Przesadzam? Czy tak powinno być?

[niebieska007]

Witam Was

Od razu przejdę do meritum sprawy. Tak się zastanawiam czy to a przesadzam czy może jestem pobłażliwa?

Dawno temu, przed związkiem ze mną, mojemu chłopakowi podobała się jego koleżanka. Nic dziwnego, fajna dziewczyna. Znam ją, lubię. Jednak coś sprawiło, że to lekkie zafascynowanie przeszło mu, poprostu lubi ją, ale nic więcej. Problem w tym, że ona jakby 'się obudziła' i zwłaszcza od czasu jak jesteśmy razem (a to już prawie rok), jakby bardziej się zaczęła starać. Jakieś propozycje spotkań, niby ze znajomymi, ale po prostu chyba widzi, że go utraciła. Ufam chłopakowi, wiem, że mnie kocha, widzę to. Przeraża mnie tylko to, że on chce być tak dobry dla wszystkich/pomocny, co myślę ona może zrozumieć jako przejaw zainteresowania. Było kilka takich sytuacji, które faktycznie obiektywnie patrząc nic nie musiały znaczyć, ale od strony osoby zauroczonej można to odebrać jako jakiś tam znak (wiem, bo 3lata temu byłam mocno zauroczona w kolesiu, który był po prostu dla mnie miły, a ja sobie to interpretowałam po swojemu). No i tłumaczyłam chłopakowi, jak ona to może odbierać. Zrozumiał, wiem, że 'uważa' na nią Ale on uważa, że ja jestem o nią zazdrosna, gdy mu opowiem o tym, jak ona może coś odebrać, a z kolei ja wiem, jak ona może się czuć, może błędnie odbierać jego niektóre zachowania. Jak mam mu delikatnie zwracać uwagę, by zrozumiał mnie oraz by wiedział, że boli mnie to, gdy on ma z nią taki dobry kontakt?

[lightgoaway]

Napisane przez niebieska007

Witam Was

Od razu przejdę do meritum sprawy. Tak się zastanawiam czy to a przesadzam czy może jestem pobłażliwa?

Dawno temu, przed związkiem ze mną, mojemu chłopakowi podobała się jego koleżanka. Nic dziwnego, fajna dziewczyna. Znam ją, lubię. Jednak coś sprawiło, że to lekkie zafascynowanie przeszło mu, poprostu lubi ją, ale nic więcej. Problem w tym, że ona jakby 'się obudziła' i zwłaszcza od czasu jak jesteśmy razem (a to już prawie rok), jakby bardziej się zaczęła starać. Jakieś propozycje spotkań, niby ze znajomymi, ale po prostu chyba widzi, że go utraciła. Ufam chłopakowi, wiem, że mnie kocha, widzę to. Przeraża mnie tylko to, że on chce być tak dobry dla wszystkich/pomocny, co myślę ona może zrozumieć jako przejaw zainteresowania. Było kilka takich sytuacji, które faktycznie obiektywnie patrząc nic nie musiały znaczyć, ale od strony osoby zauroczonej można to odebrać jako jakiś tam znak (wiem, bo 3lata temu byłam mocno zauroczona w kolesiu, który był po prostu dla mnie miły, a ja sobie to interpretowałam po swojemu). No i tłumaczyłam chłopakowi, jak ona to może odbierać. Zrozumiał, wiem, że 'uważa' na nią Ale on uważa, że ja jestem o nią zazdrosna, gdy mu opowiem o tym, jak ona może coś odebrać, a z kolei ja wiem, jak ona może się czuć, może błędnie odbierać jego niektóre zachowania. Jak mam mu delikatnie zwracać uwagę, by zrozumiał mnie oraz by wiedział, że boli mnie to, gdy on ma z nią taki dobry kontakt?

Według mnie powinnaś być spokojna, chłopak utrzymuje zdrowy kontakt z koleżanką, jest z tobą i zapewne nie interesuje go ona w innych relacjach, niż koleżeństwo. Nie możesz i nie masz prawa "pogorszyć" ich kontaktu , szczególnie, że z jego strony nie ma chyba żadnych niepokojących znaków. A dziewczyna sama powinna widzieć, że on jest z tobą i nie powinna na nic liczyć, jeżeli on cię kocha, to nie pozwoli, żeby było inaczej i nie pozwoli na nic więcej z jej strony

[p_atrycja 26]

Powiedz mu szczerze o swoich domysłach, które wcale nie muszą być prawdziwe, wytłumacz że go kochasz i zależy Tobie na nim i boisz się że go stracisz, powiedz mu że nie chcesz aby odebrał to żle ale czujesz tak a nie inaczej. Rozmowa a szczególnie szczera jest w związku bardzo ważna.

[niebieska007]

Jak ja mu to mówię, to on mówi, ze boli go to, że przestaję mu ufać (bo tak to rozumie) i koło się zamyka.

[maszToCoChcesz]

z tego co piszesz nie wynika, że dał Ci kiedykolwiek powód do zazdrości,więc bądz spokojna i obserwuj sytuację

[ad574]

Moze porozmawiaj z nim szczerze o tym jak sie czujesz w tej sytuacji. Nie przesadzaj i nie panikuj, bo nic sie nie stalo, poprostu jest milym kolega. A ta dziewczyna chyba zdaje sobie sprawe, ze on jest zajety, nie? Moze nie ma sie o co martwic

[chwast]

Ale w sumie co z tego, że ta dziewczyna coś źle odbierze? Miała swój czas, nie wykorzystała go i tyle, jej problem. Nie wiem czym się przejmujesz. Twój facet ma ja pod tym względem gdzieś z tego co piszesz.

Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2

[_Mia]

Też miałam faceta skłonnego siedzieć pół dnia w garażu, żeby pomóc biednej i nieporadnej koleżance naprawić samochód albo zmienić żarówkę i gros innych rzeczy Także rozumiem Twoją lekką irytację, ale jedyne co możesz zrobić, to olać sprawę. Ona niech sobie dopowiada co chce, Ty się ciesz, że masz fajnego i pomocnego faceta z dobrym serduchem

[niebieskie_oczko]

Ja bym pogadała z chłopakiem na spokojne.

[Skarfejs]

Skoro facet Cię kocha, nie daje powodów do jakichkolwiek podejrzeń możesz być spokojna Obserwuj czy jego stosunek do tej koleżanki pozostaje bez zmian i nie doszukuj się problemów bo facet rzeczywiście może odczuć, że nie masz do niego zaufania.

[Candy_lips]

Napisane przez niebieska007

Witam Was

Od razu przejdę do meritum sprawy. Tak się zastanawiam czy to a przesadzam czy może jestem pobłażliwa?

Dawno temu, przed związkiem ze mną, mojemu chłopakowi podobała się jego koleżanka. Nic dziwnego, fajna dziewczyna. Znam ją, lubię. Jednak coś sprawiło, że to lekkie zafascynowanie przeszło mu, poprostu lubi ją, ale nic więcej. Problem w tym, że ona jakby 'się obudziła' i zwłaszcza od czasu jak jesteśmy razem (a to już prawie rok), jakby bardziej się zaczęła starać. Jakieś propozycje spotkań, niby ze znajomymi, ale po prostu chyba widzi, że go utraciła. Ufam chłopakowi, wiem, że mnie kocha, widzę to. Przeraża mnie tylko to, że on chce być tak dobry dla wszystkich/pomocny, co myślę ona może zrozumieć jako przejaw zainteresowania. Było kilka takich sytuacji, które faktycznie obiektywnie patrząc nic nie musiały znaczyć, ale od strony osoby zauroczonej można to odebrać jako jakiś tam znak (wiem, bo 3lata temu byłam mocno zauroczona w kolesiu, który był po prostu dla mnie miły, a ja sobie to interpretowałam po swojemu). No i tłumaczyłam chłopakowi, jak ona to może odbierać. Zrozumiał, wiem, że 'uważa' na nią Ale on uważa, że ja jestem o nią zazdrosna, gdy mu opowiem o tym, jak ona może coś odebrać, a z kolei ja wiem, jak ona może się czuć, może błędnie odbierać jego niektóre zachowania. Jak mam mu delikatnie zwracać uwagę, by zrozumiał mnie oraz by wiedział, że boli mnie to, gdy on ma z nią taki dobry kontakt?

Wiesz, jak panienka jest zakochana i przy tym naiwna to nic nie poradzisz, bo każdy jego gest może odebrać jako zainteresowanie z jego strony. No, ale skoro on utrzymuje granice i pokazuje jej, że nic z tego nie będzie, to nie masz o co się martwić.