Czy warto wyznac komuś miłość, gdy... ?

[channy]

Jako że na nowo oglądam "Przyjaciół", jeden odcinek i rozmowa z przyjacielem natchnęła mnie do napisania tego wątku Myślicie, że warto wyznać komuś miłość (nie będąc w związku), gdy wiemy (bądź nie jesteśmy pewni), że ta osoba nie czuje tego samego? Czy może nie warto? W serialu poruszyli tę kwestię tak, że owszem, każdy lubi usłyszeć, gdy ktoś go kocha, pięknie coś takiego usłyszeć, ale z drugiej strony, to niesamowicie boli, gdy się to powie i nie usłyszy się tego "z powrotem". Jak myślicie? Odważyłybyście się na taki krok?

[Czcijmarchewe]

Nie warto...psuje to tylko relacje miedzy przyjaciółmi, przyjaciel, który nie odwzajemnia miłosci nabiera dystansu do Ciebie. Jezeli nie jest się prawie pewnym, że druga osoba odwzajemnia uczucie, moim zdaniem nie warto.

[201703160948]

Również uważam, że nie warto. Jeżeli druga osoba nie czuje tego samego, to takie wyznanie tylko popsuje relacje.

[Ashaai]

Nie warto...

Wszystko się później sypie i nie ma ani związku ani przyjaźni
Takie wyznania są dobre jeśli się wie, że druga strona też coś czuje. W innym razie lepiej sobie darować.

[SOCKI]

Napisane przez channy

Jako że na nowo oglądam "Przyjaciół", jeden odcinek i rozmowa z przyjacielem natchnęła mnie do napisania tego wątku Myślicie, że warto wyznać komuś miłość (nie będąc w związku), gdy wiemy (bądź nie jesteśmy pewni), że ta osoba nie czuje tego samego? Czy może nie warto? W serialu poruszyli tę kwestię tak, że owszem, każdy lubi usłyszeć, gdy ktoś go kocha, pięknie coś takiego usłyszeć, ale z drugiej strony, to niesamowicie boli, gdy się to powie i nie usłyszy się tego "z powrotem". Jak myślicie? Odważyłybyście się na taki krok?

Uważam, że nie warto. Nie można kogoś takiego postawić pod ścianą takim wyznaniem. To nie fair.

[jestem_d]

W takiej sytuacji nie zdradzałabym się z uczuciem do danej osoby. Przeczekałabym to momentu, w którym relacja weszłaby do jakiegoś konkretniejszego etapu albo starałabym się odkochać, kiedy widziałabym, że osoba nie jest mną zainteresowana. I faktycznie, mówienie komuś, że się go kocha jest piękne tylko i wyłącznie wtedy, gdy ma się pewność, że uczucie jest odwzajemnione.

[eyo]

ale po co? bo ja nie widzę żadnych korzyści dla żadnej ze strony - nie dość, że sprawa przegrana na wstępie to jeszcze psuje to stosunki, i nie - nie uważam, że zawsze jest miło usłyszeć, że jest się kochanym bo w takim przypadku to żadna przyjemność być postawionym w sytuacji gdy trzeba skrzywdzić kogoś kogo się zna i lubi

[ferryboat]

Jeszcze nie odpowiadając na pytanie całego wątku, ale czy można kiedykowiek mieć jakąkolwiek pewność, że druga osoba też coś do nas czuje? W przyjaźni? Bo według mnie, w przyjaźni jest się tak blisko, że ta granica poniekąd się zaciera, a dodatkowo ta 'zakochana' osoba też może odczuwać wszystko inaczej, niekoniecznie tak jak jest w rzeczywistości.

Rozmawiałam z przyjacielem na ten temat i doszliśmy do wniosku, że rozmiar bólu, jaki się czuje będąc odrzuconym jest porównywalny do tego, gdy widzi się TĄ osobę z kimś innym. Podsumowując, nie ma dobrego wyjścia z takiej sytuacji. Czy się powie, czy nie i tak będzie się cierpieć. Dopóki się osoba nie odkocha.