Laser na trądzik? (badania)

[Florame]

Witam was bardzo serdecznie. Mam nadzieję, że się nie powtarzam, jeśli już podobny temat był poruszany to z góry bardzo przepraszam, ale proszę o zrozumienie.
Męczę się z trądzikiem już od wielu lat. Była, kuracja u dermatologa, przerwałam ją jednak po 2 latach, bo przestała już dawać dobre efekty, a moja skóra była bardzo wyniszczona. Dokładnie zakończyłam ją jakoś w czerwcu tego roku. Nie będę się wdawać w większe szczegóły, bo nie o tym tu mowa.
Stosuję specjalistyczną pielęgnację, odpowiednimi produktami nie drogeryjnymi. Stosuję także suplementy dietetyczne, minerały itp. Dietę też trzymam, jednak trądzik nadal występuje
Wydaje mi się, że ma on podłoże hormonalne. Chciałabym porobić badania (np. hormonalne) tylko nie wiem, do kogo się zgłosić, do jakiego lekarza i jakie badania powinnam zrobić Dodam, że jestem niepełnoletnia i z tego też powodu nie wiem, czy mogę takie badanie hormonalne wykonać.
Myślałam też o laserowym fotooczyszczaniu trądziku. Czy ktoś wykonywał taki zabieg? Podobno daje bardzo dobre efekty, ale już sama nie wiem. Jestem gotowa przeznaczyć nawet tak dużą kwotę, aby tylko pomogło.
Czy wiecie może, gdzie warto taki zabieg wykonać? Myślałam o tym gabinecie http://www.esteticenter.pl/index.php?id=29 ale nie wiem czy jest on dobry. Znajduje się on w Lublinie, jest mi tam najbliżej, ale jeśli możecie polecić jakiś inny gabinet, np. w Warszawie, to proszę piszcie, liczę się też z dalszymi wyjazdami.

Jest mi już bardzo ciężko, osoby, które mają bądź miały trądzik wiedzą, o czym mówię. Czasami kiedy wstaję rano, to nawet nie chce mi się z domu wychodzić, czuję się bardzo źle. Jak to ktoś kiedyś powiedział: trądzik to przede wszystkim choroba umysłu, naszej psychiki. Najbardziej mnie boli to, że bardzo dbam o siebie, swój organizm i cerę, a trądzik nadal się pojawia. Teraz, kiedy wygląd jest dla mnie ważny (cóż, taki wiek) akurat musiało mnie to spotkać
Ehh, przepraszam Was za to, ale po prostu musiałam się komuś wyżalić, bo jest mi naprawdę ciężko.

[marita_g]

Napisane przez Florame

Witam was bardzo serdecznie. Mam nadzieję, że się nie powtarzam, jeśli już podobny temat był poruszany to z góry bardzo przepraszam, ale proszę o zrozumienie.
Męczę się z trądzikiem już od wielu lat. Była, kuracja u dermatologa, przerwałam ją jednak po 2 latach, bo przestała już dawać dobre efekty, a moja skóra była bardzo wyniszczona. Dokładnie zakończyłam ją jakoś w czerwcu tego roku. Nie będę się wdawać w większe szczegóły, bo nie o tym tu mowa.
Stosuję specjalistyczną pielęgnację, odpowiednimi produktami nie drogeryjnymi. Stosuję także suplementy dietetyczne, minerały itp. Dietę też trzymam, jednak trądzik nadal występuje
Wydaje mi się, że ma on podłoże hormonalne. Chciałabym porobić badania (np. hormonalne) tylko nie wiem, do kogo się zgłosić, do jakiego lekarza i jakie badania powinnam zrobić Dodam, że jestem niepełnoletnia i z tego też powodu nie wiem, czy mogę takie badanie hormonalne wykonać.
Myślałam też o laserowym fotooczyszczaniu trądziku. Czy ktoś wykonywał taki zabieg? Podobno daje bardzo dobre efekty, ale już sama nie wiem. Jestem gotowa przeznaczyć nawet tak dużą kwotę, aby tylko pomogło.
Czy wiecie może, gdzie warto taki zabieg wykonać? Myślałam o tym gabinecie http://www.esteticenter.pl/index.php?id=29 ale nie wiem czy jest on dobry. Znajduje się on w Lublinie, jest mi tam najbliżej, ale jeśli możecie polecić jakiś inny gabinet, np. w Warszawie, to proszę piszcie, liczę się też z dalszymi wyjazdami.

Jest mi już bardzo ciężko, osoby, które mają bądź miały trądzik wiedzą, o czym mówię. Czasami kiedy wstaję rano, to nawet nie chce mi się z domu wychodzić, czuję się bardzo źle. Jak to ktoś kiedyś powiedział: trądzik to przede wszystkim choroba umysłu, naszej psychiki. Najbardziej mnie boli to, że bardzo dbam o siebie, swój organizm i cerę, a trądzik nadal się pojawia. Teraz, kiedy wygląd jest dla mnie ważny (cóż, taki wiek) akurat musiało mnie to spotkać
Ehh, przepraszam Was za to, ale po prostu musiałam się komuś wyżalić, bo jest mi naprawdę ciężko.

Witaj
Nie przepraszaj. Dokładnie Cię rozumiem. Trądzik w naszych czasach jest na prawdę straszną dolegliwością. Ja męczyłam się z nim latami. Dokładnie to 11 lat. Też byłam na laserze tylko w innym mieście niż link podałaś. No niestety pomagał tylko chwilowo. Stosowałam wiele preparatów i leków. Odwiedziłam całe mnóstwo dermatologów tych polecanych i tych nieznanych. Po 11-stu latach okazało się, że niepotrzebnie tak się faszerowałam lekami i stosowałam te maści czy płyny bo tak jak Ty przez to zniszczyłam sobie cerę. Była przesuszona i bardziej się przetłuszczała przez to. No i wiadomo wysyp niestety był jeszcze większy.
Aż w końcu po tylu latach trafiłam do miejsca gdzie mnie wyleczyli. Po prostu trzeba było wyeliminować przyczynę i utrzymać stan ładnej cery.
No i wiesz, jak na razie się udaje i trwa to już jakieś 8 miesięcy. więc to bardzo długo jak na mnie bo zawsze np. po antybiotykach max miesiąc był spokój.

[Florame]

Dziękuję bardzo za odzew
Czy mogłabyś podać jeszcze jakieś szczegóły, co Tobie pomogło, czy miałaś jakieś badania itp.?
Ja właśnie stwierdziłam, po tych 2 latach pakowania antybiotyków na skórę, że dość tego, przeszłam na naturalną pielęgnację. Skóra dużo zyskała na jakości, ale trądzik nadal jest
Miałam nadzieję w tym laserze, ale skoro piszesz, że efekt był chwilowy... wiem, że u każdego to inaczej przebiega, ale... już sama nie wiem co robić

[Xymena85]

Też cierpię z powodu trądziku. Chodziłam na laser. Byłam w sumie 4 razy i albo mam taka oporną cerę albo po prostu wywaliłam kasę w błoto
Teraz natomiast będę miała terapię u zielarek. Na razie miałam samą konsultację, ale zapisałam się już na zabiegi.
Po latach walki z tym paskudztwem mam już po prostu dość antybiotyków i chemicznych leków, które i tak mi nie pomagały na dłuższą metę. Góra miesiąc czy półtora było dobrze, a później znów wysyp
No zobaczymy jak to będzie.

[Analiza]

Florame - doskonale Cię rozumiem, sama dobrze wiem jak bardzo problem z trądzikiem wpływa na samopoczucie i pewność siebie. U mnie pojawił się ok.2-3 lata temu, jak miałam z 17 lat. Dermatolog przepisał mi antybiotyki i jakieś mocne maści, które brałam potem seriami przez długi czas. Trochę pomagały, jednak problem nigdy nie znikał, a zauważyłam że nasilała się tylko moja alergia i inne problemy. Nie mówiąc już o tym, że nie mogłam przez nie wychodzić na słońce, żeby nie dostać odbarwień. W końcu decydowałam się odstawić antybiotyki i poszukać innej drogi. Zamiast maskować objawy, trzeba zaadresować przyczynę problemów z cerą - bo tak naprawdę trądzik to tylko objaw. Zaczęłam szukać informacji i dużo czytać na temat trądziku. Faszerując się antybiotykami maskujemy tylko zewnętrzne symptomy, ale wewnętrzny problem cały czas istnieje i z czasem tylko się pogarsza, by w końcu dać ujście w postaci innego objawu, z tym, że może być on już wtedy dużo poważniejszy. Ponieważ wszystko wskazywało na to, że to trądzik hormonalny, zrobiłam sobie badania - i proszę, mam m.in. za niski poziom progesteronu. Teraz dostałam od endokrynolog jeszcze skierowanie na usg jajników i tarczycy, zobaczymy co z tego wyniknie. Oprócz odstawienia antybiotyków, zaczęłam też zwracać większą uwagę na to co jem, i muszę przyznać że widzę już niewielką poprawę, nic spektakularnego, ale zawsze.
W Twoim przypadku również wygląda mi to na typowy problem hormonalny. Nie ma się co z tym dłużej cackać, radzę Ci jak najszybciej zrobić badanie hormonów: tarczycy (TSH, FT3, FT4), nadnerczy (DHEA-S), progesteron, testosteron i testosteron wolny. Potem idź z wynikami do endokrynologa. Takie badania możesz spokojnie robić nawet jak jesteś niepełnoletnia, więc się nie martw. Im wcześniej dowiesz się w czym tkwi problem, tym lepiej.

[Xymena85]

Napisane przez Analiza

Florame - doskonale Cię rozumiem, sama dobrze wiem jak bardzo problem z trądzikiem wpływa na samopoczucie i pewność siebie. U mnie pojawił się ok.2-3 lata temu, jak miałam z 17 lat. Dermatolog przepisał mi antybiotyki i jakieś mocne maści, które brałam potem seriami przez długi czas. Trochę pomagały, jednak problem nigdy nie znikał, a zauważyłam że nasilała się tylko moja alergia i inne problemy. Nie mówiąc już o tym, że nie mogłam przez nie wychodzić na słońce, żeby nie dostać odbarwień. W końcu decydowałam się odstawić antybiotyki i poszukać innej drogi. Zamiast maskować objawy, trzeba zaadresować przyczynę problemów z cerą - bo tak naprawdę trądzik to tylko objaw. Zaczęłam szukać informacji i dużo czytać na temat trądziku. Faszerując się antybiotykami maskujemy tylko zewnętrzne symptomy, ale wewnętrzny problem cały czas istnieje i z czasem tylko się pogarsza, by w końcu dać ujście w postaci innego objawu, z tym, że może być on już wtedy dużo poważniejszy. Ponieważ wszystko wskazywało na to, że to trądzik hormonalny, zrobiłam sobie badania - i proszę, mam m.in. za niski poziom progesteronu. Teraz dostałam od endokrynolog jeszcze skierowanie na usg jajników i tarczycy, zobaczymy co z tego wyniknie. Oprócz odstawienia antybiotyków, zaczęłam też zwracać większą uwagę na to co jem, i muszę przyznać że widzę już niewielką poprawę, nic spektakularnego, ale zawsze.
W Twoim przypadku również wygląda mi to na typowy problem hormonalny. Nie ma się co z tym dłużej cackać, radzę Ci jak najszybciej zrobić badanie hormonów: tarczycy (TSH, FT3, FT4), nadnerczy (DHEA-S), progesteron, testosteron i testosteron wolny. Potem idź z wynikami do endokrynologa. Takie badania możesz spokojnie robić nawet jak jesteś niepełnoletnia, więc się nie martw. Im wcześniej dowiesz się w czym tkwi problem, tym lepiej.

Bardzo mądre i rozsądne jest to o czym piszesz Analizo. Natomiast jeśli chodzi o mnie to wszystkie badania chyba już miałam jakie można mieć i wszystko okazało się być w porządku. I w moim przypadku ci zielarze to ostatnia deska ratunku. Koleżance mojej pomogli, więc chwytam się i ja.

[Florame]

Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Byłam wczoraj u lekarza ogólnego, z zupełnie niezwiązanych z tematem powodów, ale przy okazji zapytałam o moją twarz. Pani doktor powiedziała, że jak najbardziej wymaz ze zmian skórnych trzeba zrobić, bo mój trądzik może być też winą gronkowca lub jeszcze czegoś innego, a po wymazie będę miała wszystko czarno na białym. Powiedziała mi też, że to wina hormonów i opowiedziała mi trochę o leczeniu hormonalnym, czyli przyjmowaniu antykoncepcji. Namąciła mi tym trochę w głowie i już sama nie wiem, co robić (ale pierwsze co mam zamiar teraz zrobić to badania). Mówiła, że z hormonalnym leczeniem trądziku związane są różne kontrowersje, szczególnie u dziewczyn młodych, takich jak ja, ale że efekty są bardzo dobre już po miesiącu i że nie trzeba leków przyjmować cały czas, czasem wystarcza tylko parę miesięcy, a stan skóry jest o niebo lepszy. Jak sama stwierdziła, nie namawia mnie do niczego, ale poradziła mi, bym dobrze sobie to wszystko przemyślała i wspólnie z mamą (z racji wieku) podjęła decyzję.
Jednak jak poczytałam trochę w internecie o hormonach, to już nie było tak różowo. Wiele dziewczyn pisało, że wszystko było ładnie, pięknie do momentu odstawienia antykoncepcji i w wielu przypadkach problem wracał ze zdwojoną siłą i tego się właśnie boję.
Jak myślicie? Czy warto zdecydować się na takie leczenie?

[Analiza]

Jak widać wszystko zależy od tego, na jakiego lekarza się trafi. Na szczęście mi udało się trafić na wspaniałą panią endokrynolog, która mówiąc mi o zaburzeniach hormonalnych i skąd się biorą sama wyraźnie powiedziała mi, żebym nie zgadzała się na "leczenie" tabletkami antykoncepcyjnymi i opowiedziała o konsekwencjach jakie będzie to miało w moim organizmie. Po czymś takim, szczególnie u dziewczyny bardzo młodej, może dojść do całkowitego rozstroju hormonów, co nie tylko nie rozwiąże Twojego problemu, ale będzie też w przyszłości skutkować między innymi tym, że nie będziesz w stanie zajść w ciążę i będą Ci jeszcze wmawiać, że musisz przyjmować syntetyczne hormony do końca życia. Tak to jest, że szczególnie dermatolodzy i ginekolodzy uwielbiają faszerować swoje (i to bardzo młode!!) pacjentki antybiotykami i tabletkami hormonalnymi, bo oni mają bardzo powierzchowną wiedzę o hormonach. Dokładnie w ten sposób "leczył" mnie mój dermatolog- problem? bach!- tabletka. I następny. Oni w szkole medycznej uczą się przede wszystkim nazw leków, jakie mają podawać na daną przypadłość. Jeżeli zależy Ci na Twoim zdrowiu, musisz sama zacząć interesować się tym, jakie leki przyjmujesz, co jesz, jak o siebie dbasz, w jakim środowisku przebywasz. Ja o nic nie pytałam, bo wydawało mi się, że lekarz to lekarz, musi wiedzieć co robi, a ja przecież się nie znam, jestem tylko pacjentką. Tylko że przez moją bezkrytyczną wiarę w to, co mi przepisywał, do tej pory borykam się z tym samym problemem, plus paroma dodatkowymi gratis. Lata stosowania antybiotyków podniszczyły mój i tak słaby system odpornościowy, pamiętam, że dużo wtedy chorowałam, mimo brania probiotyków. A to dlatego, że antybiotyk zabija wszystko, złe i dobre bakterie w organizmie, także florę bakteryjną odpowiedzialną za obronę i autonaprawę Twojego organizmu. Prawda jest taka, że lekarze pierwszego kontaktu, dermatolodzy i ginekolodzy mają bardzo szczątkową wiedzę na temat hormonów, a mimo to doradzają pacjentkom stosowanie tabletek. Dlatego w tym wypadku ja bym najbardziej wierzyła endokrynologom (którzy specjalizują się w hormonach). Pewnie i wśród nich znalazłby się jakiś zalecający stosowanie tabletek antykoncepcyjne na problemy z hormonami, ale to, podobnie jak w przypadku antybiotyków, tylko bardzo powierzchowna i niebezpieczna metoda.
Moim zdaniem przede wszystkim zrób teraz badanie hormonów i dowiedz się, które hormony są szczególnie rozregulowane i w czym może tkwić problem. Być może ma to związek z tym, że masz np. osłabioną wątrobę, problemy z tarczycą, jakąś alergię pokarmową, niedobór pewnych minerałów, źle się odżywiasz, mało ruszasz, mało sypiasz, ciągle przebywasz w stresie i bardzo zanieczyszczonym środowisku lub przeżyłaś jakąś traumę, z którą nie potrafisz sobie poradzić. Teraz zgaduję, ale chciałam dać Ci tylko pewien ogląd, jak skomplikowane i złożone są relacje wszystkich aspektów Twojego życia z tym, co dzieje się w Twoim organizmie.
Trzymam za Ciebie kciuki, daj znać, czego się dowiedziałaś i nie daj sobie wcisnąć niczego, czego potem miałabyś żałować.

[Xymena85]

Niestety z endokrynologami też bywa różnie. Ja chodziłam również po endokrynologach. Leczyłam się hormonalnie właśnie będąc w wieku autorki wątku. Niestety przytyłam i dorobiłam się później torbieli na jajnikach. Następnie leczyłam torbiele i nic innego przyjmować wtedy nie mogłam.
Później znów przyszły antybiotyki i tak w kółko.
Niedawno koleżanka poleciła mi zielarzy. Zaczęłam tam chodzić. Polecili zrobić badania. Udałam się tam z wynikami. Miałam na razie 2 zabiegi. Dowiedziałam się różnych rzeczy nie tylko o trądziku, ale o oczyszczaniu organizmu, odżywianiu i dbaniu o cerę. Niektórych rzeczy nawet w życiu bym się nie spodziewała. Okazało się też, że hormony można regulować nie tylko chemicznie lekami.
Jak na razie po zabiegach widzę to, że zaczerwienienia są bledsze znacznie. Natomiast po maści u nich zakupionej wypryski zaczęły się wchłaniać. Wchłaniają mi się bolące gule, a te dojrzalsze po odpowiedniej pielęgnacji (zgodnie z wiedzą od nich przekazaną) goją się szybciej i nie zostawiają takich śladów.

[Analiza]

Xymena85, a na czym polegają te zabiegi u zielarzy? Jeśli chodzi o odżywianie, wiem, że np. bardzo dobre na regulację hormonów jest wprowadzenie do diety siemienia lnianego. Dobrze jest też zrezygnować z wysoko przetworzonych produktów i żywności wzbogaconej chemicznymi dodatkami na rzecz większej ilości warzyw i owoców (najlepiej surowych, idealnie z upraw ekologicznych). Tak to już niestety jest, że zwykle zaczynamy na poważnie interesować się i dbać o nasze zdrowie dopiero wtedy, gdy zaczynamy mieć z nim problemy (chyba, że wynieśliśmy dobre nawyki z domu, co niestety nie jest regułą). Wielu ludzi uważa swoje dobre zdrowie za coś oczywistego i niezmiennego, mogą mieć silniejsze geny i prawdziwe problemy pojawiają się u nich nagle koło 50. Złe nawyki, nawet najmniejsze, kumulują się latami, dlatego warto zadbać o to, by zmieniać je na lepsze właśnie zaczynając od swojej diety, czy stylu życia. Zgadzam się w stu procenetach, że można unormować pracę hormonów naturalnie i wielu ludziom się to udawało przez stulecia i nadal udaje. Wymaga to jednak dokładniejszego przyjrzenia się swojemu życiu i gotowości na zmianę złych przyzwyczajeń, co nie jest tak atrakcyjne i bezwysiłkowe jak połknięcie tabletki, stąd ich atrakcyjność. Połykasz i zapominasz o problemie, dopóki nie siądzie ci coś innego.

[Florame]

Hormony to chyba jednak zbyt duża ingerencja w organizm, przynajmniej jak dla mnie. Zbyt dużo jest działań niepożądanych, nie chcę podejmować takiego ryzyka.
Jutro wysyłam mamę, żeby dowiedziała się, gdzie przyjmuje pani dermatolog, która została mi polecona. Podobno przyjeżdża ona do mojego miasteczka z większej miejscowości, słyszałam też, że wyleczyła atopowe zapalenie skóry (albo znacznie poprawiła stan skóry, nie wiem czy to się da wyleczyć, ale ludzie różnie mówią) Mam zamiar opowiedzieć jej całą moją historię z trądzikiem, zresztą pewnie sama o to zapyta. Zechcę też, aby zleciła mi badania: hormonalne i jakiś wymaz ze zmian skórnych. Jeśli jednak od razu zechce wepchać mi jakiś antybiotyk, to uciekam gdzie pieprz rośnie.
Zobaczymy, co z tego wyjdzie, mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze i może w końcu trafię na lekarza, który naprawdę zainteresuje się moim problemem i naprawdę mi pomoże, a nie tylko prowizorycznie.
Co do tego co jest teraz: na temat trądziku, jego przyczyn itp. wiem już naprawdę dużo, tyle co się osłuchałam i oczytałam, to chyba mogłabym już jakąś książkę napisać Dbam o dietę, nie jem słodyczy, napoje gazowane i wszystkie sztuczne soki też nie, ograniczam nabiał, jem tylko ciemne pieczywo, piję dużo wody. Odpowiednio też pielęgnuję cerę: przez czas antybiotykoterapii ciągle moja skóra była na zmianę: wysuszana i nawilżana i tak w kółko, błędne koło. Teraz używam takich produktów, które pozwalają mojej cerze zachować równowagę.
Mimo tego wszystkiego trądzik nadal jest, co oznacza, że problem jest niestety bardziej złożony.

[Analiza]

Florame, bardzo rozsądna decyzja. Sama do tej pory żałuję, że mając po raz pierwszy problem z trądzikiem od razu poszłam na łatwiznę, być może teraz miałabym ważniejsze problemy na głowie. Dopóki nie wiesz, co jest nie tak z Twoimi hormonami trudno o wprowadzenie naprawdę skutecznych działań. Myślę, że jeśli wytłumaczysz swojej lekarce, że bardziej od natychmiastowego efektu w postaci tabletek zależy Ci na poznaniu prawdziwych przyczyn Twojego trądziku i zaadresowaniu ich raz na zawsze, nie powinna (a nawet nie ma prawa) Ci nic wmuszać. Swoją drogą, czy Twoja mama będąc w Twoim wieku również miała problemy z silnym trądzikiem?

[Florame]

Dawno mnie tu nie było, ale w końcu coś się zaczęło dziać w sprawie mojego problemu.

Mimo, że została mi polecona pewna pani dermatolog, to gdy poczytałam o niej opinie w internecie, stwierdziłam, że na pewno tam nie pójdę. Wszyscy pisali, że nie interesuje się pacjentem, nie zleca badań, tylko od razu zapisuje leki.
Wczoraj byłam u endokrynologa (ta pani jest też ginekologiem). Okazało się, że to dawna znajoma mojej mamy, więc zostałam jeszcze lepiej potraktowana. Pani doktor zrobiła mi USG. Okazało się, że jajniki mam zdrowe, z czego się bardzo cieszę, ale oznacza to, że przyczyna leży gdzie indziej.
Dostałam od pani doktor skierowanie na badania hormonalne: TSH, Estradiol, FSH, LH, Prolaktyna, Testosteron, DHEAS, Androstendion. Mam je wykonać w 3-6 dniu cyklu. Niestety okres mam nieregularny, a ostatnio miałam po koniec sierpnia, więc niecierpliwie czekam. Kiedy już zrobię te badania z wynikami mam się udać do pani doktor.

Pozostała mi jeszcze sprawa dermatologa. Niestety w moim mieście nie ma dobrych specjalistów w tej dziedzinie. Przewertowałam masę stron w internecie i znalazłam kontakt do pana doktora Adama Borzęckiego w Lublinie. Podobno jest on bardzo dobrym specjalistą i zjeżdżają do niego ludzie z całej Polski. W poniedziałek mam zamiar zadzwonić i spróbować się jak najszybciej do niego dostać (podejrzewam, że trochę sobie poczekam, ale najważniejsze, żeby pomógł). Czy wiecie coś może o tym specjaliście? Może ktoś był u niego? Bardzo chętnie poznałabym i Wasze opinie.