Studiowanie rzeczywistość a marzenia

[abstrakyjka]

Witam, jestem studentką pierwszego roku. Zawsze marzyłam o studiowaniu, lubiłam się uczyć jednak rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Myślałam, że wreszcie na kier. technicznym będę się uczyć przedmiotów bardzo praktycznych, a tymczasem mam masę suchej treści, czuję jedynie, że niepotrzebnie tracę czas na naukę czegoś na zasadzie ,,zakuć, zdać, zapomnieć" Wielu znajomych z lo poszło do szkół policealnych i są bardzo zadowoleni, mają jakieś praktyki i wydaje mi się, że oni po 2 latach będą lepiej przygotowani do podjęcia jakiejś pracy niż ja po 5 lub 3,5. Jestem głęboko rozczarowana tym wszystkim, nie wiem czy jest sens trwać w tym dalej czy coś zmienić.

Jakie są Wsze przemyślenia w tej kwestii czy też tak macie, lub mieliście?

[8c5e47fe6e48fd89bc9c227f1239fe5b9f79e095_5edd71729ccf0]

Poszłam na kierunek dawniej zamawiany. Myślałam na początku że będzie kasa, ale wspaniałe ministerstwo odebrało stypendia dla połowy najlepszych na roku, a teraz być w 10% z uniwersytetu gdzie są tak śmieszne kierunki, jak praca socjalna czy ekonomia po angielsku, gdzie się opieprzają równo i oceny za eseje mają, że nie mam szans. Męczę się z matmą, informatyką i nadrabiam zaległości z liceum. Też uważam że byłoby lepiej kierować się pasją i iść na kosmetologię, aby wyjechać później za granicę i tam żyć pracować, założyć rodzinę. A nie martwić się przez następne 3 lata o skończenie studiów i szukać okazji do wyjazdu z Polski, albo co gorsza wierzyć w cud, że w Polsce się zmieni sytuacja na lepszą

[rabbithearted]

Myślę, że pierwszy rok to właśnie takie teoretyczne, wprowadzające przedmioty, a potem praktyki będzie więcej. Ale to tylko moje przeczucie, bo na moich nie-technicznych studiach przeważa sucha treść

[maacieek]

Zaczynasz dopiero 3 miesiąc nauki na studiach, spokojnie pierw muszą być jakieś wprowadzenia do tego żeby później na 2 semestrze i dalej móc się uczyć konkretnych rzeczy.
Nie każdy musi od razu wiedzieć jak się liczy całki czy co tam, nie każdy musi znać od razu wszystkie 206 kości, i wszelkie nazewnictwo na kierunkach medycznych, nie każdy musi wiedzieć kto to jest "jakiś" tam Tołstoj na polonistyce.

Za chwilę będziesz miała taki natłok wiedzy że ci uszami będzie parować :P

Sam mam mam przedmioty nie związane z moim kierunkiem no ale co mogę poradzić? Zacisnąć zęby i albo je olać i zrobić tak by je zaliczyć, albo się postarać o ładną średnią i później o stypendium rektora. Wniosek nasuwa się sam, praktyki każdy chciałby jak najwcześniej zdobywać doświadczenia na stażach czy praktykach ale żeby się tam wykazać trzeba mieć jakąś tam wiedzę z danego kierunku

[asiula1306]

Niestety, polskie realia są takie że będzie więcej teorii niż praktyki. Ja skończyłam dwa totalnie różne od siebie kierunki, na różnych uczelniach i stwierdzam jedno i to samo. Masa niepotrzebnej teorii, praktyki prawie wcale. Absolutnie nie jestem przygotowana do obu zawodów. Teraz jestem na studium kosmetycznym (z pasji) i od pierwszych zajęć praktyka jedynie podpierana teorią

[Hadassah]

U mnie na uczelni wyglądało to tak, że przez pierwsze pół roku wszystkie kierunki miały niemalże te same przedmioty, w drugim zaczeły sie laboratoria, w trzecim mogę wreszcie powiedzieć że mam przedmioty związane z kierunkiem (chociaż bywają też takie, które za bardzo nic nie dają i są do 'odbębnienia' ). Jeśli wiesz, że to co w tej chwili robisz jest zupełnie nie dla ciebie - uciekaj, jeśli się wahasz, bo lubisz swój kierunek - znasz kogoś z roku wyżej? Może niech ci powiedzą jak to wygląda później?

[mpt]

Studia to nie zawodówka. Poucz się trochę, a potem zorganizuj sobie sama część praktyczną. To nie jest trudne, wystarczy chcieć wykorzystać wiedzę.

[abstrakyjka]

Zdaje sobie sprawę, że to dopiero początki i później się coś zmieni oczywiście są przedmioty które mnie na tym kierunku interesują dlaczego ciężko mi jest obecnie podjąć jakąkolwiek decyzję narazie spróbuje wytrwać bo zrezygnować mogę w każdej chwili i ppróbować coś odnowa. Wybierając kierunek wiedziałam że będzie ciężko jednakmmyślałam, że będa przedmioty co mnie zainteresuja ddogłębnie jednak niestety ;/

[mpt]

Napisane przez abstrakyjka

Zdaje sobie sprawę, że to dopiero początki i później się coś zmieni oczywiście są przedmioty które mnie na tym kierunku interesują dlaczego ciężko mi jest obecnie podjąć jakąkolwiek decyzję narazie spróbuje wytrwać bo zrezygnować mogę w każdej chwili i ppróbować coś odnowa. Wybierając kierunek wiedziałam że będzie ciężko jednakmmyślałam, że będa przedmioty co mnie zainteresuja ddogłębnie jednak niestety ;/

Nawet jednego semestru nie skończyłaś. Skąd możesz wiedzieć, czy będa takie przedmioty, czy nie? Nie zastanowiłaś się, nie przejrzałaś siatki studiów, że się teraz dziwisz?

[201604181004]

Witamy na studiach. Nie bez powodu trwaja one piec lat. Ty masz za soba dwa miesiace.
Chyba logiczne ze najpierw zaczniesz od przedmiotow mniej praktycznych. Toc wy nie wybieraliscie jeszcze specjalizacji.

[PaniPedagog]

Napisane przez drabineczka

Witamy na studiach. Nie bez powodu trwaja one piec lat. Ty masz za soba dwa miesiace.
Chyba logiczne ze najpierw zaczniesz od przedmiotow mniej praktycznych. Toc wy nie wybieraliscie jeszcze specjalizacji.

A za pięć lat - witamy w życiu (i na rynku pracy)

[AnnaN7]

Ja jestem teraz na 4 roku ( 1 rok mgr) i na początku są przedmioty czysto teoretyczne, typu zakuć i zapomnieć bo wydaje się, że nie są do niczego potrzebne - potem jest więcej praktycznych rzeczy lecz prawda jest taka, że studia to tylko taki pic na wodę - wszystko dopiero nauczysz się w pracy w zawodzie, a poza tym w czasie studiów i tak połowę zapomnisz

[Fleur_D]

No niestety, trzeba przemęczyć przedmioty bardziej ogólne, żeby potem można było przejść do tych bardziej praktycznych i bardziej charakterystycznych dla danego kierunku. Przygotuj się też na humanistyczne zapychacze czasu, które już w ogóle nie są do niczego potrzebne na kierunkach ścisłych, medycznych i przyrodniczych, ale być muszą i już.

[abstrakyjka]

Dzięki za podzielenie się doświadczeniami, czyli moja teoria ma potwierdzenie, że studia wcale nie przygotowują do pracy. Lepiej chyba iść teraz do technikum czy szkół zawodowych, mieć zawód i być konkretnym specjalistą w danej dziedzinie i się w tym sprawdzać niż zakuwać masę wiadomości o wszystkim i o niczym. Zdaję sobie sprawę, że są przedmioty kierunkowe i tzw. ,,zapychacze", wiem, że są to dopiero początki, ale no właśnie tracić 4 miesiące z życia na wiadomości nie potrzebne potem kolejne a w tym czasie można by się realizować w czymś co daje jakieś konkretne i praktyczne informacje.

[mpt]

Napisane przez abstrakyjka

[...]tracić 4 miesiące z życia na wiadomości nie potrzebne potem kolejne a w tym czasie można by się realizować w czymś co daje jakieś konkretne i praktyczne informacje.

Ja nie widzę problemu, w lutym będą nabory do szkół policealnych. Idź teraz do pracy, a od lutego zacznij się uczyć

[8c5e47fe6e48fd89bc9c227f1239fe5b9f79e095_5edd71729ccf0]

Napisane przez mpt

Ja nie widzę problemu, w lutym będą nabory do szkół policealnych. Idź teraz do pracy, a od lutego zacznij się uczyć

Ale trochę kiepsko rzucać studia dla szkoły policealnej.

[mpt]

[1=8c5e47fe6e48fd89bc9c227 f1239fe5b9f79e095_5edd717 29ccf0;43982993]Ale trochę kiepsko rzucać studia dla szkoły policealnej.[/QUOTE]
Czemu, skoro Autorka woli policealną? Ma zmarnować 3-5 lat?

[abstrakyjka]

Nic nie rzucam, to tylko moje wątpliwości, i przemyślenia. Ciężko jest stwierdzić co jest ,,lepsze" bo w obecnej chwili nic nie jest pewne, dlatego chciałam się do wiedzieć czy inni też tak mają.

[pffe]

tylko w tej chwili szkoła policealna nie daje pracy. i tu też się trzeba zastanowić czy warto rzucić studia.

Autorko, ja rok temu poszłam na kierunek, który mnie interesował, chciała się go uczyć ale po 2 semestrach jak spytałam wykładowców, dziekana, kiedy będę w końcu miała coś związanego z kierunkiem, usłyszałam, że na magisterce ewentualnie dopiero w pracy. Zrezygnowałam. Przeniosłam się na kierunek, który już od technikum mi towarzyszył i już po 2 miesiącach jestem zachwycona, że w końcu uczę się tego, co potrzebne mi będzie później i tak, uważa, że te studia mnie przygotują do pracy bo mam przedmioty opcjonalne, bo od 2 roku mam specjalizację i co ważne już wiem, którą wybiorę i co chcę po tych studiach robić.

Ważne jest to, żeby robić to, co się lubi ale też zapatrywać się na to, co jest na rynku potrzebne, na co jest przesyt i czy za 5 lat nie będzie tylu absolwentów Twojego kierunku, że pracy nie znajdziesz w zawodzie choćby nie wiem co. Popatrz po PUP-ach, ilu tam siedzi humanistów, ilu zwalniają nauczycieli, ilu jest prawników a na te studia nadal idą tłumy bo kiedyś ktoś skończył i ma super pracę. Ok, ma ale to było parę lat temu a teraz już jest ich na rynku za dużo i są niepotrzebni, więc po co robić taki kierunek? z pasji? żeby potem z tej pasji siedzieć w urzędzie pracy albo być opiekunką do dziecka i nie mieć stałej pracy tylko śmieciówę o ile w ogóle umowę?

Jeżeli już czujesz, że to nie to a w szkole policealnej jest kierunek, który Cię interesuje to czemu nie? Możesz zrobić policealną a później iść na studia w tym kierunku i się dokształcać.

P.S.: A i odnośnie kierunków zamawianych, to ja nie wiem skąd ktoś miał info, że cały rok dostaje. Od zawsze wiadomo, że połowa roku albo 10% roku. bardzooo rzadko wszyscy, którzy się dostali na dany kierunek.

[abstrakyjka]

O policealnej myślę, ale jako dodatkowo, wiem, że sama szkoła policealna niczego nie gwarantuje, zależy jeszcze jaka, ale chyba źle się wyraziłam bo bardziej chodziło mi o studium zamiast studiów, wydaje mi się, że tam kładą większy nacisk na praktykę.

[Khanna]

Ja jestem studentką studiów dziennych technicznych, studiuję sobie już tak 4 rok więc mam już pewne rozeznanie.
W przyszłym roku zobaczysz, że przedmioty teoretyczne są bardzo potrzebne, musisz mieć jakieś wprowadzenie do następnych przedmiotów. Na pierwszym roku miałam tylko jeden przedmiot projektowy, na drugim roku połowa była projektowa, a na 3 roku z prawie każdego przedmiotu musieliśmy robić po kilka projektów. Uwierz mi jeszcze będziesz miała dość
Zresztą sprawdź jaki masz program studiów: ile będziesz mieć projektów i laboratoriów?

[8c5e47fe6e48fd89bc9c227f1239fe5b9f79e095_5edd71729ccf0]

Ja mam w tygodniu 4*1,5 godziny ćwiczeń (patrz rozwiązywanie zadań) i 2*1,5 laboratoriów przy komputerze, gdzie też rozwiązujemy zadania, tyle że nie w zeszycie tylko, ale i w zeszycie i excelu ;d

[Hemikryptofit]

KatiaM - studia to jednak więcej teorii, często jest to niezbędne żeby przejść do praktyki . Z tym że też uważam że polski system jest fatalny, mnóstwo niepotrzebnego "kucia" którego za tydzień już się nie pamięta. Mnóstwo osób przechodzi przez studia metodą zzz. Na razie jesteś dopiero na początku, czyli masz rzeczy ogólne, analizę, powtórne z lo, postawy teoretyczne przedmiotów kierunkowych itp, potem będzie więcej laborek i projektów. Jesteś na polibudzie - więc tutaj i tak praktyki będzie więcej niż gdzie indziej - w końcu to uczelnia która daje konkretne rzemiosło. Wszytko przyjdzie z czasem, więc nie martw się Nauczysz się praktyki na praktykach i w pracy - jak wszyscy. Oczywiście studia też są ważne, u siebie też słyszałam o osobach którym podziękowano w pracy, bo osoby po technikach i zawodówkach wiedziały od nich więcej. Mnie studia techniczne też rozczarowały i się na nich trochę męczyłam, nie dlatego że są trudne ( nauki sporo ale jednak myśli się tutaj schematycznie ), ale żaden przedmiot mnie dogłębnie nie pochłonął, cóż bywa - dobrnęłam do końca. Może po prostu nie trafiłaś na swoje dziedzinę..
Pffe- nie uważam żeby rynek był zapchany prawnikami, bo na dobrego specjalistę miejsce zawsze się znajdzie.

[abstrakyjka]

Zobaczę jak to będzie dalej, bo być może faktycznie wybrałam nie ten kierunek, szkoda jedynie roku ale czym jest rok w porównaniu do całego życia.

[Kreciola]

Hej, jestem studentką IV roku FP. Też w toku swoich studiów miałam zajęcia, które wg mnie w ogóle nie były mi potrzebne na tym kierunku. Autorko tego wątku - jesteś o tyle w dobrej sytuacji, że wybrałaś kierunek techniczny, co daje Ci szansę na znalezienie pracy (przynajmniej większe niż polonistom). Z tego co wiem to dużo kierunków ma tak, że ma przedmioty, które musi przebrnąć na zasadzie 3xZ.
Przyjdą praktyki, to skonfrontujesz to ze swoimi oczekiwaniami, marzeniami... Nie ma co teraz podejmować pochopnych decyzji. Z jakiegoś powodu wybrałaś ten kierunek - to znaczy, że masz pasję, lubisz to i w tym będziesz się czuła spełniona. Powodzenia!
Pozdrawiam

[abstrakyjka]

Dziękuję za miłe słowa, jak na razie emocje mi trochę złagodniały i zobaczę co będzie dalej. Podoba mi się ten kierunek, który wybrałam, jednak są przedmioty, gdzie boję się, że nie dam sobie z nimi rady ;( więc najbardziej to mnie martwi.

[Hemikryptofit]

Nie martw się, to tylko na początku tak wygląda, wcale nie jest takie trudne. Do przejścia dla każdego wystarczy się uczyć. Po prostu na początku tak się wydaje jak jest się po liceum.