Praca na etacie + własna firma - da się?

[Dzikun]

Witam.
Mam pytanie jak w temacie. Czy ktoś ma takie doświadczenia?
Czy da się pogodzić prowadzenie własnej firmy i dodatkowo pracę na etacie? Czy lepiej odpuścić szukanie dodatkowo etatu, bo się nie da wyrobić czasowo/psychicznie ?

[Ola 24]

Hm spotykam się z facetem, który ma firmę po ojcu i on pracuje od 8 do19-20. Chociaż kiedy chce się ze mną spotkać to kończy po 17, albo 18. Siedzi po nocach. Także chyba nie.

[ameliar]

Napisane przez Dzikun

Witam.
Mam pytanie jak w temacie. Czy ktoś ma takie doświadczenia?
Czy da się pogodzić prowadzenie własnej firmy i dodatkowo pracę na etacie? Czy lepiej odpuścić szukanie dodatkowo etatu, bo się nie da wyrobić czasowo/psychicznie ?

Wiesz to chyba zależy jaki rodzaj to pracy ja pracuje, prowadze własną firmę i jeszcze wieczorami niektórymi robię "fuszki"

[eyo]

zależy jaka to firma
znajomy był dzwiękowcem więc pracował głównie sobota/niedziela także mógł sobie normalnie na etacie pracować
wujek ma sklep - no ale ma zatrudnione ekspedientki i wpada tylko na otwarcie i zamknięcie, pracuje poza tym normalnie

ale są takie bieznesy gdzie się zwyczajnie nie ma czasu nic innego robić

[Dzikun]

Napisane przez eyo

zależy jaka to firma
znajomy był dzwiękowcem więc pracował głównie sobota/niedziela także mógł sobie normalnie na etacie pracować
wujek ma sklep - no ale ma zatrudnione ekspedientki i wpada tylko na otwarcie i zamknięcie, pracuje poza tym normalnie

ale są takie bieznesy gdzie się zwyczajnie nie ma czasu nic innego robić

Rozumiem
Wiem właśnie, że zależy. Nie jest to firma typu sklep, więc to troszkę inaczej wygląda.
Właśnie czasu nie ma, ale jak zrobić, żeby się znalazł

Napisane przez ameliar

Wiesz to chyba zależy jaki rodzaj to pracy ja pracuje, prowadze własną firmę i jeszcze wieczorami niektórymi robię "fuszki"

A to mi chodziło, czy wychodząc z firmy wieczorami, da się jeszcze robić "fuszki" w domu dodatkowo

Napisane przez Ola 24

Hm spotykam się z facetem, który ma firmę po ojcu i on pracuje od 8 do19-20. Chociaż kiedy chce się ze mną spotkać to kończy po 17, albo 18. Siedzi po nocach. Także chyba nie.

Przepraszam, może się mało precyzyjnie wyraziłam - mając na myśli etat, chodziło mi np. o umowę o dzieło czy coś takiego. W firmie o której mówię też niestety panują takie godziny pracy dla właściciela, o jakich mówisz. Chciałam się dowiedzieć, czy ktoś ma może doświadczenie, jak to połączyć, aby było dobrze. Czy skrócić swój czas pracy i wychodzić razem z innymi pracownikami (ale czy nie ucierpi firma, ewentualnie zatrudnić kogoś dodatkowego) i trzepać drugi etat, czy może po prostu późnymi wieczorami robić zlecenia w domu.

[gagateczkaaa]

Tak naprawdę wszystko zależy od rodzaju pracy, jaką będzie wykonywać i na etacie i jako własna działalność + Twoje umiejętności organizacyjne. Niestety jest tak, że własny biznes to praca 24/7 i wiem to z doświadczenia, zwłaszcza jeśli jest to biznes, który prowadzisz w domu, sama, nie masz ludzi do pomocy.
Uważam jednak, że wszystko da się zrobić, zaplanować i jest to opcja dorobienia się, którą można wykonywać przez jakiś czas.
Zależy to także od innych czynników, więc musiałabyś sobie sama wykalkulować.

[dzaga1989]

Napisane przez Dzikun

Witam.
Mam pytanie jak w temacie. Czy ktoś ma takie doświadczenia?
Czy da się pogodzić prowadzenie własnej firmy i dodatkowo pracę na etacie? Czy lepiej odpuścić szukanie dodatkowo etatu, bo się nie da wyrobić czasowo/psychicznie ?

Mój TŻ tak pracuje i daje radę chociaż często bywa gościem w domu gdy akurat realizuje zlecenie

[Mirabilka]

ja pracuję na całym etacie 8 godz
oprócz tego swoja działalność i firma rodzinna 2-3 razy w tyg
+ 2.5 letnie zbuntowane dziecko

[201607050913]

Wszystko się da, ale ludzie, szanujcie swoje zdrowie

[dacn]

Napisane przez mineralka bez gazu

Wszystko się da, ale ludzie, szanujcie swoje zdrowie

Chętnie, jak podpowiesz jak z etatu zapewnić egzystencje dla siebie i rodziny to z mężem rzucamy wszystko i zostajemy radośnie na gołych etatach.

A łączenie etatu z własną działalnością lub pracy na zlecenie jak najbardziej się da.

[201607050913]

Napisane przez dacn

Chętnie, jak podpowiesz jak z etatu zapewnić egzystencje dla siebie i rodziny to z mężem rzucamy wszystko i zostajemy radośnie na gołych etatach.

A łączenie etatu z własną działalnością lub pracy na zlecenie jak najbardziej się da.

I po co ta złośliwość? Znam wielu ludzi, którzy robią tak tylko po to, żeby mieć więcej.

[dacn]

Napisane przez mineralka bez gazu

I po co ta złośliwość? Znam wielu ludzi, którzy robią tak tylko po to, żeby mieć więcej.

To nie złośliwość to rzeczywistość.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez dacn

Chętnie, jak podpowiesz jak z etatu zapewnić egzystencje dla siebie i rodziny to z mężem rzucamy wszystko i zostajemy radośnie na gołych etatach.

Dzieciom lepiej nie będzie jak mama czy tata w młodym wieku umrze na zawał. Tak tylko głośno myślę...

[dacn]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;42310691]Dzieciom lepiej nie będzie jak mama czy tata w młodym wieku umrze na zawał. Tak tylko głośno myślę...[/QUOTE]

Nie no myslę jasne że dzieciom to najlepiej jak chodzą w ciuchach z lumpeksu, śpia w starych łóżeczkach i jedzą najtańsze jedzenie z supermarketu, nie chodzą do kina czy na basen a o angielskim moga marzyć a mamusi nie stac na stomatologa czy leki dla dzieci.

---------- Dopisano o 22:31 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ----------

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;42310691]Dzieciom lepiej nie będzie jak mama czy tata w młodym wieku umrze na zawał. Tak tylko głośno myślę...[/QUOTE]

Wygodnie jest teoretyzowac jak się dzieci nie ma.

[WhiteCherry]

Praca na etacie + własna firma - da się?

na Wizażu wszystko się da. Oprócz tego studiowanie, rozwijanie pasji, zainteresowań, nauka 3 języków, spotkania towarzyskie i wizyty w SPA.

[201708160922]

Napisane przez WhiteCherry

na Wizażu wszystko się da. Oprócz tego studiowanie, rozwijanie pasji, zainteresowań, nauka 3 języków, spotkania towarzyskie i wizyty w SPA.

A jak ktoś powie, że mu ciężko, bo pracuje na pełny etat i studiuje zaocznie plus ma pasję i znajomych, to jest mięczakiem niezaradnym życiowo. Na dodatek dzieci nie ma.

---------- Dopisano o 00:36 ---------- Poprzedni post napisano o 00:33 ----------

Napisane przez dacn

Wygodnie jest teoretyzowac jak się dzieci nie ma.

Aż się prosi, żeby napisać, że trzeba się było nie decydować na dzieci, skoro tak strasznie ciężko trzeba pracować, żeby zapewnić im życie na poziomie.

[dzaga1989]

Napisane przez dacn

Nie no myslę jasne że dzieciom to najlepiej jak chodzą w ciuchach z lumpeksu, śpia w starych łóżeczkach i jedzą najtańsze jedzenie z supermarketu, nie chodzą do kina czy na basen a o angielskim moga marzyć a mamusi nie stac na stomatologa czy leki dla dzieci.

Hmm nie chcę się kłócić bo co ja tam wiem. Mój Groszek ma dopiero 2 miesiące i ciągle siedzi w brzuszku. Ale pomimo tego że oboje z TŻ pracujemy (wprawdzie ja na zlecenie, ale nie zarabiam źle) + on ma firmę, to ubieramy się, oraz planujemy ubierać dzieci w ciuchy z lumpeksu, bo trafiają się równie ładne co w sieciówkach, czasem nawet z metkami, a cena jest 10 razy niższa, łóżeczko będziemy mieć od siostry TŻ, bo w ogóle go nie używali - mały śpi z mamą od początku, kupujemy w Biedronce i nie narzekamy na jakość produktów, a podobno Biedra jest najtańsza, zrobiliśmy małą salkę kinową, więc można urządzać seanse w domu, a basen przy zespole szkół koło domu jest bezpłatny - każdy dzieciak z legitką wchodzi za darmo. Angielskiego uczą w szkołach, drugiego języka również. Mam to szczęście że jestem anglistą więc przy ewentualnych problemach pomogę, a niemiecki zna TŻ. Więc wydaje mi się, że też nie trzeba tak generalizować, bo każda rodzina jest inna, ma różne potrzeby, różne priorytety i nawet zarabiając mniej da się żyć na poziomie, a nawet gdy ma się więcej nie oznacza to, że kupuje się wtedyy wszystko z najwyższej półki.

[dacn]

Napisane przez CzasKomety;42311931[COLOR=Silver

---------- Dopisano o 00:36 ---------- Poprzedni post napisano o 00:33 ----------

[/COLOR]

Aż się prosi, żeby napisać, że trzeba się było nie decydować na dzieci, skoro tak strasznie ciężko trzeba pracować, żeby zapewnić im życie na poziomie.

Aż się prosi odpowiedzieć odp.. to moje życie.
Nie wyciągam ręki do nikogo ani po pomoc materialną ani inną sami z mężem jesteśmy w stanie zapewnić naszym dzieciom to co uważamy za potrzebne, pracujemy dodatkowo kosztem pasji, wypoczynku, życia towarzyskiego i kulturalnego ale ma to cel i sens. A dzieci przy tym wszystkim nie są zostawiane same sobie z telewizorem, więc twoja wypowiedź jest średnio na miejscu.
BTW żeby nie pracować dodatkowo musiałabymbyc na pewnym etapie życia zawodowego który osiągnęłabym koło 40, taaak super czas na zakładanie rodziny.

Napisane przez dzaga1989

Hmm nie chcę się kłócić bo co ja tam wiem. Mój Groszek ma dopiero 2 miesiące i ciągle siedzi w brzuszku. Ale pomimo tego że oboje z TŻ pracujemy (wprawdzie ja na zlecenie, ale nie zarabiam źle) + on ma firmę, to ubieramy się, oraz planujemy ubierać dzieci w ciuchy z lumpeksu, bo trafiają się równie ładne co w sieciówkach, czasem nawet z metkami, a cena jest 10 razy niższa, łóżeczko będziemy mieć od siostry TŻ, bo w ogóle go nie używali - mały śpi z mamą od początku, kupujemy w Biedronce i nie narzekamy na jakość produktów, a podobno Biedra jest najtańsza, zrobiliśmy małą salkę kinową, więc można urządzać seanse w domu, a basen przy zespole szkół koło domu jest bezpłatny - każdy dzieciak z legitką wchodzi za darmo. Angielskiego uczą w szkołach, drugiego języka również. Mam to szczęście że jestem anglistą więc przy ewentualnych problemach pomogę, a niemiecki zna TŻ. Więc wydaje mi się, że też nie trzeba tak generalizować, bo każda rodzina jest inna, ma różne potrzeby, różne priorytety i nawet zarabiając mniej da się żyć na poziomie, a nawet gdy ma się więcej nie oznacza to, że kupuje się wtedyy wszystko z najwyższej półki.

Jak byłam w pierwszej ciąży myślałam podobnie, ba nadal wiele rzeczy mam używanych, ale są rzeczy na których oszczędzać nie wolno jak chociażby buty, przedszkole, ( angielski w szkole coż też miałam i po 12 latach g. umiałam co ciekawe po lekcjach z lektorem w dwa lata z poziomu A 2 weszłam na C1), leki! szczepionki ! na swoje dzieci już wydałam 3 tysiące a nie szczepiłam na wszystko,
Nie chodzi o zakupy z najwyższej półki ale tej średniej !

[lza_slonca]

Napisane przez dacn

Nie no myslę jasne że dzieciom to najlepiej jak chodzą w ciuchach z lumpeksu, śpia w starych łóżeczkach i jedzą najtańsze jedzenie z supermarketu, nie chodzą do kina czy na basen a o angielskim moga marzyć a mamusi nie stac na stomatologa czy leki dla dzieci.

---------- Dopisano o 22:31 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ----------



Wygodnie jest teoretyzowac jak się dzieci nie ma.

Sama wychowuje, bez alimentów i zapomogi z MOPS-u...

- ubieram syna w ciuchy z sieciówek- wyprzedaże
- łóżko ma swoje- odkładałam na nie po 50zł/miesiąc
- do kina chodzimy raz w miesiącu jak warto jak nie to na place zabaw itp..na basen nie chodzi bo jest Atopowcem i źle się to kończy
- jedzenie kupuje ale patrzę na jakość nie cenę
- angielski i niemiecki go chwilowo nie interesuje ale po sąsiedzku ma angielski a ja niemiecki
- stomatolog - od czegoś płacę te składki na nfz to raz a 2 moje dziecko dba o zęby więc nie mamy problemu
- szczepionki...no błagam raz do roku 200zł na szczepionkę to dużo?


Może ja jestem jakaś tępa ale zawsze(!!!!) co miesiąc odkładam 50-100zł na jakiś ekstra wydatek i jakoś żyję. Dokładam się do utrzymania domu, tankuje paliwo, naprawiam samochód, opłacam OC i nie żebram

[ajah]

Napisane przez dacn

Chętnie, jak podpowiesz jak z etatu zapewnić egzystencje dla siebie i rodziny to z mężem rzucamy wszystko i zostajemy radośnie na gołych etatach.

A łączenie etatu z własną działalnością lub pracy na zlecenie jak najbardziej się da.

Mnie przychodzi do głowy tylko emigracja, niestety.

Napisane przez CzasKomety

A jak ktoś powie, że mu ciężko, bo pracuje na pełny etat i studiuje zaocznie plus ma pasję i znajomych, to jest mięczakiem niezaradnym życiowo. Na dodatek dzieci nie ma.

---------- Dopisano o 00:36 ---------- Poprzedni post napisano o 00:33 ----------



Aż się prosi, żeby napisać, że trzeba się było nie decydować na dzieci, skoro tak strasznie ciężko trzeba pracować, żeby zapewnić im życie na poziomie.

Przykry komentarz. Cudze życie i cudze wybory.
To, ze pojawiają sie trudności np. finansowe w sytuacji wychowywania dzieci- nie oznacza, ze dzieci nie powinno być.
Dorosły człowiek jest w stanie zmierzyć plusy i minusy pracy na etat i dodatkowych zleceń kosztem czasu z dziećmi.



dzikun można polaczyc jedno z drugim. Tylko warto wziąć pod uwagę koszta (czasowe, zdrowotne tego przedsięwzięcia)

[lza_slonca]

aaaaa i dodam, że wyjazdy to raz w miesiącu- a to muzeum, a to zamek itp
Leki też kupuję- miesięcznie ok 80zł na stałe.

[simsa22]

Napisane przez WhiteCherry

na Wizażu wszystko się da. Oprócz tego studiowanie, rozwijanie pasji, zainteresowań, nauka 3 języków, spotkania towarzyskie i wizyty w SPA.

Normalka
Vide mój podpis

[ajah]

Napisane przez lza_slonca

Sama wychowuje, bez alimentów i zapomogi z MOPS-u...

- ubieram syna w ciuchy z sieciówek- wyprzedaże
- łóżko ma swoje- odkładałam na nie po 50zł/miesiąc
- do kina chodzimy raz w miesiącu jak warto jak nie to na place zabaw itp..na basen nie chodzi bo jest Atopowcem i źle się to kończy
- jedzenie kupuje ale patrzę na jakość nie cenę
- angielski i niemiecki go chwilowo nie interesuje ale po sąsiedzku ma angielski a ja niemiecki
- stomatolog - od czegoś płacę te składki na nfz to raz a 2 moje dziecko dba o zęby więc nie mamy problemu
- szczepionki...no błagam raz do roku 200zł na szczepionkę to dużo?


Może ja jestem jakaś tępa ale zawsze(!!!!) co miesiąc odkładam 50-100zł na jakiś ekstra wydatek i jakoś żyję. Dokładam się do utrzymania domu, tankuje paliwo, naprawiam samochód, opłacam OC i nie żebram

Dokładasz sie do utrzymania domu?
Tzn. Sama domu nie utrzymujesz?

[dacn]

Napisane przez ajah

Mnie przychodzi do głowy tylko emigracja, niestety.

Plany w trakcie realizacji- niestety odłożone w czasie, chcemy się dobrze przygotować pod względem języka zarówno siebie jak i dzieci, pozamykać pewne sprawy w Polsce oraz ukończyć pewien etap zawodowy, za to docelowo ( za granicą) będzie to zmiana na duuuuuzo lepiej. Na chwilę obecną jest ciężko.

Napisane przez ajah

Dokładasz sie do utrzymania domu?
Tzn. Sama domu nie utrzymujesz?

O właśnie kredyt który zajmuje prawie jedną pensję, cóz nie każdy dostaje mieszkanie na starcie.

[201708160922]

Napisane przez dacn

Aż się prosi odpowiedzieć odp.. to moje życie.

Napisane przez ajah

Cudze życie i cudze wybory.

No i super. Piszac na forum o swoim zyciu trzeba sie liczyc z tym, ze ktos skrytykuje to cudze zycie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201604181004]

Mysle ze sie da bo firma firmie nierowna kazdy moze zalozyc dzialalnosc gospodarcza. Zalezy co bedzie robil.

[201708160922]

A czemu nie zalozyc takiej firmy, ktora bedzie na tyle lukratywna, zeby nie trzeba bylo tyrac na etacie?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[dacn]

Napisane przez CzasKomety

A czemu nie zalozyc takiej firmy, ktora bedzie na tyle lukratywna, zeby nie trzeba bylo tyrac na etacie?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Dlatego że do tego sa potrzebne fundusze na rozruch i przezycie roku-dwóch kiedy to nowa firma nie przynosi zysków a wręcz przeciwnie.

Fajnie jest byc młodym i widzieć świat w czarno-białych barwach

[dzaga1989]

Napisane przez dacn

Dlatego że do tego sa potrzebne fundusze na rozruch i przezycie roku-dwóch kiedy to nowa firma nie przynosi zysków a wręcz przeciwnie.

Fajnie jest byc młodym i widzieć świat w czarno-białych barwach

Moim zdaniem nie patrzysz jednak na świat realistycznie tylko pesymistycznie. Jak taka zgorzkniała baba - sorry, ale naprawdę odnoszę takie wrażenie. I w sumie nie wiem dlaczego masz takie podejście - z tego co piszesz powinnaś mieć naprawdę fajne życie

Absolutnie nie zgadzam się z tym, że założenie firmy powiązane jest z megawydatkami, a z obserwacji wiem że zysków można dorobić się od razu. Naprawdę dużo zależy od tego co robimy i w jakiej branży działamy. W naszym przypadku siedzibą firmy jest nasze mieszkanie, nie musimy płacić nikomu za wynajem lokalu. TŻ nie potrzebuje żadnego magazynu - materiały wiezie od razu do klientów u których wykonuje zlecenie. W poprzednich latach dorobił się podstawowych narzędzi, gdy trochę zarobił dokupił lepsze i bardziej zaawansowane. Aż sami zdziwiliśmy się tym ile osób zainteresowało się jego ofertą - teraz realizuje zlecenia otrzymane tylko przez "pocztę pantoflową" - na pozostałe nie ma po prostu czasu. Z kolei branża w której planuję działać ja będzie wymagała ode mnie tylko komputera, sprzętu nagłaśniającego, drukarki, podręczników i wiedzy. Zatem może różnica tkwi w rodzaju firmy - usługowa czy handlowa

[Dzikun]

Napisane przez CzasKomety

A czemu nie zalozyc takiej firmy, ktora bedzie na tyle lukratywna, zeby nie trzeba bylo tyrac na etacie?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Firma jest lukratywna, ja nie mówię o "musie" tylko o możliwości - jeśli się chce. Jeśli jest możliwość większych zarobków, bez poświęcania dużo większej ilości czasu. Skoro w swojej firmie się spędza czas, powiedzmy jak mówiłam od rana do wieczornych godzin, to może warto wziąć pod uwagę zmianę trybu pracy, np. brać dodatkowe zlecenia, kosztem kilku godzin mniej w firmie.