Brideoreksja

[Imelda89]

Hej Dziewczyny!

Chciałam z Wami podyskutować o brideoreksji. Jeśli któraś z Was jeszcze nie spotkała się z tym terminem, śpieszę wyjaśnić: obsesyjne odchudzanie się przed ślubem.

Jakie macie do tego podejście? Planujecie schudnąć przed ślubem czy może uważacie, że nie ma sensu się katować? Gdzie kończy się odchudzanie z rozsądkiem a zaczyna obsesja?

Jeśli o mnie chodzi to uważam, że dobrze jest zadbać o siebie przed ślubem. Mam na myśli zdrowe, pożywne jedzenie no i ruch. W żadnym wypadku drakońską dietę. Można schudnąć i 10 kg w miesiąc ale wyglądać przy tym jak zombie, a przecież nie o to chodzi. Bardziej martwi mnie to, że w sytuacjach stresowych często boli mnie brzuch, mam kolki, wzdęcia. Zastanawiam się jak można zapobiec takim dolegliwościom w dniu ślubu.

Zapraszam do rozmowy

[Ilsa Lund]

planuję odchudzić się o 7-10 kg ale nie popadając w choroby no i 2 lata to bardzo spokojniutki termin na dietę

[melleczka]

Też miałam plan schudnąć 4kg, próbowałam, ale się nie udaje. Nie zamierzam rozpaczać z tego powodu Ślub za 2 miesiące. Poza tym co mi po tym, że do ślubu schudnę 4kg jak po ślubie nadrobię z nawiązką?

[Visez]

Jem tak jak zwykle, koleżanki odchudzają się na moje wesele a ja nie. Odpowiada mi mój rozmiar.

[Kyiia]

Napisane przez Visez

Jem tak jak zwykle, koleżanki odchudzają się na moje wesele a ja nie. Odpowiada mi mój rozmiar.

O to to to Niby fajnie by było jakby coś tam z wagi zeszło, ale z drugiej strony po co się katować? Nadwagi nie mam, raczej mieszczę się w normach. Do ślubu jakieś półtora miesiąca i na chwilę obecną nie robię nic żeby coś zrzucić.

[Visez]

Napisane przez Kyiia

O to to to Niby fajnie by było jakby coś tam z wagi zeszło, ale z drugiej strony po co się katować? Nadwagi nie mam, raczej mieszczę się w normach. Do ślubu jakieś półtora miesiąca i na chwilę obecną nie robię nic żeby coś zrzucić.

Jedyne co mi się tak sobie podoba to dość duże uda, ale suknia księżniczka przecież i tak nie będzie widać Chciałabym przytyć w ramionach bo obojczyki mi wystaja ale tak się chyba nie da, a odchudzanie zabrałoby mi w pierwszej kolejności cycki CO to to nie Nie oddam

[Jamee]

Ja przed swoim ślubem nie stosowałam żadnych diet bo nie widziałam potrzeby. Noszę rozmiar 42 i dobrze mi z nim. Co z tego że schudłabym do rozmiaru 38 kiedy to nie byłabym ja

[Antilia]

Zależy jak wygląda to odchudzanie, troszkę zrzucić to nic złego a dobrze się przy tym podszkolić w zdrowych nawykach Za to za niebezpieczne uważam np. odchudzanie się na hura, 20 kg w 3 miesiące i drakońska dieta przy czym tylko do dnia ślubu a potem hulaj dusza piekła nie ma. To się kończy tragicznie.

Za to popieram wszelkie starania, które mają dać efekt powoli a trwale i prowadzić do zmian żywieniowych na całe życie

[Kyiia]

Napisane przez Jamee

Ja przed swoim ślubem nie stosowałam żadnych diet bo nie widziałam potrzeby. Noszę rozmiar 42 i dobrze mi z nim. Co z tego że schudłabym do rozmiaru 38 kiedy to nie byłabym ja

No ale właśnie o to chodzi żeby się akceptować i nie szukać problemu tam gdzie go nie ma. Tym bardziej że naszym TŻtom to też nie przeszkadza skoro się oświadczyli. Akceptują nas takie jakie jesteśmy

A jaką możemy mieć pewność że również będziemy się im podobać gdy schudniemy te 10-20 kg? Przecież to i biustu może nie być, i tyłek może zniknąć Będzie taki łażący szkielet

[Amaranto]

Nie planuję się odchudzać. Jestem dość szczupłej budowy ciała przy 170 cm. Poza tym mam za słabą wolę i szybko bym się poddała

[mariamarysienka]

Według mnie każdy powód jest dobry, żeby zacząć jeść zdrowiej i więcej się ruszać. Własny ślub to też dobra okazja, w końcu każda z nas chciałaby zaprezentować się jak najlepiej. Problem zaczyna się dopiero wtedy, gdy to odchudzanie przeradza się w obsesję i wizja nas w dniu ślubu z naszą obecną wagą powoduje, że głodzimy się i stosujemy inne drakońskie diety. I przede wszystkim uważam, że o takich rzeczach powinno się myśleć dużo wcześniej, a nie na 2-3 miesiące przed ślubem, bo można się bardzo rozczarować i wpędzić w kompleksy.

[oriane]

Nic specjalnego nie zamierzam robic Mam 178cm wzrostu i 62-63kg. Moze nie mam idealnej sylwetki, ale wystarczajaca


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[27 sukienek]

Dla mnie to jest jakaś masakra Właśnie widzę, że dużo dziewczyn ma przy swoich suwaczkach napisane, ile i kiedy chcą schudnąć.

Po pierwsze, dużo dziewczyn chudnie ze stresu, więc i tak kilka kilo zrzucą. Po drugie, te, które ze stresu tyją, niech to kontrolują, zamiast obsesyjnie się☠odchudzać

Oczywiście, tak jak niektóre z Was piszą: każdy pretekst jest dobry i sam fakt tego, że chcemy zmienić nawyki żywieniowe i wprowadzić zdrowy tryb życia, wreszcie mając motywację, zły nie jest. Ale jak we wszystkim: niech królują umiar i zdrowy rozsądek!

PS Swoją drogą bardzo ciekawy wątek. Gratuluję pomysłu!

[ennostiel]

Ja przed śłubem chciałam schudnąć trochę i powolutku, bez obsesji. Zrzuciłam jakieś 3-4 kilo i jeszcze ze 2 bym chciała, ale jak mi się nie uda przez te 3 tygodnie to nie umrę. Nie ma co się zabijać

[pejlin]

Napisane przez Antilia

Zależy jak wygląda to odchudzanie, troszkę zrzucić to nic złego a dobrze się przy tym podszkolić w zdrowych nawykach Za to za niebezpieczne uważam np. odchudzanie się na hura, 20 kg w 3 miesiące i drakońska dieta przy czym tylko do dnia ślubu a potem hulaj dusza piekła nie ma. To się kończy tragicznie.

Za to popieram wszelkie starania, które mają dać efekt powoli a trwale i prowadzić do zmian żywieniowych na całe życie

Bardzo tragicznie, szczególnie dla serca, którego ścianki przy takim odchudzaniu stają się jak cieniutki pergamin. Jest taki program gdzie pokazywane są operacje bariatryczne i ok zgadzam się że osoby z gigantyczną nadwagą nie mają szans w inny sposób zrzucić wagi itp ale ani razu w tym programie nie zauważyłam żeby lekarze zwracali uwagę na serce.

[blackcherry12]

ja mam ślub za 5 miesięcy, od zawsze byłam szczupła. mam 170cm i moja stała waga to mniej więcej 52 kilo. aleeeee już wiem po swoich przeżyciach, że łapie mnie efekt jojo kiedy za bardzo zlecę z wagi. kiedyś spadłam (w nerwowym okresie) do 48 kilo;/ byłam strasznie chuda, potem jak odżyłam to momentalnie przytyłam do 57 jedząc normalnie i zdrowo! i miałam wałeczki i boczki.
teraz niestety miałam bardzo ciężko okres i znowu schudłam ważę 50 kilo, staram się jeść normalnie ale waga leci przez stres. Boję się że przed weselem znowu dopadnie mnie efekt jojo, ale wolę to niż być za chuda i bez życia z worami pod oczami, dlatego żadnej diety nie mam zamiaru wprowadzać, będzie co ma być

[vixena]

a ja zamierzam troche schudnąć, ślub za ponad rok i mysle ze 7-8kg w tym czasie to nie bedzie jakos strasznie duzo. jesli chodzi o powody, to nie tylko z powodu ślubu, ale ogólnie czułam sie lepiej (byłam w lepszej kondycji), a w związku z tym , że wychodzę za mąż mam większą motywację

[slubienka]

ja to mam zamiar delikatnie przytyć denerwuje mnie brak pyśków na buźce i wystające żebra

[_Monabella_]

Ja nie musiałam chudnąć bo szczupła jestem, ale i tak na ostatniej przymiarce trzeba było jeszcze zwężyć gorset bo stres zrobił swoje. Jak się stresuje to nie mogę jeść.

[verumka]

Mnie raczej odpowiada mój rozmiar, więc odchudzać się nie odchudzałam, ale chciałam zachować sylwetkę taką jaką miałam, dlatego przed ślubem ograniczyłam słodycze i chipsy (które do tej pory pochłaniałam w wielkiej ilości). Nie chodziło mi o odchudzanie, ale i tak minimalnie zeszczuplałam

Staram się te zdrowe żywieniowe nawyki kontynuować także teraz, rok po ślubie, zwłaszcza, że ostatnio trochę mi się przytyło, ale to ze względu na PCOS, który u mnie niedawno wykryto.

[paulaa6]

Ja rozumiem odchudzanie się dziewczyn, które przed ślubem chcą np ujędrnić ramiona (bo mają je odkryte) lub brzuszek(bo jest opięty w sukni). Ale nie pojmę kompletnie odchudzania się/ katowania na ślub i zrzucenia 5 kg a potem złapania po odpuszczeniu sobie 10 kg plus.

[rosarioV]

A ja bym chciała przytyć i to najlepiej z 4-5 kilo oooo Bo przy moim wzroście i wadze wyglądam jak wieszak I sukienkę muszę zmniejszać Ale moje starania o nabranie paru kilo zawsze legną w gruzach, bo jakoś nie mogę przytyć

[oriane]

Jak krawcowa brala ze mnie miare to sie pytala czy mam tendencje do tycia czy chudniecia, powiedzialam ze raczej trzymam wage. Pani byla bardzo zdziwiona. Wygladam jak wygladam i chce sie czuc dobrze zawsze, a nie tylko na slub

[Sonka88]

Nie wiedziałam że tak to się nazywa Ja sobie postawiłam zadanie -schudnąć 6 kg , ale to chyba nie dużo?

[Ad rem]

Szczerze mówiąc pierwszy raz spotykam się z tym terminem...
Też planuję zrzucić co nieco, ale nie mam ciśnienia na mega odchudzanie, bo moja sukienka pasuje na mnie jak ulał!
Zapisałam się po prostu na fitness i zumbę, bo zaręczyny dały mi wreszcie motywującego kopa, żeby ruszyć tyłek Jak schudnę to super, jak nie - nic się nie dzieje, najważniejsze żebym się dobrze czuła sama ze sobą
Ale zumba to świetna sprawa, kondycja coraz lepsza więc jest szansa na przetańczenie całej nocy bez zadyszki Polecam wszystkim!