|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 4
|
rozsądek..
Piszę, bo nie wiem co zrobić, ba.. nawet nie wiem co myśleć..
mam 21 lat i jestem w związku od 3 lat z chłopakiem, znamy się 6 lat. Poczatki były trudne- nie było motyli w brzuchu, wielkiego wybuchu miłości, za to dużo rozmów, spotkań, poznawania siebie. Rok był bardzo burzliwy, docieraliśmy się, kłóciliśmy, rozstawaliśmy potem schodziliśmy- było wiele rozmów, obietnic, poświęceń, zmian- po mału zaczęliśmy przy sobie dojrzewać, a wraz z nami nasz związek. Przyszedł czas wyjazdu na studia i podjęliśmy decyzję o wspólnym mieszkaniu, zaczęła się sielanka- super się dogadujemy, jesteśmy na prawdę super parą, a mój Tż to idealny facet... Facet, który robi śniadania, zakupy, kupuje prezenty, rozmawia, chce się starać, mówi to co myśli, potrafi się przyznać do błędu, poza tym jest idealnym człowiekiem, dobrym człowiekiem gotowym do poświęceń, który...kocha mnie za bardzo. Planuje wspólną przyszłość, która mnie przeraża, która powoduje że mam ochotę spakować walizki i uciekać gdzie pieprz rośnie, bo to nie jest TO... Gdybym miała pewność, że on się pogodzi z moim odejściem, że sobie poradzi i się pozbiera to ta decyzja byłaby bardzo łatwa, tylko ja wiem, że nie mogę mu tego zrobić. Bo za dużo mu zawdzięczam, za dużo dla mnie poświęcił i nienawidzę siebie za to, że nie potrafię go pokochać tak jak on mnie, czekałam aż to nastapi, wybierałam w głowie momenty kiedy to nastąpi ale nie doczekałam się, mimo że starałam się z całych sił... Mam taki bałagan w głowie, nie mam z kim o tym porozmawiać bo każdy mi powie żeby nie rezygnować z tak udanego związku, ale wtedy będę musiała zrezygnować z kawałka siebie, kawałka który bardzo bym chciała odkryć.. Okropne to wszystko, tak bardzo okropne... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | ||
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: rozsądek..
Cytat:
__________________
Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 5 647
|
Dot.: rozsądek..
popieram koleżankę powyżej
poza tym kumulowanie w sobie tych emocji pewnego dnia będzie musiało znaleźć ujście, pytanie czy jest sens to dalej ciągnąć i unieszczęśliwiać faceta jeszcze bardziej, może tą wizją przyszłości Twój partner Cię przeraził i w tak młodym wieku nie jesteś sobie w stanie wyobrazić siebie jako żony czy w późniejszej przyszłości matki dlatego postanowiłaś się wycofać.... wiele kobiet pewnie mogłoby napisać jest ideałem robi zakupy, sprawia prezenty, sprząta gotuje i prasuje czego chcesz- ale tylko Ty jedna wiesz jak jest naprawdę i co sprawia, że potrzebujesz odetchnąć, porozmawiaj z nim szczerze nie wysnuwaj wniosków, że bez Ciebie sobie nie poradzi przez co musisz przy nim trwać, żeby go nie skrzywdzić, jeśli już teraz czujesz, że to jednak nie to nie ciągnij tego - przedstaw mu sytuację w taki sam sposób jak nam, skazując się na ascezę trwania przy nim unieszczęśliwiasz nie tylko siebie ale również i jego, weź to pod uwagę powodzenia |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: rozsądek..
Możesz mieć pewność, że się pozbiera i da sobie radę. Gwarantuję Ci to.
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Z laptopa ;)
Wiadomości: 110
|
Dot.: rozsądek..
Nigdy nie znajdziesz odpowiedniej chwili, zawsze będzie "coś" co sprawi, że będziesz chciała poczekać jeszcze dzień, dwa, tydzień, miesiąc a nim się obejrzysz będziesz z nim miała dzieci i wspólny kredyt na mieszkanie. Zacznij szukać nowego mieszkania jak tylko je znajdziesz, spakuj się, poczekaj na niego i na spokojnie mu wyjaśnij, że wiele mu zawdzięczasz i dziękujesz za wspólnie spędzony czas ale Twoja droga życia prowadzi, gdzie indziej. Nie podawaj mu nowego adresu. Tak jak pisały poprzedniczki daj sobie i jemu możliwość na nowe doświadczenia, związki i prawdziwe życie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 101
|
Dot.: rozsądek..
mhmhm... ale może Twoj stan jest po prostu efektem jakiejś rutyny w związku? Może monotonia go zabiła? Może spróbuj coś naprawić? Czy ostatecznie juz podjęłaś decyzję, że tu nie ma co ratować? że to koniec i że NIC naprawde NIC do niego nie czujesz?
__________________
"Mężczyźni są jak alkohol: wyrzekanie się ich jest ascezą, która niesie ze sobą rozgoryczenie, rozkoszowanie się nimi jest sposobem na życie, który rozjaśnia dzień powszedni, uzależnianie się od nich jest... głupotą." co Cię ujęło/ujmuje w TŻ? https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=497112 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 892
|
Dot.: rozsądek..
On sobie poradzi bez Ciebie. Bardzo go teraz krzywdzisz. Nie jest tego świadomy więc im prędzej tym lepiej bo to co robisz jest bardzo złe. Ewidentnie nie chcesz z nim żyć, On ewidentnie chce żyć z Tobą. Daj mu spokój i pozwól mu uszczęśliwić inną kobietę, przy której będzie szczęśliwy. Piszę wprost ale wiesz, że to prawda i wiesz, że go bardzo ranisz..to, że On się tego nie domyśla to Twój brak szacunku do niego a nie troska. Naprawdę im szybciej tym lepiej, dla Was obojga...
__________________
Amor incipit ab ego |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 138
|
Dot.: rozsądek..
Ale nie chcesz z nim być bo czujesz, że on cię w czymś ogranicza, nie daje się Tobie realizować czy po prostu przez te 3 lata go nie kochałaś ? Lub myślałaś, że go kochasz i od jakiegoś czasu doszłaś do wniosku że to jednak nie to ? Ja również jestem zdania , że nie powinno się tkwić w ziwązkach w którym miłość nie jest odwzajemniona. Jeżeli będziesz zwklekać zbyt długo z tą decyzją, jeszcze bardziej utrudnisz to sobie i jemu. Skoro poświęcił dla Ciebie wszystko, jest taki kochany itp ma prawo do szczerości, tym bardziej jeżeli w waszym związku dużo rozmawiacie. Tylko pamiętaj o tym, że nie możesz do niego podejść i powiedzieć mu krótkie nie kocham cię nie możemy być razem, tylko musisz to wszystko ubrać we właściwe słowa. Wytł;umaczyć mu co czujesz i dlaczego podjęłaś taką decyzję.
__________________
<ciach_reklama> |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 4
|
Dot.: rozsądek..
Tylko to nie jest tak, że ja każdego dnia myślę o tym, że nie chcę z nim być... Są dni kiedy wydaje mi się, że głupio chcę czegoś więcej, nie wiedząc dokładnie czego...
To nie jest też tak, że go nie kocham.. Kocham go, tylko czuję że jest to miłość wypracowana ciężkim trudem, kiedy się to docieraliśmy- nie było pioruna porażenia, a chciałabym go kochać całą sobą, chciałabym nie móc sobie wyobrazić życia bez niego- a boli mnie, że jestem w stanie to zrobić kiedy on codziennie powtarza mi, że nikt nigdy nie zastąpi mojego miejsca. On sobie nie poradzi... Wiele razy widziałam jak dobijały go nasze kłótnie, jak przestawał funkcjonować normalnie, jak był w stanie poświęcić wszystko i wszystkich, to jest taki facet który kocha za bardzo, który nie zwraca uwagi na żadne dziewczyny, który bezgranicznie mi ufa i nie mogę mu tego zrobić, nie teraz kiedy ma do skończenia studia, kiedy potrzebuje wsparcia.. Zwłaszcza, że nie mam ŻADNEGO powodu, żadnego. Nie mogę mu opowiedzieć, ot tak- przykro mi, ale wypaliło się coś. Zastanawiałam się kiedyś co zrobić żeby mnie znienawidził i jedynym wyjściem jest zdrada, to jedyny, irracjonalny sposób, którego jestem pewna, że nie wybaczyłby mi, ale nie zrobię mu tego, bo za bardzo go szanuję... Dziewczyny, może dam sobie jeszcze 1,5 roku- on zrobi magistra, a ja dowiem się czego oczekuję od faceta z którym chcę spędzić życie, będę się starała w nim zakochać na nowo a gdy mi się nie uda odejdę, bez poczucia że zmarnowałam mu życie? ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 892
|
Dot.: rozsądek..
Przepraszam, że to napisze..ale wg mnie myślisz tylko o sobie. On sobie poradzi, a wiesz czemu? bo dojdzie do niego, że to wszystko nie miało sensu i nie będzie miał się czym przejmować.
Związek wypracowany uważasz za gorszy? Ty chcesz motylków, pioruna...napiszę to ładnie i prosto..ale zastanów się nad samą sobą..jesteś niedojrzała na to co się dzieje i zdecydowanie musisz dać sobie czas ale..w ogóle nie myślisz o Nim. Gdybyś była fair, to chociaż porozmawiałabyś z Nim na ten temat..tak jak tu jesteś szczera, co rozumiem, bo tak łatwiej, tak z nim powinnaś być równie szczera. Bo na to zasługuje, wiesz o tym.
__________________
Amor incipit ab ego |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 4
|
Dot.: rozsądek..
Cytat:
W poprzednim związku, bardzo burzliwym nie było tak idealnie, nie miałam tego co chciałam, ale kochałam całą sobą, byłam w stanie zrobnić wszystko żeby ratować związek i boli mnie, że nie mogę poczuć tego samego do Tż mimo że bardzo chcę... ---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ---------- Cytat:
Cytat:
|
|||
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 30
|
Dot.: rozsądek..
Cytat:
Jeśli tego nie czujesz, to według mnie sprawa jest przesądzona. Prędzej czy później dojdzie do jakiegoś kryzysu i wtedy Ty zwiejesz, ponieważ nie masz w sobie tyle woli walki. Więc pytanie czy jest sens przedłużać to wszystko. To, że ktoś jest bardzo dobrym człowiekiem, nie gwarantuje miłości. Śmiało mogłabym powiedzieć, że byłam z samymi bardzo dobrymi i niemal idealnymi facetami, ale czegoś więcej zabrakło. Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
|
Dot.: rozsądek..
Powiedz i to jak najszybciej. Zranisz go, ale cóż...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: rozsądek..
Nie schlebiaj sobie.
Cytat:
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: rozsądek..
Ja rownież.
Moze nie od razu ale po czasie..a zostawanie z Nim sytuację POGARSZA dla niego i dla CIEBIE. Faktycznie go szkoda,bo po co b ylo to ciągnąć jak od początku to nie było TO.
__________________
> and I'm like... and I'm like... and I'm like... 'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !
<3 |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
|
Dot.: rozsądek..
Spokojnie to nie jest 3 letnie dziecko zostawione na ulicy w innym kraju. Poradzi sobie bez ciebie i to doskonale.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 164
|
Dot.: rozsądek..
Autorko postu: A jak będziesz 10 lat po ślubie to też zostawisz męża bo coś się wypaliło? Bo nie jest tak gorąco jak na początku? W ogóle nie rozumiem Twojego problemu, skoro mówisz, że go kochasz no to o co w ogóle chodzi? Jak można kochać człowieka, z którym nie wyobraża się życia? Martwisz się o niego a to chyba coś znaczy. Jak byłam w Twoim wieku zdałam sobie sprawę, że te Twoje upragnione motyle w brzuchu są guzik warte. Byłam z facetem, którego kochałam bardzo (pierwszy poważny związek) ale przez owe motyle nie zauważałam jego chamstwa, wywyższania się itp, prosiłam się jaśnie księcia a on to wszystko olewał. Związek się zakończył bo facet mnie nie kochał i wszyscy to widzieli.
Największy problem w tym, że kobiety kochają drani, a porządni, dobrzy faceci są dla nas za nudni. Motylki trwają 2 miesiące a potem fruuuu i przychodzi szara rzeczywistość. Może zróbcie sobie "przerwę" na jakiś czas? Nie mówię, że macie się rozstawać ale nie wiem wyjedź gdzieś sama? To jest Twój poważny pierwszy związek? Po pierwszej miłości wszystko już jest całkiem inne. Edytowane przez Mniejsza1988 Czas edycji: 2013-07-26 o 13:33 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: rozsądek..
Ale tu nigdy nie bylo goraco przeciez. Od poczatku z jej strony to bylo wymeczone.
__________________
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 32
|
Dot.: rozsądek..
Jeśli czujesz się nieszczęśliwa w związku i masz wrażenie, że to Ci uniemożliwia poznanie kogoś do kogo poczujesz romantyczną miłość z motylkami w brzuchu i czym tam jeszcze, to po prostu od niego odejdź. Widać oczekujesz czegoś innego, innego uczucia. Facet na pewno w końcu sobie poradzi, pewnie przeżyje jakieś tam mniejsze czy większe załamanie, ale w końcu zapomni.. Nie widzę sensu abyś marnowała jego czas przez kolejne półtora roku bo na silę się nie zakochasz. On na pewno nie chciałby miec kogoś, kto jest z nim na siłę.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 1 405
|
Dot.: rozsądek..
Autorko, to ja się wypowiem z innej perspektywy, z perspektywy tego chłopaka. Przeżywałam to rok temu....
Jaka Ty jesteś dla tego chłopaka? Przytulasz się, całujesz, inicjujesz kontakt, współżyjecie, mówisz mu, że go kochasz? Bo mój eks robił to wszystko... a następnego dnia wysłał mi wiadomość i już go nie było w moim życiu!!!!! Nawet sobie nie wyobrażasz, jakie to jest KRZYWDZĄCE, jak DRUGA STRONA myśli, że jest kochana, że jest wszystko w porządku, że ma cudowny związek, jak snuje plany o wspólnej przyszłości, o rodzinie. Wiesz, jakie bagno miałam w głowie? Myślałam, że to głupi żart. Napisał w wiadomości, że nie potrafił mi powiedzieć prosto w oczy, że czuł to już OD DAWNA, ale UDAWAŁ, że wszystko jest ok. Nie udawaj, nie krzywdź go w ten sposób. Bo potem jak on będzie miał kolejny związek to być może ta niepewność pozostanie, jak u mnie ''on mnie naprawdę kocha, czy tylko udaje, bo mu tak wygodnie?''. Po co chcesz czekać dłużej? Półtora roku? On za ten czas będzie mógł mieć już nową dziewczynę, skończy studia, będzie mógł myśleć o przyszłości z nią. A co? On się obroni, być może będzie planował jakiś poważniejszy krok (np. zaręczyny), a Ty mu wyskoczysz z takim 'njusem'. Bez sensu, nie bądź taką egoistką. I gwarantuje Ci to, że jak nie pokochałaś przez x lat to już nie pokochasz. A on sobie poradzi. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 103
|
Dot.: rozsądek..
Zostaw go. Z tej mąki chleba i tak nie będzie, bo ty nie czujesz się szczęśliwa. Widocznie potrzebujesz motyli w brzuchu, ekscytacji towarzyszącej początkowej fazie związku.
Pamiętaj tylko, że prędzej czy później w każdym związku to mija. Pojawia się proza życia. Odwlekając moment odejścia krzywdzisz nie tylko siebie, ale przede wszystkim tego chłopaka. Odbierasz mu prawo do szczęścia, do spotkania kobiety, która doceni to, co ma i która będzie kochać go prawdziwie. Twoje uczucie jest wyuczone i polemizowałabym z nazywaniem go miłością. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 30
|
Dot.: rozsądek..
Cytat:
![]() Autorko, tak mi jeszcze przyszło do głowy, że może też mylisz "miłość" i słowo "kocham" z wdzięcznością. Zauważyłam, że kobiety mają do tego skłonności... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:46.