Problem z przyjacielem..

[kasjana1]

Mam kochanego,prawdziwego przyjaciela.Wszystko było dobrze,spotykaliśmy się,pisaliśmy ze sobą codziennie,zawsze mogłam mu wszystko powiedzieć,wiedzieliśmy o sobie dosłownie wszystko...I on i ja mamy depresje.Ja leczę się psychiatrycznie,ale to już nieistotne. Mniej więcej dwa tygdonie temu przepadł..nie odbierał,nie odpisywał,nie było go na facebooku.Mieszka daleko,ja nie mam prawa jazdy,nie miałam transportu by się do niego dostać,poza tym nie miałam z nim żadnego kontaktu.Po tygodniu w końcu odpisał...że on chce być sam,bo nie wie co z jego życiem,że nie chce mnie pociągnąć na dno,że nie ma odwagi nawet wyjśc z domu,że dąży do końca i chce samotności.Martwię się,chce mu pomóc,piszę,chcę sie spotkać,kocham go jak brata...co mam zrobić?pomocy

---------- Dopisano o 00:34 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 22:39 ----------

nikt nie pomoże?

[201706121151]

Wizażanki pewnie śpią, myślę, że rano więcej się odezwie .

Spróbuj go wypytać co jest dokładnie grane, porozmawiaj. Co z jego rodziną? Czy ona wie w jakim stanie jest ten chłopak? Postaraj się z nimi porozmawiać, zaangażować ich do podjęcia jakichś działań. Czy jesteś pewna, że on jest obecnie w domu? Terapeutą nie jestem, ale jeśli leczysz się u psychiatry, to porozmawiaj z nim o tym, na pewno będzie wiedział jak pomóc i co robić.

[kasjana1]

Nie jest tak łatwo z nim rozmawiać..

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez kasjana1

Nie jest tak łatwo z nim rozmawiać..

Nie da się pomóc "na siłę", jeśli ktoś pomocy przyjąć nie chce.

[Wampierz]

Nie wiem, co możesz zrobić - pewnie strać się go wspierać, ale nie wpadaj w poczucie odpowiedzialności wobec niego - nie jesteś w stanie wyleczyć jego depresji.

[kasjana1]

jak go wspierać? pisać do niego?

[201706121151]

Na sam początek napisz mu, żeby nie robił głupot, że ma Ciebie jeśli czegokolwiek potrzebuje... Może to coś da. A później trzeba go wysłać do specjalisty. Ale już nie wiem czy to na pewno Twoje zadanie...