Problem z pierwszym tańcem...

[saysej]

Między mną a moim przyszłym mężem jest spora różnica wzrostu -
Ja mam niecale 1,60 a on 2 metry.
Klasyczny taniec towarzystki w stylu walc nie wchodzi w grę, wygląda to komicznie gdy ja próbuje dosięgnąć do jego ramienia, a on bardzo musi się schylać. Myślelismy o jakiejś odmianie salsy (wolniejszej), był też pomysł jakiegos układu tanecznego, ale cos nie mogę się przekonać do aż tak nowoczesnej wersji pierwszego tańca. Nie wiem jakby to przyjeły osoby starsze... jakby cały pierwszy taniec był oparty na wygibasach.
Może cos doradzicie?
Od razu dodam, iż nie chce wysokich szpilek, bede miała jak najmniejszy obcas.

[namisek1990]

Bardzo chcecie coś klasycznego? Może warto zrobić taki mix

https://www.youtube.com/watch?v=_ihXbJxbJyM

Mój TŻ nie umie tańczyć i nie da rady go nauczyć więc zrobimy coś takiego

[saysej]

Niekoniecznie pełna klasyka.
jak już pisałam myśleliśmy o czymś klasycznym na początku, a później zaskoczyć czymś innym.
Dziękuje za podpowiedź w linku. Właśnie coś w tym stylu, choć może bardziej dopracowane, o ile sie da

[mojakaren]

Wiesz co, akurat przy tańcu nie przejmowałabym się opiniami gości weselnych Wszystko będzie fajne i dobrze przyjęte jeżeli ich zaskoczycie!

[Słodkaaa]

Między mną a moim Narzeczonym jest 42 cm różnicy (160 i 202)
Mam buty na mega obcasie jak dla mnie - 10cm

Taniec to dla Narzeczonego totalna mordęga, dlatego zrezygnowaliśmy z nauki tanca i sami cos wymyslimy. Byle tylko przetrwac ten 1 taniec

[saysej]

Słodkaaa, to widzę, że taka sama różnica wzrostu jak u nas, tylko ze ja 158 a mój 200
Tylko, ze z tym tańcem to jest odwrotnie u nas. Ja nie umiem tańczyć jak mam się nauczyc jakiegoś ukladu czy kroków, mimo tego, że mam zdolności manualne i artystyczne i niby powinnam umieć tańczyc. Za to mój doskonale sobie radzi w tańcu, tańczył kiedyś jakiś czas salse.
Troche mnie przeraża ten pierwszy taniec, nie dość, że dzień pełen wrażeń i stresujący, to jeszcze wszyscy patrzą. Chciałoby sie żeby było idealnie, a nie, że jakis krok sie pomyli, i stres w trakcie, zamiast skupic sie na tym pięknym dniu, to do tego pierwszego tańca pewnie bym myślala, żebym czegos tylko nie zepsuła ;/
wiem, może dziwna jestem. Ale są ludzie, którzy są przerazeni jak ludzi pousadzać i tylko o tym myślą, są tacy, którzy boją się, że sie sukienka przyszłemu męzowi nie spodoba, są tacy którzy stresują sie samej ceremonii w kościele i przysięgi. A ja sie boje pierwszego tańca.... ;(

[lunerin]

My tańczymy bluesa do pisoenki Sinatry. Różnice wzrostu mamy niewielką bo tylko ok 20 cm, ale efekt jest abrdzo fajny bo nie ma jakeigoś sztywnego trzyamnia ramy i róznica wzrostuw tym tańcu nie powinna przeszkadzać. No i jest to coś innego

A slub już w tę sobotę!

[biia]

blues! fajny pomysł.

dziewczyny nie stresować się pierwszym tańcem. i tak goście się na tym nie znają :P nikt nie zauważy pomyłki, tego że będziecie nie w rytmie i innych takich. Więc z uśmiechem i na luzie

[itii]

Ja nie widzę problemu dziewczyny. Jeśli para po prostu nie lubi tańczyć to po co robić coś wbrew sobie, na siłę? Pierwszy taniec to nie przymus, jejku, nic na weselu i ślubie nie powinno być przymusem!
Co do różnicy wzrostu.. hmm.. możecie zatańczyć tak jak tańczycie (o ile tańczycie) na każdej imprezie. Myślę, że w tedy będzie to wyglądało najbardziej naturalnie

[_ema_]

Napisane przez namisek1990

Bardzo chcecie coś klasycznego? Może warto zrobić taki mix

https://www.youtube.com/watch?v=_ihXbJxbJyM

Mój TŻ nie umie tańczyć i nie da rady go nauczyć więc zrobimy coś takiego

bleeee, strasznie kiczowate sa te wszystkie kabarety z pierwszego tańca.

Autorko, a nie myślałaś, żeby odpuścić sobie choreografię i po prostu 'pobujać się' do jakiejś wolniejszej piosenki?

[lunerin]

Napisane przez biia

blues! fajny pomysł.

dziewczyny nie stresować się pierwszym tańcem. i tak goście się na tym nie znają :P nikt nie zauważy pomyłki, tego że będziecie nie w rytmie i innych takich. Więc z uśmiechem i na luzie

Prawda. My podłamani po pierwszym tańcu, że się pomyliliśmy i nie udało nam się ładnie wyjść z pomyłki, a goście zachwyceni, że równiótko, że piękie oh i ah! Nie przejmujcie się, jeśli coś pójdzie nie tak to i tak tylko wy będziecie wiedzieć o pomyłce... I uśmiechajcie się, to nikt nie pozna!

[inwytka]

Nie rozumiem tego ciśnienia związanego z pierwszym tańcem Napiszę jak u nas było. Oboje nie potrafimy tańczyć (tzn nie jesteśmy tancerzami z powołania). Ja nie chciałam w ogóle pierwszego tańca, bo dla mnie to straszny kicz...ale tż się uparł, więc dla świętego spokoju się zgodziłam wybraliśmy wolny taniec (żebym nie pogubiła na oczach wszystkich gości 13cm szpilek ) i bujaliśmy się jak te dwa kołki w rytm piosenki. Wyszło naturalnie, nie było ani wow, ani szoł, ale przynajmniej nie zrobiliśmy z siebie pajaców wygibasy zostawiamy prawdziwym tancerzom i osobom, które czują to
Także, Autorko, nie stresuj się tańcem. Wybierz coś w czym oboje się dobrze czujecie. Nie każdy jest Maserakiem, a w tym dniu jednak ważniejsze jest co innego