nie tłuszcz , nie odkłada się tak szybko. Po za tym jeśli chcesz się lepiej czuć i wyglądać to serio zacznij odżywiać się zdrowo i normalnie , rozplanuj sobie posiłki i zacznij trochę ćwiczyć co poprawi twoje samopoczucie- uwierz mi , pisze to osoba która przechodziła przez piekło zaburzeń odżywiania.

Zle sformulowalam chyba to pytanie, bo wiem, ze tluszcz gromadzi sie tam gdzie chce, niezaleznie od naszej woli..ale chodzi mi o to czy jezeli z 51 kg przytyje do 56 kg bede wygladac tak jak rok temu ?

[piekna746]

??

[kiciakasia]

Napisane przez piekna746

Zle sformulowalam chyba to pytanie, bo wiem, ze tluszcz gromadzi sie tam gdzie chce, niezaleznie od naszej woli..ale chodzi mi o to czy jezeli z 51 kg przytyje do 56 kg bede wygladac tak jak rok temu ?

nie. Nigdy nie będziesz wyglądać, jak rok temu, bo to było rok temu.

[piekna746]

Czyli mam rozumiec, ze tluszcz ktory teraz mi przybedzie zostanie odlozony w calkiem innych miejsach niz byl umiejscowiony rok temu ? ehm..

[cynamonka9]

Napisane przez piekna746

Czyli mam rozumiec, ze tluszcz ktory teraz mi przybedzie zostanie odlozony w calkiem innych miejsach niz byl umiejscowiony rok temu ? ehm..

rany, co temat na tym portalu, to głupszy. skąd mamy wiedzieć, czy ten tłuszcz odłoży ci się w piersiach, czy w rękach, czy w tyłku, czy pod pachami.
koleżanka dobrze powiedziała, że tak samo jak rok temu nie będziesz wyglądać, bo to niemożliwe. i nie dlatego, że schudłaś, a dlatego, że twoje ciało się zmienia. i błagam, przestań myśleć, że tłuszcz robi Ci na złość i odkłada się tam gdzie nie chcesz.
nie możesz sobie co prawda wybrać miejsca, ale możesz mu 'sugerować' żeby trzymał się z dala np od brzucha robiąc ćwiczenia na brzuch, pływając, czy jeżdżąc rowerem.

[ChilloutHoney]

Nigdy nie wiadomo, gdzie tłuszcz się odłoży. Wszystko zależy od genetyki, niektórym się robi oponka, innym to idzie w pupę, jeszcze innym w uda, wszystko zależy od twojej genetyki. Nie możesz sobie "skierować" tłuszczu, że tam będzie się odkładał i koniec.

[kiciakasia]

Napisane przez ChilloutHoney

Nigdy nie wiadomo, gdzie tłuszcz się odłoży. Wszystko zależy od genetyki, niektórym się robi oponka, innym to idzie w pupę, jeszcze innym w uda, wszystko zależy od twojej genetyki. Nie możesz sobie "skierować" tłuszczu, że tam będzie się odkładał i koniec.

Jedno jest pewne i tego trzeba być świadomym: podwyzszony poziom kortyzolu i zaburzona gospodarka elektrolitowa na jakiś czas mogą i zapewne czasowo zniekształcą kształt ciała, kierując - głównie wodę z tzw. trzeciej przestrzeni w okolice brzucha. Jest to wynikiem stresu metabolicznego i gdy organizm przestanie odbierać sytuację jako bezposrednie zagrożenie - wszystko wróci do normy.
Niemałe znaczenie ma także poziom hormonów "kobiecych", decydujących także o figurze.
Pierwszy prosty wniosek jest taki, że lepiej się nie martwić na zapas, bo to jeszcze wydłuży proces regulacji płynów w organizmie.
Dobrze ułożona, kompletna i zbilansowana dieta znacznei przyspiesza powrót do równowagi organizmu.

[cynamonka9]

Napisane przez kiciakasia

Jedno jest pewne i tego trzeba być świadomym: podwyzszony poziom kortyzolu i zaburzona gospodarka elektrolitowa na jakiś czas mogą i zapewne czasowo zniekształcą kształt ciała, kierując - głównie wodę z tzw. trzeciej przestrzeni w okolice brzucha. Jest to wynikiem stresu metabolicznego i gdy organizm przestanie odbierać sytuację jako bezposrednie zagrożenie - wszystko wróci do normy.
Niemałe znaczenie ma także poziom hormonów "kobiecych", decydujących także o figurze.
Pierwszy prosty wniosek jest taki, że lepiej się nie martwić na zapas, bo to jeszcze wydłuży proces regulacji płynów w organizmie.
Dobrze ułożona, kompletna i zbilansowana dieta znacznei przyspiesza powrót do równowagi organizmu.

AMEN


proponuję teraz zamknąć temat