Zwalone poczucie humoru

Yin · 2013-08-17, 08:29

Yo.

Generalnie u mnie cudem niebiańskim było w ogóle wprowadzenie luzu i pewności siebie po wielu latach depresji, przesadnej powagi i pesymizmu. Mój luz i poczucie humoru - dużo się śmieję, używam bardzo wiele żartów....jakby to nazwać - mówię o sobie lub i coś robię w sposób mega hiper oderwany od rzeczywistości, metaforyczny, przenośnie....ironia ale w pozytywnym znaczeniu. Staram się mocno podkreślać czy to co mówię to żart czy powaga. Nie stosuje luzu, jeśli jest poważniejszy i normalny temat - raczej aby rozluźnić i umilić atmosferę. Pomysły na takie rzeczy czerpie sama, z filmów, memow, demotów, anime lub innych rzeczy.

Co się dzieje - otóż jest jakby rozłam osób które w jakiś sposób odbierają to. Jedni uważają, że jestem mega wyluzowana, wesoła i spoko. Inni uważają mnie za totalną świruskę pozytywną z innego świata. Ci poważniejsi sztywniacy odbierają mnie jako kogoś kto rzuca teksty bez przemyślenia i w ogóle ich to nie bawi.

Co mam zrobić, aby polepszyć swój skill powodowania, że otoczenie nie jest zesztywniałe, smutne i ogólnie zdołowane a po prostu zyskuje lepszy humor ?

Btw. przykład mojej mowy z kimś:

- "Kurde boli mnie okropnie to żebro. Nie wytrzymuję."
- "Weź siekierę i je odrąb ;]"
(i potem przechodze do udzielania rad)

Zazwyczaj najpierw zaczynam żartem a potem tej osobie udzielam sensownych rad czasem przeplatając jakiś lekki dowcip/metafore/ironie.

Pzdr.

kisielova · 2013-08-17, 09:24

Cytat:

Napisane przez Yin

Yo.

Generalnie u mnie cudem niebiańskim było w ogóle wprowadzenie luzu i pewności siebie po wielu latach depresji, przesadnej powagi i pesymizmu. Mój luz i poczucie humoru - dużo się śmieję, używam bardzo wiele żartów....jakby to nazwać - mówię o sobie lub i coś robię w sposób mega hiper oderwany od rzeczywistości, metaforyczny, przenośnie....ironia ale w pozytywnym znaczeniu. Staram się mocno podkreślać czy to co mówię to żart czy powaga. Nie stosuje luzu, jeśli jest poważniejszy i normalny temat - raczej aby rozluźnić i umilić atmosferę. Pomysły na takie rzeczy czerpie sama, z filmów, memow, demotów, anime lub innych rzeczy.

Co się dzieje - otóż jest jakby rozłam osób które w jakiś sposób odbierają to. Jedni uważają, że jestem mega wyluzowana, wesoła i spoko. Inni uważają mnie za totalną świruskę pozytywną z innego świata. Ci poważniejsi sztywniacy odbierają mnie jako kogoś kto rzuca teksty bez przemyślenia i w ogóle ich to nie bawi.

Co mam zrobić, aby polepszyć swój skill powodowania, że otoczenie nie jest zesztywniałe, smutne i ogólnie zdołowane a po prostu zyskuje lepszy humor ?

Btw. przykład mojej mowy z kimś:

- "Kurde boli mnie okropnie to żebro. Nie wytrzymuję."
- "Weź siekierę i je odrąb ;]"
(i potem przechodze do udzielania rad)

Zazwyczaj najpierw zaczynam żartem a potem tej osobie udzielam sensownych rad czasem przeplatając jakiś lekki dowcip/metafore/ironie.

Pzdr.

nie spotkałam jeszcze kogoś, kto potrafiłby rozbawić wszystkich. zawsze dla kogoś z towarzystwa te "mega hiper" zabawne teksty są po prostu głupie.

wampir · 2013-08-17, 09:30

Na poczucie humoru innych ludzi nie masz wpływu - jednego rozbawisz, a drugiego nie.

chwast · 2013-08-17, 11:15

No dla mnie przykład nie jest głupi czy sztywny tylko po prostu głupi i nieśmieszny

I widzisz - nie każdemu da się dogodzić. Ja mam żarty, które najbardziej rozumie tylko mój tż. W klasie zawsze bylam uważana za osobę, która każdego rozweseli bo duuużo żartowałam - ale mnie te moje żarty nie bawiły, a inni s***i po gaciach czego nie rozumiałam :P ale dawało mi to pewną pozycję haha

Więc się nie przejmuj, przecież każdy ma inne poczucie humoru i to normalne

**0d75851a92bcdb93dfbf170261c847a0f1cef222** · 2013-08-17, 11:44

Cytat:

Napisane przez chwast

W klasie zawsze bylam uważana za osobę, która każdego rozweseli bo duuużo żartowałam - ale mnie te moje żarty nie bawiły, a inni s***i po gaciach czego nie rozumiałam :P ale dawało mi to pewną pozycję haha

Miałam podobnie;D

I niestety to prawda- nie każdemu dogodzisz. Ja np. uwielbiam ludzi z porąbanym (ale inteligentnym) poczuciem humoru, ale z drugiej strony znam mnóstwo osób, których pewne żarty nie śmieszą i doskonale ich rozumiem

.
Bardzo lubię żarty opierające się na fajnej grze słów, różnych porównaniach itp., dobre riposty, natomiast moja przyjaciółka i chłopak śmieją się jak wariaci z filmików, w których ktoś się wywali, ma jakiś mini wypadek

, albo z jackassów, co mnie totalnie nie bawi.. Za to obydwoje kochamy czarny humor

coffee · 2013-08-17, 13:02

Gdyby mi ktoś powiedział "odrąb sobie żebro", gdybym narzekała na jego ból to NA PEWNO bym się śmiała, och, ależ bym się śmiała, he, he.
"Stosujesz" ironię, więc może zrozumiesz.

Wszystkich jednym żartem nie rozbawisz. Ludzie mają różne poczucie humoru i jak ktoś ma inne niż Ty to wcale a wcale nie znaczy, że jest "sztywniakiem". Po prostu inne rzeczy go śmieszą. Żartowanie na siłę, uczenie się poczucia humoru pod innych jest trochę dziwne.

mpt · 2013-08-17, 13:02

Cytat:

Napisane przez Yin

[...]Co mam zrobić, aby polepszyć swój skill powodowania, że otoczenie nie jest zesztywniałe, smutne i ogólnie zdołowane a po prostu zyskuje lepszy humor ?[...]

Jesli nie planujesz kariery w zawodzie błazna, to skup się na swoim dobrym humorze.
Wesoły a wesołkowaty to dwie różne sprawy. Osoby wesołe są odbierane pozytywnie, ale jeśli ktoś rzuca przyciężkimi żarcikami wśród dalszych znajomych - bywa odbierany jak ktoś niezbyt lotny umysłowo. Warto pomysleć, czy otoczenie oczekuje "odsztywniania", bo najczęśniej tak nie jest.

_ema_ · 2013-08-17, 14:47

Daj jeszcze jakieś przykłady, bo akurat to co zaprezentowałaś dla mnie jak najbardziej hmmm takie agresywne i olewatorskie niż śmieszne i ironiczne. Wiesz, żartować też trzeba umieć

Krystaliczne szczescie · 2013-08-17, 15:01

Cytat:

Napisane przez Yin

Yo.

- "Kurde boli mnie okropnie to żebro. Nie wytrzymuję."
- "Weź siekierę i je odrąb ;]"
(i potem przechodze do udzielania rad)

Zazwyczaj najpierw zaczynam żartem a potem tej osobie udzielam sensownych rad czasem przeplatając jakiś lekki dowcip/metafore/ironie.

Pzdr.

Ja np. odebrałabym ten "żart" jako takie... nie wiem jak to nazwać... "zadzieranie nosa"? Albo takie "Ach, jakaś Ty mądra..."

Mówię tylko o sobie, ale innych może to bawić

Ja generalnie lubię żarty mojego Pana Doktora ze studiów. Są takie inteligentne i w fajny sposób je opowiada

natalcia250 · 2013-08-17, 18:12

jakby mi ktoś tak powiedział, to bym pomyślała, że jest niezbyt lotny umysłowo, jak już tu ktoś napisał.

nie chcę Cię tu w żaden sposób urazić, po prostu takie żarty kojarzą mi się z chłopakami z którymi miałam kiedyś do czynienia, niezbyt bystrymi dresikami

**201604181004** · 2013-08-17, 18:15

Twój żart jest... słaby...

Nawet nie o to chodzi że nie śmieszny ale tak mało lotny czy zaskakujący że no.. No że po prostu słaby

Mick · 2013-08-17, 18:57

Cytat:

Napisane przez Yin

Yo.

Generalnie u mnie cudem niebiańskim było w ogóle wprowadzenie luzu i pewności siebie po wielu latach depresji, przesadnej powagi i pesymizmu. Mój luz i poczucie humoru - dużo się śmieję, używam bardzo wiele żartów....jakby to nazwać - mówię o sobie lub i coś robię w sposób mega hiper oderwany od rzeczywistości, metaforyczny, przenośnie....ironia ale w pozytywnym znaczeniu. Staram się mocno podkreślać czy to co mówię to żart czy powaga. Nie stosuje luzu, jeśli jest poważniejszy i normalny temat - raczej aby rozluźnić i umilić atmosferę. Pomysły na takie rzeczy czerpie sama, z filmów, memow, demotów, anime lub innych rzeczy.

Co się dzieje - otóż jest jakby rozłam osób które w jakiś sposób odbierają to. Jedni uważają, że jestem mega wyluzowana, wesoła i spoko. Inni uważają mnie za totalną świruskę pozytywną z innego świata. Ci poważniejsi sztywniacy odbierają mnie jako kogoś kto rzuca teksty bez przemyślenia i w ogóle ich to nie bawi.

Co mam zrobić, aby polepszyć swój skill powodowania, że otoczenie nie jest zesztywniałe, smutne i ogólnie zdołowane a po prostu zyskuje lepszy humor ?

Btw. przykład mojej mowy z kimś:

- "Kurde boli mnie okropnie to żebro. Nie wytrzymuję."
- "Weź siekierę i je odrąb ;]"
(i potem przechodze do udzielania rad)

Zazwyczaj najpierw zaczynam żartem a potem tej osobie udzielam sensownych rad czasem przeplatając jakiś lekki dowcip/metafore/ironie.

Pzdr.

Może zamiast dowcipkować, okaż drugiej osobie zainteresowanie, zapytaj, czy coś się stało i powiedz ciepłe słowo, pociesz? Życzliwość jest w cenie. Żarty zostaw dla ludzi, którzy już polubili Twój styl.

WhiteCherry · 2013-08-17, 20:20

Cytat:

Napisane przez Yin

- "Kurde boli mnie okropnie to żebro. Nie wytrzymuję."
- "Weź siekierę i je odrąb ;]"
(i potem przechodze do udzielania rad)

zarzuć jeszcze jakimś przykładem, bo ten jest mierny

chwast · 2013-08-17, 21:51

A w ogóle muszę zapytać bo co mi się pokaże ten wątek na nowo to się zastanawiam

o co chodzi z tym tytułem, co to jest "zwalone"?

2013-08-17, 08:29	#1
Yin Rozeznanie Zarejestrowany: 2013-07 Lokalizacja: Warszawa/Katowice Wiadomości: 636	Zwalone poczucie humoru Yo. Generalnie u mnie cudem niebiańskim było w ogóle wprowadzenie luzu i pewności siebie po wielu latach depresji, przesadnej powagi i pesymizmu. Mój luz i poczucie humoru - dużo się śmieję, używam bardzo wiele żartów....jakby to nazwać - mówię o sobie lub i coś robię w sposób mega hiper oderwany od rzeczywistości, metaforyczny, przenośnie....ironia ale w pozytywnym znaczeniu. Staram się mocno podkreślać czy to co mówię to żart czy powaga. Nie stosuje luzu, jeśli jest poważniejszy i normalny temat - raczej aby rozluźnić i umilić atmosferę. Pomysły na takie rzeczy czerpie sama, z filmów, memow, demotów, anime lub innych rzeczy. Co się dzieje - otóż jest jakby rozłam osób które w jakiś sposób odbierają to. Jedni uważają, że jestem mega wyluzowana, wesoła i spoko. Inni uważają mnie za totalną świruskę pozytywną z innego świata. Ci poważniejsi sztywniacy odbierają mnie jako kogoś kto rzuca teksty bez przemyślenia i w ogóle ich to nie bawi. Co mam zrobić, aby polepszyć swój skill powodowania, że otoczenie nie jest zesztywniałe, smutne i ogólnie zdołowane a po prostu zyskuje lepszy humor ? Btw. przykład mojej mowy z kimś: - "Kurde boli mnie okropnie to żebro. Nie wytrzymuję." - "Weź siekierę i je odrąb ;]" (i potem przechodze do udzielania rad) Zazwyczaj najpierw zaczynam żartem a potem tej osobie udzielam sensownych rad czasem przeplatając jakiś lekki dowcip/metafore/ironie. Pzdr.

2013-08-17, 09:30	#3
wampir Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-12 Lokalizacja: gdzie diabeł zamiata ogonem Wiadomości: 18 619	Dot.: Zwalone poczucie humoru Na poczucie humoru innych ludzi nie masz wpływu - jednego rozbawisz, a drugiego nie. __________________ Nie podoba mi się świat, gdzie "właściwe" zdarza się tak rzadko, że uważamy je za "uprzejmość". -J.C 31/365

2013-08-17, 11:15	#4
chwast Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-11 Wiadomości: 23 776	Dot.: Zwalone poczucie humoru No dla mnie przykład nie jest głupi czy sztywny tylko po prostu głupi i nieśmieszny I widzisz - nie każdemu da się dogodzić. Ja mam żarty, które najbardziej rozumie tylko mój tż. W klasie zawsze bylam uważana za osobę, która każdego rozweseli bo duuużo żartowałam - ale mnie te moje żarty nie bawiły, a inni s***i po gaciach czego nie rozumiałam :P ale dawało mi to pewną pozycję haha Więc się nie przejmuj, przecież każdy ma inne poczucie humoru i to normalne

2013-08-17, 13:02	#6
coffee and cigarettes Zarejestrowany: 2009-05 Wiadomości: 6 963	Dot.: Zwalone poczucie humoru Gdyby mi ktoś powiedział "odrąb sobie żebro", gdybym narzekała na jego ból to NA PEWNO bym się śmiała, och, ależ bym się śmiała, he, he. "Stosujesz" ironię, więc może zrozumiesz. Wszystkich jednym żartem nie rozbawisz. Ludzie mają różne poczucie humoru i jak ktoś ma inne niż Ty to wcale a wcale nie znaczy, że jest "sztywniakiem". Po prostu inne rzeczy go śmieszą. Żartowanie na siłę, uczenie się poczucia humoru pod innych jest trochę dziwne.

2013-08-17, 18:12	#10
natalcia250 sentimental animal Zarejestrowany: 2009-05 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 2 285	Dot.: Zwalone poczucie humoru jakby mi ktoś tak powiedział, to bym pomyślała, że jest niezbyt lotny umysłowo, jak już tu ktoś napisał. nie chcę Cię tu w żaden sposób urazić, po prostu takie żarty kojarzą mi się z chłopakami z którymi miałam kiedyś do czynienia, niezbyt bystrymi dresikami __________________ You may think he's a sleepy-type guy Always takes his time Soon I know you'll be changing your mind When you've seen him use a gun, boy When you've seen him use a gun

2013-08-17, 18:15	#11
201604181004 Konto usunięte Zarejestrowany: 2011-01 Wiadomości: 47 526	Dot.: Zwalone poczucie humoru Twój żart jest... słaby... Nawet nie o to chodzi że nie śmieszny ale tak mało lotny czy zaskakujący że no.. No że po prostu słaby

2013-08-17, 21:51	#14
chwast Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-11 Wiadomości: 23 776	Dot.: Zwalone poczucie humoru A w ogóle muszę zapytać bo co mi się pokaże ten wątek na nowo to się zastanawiam o co chodzi z tym tytułem, co to jest "zwalone"?

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)