Dziwne zachowania 3letniej dziewczynki. Jak to rozumieć? Co robić?

[StudentkaUJ]

Witam Was drogie Wizażanki,
Jak widzicie w tytule wątku-zastanawia mnie dziwne zachowanie dziewczynki z którą mam bardzo częsty kontakt. Dziewczynka ma 3lata, jej mama urodziła ja w wieku po 40tce. Ogólnie jest zdrowa, ale czasami zastanawiam się czy nie ma adhd. Jednak nie to, mnie tak martwi jak dwie rzeczy: 1. Gdy zostanie sama np. Ogląda tv, myśli że nikt jej nie obserwuje to ściska kolana i wykonuje ruchy biodrami w górę i dół. Jej rodzina określiła to mianem: robi ba. Zwracają jej uwagę, że tak níe może itp.ale ona nadal to robi nawet przy swojej rodzinie w pełni świadoma że robi ba. Gdy mówią żeby przestała to odpowiada że zaraz przestanie, doprowadzaja ja do pionu to wpada w histeryczny krzyk. Właśnie ten jej krzyk jest okropny, nie potrafi sie uspokoić. W tedy zatyka sie jej buzíe cumelkiem-bez ktorego nie moze zyc, choc był okres ze potrafiła sie obyć bez smoczka. Dziwi mnie to wszystko, gdyż nie pierwszy raz mam kontakt z małym dzieckiem, a w porównaniu do młodszej o rok dziewczynki znajomej, ta o której założyłam ten watek wydaje sie podejrzanie dziwna. Co mam robić? Dlaczego mała sie tak zachowuje?
Ps. Pisze z telefonu-prosze o wyrozumiałość.

[***luna]

Po pierwszenie rozumiem co to znaczy;
robi ba
oraz
zatyka się dziecko cumelkiem (domyslam się, ze chodzi o smoczek)


Nie rozumiem tez dlaczego uważasz, ze masz coś robić w tej sytuacji. To bliska rodzina, bliskie tobie dziecko ?




Wg mnie sa to oznaki zwiazane z tym, że dziewczynka znajduje przyjemność w tym co robi. Jesli masz powazne watpliwości skontaktuj się z psychologiem dziecięcym.


Takie zachowanie nie jest normą rozwojową u dziecka.

[StudentkaUJ]

Nie jest to moja rodzina, ale rodzina bliskiej mi osoby. Pierwszy raz spotkałam sie z takimi zachowaniami dziecka dlatego chciałam się dowiedzieć więcej na ten temat, tym bardziej że jej rodzice nic z tym nie robią. Uważam że bagatelizowanie tego nie jest dobrą drogą, dlatego chciałam podsunąć im jakieś rozwiązanie subtelnie i pośrednio.

Robi ba-to nazwa na tę czynność którą opisałam, autorstwa jej rodziny.
Co do zatykania cumelkiem-przepraszam za niefortunne ujęcie, ale pisałam wątek właśnie poddenerwowana takową sytuacją, która zdarza się często w wykonaniu Młodej. A rodzice dadzą smoczek i problem z głowy...
Masz racje, ona czerpie z tego przyjemność, ale jak ją tego oduczyć? Możliwe, że samo minie?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Luna, znajduje przyjemność to raz, ale skoro tak długo nie jest od smoczka odzwyczajona, to może owa czynność (coś w rodzaju samozaspokojenia się) pozwala na rozładowanie napięcia? Skoro smoczek jest zabierany (ale niekonsekwentnie)...?

[***luna]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;27741152]Luna, znajduje przyjemność to raz, ale skoro tak długo nie jest od smoczka odzwyczajona, to może owa czynność (coś w rodzaju samozaspokojenia się) pozwala na rozładowanie napięcia? Skoro smoczek jest zabierany (ale niekonsekwentnie)...?[/QUOTE]

jak najbardziej się z tym zgodzę. (choć stres moze mieć związek nie tylko z odebraniem uspokajacza: smoczka).

Nie wierzę jednak, że delikatne sugestie wystarczą. ( w stosunku do rodziców). To jest neizdrowe, oni nawet nie potrafią nazwać sytuacji, tylko mówią, ze dziecko robi ba.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Oczywiście, że nie tylko z odbieraniem smoczka, ale jest tu chyba na tej samej zasadzie, co smoczek - uspokajacz. Biedna mała...

[StudentkaUJ]

Zgadzam się z Wami dziewczyny, chciałabym jej jakoś pomóc, nie mówiąc już o tym że takie zachowanie mnie żenuje i stawia w krępującej sytuacji, gdy z nią przebywam to nie wiem co robić kiedy ona to robi. Rzeczywiście może to być na tle nerwowym-jej rodzice sa starszej daty także ich wychowanie opiera się na tych samych zasadach co 20lat temu, a też nie mają-to widać-takiej siły, czasu, zapału by ja wychowywać jakoś z głową... Ta cała sytuacja byłaby godna eseju, dobrze że są takie osoby jak Wy i miejsa jak to, gdzie mogę wylać moje spostrzeżenia i nakierować je na właściwe tory... Nie podoba mi się sposób ze smoczkiem, nie rozumíem po co znów go zaczęli dawać, skoro bardzo trudno było ją tego oduczyć...
Mówicie że subtelna rada nic nie da, to chociaż doradźcie mi - co ja mam robić w tych sytuacjach? Nie zdarza się to często, bo jak mi síę wydaje, ona mnie się wstydzi, ale zdarza się... Wynika z tego, że jednak potrafi to kontrolować.

[***luna]

Napisane przez StudentkaUJ

Zgadzam się z Wami dziewczyny, chciałabym jej jakoś pomóc, nie mówiąc już o tym że takie zachowanie mnie żenuje i stawia w krępującej sytuacji, gdy z nią przebywam to nie wiem co robić kiedy ona to robi. Rzeczywiście może to być na tle nerwowym-jej rodzice sa starszej daty także ich wychowanie opiera się na tych samych zasadach co 20lat temu, a też nie mają-to widać-takiej siły, czasu, zapału by ja wychowywać jakoś z głową... Ta cała sytuacja byłaby godna eseju, dobrze że są takie osoby jak Wy i miejsa jak to, gdzie mogę wylać moje spostrzeżenia i nakierować je na właściwe tory... Nie podoba mi się sposób ze smoczkiem, nie rozumíem po co znów go zaczęli dawać, skoro bardzo trudno było ją tego oduczyć...
Mówicie że subtelna rada nic nie da, to chociaż doradźcie mi - co ja mam robić w tych sytuacjach? Nie zdarza się to często, bo jak mi síę wydaje, ona mnie się wstydzi, ale zdarza się... Wynika z tego, że jednak potrafi to kontrolować.

Z dziećmi najlepiej rozmawiać szczerze i nie rozdmuchiwać sprawy.
Czujesz się niezręcznie w takiej sytuacji: mozesz powiedzieć o tym rodzicom, może powiedzieć małej dziewczynce używajac odpowiedniego języka.


Nie można udawać, że nic się nie dzieje, skoro dzieje się wiele.

[kurczak Wolf]

No właśnie - wbrew pozorom - dzieci dość szybko zaczynają odkrywać swoją seksualność... nie w takim sensie, jak dorośli - ale uczą się swojego ciała. I nie ma w tym nic nienormalnego.

Niepokojąca - jest moim zdaniem natomiast histeryczna reakcja na próbę zmiany zachowania... No i porażka wychowawcza - dawanie smoczka w efekcie końcowym. Dzięki temu dziewczynka dostaje świetną () naukę, że jak będzie chciała wymusić podanie smoka - to wystarczy, że pozaciska nóżki (itd.) Gratuluję, jak zacznie stosować tę metodę przy ludziach...

[StudentkaUJ]

Ok, przy najbliższej okazji postaram się zwrócić jej uwagę, że tak nie powinna robić, ale jak to ubrać w słowa?
Jej rodzicom nie powiem nic-za mało mam odwagi, a chciałam jedynie mądre rady przemycić tej osobie dla której dziewczynka jest rodziną. Ta osoba ma jako taki wpływ na jej rodziców, a sama też szukała odpowiedzi na te pytania które ja postawiĺam w tym wątku...
Właśnie zastanawiałam się, czy takie zachowanie ma związek z odkrywaniem seksualności, ale w jakich granicach jest to normalne? Wczesniej robiła to rzadko co jakis czas, a teraz codziennie, po kilka razy na dzien!

[kurczak Wolf]

Wiesz... tak dokladnie Ci nie powiem, jakie są granice "normalności', bo to kwestia bardzo indywidualna... wszystko w nadmiarze szkodzi... To, że dziecko w pewnym momencie dotyka swoich narządów płciowych jest zwykle większym szokiem (i budzi skojarzenia) dla rodziców niż dla samego dziecka To, że dziewczynka nauczyła się wykorzystywać pewne praktyki i robi to bez ograniczeń - to już moim zdaniem nie jest ok...

Natomiast Twoja znajoma mogłaby po prostu zwrócić uwagę, ze dziecko za swoje zachowanie jest niejako nagradzane (smoczkiem) a nagroda zachęca do kontynuacji takich zachowań... a apetyt rośnie w miarę jedzenia... może dlatego u dziecka nieporządane reakcje się nasilają? Może niech rodzice spróbują odwrocić uwagę dziewczynki, np. pokazać jej coś za oknem, zaproponować spacer itp. ? Tylko, ze jak nauczyli ją już, że zaraz będzie smoczek, to moze być ciężko...

[memi]

popieram kurczaka w 100%

masturbacja wczesnodziecieca wcale rzadka nie jest i zazwyczaj sluzy wlasnie zaspokojeniu przyjemnosci (wtedy dziecko zazwyczaj ukrywa to co robi), zaspokojeniu ciekawosci (wowczas raczej nie ukrywa tego co robi, nie jest nastawione na przyjemnosc,eksperymentuj e) lub jest instrumentem- sygnalizuje problem,z ktorym dziecko sobie nie radzi. Te dwie pierwsze najcześciej nie wymagają żadnych działań ( no chyba, że w ramach eksperymentu dziecko zaczyna wkładać przedmioty do otworów ciała). Z tego co piszesz to tu jest ta trzecia sytuacja i wymaga wniklliwej oceny jakiż to problem ma dziecko, a nawet konsultacji z psychologiem.

[mart89]

Napisane przez kurczak Wolf

...To, że dziecko w pewnym momencie dotyka swoich narządów płciowych jest zwykle większym szokiem (i budzi skojarzenia) dla rodziców niż dla samego dziecka To, że dziewczynka nauczyła się wykorzystywać pewne praktyki i robi to bez ograniczeń - to już moim zdaniem nie jest ok...

dziecko interesuje sie swoja seksualnościa w pewny etapie swojego zycia i najgorsze jest to kiedy rodzice zaczeliby ja zawstydzać i zszokowani karcili ja czy cos takiego. Jak dziecko np biega nago to rodzice zamiast krzyczeć "ubieraj sie szybko!" powinni powiedzieć "o jaka ładna dziewczynka" itd. zeby zapewnic ją o jej seksualności, że jest dziewczynką nie wiem jak to wytłumaczyć Jednak takie zachowania są raz na jakis czas, a nie ciagle, bo to juz moze byc patologiczne.

Po Twoim opisie nie wiem dokładnie co ta dziewczynka sobie robi, więc cieżko mi cokolwiek napisać, obserwuj ją może brakuje jej jakis czułości czy czegoś i dlatego okazuje ją sama sobie

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Z rodzicami porozmawiałabym normalnie, spokojnie ale wprost i bez tych durnych, dziecięcych określeń.

[Violette_24]

nie mozna na podstawie jednego odruchu czy zachowania stwierdzic, ze cos nie gra z dzieckiem, to, ze rodzice ja spłodzili w poznym wieku nie ma nic do rzeczy, czterdziestki rodza zdrowe dzieci a dwudziestkom sie chore dziecko tez moze przytrafic wiec tutaj raczej bym nie szukała przyczyny, to, ze rodzice zatykają ją smoczkiem, choc CUMELEK mnie rozwalił, myslałam ze to jakis knebel, to bardzo zle, nie rozumiem po co rodzice tak tego smoka pchają, nawet jak dziecko nie chce, nieraz widziałam jak mamusia wpycha dziecku smoka na siłe choc dziecko juz 5 lat ma...mój syn sie oderwał od smoka jak skonczył ssac piers, miał 1,5 roku, załatwiłam go na cacy, miał 3 smoczki-jeden w buzi, i po jednym w kazdej rece, tak zasypiał, kiedsy kiedy sie upomniał o smoczki, poobcinałam wszystkie, jak je zobaczył to sie na nie obraził
ale wracajac do tematu..tak sobie pomyslałam, ze moze małej poświeca sie za mało uwagi? moze nie okazuje sie jej czułosci? ciezko okreslic na podstawie tego, co napisałas, z drugiej strony dzieci maja rozne odruchy, ktore nam moga sie dziwne wydawac, moj syn ma 3 lata i wiecie co robi? kiedy jest podekscytowany, cieszy sie, zaczyna tak dziwnie machac rekami, juz nawet autyzm podejrzewałam (głupia przewrazliwiona baba), rozmawiałam nawet z paniami w przedszkolu, lekarzem, to mi sie w głowe popukali, dzieci tak maja i juz, mozesz jakos dyskretnie wypytac rodziców, cos im zasugerowac, nie wiem, jakie sa relacje miedzy wami, oraz jacy to ludzie ale wiem jedno, to rodzice wychowuja dziecko i moga poczuc sie urazeni jesli im zwrocisz uwage, gdymy ktos mi zwroził uwage ze razi go to, ze moj syn macha rekami kiedy sie cieszy to by pewnie swoje usłyszał, dlatego musisz miec duzo wyczucia i taktu, swoja droga sama jestem ciekawa..daj znac

[StudentkaUJ]

Hej Dziewczyny, teraz jestem jeszcze w trakcie sesji więc nie mam czasu odpisać za wiele, ale pod koniec tego tyg. odpiszę na Wasze odpowiedzi. Ps. Nazwa cumelek jest bardzo powszechna, nie w oficjalnym języku ale potocznym, nie znacie?;-)

[Violette_24]

ja mieszkam na Śląsku, tutaj się mów NUPEL, choć w mojej rodzinie akurat mówiło się smoczek, smok ale ,,cumelek" jest mega

[Luba]

Napisane przez Violette_24

ja mieszkam na Śląsku, tutaj się mów NUPEL, choć w mojej rodzinie akurat mówiło się smoczek, smok ale ,,cumelek" jest mega

Poza tematem,
Na Śląsku Cieszyńskim mówi się "cumel", to słowo pochodzi z j. czeskiego.

[Klarissa]

Napisane przez Luba

Poza tematem,
Na Śląsku Cieszyńskim mówi się "cumel", to słowo pochodzi z j. czeskiego.

W moim regionie (małopolska) też się tak mówi, i na podkarpaciu też

Co do tematu to kiedyś czytałam że takie niby seksualne zachowania u małych dzieci nie są związane z jak się dorosłym wydaje rozwijającą się seksualnością dziecka gdyż ten etap przychodzi dopiero po 10 roku życia lub później i przebiega raczej "w tajemnicy" (no nikt nie widział przecież masturbującego się nastolatka a już na pewno żaden nastolatek nie wpadnie na to, aby robić to przy rodzicach czy obcych osobach w domu, przed TV, taka budzącą się seksualność z reguły dojrzewa w tajemnicy). Takie zachowania podobno pojawiają się na tle nerwowym, to dziecko ma jakiś poważny dla niego problem, który właśnie tak próbuje sobie rozwiązać - rozładowując napięcie w ten sposób. Zakazywanie jej tego na zasadzie "nie wolno ci tak robić" przyniesie dokładnie odwrotny skutek. Ja bym się poradziła dziecięcego psychologa w tej materii, a doraźnie próbowała oduczać dziecka tego zachowania proponując zamiast tego coś atrakcyjnego do robienia np. jakąś wspólną zabawę.

[karolynka90]

Napisane przez Klarissa

W moim regionie (małopolska) też się tak mówi, i na podkarpaciu też

Mieszkam na podkarpaciu całe życie i w życiu tego określenia nie słyszałam.

[kropka75]

Problemem są bardziej rodzice. Robią cyrk z dość zwyczajnej rzeczy. Zwyczajnej z psychologicznego punktu widzenia. Czego skutkiem jest takie zachowanie, należałoby wyciągnąć od psychologa. Dobrego! Czy to jakaś nerwica, czy nadpobudliwość, czy zwykłe dziecięce odkrywanie siebie. Dzieci często robią podobne rzeczy, bujają się na piłce, ocierają o coś, zaciskają nogi, napinają całe ciało...

Rodziców trzeba palnąć w ucho. Najgorsze co można wtedy zrobić, to krzyczeć, zwracać na to uwagę otoczenia. A jeszcze gorsze jest wzbudzanie w dziecku poczucia winy czy wstydu! I ten stres, którym rodzice małą faszerują. Nic, tylko walić w puste łby. :/

________________

Nie mów dziecku, że nie wolno! Jemu trzeba zająć czas, zorganizować zabawę, odwrócić uwagę. A nie tłumaczyć jakieś bzdety, bo i tak nie zrozumie.

W 99% przypadków to mija. Samo. Przy udziale zajętego dzieckiem rodzica.

[gruba27]

u mnie w domu mowimy NYNUŚ/NYNY. tak jakos samo sie narodzilo

moja cora miala ataki afektywnego bezdechu. w momencie kiedy czulismy ze atak nadchodzi mocno ja tulilismy- sposob super niani!, lub odwracalismy jej uwage- ale to juz pozniej jak ataki byly rzadsze.

mysle ze moglabys sprobowac tez delikatnie odwracac jej uwage w trakcie jej "napadow", np zaciekawienie czyms"magicznym/ zaczarowanym" - umnie w 100% bylo i jest skuteczne

a i u nas byl smok smoczkowy ktory wzamian za smoczka oddal fajnego dinusia, ktorego nazwalysmy groszkiem- dzieki niemu cora lepiej jadala w przedszkolu, bo on ja tam pilnowal

[NibyNic]

prawdę pisząc w tym ruchu dziewczynki nie widzę nic związanego z masturbacją czy czymś takim i uważam podobnie jak Kropka, rodzice zwracają uwagę nie na to co trzeba bo może zamiast mówić trzylatce że tak nie można robić lepiej by było po prostu oglądać razem z nią telewizję, być przy niej, żeby nie musiała zabijać nudy robiąc "ba"
wydaje mi się, że te jej "ba" to coś w tym stylu co dla jednych obgryzanie paznokci w czasie filmu, a dla innych machanie nogą

totalna porażka to zamykanie trzylatce buzi smoczkiem

[Madziunka4]

Ja mam trochę inny problem,ale nie bardzo wiedziałam,gdzie to napisać,a że bywam tutaj dosyć rzadko to nawet nie wiem gdzie założyć nowy wątek,także bardzo przepraszam,że pisze o tym własnie tutaj..

mam syna z poprzedniego związku-3 letnie dziecko,ale również mój partner ma syna z poprzedniego związku- 4 letnie dziecko ( na codzien mieszka z matka, do nas przychodzi na weekendy). Na początku dosyć trudno było im sie dogadać,teraz dogadują się w miarę normalnie,czasem tylko ten starszy próbuje rządzić młodszym,a kiedy ten sie nie daje,to starszy automatycznie się obraża.. ale to mnie nie martwi,jak bardzo martwi mnie zachowanie czterolatka..Jakieś pół roku temu namówił swoją kuzynke na zabawę,pokazywali sobie co mają pod majteczkami,a dodatkowo prosił ja o to,aby ona go tam dotykała,było widać ze sprawia mu to przyjemnośc,a mała była wytraszona cała sytuacja.. była z nimi pogadanka na ten temat,ON-czterolatek namawiał ją jeszcze kilka razy do takich "zabaw",ale ona wtedy wołała kogos z dorosłych..więcej sytuacji z nią już takich nie było.. a później upatrzył sobie do tego mojego syna,młodszego od siebie,słabszego i podatnego na manipulacje ze strony innych.. kilka razy czterolatek zawołał go gdzies w róg,pokazał najpierw on co ma w majtkach,później namówił również mojego syna do tego aby i on pokazał co ma.. z mężem zareagowaliśmy na to zachowanie dosyc spokojnie,ale rozmawialiśmy,ze tak nie wolno itp. Jakiś czas takie zachowania nie pojawiały się wogóle,aż do wczoraj.. Chłopcy mieli iśc spać,ja zeszłam na dól,oni zostali u góry w pokoju,jak to zwykle bywało. po chwili chciałam iśc sprawdzić czy na pewno spią,ale było dosyć cicho,wiec pomysłałam,ze tak własnie jest..ale po chwili jednak postanowiłam pójśc cichaczem sprawdzic czy napewno spia i zastałam tam sytuacje nieciekawa jak dla mnie.. mój syn siedział na łozku,a czterolatek stal nad nim ze sciagnietymi majtkami i chcial byc dotykany przez mlodszego,a mój syn oczywiscie go tam dotykał,co bylo widac sprawia przyjemnosc czterolatkowi.. wpadłam w szał,młodszemu kazałam iśc spać,a syna mojego męża kazałam odwieść do domu,do jego mamy.. nie wiem czy dobrze zrobiłam,ale zupełnie nie wiedziałam jak mam się zachowac w takiej sytuacji. na drugi dzien po niego pojechaliśmy,znowu u nas spał,do niczego już nie doszlo,ale zauważyliśmy w raz z mężem że staje mu siusiak juz w momencie kiedy sciagnie majtki,a młodszy na niego spojrzy.. nie bardzo wiemy co mamy robić i czy to jest normalnie zachowanie w tym wieku.. ale widać,on bardzo lubi kiedy go się tam dotyka badź kiedy sie na niego patrzy,on sam równiez lubi podglądać inne dzieci i lubi sie przy nich rozbierac.. jesteśmy zaniepokojeni tym zachowaniem,zwłaszcza ze on zdaje sobie sprawe z tego,że nie może tak robić.

[Patrilla]

studentko UJ ten wątek może być pomocny onanizm dziecka porady
Madziunka trzeba porozmawiac z mamą chłopca na spokojnie - czy ona ma nowego partnera? wybrałabym się jednak do psychologa dziecięcego, wpadanie w szał to najgorsze co mozna zrobić problem jest poważny

[Madziunka4]

ma nowego partnera.. juz z nią o tym rozmawialiśmy,namawialiśm y,aby jednak wybrała się do tego psychologa,ale ona to troche bagatelizuje.. uważa chyba,że dawanie mu kar dosłownie na wszystko w zupełności wystarczy,natomiast nam sie wydaje,że to nie wystarczy.. po za tym jest to dziecko mojego partnera,nie mogę przeciez zabronic Jemu do nas przychodzić,ale martwie się,że takie zachowanie może podłapać mój syn i on będzie robił to samo..
owszem wpadłam wtedy w szał,wysłałam go równiez do domu,później jednak tego pożałowałam,ale w tamtej chwili nie widziałam innego wyjścia

---------- Dopisano o 10:36 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

na drugi dzień próbowalismy z nim rozmawiać,na spokojnie.. on jednak twierdzi,że chciał sie pobawić,ale przeciez w pokoju jest pełno autek,klocek i wiele innych zabawek,więc skąd u niego akurat taka forma zabawy..?! niby nikt go tak nie dotyka,nikt mu tak nie pokazał,ale jednak on widac lubi być dotykany w tych miejscach i to zawsze on sam jest inicjatorem takich "zabaw"