Powró do pracy a jedzenie dziecka

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Celowo wątek nowy, a nie w KP, bo z takim problemem pewnie niejedna mama się boryka... Niech nie zginie

Wracam od września do pracy, młoda będzie miała 7,5mca. Jest tylko kp, ale rozszerzanie diety zaczęłam po 4mcu - własnie z powodu powrotu. Córa apetyt ma, ale... no właśnie, jest TYLKO piersiowa. Okazuje się, że, mimo dłuższego już proponowania butelki/niekapka celem zapoznania - nie chce. Ani wody, ani rozcieńczonego lub nie bobofruta, ani mleka. Wodę lub sok ew. pomemla.

Łyżeczką zje owoce, obiadek (bez grudek, z tym też trudno na razie), chrupka kukurydzianego, kaszkę mleczną. W upały - głównie pierś.

Na teraz - nie wiem, jak długo będę poza domem (co dzień inaczej), od której, do której. Wielka niewiadoma boję się, że córa zwyczajnie będzie głodować :/

Jak to u Was przebiegało? Były dzieci, które w trakcie pobytu mamy w pracy nie bardzo chciały jeść?

Odciąganie i mrożenie mojego odpada - nie mam gdzie mrozić.

[gosia261282]

E no,raczej się nie zagłodzi. Myślę,że wystarczy gdy dasz pierś przed wyjściem,po powrocie i wieczorem. Dziecko już sporo jada i obiad i owoce,kaszkę,więc możliwości są,a stopniowo będzie dochodziło coraz więcej jak kanapki itd. Nie powinno już być też takich upałów. Mój synek też niewiele pija od kiedy nie pije już z piersi,no ale często mu proponuję napoje. Bo jak bidon stoi koło niego,to zainteresowania nie ma (chyba,że jest to sok). Staram się też dawać więcej owoców,zupy,koktajle itp żeby stąd uzupełniał płyny.

[karolca]

Szaja, a myślałam nad przerwami na karmienie? Nie wiem kto z dzieckiem zostanie (babcia, opiekunka?) ale może udałoby się aby przyjechać do ciebie z dzieckiem i nakarmisz?
Na początku i w razie koniecznego "W". Bo rozumiem, że wyjście z pracy nie wchodzi w grę.

Poza tym nawet jeżeli mrożenie mleka nie wchodzi w grę to może chociaż przechowanei jednej porcji w lodówce w razie potrzeby. Rozumiem, że pocie z kubeczka czy butelki odpada, znam ten ból. Ale zawsze jest nadzieja, że załapie.

Jak moja nie chciała pić, prosiłam aby moja mama przygotowywała bardziej wodniste obiadki czy kaszkę. Na szczęście nie poddałam się z nauką picia z niekapka więc jakoś poszło.
Twoje dziecko je już całkiem sporo, ważne, że lubi i akceptuje łyżeczkę. A na grudki przyjdzie czas, niech wcina papki. Na pewno nie umrze z głodu

[glamourous]

ja wrocilam jak blizniaki mialy wlasnie 7.5 mca, tez byli piersiowi, karmilam przed samym wyjsciem (powiedzmy 6.30 rano) i po powrocie (po 15)
MM nie podawalam, w miedzyczasie dostawali na pewno zupki i owocowe papki, kisielek, szczerze mowiac juz troche nie pamietam co dokladnie ale z glodu nie umarli ani razu, a ja jeszcze 4 mce od powrotu do pracy karmilam piersia
z tego okresu to pamietam glownie ze jak wracalam do domu to piersi mialam jak kamienie twarde i przepelnione


nie martw sie ze nie chce butli czy niekapka. wode lub soczek tez mozna lyzeczka podac...albo sprobuj kubeczek zwykly, doidy, lovi 360

[Alfahelisa]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;42102650]
Odciąganie i mrożenie mojego odpada - nie mam gdzie mrozić.[/QUOTE]

spoookoo, ja miałam gdzie i pomroziłam a synek pluł nim dalej niż widział nie pomogły zmiany temperatur itp

ponoć bywa tak, że mleko mrożone zmienia smak i dzieci go nie będą tolerować u mnie właśnie tak było, dostał bebiko i nie marudził

u nas z butelką nie było problemu mieliśmy z TT (dostał pierwszy raz jak miał 3,5m i tylko co drugi weekend jak byłam na podyplomówce) ssał bez problemu ale tylko mm, bałam się że mu kp zbrzydnie, ale na szczęście nic takiego się nie zdarzyło (obecnie 13m i nadal kp ale tylko wieczorem i rano, bo w ciągu dnia zrezygnował - trochę mi przykro, ale taka jest kolej rzeczy )

średnio pamiętam, ale mój mając 7,5m to uciekał od piersi bo mu widok zasłaniała głównie zaraz przed lub po drzemce ssał, a w czasie aktywności nie było szans - wtedy dostawał dania łyżeczką z tym, że ja dbałam o to by nie stracił nagle posiłków mlecznych więc na śniadania dostawał kaszkę na mleku itd

---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

Napisane przez glamourous

nie martw sie ze nie chce butli czy niekapka. wode lub soczek tez mozna lyzeczka podac...albo sprobuj kubeczek zwykly, doidy, lovi 360

heh z niekapkami też miałam problem i z grudkami też długo mu zajęło
pocieszające jest to, że raz się nie uda, drugi raz się nie uda, człowiek odpuści na parę dni, a później nagle dziecko sobie radzi tak jakby robiło to od zawsze

no i kwestia róznych marek i różnych produktów trzeba popróbować, może zła butelka

u nas np z butli to tylko TT lub Nuk, a Lovi, Avent czy Suaivinex nie podeszła (całe szczęście, że tylko TT kupiłam sama pozostałe były z gratisów na szkole rodzenia i w komplecie z laktatorem)

a kubek tylko jeden (i to taki prostszy który kapie) z cienkim twardym ustnikiem, tymi super ekstra (w domyśle drogimi) rzucał po podłodze

obecnie załapał picie z rurki w bidonie

[glamourous]

u nas najbardziej uniwersalny kubek to wlasnie taki najprostszy jak piszesz- twardy prostu ustnik "kapek" no nie niekapek- z tt o taki

http://www.mamabebe.pl/product-pol-1...niebieski.html

cala trojka z niego pila chetnie. a z inymi roznie bywalo

[Alfahelisa]

Napisane przez glamourous

u nas najbardziej uniwersalny kubek to wlasnie taki najprostszy jak piszesz- twardy prostu ustnik "kapek" no nie niekapek- z tt o taki

http://www.mamabebe.pl/product-pol-1...niebieski.html

cala trojka z niego pila chetnie. a z inymi roznie bywalo

dokładnie ten mamy

[karolca]

Napisane przez glamourous

u nas najbardziej uniwersalny kubek to wlasnie taki najprostszy jak piszesz- twardy prostu ustnik "kapek" no nie niekapek- z tt o taki

http://www.mamabebe.pl/product-pol-1...niebieski.html

cala trojka z niego pila chetnie. a z inymi roznie bywalo

też z takiego (nie)kapka uczyłam pić małą

[Tatyana]

Ja wróciłam do pracy jak mały miał pół roku. Niestety odstawiałam go od piersi zastępując moje mleko mlekiem bebiko. Z rozszerzaniem diety i piciem zero problemów, szybko interesował się naszym jedzeniem na stole a dań ze słoiczków nie lubił. Szybko okazał swój wilczy apetyt. W rezultacie pił z piersi 2x dziennie, po jakimś czasie już tylko 1x na noc, bo laktacja po prostu zanikała. Trochę żałowałam, że nie odciagałam chociaż jednej dodatkowej porcji dla niani, bo może mogłabym karmić dłużej.

Z tego co wiem matce karmiącej przysługują dwie 30 min przerwy w pracy. Jeśli pracodawca łaskawy to np skorzystać możesz z tego na kóńcu dnia i wychodzić godzinę wcześniej. Ja miałam tę dogodność w pracy Ale nie długo, gdyż nie chciałam tego nadużywać i wyjść na lenia

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Tatyana, ale są zawody gdzie tego się nie da w czyn wprowadzić
U mnie odpada. Dowożenie młodej na karmienie też, odległość...

Na razie wygląda to tak, że po przebudzeniu się jest kp (dzisiaj akurat o 7, natomiast będę raczej wcześniej wychodziła, więc wybudzę młodzież i tyle), ok. 9 kaszka, 12 obiad, 14 owoce. No i potem... heh. Wczoraj zrobiłam eksperyment i kupiłam najzwyklejszą, canpolowską butelkę, wąska, z wąskim smoczkiem i... coś tam łapała. Nie mleko wprawdzie, a rozcieńczonego bobofruta, ale jednak.

[glamourous]

szaja a kiedy wracasz? wrzesien?
ja mysle ze trzeba probowac, podtykac ta butelke, w koncu zalapie.
a jak do 14 dala rade to po owockach powinna z godzine jeszcze wytrzymac spokojnie, najwyzyej w razie w na podwieczorek dostanie jeszcze raz kaszke

[karolca]

szaja, a próbowałaś na początek smoczek silikonowy czy kauczukowy (ten żółty)? Ponoć przez ten drugi dzieci łapią szybciej o co chodzi bo jest bardziej miękki. Moja właśnie z tego załapała butelkę, teraz akceptuje wyłacznie Avent. Jak pół dnia dała radę bez piersi to połowa sukcesu
po owocach może dostać inny deserek, ewentualnie owoce z dodatkiem, może jogurt albo mus owocowy z ryżem. Zawsze coś się wymyśli.

[Sola1]

Możesz codziennie odciągać na zapas.
Popatrz na rozpiski ile może stać mleko odciągnięte w temp. pokojowej i w lodówce . Ja już teraz nie pamiętam dokładnie ale bez lodówki w temp. pokojowej to na pewno było kilka godzin, a w lodówce to chyba cała doba. Ale tak jak napisałam - lepiej sprawdzić, bo nie pamiętam.

Jak nie lubi niekapków czy butelek to polecam doidy cup. Moja ma 8 miesięcy i uwielbia z niego pić. Co prawda jest trochę zawsze polana, ale to trzeba wyćwiczyć. Ostatnio piła też wodę z takiej butelki 200 ml Żywca z wkręconym kapslem - niekapkiem z tej samej firmy, ale o innej pojemności. Możesz popróbować też ze słomką.

[glamourous]

a wlaaaasnie, butelka od Kubusia WATER - jest niekapkowa, a latwo sie z niej pije- wszystkie dzieciaki na placu zabaw ja lubia


no wlasnie po owockach zawsze moze byc jogurt z owocami, kisielek, nawet jeszcze raz porcja warzyw, jajeczko (tzn zoltko) ugotowane

moi doidy tez lubia ale zalapali stosunkowo pozno , po roku chyba dopiero

[karolca]

nie kapie jeszcze butelka Netle Water dla dzieci, ale mała pojemność, 300 ml a to tego osłonka ustnika przeszkadza.
Muszę spróbować tego Kubusia, może młodej będzie wygodniej

[glamourous]

tez jest oslonka, moi pierwsza rzecz urwali

[Tatyana]

Szajka to nie jest jeszcze tak zle jak juz masz tyle posilkow innych niz kp. W razie jakbys nie nauczyla ich pic z butelki czy kubka to zawsze mozna robic bardziej wodniste zupki na obiadek no i sok lub wode lyzeczka podac co by z pragnienia nie umarly W miedzyczasie nauczysz. Z kim bedziesz zostawiala dzieciaSzkoda, ze jednak nie mozesz z przerwy skorzystac.

Kurde Ty masz jedno dziecko a ja podwojnie pisze Juz chyba sie przyzwyczajam do blizniakow i mam blizniakowych sorry

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Bo mam 2, ale starsza 3,3 roku ma

[kasiek64]

Ja wracałam do pracy jak mała miała 6,5 miesiąca. Tak samo ja ty ze względu na to że wiedziałam, że w końcu będziemy musiały się rozstać rozszerzałam dietę po 4 m-cu.
Słabo to wszystko szło. MM nigdy nie chciała i nie piła, butelka nie wie do tej pory do czego służy. Niekapek TT nie dał rady właśnie ze względu na twardy ustnik, za to sprawdził się później nuk. Karmiłam ją w sumie do 14 m-ca
W trakcie mojej nieobecności jadła rano jakąś kaszkę łyżeczką, potem owoc, potem obiadek a soczki babcia podawała łyżeczką i w między czasie próbowała sił z niekapkiem. Młoda zakumała szybko w jakich godzinach mnie nie ma i że trzeba coś jeść i pić ale z niecierpliwością czekała az wrócę.
Przerwę na karmienie wykorzystałam tak, że pracowałam godzinę krócej
Będzie dobrze. Czasem strach ma wielkie oczy a idzie łatwiej niż sie spodziewamy.
U nas było tak ze wszystkim i z odstawianiem i ze smoczkiem. Więcej to ja przeżywałam niz ona