rozterki po rozstaniu - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-06-24, 11:56   #1
kicikoci21
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 22

rozterki po rozstaniu


Witam serdecznie,

nie jestem z moim facetem już miesiąc, myślałam,że będzie trochę lepiej z upływem czasu, ale muszę się Wam przyznać, że w miarę upływu czasu jest coraz gorzej... Dobija mnie to, że prawie wszyscy mają kogoś, co się nie spotkam z jakąś koleżanką to tylko mówią o tym, że ta wychodzi za mąż, ta jest w ciąży... Zazdroszczę po prostu w tym momencie szczęścia innym, tylko dlatego, że też chciałabym mieć do kogo się przytulić, porozmawiać - brakuje mi bliskości... Jednak po tamtym związku czuję się bardzo niestała emocjonalnie, często popadam jeszcze w skrajności jeśli chodzi o nastroje. Nie mam często ochoty na nic, uciekam od obowiązków a potem ponoszę konsekwencje - niestety to bardzo nieodpowiedzialne z mojej strony, ale czasem po prostu już mi się niczego nie chce... Może nie jestem jakaś super stara, bo mam dopiero 23 lata, ale w perspektywie tego co wyprawia się u moich znajomych: śluby, dzieci, czuję się już zapyziałą staruchą. Obawiam się, że nie znajdę nikogo odpowiedniego, bo faceci teraz mają siu bździu w głowie... Czy wy też taki okres miałyście po rozstaniu? Czy tylko ja jestem z innej planety?
kicikoci21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-24, 13:02   #2
anex_1989
Zakorzenienie
 
Avatar anex_1989
 
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 5 647
Dot.: rozterki po rozstaniu

Normalnym jest, że musisz to na swój sposób odreagować, a najlepszym lekarstwem jest czas

Na wszystko przyjdzie czas, na miłość,na dzieci nie ominie Cię to ,
grunt, żebyś spotkała odpowiednią osobę, a nie lekarstwo po rozstaniu.

Nie wywieraj na sobie presji:koleżanki to koleżanki tamto, bo możesz osiągnąć zupełnie odwrotny skutek próbując się uszczęśliwić na siłę.

Dlaczego jesteś zazdrosna o szczęście koleżanek, przecież jak Ty byłaś w związku one też pewnie borykały się z podobnymi problemami i być może w ogóle o nich nie wiedziałaś bądź nie zdawałaś sobie z tego sprawy, ciesz się ich szczęściem.
anex_1989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-24, 13:32   #3
GhostInTheFog
Zadomowienie
 
Avatar GhostInTheFog
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: pypydoowa
Wiadomości: 1 018
GG do GhostInTheFog
Dot.: rozterki po rozstaniu

Cytat:
Napisane przez kicikoci21 Pokaż wiadomość
Witam serdecznie,

nie jestem z moim facetem już miesiąc, myślałam,że będzie trochę lepiej z upływem czasu, ale muszę się Wam przyznać, że w miarę upływu czasu jest coraz gorzej... Dobija mnie to, że prawie wszyscy mają kogoś, co się nie spotkam z jakąś koleżanką to tylko mówią o tym, że ta wychodzi za mąż, ta jest w ciąży... Zazdroszczę po prostu w tym momencie szczęścia innym, tylko dlatego, że też chciałabym mieć do kogo się przytulić, porozmawiać - brakuje mi bliskości... Jednak po tamtym związku czuję się bardzo niestała emocjonalnie, często popadam jeszcze w skrajności jeśli chodzi o nastroje. Nie mam często ochoty na nic, uciekam od obowiązków a potem ponoszę konsekwencje - niestety to bardzo nieodpowiedzialne z mojej strony, ale czasem po prostu już mi się niczego nie chce... Może nie jestem jakaś super stara, bo mam dopiero 23 lata, ale w perspektywie tego co wyprawia się u moich znajomych: śluby, dzieci, czuję się już zapyziałą staruchą. Obawiam się, że nie znajdę nikogo odpowiedniego, bo faceci teraz mają siu bździu w głowie... Czy wy też taki okres miałyście po rozstaniu? Czy tylko ja jestem z innej planety?
Skąd Ty jesteś, że już się wszyscy hajtają i rozmnażają?
Też mam 23 lata, ale u mnie ani rówieśnikom do tego nie spieszno ani nawet starszym znajomym

A co do problemu.
Znam z autopsji. Dla mnie lekarstwem było podnoszenie własnej wartości poprzez hobby. Wiem, głupio brzmi, ale działało na zasadzie - robię to i to i dzięki temu jestem szczęśliwa. Fajnie by było mieć faceta, ale nic na siłę, więc się cieszyłam większą ilością wolnego czasu na samorealizację.
Ale prawdą jest że czasem ciężko być samemu, gdy wszyscy dookoła sparowani. Dlatego jeśli masz coś w zyciu co wyjatkowo lubisz i sprawie Ci frajdę to weź się za to po prostu, zajmiesz sobie czas.
Ja miałam podobne obawy, co do odpowiedniego faceta, bo jakoś nigdy nie umiałam ich poznawać, nie kręcili się obok mnie. Ale w końcu sie ułożyło. Powodzenia!
__________________
Aka kiiro himawari...
Daidai konjou ajisai...
GhostInTheFog jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-24, 13:52   #4
kicikoci21
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 22
Dot.: rozterki po rozstaniu

kurcze, właśnie i o tą samorealizację ciężko, bo ciągle odczuwam to, że wiecznie mi się nic nie chce... siedzę w pokoju zagłębiona w swoich myślach i olewam totalnie świat... Nie powiem czasem mi potrzeba takiego poużalania się wewnętrznie nad sobą, bo dzięki temu coś sobie układam w głowie, ale na dłuższą metę to jednak dręczy trochę człowieka. Wierzę w to minimalnie (ale wierzę), że jednak spotkam tę jedną jedyną osobę, ale czuję, że długa przede mną droga. Nie umiem jakoś gadać z facetami, może to za wcześnie po poprzednim związku i to kwestia czasu.

Co do zazdrości szczęścia, to nie jest taka typowa zazdrość, jakaś negatywna, po prostu trochę mi przykro, że tak zostałam sama sobie... Przychodzi sobotni wieczór - wszyscy z kimś a ja siedzę w domu przed kompem, albo z książką, bo nie mam za bardzo nawet z kim i gdzie wyjść, ponieważ podczas poprzedniego związku bardzo luźne zrobiły się kontakty ze znajomymi a niektóre się wręcz pourywały (podejrzewam, że już na trwałe).

Momentami jest mi ciężko samej, że szkoda słów, mam ochotę się przytulić do kogoś kto mnie zrozumie i po prostu porozmawiać, wypłakać się. Przyjaciółki jako takiej nie mam można powiedzieć, bo jeśli się spotykamy, to rozmawiamy ogólnie, a problemy sercowe już za bardzo moich koleżanek nie obchodzą, bo dla nich jest to niski poziom, jak to one powiedziały już dawno zapomniały jak to jest, więc nic nie mogą mi doradzić.

Trochę czuję się samotna w tym wszystkim.
kicikoci21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-24, 14:04   #5
201705250955
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 665
Dot.: rozterki po rozstaniu

Cytat:
Napisane przez kicikoci21 Pokaż wiadomość
kurcze, właśnie i o tą samorealizację ciężko, bo ciągle odczuwam to, że wiecznie mi się nic nie chce... siedzę w pokoju zagłębiona w swoich myślach i olewam totalnie świat... Nie powiem czasem mi potrzeba takiego poużalania się wewnętrznie nad sobą, bo dzięki temu coś sobie układam w głowie, ale na dłuższą metę to jednak dręczy trochę człowieka. Wierzę w to minimalnie (ale wierzę), że jednak spotkam tę jedną jedyną osobę, ale czuję, że długa przede mną droga. Nie umiem jakoś gadać z facetami, może to za wcześnie po poprzednim związku i to kwestia czasu.

Co do zazdrości szczęścia, to nie jest taka typowa zazdrość, jakaś negatywna, po prostu trochę mi przykro, że tak zostałam sama sobie... Przychodzi sobotni wieczór - wszyscy z kimś a ja siedzę w domu przed kompem, albo z książką, bo nie mam za bardzo nawet z kim i gdzie wyjść, ponieważ podczas poprzedniego związku bardzo luźne zrobiły się kontakty ze znajomymi a niektóre się wręcz pourywały (podejrzewam, że już na trwałe).

Momentami jest mi ciężko samej, że szkoda słów, mam ochotę się przytulić do kogoś kto mnie zrozumie i po prostu porozmawiać, wypłakać się. Przyjaciółki jako takiej nie mam można powiedzieć, bo jeśli się spotykamy, to rozmawiamy ogólnie, a problemy sercowe już za bardzo moich koleżanek nie obchodzą, bo dla nich jest to niski poziom, jak to one powiedziały już dawno zapomniały jak to jest, więc nic nie mogą mi doradzić.

Trochę czuję się samotna w tym wszystkim.
Jak widać wokół swojego byłego już związku zbudowałaś cały swój świat. No a przecież tak bywa, że nie zawsze związek, nawet najlepszy i wieloletni, jest tym na zawsze.
Przede wszystkim powinnaś odbudować swoje znajomości, jeśli będziesz się tylko pogrążać w tym swoim rozmyślaniu to serio na dobrze Ci to nie wyjdzie. Nie masz pasji? To zacznij ich poszukiwać. Nie ma nic gorszego niż myślenie, że a to się człowiek do niczego nie nadaje albo nie ma możliwości itd. Wbrew pozorom tego można szukać już siedząc w domu, a rozwijać także przez kontakty z innymi ludźmi - zależnie od tego, w co zechcesz się 'bawić'. Fakty są takie, że świat lubi ludzi pozytywnych i wesołych. Myślisz, że jakiś normalny facet zakocha się w dziewczynie, która jest wiecznie smutna i przygnębiona przyrostem naturalnym, generowanym przez jej znajomych? Zapewniam Cię, że mało kto będzie chciał. Polecam Ci zatem wziąć się za siebie, wziąć w garść swoje życie i zacząć budować jakoś je budować.
201705250955 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-24, 14:10   #6
kicikoci21
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 22
Dot.: rozterki po rozstaniu

Nie odpuszczam Kobietki, staram się jak tylko mogę wychodzić do ludzi- jest raz lepiej z kontaktami raz gorzej, ale wychodzę, bo wiem, że tak trzeba, a czasem nawet mnie ochota na to nachodzi.
Zaczęłam ogólnie już nad sobą pracować, dokładniej nad wyglądem - bardzo poprawiło to moje samopoczucie.
Ale pasji nie mam niestety żadnych, zupełnie żadnych...
kicikoci21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-24, 14:14   #7
201705250955
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 665
Dot.: rozterki po rozstaniu

Cytat:
Napisane przez kicikoci21 Pokaż wiadomość
Nie odpuszczam Kobietki, staram się jak tylko mogę wychodzić do ludzi- jest raz lepiej z kontaktami raz gorzej, ale wychodzę, bo wiem, że tak trzeba, a czasem nawet mnie ochota na to nachodzi.
Zaczęłam ogólnie już nad sobą pracować, dokładniej nad wyglądem - bardzo poprawiło to moje samopoczucie.
Ale pasji nie mam niestety żadnych, zupełnie żadnych...
No to chyba czas to zmienić
Pomyśl przyszłościowo, będziesz miała dom, rodzinę, będziesz miała stresującą pracę... Hobby niewątpliwie pozwoliłoby Ci się odstresować
201705250955 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-24, 16:19   #8
kicikoci21
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 22
Dot.: rozterki po rozstaniu

Kurdę, jakaś deprecha mnie łapie... ciężko się uporządkować. Okropnie męczą mnie już te wahania nastrojów.
kicikoci21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-24, 16:38   #9
p_atrycja 26
Raczkowanie
 
Avatar p_atrycja 26
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 138
Dot.: rozterki po rozstaniu

23 lata, kobito Ty dopiero zaczynasz życie To najlepszy moment na to aby robić wszystko to czego pragnełaś, wykorzystaj tą sytacje w której nie masz nikogo, dzieci ani większych obowiązków. Gdy przyjdzie czas na męża, dzieci i pracę będziesz tęskniła za tym wolnym czasem. Każde rozstanie boli, i to boli nie przez tydzień czy dwa, czasami ludzie nie mogą pozbierać się nawet latami. Tak to już jest w dłższych związkach, które kończą się rozstaniem. Wszystko nam się kojarzy z tym co było, miejsca, czas, wolne chwile, nawet ludzie. Ale tak tp już jest, niestety nie ma na to magicznej pigułki ( a szkoda ). Prawda jest taka, że jeszcze nie raz się w kimś zakochasz, a nawet jeśli nie kilka razy to na pewno ten raz ale już na poważnie. Swoją drogą mam tak samo, wokół mnie moim znajomi również mają już dzieci, są po ślubie i mieszkają razem, ale czy to na prawdę takie dobre w tka młodym wieku ? Na takie rzeczy w życiu zresztą tak jak i na wszystko przychodzi czas. Nie warto popadać w depresje czy katować się myślami które nie dają chwili odpoczynku. Wykorzystaj to, że niedługo zaczynają się wakacje. Wyjedź gdzieś , to doskonały moment na poznawanie nowych ludzi. Kto wie, może akurat poznasz miłość swojego życia ? I pamiętaj o tym, że masz dopiero 23 lata, a nie skończone 80
__________________
<ciach_reklama>
p_atrycja 26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-24, 18:09   #10
kicikoci21
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 22
Dot.: rozterki po rozstaniu

Kurcze, wiem, że to dopiero początek, ale tak się jakoś zamuliłam i zastałam w tym związku, że czuję się jak jakaś stara baba, jak taka typowa kura domowa, bo za taką miał mnie mój facet w okół którego skakałam jak stara dobra żonka... Dziś nawet koleżanka powiedziała mi w prost, że ten związek zabrał mi całą radość życia, energię - że kiedyś byłam taką radosną, wesołą osobą, a teraz zrobiłam się taka cicha, ale ponura mimo, że jestem miła... chciałabym wrócić do tej przebojowości, do tego co było dawniej, ale czy tak się da? czy to kwestia czasu po prostu?hmmm........
kicikoci21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-24, 18:30   #11
Anastazijaa
Raczkowanie
 
Avatar Anastazijaa
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 225
Dot.: rozterki po rozstaniu

Weź się ogarnij.. Strasznie nie lubię określenia :" bo wszystkie dziewczyny mają chłopaków, a ja nie i czuję się okropnie z tym!" Na każdego przyjdzie odpowiednia pora, na powazny, stabilny związek. Teraz ciesz się młodością, póki jesteś młoda. Spotykaj się z kolegami, koleżankami, imprezuj(jesli lubisz) . Rób to co sprawia Ci przyjemność i przestań myśleć o swoim byłym i o tym, że każda kogoś ma , a Ty nie. Niech mają! Ty też prędzej czy później poznasz kogoś, kto sprawi, że będziesz mega szczęśliwa. Teraz bierz z życia to, czego nie mogłabyś robić bedąc w związku
Anastazijaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-24, 18:48   #12
Kendra66
Rozeznanie
 
Avatar Kendra66
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 868
Dot.: rozterki po rozstaniu

według mnie to takie typowe myślenie po rozstaniu i każdy to przechodzi (wiem po sobie, 4 miesiące temu zakończyłam ponad 5 letni związek). a szczególnie wzmożone jest takie myślenie, jeśli facet był dla nas "całym światem". jakoś dużo dzieci się znajomym porodziło przez ostatnie miesiące, a jeszcze więcej ich wzięło ślub-mam wrażenie
nie ma co się nakręcać. wszystko idzie swoim biegiem, a akurat w naszym przypadku tak miało być i już ciesz się lepiej zdobytą wolnością. np. ja w pełni delektuję się (poprawiam sobie humor, samoocenę) flirtowaniem z płcią przeciwną (nie szukam kogoś na siłę, robię to dla zabawy)-co wcześniej nie za bardzo było do pomyślenia
Kendra66 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:33.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.